Brak namiętności, nuda w łóżku

[201609102148]

Napisane przez Hibiku

to zależy od ginekologa. Jak przepisuje tabletki na chybił trafił bez zrobienia badań to efekty są jakie są;>

Trzecia opcja- laski, które tak naprawdę seksu nie lubią, a tabletki traktują jako wygodną wymówkę

[angelika29]

Napisane przez Juska_22

Witam Czytam to forum i postanowiłam dorzucić tu swój problem. Mam 22 lata, mój facet 28. Jesteśmy razem ponad 2 lata, mieszkamy razem. Na początku wszystko było super Długa gra wstępna, udany seks (często po 2-3 razy jednego dnia). Od dłuższego czasu jest problem, to nie jest to co na początku On nie chce mnie dotykać, jeśli już to robi to przez minute! byle jak, byle bym się tylko odczepiła.. przez to nie mogę się podniecić, nie dam rady dojść. Drugim problemem jest to, że za każdym razem chce analu. Trochę w cipke, trochę w dupke i koniec no kurde jestem załamana Kiedyś się starał, nie było seksu żebym nie doszła, jak już było mi dobrze przechodziliśmy do analu i też było super. Ale... po jakimś czasie chciał tylko analu. Lubie to, ale jak nie jestem podniecona to taka zabawa nie ma sensu. Odnoszę wrażenie ze według niego każda dziewczyna to lubi i każda to robi, wiec tylko ja mam z tym problemy... Kocham go, nie chce go stracić wiec się na to godzę nie zawsze mając ochotę na tego typu zabawy. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, poprawa była przez 2 zbliżenia potem wszystko wracało do normy. Mam wrażenie że ja go w ogóle nie podniecam, ostatnio kochamy się raz na tydzień jak nie rzadziej Na moje pytania czemu tak jest zbywał mnie, zwalał winę na przemęczenie itp. Kurde od kiedy przemęczenie może trwać prawie pół roku Nie mam już siły prosić go o jakieś zmiany, mówić mu czego potrzebuje bo to i tak nie zdaje egzaminu Nie będę ciągle żebrać o seks. Dodam że nie pamiętam kiedy on wyszedł z inicjatywa (jeśli już się to zdarza to od razu łapa w majty i do dupki ) W czego rezultacie zaspakajam się sama, ale wiadomo- długo tak się nie da, bo każdy potrzebuje czułości, bliskości itp. No kurde nie wiem co robić wszystko poza seksem układa się dobrze, ale jak tak mają wglądać nasze sprawy łóżkowe to chyba taki związek nie ma sensu... Co Wy o tym myślicie ?
Przepraszam za ten chaos w wypowiedzi, mam nadzieję ze mnie zrozumiecie.

Doskonale Cię rozumiem bo u mnie jest podobnie, tzn bez seksu analnego, ale zwykły seks też bardzo rzadko i to ja go muszę prosić Nie wiem jak Ci pomóc, bo sama też nie wiem co już mam robić- on nie chce na te tematy za bardzo rozmawiać po pracy interesuje się głównie jedną tematyką i nie jest to nic związane z seksem

[Noradrenalina]

Baltazarek,po przeczytaniu całego wątku,mogę Cię uspokoić z swojego punktu widzenia,oczywiście-facet taki jak Ty ,to może nie ideał,ale bliski.Wszystko z Tobą w porządku.Po prostu może nie trafiłeś na Pannę,która ma lustrzane do Twoich potrzeby.Jedna będzie chciała mieć wymasowane stopy,obiad i świeczki zapachowe wokół łóżka oraz Pana,który będzie chciał się przytulać.Inna potrzebuje maczogeja(pisownia zamierzona,bo tak),jeszcze inna maczomena,inna drania i kutasa,inna pantofla......bla,bla,bla ....swoją drogą antykonceptyki robią swoje,jak byłam młoda i nieprzelatana,to brałam,ale b krótko-musiałam odstawić po paskudnych reakcjach zdrowotnych.Pamiętam,jak mi się koleżanki skarżyły,że źle się ogólnie po nich czuły....

[green way]

Napisane przez Misiek Bohater

Baltazarek, czytałem Twoje wiadomości i specjalnie konto założyłem bo mnie krew zalewa!

No szkoda, że Cię jeszcze nie zalała, bo przynajmniej nie zakładał byś tego cholernego konta! Nie ma to jak męski szowinista, który wie jak postępować z kobietami i pokazać im całą swoją pożal się Boże męskość. Już widzę te napompowane testosteronem, naprężone mięśnie i super zadowoloną z siebie gębę samozachwyconego samca, no i te nadęte jaja... Tylko jaka szkoda, że puste w środku? prawdziwe wielkanocne wydmuszki! Ale do rzeczy... uważasz, że prace domowe i dbanie o swoją partnerkę jest niemęskie i nie przystoi prawdziwemu facetowi? Uważasz autora za zniewieściałego i niezdolnego do wzbudzania w kobiecie pożądania? To cholernie mało wiesz o kobietach i ich potrzebach seksualnych. I idę o zakład, że prędzej Paweł stanie się demonem seksu i będzie doprowadzał kobiety do ekstazy, bo swoim postępowaniem i empatią już nie raz udowodnił, że szybko się uczy, chce i potrafi się zmienić na korzyść, niż Ty pojmiesz o co tak naprawdę chodzi w partnerstwie, seksie i zaangażowaniu. No i zapomnij o poważnym i dłuższym związku z prawdziwą kobietą, bo na takiego bufona na dłuższą metę może tylko polecieć słodka idiotka, która tak samo jak Ty myśli tylko **** - sam sobie uzupełnij określenie. A co do Ciebie Pawle, bądź miły i uczynny dla partnerki, ale myśl też o swoich potrzebach i nir zadowalaj się byle czym. Zasługujesz na kobietę, która zajmie się Tobą odpowiednio i zaspokoi Twoje pragnienia. Życzę Ci tego z całego serca!

[Albert9123]

Witam Czytam to forum i postanowiłem dorzucić tu swój problem. Mam 24 lata, moja kobieta 21. Jesteśmy razem ponad 3 lata i narazie jeszcze nie mieszkamy razem.
U mnie problem wygląda inaczej ponieważ moja kobieta w łózku jest bardzo dziwna ;/
Zawsze staram sie żeby była długa gra wstępna. Wygląda to tak ze ja jej zrobie dobrze a ona potem chwilke i tyle...
Kilka razy proponowałem jej anal ale mowila ze narazie nie chce to ja że ok rozumie ale jezeli o ci*ke to 5 min i tyle bo ona juz nie może a ja nigdy nie moge dojść potem mowi ze moze reka. A druga sprawa jest taka że musze ja namawiać tydzien wcześniej do sexu bo ona nigdy nie ma ochoty(sex max do 30 min i koniec) ;/ a co ja mam wtedy powiedzieć ? ja co tydzień ok kochanie to za tydzien.
Proponowałem jej kilka pozycji to ona nie i mówi ze jedna wystarcza i zostaniemy przy jednej aktualnej pozycji
Nawet ostatnio chciałem z nia porozmawiać na ten temat ale sie nie dało bo ona uważa ze jest ok
Może mi ktos doradzić co moge zrobić ? z góry dziekuje i przepraszam za chaos ;D

[angelika29]

Napisane przez Albert9123

Witam Czytam to forum i postanowiłem dorzucić tu swój problem. Mam 24 lata, moja kobieta 21. Jesteśmy razem ponad 3 lata i narazie jeszcze nie mieszkamy razem.
U mnie problem wygląda inaczej ponieważ moja kobieta w łózku jest bardzo dziwna ;/
Zawsze staram sie żeby była długa gra wstępna. Wygląda to tak ze ja jej zrobie dobrze a ona potem chwilke i tyle...
Kilka razy proponowałem jej anal ale mowila ze narazie nie chce to ja że ok rozumie ale jezeli o ci*ke to 5 min i tyle bo ona juz nie może a ja nigdy nie moge dojść potem mowi ze moze reka. A druga sprawa jest taka że musze ja namawiać tydzien wcześniej do sexu bo ona nigdy nie ma ochoty(sex max do 30 min i koniec) ;/ a co ja mam wtedy powiedzieć ? ja co tydzień ok kochanie to za tydzien.
Proponowałem jej kilka pozycji to ona nie i mówi ze jedna wystarcza i zostaniemy przy jednej aktualnej pozycji
Nawet ostatnio chciałem z nia porozmawiać na ten temat ale sie nie dało bo ona uważa ze jest ok
Może mi ktos doradzić co moge zrobić ? z góry dziekuje i przepraszam za chaos ;D

Przyznam że rzeczywiście dość chaotycznie piszesz. Nie wiem o co Ci tutaj chodziło
musze ja namawiać tydzien wcześniej do sexu bo ona nigdy nie ma ochoty(sex max do 30 min i koniec) ;/ a co ja mam wtedy powiedzieć ? ja co tydzień ok kochanie to za tydzien.
Nie napisałeś także czy od dawna współżyjecie? Jesteś jej pierwszym partnerem? zabezpieczacie się?

[Baltazarek]

Kurcze, trochę mnie tutaj nie było i muszę przyznać, że jestem w szoku. Dziękuję za wszystkie miłe słowa i wsparcie. Rzadko tutaj zaglądałem przez to, że zmieniłem pracę. Teraz po 12 godzinach charówy, to moja kobieta prosi mnie o seks gdzie kiedyś to było nie do pomyślenia. Z tego braku czasu, trochę też ją zaniedbałem i z tym wszystkim nie jest mi zbyt dobrze, ale wierzę, że wszystko wróci do normy. Najważniejsze, że przestałem myśleć o rozstaniu, a wręcz przeciwnie, mamy się pobrać w tym roku. Kocham tą kobietę, bo jest na prawdę fajna, a w kwestii seksu też się poprawiło.