Uzależnienie od kierowania pojazdem- macie tak?

[Callen]

Ja również jestem uzależniona i niestety jestem chwilowo na odwyku już mnie coś trafia powoli

[201605091007]

lubilam jezdzic moim poprzednim autem (wymiarowo jak golf), aktualnie mam dość sporego sedana i troche mi przeszło

[Aimee_J]

Od czwartej klasy szkoły podstawowej marzyłam o prawie jazdy i jeździe samochodem. I to tak bardzo, że kiedy po zrobieniu prawka miałam problem z jazdą [i dogadaniem się z pilotami: Tata i Brat podkopali mi wiarę we własne możliwości wtedy niesamowicie ], to płakałam po każdej jeździe, bo nie jeździłam jak chciałam i nie mogłam tego przetrawić.
Dopiero TŻet wziął mnie wreszcie w obroty, wsadził w samochodów i nauczył jeździć porządnie

W każdym razie dziś bez samochodu czuję jakby mi ktoś serce zabrał. Tak naprawdę auta na co dzień nie potrzebuję. Do pracy jeżdżę MPK, dużo spaceruję, jak jest odpowiednio ciepło to za środek lokomocji mam też łyżworolki [roweru nie lubię]. W wielu wypadkach świadomie z samochodu rezygnuję, bo np. nie będę się pchała w godzinach szczytu, w centrum, gdzie strefa, korki itd..

Ale zazwyczaj mnie wtedy skręca. Bo uwielbiam prowadzić. Jak długo nie jeżdżę to robię się drażliwa Potrafię w środku nocy wsiąść w auto i kręcić bez celu po mieście. Wybrać się na długą przejażdżkę w weekend za miasto, tylko po to żeby pojeździć autem. Albo wracam z zakupów okrężną drogą do domu. Na imprezy jeżdżę samochodem tylko po to, żeby potem móc sobie zrobić przejażdżkę i porozwozić całe towarzystwo po mieście [żeby nie było - nie wykorzystują mnie].
Na siedzeniu pasażera, albo jeszcze gorzej - z tyłu - mnie skręca.

[ulinkaaa]

Ja pokochałam jazdę od samego początku i czułam się aucie jak ryba w wodzie. Miałam to szczęście, że dostałam swój pierwszy samochód jak tylko zdałam prawko i zaczęłam jeździć z marszu.
Przez pierwsze 2 lata robiłam co drugi weekend prawie 500km, więc nabrałam wprawy i okrzepłam, potem auto sprzedałam i kupiłam kolejne, wymarzone, a miłość do jazdy jeszcze bardziej wzrosła. Ja za kółkiem odpoczywam. Nie mam co prawda dobrej orientacji w terenie, ale od czego jest navi? U mnie zdarza się, że kłócimy się z mężem kto ma jechać w dalszą trasę

[201712071518]

Napisane przez ulinkaaa

Ja pokochałam jazdę od samego początku i czułam się aucie jak ryba w wodzie. Miałam to szczęście, że dostałam swój pierwszy samochód jak tylko zdałam prawko i zaczęłam jeździć z marszu.
Przez pierwsze 2 lata robiłam co drugi weekend prawie 500km, więc nabrałam wprawy i okrzepłam, potem auto sprzedałam i kupiłam kolejne, wymarzone, a miłość do jazdy jeszcze bardziej wzrosła. Ja za kółkiem odpoczywam. Nie mam co prawda dobrej orientacji w terenie, ale od czego jest navi? U mnie zdarza się, że kłócimy się z mężem kto ma jechać w dalszą trasę

to tak jak ja - bez nawigacji się nie ruszam - poza tym przynajmniej sobie z kimś mogę pogadać.
To ja lubię jeździć jako pasażer (ale tylko z przodu) z kimś kto dobrze prowadzi - mój TŻ jest zawodowym kierowcą z prawem jazdy na wszystko począwszy od tramwaju a skończywszy na pojazdach specjalnych), więc jak on kieruje to mam relaks natomiast jazda z niepewnym słabym kierowcą to dla mnie próba nerwów i cierpliwości.

[201605091007]

Napisane przez stupid-girl

to tak jak ja - bez nawigacji się nie ruszam - poza tym przynajmniej sobie z kimś mogę pogadać.
To ja lubię jeździć jako pasażer (ale tylko z przodu) z kimś kto dobrze prowadzi - mój TŻ jest zawodowym kierowcą z prawem jazdy na wszystko począwszy od tramwaju a skończywszy na pojazdach specjalnych), więc jak on kieruje to mam relaks natomiast jazda z niepewnym słabym kierowcą to dla mnie próba nerwów i cierpliwości.

nie ma prawa jazdy na tramwaj

[Aimee_J]

Napisane przez stupid-girl

to tak jak ja - bez nawigacji się nie ruszam - poza tym przynajmniej sobie z kimś mogę pogadać.

Orientację w terenie mam lepszą niż TZet więc rzadko navi używam. Natomiast strasznie pyskuję za kierownicą. Na innych kierowców, na drogę, do radia, do samochodu. Pocieszam się, że w dobie zestawów głośnomówiących itd. nie wyglądam jak debil

Tapnięte z mojego HTC ONE V

[201706190936]

Ja bardzo lubię jeździć samochodem.
Mam swój i służbowy - mój wolę bardziej bo ma dobry i mocny silnik.
Dużo jeżdżę, czasem mam wrażenie że mi tyłek przyrasta do fotela. I lubię autostrady

[201712071518]

Napisane przez M917

nie ma prawa jazdy na tramwaj

skrót myślowy - poza tym w jego kraju jest inaczej

[201607231707]

Napisane przez takasobie93

Tysiąc na godzine? O matko, jak to musi być... Ja (jako pasażer, bo prawka nie mam) jechałam maksymalnie koło 200... aż się boję wyobrażać taką prędkość.

Perełka 2014 Chyba tylko TARDIS tyle wyciąga

Ja nie czuję się uzależniona, ale uwielbiam prowadzić, czy to samochód czy skuter czy motocykl :P

[201712071518]

Napisane przez Aimee_J

Orientację w terenie mam lepszą niż TZet więc rzadko navi używam. Natomiast strasznie pyskuję za kierownicą. Na innych kierowców, na drogę, do radia, do samochodu. Pocieszam się, że w dobie zestawów głośnomówiących itd. nie wyglądam jak debil

Tapnięte z mojego HTC ONE V

ja śpiewam z radiem/mp3 - a ponieważ cierpię na absolutny brak słuchu fałszuję niemiłosiernie - dobrze, że samochód z klimą to okna zawsze zamknięte, tylko na światłach czasem się ludzie dziwnie gapią

[yssmay]

Mam już prawo jazdy ponad 13 lat. I zaraz po uzyskaniu prawka dostałam swój pierwszy samochód - malucha . I tak nie przerwanie od tamtego czasu jeżdżę . W dodatku jestem dobrym kierowcą, aż tak że to ja prowadzę auto w naszym małżeństwie a TŻ jest pasażerem. I nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. Lubię jeździć po mieście i w trasy, byle jechać.

[bedeliciuos]

Napisane przez yssmay

Mam już prawo jazdy ponad 13 lat. I zaraz po uzyskaniu prawka dostałam swój pierwszy samochód - malucha . I tak nie przerwanie od tamtego czasu jeżdżę . W dodatku jestem dobrym kierowcą, aż tak że to ja prowadzę auto w naszym małżeństwie a TŻ jest pasażerem. I nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. Lubię jeździć po mieście i w trasy, byle jechać.

to tak jak u mnie tżtowi na początku to kompletnie nie przeszkadzało, ale teraz chyba zaczyna mu być głupio że to ja jestem bardziej zmotoryzowana

[yssmay]

Napisane przez bedeliciuos

to tak jak u mnie tżtowi na początku to kompletnie nie przeszkadzało, ale teraz chyba zaczyna mu być głupio że to ja jestem bardziej zmotoryzowana

No tak, skąd ja to znam. Mój zrobił awanturę, że więcej mi auta nie naprawi, bo i tak nie może pojeździć. Chociaż ja mu wcale ni bronię.

[pusunia]

mam prawko od ponad 4 lat i czy jestem uzależniona hm raczej zachowuje zdrowy rozsądek ale lubię jeździć swoim samochodem
obecnie mam 2 samochód
pierwszy sprzedałam po 1,5 roku
i przesiadłam się i jeżdżę do tej pory kombi
i bardzo lubię duże samochody

nieraz do sklepu czy gdzieś do znajomych wybieram się też pieszo dla zdrowia
zresztą mam psa który wymaga spacerów

[invisible_01]

Napisane przez takasobie93

Ojej, nie znam się i wzięłam, że chodzi o tysiąc km/h, a nie tysiąc km pod rząd w jednej podróży :P. Przynajmniej miałyście się z czego pośmiać.

Ja nie mam prawa jazdy, ale jakim cudem mogłaś pomyśleć, że jakikolwiek samochód może jechać z prędkością 1000 km/h?

[Aimee_J]

Napisane przez stupid-girl

ja śpiewam z radiem/mp3 - a ponieważ cierpię na absolutny brak słuchu fałszuję niemiłosiernie - dobrze, że samochód z klimą to okna zawsze zamknięte, tylko na światłach czasem się ludzie dziwnie gapią

Fakt. O tym zapomialam. Też tak robię. tylko ją nie mam klimy więc latem śpiewam ciszej za to zimą się wydzieram

Tapnięte z mojego HTC ONE V

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez invisible_01

Ja nie mam prawa jazdy, ale jakim cudem mogłaś pomyśleć, że jakikolwiek samochód może jechać z prędkością 1000 km/h?

Widocznie opuściła niektóre lekcje fizyki w szkole

Tapnięte z mojego HTC ONE V

[bogulina]

Ja też bardzo lubię siedzieć za kółkiem. Prawo jazdy mam od 13 lat i na drodze czuję się jak ryba w wodzie. Ostatnio przyszedł mi do głowy taki pomysł, żeby spróbować poprowadzić jakiś większy sprzęt. Znalazłam w sieci coś takiego http://www.katalogmarzen.pl/pl/o/Jaz...-pogromca-szos Myślicie, że warto spróbować? Mąż twierdzi, że zwariowałam

[bernikula]

Napisane przez bogulina

Ja też bardzo lubię siedzieć za kółkiem. Prawo jazdy mam od 13 lat i na drodze czuję się jak ryba w wodzie. Ostatnio przyszedł mi do głowy taki pomysł, żeby spróbować poprowadzić jakiś większy sprzęt. Znalazłam w sieci coś takiego http://www.katalogmarzen.pl/pl/o/Jaz...-pogromca-szos Myślicie, że warto spróbować? Mąż twierdzi, że zwariowałam

Ja kiedyś w ogóle myślałam o zrobieniu prawa jazdy na kat.C, zresztą co jakiś czas taki pomysł przychodzi mi do głowy

[Aimee_J]

Ja myślę o prawie jazdy na motor, ale bardziej dla samej idei i satysfakcji z posiadania, bo wiem, ze zamiast motoru wole samochód

[bernikula]

Napisane przez Aimee_J

Ja myślę o prawie jazdy na motor, ale bardziej dla samej idei i satysfakcji z posiadania, bo wiem, ze zamiast motoru wole samochód

Ja w podobnych kategoriach myślę, rozważając prawo jazdy na ciężarówki. Może dlatego też, że dobrze się czuję w dużych, wysokich samochodach. Wszystko fajnie widać i jest wygodnie. No, ale tak na co dzień to nie wyobrażam sonie pracy w roli kierowcy TIR-a, chociaż jest coraz więcej kobiet wykonujących ten zawód

[Aimee_J]

Był czas kiedy chciałam Hummera. Przeszło mi, jak się okazało, że waży to ponad 4 tony i według przepisów trzeba mieć na niego prawo jazdy kategorii C
I w sumie dobrze. Jak dla mnie z Type R więcej zabawy

[yssmay]

Hummer to przerost formy nad treścią .

[Aimee_J]

Napisane przez yssmay

Hummer to przerost formy nad treścią .

Mnie się podobały Humvee [oryginalny, amerykański, wojskowy samochód] oraz Hummer H1.
H2 i H3 to faktycznie już przerost formy nad treścią i całkowite zaprzeczenie tego, co w tych autach mi się najbardziej podobało Ale tamte, jeśli porusza się w trudnym terenie są ok
Ja się nie poruszam

[kurierska]

Napisane przez Aimee_J

Ja myślę o prawie jazdy na motor, ale bardziej dla samej idei i satysfakcji z posiadania, bo wiem, ze zamiast motoru wole samochód

Gwarantuję, że jak już wsiądziesz na motocykl to właśnie on stanie się ulubionym środkiem transportu.
Od samochodu jestem uzależniona ze względów technicznych - muszę codziennie odwieźć swoje 4 pociechy do szkoły i do żłoba, zrobić zakupy itd. Ale w sezonie specjalnie wyjeżdżam z dzieciakami wcześniej, żeby zdążyć wrócić do domu i zamienić 4kółka na dwa. To dopiero wiatr we włosach i radocha! A jak uzależnia....

[Aimee_J]

Może, ale osobiście w to wątpię. Auto było zawsze moim marzeniem. Nie marzyłam nigdy o motocyklu. Auto śniło mi się po nocach.

[bernikula]

Napisane przez Aimee_J

Może, ale osobiście w to wątpię. Auto było zawsze moim marzeniem. Nie marzyłam nigdy o motocyklu. Auto śniło mi się po nocach.

Ja też przed laty- jak nie jeździłam jeszcze, zawsze marzyłam o tym, żeby mieć samochód dla siebie i jeździć, jeździć, jeździć

[merszja]

tez uwielbiam jezdzic samochodem

powiem wam, ze zanim mialam prawko bardzo czesto snilo mi sie ze jezdze, ale zawsze zamiast sprzegla, hamulca i gazu byly takie pedaly jak w rowerze, lub jak we flinstonach musialam sie odpychac nogami

[esfira]

Napisane przez magyarparaszt

E, ja jechałam 1300/h na autostradzie, nie było źle.

wielkie mi co, ja cię wtedy wyprzedzałam

Lubię jeździć samochodem, jak tylko trzeba jechać gdzieś, nawet do sklepu po zakupy, to ja jestem chętna, ale nie jestem uzależniona od zapier... 1000km/h raczej noga mi drży, gdy mam przekroczyć te 60 km/h , nie mam żadnych rajdowych zapędów. Uważam, że wszyscy powinni jeździć ostrożnie, bo brawura zgubiła już wiele osób

[bernikula]

Napisane przez esfira

wielkie mi co, ja cię wtedy wyprzedzałam

Lubię jeździć samochodem, jak tylko trzeba jechać gdzieś, nawet do sklepu po zakupy, to ja jestem chętna, ale nie jestem uzależniona od zapier... 1000km/h raczej noga mi drży, gdy mam przekroczyć te 60 km/h , nie mam żadnych rajdowych zapędów. Uważam, że wszyscy powinni jeździć ostrożnie, bo brawura zgubiła już wiele osób

Tak, to prawda, należy jeździć ostrożnie, ale 60km/h w trasie też stwarza niebezpieczeństwo, bo jak za przeproszeniem jedzie taka "zawalidroga" to wszyscy zaczynają ją wyprzedzać po kolei i wówczas jest o wiele niebezpieczniej jakby każdy jechał koło 100 km/h i bez wyprzedzania. Ja uważam, że prędkość należy dostosować do warunków i do umiejętności kierowcy. Dlatego wybaczam początkującym kierowcom