Jaką strategię przyjąć?

[basia74]

Mówiąc szczerze po przeczytaniu postu to teraz się nie dziwię, że masz w tym wieku dopiero pierwszą dziewczynę..... Jednak nie rozumię, jak młody zdrowy mężczyzna tak się zaniedbał, że owej stulejki się nie pozbył jak osiągnął pełnoletność. To, że rodzice zaniedbali tą przypadłość i nie zrobili z tym nic, ale że Tobie na tym nie zależało to mi się nie mieści w głowie.

Nie czytaj internetu on cię nie wyleczy, tylko idź do lekarza rodzinnego by dał skierowannie do urologa. Chyba , że stać cię na wizyty prywatne.

Teoretycznie jest to zabieg kosmetyczny, który nie zakłóci życia dnia codziennego na miesiąc (na około 10 dni do ściągnięcia szwów).

Pracodawcy nie muszisz się tłumaczyć z przypadłości, umów się jak najszybciej na zabieg (bo jeszcze tego nie zrobiłeś tylko fantazjujesz o październiku.....możesz czekać o wiele dłużej na termin jak dalej tak bedziesz zwlekał).

Co do rozmowy z dziewczyną to wogóle nie rozumię dlaczego miałaby być zniesmaczona, jak zaczniesz latać po lekarzach powinna uczestniczyć w tym (nie chodzi mi o jej obecność podczas wizyty) wówczas sama wiele się dowie bez zbędnego "kaleczonego" tłumaczenia, bo domniemam że sam nie wiele wiesz skoro nic z tym nie robiłeś.

Różni ludzie, różne zdania. Powodzenia życzę.

[czarna_maciejka]

Napisane przez zwyczajnyfacet

Eh, no może jakoś jej powiedzieć, ale ona jest straszną estetką, taką zadbaną, wręcz pedantką i może sie jakoś dziwnie poczuć.

Czlowieku, ty mowisz, o jakiejs obcej dziewczynie, czy takiej z ktora jestes juz dluzszy okres czasu, a chcesz byc cale zycie?
Mnostwo na forum jest watkow o tym, jak to po slubie sie okazalo to i owo-no to macie, wizazanki, przyklad skad sie to bierze.
Jak ty zamierzasz z nia zyc, skoro uwazasz ze mysl o zabiegu na penisie ja obrzydzi? W zyciu sa sytuacje o wiele gorsze i bardziej 'obrzydliwe', serio.

Przeczytaj lepiej wypowiedz faceta na forum, do ktorego ktos podrzucal linka i idz na ten zabieg.

[platekrozy]

Nie rozumiem.....
Będziesz czekać do października ale 2014 czy 2015?
Sama jestem uważana za pracoholika,ale to nawet ja bym wzięła wolne dla własnego zdrowia chociaż przed wakacjami

[Siwy_Dym]

Nie rozumiem tych opinii, które radzą facetowi zrobić to w tajemnicy przed jego dziewczyną. Dla mnie to jakiś kosmos. Facet się tylko uczy braku szczerości i ukrywania problemów zamiast uczyć się zaufania i komunikacji w związku.

Autorze - powiedz o tym partnerce, związek polega też na tym, żeby się wspierać w rozwiązywaniu problemów.

[green way]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;44249016]Czyli czekacie do ślubu tak? Wiesz, że Twoje zatajenie w tym momencie może się potem przyczynić do stwierdzenia nieważności zawartego małżeństwa - Twój ślub będzie nieważny, a partnerka oszukana.[/QUOTE]

Co Ty bredzisz, kochaniutka?! Jakie zatajenie i jaki powód do unieważnienia ślubu??! Stulejka to nie jest żadna ułomność fizyczna, czy choroba psychiczna, o której partnerka musi wiedzieć wcześniej, żeby zastanawiać się, czy powinna za tego faceta wychodzić za mąż, czy lepiej dać sobie z nim spokój. Usunięcie przewężenie napletka, to zabieg prawie czysto kosmetyczny i ślady nacięć do ślubu zagoją się jak na psie, a autor postu będzie w noc poślubną brykał peniskiem jak młody źrebak! Gdyby było inaczej, to każda pani wychodząca za mąż za obrzezanego Żyda musiałaby najpierw sprawdzić "sprzęt" swojego przyszłego, czy jest bezawaryjny. Inna sprawa, że mały teścik przed ślubem każdemu pomógłby sprawdzić, czy nie kupuje przypadkiem kota w worku, dotyczy to zarówno panów jak i panie, bo najgorsze, co może się zdarzyć małżonkom, to niedopasowanie seksualne

Do "normalnego faceta": po co czytasz durne artykuły i porady w necie, zamiast jak normalny facet pójść do lekarza i zrobić porządek ze swoim ptakiem??? A co do Twojej partnerki... To możesz jej powiedzieć, ale nie ma musu, bo to Twoje ciało i Twoja decyzja, a raczej dobrowolny przymus, gdyż bez sprawnego penisa raczej daleko nie zajedziesz jako facet. Zresztą, gdybyś musiał usunąć brodawkę, czy znamię, to też informowałbyś o tym wszystkich wokół? Chyba jesteś już dużym chłopczykiem, no nie? Aaaa co do dużego i długiego bólu, to nie strachaj się na wyrost, bo nie skracasz sobie penisa, tylko wycinasz kawałek skórki, a ta szybko się zagoi, szybko o tym zapomnisz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

green way - pisałam o chłopaku, który miał stulejkę, parę postów temu. Miał operację na znieczuleniu ogólnym, a nie mały zabieg. Nie nazwałabym tego "usunięciem brodawki". Nie może po tym nic dźwigać, jest obolały - kiedy to minie - jeszcze nie wiadomo. Warto dowiedzieć się u lekarza jak będzie to wyglądać w jego przypadku.

[green way]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;44253658]green way - pisałam o chłopaku, który miał stulejkę, parę postów temu. Miał operację na znieczuleniu ogólnym, a nie mały zabieg. Nie nazwałabym tego "usunięciem brodawki". Nie może po tym nic dźwigać, jest obolały - kiedy to minie - jeszcze nie wiadomo. Warto dowiedzieć się u lekarza jak będzie to wyglądać w jego przypadku.[/QUOTE]

Yes, ale w tym przypadku może się też skończyć paroma nacięciami, lub faktycznym obrzezaniem, więc nie ma co od razu straszyć delikwenta. Zresztą znam przypadki dużo poważniejszych operacji, przez które ludzie musieli przejść i żyją teraz szczęśliwi, że się na nie zdecydowali, bo wbrew pozorom komfort życia jest bardzo ważny. A jeżeli tak jak w przypadku autora postu trza, to trza i nie ma się co długo zastanawiać. Ja wiem, że najczulszym miejscem jest dla faceta właśnie penis, ale mnie o wiele bardziej od samego zabiegu przerażałoby widmo bolesnej infekcji i oczywiście brak bliskości i seksu z przyszłą żoną. To jakby żyć w bezżyciu...

[Damayanti]

właśnie, a jeśli konieczne będzie całkowite usunięcie napletka?* co wtedy dziewczynie powiesz?

cała sytuacja dla mnie nie do ogarnięcia. dorosły, poważny (?) facet a takie zaniedbanie bardzo poważnej kwestii, kobieta, z którą jesteś dość długo, a boisz się, że ją obrzydzisz a w tle ta dziwnie pojmowana "wiara".
jak chcesz iść z nią przez życie, skoro takie rzeczy ukrywasz?
rozumiem, jakbyście byli w związku miesiąc, ale 1,5 roku?


* obrzezanie jest ekstra!

[Shira Yuki]

Napisane przez zwyczajnyfacet

Dzień dobry szanowne kobiety,

Mam problem. Chodzi o to, że mam dziewczynę (od półtora roku razem, ja 27, ona też 27, to moja pierwsza dziewczyna) i ona nie wie o moim problemie.

Mam stulejkę. Jest to stulejka całkowita, nie bardzo da się cokolwiek zrobić poza operacją (tzn. tak wyczytałem w necie.)

I teraz zastanawiam się, jaka strategia będzie lepsza:
czy lepiej powiedziec to dziewczynie, przyznać się do wszystkiego i powiedzieć, że w październiku (tzn. jak będę miał urlop, bo szef nie chce słyszeć o L4) zrobię sobie tą operację i będę zdrowy
czy może lepiej jej tego nie mówić, tylko poczekać do tego października, zrobić operację i tyle?

Problem jest taki, że w przypadku pierwszej opcji dziewczyna może być mocno obrzydzona i w ogóle jakaś taka zniesmaczona, a w przypadku opcji drugiej może się jednak zorientować, że miałem operację, no bo po tym miesiąc podobno trzeba siedzieć w domu, boli i nie bardzo można się ruszyc. Pomóżcie proszę.

na początku myślałam,aby nie mówić,jednak jeszcze raz spojrzałam na czas waszego związku i jestem przerażona!
spotykasz się z kobieta półtora roku,pewnie planujesz z nia przyszłość i nie rozmawiasz nią o problemach?
to o czym wy rozmawiacie?

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez zwyczajnyfacet

A jakby Wam facet nagle wypalił z czymś takim, że macie stulejkę to nie czułybyście się jakieś obrzydzone albo zdegustowane?
Nie lepiej ukryć? Jedna z Was juz napisala, ze lepiej sprawy pozbyć się po cichu. Czemu tak uważasz?

ale dlaczego odzcuwac obrzydzenie?
przecież to kosmetyczny defekt.nawet jesli obrzezaliby twojego członka, to nie straci on na wartości

[Damayanti]

Napisane przez Shira Yuki

na początku myślałam,aby nie mówić,jednak jeszcze raz spojrzałam na czas waszego związku i jestem przerażona!
spotykasz się z kobieta półtora roku,pewnie planujesz z nia przyszłość i nie rozmawiasz nią o problemach?
to o czym wy rozmawiacie?

może o przyjemnościach?

wiem, że nie to miałaś na myśli, ale trochę zabrzmiało, jakby w poważnych związkach należało rozmawiać tylko o problemach

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez zwyczajnyfacet

Muszę czekać do października. Nie jestem żadnym niewolnikiem, ale poważnie traktują swoją pracę, bardzo ją lubię, bardzo dużo zarabiam i czułbym się źle wobec szefa jakby mnie teraz nagle miesiąc nie było. Poza tym szefowi tym bardziej nie powiedziałbym, co mi dolega. To jest poważna, chirurgiczna operacja, a nie jakies badania po ktorych się bierze dzień zwolnienia.

Eh, no może jakoś jej powiedzieć, ale ona jest straszną estetką, taką zadbaną, wręcz pedantką i może sie jakoś dziwnie poczuć.

Ty chyba nie wiesz na czym polega ten zabieg. Doczytaj sobie. Nie wiem nawet, czy dostaniesz jeden dzień wolnego. nie jest to żadna operacja tylko zabieg. I na pewno nie poważny.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

paranoja - nie chce mi się powtarzać, pisałam wyżej że niekoniecznie musi to być zwykły mały zabieg. Nadal polecam autorowi pójść do lekarza na konsultację - i mam pytanie - sam się zdiagnozowałeś?

[zwyczajnyfacet]

Tak, zdiagnozowałem się sam.
Nie wiem jak Wy, ale ja czytałem, że to jest ciężka operacja, a jak obejrzałem zdjęcia to rzygać mi się z miejsca zachciało. Nie dziwcie się, że do sprawy zbieram się z trudem.
Zwlekanie do października to chyba nic złego, jak tyle lat mi się nic nie działo, to co niby zmieni parę miesięcy?
Jutro się z nią widzę, ale na pewno nie zamierzam psuć świątecznej atmosfery, więc nawet jak zdecyduję żeby powiedzieć, to jej nie powiem.

Eh ciężka decyzja mówić czy nie mówić

[Shira Yuki]

Napisane przez Damayanti

może o przyjemnościach?

wiem, że nie to miałaś na myśli, ale trochę zabrzmiało, jakby w poważnych związkach należało rozmawiać tylko o problemach

w powazżnych związkach mówi sie o wszystkim co jest związane życiem.
w luźnych związkach mówi się o przyjemnościach

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez zwyczajnyfacet

Tak, zdiagnozowałem się sam.
Nie wiem jak Wy, ale ja czytałem, że to jest ciężka operacja, a jak obejrzałem zdjęcia to rzygać mi się z miejsca zachciało. Nie dziwcie się, że do sprawy zbieram się z trudem.
Zwlekanie do października to chyba nic złego, jak tyle lat mi się nic nie działo, to co niby zmieni parę miesięcy?
Jutro się z nią widzę, ale na pewno nie zamierzam psuć świątecznej atmosfery, więc nawet jak zdecyduję żeby powiedzieć, to jej nie powiem.

Eh ciężka decyzja mówić czy nie mówić

ale nikt nie każe ci pokazywc penisa po operacji i ze szwami.możesz ograniczyć jej takie przyjemności,jednak twoja operacja będzie miała wpływ i na nią,więc powinna wiedzieć.
ciekawa jestem ,czy dziewczyna sie nie zamartwia,że przez półtora roku nie uprawiacie seksu,jak to zrobiłeś i jak to tłumaczysz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez zwyczajnyfacet

Tak, zdiagnozowałem się sam.
Nie wiem jak Wy, ale ja czytałem, że to jest ciężka operacja, a jak obejrzałem zdjęcia to rzygać mi się z miejsca zachciało. Nie dziwcie się, że do sprawy zbieram się z trudem.
Zwlekanie do października to chyba nic złego, jak tyle lat mi się nic nie działo, to co niby zmieni parę miesięcy?
Jutro się z nią widzę, ale na pewno nie zamierzam psuć świątecznej atmosfery, więc nawet jak zdecyduję żeby powiedzieć, to jej nie powiem.

Eh ciężka decyzja mówić czy nie mówić

Sam się diagnozujesz, zamiast lekarza odwiedzić? W kilka miesięcy możesz sobie zupełnie zdrowie zrujnować - zapalenie pęcherza, zapalenie gruczołu krokowego i gorsze. Każdy dzień odwlekania to zwiększanie ryzyka zachorowania. Dorosły człowiek powinien potrafić umówić się na wizytę i załatwić sprawę, zamiast odwlekać to w nieskończoność. A jak w październiku się okaże, że będziesz potrzebny w pracy to co zrobisz? Czytałeś w ogóle co może się stać, jeśli nie pozbędziesz się tego problemu?

ciekawa jestem ,czy dziewczyna sie nie zamartwia,że przez półtora roku nie uprawiacie seksu,jak to zrobiłeś i jak to tłumaczysz

Autor już odpowiadał na to pytanie - czekają z seksem do ślubu

[201604200942]

Napisane przez Shira Yuki

ale nikt nie każe ci pokazywc penisa po operacji i ze szwami.możesz ograniczyć jej takie przyjemności,jednak twoja operacja będzie miała wpływ i na nią,więc powinna wiedzieć.
ciekawa jestem ,czy dziewczyna sie nie zamartwia,że przez półtora roku nie uprawiacie seksu,jak to zrobiłeś i jak to tłumaczysz

przecież na początku napisał, że czekają z seksem do ślubu

[Lexie]

Napisane przez zwyczajnyfacet

Praca niby siedząca, jestem kimś na pograniczu programisty i project managera. Problem jest jak cholera, bo muszę być w doskonałej formie. Jednocześnie muszę rozwiązywać problemy zespołu programistów i mieć spotkania z kluczowymi klientami. Coś takiego w sytuacji kiedy powinienem się kurować nie wchodzi raczej w grę.

Szukasz sobie wymówki trochę.
Z tego co czytałam to nie jest poważna operacja (poważna operacja to jest operacja serca, a nie poprawienie napletka, sorry Można to zrobić nawet bez pełnej narkozy), zwolnienie się dostaje na parę dni co najwyżej i chyba głównie ze względu na ból po zabiegu, jak ranka się goi.
Przede wszystkim powinieneś iść do lekarza, który by Ci powiedział jaki zabieg byłby dla Ciebie i ile ewentualnie zwolnienia byś potrzebował po nim. Bo sam to możesz sobie zgadywać najwyżej.

No a dziewczynie moim zdaniem powinieneś powiedzieć, i nie wiem czemu by ją to miało jakoś obrzydzić? To jakieś strasznie wstydliwe, mieć stulejkę? Nie sądzę by normalna kobieta się czymś takim przejęła w sensie jakiegoś negatywnego wpływu na związek, znacznie gorsze rzeczy (i bardziej obrzydliwe ) mogą Was spotkać w trakcie wspólnego życia

[Shira Yuki]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;44254828]
Autor już odpowiadał na to pytanie - czekają z seksem do ślubu[/QUOTE]

ale mnie interesuje,czy to wybór wiary,czy innych przekonań?

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Shira Yuki - czy włączenie strony pierwszej przy dwóch stronach wątku jest takie ciężkie? Napisał, że czekają, bo jest katolikiem. Błagam, wróćmy do tematu.

[201604200942]

Napisane przez Shira Yuki

ale mnie interesuje,czy to wybór wiary,czy innych przekonań?

Napisane przez zwyczajnyfacet

Bez przesady, przez te półtora roku były rozmowy o seksie, tzn. było parę rozmów, podczas których głównie ustaliliśmy, że nie będziemy uprawiać seksu (jesteśmy katolikami). Chodzi tylko o to, że ja podczas tych rozmów wstydziłem się podjąć tematu mojej ułomności.

wystarczyło się cofnąć o jedną stronę.

[anjuta]

Napisane przez zwyczajnyfacet

Tak, zdiagnozowałem się sam.
Nie wiem jak Wy, ale ja czytałem, że to jest ciężka operacja, a jak obejrzałem zdjęcia to rzygać mi się z miejsca zachciało. Nie dziwcie się, że do sprawy zbieram się z trudem.
Zwlekanie do października to chyba nic złego, jak tyle lat mi się nic nie działo, to co niby zmieni parę miesięcy?
Jutro się z nią widzę, ale na pewno nie zamierzam psuć świątecznej atmosfery, więc nawet jak zdecyduję żeby powiedzieć, to jej nie powiem.

Eh ciężka decyzja mówić czy nie mówić

1. gratulacje od diagnozy jest lekarz, idź jak najszybciej , niech on rozwieje Twoje wątpliwości.
2. zwlekanie z leczeniem czegokolwiek to zły pomysł
3. ja wolałbym wiedzieć co dolega mojemu partnerowi, to nie Twoja wina, to nic wstydliwego, co innego gdybyś złapał jakąś chorobę weneryczną

[Shira Yuki]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;44255589]Shira Yuki - czy włączenie strony pierwszej przy dwóch stronach wątku jest takie ciężkie? Napisał, że czekają, bo jest katolikiem. Błagam, wróćmy do tematu.[/QUOTE]

ale ja czytam wiadomości autora,jednak nie przekonują mnie jego tłumaczenia
chciałabym wiedzieć,czy to faktyczne przekonanie,czy ukrywa swoja ułomność chowając się za wiarą,bo tak jest wygodniej ?

uważam ,że ta informacja jest ważna w podjęciu jego decyzji ,a co za tym idzie jest tematem wątku

jak zapatrują się na obrzezanie katolicy?

[Incognitka]

katolik a kręci, mąci, kombinuje jak koń pod góre...

stary chłop a zachowuje się jak 6-latek który się zmoczył w nocy i po kryjomu sprząta po sobie żeby nikt się nie dowiedział... litości...

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:54 ----------

Napisane przez zwyczajnyfacet

Tak, zdiagnozowałem się sam.
Nie wiem jak Wy, ale ja czytałem, że to jest ciężka operacja, a jak obejrzałem zdjęcia to rzygać mi się z miejsca zachciało. Nie dziwcie się, że do sprawy zbieram się z trudem.
Zwlekanie do października to chyba nic złego, jak tyle lat mi się nic nie działo, to co niby zmieni parę miesięcy?
Jutro się z nią widzę, ale na pewno nie zamierzam psuć świątecznej atmosfery, więc nawet jak zdecyduję żeby powiedzieć, to jej nie powiem.

Eh ciężka decyzja mówić czy nie mówić

Jest rozwiązanie - musisz podejść do ściany i walić w nią głową - może ci się w końcu jakoś w niej poustawia. No i Ty chyba nie wiesz jakie ludzie muszą ciężkie decyzje podejmować skoro tak prostą rzecz przeżywasz - strach pomyśleć co będzie jak przyjdą prawdziwe, poważne problemy...
Nie mów jej. Dowie się po operacji, wkurzy się że ją okłamałeś i cię kopnie w du.pę. I dobrze zrobi.

[Damayanti]

Napisane przez Shira Yuki

jak zapatrują się na obrzezanie katolicy?

nijak, a dlaczego mają się jakoś "zapatrywać"?

ps. jeśli miałabym synka, to chyba bym go dała do obrzezania.
albo poczekałabym, aż sam będzie mógł decydować, ale prowadziłabym agitację "pro"

[green way]

Napisane przez Damayanti

nijak, a dlaczego mają się jakoś "zapatrywać"?

ps. jeśli miałabym synka, to chyba bym go dała do obrzezania.
albo poczekałabym, aż sam będzie mógł decydować, ale prowadziłabym agitację "pro"

Z tego co wiem, katolicy w większości dziwnie zapatrują się na wszelką inność, inne wiary i nie pałają szczególną sympatią do Żydów, głównie za to, że ten naród zabił ich ukochanego Chrystusa. To taka bardzo dwulicowa wiara, której wyznawcy określają się tolerancyjnymi, nie do końca rozumiejąc co ten termin tak naprawdę oznacza. Po prostu dla nich osoba dobra i normalna to właśnie katolik, wszyscy inni, to podejrzane typy. Dlatego chyba rozumiem po części autora, że się boi reakcji swojej dziewczyny - katoliczki. Odrzucenie z powodu inności może zaboleć, ale ja na jego miejscu podjęłabym to ryzyko, chocażby po to żeby zobaczyć czy tej osobie na mnie zależy i czy mogę na nią liczyć w trudnej sytuacji. Poza tym wsparcie ukochanej osoby, w sytuacji stresu też jest nieocenione

[Damayanti]

Napisane przez green way

Z tego co wiem, katolicy w większości dziwnie zapatrują się na wszelką inność, inne wiary i nie pałają szczególną sympatią do Żydów, głównie za to, że ten naród zabił ich ukochanego Chrystusa. To taka bardzo dwulicowa wiara, której wyznawcy określają się tolerancyjnymi, nie do końca rozumiejąc co ten termin tak naprawdę oznacza. Po prostu dla nich osoba dobra i normalna to właśnie katolik, wszyscy inni, to podejrzane typy. Dlatego chyba rozumiem po części autora, że się boi reakcji swojej dziewczyny - katoliczki. Odrzucenie z powodu inności może zaboleć, ale ja na jego miejscu podjęłabym to ryzyko, chocażby po to żeby zobaczyć czy tej osobie na mnie zależy i czy mogę na nią liczyć w trudnej sytuacji. Poza tym wsparcie ukochanej osoby, w sytuacji stresu też jest nieocenione

hm, przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem, co tutaj napisałaś

bo co ma wiara dziewczyny do stulejki/ ewentualnego obrzezania faceta?
jeśli dziewczyna będzie miała jakieś "ale" to przecież nie ze względu na wyznanie, i to będzie świadczyć o jej charakterze.
nie wierzę, że znajdzie się dziewczyna, która powie "jestem katoliczkę i nie będę z obrzezanym facetem (bez względu na przyczynę obrzezania) "

[Lemmy is God]

Napisane przez green way

Z tego co wiem, katolicy w większości dziwnie zapatrują się na wszelką inność, inne wiary i nie pałają szczególną sympatią do Żydów, głównie za to, że ten naród zabił ich ukochanego Chrystusa. To taka bardzo dwulicowa wiara, której wyznawcy określają się tolerancyjnymi, nie do końca rozumiejąc co ten termin tak naprawdę oznacza. Po prostu dla nich osoba dobra i normalna to właśnie katolik, wszyscy inni, to podejrzane typy. Dlatego chyba rozumiem po części autora, że się boi reakcji swojej dziewczyny - katoliczki. Odrzucenie z powodu inności może zaboleć, ale ja na jego miejscu podjęłabym to ryzyko, chocażby po to żeby zobaczyć czy tej osobie na mnie zależy i czy mogę na nią liczyć w trudnej sytuacji. Poza tym wsparcie ukochanej osoby, w sytuacji stresu też jest nieocenione

Za to z tego postu bije tolerancja takim strumieniem że aż wątek zaleje

Religia katolicka nie ma do obrzezania żadnych "ale", zwłaszcza w celach zdrowotnych. Sądzę że większym grzechem byłoby zaniechanie operacji, toż to nieszanowanie swojego ciała.

Autorze idź do lekarza po diagnozę, jeśli twoje przypuszczenia się potwierdzą to powiedz kobicie że okazało się że masz stulejkę i trzeba to z operować jak najszybciej i że nie masz pojęcia czemu nie zrobiono ci tego zabiegu jak byłeś dzieckiem. Tyle i nie warto robić z tego jakiejś tajemnicy czy uber wstydliwej rzeczy.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez zwyczajnyfacet

Tak, zdiagnozowałem się sam.
Nie wiem jak Wy, ale ja czytałem, że to jest ciężka operacja, a jak obejrzałem zdjęcia to rzygać mi się z miejsca zachciało. Nie dziwcie się, że do sprawy zbieram się z trudem.
Zwlekanie do października to chyba nic złego, jak tyle lat mi się nic nie działo, to co niby zmieni parę miesięcy?
Jutro się z nią widzę, ale na pewno nie zamierzam psuć świątecznej atmosfery, więc nawet jak zdecyduję żeby powiedzieć, to jej nie powiem.

Eh ciężka decyzja mówić czy nie mówić

Nie myśl sobie, że jak pójdziesz do lekarza na zabieg w październiku, to w październiku będziesz miał zabieg. Na terminy czeka się czasem kilka miesięcy. Poza tym im prędzej pójdziesz do lekarza, tym szybciej się dowiesz jakie rozwiązanie proponuje lekarz - przypuszczam, że będzie to zwykły zabieg bez pobytu w szpitalu i L4.
To, co robisz teraz, to zwykłe zamartwianie się i układanie scenariuszy, kiedy jeszcze nic konkretnego nie wiesz.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;44254623]paranoja - nie chce mi się powtarzać, pisałam wyżej że niekoniecznie musi to być zwykły mały zabieg. Nadal polecam autorowi pójść do lekarza na konsultację - i mam pytanie - sam się zdiagnozowałeś?[/QUOTE]

Jasne, zdarzają się ciężkie przypadki, dlatego najlepiej się na taki nastawić, nie?

[ahoooj]

Zgodzę się z Wizażystkami, co do jednego: dla mnie niepojętym jest fakt, że tak długo zwlekałeś z zabiegiem. Nie wiem, czy uważałeś swoją przypadłość za normę i dopiero teraz odkryłeś, że coś jest nie tak, czy myślałeś, że to nic wielkiego. Jeśli ja widzę jakieś niepokojące zmiany na moim ciele, od razu zapisuję się na wizytę u lekarza, chociażby miał to być lekki guzek na piersi, czy malutka wysypka na ciele.
Mnie obrzydziłby fakt, że przez całe 27 lat nigdy tak naprawdę nie dbałeś o higienę intymną. Tyle się trąbi o tym, że kobieta musi o siebie dbać, że to i tamto, specjalne żele itp, a chłopak z powaznym schorzeniem ukrywa się przed światem, co przecież "nic się nie stanie, jak jeszcze trochę poczeka".
Polak mądry po szkodzie, mam nadzieję, że nie doświadczysz żadnej poważnej choroby przez swoją ułomność (umysłową oczywiście), bo jak można zwlekać z tak poważnym schorzeniem, bo.... praca?

Nie pojęte dla mnie, ale może ja jestem jakaś dziwna.

[ulicznica]

"Nieleczona stulejka u dorosłych grozi stanami przedrakowymi, a nawet rakiem prącia. W skrajnych przypadkach całkowicie uniemożliwia wydalanie moczu. Ma negatywny wpływ na życie seksualne. Stulejka nie tylko powoduje bolesność podczas stosunku, ale może prowadzić do stanów zapalnych dróg moczowych i wewnętrznych narządów płciowych. Często dzieje się tak, gdyż mężczyźni, mimo bólu, ukrywają problemy ze stulejką przed kobietami. Brak wiedzy na ten temat utrudnia diagnozę i prawidłowe leczenie. Dość często zdarzają się także przypadki, w których napletek zsuwa się prawie prawidłowo w czasie zwisu prącia, natomiast pojawiają się problemy w momencie erekcji i stan ten również negatywnie wpływa na życie seksualne."

Czekaj dalej.