Walentynki z facetem, który chce odejść..

[Lady Audrey]

Napisane przez alittlebittired

W sobotę mam studniówkę. Zapowiedział, że w piątek rano przyjedzie. Dzisiaj wróciłam ze szkoły i napisał, że chciałby pogadać na skajpie czy jak będzie około 7 to będzie ok. Pogadaliśmy chwilę i poruszyłam temat studniówki. Że jadę jeszcze na zakupy dokupić buty i przy okazji poszukam dla niego krawatu. Bo wymyśliłam sobie, żeby miał krawat w kolorze sukienki. I jak usłyszał o różowym kolorze to powiedział, żebym nie kupowała, bo go nie założy. Skończyliśmy rozmawiac na skajpie. I za chwilę napisał na gg jeszcze. Że po studniówce będziemy musieli porozmawiać nad przyszłością tego związku, bo on ma wrażenie, że próbuję go dopasować do jakiegoś wyobrażenia chłopaka przed znajomymi.
I generalnie, że mu się to nie podoba, że sugeruję mu, że pójdzie w różowym krawacie i będzie musiał ze mną tańczyć poloneza. Bo on nie lubi.
Że jestem ślepa, jeśli nie zauważam, że powinnam być z kimś całkowicie innym od niego. Bo on nie lubi tańczyć, a ja go wyciągnęłam na półmetek. I na urodziny do koleżanki do klubu. I nie powiedziałam, że to bedzie w klubie. I że on nie chce ze mną tańczyć tego poloneza i nosić różowego krawatu, bo mi się ubzdurało, że powinien mieć krawat pod kolor mojej sukienki.
Starałam się rozmawiać. Powiedziałam, że skoro uważa, że w tym krawacie będzie tak niemęsko wyglądał to niech ubierze któryś ze swoich. Mi obojętne. Ale to raczej nie pomogło.

Według mnie facet ma dość i szuka pretekstu żeby zakończyć ten związek. To nie jest różnica poglądów jak ktoś tu powiedział. To szukanie dziury w całym. I tak by był na urodzinach i tak, więc co za różnica czy to w domu czy w klubie? Nie musi być królem parkietu na studniówce, wystarczy że będzie przy Tobie. A krawat? To już w ogóle szczyt głupoty z jego strony żeby złościć się o krawat. Zaproponowałaś kolor, on się nie zgodził, więc postawiłaś na jego, więc w czym problem? Problem w tym, że być może poznał kogoś innego bliżej siebie. Zastanów się nad tym związkiem Autorko bo w życiu są większe problemy niż kłótnia o krawat, która w Waszym związku jest wyraźnie czymś poważniejszym.

Podkreślony fragment mówi Ci wszystko.

[jesienny_lisc]

A ja pojadę z innej strony. Facet jest starszy 4 lata, na tym etapie to sporo, bo ona kończy liceum, a on za rok skończy studia, pójdzie do pracy, albo już pracuje, generalnie, trochę inny etap. Może sobie uświadomił, że jest "za stary" na problemy typu "jaki krawat do sukienki" i "polonez jest najważniejszy".
Piszę może, bo nie wiem, co to za facet, jak się na co dzień zachowuje. Mój, jak go poznałam, był na początku 5 roku studiów i nie wyobrażam go sobie idącego na studniówkę z młodszą dziewczyną.

[Absinth87]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Trochę to dziwne, że o krawat taka awantura. Myślę, że szuka pretekstu do rozstania.

:tak: