Problemy z Tż - koniec związku

[Takajakaya]

Szkoda Twojego czasu i szczęścia. PS. Porównania z kartoflem i trupem rozwaliły mnie na łopatki

[MassieDran]

Autorko wątku - jesteś tchórzem Ewidentnie nie chcesz z nim być, wypisujesz to same negatywne rzeczy na temat swojego TŻta, piszesz, że nie masz juz nadziei... Pomimo to nadal sie zastanawiasz, czy chcesz z nim być... Strach Cię obleciał na samą myśl o byciu samej, jakby co najmniej czekała Cię wtedy śmierć głodowa... PORAŻKA...

[jesienny_lisc]

200 zł na wyżywienie? Chyba na tydzień A co z wodą, elektrycznością, gazem itp? Twoi rodzice mieliby go utrzymywać?

[paskudzia]

Może i faktycznie jestem tchórzem, boję się zmian, boję się nowego.

Były 3 wyjazdy nad morze. Spacerki latem, ale to wymuszone, bo on nie lubi chodzić. Zimą tylko spacery po markecie. Bo tak nudy.
Ja nie lubię filmów oglądać, a on potrafi 3 na raz. Ile razy włączył film a ja zasnęłam.

[201803290936]

Napisane przez paskudzia

Może i faktycznie jestem tchórzem, boję się zmian, boję się nowego.

Były 3 wyjazdy nad morze. Spacerki latem, ale to wymuszone, bo on nie lubi chodzić. Zimą tylko spacery po markecie. Bo tak nudy.
Ja nie lubię filmów oglądać, a on potrafi 3 na raz. Ile razy włączył film a ja zasnęłam.

I na tym zeszło 8 lat? Zdajesz sobie sprawę z tego, że nie jesteś nieśmiertelna i Twoje życie kiedyś się skończy, a już prawie dekadę zmarnowałaś na coś, co nie rokuje i w sumie nigdy nie rokowało?

[paskudzia]

Napisane przez jesienny_lisc

200 zł na wyżywienie? Chyba na tydzień A co z wodą, elektrycznością, gazem itp? Twoi rodzice mieliby go utrzymywać?

Dlatego rodzice sie nie zgodzili. On potem sam dojezdzał do pracy, ale zrezygnował bo wychodziło mu po odliczeniu dojazdów 800 zł. I do tego złe warunki w pracy, jak mówił syf brud itd.

Moja rodzina od samego początku go nie trawiła. Tato od razu poznał że to nygus, mówi że po wyglądzie i zachowaniu człowieka się pozna.

[madana]

Powiem Ci, JAK samą siebie skrzywdziłaś, będąc tak długo tym facetem (bo im więcej piszesz, tym koszmarniej pan wypada w tym opisie): odbierasz sobie samej szansę na poznanie sensownego faceta.
Twoim rodzicom nie dziwię się zupełnie, za to Tobie- tak, tak okropnie marnować życie przy kanapowym kartoflu.
8 lat życia JUŻ zmarnowałaś, ILE jeszcze zmarnujesz?

[jesienny_lisc]

8 lat, a Twój związek dalej wygląda jak związek licealistów i nie widać żadnych perspektyw, na zmianę.
Na serio, w tym wieku, nie chciałabyś czegoś "więcej"?

[Fleur_D]

Napisane przez paskudzia

Matka go we wszystkim wyręcza, mówi ze facet musi być utrzymankiem rodziny a kobieta kurą domową. Dlatego nic go nie nauczyła.

To drobne przejęzyczenie bardzo dobrze pokazuje co wyrasta z panów, którzy są wychowywani bez obowiązków domowych, "bo chłopcy nie muszą nic umieć, znajdzie żonę, to zrobi za niego". Nie da się wychować kogoś na pracowitego człowieka, jeśli będzie mu się pokazywać, że praca kogoś innego jest nic nie warta.

Natomiast autorka już podjęła decyzję i oczywiście jest ona słuszna. Boisz się samotność i staropanieństwa (dziwnie to brzmi), ale przy nim i tak Cię ono czeka, bo on się nie oświadczy w najbliższym czasie o ślubie też możesz pomarzyć, chyba że sama wszystko zorganizujesz i za wszystko zapłacisz. Kolejne lata życia przelecą identycznie.
A teraz pomyśl, że za rok możesz już być w szczęśliwym związku, z kimś kogo będziesz kochać i kto pokocha Ciebie.

[paskudzia]

Tylko trzeba zauważyć, że teraz wiele matek tak wychowuje swoje dzieci zarówno dziewczynki jak i chłopców aby nic nie robili, bo mama zrobi za nich. A później jest problem

On mi wiele razy wspominał o zaręczynach, ale ja nie chciałam. Kto wie czy by się faktycznie zaręczyć, bo mówić można, a czynów brak.
Teraz tak sobie myślę na spokojnie, że za kolejny rok czy 2 będę w tym samym miejscu co teraz, myślę że nic się nie zmieni. A może być gorzej, bo będą kolejne kłótnie i awantury. Niepotrzebny stres.

Sam zauważył pisząc sms , że od jakiegoś czasu juz się nie staram nie wkładam nic w ten związek. Bo jak dla mnie to sensu nie miało, uczucie wygasło, czuje ze juz go nie kocham, że ta miłość się wypaliła. To samo ciągle.....
On mi w sms napisał, że nie zamierza sie już sie o mnie starać, że już mu na mnie zależeć nie będzie, ze będzie go mniej bolało jeśli będzie ode mnie powoli odchodził. I od tej pory cisza od sylwestra po tym sms 0 odzewu.

[lady_nathalie]

Napisane przez paskudzia

Tylko trzeba zauważyć, że teraz wiele matek tak wychowuje swoje dzieci zarówno dziewczynki jak i chłopców aby nic nie robili, bo mama zrobi za nich. A później jest problem

On mi wiele razy wspominał o zaręczynach, ale ja nie chciałam. Kto wie czy by się faktycznie zaręczyć, bo mówić można, a czynów brak.
Teraz tak sobie myślę na spokojnie, że za kolejny rok czy 2 będę w tym samym miejscu co teraz, myślę że nic się nie zmieni. A może być gorzej, bo będą kolejne kłótnie i awantury. Niepotrzebny stres.

Sam zauważył pisząc sms , że od jakiegoś czasu juz się nie staram nie wkładam nic w ten związek. Bo jak dla mnie to sensu nie miało, uczucie wygasło, czuje ze juz go nie kocham, że ta miłość się wypaliła. To samo ciągle.....
On mi w sms napisał, że nie zamierza sie już sie o mnie starać, że już mu na mnie zależeć nie będzie, ze będzie go mniej bolało jeśli będzie ode mnie powoli odchodził. I od tej pory cisza od sylwestra po tym sms 0 odzewu.

Odpowiedz mi na jedno proste pytanie - CO CI DAJE TEN ZWIĄZEK?

[Niebieskooka arystokratka]

Autorko Wątku, czekam aż napiszesz kiedy z nim zerwałaś, bo mam nadzieję, że to nie jest kolejny wątek w którym chodzi o wyżalenie się na Misiaczka, że "owszem jest zły i w ogóle, ale tyle lat już z nim jestem i boję się, że zostanę sama do końca życia". Przecież życie z tym kolesiem, te 8 lat to jest jak 8 lat ciężkiej i głębokiej depresji. Skorzystaj z tego, że nie ma lepszej okazji na zmiany na lepsze niż Nowy Rok. Powodzenia.

[paskudzia]

Dopiero się będziemy widzieć za 2 tygodnie, dopiero wtedy dojdzie do rozstania.
Przecież przez sms nie będę zrywać, on sam tego chce.
Ale tak czy siak zakończę tą relację. Nie mam sił dłużej tkwić w takim związku.

[madana]

Dlaczego pan leniwy może Ci smsem pisać, jak sama przytoczyłaś w 1 poście :

Napisał mi sms że ma mnie w dupie i nie będzie się już o mnie więcej strać.

- tak, a Ty w wielkie zrywania się bawić chcesz? Jeszcze chłopaczka od filmu czy serialu oderwiesz i zły będzie.

[Niebieskooka arystokratka]

Właśnie, z takim typem nie ma się co bawić w ceregiele, bo on i tak tego nie doceni i ma Cię gdzieś.
Swoją drogą to przerażające, że dużo dziewczyn pakuje się w relacje takie jak ta, aby tylko z kimś być, a życie z takim prostakiem to musi być przecież jedno wielkie upodlenie. Choć może patrzę na to przez pryzmat zakładanych wątków na wizażu.

[paskudzia]

madana on ma często takie głupia zachowanie od jakiegoś roku. Nie wiem co chce tym udowodnić, może chciałby po prostu mną rządzić, nie wiem sama. Moja mam uważa że ma niepokoleiw głowie ;D

[lady_nathalie]

Po tym tekście że ma Cię w dupie, najpierw oplułam monitor ze śmiechu, a później zrobiło mi się Ciebie żal, że dajesz się tak traktować.
Mi tam by się nie chciało czekać 2 tygodnie żeby takiemu typkowi wyznać w oczy że nie chce z nim już być, napisałabym krótkiego smsa i tyle
ale ja to ja, nie marnuję czasu na kretynów.

[madana]

Ona zmarnowała 8 lat, to łącznie 2920 dni jej życia, 96 miesięcy- nie wiem, myślisz, że jesteś postacią z kreskówki, która nagle się zresetuje i nowe życie dostanie? Czas zmarnowany jest czasem zmarnowanym- i to na kogo? Leniwego faceta, który smsem potrafi napisać, ze ma Cię w dupie.
Dlaczego nie posłuchasz swoich rodziców? Nigdy jako rodzic nie zaakceptowałabym takiego zięcia u swojej córki, trudno- ona niech się męczy skoro tak wybrała, ale nie zaakceptowałabym.

[paskudzia]

Jesteś świadoma zmarnowanych lat, bo tego nikt mi nie zwróci. Jestem też świadoma że mogę już nikogo nie poznać, bo dobre chłopaki są pozajmowane tylko odrzutki wolne ;(

[madana]

Napisane przez paskudzia

Jesteś świadoma zmarnowanych lat, bo tego nikt mi nie zwróci. Jestem też świadoma że mogę już nikogo nie poznać, bo dobre chłopaki są pozajmowane tylko odrzutki wolne ;(

- wiesz, 2 lata temu ślub brała moja koleżanka z pracy, lat 38, to był jej 2 mąż, 4 lata od niej młodszy- są świetnym małżeństwem, pierwszy mąż był.... specyficzny. Druga koleżanka ślub brała jako 45-latka- to jej 1 małżeństwo. Zakładam jednak, że od moich koleżanek jesteś młodsza.
I tak, tkwiąc przy tym leniwcu , na bank zamykasz sobie drogę na poznanie kogoś sensownego. Zawsze możesz kolejne 8 lat spędzić z nim na kanapie.

[paskudzia]

Ja Ci powiem że mam dość tkwienia na kanapie.
Latem sie wychodziło, teraz zima i tylko kanapa, dobrze że chodzę do pracy bo bym zwariowała.
To jest pocieszające co piszesz że po 40 jeszcze ludzie pobierają się.
Ja mam sąsiada starego kawalera po 30, ale z nim nie da sie o niczym pogadać, dla mnie to taki odludek.

[_camilla]

Napisane przez MassieDran

" Matka do tej pory robi mu śniadanie, kolacje, podaje obiad. Nie umie nic ugotować. "

Nooooo, cudowna mamusia - uwielbiam takie

Zadaj sobie jedno podstawowe pytanie - wyobrażasz sobie życie z nim? Jeśli odpowiedź będzie przecząca, to wg mnie nie masz się co zastanawiać... Nie chcę doradzać, bo nie znam ani Ciebie, ani całej Twojej sytuacji, ale myślę, że po 8 latach związku powinnaś wiedzieć, czy chcesz z tym facetem spędzić resztę życia, czy nie - znasz go już na tyle

Dokładnie

[PaulinciaKWC]

Napisane przez paskudzia

Boje się tylko tego że zostanę starą panną, mam już swoje lata i w tym problem. Boję się samotności, choć czuje się sama.

Jak ktoś używa takiego argumentu na korzyść obecnego związku to znak, że związek juz dawno nie ma prawa bytu i czas zmienić swoje życie.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez paskudzia

Tylko trzeba zauważyć, że teraz wiele matek tak wychowuje swoje dzieci zarówno dziewczynki jak i chłopców aby nic nie robili, bo mama zrobi za nich. A później jest problem

Przez 8 lat patrzyłaś jak nic nie robi. Nie zaniepokoiło cię to? Sama sobie go wybrałaś. Niestety

[lulka19]

Nie dobraliście się. Jesteście razem 8 lat, to kawał czasu, powinnaś poznać chłopaka i wiedzieć czy pasujecie do siebie czy nie. Zmarnowałaś mnóstwo lat, ale masz jeszcze szansę na normalne zycie z kimś kto będzie dla Ciebie odpowiedniejszy.

Jesli boisz się staropanieństwa to czekaj na oświadczyny i heja przed ołtarz...

a potem człowiek się dziwi czemu tyle rozwodów..

[Fleur_D]

Napisane przez lulka19

Nie dobraliście się. Jesteście razem 8 lat, to kawał czasu, powinnaś poznać chłopaka i wiedzieć czy pasujecie do siebie czy nie. Zmarnowałaś mnóstwo lat, ale masz jeszcze szansę na normalne zycie z kimś kto będzie dla Ciebie odpowiedniejszy.

Jesli boisz się staropanieństwa to czekaj na oświadczyny i heja przed ołtarz...

a potem człowiek się dziwi czemu tyle rozwodów..

Nie wiem, czy akurat w tym przypadku można mówić o niedobraniu się. Są ludzie, którzy się do żadnego związku nie nadają- mówię tu o facecie autorki, nie o niej

[travis]

kobieto to jakis zart??
jak widzisz was za 3 , 5 10 lat?

Wez Ty szukaj normalnego chlopa!!

[201607040940]

Nie obawiaj się być samą, lepiej dobrze żyć samej niż użerać się z Ferdkiem Kiepskim dla którego nigdy nie ma pracy. Nie bój się samotności, wiesz przynajmniej że możesz liczyć tylko na siebie i się nie zawiedziesz. A co do staropanieństwa : w każdym wieku można zmienić stan cywilny. Ciotka znajomej wyszła za mąż w wieku 70-80 lat. Zaproponuj czasowe rozstanie, zobacz jak się z tym będziesz czuła.

[Ingel]

Dziewczyno szanuj się. Życie masz tylko jedno.