![]() |
#31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 253
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() A wiele kobiet nie jest, zakładają wątki, marudzą znajomym, ale tkwią w tych związkach, bo uważają że tak ma być.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() Edytowane przez elvegirl Czas edycji: 2014-02-27 o 14:10 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: miasto królów polskich
Wiadomości: 580
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Moim zdaniem niektóre dziewczyny brną na siłę w związki z byle kim, kto im się trafi żeby po prostu nie być samemu, zwłaszcza jak jest się na finishu studiów czy mając te 22 +, bo koleżanki już za mąż powychodziły bo juz dzieci mają, boją się samotności, ja też się boję jak każdy ale pchanie się w bagno jest najgorsze. Mam w swoim otoczeniu ogrom przykładów toksycznych związków zakończonych happy endem ale i trwających dalej
1. Moi rodzice, mama 23 lata znosiła upokorzenia ojca, awantury o byle co, wyzwiska, przemoc psychiczną i fizyczną, też myślała że tak już zawsze będzie, że sobie sama z dziećmi nie poradzi. Wystarczył jeden poważny wybryk ojca i koniec! Po burzliwym rozwodzie są już 4 lata i wszyscy w koło nie mogą się nadziwić jak super sobie daje radę. Można? Można!! 2. Znajoma, mężatka od 8 lat chyba, rok temu się w końcu rozwiodła bo mąż ją zdradzał chodził na panienki, ale ona się ulitowała i nie wyrzuciła go z domu. Efekt: po rozwodzie dalej ze sobą żyją i on dalej zachowuje się jak się zachowywał, a ona dalej go trzyma. Nie wiem po co 3. Moja siostra na siłę wchodzi w nowe związki i daje się całkowicie podporządkować swojemu facetowi. Do tego stopnia że on a nią zrywa jak ta spotka się z koleżanką i mu o tym nie powie. Po czym leci do niego z podkulonym ogonem i znowu są razem, koleś cały czas ją kontroluje co robi, gdzie z kim, nastawia przeciwko rodzinie 4. Przyjaciółka znowu ma faceta który jest zazdrosny o to że ona sie ze mną widuje, że chce wyjść bez niego! Takich sytuacji jest mnóstwo, a po części winne jesteśmy my kobiety bo dajemy sobą manipulować
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Sprobowac i plakac i szarpac sie i wic i topic w tej toksynie. Bardzo to szlachetne, w szczegolnosci, ze glownie opiera sie o "cos, czego inni nie widza" - czyli jakas mrzonke. Dla mnie to szukanie sobie problemow na sile i wlasnie gonitwa za akceptacja, "w koncu go przekonam do siebie, zmieni sie, zacznie byc taki jak chce". Wiesz, ja nawet bedac w toksycznym zwiazku (raz w zyciu) dokladnie wiedzialam, ze jest toksyczny i, ze nie chce w nim byc. Ciezko mi to jednak bylo zakonczyc, wyrwac sie z tej toksyny, ale caly czas zdawalam sobie sprawe z wszystkiego co sie dzieje. I nie, nie bylo tego "cos", byl za to kawal skurczysyna od ktorego emocjonalnie chcialam sie uwolnic.
Willy, trafienie 2 razy na tego typu podobny typ na pewno nie wzielo sie z przypadku i nie wrozy dobrze. Gdzies masz jakis problem do przerobienia. W dodatku sama napisalas, ze w dalszym ciagu przez niego placzesz, ale zyjesz/jestes dla tego COS, czym tak naprawde niewiadomo co jest. p.s. dobrze pamietam Twoje watki. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2014-02-27 o 14:24 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
przecież to żelazne podstawy patriarchalnej socjalizacji dziewczynek - trzeba być miłą, grzeczną i się poświęcać. Trzeba być tą mądrzejszą, trzeba pierwszą wyciągać rękę do zgody, trzeba wybaczać, no i trzeba rozumieć, że to facet, a facet tak ma. Idąc dalej - trzeba w tym facecie usadowić całe swoje poczucie własnej wartości.
Dołóżmy do tego stosowną wizję męskości i kobiecości, uszlachetniające cierpienie oraz brak sensownych wzorców - i mamy przepis na taki właśnie rollercoaster. Kiedy niby dziewczę ma nauczyć się stawiać granice, negocjować warunki związku, skoro siedzi w różnych związkach od późnej podstawówki czy wczesnego gimnazjum, słucha, co jej tam podpowiada otoczenie i ogląda łzawe filmy? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 221
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;45359899]
W dodatku sama napisalas, ze w dalszym ciagu przez niego placzesz, ale zyjesz/jestes dla tego COS, czym tak naprawde niewiadomo co jest. [/QUOTE] Nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się tutaj Twojej wypowiedzi skierowanej do mnie... ![]() Nie wiem, czy może się wyraziłam źle, czy Ty coś źle zinterpretowałaś, ale nigdzie nie napisałam, że w dalszym ciągu przez niego płaczę. ![]() ![]() ![]() I troszkę kiedyś skłamałam - to jest jeden, TEN SAM, facet. Wstyd mi było się przyznać. Obecnie wstydzi się tego, co było i błaga mnie, żebyśmy nie rozmawiali o tym... Ja pozbyłam się też w końcu "bluszczowatości". Wszystko idzie ku lepszemu. Życzę sobie, żeby zostało tak, jak jest... ![]() Chociaż fakt, że może jakiś problem do przepracowania nade mną wisi. Z nerwicą włącznie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | ||
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- Cytat:
![]() Masz dużo racji w tym co piszesz.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną ![]() Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Edytowane przez 201607040940 Czas edycji: 2014-02-27 o 15:35 Powód: blad |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Jedno jest pewne: problemy i toksycznych tżtów mają tylko wizażanki z nowym kontem
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
I uwielbiam to przysrywanie "o życiu idealnym"- bo nagle na wizażu okazuje się, że rzeczy, które dla mnie są podstawą: szacunek, dobro kochanej osoby(co działa w DWIE strony- to nie ma nic wspólnego z źle rozumianym "poświęceniem") itp. to jakieś "cuda na kiju, panie drogi". I zgadzam się z każdym słowem Rembertowej- bo serio: pewne zachowania kobiet rozumiałabym jeszcze w pokoleniu naszych mam czy babć, od biedy- z racji wieku- w moim pokoleniu, ale SKĄD dziś ciągle taka rzesza młodych kobiet niepełnych bez faceta, więc bierze się pierwsze lepsze gacie??? Edytowane przez madana Czas edycji: 2014-02-27 o 16:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Zadomowienie
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Zgadzam się z rambertową.
Przerobiłam taki związek. Na początku wszystko ładnie. Psuć się zaczęło dużo później i wtedy cholernie ciężko było z tego wyjść. Facet miał po prostu kilka baaaardzo paskudnych wad, ale mnie na swój sposób kochał. Utwierdziłam się w tym patrząc na jego zachowanie po rozstaniu i w trakcie. Zerwać pomogły mi właśnie dziewczyny tutaj. Też miałam swój żałosny wątek. Nie zrobiłam tego od razu, musiało upłynąć jeszcze trochę czasu. Co mną kierowało? Przede wszystkim strach przed samotnością, obawa, ze na nikogo lepszego nie zasługuje, ze nikt się mną juz nei zainteresuje. To chyba kwestia słabej samooceny (czego na zewnątrz jednak nie widać).
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Temat tyle razy wałkowany, że aż się dziwię, że w ogóle powstał
![]() ![]() Kobietami kierują różne rzeczy. Schematy w które wpadają, lęk, niskie poczucie własnej wartości, czasem poczucie misji typu "ja go zmienię". Czasem też ilość zainwestowanych w związek czasu, emocji, wysiłku sprawia, że nie tak łatwo odejść. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
- to dalej: NIKT nie ma idealnych relacji, ale dobrej komunikacji z kochaną osobą i ludźmi w ogóle można się nauczyć, co ogólnie poprawia nasze funkcjonowanie w świecie, a dla każdego związku jest zbawienne. Mnie dziwi z kolei przekonanie, że z tym się rodzimy- nie, to nauka jak wszystko inne. Będziesz miała dobre relacje, gdy sensownie wybierzesz i nauczysz się komunikacji- a przynajmniej masz na to duuuuże szanse.I gdy sama będziesz wiedziała, CZEGO chcesz: od siebie, związku, życia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
oh, znam takie kobiety... szczegolnie jedna, kolezanke z bylej pracy... chlopak hazardzista, klamca, naciagacz, skapiec i ogolnie socjopata. kolezanka narzekala i lala lzy na sluzbowa klawiature 3-4 razy w tygodniu. a potem on wystapil z pierscionkiem i byolo oooo ja mam narzeczonego ooo ja wychodze za maz... potem slub odlozyli niby ze wzgledow finansowych a tak naprawde to dlatego, ze ona zaczynala miec (sluszne!) watpliwosci co do tego pana. w miedzyczasie zakochala sie w innym, zdradzila narzeczonego bo byla taka nieszczesliwa a ten drugi ja umiejetnie adorowal (dla sportu zreszta, nie chcac niczego powazniejszego)...ale twardo tkwila w tamtym zwiazku, facet niczego nie podejrzewal (zreszta mysle, ze nawet nie pomyslaby ze ona byla do tego zdolna, zdolna zrobic cokolwiek za jego plecami).
potem ja zwolnilam sie z pracy i kontakt nam sie urwal. spotkalam ja po dwoch latach. juz jako zone tego samego hazardzisty i klamcy. nie wierze, ze sie zmienil. nie zdziwilabym sie za to jakby ona mu sie przyznala do tamtej zdrady a potem prosila zeby jej nie zostawil... kiedys zapytalam jej, po co wlasciwie z nim jest, dlaczego go nie zostawi... bo.. sa juz razem pare lat i nie chcialoby jej sie zaczynac nowego zwiazku z kims innym a do tego jej ojciec jest juz stary i schorowany i marzy o tym, zeby przed smiercia wydac corke za maz, jakby teraz zostawila narzeczonego to moglaby z innym nie zdazyc... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Aczkolwiek, rozumiem źródło bólu dupy - bo najwyraźniej jest tu parę lasek, które nie tylko mają dobre związki, ale jeszcze potrafią przytomnie radzić innym. No i żeby sobie uspójnić świat, należy przeprowadzić jakiś zabieg, który nieco podważy ich twierdzenia o tym, że mają dobry związek. Bo przecież nikt nie ma, wszystkie siedzimy w tym samym gównie. Co jest podstawą dla omawianej w wątku postawy - przekonanie, że wszystkie mamy tak samo, że wszyscy faceci "są tacy" (podstaw cokolwiek) i że wszystkie kobiety reagują tak samo. Od czego zatem uciekać, o co walczyć, skoro i tak jesteśmy skazane na ten syf - albo samotność. A ponieważ jednocześnie odebrana została lekcja o niepełnowartościowości kobiety samotnej, to tkwią owe dziewczęta w bagnie i usiłują, przynajmniej retorycznie, wciągnąć do niego wszystkie wokół. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() Przypadek z mojej rodziny. Dziewczyna od urodzenia prawie mająca serce czułe dla wszystkich "bied", zaintersowała sie też taką ludzka biedą, niestety nierokującą. Tkwiła przy alkoholiku ponad 10 lat, najpierw z wielkiej miłości i "bo on się zmieni", potem ze strachu "bo zawsze lepiej we dwójkę niż samotnie", potem z przyzwyczajenia. Teraz po rozwodzie i twierdzi, ze dopiero wie co to szczęście, ten spokój w domu. I tak się zastanawiam, rembertowa, zgadzam się z tym co piszesz, ale to nie "jedyna prawda". Bo ta dziewczyna ma jeszcze siostry, ma kuzynki, ma ogólnie rodzinę i tylko ona tak wybrała. Czyli to nie tylko, a nawet nie przede wszystkim, kwestia socjalizowania dziewczynek.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Do tego, żeby się zaprząc do rollercoastera z bad boyem na pokładzie, potrzeba jeszcze mocno zaburzonych wzorców relacji i mocno zaburzonego poczucia własnej wartości. Siostry czy kuzynki mogły mieć po prostu inne relacje w rodzinie, mogły szybciej wyłapać, o co chodzi w tej grze i nie wpakować się w taki kanał, mogą zresztą siedzieć w kanale analogicznym, ino mniej spektakularnym. Te dziewczyny mogły odebrać zbliżone wychowanie, ale z uwagi na brak jakichś tam predyspozycji charakterologicznych, wynieść z niego nieco inne sprawy, mogły też po prostu wchodzić w związki z innymi ludźmi i czego innego się nauczyć. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2014-02-27 o 16:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 246
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
zależy co znaczy: kompletnie nierokujący typ.
boją się że nikt ich nie zechce, że będą same... żal takich dziewczyn ale pamiętajmy że skądś się to wzięło i większość z nich nie otrzymała w dzieciństwie, w domu tyle ciepła, miłości, uwagi ile potrzeba, wiele z nich w rodzinnym domu miała ciężką sytuację... mam bliską koleżankę która jest (była? ) w takiej relacji i patrzeć na to nie można, teraz jest etap: on: wypier. z mojego mieszkania, nie chce cię więcej widzieć.. ona: kocham cię, nic to dla ciebie nie znaczy? jak tego słucham to żal mi serce ściska, za nic nie da się przetłumaczyć że to chory, toksyczny związek, co ona na to? kocham go, nie zawsze taki był, chce być z człowiekiem którego kocham.. na nic tłumaczenia... tragedia. ale jeśli facet był dobry ale popełnił błąd - zależy oczywiście jaki błąd, zrozumiał, pracował nad sobą, starał się to zastanowiłabym się czy dać szanse. pijak, len, nierób, damski bokser, cham, skąpiec, mamisynek, szowinista, egoista itp. odpadają raz a dobrze i nie ma żadnego: moja miłość cię odmieni.
__________________
"Już wiele razy słyszałam, że nic nie trwa wiecznie. Ponoć gdy czujemy się naprawdę szczęśliwi, to coś musi, za przeproszeniem, je*nąć, aby człowiekowi nie było za dobrze." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4 659
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Szczerze mówiąc, a raczej pisząc nie znam takich przypadków w swoim otoczeniu, sama też nigdy w takiej relacji nie byłam.
Chociaż w sumie znam odwrotną sytuację! to facet się wmanewrował w związek z wyrachowaną s... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() Do niedawna sądziłam, że kobiety jakoś boją się tej 30, ale śluby w wieku 22 lat? Różnie ludzie mają, ale mówiąc wyłącznie o sobie- dla mnie dziecko czy ślub w tym wieku to by była tragedia. A tymczasem wtedy ktoś mnie uznawał (i nadal uznaje, bo młodsza się nie zrobiłam ![]() ![]() Zgadzam się z większością odpowiedzi + kobiety często mylą dbanie o związek i naprawianie go z męczeniem odgrzewanego kotleta, wmawiając sobie, że to miłość a o miłość walczyć akurat warto ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 303
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Przyzwyczajenie.
Kobiety są tak krytyczne wobec siebie,że często usprawiedliwiają swojego partnera bo "ach, gdybym go nie sprowokowała to by ręki na mnie nie podniósł" bzdura! Można stracić panowanie nad sobą ale nie do takiego stopnia żeby zrobić limo pod okiem swojemu "ukochanemu czy ukochanej." Albo jeszcze lepsze! Facet romansuje na prawo i lewo dziewczyna wylewa żale na forum co tu robić pada jasna odpowiedź: rzuć go to nie wyjdzie to za nic w świecie...Bo on taki przystojny zmieni się ja zostanę sama...Itd. Gdzie tu szacunek do samej siebie? Facet rogi przystawia ale gdzie przecież ja dalej go kocham nie rzucę i pozwolę odejść! Smutne to takie. A wystarczy raz spojrzeć na to z innej strony. Ze strony przyszłości co nas czeka przy takich typach? Tylko moment do tragedii. ---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ---------- Cytat:
Szkoda,że brak odwagi ale tego tak do końca potępiać też nie można. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Jesienna Kraina
Wiadomości: 336
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
X czasu temu czytalam ksiazke na temat marketingu i jak wykorzystuje zachowania socjologiczne aby przekonac nas do zakupu produktu, lub zostania stalym klientem.
Jeden z przykladow opowiadal o kobiecie ktora odeszla od meza - przyczyna byl brak poszukiwania pracy, ciagle lenistwo i mimo ciaglych rozmow i przyrzeczen juz nie dawala rady psychicznie. Po miesiacu pan pojawia sie z kwiatami, obiecuje poprawe, kobieta postanawia dac mu druga szanse. Kilka miesiecy pozniej sytuacja jest taka sama jak poprzednio. Pan spedza czas na kanapie, nie szuka pracy, na kazda prosbe zrobienia czegos lub pomocy reaguje dokladnie tak samo - daj mi spokoj. Okazalo sie jednak ze teraz kobieta rowniez znajduje usprawiedliwienie i 'widzi' jak on sie od rozstania zmienil (mimo ze zachowania meza bylo takie same). Powod byl prosty. Poniewaz sama dokonala wyboru zeby dac mu druga szanse, sama siebie przekonala ze wybor byl sluszny. Mowiac inaczej bedzie probowala obranic swoj wybor przed innymi i sama soba, poniewaz inna reakcje bylaby rownoznaczna z przyznaniem sie ze popelnila blad. Jest to typowa psychologiczna reakcja obronna, z ktorej malo kto zdaje sobie sprawe. Do tego co juz zostalo napisane powyzej, wydaje mi sie ze dobrze jest rowniez dodac ta zaleznosc.
__________________
Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat. Terry Pratchett, Witches Abroad
Edytowane przez Autumn Witch Czas edycji: 2014-02-27 o 16:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Że akurat jest to moja rodzina, to obserwowałam od dziecięctwa tę akurat dziewczynę i ona od zawsze miała skłonności do "ratowania" zwierząt czy ludzi często kosztem siebie. Trzeba mieć w sobie skłonności do psychicznego masochizmu, żeby tak żyć.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
|
Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowani...
Ja jestem takim przykładem (choć nie ma czymś sie chwalić...).
Ambitna, bez kompleksów, inteligentna, ładna - jak mi ludzie mówią, i tkwilam przez wiele lat w zwiazku z kimś, kto od początku dobrze nie rokował, wiecznie coś było nie tak, a ja uparcie wmawialam sobie, że on sie zmieni, a wcale tak nie było... Poświęciłam dla niego wiele, byłam gotowa zrobić dla niego wręcz wszystko. A były osoby, które mi mówiły, że on nie jest dla mnie, a ja zażarcie go broniłam. Dlaczego? Na początku byłam ślepo zakochana, pierwsza miłość, a potem za bardzo kochalam, nie chciałam go zranić odejściem, bałam sie, że mnie też za bardzo bedzie boleć... I bałam sie, że on sobie cos moze zrobić po tym, jak odejdę... Chyba za bardzo przywiązuje sie do ludzi i mam za dużo empatii w sobie... Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma ![]() ![]() Edytowane przez Gazelka007 Czas edycji: 2014-02-27 o 18:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Fajne tagi
![]() teraz w najbliższym otoczeniu mam idealny przykład takiej kobiety. Spragniona wrażeń, odeszła od męża (od paru lat żyli jak kumple a nie jak para) do >>wolę nie nazywać, bo zawsze mnie ponosi<<, który nie ma kasy, pracy ani domu. Do tego nie miał za co do niej przyjechać więc zbierała kasę na bilet i na mieszkanie żeby z nim (dla niego?) wynająć. Koleś nie ma problemów by dawać jej do zrozumienia, że chodzi o kasę, ale jako jedyna tego nie zauważa (wszyscy znajomi już się poddali). Ba, jak nie mieszkali razem, tylko on gdzieś tam sobie siedział to nie miał problemów by wyłączać telefon na długie tygodnie, a ona wtedy mu pisała wszędzie gdzie mogła, żeby się odezwał, bo ona kasę odkłada ![]() ![]() ![]() Oglądałam przed chwilą "Uwagę" i jak usłyszałam tekst: "głową rodziny jest mężczyzna a żona jest po to żeby być mu posłuszną" to już wiem, co taka mamusia przekaże swojej córeczce ![]()
__________________
♥ 25.08.2012 Aparatka 08.04.2013 Damon Clear (góra) 18.11.2013 aparat metalowy mini (dół) Edytowane przez Kocurasek Czas edycji: 2014-02-27 o 19:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Ok. Czemu ja miałam tendencję do tkwienia w związkach, które mi nie dopowiadały:
Bo myślałam, że jak będę sama to będę nieszczęśliwa. Albo będę szczęśliwa, ale tak nie do końca... że jednak ta samotność będzie mnie uwierała, frustrowała. Że wszystko będzie w porządku poza jednym. Ale jeszcze uściślę, co ja rozumiem przez samotność. Po pierwsze brak męża i rodziny. Wyobrażałam sobie, że wszyscy wokół pozakładają rodziny i będą mieć swoje sprawy, swoje życie i tematy do rozmowy, a o mnie zapomną i nie będą mieć czasu się spotkać. Czyli zakładałam, że życie bez męża i rodziny pozbawiłoby mnie na dodatek ogólnie kontaktu z ludźmi. Aż w końcu usłyszałam coś, co powiedział ktoś mądry. Podał przykład, który znałam od dawna, ale jakoś nigdy o tym w ten sposób nie pomyślałam. Podał przykład pustelników. Takich facetów, którzy żyli sobie w chatynkach na pustyni, i tysiące ludzi waliły do nich drzwiami i oknami (dosłownie tysiące), żeby zapytać o swoje życie, żeby zapytać, jak żyć, żeby poradzić się w... sprawach małżeńskich! Przemówiło to do mnie nieprawdopodobnie, bo słyszałam o wielu takich ludziach i wielu z nich podziwiałam. I ten mądry ktoś, kto o tym opowiadał zadał pytanie w pewnym momencie: "Czemu ludzie przychodzą do takich osób prosić o rady? Czemu właśnie do nich? Co taki koleś żyjący na pustyni, albo w innym odosobnionym miejscu może wiedzieć o życiu?" i potem sam odpowiedział na to pytanie: "Ludzie do nich przychodzili, bo oni właśnie żyli najpełniej.". I to mnie WRESZCIE przekonało. Że wcale nie muszę mieć męża, żeby być w 100% szczęśliwą osobą, żebym czuła, że moje życie jest pełne w 100%. I wreszcie jestem o to spokojna i się nie boję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Ja jestem DDD. Chcecie wiedzieć, co rozsądna tyene robiła w liceum? Otóż teraz rozsądna tyene była kiedyś małą, poharataną dziewczynką z bogatego, dysfunkcyjnego domu. Rozsądna tyene kiedyś: w wieku 15 lat straciła dziewictwo z absolutnie beznadziejnym kolesiem, a potem regularnie co jakiś czas sypiała z innym, który uważał, że tyene jest beznadziejna, brzydka, gruba i przygłupia. Nie no, spędzał ze mną czas, pojechaliśmy na wakacje i w ogóle, ale nigdy nie byliśmy w związku. I pewnie on kogoś miał. Ale czego chciała dawna tyene? Miłości, chociaż odrobiny uczucia, akceptacji i tego, czego nigdy nie dostałam. Potem tyene poszła na kilka "randek" z 33letnim kolesiem mając lat, zgadliście, 16 i tyene radośnie się z nim całowała i pisała sobie erotyczne smsy, poznając pana na spotkaniach dotyczących jej rozsądnego i ważnego hobby. W międzyczasie rozsądna tyene cięła się, cierpiała na bezsenność. W swoim życiu zrobiłabym chyba wszystkie rzeczy tak wyśmiewane na wizażu: robiłam upokarzające rzeczy, by zatrzymać chłopaka, który nawet ze mną nie był, uprawiałam seks poza związkiem będąc młodziutką nastolatką i nie będąc w ogóle gotową, i wysłałam komuś moje nagie zdjęcia.
Nie byłam głupia, tak jak teraz nie jestem. Byłam zawsze empatyczną, ciepłą i bystrą nastolatką. Z dobrej rodziny, dobrego domu. W szkole trochę opuszczałam lekcji, ale miałam dobre oceny i z wielu przedmiotów byłam prymuską. Nigdy nie piłam, nie imprezowałam, zawsze byłam ta odpowiedzialna, ale nie nieśmiała. Nauczyciele mnie lubili i każdy z dumą mówił "jaka mądra, odpowiedzialna". A ja umierałam w środku. Umierałam w środku, bo moje życie było po prostu piekłem. Najpierw widziałam, jak mój ojciec bije moją matkę, potem widziałam, jak moja matka daje się wykorzystywać milionom obleśnych i tępych kolesi po rozwodzie, w międzyczasie mówiąc, że jak wrócę ze szkoły, to ją znajdę wiszącą na żyrandolu, bo się zabije. Byłam tak potwornie, okropnie nieszczęśliwa, że bardziej się nie da. W liceum zmieniłam szkołę i szczęściem albo Bożą opieką zaczęłam powoli wychodzić na prostą i uczyć się - sama, bo nikt mnie nie nauczył - na czym polega dobra relacja. I jest mi tak potwornie wstyd za tę biedną, zahukaną dziewczynkę, którą kiedyś byłam, i jest mi jej tak potwornie żal. Nikt nie chce być ofiarą przemocy domowej i nikt nie chce patologicznego związku. Ale czasami nie znasz nic poza tym. I chociaż wierzę, że możemy na wizażu pełnić rolę edukacyjną, jeden wpis anonimowej osoby czy nawet 300 nie zmienią tego, czego ta dziewczynka uczyła sie CAŁE SWOJE ŻYCIE, kompletnie nieświadomie. Kobiety nie chcą być bite, poniżane, upokarzane, nie chcą być ścierami po podłogi. Chcą być bezpieczne i kochane. Ale jeżeli nikt nas tego nie nauczy, to samemu jest bardzo, bardzo ciężko. Pomimo wszystkiego, co mnie spotkało i tak byłam w dużej mierze uprzywilejowana: dostałam edukację na najwyższym poziomie i miałam szansę mieć dobry przykład nauczycieli, miałam przykład rodzin znajomych normalniejszy od mojej, ale nie wiem, czy byłabym tu, gdzie jestem, gdyby tego nie było. Czas nauczył mnie dostrzegać, że chociaż jestem z siebie dumna, bo przeszłam ogromną drogę, to nie mogę powiedzieć, by to wszystko było moja świadoma zasługa. Teraz tak, ale kilka lat mieszkam poza domem rodzinnym, jestem dorosła, kształtuję siebie i buduję życie tak, jak tego pragnę. Ale to, że tu doszłam to albo łaska Boża, w co wierzę ja, albo szczęście i sprzyjające okoliczności, w co uwierzą niewierzące. Nie odwracajcie się NIGDY od osób, których spotyka przemoc. Przymus nie jest tylko przymusem fizycznym, jest także tym, co dostajemy z domu, jak jesteśmy wychowani, czego nauczeni i z tego się trudno wyrwać. Bardzo.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:35.