Ile wydajecie miesięcznie/rocznie na kosmetyki? Robicie jakieś kalkulacje?

[nadijahh]

Ja staram się ograniczać, jeśli widzę, że powoli zaczynam przesadzać... Jest to, niestety, trudne do zrobienia, bo uwielbiam zakupy kosmetyczne.
Głównie wydaję na szampony, lubię mieć kilkanaście i stosuję je przemiennie, lakiery do paznokci oraz podkłady - podobna zasada jak przy szamponach... Nałogowo kupuję lakiery, wybieram jednak te z niższej półki - max do 10 złotych, rzadko zdarzy mi się zaszaleć i kupić droższy. Lakier kupuję właściwie przynajmniej jeden na tydzień... Czasami kilka na raz, różnie z tym bywa.
Nie prowadzę wyliczeń, ale taki standardowy miesiąc to wydatek około 150 złotych. Czasami zdarza się 200-300, ponad 350 uważam za przesadę i postanawiam wówczas, że od tej chwili koniec z wydatkami kosmetycznymi w danym miesiącu ;-)

Aaa - nie wliczam tu wydatków na fryzjera, farbowanie (to wydatek raz na ok. 3 m-ce), produktów typu tampony, podpaski, płatki kosmetyczne itp

[platekrozy]

Napisane przez bernikula

Ja podobnie- nie prowadzę żadnych rejestrów wydatków (oprócz jakiś rat kredytów, żeby przelewów nie przeoczyć). Jeśli cos mi się kończy to idę i kupuję (lub zamawiam), ale też nie planuję, że np., w styczniu kupię perfumy, a w lutym fluid itp. Chyba bym tak nawet nie potrafiła. Zawsze jednak staram się kupić odpowiednio wcześnie kosmetyk, żeby np. rano nie okazało się, że antyperspirantu nie mam. Jeśli idzie o sumy to nie są to jakieś bajońskie kwoty, ale lubię mieć np. dobry fluid (załóżmy Revlon), natomiast żel pod prysznic wystarczy za 10 zł. Ale ogólnie rzecz biorąc to uważam, że i tak więcej wydaję niż zarabiam i sama nie wiem, jak to robię

Też nie planuję. Po prostu korzystam z okazji. Nie ma sensu planowania kupienia podkładu na luty,gdy np. w styczniu jest na niego mega promocja
[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4424418 8]myję 2- 3 razy w tygodniu i nie mieści mi się w głowie jak można myć włosy codziennie. Wiem że można, ale nie wyobrażam sobie tego. Codziennie 20min z suszarką lub 4-5 godzin z mokrymi włosami zanim wyschną.[/QUOTE]

Zwyczajnie,można. Wstaję o 5.30 i jak biorę prysznic myję od razu włosy. Mnie bardziej dziwi jak można nie myć codziennie włosów? Dla mnie to tak jakby się nie myło pach czy tyłka. Po umyciu się,idę się malować - po malowaniu latem mam już suche włosy ( a maluję się i ubieram w 20-25 minut). Gdy jest zima suszę jeszcze włosy 5-7 minut. Mimo włosów za ramiona,moje włosy w błyskawicznym tempie się suszą. Wszyscy nie wierzą póki sami nie zobaczą

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez a34

A ja nie wyobrażam sobie nie myć codziennie Po pierwsze mam włosy przetłuszczające się, po drugie nawet jeśli akurat mają dobry dzień, to i tak źle się czuję z nimi, bo dla mnie ich mycie to element codziennej higieny i wymagają odświeżenia tak jak reszta ciała. Akurat suszę włosy 15 minut i dla mnie warto je poświęcić, żeby czuć się świeżo

a ja wcale nie czuję się brudna myjąc włosy co 3 dni. Po prostu nie wymagają tego.
Uważam (zaraz mnie zjedziecie) jeśli włosy się tak przetłuszczają ze trzeba myć je co dzień, to jest gdzieś błąd w pielęgnacji.

[a34]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4424435 7]a ja wcale nie czuję się brudna myjąc włosy co 3 dni. Po prostu nie wymagają tego.
Uważam (zaraz mnie zjedziecie) jeśli włosy się tak przetłuszczają ze trzeba myć je co dzień, to jest gdzieś błąd w pielęgnacji.[/QUOTE]

Na przetłuszczanie włosów ma wpływ nie tylko pielęgnacja, ale nie będę się wdawać w dyskusję Nawet gdyby moje włosy przez 3 dni wyglądały tak samo, to i tak myłabym je codziennie, bo po prostu nie czuję się komfortowo z wczorajszymi. Zaczyna się wątek kto jest większym czyściochem

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez platekrozy

Też nie planuję. Po prostu korzystam z okazji. Nie ma sensu planowania kupienia podkładu na luty,gdy np. w styczniu jest na niego mega promocja


Zwyczajnie,można. Wstaję o 5.30 i jak biorę prysznic myję od razu włosy. Mnie bardziej dziwi jak można nie myć codziennie włosów? Dla mnie to tak jakby się nie myło pach czy tyłka. Po umyciu się,idę się malować - po malowaniu latem mam już suche włosy ( a maluję się i ubieram w 20-25 minut). Gdy jest zima suszę jeszcze włosy 5-7 minut. Mimo włosów za ramiona,moje włosy w błyskawicznym tempie się suszą. Wszyscy nie wierzą póki sami nie zobaczą

no to zazdroszczę. Ja mam świetną suszarkę babyliss i na największej prędkości schodzi mi 20 minut, a nigdy nie dosuszam do końca. I zawsze myję wieczorem. Inaczej musiałabym o 4 wstawać.

[Kalini]

Ja myję codziennie, ale uważam, że nie mam nic złego w tym, że ktoś tego nie robi, to jednak trochę co innego, niż mycie pach czy tyłka. U wielu osób włosy pozostają świeże przez 2-3 dni i nie maja z tym problemu. Nawet jeśli ktoś myje włosy jeszcze rzadziej, wątpię, aby w tych zalęgły się wszy/śmierdziały/niszczyły się... To kwestia upodobań oraz tego jak reagują włosy, moje jeden dzień bez mycia dają radę, ale potem są już brzydkie i tłuste.
Myślę, że przekonanie o tym, że codzienne mycie włosów jest normą to kolejna rzecz narzucona przez kulturę.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Kalini

Ja myję codziennie, ale uważam, że nie mam nic złego w tym, że ktoś tego nie robi, to jednak trochę co innego, niż mycie pach czy tyłka. U wielu osób włosy pozostają świeże przez 2-3 dni i nie maja z tym problemu. Nawet jeśli ktoś myje włosy jeszcze rzadziej, wątpię, aby w tych zalęgły się wszy/śmierdziały/niszczyły się... To kwestia upodobań oraz tego jak reagują włosy, moje jeden dzień bez mycia dają radę, ale potem są już brzydkie i tłuste.
Myślę, że przekonanie o tym, że codzienne mycie włosów jest normą to kolejna rzecz narzucona przez kulturę.

moje włosy zaczynają się przetłuszczać 6 dnia, sprawdzone w warunkach polowych.

ale nie o tym mowa. A na jak długo starcza wam fluid? -mi rok
tusz do rzęs ok rok, cienie róże- na nieskończoność.
I dziwię się też jak w miesiąc można zużyć np dezodorant w kulce. standardowe 50ml używam 4,5 do 5 mcy, oczywiście codziennie (raz dziennie)

[Kalini]

Ja swój mam od maja i wciąż jest, ale chyba roku nie wytrzyma. Nie obliczałam nigdy ile je mam, ale myślę, że zawsze ponad pół roku. Używam go dość często, choć nie codziennie.
Z dezodorantem się również zgadzam, swój kupiłam w październiku wciąż jest, a używam go codziennie.

[Miluchova]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4424435 7]a ja wcale nie czuję się brudna myjąc włosy co 3 dni. Po prostu nie wymagają tego.
Uważam (zaraz mnie zjedziecie) jeśli włosy się tak przetłuszczają ze trzeba myć je co dzień, to jest gdzieś błąd w pielęgnacji.[/QUOTE]

może to być wina pielęgnacji, ale nie musi. Praca gruczołów łojowych zależy od wielu innych czynników, niestety w wielu przypadkach nie jest do uregulowania

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4424454 8]
ale nie o tym mowa. A na jak długo starcza wam fluid? -mi rok
tusz do rzęs ok rok, cienie róże- na nieskończoność.
I dziwię się też jak w miesiąc można zużyć np dezodorant w kulce. standardowe 50ml używam 4,5 do 5 mcy, oczywiście codziennie (raz dziennie)[/QUOTE]

Fluid - różnie, zależy od krycia produktu. Jak coś kryje przy jednej warstwie to wystarcza na dłużej, jak muszę dokładać drugą, trzecią to wiadomo - idzie szybciej. Średnio od jednego do trzech miesięcy, dlatego przerzuciłam się na minerały, bo zużywam ich dużo mniej i mniej pieniędzy na to wydaje

Cienie - dużo maluje, mimo wszystko niektóre w ogóle się nie kończą. Jak wyrzucam, to ze starości.

Róże - j/w. Jeśli chodzi o produkty typu bronzer, to mam przeważnie tylko jeden i zużywam w ciągu roku/dwóch lat, natomiast mineralne produkty.. końca nie widać

Jeśli chodzi o tusz do rzęs - góra 2 miesiące, jeśli jakimś cudem uda mi się go dotrzymać do 3-4 miesięcy, to robi się wyschnięty i zaczyna się osypywać, wtedy wymieniam "ze starości".

Dezodorant w kulce - używam blokera z Ziaji, ogólnie przy tym produkcie trzymam się tylko daty ważności produktu, bo tego nie da się wykończyć

[sublime]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4424454 8]moje włosy zaczynają się przetłuszczać 6 dnia, sprawdzone w warunkach polowych.

ale nie o tym mowa. A na jak długo starcza wam fluid? -mi rok
tusz do rzęs ok rok, cienie róże- na nieskończoność.
I dziwię się też jak w miesiąc można zużyć np dezodorant w kulce. standardowe 50ml używam 4,5 do 5 mcy, oczywiście codziennie (raz dziennie)[/QUOTE]

Mi tusz wystarcza na max 2-3 miesiące. Cienie po pół roku lub roku wyrzucam (znajdą się takie, które mają ważność 18mcy) - nie maluję się nimi po okresie przydatności od otwarcia.

Co do mycia włosów to co drugi dzień. Pierwszy noszę rozpuszczone, w drugim kitkę, kok lub upięcie by w miarę wyglądać. Lubię jak włosy pachną szamponem, a poza tym moje lubią przetłuszczać się u nasady.

[201604181004]

Napisane przez Cinamonne

Czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku:nie powinnam się dziwić,że nie mam pieniędzy. Otóż ja nie zapisuje żadnego,absolutnie żadnego wydatku! Jeśli coś mi się spodoba to kupuję. Nigdy nie zdarzyło mi się usiąść i zaplanować potrzeby na dany miesiąc. Z ciekawości podliczyłam mniej więcej koszt tego, co kupiłam w grudniu - na kosmetyki do makijażu wydałam 500 zł, na zestaw z perfumami (Mango) 75 zł. Hmm...

Daj spokój, u mnie na same włosy poszło 250 zł (ale nie chodzę do fryzjera bo farbuję sama!)
co prawda to były większe zakupy takie na 3 miesiące (poza tym to już kosmetyki z wyższej wyższej półki i robią magię z tymi resztkami co mi zostały)

Boże jak dobrze że mało jem
chyba muszę jeść jeszcze mniej

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Ale np tuszu używam najtańśzego tego żółtego wibo czy lovely, hitu kwc, kupiłam sobie dwa tusze jak było -30% w rossmannie, czyli wyszło mnie z 5 zł :P a tusz czy starcza czy nie starcza, po 3 miesiącach wyrzucam i najczęściej wyrzucam już resztki.
W sumie jak tak myślę to zależy, w włosy inwestuję majątek, a z kolei na codzień przestałam już się tak malować

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Są miesiące, że wydaję bardzo dużo a są takie, że nie kupuję nic poza rzeczami pierwszej potrzeby (szampon, odżywka, płyn do higieny itp).


Nigdy nie podliczałam wydatków na kosmetyki - ja spokojniejsza, mąż zdrowszy

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Napisane przez drabineczka

W sumie jak tak myślę to zależy, w włosy inwestuję majątek, a z kolei na codzień przestałam już się tak malować

Ja na odwrót - pielęgnację i kolorówkę mam z tych droższych, włosy traktuje zwykłymi, drogeryjnymi kosmetykami, nie ciągnie mnie w kierunku drogich cudów

[201604181004]

ja ostatnimi czasy pogodziłam się z moją twarzą, stwierdziłam że co nie nałożę i tak się nie polubię to skończyło się na podkładzie, korektorze, tuszu i różu

[Miluchova]

Napisane przez drabineczka

Daj spokój, u mnie na same włosy poszło 250 zł (ale nie chodzę do fryzjera bo farbuję sama!)
co prawda to były większe zakupy takie na 3 miesiące (poza tym to już kosmetyki z wyższej wyższej półki i robią magię z tymi resztkami co mi zostały)

Boże jak dobrze że mało jem
chyba muszę jeść jeszcze mniej

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Ale np tuszu używam najtańśzego tego żółtego wibo czy lovely, hitu kwc, kupiłam sobie dwa tusze jak było -30% w rossmannie, czyli wyszło mnie z 5 zł :P a tusz czy starcza czy nie starcza, po 3 miesiącach wyrzucam i najczęściej wyrzucam już resztki.
W sumie jak tak myślę to zależy, w włosy inwestuję majątek, a z kolei na codzień przestałam już się tak malować

u mnie też strasznie dużo na włosy idzie ok. 250 zł rocznie na samo farbowanie włosów (też farbuje sama), do tego dochodzi keratynowe prostowanie - 250zł rocznie, szampon raz na 3 miesiące kupuje - ok. 60zł rocznie, odżywki/maski kupuje często i różne, więc tutaj nie zliczę.. czasami mam fazę na maseczki i zużywam ich pełno, czasami przez kilka miesięcy nic.. ale myślę, że ok. 100-200 zł przez cały rok na to wydam.

Podsumujmy: 660-760 zł rocznie wydaję na pielęgnacje włosów (o matko gdyby nie wizaż nigdy bym tego nie przeliczyła)

Jeśli chodzi o ten rok, kwotę należy powiększyć o kilka stówek, bo zmieniałam kolor z bardzo ciemnego na jasną platynkę i wydałam więcej o jakieś 200-300zł na dekoloryzację, rozjaśniacz, pośrednie farby.

Ten rok na włosy: 860-1060 zł

Do kosmetyków jeszcze zaliczam różne oleje/masła naturalne/pólprodukty - tutaj zakupy robię średnio 2 razy w roku na kwotę ok. 100zł każde = 200zł
Żel pod prysznic - trzy razy w roku po 20zł = 60zł
Antyperspirant - raz na rok ok. 7zł
Higiena intymna - ok. 150zł rocznie (tutaj wliczone są pianki/płyny/husteczki/tampony/podpaski)
Higiena jamy ustnej - ok. 100 zł rocznie (pasty do zębów/płyny do płukania/nici dentystyczne)

pielęgnacja i higiena ciała: 517 zł

Tusz do rzęs - cztery razy w roku po 20-25 zł = 80-100 zł
Podkład/róż - teraz minerały, kupiłam zestaw za 110 zł, podejrzewam, że do końca przyszłego roku ta ilość mi wystarczy, ewentualnie dokupię sam podkład za 5 dyszek
Inna kolorówka (cienie/eyelinery/szminki itp) - w tym roku wydałam tylko (aż?) 200 zł, bo udało mi się sporo rzeczy, których nie używałam, sprzedać na allegro i wymieniłam kosmetyczkę na wyższą półkę, do której dopłacilam właśnie te 200
Lakiery do paznokci - ja przerzuciłam się na hybrydy, w tym roku wydałam ok. 350 zł na lampę + zapas lakierów + akcesoria i od tej pory nie kupuję zwykłych lakierów, a te wystarczą mi z pewnością jeszcze na przyszły rok

kolorówka: 750 zł

suma: 2127 - 2327 w tym roku

stałe koszty na rok: ok. 1400zł

W sumie nie jest tak źle, myślałam, że będzie gorzej. Takie wydatki jestem w stanie zaakceptować. Swoją drogą ten wątek zmotywował mnie do tego, by prowadzić tabelkę wydatków kosmetycznych od nowego roku (w tym już nic nie kupuję).

[invisible_01]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4424418 8]myję 2- 3 razy w tygodniu i nie mieści mi się w głowie jak można myć włosy codziennie. Wiem że można, ale nie wyobrażam sobie tego. Codziennie 20min z suszarką lub 4-5 godzin z mokrymi włosami zanim wyschną.[/QUOTE]
Ja myję codziennie, bo dla mnie to element prysznica, po prostu bez umycia włosów nie czuję, że umyłam się dokładnie Zresztą włosy bardzo szybko przesiąkają zapachami - nie wyobrażam sobie pójść do pizzerii, gotować czegokolwiek (a przecież robi się to właściwie codziennie), a potem nie umyć włosów. Mnie włosy schną max 2 godz, te 10 minut suszenia suszarką to też żadna tragedia.

Ja na kosmetyki wydaję mało, bo nienawidzę chodzić do drogerii. Wiem, wiem, jestem wyjątkiem Wpadam na szybko po kosmetyki, które mam już totalnie na wykończeniu, biorę szybko z półki to co znam i w 3 min jestem przy kasie. Na same kosmetyki do makijażu to będzie ok. 110 zł rocznie (róż za 16 zł starcza mi na baaardzo długo, ten kupiony w czerwcu jest właściwie ledwo zaczęty, więc będzie na ponad rok na pewno; tusz 15 zł na ok. 2/3 miesiące, puder za 15 zł jakieś 4 miesiące). Jak kupię kredkę do makijażu za 5 zł to nawet jej w rok nie wytracę, bo używam jej bardzo rzadko.

Na kosmetyki do higieny osobistej to ciężko policzyć. Właściwie nie liczę, bo kupuję to, co niezbędne - szampon, żel pod prysznic, odżywkę do włosów, balsam, krem.

A, no i teraz przypomniałyście mi o farbie do włosów - 20 zł raz na ok. 3 miesiące.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez drabineczka

Daj spokój, u mnie na same włosy poszło 250 zł (ale nie chodzę do fryzjera bo farbuję sama!)
co prawda to były większe zakupy takie na 3 miesiące (poza tym to już kosmetyki z wyższej wyższej półki i robią magię z tymi resztkami co mi zostały)

Co tam ciekawego wynalazlas?

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Ja wydaje miesiecznie kilkaset zlotych. Staram sie nie przekraczac tysiaca.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Pytanie do dziewczyn które same "kręcą" sobie kosmetyki z półproduktów: wychodzi wam to taniej niż drogeryjne kosmetyki?

[gosiaczek6]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44249648]Ja wydaje miesiecznie kilkaset zlotych. Staram sie nie przekraczac tysiaca.[/QUOTE]

u mnie podobnie i więcej pielęgnacji, mniej kolorówki

zdziwiło mnie, gdy autorka napisała na jak długo starcza jej odżywka, mi standardowa Nivea(nie wiem ile one mają 200 ml?) stykała kiedyś na 4 użycia

[a34]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4425142 5]Pytanie do dziewczyn które same "kręcą" sobie kosmetyki z półproduktów: wychodzi wam to taniej niż drogeryjne kosmetyki?[/QUOTE]

Ja używam serum, hydrolatów, olejków z Biochemii Urody i chyba wychodzi taniej niż drogeryjne czy apteczne, a przede wszystkim lepiej moim zdaniem. W drogerii oprócz kosmetyków kolorowych kupuję właściwie tylko produkty do higieny i płyn micelarny, a w aptece krem z filtrem

[Kalini]

Do ja jeszcze dodaje fryzjera raz na trzy miesiące 80 zł...

[martha330]

moje wydatki na kosmetyki to glownie zakup zeli pod prysznic, tuszy do rzes i perfum i szamponow .
mam swoje ulubione kosmetyki i gdy jest na nie promocja, to kupuje wiecej i ulegam 'magii przecen'. pielegnacja wlosow to ok 300zl rocznie, bo sama sie farbuje od niedawna, z fryzjerem to roznie bywa - raz pojde 4 razy na rok,czasem 6,a czasem 2 razy na rok w zaleznosci od dlugosci wlosow. higiena osobista to ok 50-70 zl miesiecznie/ a rocznie mysle ze w 700zl sie mieszcze.

[Ariadne01]

Oj, mi tak srednio schodzi 70 funtow miesiecznie na sama kolorowke chociaz w ostatnim miesiacu zdecydowanie przesadzilam bo przepuscilam ok 250-300 :/ mam mala obsesje na punkcie kosmetykow do makijazu

Sent from my GT-I9195 using Tapatalk

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez gosiaczek6

u mnie podobnie i więcej pielęgnacji, mniej kolorówki

zdziwiło mnie, gdy autorka napisała na jak długo starcza jej odżywka, mi standardowa Nivea(nie wiem ile one mają 200 ml?) stykała kiedyś na 4 użycia

To bardzo duzo odzywki Ci schodzi. Ja tez zuzywam duzo, ale zdecydowanie mniej niz Ty .

Napisane przez Kalini

Do ja jeszcze dodaje fryzjera raz na trzy miesiące 80 zł...

Tytul watku brzmi inaczej. Autorka pyta o cos zupelnie innego .

[201604181004]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44249648]Co tam ciekawego wynalazlas?

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Ja wydaje miesiecznie kilkaset zlotych. Staram sie nie przekraczac tysiaca.[/QUOTE]

Kupiłam od razu całą serię loreal professionel, szampon 1,5 litra no to starczy, pół litra maski i pół litra odżywki - ja absolutnie nie jestem z tych "anty-sls" itp jeśli po czymś moje włosy są ładne to znaczy że działa

teraz czaję się na ampułki i maskę fiberceutic żeby końce posklejać

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

myślę też nad kerastase ale powiem szczerze nie urywało mi pupy, jak używałam tych do super zniszczonych albo miodu termicznego -taaakie opinie na kwc, a ja tam jakoś tak średnio

podobnie goldwell, czy matrix, na początku och i ach a po dłuższym stosowaniu słabizna.

[Kalini]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44251925]To bardzo duzo odzywki Ci schodzi. Ja tez zuzywam duzo, ale zdecydowanie mniej niz Ty .



Tytul watku brzmi inaczej. Autorka pyta o cos zupelnie innego .[/QUOTE]

Ale wszyscy piszą o tym farbowaniu itd. to ja też wydaję na farbę i trochę pielęgnacji 80 zł, ale robię to przez fryzjera

[201604181004]

No u mnie pół litra odżywki to jest ok 5-6 tygodni.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez drabineczka

Kupiłam od razu całą serię loreal professionel, szampon 1,5 litra no to starczy, pół litra maski i pół litra odżywki - ja absolutnie nie jestem z tych "anty-sls" itp jeśli po czymś moje włosy są ładne to znaczy że działa

teraz czaję się na ampułki i maskę fiberceutic żeby końce posklejać

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

myślę też nad kerastase ale powiem szczerze nie urywało mi pupy, jak używałam tych do super zniszczonych albo miodu termicznego -taaakie opinie na kwc, a ja tam jakoś tak średnio

podobnie goldwell, czy matrix, na początku och i ach a po dłuższym stosowaniu słabizna.

Nie przepadam za profesjonalnym L'Orealem, lepiej się u mnie sprawdzają zwykłe drogeryjne szampony

A co do Kerastase - opinie są chyba takie, no bo jak się tyle kasy wydało to nie pasuje zrypać jak psa i se człowiek wmawia, że może nie super ale dobre

Wysłane z mojego IdeaTab S6000-H przy użyciu Tapatalka

[201604181004]

Ja jestem fanką serii absolut repair, maska to jest według mnie osmy cud świata - henna treatment wax nawet się do niej nie umywa. Przerobiłam wszystko i stwierdziłam że trudno, wyłamię się, zostanę przy szamponie i odżywce goldwella bo są bardziej ekonomiczne, ale maskę i serum zostawię loreala ewentualnie dokupię ten miód kerastase bo dawał radę. Ale nie znoszę mieć wszystkiego z innej parafii.

[visionAM]

W temacie wątku - obecnie na kosmetyki wydaję o wiele więcej niż kiedyś. Oduczyłam się po prostu bezsensownego kupowania wszystkiego co popadnie, jednocześnie odnalazłam też woje ulubione kosmetyki, którym jestem wierna.

Ogólnie koszty zależą od miesiąca. Na bieżąco kupuję szampony i odżywki, bo standardowy szampon starcza mi na około 3 tygodnie, maksymalnie na miesiąc. Odżywka do włosów - zależy od pojemności, ale zazwyczaj 2 tygodnie, miesiąc max. Serum na końcówki też maksymalnie miesiąc. Więc można powiedzieć, że na podstawowe niezbędne kosmetyki wydaję około 50zł miesięcznie.

Inne kosmetyki kupuję rzadziej, często jest tak, że wszystko kończy mi się w tym samym czasie. Wtedy to już są większe zakupy rzędu 200-300zł. Z kolorówki używam niewiele, bo w zasadzie podkład, puder, tusz do rzęs i kredki do oczu, ewentualnie eyeliner. Więc zakupy "kolorówkowe" robię raz na kilka miesięcy i to zazwyczaj jak są promocje w Rossie czy Hebe.

Pielęgnacja twarzy - też raz na kilka miesięcy w sklepach internetowych z półproduktami, zazwyczaj wydaję około 100zł.

Kiedyś nie było miesiąca żeby mi nie poszło 200zł na kosmetyki Na szczęście wyrosłam z włosomaniactwa i chomikowania wszystkiego oraz kupowania tysiąca żeli pod prysznic i szamponów, podczas gdy tysiąc kolejnych stoi w łazience

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez drabineczka

Ja jestem fanką serii absolut repair, maska to jest według mnie osmy cud świata - henna treatment wax nawet się do niej nie umywa. Przerobiłam wszystko i stwierdziłam że trudno, wyłamię się, zostanę przy szamponie i odżywce goldwella bo są bardziej ekonomiczne, ale maskę i serum zostawię loreala ewentualnie dokupię ten miód kerastase bo dawał radę. Ale nie znoszę mieć wszystkiego z innej parafii.

Dla mnie ósmy cud świata to od jakiegoś czasu niedostępne na polskim rynku Shea Moisture. Babcia mi robi zapasy i paczki śle

Wysłane z mojego IdeaTab S6000-H przy użyciu Tapatalka