Wątpliwości co do faceta

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Emilia 25

No właśnie ja nie zakładam od razu, że jest dramatyczny jak mówisz. Zakładam taką możliwość, że jest mocny w gębie w necie, a w realu jest zupełnie inny. Ot i tyle mojej opinii.

Dla mnie mocny w gębie w taki sposób to juz cham i tyle. Zamiast rozmawiac o zainteresowaniach, czymkolwiek innym to ten juz o calowaniu i seksie. Żenujący dla mnie

[chwast]

nie nie nie dla mnie do odstrzału. No bo co to znaczy, że on się pyta czy się będziesz z nim całowała, przytulała? Matko to jak przedwcześnie dojrzewający seksualnie chłopiec z podstawówki, którego interesuje tylko jedno

już nie mówiąc, że strasznie przykre są takie teksty, aż mnie zmroziło z żenady.

[201803290936]

Napisane przez SALIX

Dla mnie żadna. Koleś jest dramatyczny, po co w to brnąć? To jak grzebanie kijem w szambie żeby sprawdzić czy tylko na metr głębokie czy już na dwa.

No dokładnie. Przez takie myślenie "a co mi zależy, spotkam się raz" wiele dziewcząt pakuje się potem w niefajne znajomości, a nawet związku, a nawet i niebezpieczne, niemiłe sytuacje. Piszę z doświadczenia, bo cóż z tego, że powiedziałam kiedyś jednemu gościowi - który również zdradzał objawy bycia napaleńcem - że my tylko na piwo i rozmowę? ( młoda i głupia miałam wtedy właśnie takie wyobrażenie: może jest inny na żywo, pewnie spuści z tonu). I oczywiście próbował niefajnych rzeczy (jakieś nachalne dotykanie, na początku niby przypadkowe, potem klejenie się do mnie, aż - wisienka na torcie - stwierdzenie, że przecież wie, że się z nim dziś prześpię i wyjechanie mi z jęzorem...), bo uznał, że skoro się jednak zdecydowałam na spotkanie, to "nie" oznacza "może". I miejsce publiczne pana nie powstrzymało przed prawie, że rzuceniem się na mnie, bo ciemna knajpa, mało ludzi - niby miejsce publiczne, a się okazuje, że nie do końca. Więc naprawdę sobie lepiej oszczędzić takich doświadczeń. Do tej pory czuję spory niesmak, jak o tym pomyślę, a minęło z 12 lat.

[prettyawsome]

Hej!
Ja umawiałam się z trzema mężczyznami przez internet i żaden z nich nie wyskakiwał tekstami, które zdecydowanie są nie na miejscu na takim etapie znajomości. Co prawda z jednym z nich całowałam się i przytulałam na pierwszym spotkaniu, ale to było naturalne i niewymuszone, czyli tak jak być powinno.
To jest bardzo dziwne,że on od razu z góry zakłada,że do czegoś między wami dojdzie. Chłopak jest ewidentnie zdesperowany i chce za wszelką cenę kogoś mieć. Lepiej uważaj, bo on ma zadatki na toksycznego faceta.

[asdi]

Jeśli po dwóch tygodniach pisania mężczyzna wyskakuje z takimi pytaniami, to lepiej się z nim nie spotykać. Jeśli pisalibyście ze sobą np. 3 miesiące, to jeszcze jakoś tam by uszło.
Dodam, że bez sensu jest z kimś pisać na portalach bez spotkania dłużej niż 2,3 tygodnie.
Jeśli masz kompleksy i nie za bardzo wiesz, jak "randkować", to polecam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" Sherry Argov.

[loneliness543]

,,,

[PaulinciaKWC]

Napisane przez loneliness543

on nie rozmawia tylko o całowaniu i seksie, nie dopowiedziałam tego, ale tak jest, że to jest takie wtrącenie o tym o czym on marzy, a tak naprawdę interesuje się tym co porabiam, jak spędziłam dzień i co mnie interesuje.

wiadomo, że facet ma potrzeby, i tego typu rozmowy są raczej normalne, chociaż bardziej jak się kogoś zna dłużej i się z kimś już jest, to wtedy rozmowa może mieć jakiś kontekst, ale może po prostu też marzy o tym jakby chciało być.
po czym mam poznać np. na spotkaniu, że coś jest nie tak? bo faktycznie przytulić się czy pocałować można, w końcu co jeśli on też mi się spodoba? to w którym momencie miałabym poznać, że coś jest nie tak? może faktycznie na żywo nie jest taki odważny

Zrobisz co zechcesz ale wg mnie jego wtrącenia są nie na miejscu. Jakby szykowal grunt pod spotkanie bo moze szkoda zachodu.
Kiedy poznac ze cos jest nie tak? Ciezko pomoc w tej kwestii bo mozesz chciec sie do niego zblizyc i to twoj wybor. Na pewno wlacz czerwona lampke jak powiesz nie lub zakomunikujesz ze takie czy inne zachowanie ci.nie odpowiada a on nie bedzie reagowal.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lazurowewybrzeze]

To pospotykaj sie z nim troche w miejscu publicznym, zamiast w ciemnej knajpie i przy alkoholu, to na poczatku (pierwsze spotkanie) np. w bibliotece, czy muzeum itp., Poznasz go w realu, zobaczysz jaki naprawde jest, dowiesz sie gdzie naprawde mieszka, pracuje, czy uczy sie itp., bo co to mozna wiedziec o kims z kim rozmawialo sie tylko przez neta i tylko przez 2 tygodnie. Moze w realu jest wlasnie inny, duzo mniej odwazny itp., kto wie... Spotkasz sie to sama zobaczysz, tylko w miejscu publicznym gdzie sa ludzie to wtedy zadne ryzyko i sama zobaczysz. Bo co osoby na forum, ktore nawet z nim przez neta nie rozmawialy, moga o nim wiedziec. Tylko z tego co napisals w twoim pierwszym poscie w tym watku, to mi wygladalo tylko to co ci napisalam w moim pierwszym poscie, w tym watku, ale moz sie myle, to ty znasz go lepiej bo z nim przez 2 tygodnie rozmawiasz. Nikt z tego forum sie z nim za ciebie nie spotka i w realu go nie pozna, wiec ci nikt tu nic innego nie doradzi, jak pojdz i poznaj w realu w miejscu publicznym, lub nie spotykaj sie wcale, bo facet juz cos o seksie napomyka, a wiec pewnie, nic dobrego z tego nie wyniknie. Ale spotkac sie zawsze mozesz, zeby potem nie myslec, ze moze cie ominela jakas naprawde fajna znajomosc, bo jest zawsze szansa, ze w realu mozecie sie sobie spodobac. Do odwaznych swiat nalezy i kto nie ryzykuje ten nie ma.

[laisla]

Napisane przez asdi

Jeśli po dwóch tygodniach pisania mężczyzna wyskakuje z takimi pytaniami, to lepiej się z nim nie spotykać. Jeśli pisalibyście ze sobą np. 3 miesiące, to jeszcze jakoś tam by uszło.
Dodam, że bez sensu jest z kimś pisać na portalach bez spotkania dłużej niż 2,3 tygodnie.
Jeśli masz kompleksy i nie za bardzo wiesz, jak "randkować", to polecam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" Sherry Argov.

Ano właśnie, miałam to zauważyć

Autorko, fragment, w którym piszesz o sobie jako o osobie niedoświadczonej i niepewnej siebie utwierdza mnie w przekonaniu, że nie powinnaś w ogóle z nim się spotykać. Rozczarowanie raczej pewne, a do tego możesz długo się po tym zbierać. Rzeczywiście na pierwsze doświadczenia z facetami chyba lepiej byłoby skupić się na realu.

A jego teksty są zupełnie nie na miejscu po dwóch tygodniach pisania i świadczą, że jest albo wyposzczonym napaleńcem o niskiej kulturze osobistej i miernej znajomości kobiet albo to, co wypisuje wcale prawdą nie jest o swoim niedoświadczeniu. Weź to także pod uwagę.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez loneliness543

on nie rozmawia tylko o całowaniu i seksie, nie dopowiedziałam tego, ale tak jest, że to jest takie wtrącenie o tym o czym on marzy, a tak naprawdę interesuje się tym co porabiam, jak spędziłam dzień i co mnie interesuje.

wiadomo, że facet ma potrzeby, i tego typu rozmowy są raczej normalne, chociaż bardziej jak się kogoś zna dłużej i się z kimś już jest, to wtedy rozmowa może mieć jakiś kontekst, ale może po prostu też marzy o tym jakby chciało być.
po czym mam poznać np. na spotkaniu, że coś jest nie tak? bo faktycznie przytulić się czy pocałować można, w końcu co jeśli on też mi się spodoba? to w którym momencie miałabym poznać, że coś jest nie tak? może faktycznie na żywo nie jest taki odważny

Niespecjalny z charakteru, niespecjalny z wyglądu, coś Ci w nim nie pasuje wiecznie, a jednak na okrągło tłumaczysz jego burackie zagrywki i teksty i koniecznie próbujesz przekonać nas (i siebie przy okazji też), że jednak powinnaś się z nim spotkać. Wieje od Ciebie desperacją! Chcesz sobie sama napytać biedy? Proszę bardzo, właź w szambo, ale pamiętaj, że ostrzegałyśmy i nie twórz potem tematu "Niedojrzały facet", "Facet mnie wykorzystał" itd.

Ej, gadanie w stylu "facet ma potrzeby" niezmiennie mnie mierzi. Otóż i mężczyźni i kobiety mają potrzeby wyobraź sobie i w dojrzałym związku potrafią o nich rozmawiać i wzajemnie je zaspokajać, i to nie tylko w sferze łóżkowej. Ale gadaniem o "potrzebach" najczęściej sobie faceciki (bo to nie mężczyźni) próbują ugrać wskoczenie im do łóżka przez takie nieco naiwne, często zakompleksione dziewczątka, jak Ty. Nie jestem również za graniem przez dziewczyny królewny pod tytułem "Jak mnie kocha, to poczeka i trzy lata", ale to jest granie na Twoich emocjach i próba unormalnienia jego obrzydliwego zachowania, wszystko wskazuje na to, że gość CHCE CIĘ WYKORZYSTAĆ! Mam napisać to po raz kolejny? Bo chyba nie dociera. To jakiś burak, zapewne mistrz onanizmu rodem z gimnazjum, niezadbany oblech, o niskiej kulturze osobistej i dojrzałości emocjonalnej, który zrobi wszystko byle mieć okazję "ejakulować we wnętrzu samicy" jak to pisał jakiś czas temu w chodliwym temacie pewien pan właśnie tego typu. Naprawdę chcesz pakować się w znajomość z kimś takim? Z osobą, od której każda normalna dziewczyna by uciekała w podskokach?

I powtórzę to po raz kolejny, teksty, które on rzuca w Twoją stronę, po takim "stażu", jeszcze w dodatku internetowym, kiedy jesteście dla siebie zupełnie obcymi osobami, są kompletnie nie na miejscu. I świadczą również o jego braku kultury.

No, wyraźniej już się chyba nie da.

[Shevya]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44418656]Niespecjalny z charakteru, niespecjalny z wyglądu, coś Ci w nim nie pasuje wiecznie, a jednak na okrągło tłumaczysz jego burackie zagrywki i teksty i koniecznie próbujesz przekonać nas (i siebie przy okazji też), że jednak powinnaś się z nim spotkać. Wieje od Ciebie desperacją! Chcesz sobie sama napytać biedy? Proszę bardzo, właź w szambo, ale pamiętaj, że ostrzegałyśmy i nie twórz potem tematu "Niedojrzały facet", "Facet mnie wykorzystał" itd.

Ej, gadanie w stylu "facet ma potrzeby" niezmiennie mnie mierzi. Otóż i mężczyźni i kobiety mają potrzeby wyobraź sobie i w dojrzałym związku potrafią o nich rozmawiać i wzajemnie je zaspokajać, i to nie tylko w sferze łóżkowej. Ale gadaniem o "potrzebach" najczęściej sobie faceciki (bo to nie mężczyźni) próbują ugrać wskoczenie im do łóżka przez takie nieco naiwne, często zakompleksione dziewczątka, jak Ty. Nie jestem również za graniem przez dziewczyny królewny pod tytułem "Jak mnie kocha, to poczeka i trzy lata", ale to jest granie na Twoich emocjach i próba unormalnienia jego obrzydliwego zachowania, wszystko wskazuje na to, że gość CHCE CIĘ WYKORZYSTAĆ! Mam napisać to po raz kolejny? Bo chyba nie dociera. To jakiś burak, zapewne mistrz onanizmu rodem z gimnazjum, niezadbany oblech, o niskiej kulturze osobistej i dojrzałości emocjonalnej, który zrobi wszystko byle mieć okazję "ejakulować we wnętrzu samicy" jak to pisał jakiś czas temu w chodliwym temacie pewien pan właśnie tego typu. Naprawdę chcesz pakować się w znajomość z kimś takim? Z osobą, od której każda normalna dziewczyna by uciekała w podskokach?

I powtórzę to po raz kolejny, teksty, które on rzuca w Twoją stronę, po takim "stażu", jeszcze w dodatku internetowym, kiedy jesteście dla siebie zupełnie obcymi osobami, są kompletnie nie na miejscu. I świadczą również o jego braku kultury.

No, wyraźniej już się chyba nie da.[/QUOTE]
O tym samym pomyślałam

Autorko, skoro otworzyłaś się przed nim i on wie przynajmniej to, że:
a) nie miałaś faceta = nie wiesz jak to jest być w związku
b) masz niską samoocenę
To, zwłaszcza biorąc pod uwagę ten podkreślony fragment, może Cię łatwo zmanipulować, tj. robić coś niekoniecznie fajnego, ale wywołać poczucie, że tak powinno w związku być.
Uwierz mi też, że tacy ludzie jak Ty - outsiderzy, samotnicy - niekoniecznie powinni szukać partnerów o tych samych cechach. Powiem więcej - mi to nie wyszło na dobre, a też poznałam gościa przez internet. Ale może taka kolej rzeczy, że najpierw trzeba się przejechać na osobie poznanej internetowo, żeby potem znaleźć miłość w świecie realnym? Ja na Twoim miejscu znalazłabym jakieś kółko zainteresowań/grupę zajmującą się czymś i tam dołączyła. W moim przypadku los zesłał mi najwspanialszego faceta na świecie dzięki dołączeniu do takiej organizacji, a też byłam outsiderem i też szukałam osoby podobnej do mnie - znalazłam taką i nie było w tym nic fajnego, choć długo zajęło mi podjęcie decyzji o ucieczce od tego i samym zauważeniu, że tak nie powinno być To dużo lepszy sposób niż portale randkowe, gdzie każdy może podać się za każdego, a 25-latek w rzeczywistości okaże się 55-letnim typkiem. A skoro masz jakieśtam kompleksy, jeśli dotyczą one wyglądu, to zmień się - fryzurę, styl ubierania, makijaż. Musisz znaleźć coś, w czym poczujesz się dobrze

[201803290936]

Napisane przez loneliness543

on nie rozmawia tylko o całowaniu i seksie, nie dopowiedziałam tego, ale tak jest, że to jest takie wtrącenie o tym o czym on marzy, a tak naprawdę interesuje się tym co porabiam, jak spędziłam dzień i co mnie interesuje.

wiadomo, że facet ma potrzeby, i tego typu rozmowy są raczej normalne, chociaż bardziej jak się kogoś zna dłużej i się z kimś już jest, to wtedy rozmowa może mieć jakiś kontekst, ale może po prostu też marzy o tym jakby chciało być.
po czym mam poznać np. na spotkaniu, że coś jest nie tak? bo faktycznie przytulić się czy pocałować można, w końcu co jeśli on też mi się spodoba? to w którym momencie miałabym poznać, że coś jest nie tak? może faktycznie na żywo nie jest taki odważny

No to się z nim spotkaj. W sumie nie wiem po co założyłaś wątek. Wieje desperacją i nadmierną wyrozumiałością dla pana, ale to Twoje życie i Twoje ryzyko. Tylko potem nie zakładaj kolejnego wątku, że nadziałaś się na chama i jest nieciekawie.

[201607110949]

Napisane przez loneliness543

on nie rozmawia tylko o całowaniu i seksie, nie dopowiedziałam tego, ale tak jest, że to jest takie wtrącenie o tym o czym on marzy, a tak naprawdę interesuje się tym co porabiam, jak spędziłam dzień i co mnie interesuje.

wiadomo, że facet ma potrzeby, i tego typu rozmowy są raczej normalne, chociaż bardziej jak się kogoś zna dłużej i się z kimś już jest, to wtedy rozmowa może mieć jakiś kontekst, ale może po prostu też marzy o tym jakby chciało być.
po czym mam poznać np. na spotkaniu, że coś jest nie tak? bo faktycznie przytulić się czy pocałować można, w końcu co jeśli on też mi się spodoba? to w którym momencie miałabym poznać, że coś jest nie tak? może faktycznie na żywo nie jest taki odważny

Wiesz, zaczynam mieć wrażenie, że możecie do siebie pasować On zdesperowany by w końcu zamoczyć, Ty zdesperowana aby w końcu ktoś Cię przytulił i pocałował czule - tak, dwójka takich osób ma szanse trwać ze sobą przez lata, bojąc się, że jak odejdzie to nikt lepszy się już może nie trafić

Moja rada: zakończ te internetowe poszukiwania bo z nastawieniem jakie masz, przyciągasz tylko chłopców pokroju obecnego amanta i robisz sobie krzywdę.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Ty podejmiesz decyzję czy chcesz się z nim spotkać czy nie, ale jeśli się spotkacie to bądź ostrożna. Już na samym początku postaw granice i nie rób nic wbrew sobie. Też mi się wydaje, że trochę za szybko wyjeżdża z takimi tekstami, ale Twój wybór.