Zapachy z ogonem

[hybris]

Napisane przez Noor

A "Venezia Pastello" jeszcze nie jest wycofana? To były jedne z moich pierwszych perfum - nie mogłam się oprzeć nie tyle zapachowi, co temu z lekka kiczowatemu flakonowi ze szpiczastą czapeczką (po bliższych oględzinach okazało się, że to sygnaturki z katedry św. Marka). Ale całe wieki już jej nie widziałam, a tęsknię troche za tym zapachem młodości .

Dziś ja[=Venezie Pastello] widziałam w małym sklepiku, o którym pisała wczoraj Nefretete, więc jeszcze można ją kupić

[ETERNITY]

Myślę że takim świeżym ogoniastym zapachem jest Essentia de Duende J Del Pozo

[koko]

Napisane przez Smoczyca

A ja zupełnie nie zaliczam Flowerbomba do zapachów z warkoczem. Ani trochę! Zapach z warkoczem to coś co jest wyczuwalne przez dłuższy okres czasu - taka smuga zapachu owinięta wokól skóry, wyczuwalna dla innych. Takimi zapachami są dla mnie Kenzo Słonik, Organza edp i Indecence, Angel, Tresor i Poeme, Poison i sporo innych. Takim zapachem nie jest Flowerbomb, który obezwładnia słodyczą przez pierwszą godzinę - aż to zemdlenia. Jest faktycznie mocny piekielnie. Po czym zmienia się nei do poznania, mięknie, łagodnieje i trzyma się bardzo bliziutko skóry. Zanim kupiłam F. przeczytałam wszystkie opinie w sieci o tych perfumach i najczęsciej pojawia się zarzut o straszliwej nietrwałości. Zgadzam się z tym poniekąd - po godzinie zmienia się nie do poznania

Dla mnie Collection i Flowerbomb to zapachy odmienne, choć może mają trochę wspólnego - można się dopatrzeć troche podobieństwa, ale Collection ma klasę, której brak Flowerbombowi, niestety. F. jest o wiele bardziej płaski i bardziej mdlący (przeżywam właśnie falę niechęci do niego).

Może i masz rację Ola, że on wcale nie ogoniasty, tylko po prostu na początku mocny...Ale co do trwałości to dziwna rzecz- sweter który miałam na sobie w dniu używania Flowerbomb tak tym zapachem przesiąkł, że pachnie w całym pokoju jak go wyjmę z szafy.

A z ostatnim akapitem zgadzam się w zupełności- Escada ma klasę, a Flowerbomb nie.

[elve]

Juliettt l'eau par kenzo!

[ropuszka]

Na moich ciuchach czuc nawet Rodrigueza, choc ze skory znika bardzo syzbko. To normalne, ze na ubraniach zapach utzrymuje sie dluzej i wowczas wydaje nam sie, ze jest bardzo trwaly. Niestety najwazniejsze jest to, jak dlugo trzyma sie na nas samych.

[koko]

Napisane przez ropuszka

Na moich ciuchach czuc nawet Rodrigueza, choc ze skory znika bardzo syzbko. To normalne, ze na ubraniach zapach utzrymuje sie dluzej i wowczas wydaje nam sie, ze jest bardzo trwaly. Niestety najwazniejsze jest to, jak dlugo trzyma sie na nas samych.

To wiem. Jasne, że zapachy dłużej utrzymują się na ciuchach, ale Flowerbomb zaskoczył mnie swoją intensywnością, w przeciwnym razie bym o tym nie pisała. Prawie każde moje ubranie jest przesiąknięte innym zapachem , ale sprawa z F. zakrawa mi wręcz na jakąś ciekawostkę.

[elve]

na mnie Flowerbomb jest primo trwały, secundo ma ogon, a jakże! rzeczywiście po paru godzinach robi sie męcząco syntetyczny, poza tym przypomina mi Angela - ale to zdecydowanie nie ta klasa, co najmniej dwie półki niżej (to chyba jakość składników?)

[Juliettt]

Dziekuje za pomoc , chyba sobie spisze i pojde probowac do perfumeriii....:-P

[Meriamon]

Dla mnie zapachem z warkoczem jest na pewno Eternity...ciagnie się za mną do samego wieczora...
Podpisuję się pod Poison, Amarige...
Ogoniasty jest też Shalimar...

[Beekeeper]

No wlasnie, czy Eternity ma ogon?? bo ja jakos na sobie tego nie zauwazylam... czy mozliwe, ze ogon zalezy tez od osoby go noszacej?

(jesssuuu jak to brzmi...)

[ROZ-ter-KA]

Chyba ogon trochę zalezy od osoby noszącej ( zapach noszącej , nie ogon, hihi).
Na mnie Eternity nie ma ogona, ale mam znajomą, na której natychmiast go czući zostaje na chwilę nawet jak jej już nie ma.

Do zapachów z ogonem zaliczylabym jeszcze Palomę Picasso edp. Toaletowej niestety nie znam.

[Beekeeper]

Bylam dzis w Douglasnie powachac troche Szukalam tych ogoniastych perfum i natkenelam sie przypadkiem na perfumy J.Lo. Co o nich myslicie? Czy to wyzsza polka czy raczej takie Coty itp? Orientujecie sie czy ktorys z nich jest ogoniasty? Zainteresowal mnie Live i Still, nio ale chcialabym zasiegnac wczesniej waszej opinii.

[burn-it-up]

Napisane przez Beekeeper

Bylam dzis w Douglasnie powachac troche Szukalam tych ogoniastych perfum i natkenelam sie przypadkiem na perfumy J.Lo. Co o nich myslicie? Czy to wyzsza polka czy raczej takie Coty itp? Orientujecie sie czy ktorys z nich jest ogoniasty? Zainteresowal mnie Live i Still, nio ale chcialabym zasiegnac wczesniej waszej opinii.

Przesyłam linki do KWC:
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=6531

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...s&itemid=12313

[Beekeeper]

Napisane przez burn-it-up

Przesyłam linki do KWC:
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=6531

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...s&itemid=12313

dzieki za linki, ale juz tam bylam i jakos o ogonie nic nie bylo...

[Szarada]

Napisane przez Beekeeper

Bylam dzis w Douglasnie powachac troche Szukalam tych ogoniastych perfum i natkenelam sie przypadkiem na perfumy J.Lo. Co o nich myslicie? Czy to wyzsza polka czy raczej takie Coty itp? Orientujecie sie czy ktorys z nich jest ogoniasty? Zainteresowal mnie Live i Still, nio ale chcialabym zasiegnac wczesniej waszej opinii.

Mam Live i jest na mnie wyczuwalny przez otoczenie, co jest w moim przypadku sukcesem. To samo Miami Glow. Nie wiem jednak, jak się ma kwestia ogona w przypadku Still

[Beekeeper]

Napisane przez Szarada

Mam Live i jest na mnie wyczuwalny przez otoczenie, co jest w moim przypadku sukcesem. To samo Miami Glow. Nie wiem jednak, jak się ma kwestia ogona w przypadku Still

dzieki, do mnie zapachy sie doslownie przyklejaja i nie chca odkleic... A lubie takie lekkie, cieple i kobiece wiec chyba trudno bedzie znalezc wsrod nich cos z ogonem

[Ivesman]

Zapachy z ogonem są zazwyczaj bardzo trwałe,często mocno słodkie.Nowy gaultier jest przerażająco ciagnący się za uzytkownikemAle np. dolce gabbana light blue bardzo przyjemnie pachnie cytrusami nawet z daleka(choc jest "lekkim zapachem").Męskie armani black code,herrera on ice,l'instant de guerlain,dior homme,Fahrenheit.a także większość damskich perfum chanel.

[bluegirl]

Napisane przez alraune

Grrr dziewczyny - robicie mi smaka na Flowerbomba...

ojjj czytając te wypowiedzi i te z wątku o Flowerbomb też narobiłyście mi smaka tylko nie moge go nigdzie wypatrzeć, coby potestować, nie widziałam go w Douglasie
a wracając do tematu to dla mnie takim zapachem jest Neonatura Coocon, ale nie zawsze co dziwne i Lolita Lempicka

[evee]

Napisane przez bluegirl

ojjj czytając te wypowiedzi i te z wątku o Flowerbomb też narobiłyście mi smaka tylko nie moge go nigdzie wypatrzeć, coby potestować, nie widziałam go w Douglasie
a wracając do tematu to dla mnie takim zapachem jest Neonatura Coocon, ale nie zawsze co dziwne i Lolita L.

bluegirl- niestety nie ma tego zapachu w Polsce

[bluegirl]

Napisane przez evee

bluegirl- niestety nie ma tego zapachu w Polsce

a to jednak dobrze przewertowałam półki w perfumerii, a już myślałam że ślepa jestem czy jak

[rachela]

Dla mnie prawdziwą kometą jest Lolita Lempicka.
Mam jakiś uraz do tego zapachu, wyczuję go zawsze, wszędzie i na każdym

Ogonek ma też trylogia Avonu. Jest w tych zapachach bardzo charakterystyczna nuta... Bardzo drażniąca i ciągnąca się kilometrami

[Shisha_Amouage]

Na mnie zapachy z "ogonem" to przeważnie te ciężkie, zresztą pewnie tak bywa na większości z nas Za mną pachnący obłoczek pozostawia Opium i Angel... a najbardziej czuć Słonika Mmmmm Uwielbiam jak za mną tak pięknie pachnie a ludzie przechodzący obok mnie po kilku krokach obracają się za mną

[rawita]

Na mnie najbardziej ogoniaste są JPG Classique i czerwona Dolce Gabbana, nieźle ciągnie się też Dolce Vita.
A co myślicie o ogonie kadzidlaków? - Nu, BC, CdG, albo jakieś inne. Bardzo chciałabym znaleźć takie ogoniaste kadzidełko

[rachela]

Napisane przez rawita

A co myślicie o ogonie kadzidlaków? - Nu, BC, CdG, albo jakieś inne. Bardzo chciałabym znaleźć takie ogoniaste kadzidełko

W moim przypadku Black Cashmere trzyma się skóry tak cudownie blisko...
Żadnego ogona. Zapach duszy

[Meriamon]

Ostatnio ciągnącym się za mną zapachem był Eden...
I wspomniany już wcześniej Angel,chociaż on ma dwoistą naturę...na początku się ciągnie,a potem tak świetnie otula...

[MisQa]

Napisane przez Meriamon

I wspomniany już wcześniej Angel,chociaż on ma dwoistą naturę...na początku się ciągnie,a potem tak świetnie otula...

o taaak z tym się całkowicie zgodzę Na początku ciągnie się , że ho ho aż ludzie na ulicy się oglądaja czasami a później, bynamniej jak dla mnie , otula słodkim zapachem czekoladki...

[iuvenilis]

Napisane przez rawita

Na mnie najbardziej ogoniaste są JPG Classique i czerwona Dolce Gabbana, nieźle ciągnie się też Dolce Vita.
A co myślicie o ogonie kadzidlaków? - Nu, BC, CdG, albo jakieś inne. Bardzo chciałabym znaleźć takie ogoniaste kadzidełko

podpinam się pod pytanie-co z NU? Myślę o wersji EDP, czy też ciągnie się sznureczkiem za właścicielką? poza tym, czy jest to zapach tylko i wyłącznie na wieczór, czy można go użyć też czasem w dzień?
A co myślicie o Flower By Kenzo? Moim zdaniem chyba się ciągnie warkoczykiem, bo koleżanki swego czasu namiętnie się w niego wwąchiwały kiedy szłam...

[rachela]

Napisane przez iuvenilis

A co myślicie o Flower By Kenzo? Moim zdaniem chyba się ciągnie warkoczykiem, bo koleżanki swego czasu namiętnie się w niego wwąchiwały kiedy szłam...

Warkocz gigant.
Zapach nieskromny (czuć go wszędzie ) i niezwykle charakterystyczny

A Nu? Mam mieszane uczucia. Pierwsze nuty osnuwają leniwie otoczenie, ale nuta serca trzyma się kurczowo skóry

[rawita]

Jeżeli chodzi o "wieczorowość" Nu to wydaje mi się, że niekoniecznie. Ja używam na dzień, zarówno edp jak i edt. Edp jest boski na jesień, a edt dość uniwersalny.
Szkoda mi troche tego warkocza...

[homyk]

Napisane przez rawita

Jeżeli chodzi o "wieczorowość" Nu to wydaje mi się, że niekoniecznie. Ja używam na dzień, zarówno edp jak i edt. Edp jest boski na jesień, a edt dość uniwersalny.

Zgadzam się z Tobą Rawito
I faktycznie Nu warkoczem nie grzeszy, raczej wnika w skórę niż z niej emanuje