Polecamy:

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2014-01-23, 16:58

Cytat:

Napisane przez forsvinn

Nie wyobrażam sobie, ale zauważ, że nie wiemy, na jakim etapie związku jest autorka.

a co ci da staż związku?
jak są ze sobą 2 miesiące to mogą być w sobie ślepo zakochani i nie widzieć innych osób poza sobą tak samo jak nie traktować tego poważnie
a jak są ze sobą kilka lat to mogą być sobą znudzeni tak samo jak i kochać się i być w poważnym związku

mary_poppins · 2014-01-23, 17:02

Cytat:

Napisane przez forsvinn

Nie wyobrażam sobie, ale zauważ, że nie wiemy, na jakim etapie związku jest autorka.

To przecież nie ma żadnego znaczenia. Na żadnym etapie związku poważny człowiek nie dopuści się zdrady. Związek = wyłączność. Jeśli takowej nie ma, to albo to związek otwarty (a o takim nie mówimy), albo to nie jest związek.

niebieskie_oczko · 2014-01-23, 17:07

Rozmawiałam ze swoim facetem i on stwierdził, że nie pojechałby sam z jakąś dziewczyną na "obóz" na własną rękę i że jak trenował to miał na tyle kumpli z całej Polski, że na pewno znalazłby chętnego na taki wyjazd i mogliby jechać w kilka osób albo zamienić koleżankę na kolegę.
Wszystko zależy też pewnie, co trenuje twój chłopak Autorko.

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2014-01-23, 17:36

No to dla mnie dziwne, że nazywasz to obozem, jeśli to ma być po prostu prywatny wyjazd we dwoje. Czyli to nie jest obóz zorganizowany? Że ktoś organizuje im zajęcia, zapewnia miejsce, catering, przygotowuje właściwe warunki do trenowania? To po prostu dwójka znajomych trenuje to samo więc postanawiają, że pojadą sobie razem we dwoje na wyjazd? I akurat muszą zakwaterować się w jednym pokoju i wszystko robić razem? To na pewno nie brzmi jak obóz

Powiedz mu, żeby wyobraził sobie odwrotną sytuację, że Ty wyjeżdżasz z kolegą na tydzien w góry i razem będziecie się uczyć gotowania i wynajmiecie razem pokój, taki obóz treningowy

I niech on się zastanowi, jak by się wtedy czuł i wtedy niech szuka rozwiązania... I nie mówię o tym, zebyś była złośliwa. Tylko takie myślenie może mu otworzyć oczy na to, jak naprawdę możesz się czuć Ty w takiej sytuacji. I może łatwiej będzie mu podjąć decyzję albo spróbować innej opcji, na przykład szukając też innych znajomych na ten termin.

_ema_ · 2014-01-23, 17:41

A ja mam pytanie, wydaje mi się, że ważne:

Co by się stało, gdyby koleżanka nie miała w tym terminie czasu i jechała by ze wszystkimi?
TŻ pojechałby sam?
Kombinowałby, żeby jednak pojechać z grupą?
Zrezygnowałby?

Tak myślę, że chyba najlepiej będzie potraktować tą sytuację w ten sposób - uznać, że propozycja koleżanki nie istnieje i zastanowić się jaka byłaby decyzja. I tak też zrobić - jechać samemu, kombinować lub też odpuścić.

A co do kwestii zdradzi / nie zdradzi.
Ja nawet wiedząc, że TZ by mnie nie zdradził czułabym się niezręcznie - takie momenty zbliżają ludzi i dziwne by było, bo jest możliwość, że jak nie fizycznie to psychicznie coś się tam narodzi. Nie, nie, nie. Jak się ma partnera, to trzeba zachowywać zdrowy dystans od innych. Spotkanie raz na jakiś czas, piwo, wspólne treningi - ok. Tygodniowe wyjazdy, wspólny pokój, wspólne spędzanie całych dni - nie ok.

kiciun · 2014-01-23, 17:42

TŻ okazuje, że mu zależy i tak dalej.

Ja z nim jechać nie mogę, bo wcale nie byłam przygotowana na taką ewentualnosć, będę miała w tym czasie zaliczenia.

On kolegują się tylko z tą grupką, z którą trenuje u jednego trenera i właśnie ta grupka postanowiła przesunąć wyjazd.

Mówił, że jutro spróbuje jeszcze jednego kolegę zwerbować, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie. Też wolałby jechać ekipą, ale co zrobić. Myśli o przełożeniu praktyk, ale wtedy na pewno będzie to kolidować z zajęciami i treningami ( a teraz w sesje jest wolne)

Z tego, co mi się wydaje, to oni to organizują całkowicie na własną rękę- wybór noclegów i miejsca pobytu, ale jeszcze się go dopytam.

Myślicie, żeby poprosić by spali w osobnych pokojach? Pewnie wieksze koszty ale może to dobry pomysł. Pogadam z TZ. Znaczy zdaje sobie sprawe, że to wiele nie zmienia, jedynie jakaś umowna granica.

No nic poczekam i zobacze jak się dalej sprawy rozwiną. Troche spojrzałam ten wyjazd z dystansem ale i tak mnie to nie zachwyca.

mary_poppins · 2014-01-23, 17:45

Cytat:

Napisane przez kiciun

Myślicie, żeby poprosić by spali w osobnych pokojach? Pewnie wieksze koszty ale może to dobry pomysł. Pogadam z TZ. Znaczy zdaje sobie sprawe, że to wiele nie zmienia, jedynie jakaś umowna granica.

No to według mnie nie podlega w ogóle dyskusji, nie zgodziłabym się na nocleg w jednym pokoju, to stanowcza przesada. Co do reszty - jeśli mu bardzo zależy, to niech jedzie, przecież to ważne dla niego. Nie jego wina, że nie wyszło ze znajomymi.

kiciun · 2014-01-23, 17:48

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;44763039]
Powiedz mu, żeby wyobraził sobie odwrotną sytuację, że Ty wyjeżdżasz z kolegą na tydzien w góry i razem będziecie się uczyć gotowania i wynajmiecie razem pokój, taki obóz treningowy

I niech on się zastanowi, jak by się wtedy czuł i wtedy niech szuka rozwiązania... I nie mówię o tym, zebyś była złośliwa. Tylko takie myślenie może mu otworzyć oczy na to, jak naprawdę możesz się czuć Ty w takiej sytuacji. I może łatwiej będzie mu podjąć decyzję albo spróbować innej opcji, na przykład szukając też innych znajomych na ten termin.[/QUOTE]

To już mówiłam. Powiedział, że pewnie niezbyt by mu się to podobało, ale mógłby zaufać.

_ema_ · 2014-01-23, 17:55

Cytat:

Napisane przez kiciun

To już mówiłam. Powiedział, że pewnie niezbyt by mu się to podobało, ale mógłby zaufać.

Jesli możesz, to odpowiedz na moje pytanie powyżej

kiciun · 2014-01-23, 18:04

Cytat:

Napisane przez _ema_

A ja mam pytanie, wydaje mi się, że ważne:

Co by się stało, gdyby koleżanka nie miała w tym terminie czasu i jechała by ze wszystkimi?
TŻ pojechałby sam?
Kombinowałby, żeby jednak pojechać z grupą?
Zrezygnowałby?

Tak myślę, że chyba najlepiej będzie potraktować tą sytuację w ten sposób - uznać, że propozycja koleżanki nie istnieje i zastanowić się jaka byłaby decyzja. I tak też zrobić - jechać samemu, kombinować lub też odpuścić.

A co do kwestii zdradzi / nie zdradzi.
Ja nawet wiedząc, że TZ by mnie nie zdradził czułabym się niezręcznie - takie momenty zbliżają ludzi i dziwne by było, bo jest możliwość, że jak nie fizycznie to psychicznie coś się tam narodzi. Nie, nie, nie. Jak się ma partnera, to trzeba zachowywać zdrowy dystans od innych. Spotkanie raz na jakiś czas, piwo, wspólne treningi - ok. Tygodniowe wyjazdy, wspólny pokój, wspólne spędzanie całych dni - nie ok.

To pytanie musze zadać TŻ, jednak póki co, to on sam nie wie co zrobić. Myślę, że sam by nie pojechał. Myślę, że kombinowałby jak pojechać z grupą- i chyba to teraz robi, ma się zapytać jakiegoś kolegi, pewnie myśli nad przełożeniem praktyk. Tylko jak to później pogodzić. Być może zaproponuje mu takie rozwiązanie- niech zrezygnuje z propozycji koleżanki. No sama nie wiem, poczekam i zobacze do czego oni dojdą, bo póki co to tż mi napisał, że nic nie wie.

Pogrubione dokładnie opisuje to, co ja na ten temat myślę.

**201607111040** · 2014-01-23, 18:20

Ja bym była bardzo zła jakby mój facet pojechał sam z koleżanką na jakiś obóz.

Gwiazdeczka223 · 2014-01-23, 18:30

Mój TŻ też trenuje, i też wyjeżdża na takie obozy 4 razy w roku.
Generalnie jak rozmawiamy przez telefon to jest mega padnięty, to jest naprawdę ciężka harówka. Nie ma zbyt wiele czasu na rozrywki. Nie wiem co trenuje Twój facet, ale mój trenuje triathlon. U niego to wygląda tak że wstają o 7 rano, idą pływać, potem śniadanie i rower, obiad, odpoczynek i bieganie. O 20/21 idzie spać bo jest padnięty.

Takie obozy nie stwarzają zbytnich warunków do romansowania. Poza tym wątpię by wszystko robili razem, przecież mają na pewno inne plany treningowe, dystanse i tak dalej. Nie mówiąc już o tym że pewnie znają się od jakiegoś czasu, i pewnie nie raz razem trenowali.

Nie wiem jaki macie staż, ale lepiej przyzwyczaj się do tego, że takie sytuacje mogą się zdarzać.

Mi na początku było ciężko, bo na obozach pełno dziewczyn, na zawodach tak samo, poza tym TŻ chodzi rano na basen gdzie też jest mnóstwo lasek i trenuje jedną dziewczynę (rozpisuje jej treningi, i razem często trenują). Ale musiałam się z tym pogodzić, bo to jest jego pasja, coś bez czego nie będzie szczęśliwy, i nie mam prawa mu tego zabraniać.

Na Twoim miejscu nie robiłabym problemów... Ale stanowczo zażądałabym żeby spali w osobnych pokojach.

Chociaż mój facet raczej na wstępie odrzucił by taki pomysł, bo sam na pewno by się nie zgodził żebym jechała sam na sam z kolegą, a myśli według zasady "nie rób drugiemu co tobie niemiłe"

Kdjdfn · 2014-01-23, 18:37

Nie zgodziłabym się na wyjazd we 2kę na zorganizowany wyjazd w góry na tydzień. I mogę być wiedźmą, bluszczem czy czym tam jeszcze, nie obchodzi mnie to nie zgodziłabym się. Tak jak i nie wpadłabym na taki pomysł żeby jechać gdzieś sama z kolegą.

niebieskie_oczko · 2014-01-23, 19:11

A ja powiem, co myślę

Dla mnie to nie jest obóz.
To po prostu wyjazd dwójki ludzi, którzy mają tę samą pasję i chcą sobie trenować w dogodnych warunkach. Sami załatwiają sobie nocleg, sami robią wszystko na własną rękę, więc dla mnie to po prostu wyjazd a nie obóz i nie byłabym tym uchachana.

Rozumiem, że jak jadę w góry w lutym z chłopakiem i przy okazji pójdziemy na deskę czy pobiegać to będziemy na obozie?

Gwiazdeczka223 · 2014-01-23, 19:22

Cytat:

Napisane przez niebieskie_oczko

A ja powiem, co myślę

Dla mnie to nie jest obóz.
To po prostu wyjazd dwójki ludzi, którzy mają tę samą pasję i chcą sobie trenować w dogodnych warunkach. Sami załatwiają sobie nocleg, sami robią wszystko na własną rękę, więc dla mnie to po prostu wyjazd a nie obóz i nie byłabym tym uchachana.

Rozumiem, że jak jadę w góry w lutym z chłopakiem i przy okazji pójdziemy na deskę czy pobiegać to będziemy na obozie?

No to jest kolejna sprawa.

Poza tym jedna rzecz mnie zastanawia.
Zazwyczaj na takich obozach jest kilka turnusów.
Jak TŻtowi nie pasowało jechać ze swoimi znajomymi, to jechał z innym województwem. W tym roku też ma do wyboru przynajmniej 4 różne terminy. Dlaczego Twój TŻ nie może jechać z inną grupą?

mary_poppins · 2014-01-23, 19:24

Cytat:

Napisane przez niebieskie_oczko

Rozumiem, że jak jadę w góry w lutym z chłopakiem i przy okazji pójdziemy na deskę czy pobiegać to będziemy na obozie?

Z chłopakiem jedziesz w gory spędzić razem czas. Oni mają konkretny plan treningowy. To i to nie jest obozem, ale mimo wszystko cel wyjazdu inny.

niebieskie_oczko · 2014-01-23, 19:31

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Z chłopakiem jedziesz w gory spędzić razem czas. Oni mają konkretny plan treningowy. To i to nie jest obozem, ale mimo wszystko cel wyjazdu inny.

Jedziemy jeździć na desce/nartach tyle że razem

Może cel nie jest konkretnie taki sam, ale chciałam po prostu jakoś pokazać, że dla mnie to jest naciągane nazewnictwo przez chłopaka

I naprawdę dziwi mnie to, że nie może znaleźć żadnego faceta na wyjazd. Za czasów mojego trenowania - jak nie mogłam jechać ze swoim klubem - to podpinałam się do znajomych z innych regionów kraju. Wówczas nocleg było załatwiane z danego klubu, dziewczyny nocowały z dziewczynami, faceci z facetami. Często mieliśmy osobno treningi, bo jednak kobieta a facet trochę się różnią od siebie

Dlatego mnie dziwi wyjazd chłopaka i dziewczyny samemu na "obóz", załatwienie wszystkiego samego, niemożność znalezienia innych chętnych (to co oni takiego rzadkiego trenują?).
Nie podważam tutaj problemu "ufać czy nie ufać", bo taka prawda, jak ktoś chce zdradzć to to zrobi wszędzie itp., ale nurtuje mnie dziwaczność tego pomysłu

anjuta · 2014-01-23, 19:41

autorko, co trenuje Twój chłopak?
co to znaczy, ze jesteście w związku na odległość?
nie żądałabym osobnych pokoi, bo to świadczy o braku zaufania, może on nie bierze innej opcji pod uwagę, jak będzie chciał zdradzić to osobny pokój nioczego nie zmienia.
nie możesz do iego dołączyć na 2-3 dni?

skazana_na_bluesa · 2014-01-23, 19:47

Cytat:

Napisane przez niebieskie_oczko

Jedziemy jeździć na desce/nartach tyle że razem

Może cel nie jest konkretnie taki sam, ale chciałam po prostu jakoś pokazać, że dla mnie to jest naciągane nazewnictwo przez chłopaka

I naprawdę dziwi mnie to, że nie może znaleźć żadnego faceta na wyjazd. Za czasów mojego trenowania - jak nie mogłam jechać ze swoim klubem - to podpinałam się do znajomych z innych regionów kraju. Wówczas nocleg było załatwiane z danego klubu, dziewczyny nocowały z dziewczynami, faceci z facetami. Często mieliśmy osobno treningi, bo jednak kobieta a facet trochę się różnią od siebie

Dlatego mnie dziwi wyjazd chłopaka i dziewczyny samemu na "obóz", załatwienie wszystkiego samego, niemożność znalezienia innych chętnych (to co oni takiego rzadkiego trenują?).
Nie podważam tutaj problemu "ufać czy nie ufać", bo taka prawda, jak ktoś chce zdradzć to to zrobi wszędzie itp., ale nurtuje mnie dziwaczność tego pomysłu

a co jeśli nie zna ludzi z innych klubów?

kiciun · 2014-01-23, 19:53

Cytat:

Napisane przez Gwiazdeczka223

No to jest kolejna sprawa.

Poza tym jedna rzecz mnie zastanawia.
Zazwyczaj na takich obozach jest kilka turnusów.
Jak TŻtowi nie pasowało jechać ze swoimi znajomymi, to jechał z innym województwem. W tym roku też ma do wyboru przynajmniej 4 różne terminy. Dlaczego Twój TŻ nie może jechać z inną grupą?

Z ludźmi z innych województw to on nie ma żadnego kontaktu. Tz trenuje biegi na krótkie dystanse i płotki. Nie jest wybitną duszą towarzystwa, mistrzem nawiązywania kontaktów i ma raczej niewielu znajomych, ale takich z którymi ma dobry kontakt. Jakoś nie widze go, jak pyta się obcych ludzi na fejsie czy gdzie, czy może z nimi pojechać.

A razem jesteśmy w sumie 3 lata, ale mieliśmy przeboje, to nasz pierwszy związek i oboje popełnialiśmy głupie błędy. Jednak sądzę, że wreszcie dojrzeliśmy do poważnego związku

niebieskie_oczko · 2014-01-23, 19:55

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

a co jeśli nie zna ludzi z innych klubów?

No ale nie ma tak, że nie zna

Skoro trenuje coś i wiąże z tym swoją przyszłość to na bank miał już obozy, zgrupowania, jakieś zawody, mistrzostwa, sparingi, zloty. No kurde, ja nie rozumiem, jak można nie znać kogoś spoza swojego środowiska trenującego stacjonarnego. Facet musiałby trenować naprawdę rzadki sport + być mrukiem, co nie rozmawia z nikim

anjuta · 2014-01-23, 19:55

Cytat:

Napisane przez kiciun

Z ludźmi z innych województw to on nie ma żadnego kontaktu. Tz trenuje biegi na krótkie dystanse i płotki. Nie jest wybitną duszą towarzystwa, mistrzem nawiązywania kontaktów i ma raczej niewielu znajomych, ale takich z którymi ma dobry kontakt. Jakoś nie widze go, jak pyta się obcych ludzi na fejsie czy gdzie, czy może z nimi pojechać.

A razem jesteśmy w sumie 3 lata, ale mieliśmy przeboje, to nasz pierwszy związek i oboje popełnialiśmy głupie błędy. Jednak sądzę, że wreszcie dojrzeliśmy do poważnego związku

to okaż mu zaufanie

kiciun · 2014-01-23, 20:06

Cytat:

Napisane przez niebieskie_oczko

No ale nie ma tak, że nie zna

Skoro trenuje coś i wiąże z tym swoją przyszłość to na bank miał już obozy, zgrupowania, jakieś zawody, mistrzostwa, sparingi, zloty. No kurde, ja nie rozumiem, jak można nie znać kogoś spoza swojego środowiska trenującego stacjonarnego. Facet musiałby trenować naprawdę rzadki sport + być mrukiem, co nie rozmawia z nikim

No może jest mrukiem. On jedzie do jakiegoś miasta na zawody, czy mitting, rozgrzewa sie, biegnie swoje biegi, czeka na wyniki i wraca do siebie

mary_poppins · 2014-01-23, 20:07

Cytat:

Napisane przez niebieskie_oczko

No ale nie ma tak, że nie zna

Skoro trenuje coś i wiąże z tym swoją przyszłość to na bank miał już obozy, zgrupowania, jakieś zawody, mistrzostwa, sparingi, zloty. No kurde, ja nie rozumiem, jak można nie znać kogoś spoza swojego środowiska trenującego stacjonarnego. Facet musiałby trenować naprawdę rzadki sport + być mrukiem, co nie rozmawia z nikim

Może jest

Ja też trenowałam i też znałam ludzi z całej Polski, ale nie byliśmy w tak zażyłych kontaktach, żeby razem wyjazdy organizować.

skazana_na_bluesa · 2014-01-23, 20:08

Cytat:

Napisane przez niebieskie_oczko

No ale nie ma tak, że nie zna

Skoro trenuje coś i wiąże z tym swoją przyszłość to na bank miał już obozy, zgrupowania, jakieś zawody, mistrzostwa, sparingi, zloty. No kurde, ja nie rozumiem, jak można nie znać kogoś spoza swojego środowiska trenującego stacjonarnego. Facet musiałby trenować naprawdę rzadki sport + być mrukiem, co nie rozmawia z nikim

a może wcześniej sam trenował

kiciun · 2014-01-23, 20:19

Cytat:

Napisane przez anjuta

autorko, co trenuje Twój chłopak?
co to znaczy, ze jesteście w związku na odległość?
nie żądałabym osobnych pokoi, bo to świadczy o braku zaufania, może on nie bierze innej opcji pod uwagę, jak będzie chciał zdradzić to osobny pokój nioczego nie zmienia.
nie możesz do iego dołączyć na 2-3 dni?

trenuje biegi na krótkie dystanse i płotki
na odległość jesteśmy, bo studiujemy w różnych miastach. Spotykamy się najczęściej co 2 tyg na weekend lub jak jest możliwość to dłużej, czasami 3 razy w miesiącu.
Zapewne będę jeszcze coś zaliczać w tym czasie, zresztą głupio bym się czuła lecąc nagle na łeb na szyje za facetem w góry, bo on postanowił jechać z koleżanką.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Wgl wkurza mnie, bo on się wkurza, że ja się wkurzam

znaczy nie wkurzam się, ale nie aprobuje tego i nie przyklaskuje temu wyjazdowi. I jest zły, że nic dla mnie nie znaczy, że on mówi, że mnie kocha i ze mną chce przeżyć życie. A on chce jechać na ten "obóz".

_ema_ · 2014-01-23, 20:23

Cytat:

Napisane przez kiciun

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Wgl wkurza mnie, bo on się wkurza, że ja się wkurzam

znaczy nie wkurzam się, ale nie aprobuje tego i nie przyklaskuje temu wyjazdowi. I jest zły, że nic dla mnie nie znaczy, że on mówi, że mnie kocha i ze mną chce przeżyć życie. A on chce jechać na ten "obóz".

Skoro jest tak zamkniętą osobą, to na prawdę nie poradzi sobie tego tygodnia bez koleżanki? Nie może jechać i trenować sam?

kiciun · 2014-01-23, 20:28

No ale co ja mam powiedzieć: Ty jedź sam, a ona niech nie jedzie wcale (bo jej też ten termin pasuje) albo jedzcie w to samo miejsce, w tym samym czasie osobno. : /

No nic, z mojej strony wątek już się zmienia w miejsce do wygadania wiec wybaczcie, że marudzę :P chłopu wyraznie skisł humor i teraz nie moge z nim normalnie pogadać. Pewno jutro się dogadamy

skazana_na_bluesa · 2014-01-23, 20:36

Cytat:

Napisane przez _ema_

Skoro jest tak zamkniętą osobą, to na prawdę nie poradzi sobie tego tygodnia bez koleżanki? Nie może jechać i trenować sam?

niesamowita frajda, nie mieć do kogo pysk otworzyć przez cały dzień.

_ema_ · 2014-01-23, 20:44

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

niesamowita frajda, nie mieć do kogo pysk otworzyć przez cały dzień.

No wiesz, ja tam sportowcem nie jestem, oceniam tylko po tym, co w wątku wyczytałam. A wyczytałam:
- i tak będą oddzielnie trenować, bo kobieta i mężczyzna mają inne treningi
- on jest mrukiem, nawet jadąc na zawody do nikogo się nie odzywał, biegł co swoje, czekał na wyniki i do domu
- jest tak zamknięty w sobie, że nie wyobraża sobie zgadać się z obcymi ludźmi na wyjazd
itd itd

Więc ja tragedii nie widzę w samodzielnym wyjeździe.
Do czego mu ta koleżanka? Bo wychodzi na to, ze do wspólnych poranków i wieczorów. Nie przesadzajmy, jedzie tam trenować, a nie wypoczywać czy socjalizować się.
Oczywiście milej z kimś. Ale jak ma do wyboru
a) zrezygnować z treningu
b) jechać z obcą laską i narażać swój związek/sprawiać dziewczynie przykrość
c) jechać samemu
to w zestawieniu ta opcja nie brzmi wcale źle.

2014-01-23, 17:07	#33
niebieskie_oczko Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-06 Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-) Wiadomości: 6 289	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje Rozmawiałam ze swoim facetem i on stwierdził, że nie pojechałby sam z jakąś dziewczyną na "obóz" na własną rękę i że jak trenował to miał na tyle kumpli z całej Polski, że na pewno znalazłby chętnego na taki wyjazd i mogliby jechać w kilka osób albo zamienić koleżankę na kolegę. Wszystko zależy też pewnie, co trenuje twój chłopak Autorko. __________________ Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K

2014-01-23, 17:36	#34
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 6 270	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje No to dla mnie dziwne, że nazywasz to obozem, jeśli to ma być po prostu prywatny wyjazd we dwoje. Czyli to nie jest obóz zorganizowany? Że ktoś organizuje im zajęcia, zapewnia miejsce, catering, przygotowuje właściwe warunki do trenowania? To po prostu dwójka znajomych trenuje to samo więc postanawiają, że pojadą sobie razem we dwoje na wyjazd? I akurat muszą zakwaterować się w jednym pokoju i wszystko robić razem? To na pewno nie brzmi jak obóz Powiedz mu, żeby wyobraził sobie odwrotną sytuację, że Ty wyjeżdżasz z kolegą na tydzien w góry i razem będziecie się uczyć gotowania i wynajmiecie razem pokój, taki obóz treningowy I niech on się zastanowi, jak by się wtedy czuł i wtedy niech szuka rozwiązania... I nie mówię o tym, zebyś była złośliwa. Tylko takie myślenie może mu otworzyć oczy na to, jak naprawdę możesz się czuć Ty w takiej sytuacji. I może łatwiej będzie mu podjąć decyzję albo spróbować innej opcji, na przykład szukając też innych znajomych na ten termin. Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Czas edycji: 2014-01-23 o 17:38

2014-01-23, 17:42	#36
kiciun Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 876	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje TŻ okazuje, że mu zależy i tak dalej. Ja z nim jechać nie mogę, bo wcale nie byłam przygotowana na taką ewentualnosć, będę miała w tym czasie zaliczenia. On kolegują się tylko z tą grupką, z którą trenuje u jednego trenera i właśnie ta grupka postanowiła przesunąć wyjazd. Mówił, że jutro spróbuje jeszcze jednego kolegę zwerbować, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie. Też wolałby jechać ekipą, ale co zrobić. Myśli o przełożeniu praktyk, ale wtedy na pewno będzie to kolidować z zajęciami i treningami ( a teraz w sesje jest wolne) Z tego, co mi się wydaje, to oni to organizują całkowicie na własną rękę- wybór noclegów i miejsca pobytu, ale jeszcze się go dopytam. Myślicie, żeby poprosić by spali w osobnych pokojach? Pewnie wieksze koszty ale może to dobry pomysł. Pogadam z TZ. Znaczy zdaje sobie sprawe, że to wiele nie zmienia, jedynie jakaś umowna granica. No nic poczekam i zobacze jak się dalej sprawy rozwiną. Troche spojrzałam ten wyjazd z dystansem ale i tak mnie to nie zachwyca.

2014-01-23, 17:48	#38
kiciun Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 876	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje [1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;44763039] Powiedz mu, żeby wyobraził sobie odwrotną sytuację, że Ty wyjeżdżasz z kolegą na tydzien w góry i razem będziecie się uczyć gotowania i wynajmiecie razem pokój, taki obóz treningowy I niech on się zastanowi, jak by się wtedy czuł i wtedy niech szuka rozwiązania... I nie mówię o tym, zebyś była złośliwa. Tylko takie myślenie może mu otworzyć oczy na to, jak naprawdę możesz się czuć Ty w takiej sytuacji. I może łatwiej będzie mu podjąć decyzję albo spróbować innej opcji, na przykład szukając też innych znajomych na ten termin.[/QUOTE] To już mówiłam. Powiedział, że pewnie niezbyt by mu się to podobało, ale mógłby zaufać. Edytowane przez kiciun Czas edycji: 2014-01-23 o 17:50

2014-01-23, 18:20	#41
201607111040 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 10 536	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje Ja bym była bardzo zła jakby mój facet pojechał sam z koleżanką na jakiś obóz.

2014-01-23, 18:30	#42
Gwiazdeczka223 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-04 Wiadomości: 3 819	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje Mój TŻ też trenuje, i też wyjeżdża na takie obozy 4 razy w roku. Generalnie jak rozmawiamy przez telefon to jest mega padnięty, to jest naprawdę ciężka harówka. Nie ma zbyt wiele czasu na rozrywki. Nie wiem co trenuje Twój facet, ale mój trenuje triathlon. U niego to wygląda tak że wstają o 7 rano, idą pływać, potem śniadanie i rower, obiad, odpoczynek i bieganie. O 20/21 idzie spać bo jest padnięty. Takie obozy nie stwarzają zbytnich warunków do romansowania. Poza tym wątpię by wszystko robili razem, przecież mają na pewno inne plany treningowe, dystanse i tak dalej. Nie mówiąc już o tym że pewnie znają się od jakiegoś czasu, i pewnie nie raz razem trenowali. Nie wiem jaki macie staż, ale lepiej przyzwyczaj się do tego, że takie sytuacje mogą się zdarzać. Mi na początku było ciężko, bo na obozach pełno dziewczyn, na zawodach tak samo, poza tym TŻ chodzi rano na basen gdzie też jest mnóstwo lasek i trenuje jedną dziewczynę (rozpisuje jej treningi, i razem często trenują). Ale musiałam się z tym pogodzić, bo to jest jego pasja, coś bez czego nie będzie szczęśliwy, i nie mam prawa mu tego zabraniać. Na Twoim miejscu nie robiłabym problemów... Ale stanowczo zażądałabym żeby spali w osobnych pokojach. Chociaż mój facet raczej na wstępie odrzucił by taki pomysł, bo sam na pewno by się nie zgodził żebym jechała sam na sam z kolegą, a myśli według zasady "nie rób drugiemu co tobie niemiłe" __________________ Wymiana Edytowane przez Gwiazdeczka223 Czas edycji: 2014-01-23 o 18:39

2014-01-23, 18:37	#43
Kdjdfn Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 3 082	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje Nie zgodziłabym się na wyjazd we 2kę na zorganizowany wyjazd w góry na tydzień. I mogę być wiedźmą, bluszczem czy czym tam jeszcze, nie obchodzi mnie to nie zgodziłabym się. Tak jak i nie wpadłabym na taki pomysł żeby jechać gdzieś sama z kolegą.

2014-01-23, 19:11	#44
niebieskie_oczko Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-06 Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-) Wiadomości: 6 289	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje A ja powiem, co myślę Dla mnie to nie jest obóz. To po prostu wyjazd dwójki ludzi, którzy mają tę samą pasję i chcą sobie trenować w dogodnych warunkach. Sami załatwiają sobie nocleg, sami robią wszystko na własną rękę, więc dla mnie to po prostu wyjazd a nie obóz i nie byłabym tym uchachana. Rozumiem, że jak jadę w góry w lutym z chłopakiem i przy okazji pójdziemy na deskę czy pobiegać to będziemy na obozie? __________________ Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K

2014-01-23, 19:41	#48
anjuta Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 5 454	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje autorko, co trenuje Twój chłopak? co to znaczy, ze jesteście w związku na odległość? nie żądałabym osobnych pokoi, bo to świadczy o braku zaufania, może on nie bierze innej opcji pod uwagę, jak będzie chciał zdradzić to osobny pokój nioczego nie zmienia. nie możesz do iego dołączyć na 2-3 dni?

2014-01-23, 20:28	#58
kiciun Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 876	Dot.: Chłopak chce jechać na obóz we dwoje No ale co ja mam powiedzieć: Ty jedź sam, a ona niech nie jedzie wcale (bo jej też ten termin pasuje) albo jedzcie w to samo miejsce, w tym samym czasie osobno. : / No nic, z mojej strony wątek już się zmienia w miejsce do wygadania wiec wybaczcie, że marudzę :P chłopu wyraznie skisł humor i teraz nie moge z nim normalnie pogadać. Pewno jutro się dogadamy Edytowane przez kiciun Czas edycji: 2014-01-23 o 20:30

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)