Ile osób na weselu?

[acidka]

Napisane przez Gomra

My mielismy zaproszone 140, wyszło na 100.
Zawsze sporo osób odmiawia.

Napisane przez misiaa91

Zapraszamy ok. 140, więc prawdopodobne, że będzie ok. 100.

Też zaprosiliśmy ok. 140. Było 101 albo 99. Nie pamiętam

[Sindel]

.

[paular409]

My zaprosiliśmy 270... Było 150. Było nam przykro bo zapraszalismy osoby bliskie a jednak zawiodły, głownie rodzina. Znajomi których dopraszalismy dopisali w 100%


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agnieszka_2612]

My planujemy ok 80-85 osób mamy małe rodziny więc to jest totalne max wliczając w to znajomych

[lidia_26]

Ja nie mam jakiejś wielkiej rodziny, więc coś kolo 60 osób. Większość to i tak przyjaciele, nie chcę zapraszać jakiś ciotek, z którymi kontaktu nie mam

[monia503]

Napisane przez agnieszka_2612

My planujemy ok 80-85 osób mamy małe rodziny więc to jest totalne max wliczając w to znajomych

U nas też będzie 80 osób
O ile wszyscy potwierdzą przybycie

[Anesthesia]

My także mamy małe rodziny, więc zapraszamy ok. 80-90 osób, liczymy na obecność ok. 60-70

[morellova]

To u mnie paradoksalnie odwrotna sytuacja. Przewidywaliśmy wesele na około 80 osób, a wyjdzie 100. Moi rodzice mimo ustalonej wcześniej wspólnie listy gości zapraszają coraz to dalszą rodzinę, której w ogóle nie znam, a ja nie mam nic do gadania. Dziś nawet zadzwonił jakiś daleki wujek ze Stanów i powiedział moim rodzicom, że on akurat w maju będzie w Polsce i że chętnie pojawiłby się z żoną na naszym weselu. Normalnie się wprosił na wesele! A rodzicom głupio było odmówić. Jestem załamana, bo sala nie jest przystosowana do takiej ilości osób, nie mam pojęcia jak się pomieścimy a tu mi coraz to kolejne osoby potwierdzają obecność, nawet dalecy kuzynowie zza granicy z 4 dzieci, z którymi nie utrzymuję kontaktu... Planowałam wesele dla najbliższej rodziny i znajomych, a tu się robi jakiś wielki zjazd rodzinny obcych mi osób. Non stop o tym myślę i nie mogę spać ze zmartwienia, gdybyśmy wiedzieli że tak to będzie wyglądać, to wzięlibyśmy inną salę

[Kiciakowa]

Napisane przez morellova

To u mnie paradoksalnie odwrotna sytuacja. Przewidywaliśmy wesele na około 80 osób, a wyjdzie 100. Moi rodzice mimo ustalonej wcześniej wspólnie listy gości zapraszają coraz to dalszą rodzinę, której w ogóle nie znam, a ja nie mam nic do gadania. Dziś nawet zadzwonił jakiś daleki wujek ze Stanów i powiedział moim rodzicom, że on akurat w maju będzie w Polsce i że chętnie pojawiłby się z żoną na naszym weselu. Normalnie się wprosił na wesele! A rodzicom głupio było odmówić. Jestem załamana, bo sala nie jest przystosowana do takiej ilości osób, nie mam pojęcia jak się pomieścimy a tu mi coraz to kolejne osoby potwierdzają obecność, nawet dalecy kuzynowie zza granicy z 4 dzieci, z którymi nie utrzymuję kontaktu... Planowałam wesele dla najbliższej rodziny i znajomych, a tu się robi jakiś wielki zjazd rodzinny obcych mi osób. Non stop o tym myślę i nie mogę spać ze zmartwienia, gdybyśmy wiedzieli że tak to będzie wyglądać, to wzięlibyśmy inną salę

A Twoi rodzice wiedzą, że macie limit na sali? Może nie zdają sobie z tego sprawy ... u mnie na szczęście to ja decyzję o liście gości i zapraszam dużo znajomych

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[olunia2015]

Napisane przez morellova

To u mnie paradoksalnie odwrotna sytuacja. Przewidywaliśmy wesele na około 80 osób, a wyjdzie 100. Moi rodzice mimo ustalonej wcześniej wspólnie listy gości zapraszają coraz to dalszą rodzinę, której w ogóle nie znam, a ja nie mam nic do gadania. Dziś nawet zadzwonił jakiś daleki wujek ze Stanów i powiedział moim rodzicom, że on akurat w maju będzie w Polsce i że chętnie pojawiłby się z żoną na naszym weselu. Normalnie się wprosił na wesele! A rodzicom głupio było odmówić. Jestem załamana, bo sala nie jest przystosowana do takiej ilości osób, nie mam pojęcia jak się pomieścimy a tu mi coraz to kolejne osoby potwierdzają obecność, nawet dalecy kuzynowie zza granicy z 4 dzieci, z którymi nie utrzymuję kontaktu... Planowałam wesele dla najbliższej rodziny i znajomych, a tu się robi jakiś wielki zjazd rodzinny obcych mi osób. Non stop o tym myślę i nie mogę spać ze zmartwienia, gdybyśmy wiedzieli że tak to będzie wyglądać, to wzięlibyśmy inną salę

Ooo no to kiepska sytuacja.
Powiedz rodzicom żeby więcej nie dopraszali.
A jeśli jest jakiś ładny taras lub podwórko to kilka stolikow można dac waśnie tam, tak sobie mysle...

[monia503]

Napisane przez morellova

To u mnie paradoksalnie odwrotna sytuacja. Przewidywaliśmy wesele na około 80 osób, a wyjdzie 100. Moi rodzice mimo ustalonej wcześniej wspólnie listy gości zapraszają coraz to dalszą rodzinę, której w ogóle nie znam, a ja nie mam nic do gadania. Dziś nawet zadzwonił jakiś daleki wujek ze Stanów i powiedział moim rodzicom, że on akurat w maju będzie w Polsce i że chętnie pojawiłby się z żoną na naszym weselu. Normalnie się wprosił na wesele! A rodzicom głupio było odmówić. Jestem załamana, bo sala nie jest przystosowana do takiej ilości osób, nie mam pojęcia jak się pomieścimy a tu mi coraz to kolejne osoby potwierdzają obecność, nawet dalecy kuzynowie zza granicy z 4 dzieci, z którymi nie utrzymuję kontaktu... Planowałam wesele dla najbliższej rodziny i znajomych, a tu się robi jakiś wielki zjazd rodzinny obcych mi osób. Non stop o tym myślę i nie mogę spać ze zmartwienia, gdybyśmy wiedzieli że tak to będzie wyglądać, to wzięlibyśmy inną salę

Mało komfortowa sytuacja ale tak się zdarza,nie ma co prosić osób ktorych nie chciałoby się widziec na weselu.
Rozumiem ze już wszyscy zaproszeni?

Na spokojnie na pewno znajdziecie rozwiązanie z salą.
Poczekam jak potwierdzą wszyscy i będziesz dokladnie wiedziec ile masz osób i porozmawiaj z właścielem sali co w tej sytuacji radzi.

[Figa634]

Napisane przez morellova

To u mnie paradoksalnie odwrotna sytuacja. Przewidywaliśmy wesele na około 80 osób, a wyjdzie 100. Moi rodzice mimo ustalonej wcześniej wspólnie listy gości zapraszają coraz to dalszą rodzinę, której w ogóle nie znam, a ja nie mam nic do gadania. Dziś nawet zadzwonił jakiś daleki wujek ze Stanów i powiedział moim rodzicom, że on akurat w maju będzie w Polsce i że chętnie pojawiłby się z żoną na naszym weselu. Normalnie się wprosił na wesele! A rodzicom głupio było odmówić. Jestem załamana, bo sala nie jest przystosowana do takiej ilości osób, nie mam pojęcia jak się pomieścimy a tu mi coraz to kolejne osoby potwierdzają obecność, nawet dalecy kuzynowie zza granicy z 4 dzieci, z którymi nie utrzymuję kontaktu... Planowałam wesele dla najbliższej rodziny i znajomych, a tu się robi jakiś wielki zjazd rodzinny obcych mi osób. Non stop o tym myślę i nie mogę spać ze zmartwienia, gdybyśmy wiedzieli że tak to będzie wyglądać, to wzięlibyśmy inną salę

Niestety bardzo dobrze Cie rozumiem, mam identyczna sytuacje. Ustaliliśmy listy gości na początku, zamówiliśmy sale z ograniczeniem, tak, ze byłoby akurat a moja przyszła teściów chce jeszcze tego, tego i tamtego zaprosić. Nawet nie stara sie zrozumieć, ze się nie zmieści tylko mówi, ze jak nie zaprosimy to się obrażą...strasznie mnie to denerwuje. Jak zamówiliśmy sale to lista gości powiększyła się jej o prawie 60 osób, juz jeździła do właścicieli, bo chciała rezygnować, na szczęście umowa najmu jest na mnie i nic nie zrobiła. Teraz tylko siedzi i czeka kto odmówi, bo chce jeszcze dopraszać...

[1989kasiunia]

A my zapraszamy 100osob, ale licze ze 80sie pojawi: )

[Gosia_93]

Na początku chcieliśmy zaprosić 80 osób lecz stwierdziliśmy że szkoda wydawać tyle pieniędzy na wesele i mial byc kameralnie tylko bilska rodzina znajomi ale ze rodzice za protestowali to idziemy na ugode i bedzie wesele na 40 osób.

[martyna4456]

U mnie ok 100 osób, jak ktoś odmówi to mozliwe ze doproszę ze znajomych

[ana909]

Napisane przez MajsterkaANB

będziemy zapraszać 60 kilka osób, jeszcze nie jesteśmy do końca zdecydowani, no bo mamy jeszcze trochę czasu do namysłu :P ale wiemy, że ci których zaprosimy nam nie odmówią na pewno więc mniej jak 60 osób nie będziemy mieć

nie badz taka pewna, moja tesciowa caly czas twierdzila, ze od jej rodziny beda wszyscy, bo na wesele jej syna wszyscy beda chcieli przyjsc. I figa z makiem jakies malolaty po 20lat, ktore go za dobrze Tżta nie znają, juz odmowily, bo sesje akurat mają w tym czasie.

[melleczka]

My zapraszaliśmy ok. 240 osób, a przyszło bodajże 110 (już dokładnie nie pamiętam). I też nam było bardzo przykro, bo poodmawiała głównie rodzina i osoby "pewne". Ale nie ma tego złego - dzięki temu mogliśmy mieć dokładnie takie wesele jakie chcieliśmy (jeśli chodzi o rozkład sali, dekoracje itp), chociaż co się udenerwowałam i upłakałam przez to to moje.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez ana909

nie badz taka pewna, moja tesciowa caly czas twierdzila, ze od jej rodziny beda wszyscy, bo na wesele jej syna wszyscy beda chcieli przyjsc. I figa z makiem jakies malolaty po 20lat, ktore go za dobrze Tżta nie znają, juz odmowily, bo sesje akurat mają w tym czasie.

Dokładnie. Mnie już nic nie zdziwi. Takich wymówek się nasłuchałam, że już we wszystko jestem w stanie uwierzyć

[Kiciakowa]

Napisane przez melleczka

My zapraszaliśmy ok. 240 osób, a przyszło bodajże 110 (już dokładnie nie pamiętam). I też nam było bardzo przykro, bo poodmawiała głównie rodzina i osoby "pewne". Ale nie ma tego złego - dzięki temu mogliśmy mieć dokładnie takie wesele jakie chcieliśmy (jeśli chodzi o rozkład sali, dekoracje itp), chociaż co się udenerwowałam i upłakałam przez to to moje.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------


Dokładnie. Mnie już nic nie zdziwi. Takich wymówek się nasłuchałam, że już we wszystko jestem w stanie uwierzyć

Naprawdę? Zapraszanie jeszcze przede mną. Co wymyślali?
Jestem ciekawa czy u mnie przyjdą wszyscy, bo też tylko najbliższych zapraszam (z rodziny) reszta to znajomi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ana909]

przyklad prawdziwy - nasze wesele to szóste wesele danej rodziny w tym roku do kogos mogą nie pojsc, albo inne wytlumaczenie - maja inne wesele tego samego dnia... to uslyszalam dwa razy co prawda zadne nie odmowilo (narazie) ale informacja padła.

[aga99792]

ja jestem ciekawa ile osób nam odmówi
bo ktoś na pewno..

[martyna4456]

U mnie z pewnością tez ktoś odmówi. Do brata odmówili, bo 'musieli w tym miesiacu zapłacić ubezpieczenie auta'
SERIO xD

na moje cięzko im będzie nie iść, skoro wesele we wsi rodzinnej i najdalej ma chrzestny - 10 km ;D

[aga99792]

Napisane przez martyna4456

U mnie z pewnością tez ktoś odmówi. Do brata odmówili, bo 'musieli w tym miesiacu zapłacić ubezpieczenie auta'
SERIO xD

na moje cięzko im będzie nie iść, skoro wesele we wsi rodzinnej i najdalej ma chrzestny - 10 km ;D

yyy.. aha my w sumie wesele robimy w stronach mojego M. to jest gdzieś tak 30 km. nie wydaje mi się żeby to wielka odległość była.

[lipstick89]

oj dziewczyny, to jeszcze nic. mąż mojej chrzestnej ma wesele swojej chrześnicy tydzień przed naszym. i to na drugim krańcu polski. ostatnio zadzwoniła chrzestna i delikatnie zasugerowała, że może byśmy jednak przełożyli na 2016 rok, bo oni się finansowo nie wyrobią. o naszych planach wiedzieli od grudnia ubiegłego roku, a o ich od początku marca...

[Kiciakowa]

Napisane przez lipstick89

oj dziewczyny, to jeszcze nic. mąż mojej chrzestnej ma wesele swojej chrześnicy tydzień przed naszym. i to na drugim krańcu polski. ostatnio zadzwoniła chrzestna i delikatnie zasugerowała, że może byśmy jednak przełożyli na 2016 rok, bo oni się finansowo nie wyrobią. o naszych planach wiedzieli od grudnia ubiegłego roku, a o ich od początku marca...

ojej, mamy ślub tego samego dnia
ale bez przesady, żeby ślub z takiego powodu przekładać ... pomysłowość niektórych ludzi mnie zadziwia :O dopóki się nie zalogowałam na to forum, nie wiedziałam, że można niektóre rzeczy wymyślić, naprawdę...

[paular409]

Z wymowek które my usłyszeliśmy najciekawszą była ta: " nie przyjedziedziemy bo to prawie 200km a musielibyśmy jechać z dziećmi więc napewno beda marudzic, a poza tym to już jesień bedzie i nie chcemy zeby sie dzieci przeziebily". Dodam ze organizowalismy transport dla tych ludzić spod domu do kościoła, na sale i z powrotem do domu. A mój już teraz mąż był u nich na weselu i pomagał im przygotowac wesele i sprzątać następnego dnia ( wesele w remizie).

No i to już standardowo " u nas kiepsko z kasa, nie mamy na prezent ani zeby sie ubrać jak człowiek ". Argumenty ze zależy nam na ich obecności a nie na prezencie raczej do nich nie przemawialy.

Nastawcie sie ze napewno wam ktoś odmówi i ze to bedzie przykre ale nie ma co przeżywać, szkoda nerwów

Po tym jak mi odmówilo tyle osób przyrzeklam sobie ze nigdy nikomu nie odmowie.




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MajsterkaANB]

Napisane przez ana909

nie badz taka pewna, moja tesciowa caly czas twierdzila, ze od jej rodziny beda wszyscy, bo na wesele jej syna wszyscy beda chcieli przyjsc. I figa z makiem jakies malolaty po 20lat, ktore go za dobrze Tżta nie znają, juz odmowily, bo sesje akurat mają w tym czasie.

jestem pewna bo znam swoich gosci nie zapraszalibysmy kogos, z kim nie mamy kontaktu i nie jest nam bliski.

zapraszacie 20 latkow ktorych nie znacie? czemu?

a no i dobrze wiedziec, ze 20 latkowie to malolaty :p masz ze 40 lat ze tak piszesz? :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[farbstiftka]

Napisane przez MajsterkaANB

jestem pewna bo znam swoich gosci nie zapraszalibysmy kogos, z kim nie mamy kontaktu i nie jest nam bliski.

zapraszacie 20 latkow ktorych nie znacie? czemu?

a no i dobrze wiedziec, ze 20 latkowie to malolaty :p masz ze 40 lat ze tak piszesz? :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

haha ja mam 23 to jestem podlotek

My zapraszamy bardzo bliską rodzinę, są na każdej okazji typu komunie, chrzciny, urodziny etc. Dlatego też sądzę, że raczej nikt się nie wykruszy, jeśli już to z powodów niezależnych od nich. Nawet jak w jednym dniu były dwie komunie to ludzie dzielili się, że np. wujek jedzie tu a ciocia tam i nikomu nikt nie odmówił Jedynie prababcie, które mogą po prostu nie mieć siły moga odmówić, ale to tylko 2 osoby.

[monia503]

Napisane przez martyna4456

U mnie z pewnością tez ktoś odmówi. Do brata odmówili, bo 'musieli w tym miesiacu zapłacić ubezpieczenie auta'
SERIO xD

na moje cięzko im będzie nie iść, skoro wesele we wsi rodzinnej i najdalej ma chrzestny - 10 km ;D

I tak powiedzieli,że musieli zapłacić za ubezpieczenie samochodu?

[stk]

Napisane przez melleczka

My zapraszaliśmy ok. 240 osób, a przyszło bodajże 110 (już dokładnie nie pamiętam). I też nam było bardzo przykro, bo poodmawiała głównie rodzina i osoby "pewne". Ale nie ma tego złego - dzięki temu mogliśmy mieć dokładnie takie wesele jakie chcieliśmy (jeśli chodzi o rozkład sali, dekoracje itp), chociaż co się udenerwowałam i upłakałam przez to to moje.

My mieliśmy bardzo podobnie jak melleczka Osoby "pewne" poodmawiały, a te "no zobaczymy..." w końcu się zdecydowały i przyszli Na szczęście to nam ułatwiło ustawienie stołów, usadzanie itp
A i zapraszaliśmy prawie 360 osób, a na wesele przyszło 200 (z osobami, które potwierdziły, że będą, a nie przyszły)

[joasia-a]

Kurcze.. tak czytam o tych waszych weselach które miały być wielkie a tu tak się ilość zmniejszyła... aż ciekawe jak to u nas będzie..
My na liście mamy 160 osób.. wg nas ok 20 gości może nam na wstępie odmówić.. i myślę że ok 120 gości finalnie sie pojawi

Aż jestem ciekawa jak będą ludzie odmawiać pojawienie się