słuszny żal do TŻ?

[201803290936]

Napisane przez pannakatarzyna22

jedynie co mu powiedziałam to że niema on prawa nikogo obrażać nawet jeżeli byłaby to moja siostra bo to rodzina ja jego brata nie obrażam czy nie wyśmiewam... poprostu przez tą sytuację facet wydał mi się płytki bo w rozmowie jeszcze przed powiedzeniem że to ja...
zapytałam go że gdyby mnie znał z taką jaka teraz jestem z charakteru ale byłabym puszysta to byłby ze mną to powiedział że NIEWIE ale raczej nie... to mnie też zabolało

Nawet jeżeli to by była obca osoba na ulicy. Słuchaj, takie sytuacje bardzo dużo mówią o potencjalnym partnerze na życie. O nim powiedziały, że nie jest fajnym facetem. Bo fajny facet nie podnosi sobie samooceny obrażaniem kogoś. Nie musi tego robić. Naprawdę się bardzo poważnie zastanów nad nim.

Żebyś za kilka lat, jak Ci przybędzie (bo z wiekiem niestety czasami przybywa) kilka kg, albo skóra już nie będzie tak jędrna, generalnie jak się po prostu w naturalny sposób zmienisz, nie usłyszała od niego kilku "ciepłych" słów, co o tym sądzi. Bo wtedy to już w ogóle będziesz przybita.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez rozowyaksamit

Twierdzi że mnie kocha nawet taką jaka jestem,nadal ze mną jest,to gdybym mu się bardzo nie podobała to pewnie by odszedł,a jednak jest ze mną,ciekawe

tylko że do jego głowy nie wejdę i nie zgadnę co myśli a mnie właśnie to martwi -co myśli.(tego nikt nie wie)
(...)

Ja akurat jestem pewna, że mój TŻ nie myśli o mnie źle odkąd nieco przytyłam. Widzę to w jego oczach i gestach.

[rozowyaksamit]

Napisane przez pannakatarzyna22

jedynie co mu powiedziałam to że niema on prawa nikogo obrażać nawet jeżeli byłaby to moja siostra bo to rodzina ja jego brata nie obrażam czy nie wyśmiewam... poprostu przez tą sytuację facet wydał mi się płytki bo w rozmowie jeszcze przed powiedzeniem że to ja...
zapytałam go że gdyby mnie znał z taką jaka teraz jestem z charakteru ale byłabym puszysta to byłby ze mną to powiedział że NIEWIE ale raczej nie... to mnie też zabolało

możesz powiedzieć ile on ma lat? bo zachowanie wskazuje na małolata albo niedojrzałego emocjonalnie...

[pannakatarzyna22]

facet ma 27 lat.... ja prawie 22

[Fleur_D]

Gdyby mój chłopak w ten sposób obrażał obcą dla mnie osobę z powodu jej wyglądu, to przestałby być moim chłopakiem. Nie ta liga.
Gdyby obrażał tak moją siostrę, wiedząc, że to ona, to dodatkowo miałby porządną awanturę. Już pomijam, że to Ty.
W dodatku on ma 27 lat, już się nie zmieni, trochę w tym wieku za późno na naukę kultury.
Pomyśl nad tym, bo jak kiedyś przytyjesz z 7kg podczas ciąży, liczę z "brzuszkiem", to w 9-tym miesiącu usłyszysz, że jesteś gruba locha.

[Dotka90]

Dla mnie facet to burak. Nie chciałabym być z kimś, kto w tak prostacki i chamski sposób komentuje wagęi wygląd innych.
Rozumiem, jakby zapytał, czy 'siostra' miała jakieś problemy zdrowotne,że była tak otyła, Ty byś powiedziała ze nie, a on na to, że jak można się doprowadzić do takiego stanu. Rozumiem to, bo jednak trochę czasu trzeba żeby tak przytyć

Ale z jego komentarzy wynika, że gruba = od razu skreślona. Ja bym nie chciała żyć w niepewności, że jeśli nie daj boże przytyję po ciąży albo walnie mi tarczyca i utyję i nie będę mogła zrzucić, to mnie chłop kopnie w tyłek, bom gruba.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Dla mnie facet to burak. Nie chciałabym być z kimś, kto w tak prostacki i chamski sposób komentuje wagęi wygląd innych.
Rozumiem, jakby zapytał, czy 'siostra' miała jakieś problemy zdrowotne,że była tak otyła, Ty byś powiedziała ze nie, a on na to, że jak można się doprowadzić do takiego stanu. Rozumiem to, bo jednak trochę czasu trzeba żeby tak przytyć

Ale z jego komentarzy wynika, że gruba = od razu skreślona. Ja bym nie chciała żyć w niepewności, że jeśli nie daj boże przytyję po ciąży albo walnie mi tarczyca i utyję i nie będę mogła zrzucić, to mnie chłop kopnie w tyłek, bom gruba.

[pannakatarzyna22]

bardzo mnie też dziwi że jak rozmawiamy o jego byłych dziewczynach miał ich dwie bardzo podkreśla a ona była wysoka zgrabna itd. o mnie nigdy tak nie powie nie mówie że wysoka mam tylko 165 cm.... ale mówi w samych superlatywach o swoich byłych a co innego gadał na początku

[201803290936]

Napisane przez pannakatarzyna22

bardzo mnie też dziwi że jak rozmawiamy o jego byłych dziewczynach miał ich dwie bardzo podkreśla a ona była wysoka zgrabna itd. o mnie nigdy tak nie powie nie mówie że wysoka mam tylko 165 cm.... ale mówi w samych superlatywach o swoich byłych a co innego gadał na początku

I Ty się jeszcze zastanawiasz nad związkiem z kimś takim? Serio? Nawijanie o byłych generalnie źle świadczy o partnerze, a robienie Ci tym kompleksów to już w ogóle. Dziewczyno...

[Fleur_D]

Napisane przez pannakatarzyna22

bardzo mnie też dziwi że jak rozmawiamy o jego byłych dziewczynach miał ich dwie bardzo podkreśla a ona była wysoka zgrabna itd. o mnie nigdy tak nie powie nie mówie że wysoka mam tylko 165 cm.... ale mówi w samych superlatywach o swoich byłych a co innego gadał na początku

W samych superlatywach tzn głównie o wyglądzie?
Jeśli na początku facet źle mówi o byłych, to to jest mocno ostrzegawczy znak. To tak ogólnie, na przyszłość

[pannakatarzyna22]

hm na przykładzie jednej na początku mówił o niej że niechciał yć z nią bo lubiała sobie wypić do kościoła nie bardzo chodzić się jej chciało (on jest religijny) a teraz gada a ona taka zgrabna była uczynna dziewczyna trochę chamsko z nią zrobilem bo przestałem się do niej odzywać tak to wyglądało

[201803290936]

Napisane przez pannakatarzyna22

hm na przykładzie jednej na początku mówił o niej że niechciał yć z nią bo lubiała sobie wypić do kościoła nie bardzo chodzić się jej chciało (on jest religijny) a teraz gada a ona taka zgrabna była uczynna dziewczyna trochę chamsko z nią zrobilem bo przestałem się do niej odzywać tak to wyglądało

Masz swój rozum? Użyj go. I wyciągnij właściwe wnioski z tych sytuacji. Żebyś potem płakała...

[Fleur_D]

Napisane przez Doris1981

Masz swój rozum? Użyj go. I wyciągnij właściwe wnioski z tych sytuacji. Żebyś potem płakała...

Dokładnie, mam nadzieję, że podejmiesz dobrą decyzję.

Poza ty straszny z niego hipokryta. Religijna osoba i tak się zachowuje? Chyba trzeba szepnąć słówko jakiemuś wysoko postawionemu biskupowi, żeby przystopowali czasem z tym straszeniem wszystkim dookoła, a zaczęli nauczać o tym jak się chrześcijanin zachowywać powinien. Bo niektórzy religijni panowie o czymś chyba zapomnieli i chodzą tam tłok robić, żebym usiąść nie mogła.

[Lexie]

Otyłość może się nie podobać i pewnie większości ludzi się nie podoba, a jednak większość potrafi wyrazić swoje zdanie w kulturalny sposób albo równie kulturalnie przemilczeć. Też facet używa takich tekstów, że od razu kwalifikuje go to jako chama i buraka, niestety.

[paulinika]

Az mi sie przykro zrobilo czytajac to bo sama nie jestem chuda...

[zmieszany_facet]

Napisane przez _ema_

Wiesz jaka jest różnica między mężczyzną a chłoptasiem?

Chłoptaś powie: ale gruba locha, ja piernicze, niech to się nie rozmnaża, bleeee, obrzydlistwo!
A mężczyzna powie: mi taka kobieta nie odpowiada, gustuję w szczuplejszych.

Radzę pojąć i przejść na wyższy level, bo mało która kobieta chce się z chłoptasiami zadawać. Więc zapewne pozostają Ci tylko głupie dziewuszki

Ale o co Tobie chodzi, ja nie komentowałem sprawy jak się odzywał tylko fakt, że ktos się oburzył na stwierdzenie chłopaka, że jesli autorka by przytyła to on nie wie czy byłby z nia w związku. Stąd to porównanie do wagi, nie wiem czemu wyjeżdżasz mi tu z takimi tekstami, że pozostaja mi "głupie dziewuszki". Takie personalne wycieczki sobie daruj, wyraziłem sie jasno?

Jesli juz tak musze podkreślać co konkretnie opisuje, to UWAGA, UWAGA! Teraz ustosunkuje się do tego co powiedział chłopak autorki na temat osób otyłych. Robie to specjalnie dla _Emy_ bo chyba potrzebuje tego typu podkreśleń

Oczywiście, że powinien powiedziec to w sposób kulturalny, zwłaszcza jak usłyszał, że to jest siostra autorki. Powinien zatem bardzo wstrzymac się z tak obraźliwymi komentarzami

[_ema_]

Napisane przez zmieszany_facet

Ale o co Tobie chodzi, ja nie komentowałem sprawy jak się odzywał tylko fakt, że ktos się oburzył na stwierdzenie chłopaka, że jesli autorka by przytyła to on nie wie czy byłby z nia w związku. Stąd to porównanie do wagi, nie wiem czemu wyjeżdżasz mi tu z takimi tekstami, że pozostaja mi "głupie dziewuszki". Takie personalne wycieczki sobie daruj, wyraziłem sie jasno?

Jesli juz tak musze podkreślać co konkretnie opisuje, to UWAGA, UWAGA! Teraz ustosunkuje się do tego co powiedział chłopak autorki na temat osób otyłych. Robie to specjalnie dla _Emy_ bo chyba potrzebuje tego typu podkreśleń

Wiesz inteligentny człowiek potrafi czytać między wierszami. A jedyne co da się wyczytać z Twoich postów, to to jak bardzo uderzyło Cię, że zbulwersowały nas jego słowa. Nie uderzył Cię jego brak kultury. Wyraziłeś się jasno - jak mogłyśmy napisać, to co zostało napisane. Na temat faceta chama? Ani słowa. A jesli jego prostactwo dostrzegasz i podkreślasz dopiero po brutalnym zwróceniu Ci uwagi, to wybacz, ale siebie jesteście warci Więc obawiam się, że moje słowa są słuszne i trafne.

[zmieszany_facet]

Są i niesłuszne i nietrafne... Przykro mi, że az tak bardzo się mylisz. Swoje czytanie miedzy wersami możesz sobie schowac gdzies bardzo głęboko... Ja nawet nie komentowałem bezpośrednio wypowiedzi autorki, ani słów jej chłopaka tylko słowa innej wizażanki. Może pora uruchomic co nie co pod czaszką? Gdybym chciał skomentować wypowiedz jej chłopaka to bym to zrobił, ale skupiłem sie na czym innym. Wybacz, że nie postępuje tak jakbys chciała, ale nie mam zamiaru tego robić

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez _ema_

Wiesz inteligentny człowiek potrafi czytać między wierszami

To w takim razie musze poczekac na innego rozmówce, bo u Ciebie tej inteligencji delikatnie mówiąc nie widać

[_ema_]

Napisane przez zmieszany_facet

Są i niesłuszne i nietrafne... Przykro mi, że az tak bardzo się mylisz. Swoje czytanie miedzy wersami możesz sobie schowac gdzies bardzo głęboko... Ja nawet nie komentowałem bezpośrednio wypowiedzi autorki, ani słów jej chłopaka tylko słowa innej wizażanki. Może pora uruchomic co nie co pod czaszką? Gdybym chciał skomentować wypowiedz jej chłopaka to bym to zrobił, ale skupiłem sie na czym innym. Wybacz, że nie postępuje tak jakbys chciała, ale nie mam zamiaru tego robić

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------



To w takim razie musze poczekac na innego rozmówce, bo u Ciebie tej inteligencji delikatnie mówiąc nie widać

Ja rozumiem, że męska duma cierpi, bo wyszło na to, że nie jesteś tak wspaniały jak sądzisz i ktoś ośmielił Ci się to wytknąć, ale:
1. używając inwektyw zamiast argumentów tylko potwierdzasz mój wniosek o Twojej wątpliwej kulturze
2. Z Twojej wypowiedzi jasno wynika, jaka jest twoja hierarchia wartości i niestety, kultura osobista ani szacunek dla osób otyłych nie znalazł się tam ponad 'ojej, one są gruba a ja mam prawo krytykowac'. Dorośnij.

[201803290936]

Napisane przez _ema_

Ja rozumiem, że męska duma cierpi, bo wyszło na to, że nie jesteś tak wspaniały jak sądzisz i ktoś ośmielił Ci się to wytknąć, ale:
1. używając inwektyw zamiast argumentów tylko potwierdzasz mój wniosek o Twojej wątpliwej kulturze
2. Z Twojej wypowiedzi jasno wynika, jaka jest twoja hierarchia wartości i niestety, kultura osobista ani szacunek dla osób otyłych nie znalazł się tam ponad 'ojej, one są gruba a ja mam prawo krytykowac'. Dorośnij.

[_camilla]

Jak dla mnie zachował się chamsko i prostacko, bez kultury. Powinien być teraz z Ciebie dumny, że wyglądasz jak wyglądasz

[zmieszany_facet]

Nie cierpi z prostego powodu. Nie obchodzi mnie Twoja opinia i nie mam zamiaru przejmować się nią. Zreszta mówisz, że czytasz między wierszami moje wypowiedzi, ale czy na pewno? Otóż jest to znajdowanie pewnych aluzji w tekście do rzeczy o których nie napisano wprost, nie uważasż, że dośc ciężko wyszukac pewne aluzje, skoro nawet na dany temat nie pisałem? W takim razie powinnaś sie jeszcze doczepić nie tylko do tego, że nie znalazłas tam słowa komrntarza o chłopaku. Nie znalazłaś tam równiez słów komentarza na inne wiadomości napisae przez autorke... Hmm, może dlatego, że nie to komentowałem? To tak jakyś teraz się zbulwersowała, że komentuję tekst zawarty w gazecie prawnej, a nie w wyborczej.

Wybacz, ale inwektywami nie ustępuję Tobie, nazwałaś mnie chamem (to jest czytanie między wierszami), więc może pora zacząc ocenianie od samej siebie pani "idealna". Cóż zatem moja droga, witak w świecie chamów, bo w takim razie razem ta ścieżką kroczymy... bez odbioru

[Fleur_D]

Napisane przez zmieszany_facet

Nie cierpi z prostego powodu. Nie obchodzi mnie Twoja opinia i nie mam zamiaru. Zreszta mówisz, że czytasz między wierszami moje wypowiedzi, ale czy na pewno? Otóż jest to znajdowanie pewnych aluzji w tekście do rzeczy o których nie napisano wprost, nie uważasż, że dośc ciężko wyszukac pewne aluzje, skoro nawet na dany temat nie pisałem? W takim razie powinnaś sie jeszcze doczepić nie tylko do tego, że nie znalazłas tam słowa komrntarza o chłopaku. Nie znalazłaś tam równiez słów komentarza na inne wiadomości napisae przez autorke... Hmm, może dlatego, że nie to komentowałem? To tak jakyś teraz się zbulwersowała, że komentuję tekst zawarty w gazecie prawnej, a nie w wyborczej.

Wybacz, ale inwektywami nie ustępuję Tobie, nazwałaś mnie chamem (to jest czytanie między wierszami), więc może pora zacząc ocenianie od samej siebie pani "idealna". Cóż zatem moja droga, witak w świecie chamów, bo w takim razie razem ta ścieżką kroczymy... bez odbioru

Mógłbyś przynajmniej poprawnie zacytować post, na który odpowiadasz

[Shira Yuki]

Napisane przez pannakatarzyna22

Witam,
Chciałabym prosić o pomoc w pewnej sprawie dotyczącej mnie i mojego TŻ, sprawa wygląda tak....wszystko się zaczęło od świąt Bożego Narodzenia a dokładnie na oglądaniu zdjęć (moich) z przeszłości (szkoły średniej i gimnazjum) , nigdy nie pokazywałam ich mojemu facetowi bo się wstydziłam. Ponieważ chodząc do szkoły średniej a dokładnie do 1 klasy , byłam osobą otyłą jednak przez cały rok następny zrzuciłam wagę z 80 na 55 i zmieniłam się całkowicie poczynając od zapuszczenia włosów i zmiany ich koloru a także zmieniłam styl ubierania oraz makijaż. po przyjściu do 3 klasy nikt nie mógł mnie poznać gdyż tak się zmieniłam. Jestem z moim facetem ponad pół roku , niechciałam by zobaczył to zdj jednak sam je wygrzebał i zaczął się nabijać i śmiać teks typu: " a kto to taki spasiony , jak można się tak doprowadzić do takiego wyglądu , ale ma brzuszysko wielkie " , po tym komentarzu nie wiedziałam co powiedzieć, kolejnie zapytał kto to a ja niestety kłamiąc( z powodu jego nabijania) powiedziałam że moja siostra bliźniaczka (identyczna jak ja) , i szybko schowałam zdjęcia a on nadał był w szoku jak tak mogła wyglądać itd. milczałam i chciałam o tym zapomnieć. Jednak historia powtórzyła się wczoraj, siedząc z facetem w jego mieszkaniu zaczęłam rozmowę na temat aktrakcyjności otyłych kobiet, pytając jak on na to patrzy i w tym momencie on znowu wrócił do tamtych zdj wspominając moją "siostrę" czyli MNIE. komentując mnie niewiedząc że to ja " twoja siostra to jak taki toboł wyglądała aż niemogę w to uwierzyć jestem w szoku jak tak można wyglądać , myślałem że to jakaś stara baba czy ciotka z waszą kuzynka na zdj (akurat na tym zdj miałam 15-17 lat wraz z młodszą o 2 lata kuzynką) bardzo mnie te słowa zabolały bo nawet jezeli niebyłabym to ja na tym zdj tylko siostra to jak on może obrażać kogoś. wzięłam go podstępem i zapytałam czy jeżeli teraz bym była gruba czy by był ze mną? a on odpowiedział zę NIEWIEM. dla mnie oznacza to że napewno by niebył. bo grube dziewczyny kojarzą mu się z niedbałością i brudem , oraz powiedział że grube dziewczyny nie są ładne nawet z twarzy. Próbowalam mu wytłumaczyć że wcale tak nie jest bo jest wiele dziewczyn otyłych które wspaniale wyglądają i dbają o siebie.... i co najważniejsze akceptują siebie. Zaraz po tych słowach powiedziałam mu z płaczem że to ja jestem na tych zdj i to mnie własnie obrazał , przynajmniej wiem co o mnie mysli na temat tego jak kiedyś wyglądałam bo gdyby odrazu wiedział to by ugryzł się z język. Po tej sytuacji wyszłam z jego mieszkania i nie odzywam się do niego do tej pory . nie wiem co zrobić....

buraka nie zmienisz w księcia.
jeśli interesuje ciebie związek z chamem to proszę bardzo,ja wolę kulturalnych męzczyzn,za których nie musze się wstydzić.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez zmieszany_facet

Otóż to, można zapytac w druga stronę, czy autorce nadal tak bardzo podobałby się partner, gdyby nagle przybyło mu 25 kg słoniny... i czy tez nie zaczęłaby czuc obrzydzenia do niego, że się tak zapuścił. Ile razy ju zczytałem watki na wizazu, w którym uzytkowniczki radziły powazna rozmowe kobietom, dla których partner przestał byc atrakcyjny z powodu zapuszczenia dużego brzucha. Radziły, że powinna poroxmawiać i zachęcic partnera do dbania o siebie... albo do widzenia i zerwac z nim, a teraz takie oburzenie, że facet to cham bo zostawiłby dziewczyne gdyby ta się spasła.

Wszystko własie zalezy od tego ile to byłoby nadwyzkowych kilogramów, jesli z tych 55 doszłaby autorka do 60-61 to tragedii by nie było, ale jakby moja dziewczyna z 55 zrobiła sie nagle 80kg to przestałaby być dla mnie atrakcyjna. Dla mnie tez zapuszczenie sie do takiego stanu to wyraz nie dbania o siebie

masz rację,każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii,ale w kulturalny sposób.
nie wyobrażam sobie iść z takim człowiekiem w gości i usłyszeć krytyczne uwagi o meblościance z epoki wczesnego jaruzelskiego, jako o starych gratach śmierdzących trupem

[chwast]

Nie akceptuję takiego zachowania ze strony żadnej osoby - rodziny, znajomych, przyjaciół itd. Takie osoby są jakieś chyba tępe i niewychowane, niestety nie dane jest im gościć w mych kręgach
Okropieństwo.

[potrzebuje pomocy]

1. Nie każdemu muszą podobać się osoby otyłe, osobiście uważam, że otyłość jest co najmniej nieestetyczna. W dodatku kiedyś miałam nieprzyjemną sytuację dostać miejsce w pociągu obok obrzydliwie grubej kobiety, zajmowała półtora miejsca i normalnie siedziała na mnie. Nawet 5 minut nie wytrzymałam, a do przejechania miałam 3 godziny. Może jestem okropna, ale uważam, że takie osoby powinny wykupować 2 miejscówki
2. Odnośnie tekstu Twojego TŻ, że nie byłby z Tobą, gdybyś przytyła... pewnie, jeżeli chodziłoby o 5 kilo to nawet by nie zauważył, ale 25 to już przesada. Sama nie chciałabym być z chłopakiem jeśli przytyłby 25 kilo i nic z tym nie robił.
3. Podziwiam Cię za tyle samozaparcia i silnej woli, że potrafiłaś schudnąć te 25 kilo i serdecznie Ci gratuluję.
4. Pomimo, że nie cierpię grubych osób, to nikogo nie obrażam. Nawet wtedy w pociągu wyszłam postać na korytarzu, chociaż do dziś uważam, że to kobiety, która nie potrafi zmieścić się na swoim miejscu powinna wyjść. Twój chłopak po prostu nie ma za grosz kultury, powinien wiedzieć, że nie zawsze należy mówić to, co się myśli. No i w żadnym wypadku nie miał prawa obrażać Twojej siostry.

Zastanawiam się jeszcze co by było gdybyś od razu powiedziała mu, że to Ty jesteś na tym zdjęciu. Może też byłby pełen podziwu?

[201803290936]

Napisane przez potrzebuje pomocy

1. Nie każdemu muszą podobać się osoby otyłe, osobiście uważam, że otyłość jest co najmniej nieestetyczna. W dodatku kiedyś miałam nieprzyjemną sytuację dostać miejsce w pociągu obok obrzydliwie grubej kobiety, zajmowała półtora miejsca i normalnie siedziała na mnie. Nawet 5 minut nie wytrzymałam, a do przejechania miałam 3 godziny. Może jestem okropna, ale uważam, że takie osoby powinny wykupować 2 miejscówki
2. Odnośnie tekstu Twojego TŻ, że nie byłby z Tobą, gdybyś przytyła... pewnie, jeżeli chodziłoby o 5 kilo to nawet by nie zauważył, ale 25 to już przesada. Sama nie chciałabym być z chłopakiem jeśli przytyłby 25 kilo i nic z tym nie robił.
3. Podziwiam Cię za tyle samozaparcia i silnej woli, że potrafiłaś schudnąć te 25 kilo i serdecznie Ci gratuluję.
4. Pomimo, że nie cierpię grubych osób, to nikogo nie obrażam. Nawet wtedy w pociągu wyszłam postać na korytarzu, chociaż do dziś uważam, że to kobiety, która nie potrafi zmieścić się na swoim miejscu powinna wyjść. Twój chłopak po prostu nie ma za grosz kultury, powinien wiedzieć, że nie zawsze należy mówić to, co się myśli. No i w żadnym wypadku nie miał prawa obrażać Twojej siostry.

Zastanawiam się jeszcze co by było gdybyś od razu powiedziała mu, że to Ty jesteś na tym zdjęciu. Może też byłby pełen podziwu?

Nie rozumiesz chyba jednego: nie warto generalnie być z kimś, kto w ogóle myśli o innych takie rzeczy, skupia się na równaniu innych z błotem. Bo facet zamiast zainteresować generalnie np. tym kto jest na zdjęciu, skupił się na obrażaniu kogoś. To nie jest normalne zachowanie się. Facet nie ma poczucia obciachu, ani szacunku do innych ludzi.

A po słownictwie, którego tu używasz, jakoś nie do końca wierzę, że potrafisz się normalnie zachować wobec otyłej osoby.

[Incognitka]

Napisane przez potrzebuje pomocy

1. Nie każdemu muszą podobać się osoby otyłe, osobiście uważam, że otyłość jest co najmniej nieestetyczna. W dodatku kiedyś miałam nieprzyjemną sytuację dostać miejsce w pociągu obok obrzydliwie grubej kobiety, zajmowała półtora miejsca i normalnie siedziała na mnie. Nawet 5 minut nie wytrzymałam, a do przejechania miałam 3 godziny. Może jestem okropna, ale uważam, że takie osoby powinny wykupować 2 miejscówki
2. Odnośnie tekstu Twojego TŻ, że nie byłby z Tobą, gdybyś przytyła... pewnie, jeżeli chodziłoby o 5 kilo to nawet by nie zauważył, ale 25 to już przesada. Sama nie chciałabym być z chłopakiem jeśli przytyłby 25 kilo i nic z tym nie robił.
3. Podziwiam Cię za tyle samozaparcia i silnej woli, że potrafiłaś schudnąć te 25 kilo i serdecznie Ci gratuluję.
4. Pomimo, że nie cierpię grubych osób, to nikogo nie obrażam. Nawet wtedy w pociągu wyszłam postać na korytarzu, chociaż do dziś uważam, że to kobiety, która nie potrafi zmieścić się na swoim miejscu powinna wyjść. Twój chłopak po prostu nie ma za grosz kultury, powinien wiedzieć, że nie zawsze należy mówić to, co się myśli. No i w żadnym wypadku nie miał prawa obrażać Twojej siostry.

Zastanawiam się jeszcze co by było gdybyś od razu powiedziała mu, że to Ty jesteś na tym zdjęciu. Może też byłby pełen podziwu?

żart roku. już widzę ten podziw, taki sam gdy myślał że to siostra...

[Dotka90]

No ale to właśnie kwestia podejścia. Dla niego wszystkich grubych trzeba odstrzelić i po problemie, bo na co komu takie 'spasione świnie'.
Ja bym była pełna podziwiu, że ktoś się tak zawziął, wziął do roboty, że w ciągu roku schudł 25 kilo i teraz wygląda jak wygląda.
To jest ciężka praca, moim zdaniem godna podziwu

Jasne, doprowadzenie się do takiego stanu jest beznadziejne, ale ona nie siedziała z chipsami na kolanach mówiąc, że 'jest dobrze', tylko się wzięła do roboty.

[potrzebuje pomocy]

[QUOTE=Doris1981;44401117]Nie rozumiesz chyba jednego: nie warto generalnie być z kimś, kto w ogóle myśli o innych takie rzeczy, skupia się na równaniu innych z błotem.

Według mnie każdy ma prawo myśleć, co chce. Nie wierzę, że Ty nigdy o nikim źle nie pomyślałaś. Ale mówienie głośno tego, co się myśli i równanie innych z błotem to już zupełnie inna kwestia.

Napisane przez Doris1981

A po słownictwie, którego tu używasz, jakoś nie do końca wierzę, że potrafisz się normalnie zachować wobec otyłej osoby.

Dlaczego? A jak inaczej nazwać obrzydliwie grubą osobę? Pulchnym czy przy kości można nazwać kogoś kto ma 10 - 20 kg nadwagi, a nie 50
No i to, że tak o niej pomyślałam, nie znaczy, że musiałam się do niej odezwać w ten sposób.

[Dotka90]

Napisane przez potrzebuje pomocy

Dlaczego? A jak inaczej nazwać obrzydliwie grubą osobę? Pulchnym czy przy kości można nazwać kogoś kto ma 10 - 20 kg nadwagi, a nie 50
No i to, że tak o niej pomyślałam, nie znaczy, że musiałam się do niej odezwać w ten sposób.

Jest takie słowo jak 'otyła' i nie ma tak negatywnego wydźwięku jak 'obrzydliwie gruba'.

A to, jak się myśli i mówi o kimś, zazwyczaj ma przeniesienie na to, jak się go traktuje.

[potrzebuje pomocy]

Napisane przez Dotka90

Jest takie słowo jak 'otyła' i nie ma tak negatywnego wydźwięku jak 'obrzydliwie gruba'.

A to, jak się myśli i mówi o kimś, zazwyczaj ma przeniesienie na to, jak się go traktuje.

Przepraszam, nie zrozumiałyśmy się trochę. Określenie obrzydliwie gruba odnosiło się do tamtej konkretnie kobiety, ponieważ dodatkowo była zwyczajnie zaniedbana (tłuste włosy itp.)

I uważam, że w tamtej sytuacji zachowałam się najlepiej jak mogłam. Wcale nie potraktowałam jej tak, jak o niej myślałam

No i oczywiście zgadzam się, że Autorce należy się ogromny szacunek za to, że potrafiła tyle schudnąć.