Kocham go, ale jest...

[Infernallullaby]

ROZMOWA ROZMOWA ROZMOWA .

Znajdź coś co go interesuje . Wiem jak to jest żyć z marudą. U mnie to akurat chodzi głównie o prace ale narzekaniom nie ma końca Musisz zdecydowac czy jestes w stanie to znieść i się do tego przyzwyczaić czy nie Mówisz ze chłopak ma milion zalet i jedną wadę - czy warto szukać innego który będzie miał moze 2 lub 3 wady ?? Nie wiem . To już twoja decyzja . Człowieka nie da się zmienić można jedynie pokazac mu nowe horyzonty aby sam zaczął nad sobą pracować

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Piszecie zeby sie rozstac - latwo napisac.

Łatwo napisać, trudno zrobić, no tak, ale jeszcze trudniej będzie się rozstać za 10 lat A niewykluczone, że jeżeli Twój narzeczony nie przestanie marudzić to oboje zgorzkniejecie albo zaczniecie żyć razem ale osobno.. Ty za te pare lat możesz mieć tego po kokardę i wtedy dopiero może być ciężko się rozstać...

Chcialabym go tylko jakos zachecic do uczestniczenia w zyciu w wiekszym stopniu niz robi to w tym momencie...

Jeżeli on atakuje każdą Twoją propozycję to w ogóle nie pytaj go o zdanie. Zabieraj go na siłę gdzieś aż sam się nie przyzwyczai do wychodzenia albo nie wkręci się w coś. Zacznij od spacerów, jakiś wycieczek po okolicach, może niech rozwinie zainteresowanie, które ma. Może jakieś kursy językowe, komputerowe? Może taka terapia wstrząsowa coś zdziała.

[..]poza tym za daleko sprawy zaszly, za dlugo ze soba jestesmy, moja rodzina go uwielbia... No i przywiazanie, na tym etapie zwiazku nie ma juz specjalnej euforii, ale sie kochamy i mamy do siebie zaufanie.

To, że rodzina go uwielbia to żaden argument. Ty masz to robić, a na razie jak sama piszesz, kochacie się, ale masz ochote nim potrząsnąć... Czyli czała sytuacja zaczyna Cie już irytować i frustrować, a z tego nigdy nic dobrego nie wynika.

Mówisz mu czasami "przestań marudzić"? Jak on na to reaguje?

[dziewczyna__Bonda]

Napisane przez Infernallullaby

ROZMOWA ROZMOWA ROZMOWA .

Znajdź coś co go interesuje . Wiem jak to jest żyć z marudą. U mnie to akurat chodzi głównie o prace ale narzekaniom nie ma końca Musisz zdecydowac czy jestes w stanie to znieść i się do tego przyzwyczaić czy nie Mówisz ze chłopak ma milion zalet i jedną wadę - czy warto szukać innego który będzie miał moze 2 lub 3 wady ?? Nie wiem . To już twoja decyzja . Człowieka nie da się zmienić można jedynie pokazac mu nowe horyzonty aby sam zaczął nad sobą pracować

może i tak ale zależy jakie to by były wady.. ja bym wolała wiecznie spóźniejącego się i odkładającego wszystko na ostatnią chwilę bałaganiarza, ale energicznego, nie marudzącego i radosnego, życie z marudą to męka... na kogo wyrosną dzieci mające ojca marude? one chcą coś zrobić, gdzieś pojechać coś zobaczyć a on ciągle marudzi...

jak w tym kawale gdzie żona mówi do męża: rany, jaka ty jesteś maruda, jesteś taka maruda że jakby były zawody w marudzeniu i zająłbyś 1 miejsce to i tak byś marudził. - marudził? jak to? dlaczego? - pyta mąż;
bo taka z ciebie maruda.