"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem! - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-04-10, 07:30   #31
pijana_wiatrem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez werakowa Pokaż wiadomość
Czeeeść
Przepraszam że tak znikłam ale przez piorun (?) nie miałam ponad dobę internetu... okropne to. Ale już jestem z powrotem

PSOTKA - dziękuję Ci ogromnie za rady i komentarze! Bardzo mi się przydadzą.
Niestety nie mam piekarnika więc pomysł z muffinkami odpada :-(
Jak chodzi o kasze itp na obiad - masz 100% racji, ale ja walczę ponad wszystkie siły by mieć czas na jakikolwiek obiad. Nie we wszystkie dni mam możliwość odgrzania sobie czegoś (stąd te sałatki - podliczyłam ich kaloryczność i mają ok. 500 kcal, węgli też trochę - są duże, jest tam zazwyczaj troszkę makaronu, żurawina, no i tofu ma węgle) i tak naprawde wybieram między sałatką lub kanapką, albo co gorsza słodyczami :-( z tego samego względu odpada ryba na obiad - nie mam jak tego przechować do 14 bez lodówki i nie zawsze mam możliwość odgrzania. W skrócie to obiad w domu jem tylko w weekendy. Chyba że mogę odgrzać to robie ryż (kaszę też czasem) z tofu bo mi się to nie zepsuje podczas pół dnia chodzenia z tym w torbie.
Poza domem jadam 3 posiłki - 2 śniadanie, obiad i podwieczorek.
Czasem rzeczywiście kumuluje to w 4.

Co do nabiału i jego zbyt dużej ilości - dużo w tym racji co mówisz, ale te jogurty to najrozsądniejsze rozwiązanie jak jestem w biegu (mogę go kupić przed zjedzeniem, łyżeczkę noszę). Nie mam żadnej możliwości zrobienia sobie zwykłego twarożku rozrobionego z jogurtem itp - ew. musiałabym go nosić cały dzień i by się skisił/rozlał po torbie. Zupełnie z jogurtu nie chcę rezygnować bo tego białka ma niemało jak na moją dietę - 12 gram to tyle co dwa jajka. Powinnam jeść dziennie około 90 gr białka i trudno mi to uzbierać zazwyczaj



Sałatka nie ma sosu - tzn ma ale ja go nie biorę, bo to dodatkowe 300 kcal czy coś. Poza tym bardzo mi nie smakują takie przetworzone dressingi - zwyczajnie nie lubię.
Też słyszałam o tej zasadzie 13-14, ale w moim przypadku się nie sprawdza - pracuję intelektualnie do późna, dzień roboczy konczy mi się koło 20 i nie miałabym siły.



Pamiętam że ja przed maturą jadłam jak odkurzacz i jeszcze chudłam ;-) wysiłek intelektualny wbrew pozorom pochłania ogromną ilość energii.. nie chcę Cię kusić do złego (zarzucania diety) ale może olej na troche kalorie i jedz codziennie bez skrupułów sporą garść orzechów? W końcu matura jest naprawde ważna a bez koncentracji nic się nie osiągnie... no chyba że to jest takie zajadanie stresu a nie brak sił do pracy..?







Witajcie, miło Was mieć w wątku!



DOSKONALE Cię rozumiem. Ja zawsze byłam szczupła - do czasu właśnie takiego trybu życia jaki masz teraz... niestety działa to fatalnie na sylwetke i metabolizm dlatego naprawde postaraj się wcisnąć gdzieś ten obiad w ciagu dnia, po powrocie zjadać podwieczorek a zupełnie później kolację. Może rozwiązaniem na obiad w biegu byłaby napakowana warzywami kanapka? Wiem jak to jest jak tak naprawdę naprawdę nie można zjeść czegoś bardziej problematycznego do czego potrzebny jest widelec... bede trzymała kciuki! A powiedz, często jesteś tak długo na uczelni? Tzn ile dni w tygodniu? Bo jak np. dwa to myślę że te warzywne kanapki się mają szansę sprawdzić..


U mnie dietowo średnio i super zarazem - wczoraj dzień idealny, dzisiaj mniej ale nie zjadłam żadnych słodyczy, chociaż kusiło KOSZMARNIE. Już złapałam się na tym, że mówię sobie w głowie że kupię tabliczkę czekolady i zjem tylko kawałek, będę ćwiczyła silną wolę, że przeież czasem nie zaszkodzi, że czekolada ma magnez... ale się opanowałam. Za to wieczorem pękłam i mnie naszło na coś czego z reguły nie jem.. czyli na wielkiego tosta z serem po kolacji :-(( ale aż tak się na siebie nie złoszczę bo wygrałam potyczkę ze słodyczami ;P

wczoraj
ś. owsianka z jogurtem nat, kiwi i kilkoma migdałami
mała szklanka soku pomarańczowego

2 ś.: porcja migdałów
obiad: sałatka (pełno warzyw i tofu), jogurt

podw. jabłko, kawa z mlekiem

kolacja: sałata lodowa z całym avocado, 2 jajkami na twardo, papryką i pomidorami
mała szklanka soku pomaranczowego

W sumie 1900 kcal mi wyszło

dziś
ś. owsianka z bananem i serkiem wiejskim
wczesny obiad: "danie meksykańskie" - ryż z fasolką, tofu i warzywami (wg. info w knajpie miało to 550 kcal - ja obstawiam że jednak trochę więcej)

przekąska 1: banan, migdały

przekąska 2: jogurt i jabłko

kolacja: pita pełnoziarnista z sałatą lodową i łososiem

no i ten nieszcześny tost gigant...

Nie liczę nawet ale z 2500 kcal by było :-(

chlip i sznurrrp.. przynajmniej poszłam na godzinny spacer po pracy..


Tak, to jest typowe zajadanie stresu. Jem tak dlugo, az nie jest mi niedobrze, a potem nie jestem w stanie myslec nawet

Dzis na sniadanie owsianka na mleku z 1/2 jablka, rodzynkami, suszonymi morelami i cynamonem



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
pijana_wiatrem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-10, 12:02   #32
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 202
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cześć, też chciałabym się przyłączyć
Mam 23 lata, 169 wzrostu i około 56kg. Chciałabym schudnąć, a już na pewno nie przytyć, a przede wszystkim zmienić zasady zywieniowe na stałe. Moim problemem są słodycze, jem ich niewyobrażalne ilości-nie działa na mnie ani chrom(może za krotko go przyjmowałam, na dłuższa metę pomógł którejś z Was?), ani zastępowanie zachcianki słodyczowej owocami, ani metoda ograniczania. Nie mam tak,że otworzę coś-bombonierkę, dużą czekoladę, Ptasie Mleczko i tego nie skończę. Nie umiem tak. Jem aż zjem wszystko choćby mnie miało zemdlić. Myślę że srednio dzięki temu dostarczam mojemu organizmowi około 500-800 pustych kalorii, czasem więcej ,czasem mniej.
Słodycze rujnują moje zdrowie(cera,kilogramy i zęby)i portfel(myślę,że wydaje około80 zł miesięcznie na słodycze, dla mnie jak na studencki budżet to sporo. Poza tym mam dość nieregularne posiłki. Przed śniadaniem piję wodę z dwoma łyżeczkami miodu(muszę bo inaczej musiałabym ciągle zażywać xennę)Rano jem sniadanie, zazwyczaj to są kanapki bo najszybciej można je zrobić, a jak wstaję po 5 to nie mam na nic innego siły, mleka nie lubię i mam problem z jego przyswajaniem) zazwyczaj dwie kromki chleba pełnoziarnistego z masłem, wędliną i pomidorem/papryką.Raz w tygodniu jajecznica. Dużo czasu spędzam poza domem(studia /praca) często bywa tak, że wracam wieczorem tj koło 18-19 jem obiad normalny zrobiony przez mamę, różnie bywa kotlet ziemniaki, surówka/talerz zupy/3 nalesniki z serem. Jesli wracam wcześniej to taki obiad jem wcześniej a na kolację zazwyczaj znowu kanapki lub jogurt i jakiś owoc. Dużo słodyczy jem na uczelni, zastanawiam się co z tym fantem można zrobić, bo alternatywą są albo słodycze albo słodkie bułki, nie wiem może spróbować kupować jogurty jakieś owocowe (niestety naturalnego solo nie zjem a ciężko na uczelni mieszać składniki) zamiast tych słodyczy?Często zabieram ze sobą bułkę z masłem orzechowym (które uwielbiam,i którego się nie wyrzeknę), ale jeśli zajęcia mam do 19 to o tej bułce i tak jestem głodna i dokupuję batona/czekoladę Poza tym uwielbiam podjadać wszystko co słodkie, w weekendy sięga to apogeum, zwłaszcza jak jestem sama w pokoju,nie wiem jak sobie z tym radzić. Z aktywnością u mnie kiepsko, bo brak czasu/chęci/ problemy zdrowotne-pozostaje mi tylko basen i spacery tak naprawdę, a pływać tez nie mogę, za to naprawdę sporo chodzę, praktycznie cały czas na nogach, nigdzie nie jeżdże samochodami, nie korzystam z windy.
Inna sprawa mam problemy z perystaltyką jelit,i zauwazyłam dziwną prawidłowość, kiedy ograniczam słodycze tzn niweluję je z diety(parę takich prób miałam trwały max 5-6 dni)przy tym naprawdę nie głodząc się-cierpiałam na zaparcia(generalnie mam z tym problem, ale to jest prawidłowość), natychmiast problem rozwiązywał się gdy wracałam do spożywania tych wszystkich ciastek , słodyczy.Nie wiem dlaczego tak jest.
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-10, 14:43   #33
Kuroiyuuki
Raczkowanie
 
Avatar Kuroiyuuki
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 135
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Witajcie!

werakowa dwa razy w tygodniu, ale mieszkam z przyjaciółką i zawsze jest "czekanie z obiadem" na nią, bo ma często zajęcia do późna (praktycznie 5/5 dni nauki). Tak już z domku wyniosłyśmy, że razem je się obiady, więc to dużo utrudnia, a piwko do obiadu to już wgl A jak już robimy obiad to często "mamusiowy", bo a to jej brat przywiezie jedzonko, a to moja siostra i tak non stop mamusiowe, a wiadomo, że mamy lubią dogadzać a powiedzieć, że się nie chce to i tak robi co uważa, bo nie widzę jak pakuje siostrze do samochodu Nie wiem właśnie co w takiej sytuacji robić, jeść tylko po prostu połowe tego co wcześniej? czy jak? śniadanie jem zawsze szybko, bo lubię pospać więc dwie kanapki razowe i uciekam na uczelnię, na uczelni zjem czasem kanapkę/owoc, po powrocie może coś przekąsze, ale zazwyczaj czekam z obiadem na przyjaciółkę, błędne koło, nie wiem jak się w tym odnaleźć

bleuclair witaj! 56 kg? uhm..moje marzenie a może zamiast kupnego słodkiego to zrobić własne zdrowe? można upiec ciasteczka np owsiane i zbrać na uczelnię lub marchewkę chrupać
__________________
Jest: 90

Cel: 60 kg

Haya karo waru karo.
Kuroiyuuki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-10, 17:32   #34
pijana_wiatrem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Ja sie dzis chyba nie zmotywuje do cwiczen

Na sniadanie byla owsianka z jablkiem, rodzynkami i suszonymi morelami, naprawde duza miska.

Pozniej dwie kanapki (wlasciwie to 4, bo skladane po dwa, jedzone w szkole) z pasta fasolowa, pomidorem i jarmuzem

Pomarancza

I na obiadek kasza gryczana z brokulami, cebula, jarmuzem, oliwa z oliwek i 1/2 serka wiejskiego

Dwie kostki czekolady Toblerone



Dziewczyny co robicie jak kupicie cos, co sie szybko psuje, a jecie to same? Mam ten problem, ze potem wciskam do wszystkiego co sie da i np. Teraz w kazdym posilku mam jarmuz, mam gtak samo ze swiezym szpinakiem, serem plesniowym....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
pijana_wiatrem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-10, 17:49   #35
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 202
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez Kuroiyuuki Pokaż wiadomość
Witajcie!

werakowa dwa razy w tygodniu, ale mieszkam z przyjaciółką i zawsze jest "czekanie z obiadem" na nią, bo ma często zajęcia do późna (praktycznie 5/5 dni nauki). Tak już z domku wyniosłyśmy, że razem je się obiady, więc to dużo utrudnia, a piwko do obiadu to już wgl A jak już robimy obiad to często "mamusiowy", bo a to jej brat przywiezie jedzonko, a to moja siostra i tak non stop mamusiowe, a wiadomo, że mamy lubią dogadzać a powiedzieć, że się nie chce to i tak robi co uważa, bo nie widzę jak pakuje siostrze do samochodu Nie wiem właśnie co w takiej sytuacji robić, jeść tylko po prostu połowe tego co wcześniej? czy jak? śniadanie jem zawsze szybko, bo lubię pospać więc dwie kanapki razowe i uciekam na uczelnię, na uczelni zjem czasem kanapkę/owoc, po powrocie może coś przekąsze, ale zazwyczaj czekam z obiadem na przyjaciółkę, błędne koło, nie wiem jak się w tym odnaleźć

bleuclair witaj! 56 kg? uhm..moje marzenie a może zamiast kupnego słodkiego to zrobić własne zdrowe? można upiec ciasteczka np owsiane i zabrać na uczelnię lub marchewkę chrupać
Po pierwsze średnio umiem piec, po drugie obawiam się,że i to by mnie nie powstrzymalo przed czekoladowym szaleństwem
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-10, 19:08   #36
cherrry2009
Zakorzenienie
 
Avatar cherrry2009
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 164
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Jeżeli komuś brakuje motywacji to polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=1vwvlNxOc8I
__________________
RAZEM
cherrry2009 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-10, 19:25   #37
1992MaDziuLeK
Wtajemniczenie
 
Avatar 1992MaDziuLeK
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 779
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cześć dziewczyny!

Widzę, że ten wątek żyje, więc chciałam zapytać czy mnie przygarniecie?
W prawdzie udzielam się też na innym wątku, ale niekiedy te wszystkie tematy powstają i nagle cisza, a ja tak nie chcę potrzebuję się "wygadać" czasami, jak my wszystkie z resztą Mam nadzieję, że mnie przygarniecie?

Co do mojej historii... jutro zaczynam 6 miesiąc walki o swoje zdrowie i wymarzone ciało Zostało mi jeszcze do zrzucenia jakieś 10 kg
Zaczynałam 11 listopada 2013 roku (zobowiązująca data ) z wagą 87,4 kg!!! przy wzroście sama nie nie wiem jakim dokładnie ale 159 cm lub 160 cm wiem... kurdupelek ze mnie ale byłam ogromna... dzisiaj, czyli po 5 miesiącach walki waga wskazała równo 65 kg
Wiem, że to jeszcze dużo za dużo jak na mój wzrost, ale ile pracy ja włożyłam w to odchudzanie to tylko ja wiem... ile razy się potknęłam, masakra jak sobie przypomnę ale idę do przodu z Wami!
__________________
"W miłości dwie wolności łączą się w jedną słodką niewolę..."

1992MaDziuLeK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 08:04   #38
TheDarxie
Raczkowanie
 
Avatar TheDarxie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 134
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

To i ja się przyłączę
Wiek: 20 lat
Wzrost: 174 cm
Waga: 85 kg

Chciałabym schudnąć 10-15 kg do sierpnia, to taki mój deadline, mam nadzieję, że się uda
__________________
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy - ważne jak będziesz wstawać.

02.11.2009


Waga:
Jest: 85kg
Będzie:
80 ----> 75 ----> 70 ----> 65 ----> 60
TheDarxie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 10:03   #39
pijana_wiatrem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

No i nici z czekogolwiek. Mam angine, od rana zladlam serek jagodowy i 1/2 serka wiejskiego. O cwiczeniach nie ma mowy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
pijana_wiatrem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 13:19   #40
Kuroiyuuki
Raczkowanie
 
Avatar Kuroiyuuki
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 135
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Witam nowe duszyczki !

Dzisiaj chodzę tylko zamulona i wkurzona, miałam mega nudne laboratorium na uczelni -_- Chyba nie potrafię już (jak kiedyś) powiedzieć nie jedzonku, im bardziej myślę o przejściu na jakąś konkretną dietę, uszczupleniu kalorii to od razu w głowie robi się chaos i przyjmuję większe ilości jedzenie uhhmm... jak pokonać swoje słabostki?

bleuclair a może brakuje Ci jakiś witamin w organizmie? u mnie ze słodyczami jest tak, że po prostu od czasu do czasu czuje ogromną potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego. A np. wprowadzenie ograniczenia, że dziś zjem pasek czekolady gorzkiej itp też nie sprawdzają się?

pijna_wiatrem wracaj szybko do zdrówka!
__________________
Jest: 90

Cel: 60 kg

Haya karo waru karo.

Edytowane przez Kuroiyuuki
Czas edycji: 2014-04-11 o 13:20
Kuroiyuuki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 13:23   #41
TheDarxie
Raczkowanie
 
Avatar TheDarxie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 134
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Ja dzisiaj tylko zrobilam sniadanie i odgrzalam wczorajsza zupe bo tak podle sie czuje ze ledwo wyszlam z lozka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy - ważne jak będziesz wstawać.

02.11.2009


Waga:
Jest: 85kg
Będzie:
80 ----> 75 ----> 70 ----> 65 ----> 60
TheDarxie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 13:25   #42
dom_misia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 59
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Hej dziewczyny! Tak czytam wasze forum i mogę poradzić że na napady słodyczowe rewelacyjna jest dieta south beatch! Jestem na tej diecie od 10 marca i od tamtej pory nie miałam w ustach słodyczy i schudłam 6kg. Może się wydawać że I faza SB jest straszna ale ja po 3 dniu nie miałam już ochoty jeść nic innego. Wydaje mi się że mam już świadomość zdrowego odżywiania i tak się staram jeść. Wspomnę jeszcze, że przed podjęciem diety żywiłam się głównie słodyczami (np. 2 czekolady najlepiej z orzechami jakaś chałwa i trochę ciastek i cukierków to była norma, jak miałam ciasto w domu to blacha starczała na 2 dni i to nie całe), białym pieczywem, tłustymi obiadkami: schabowy, mielony itp. Teraz jem regularnie i zdrowo i czuję się świetnie. Troszkę mam problem z ćwiczeniami bo a to czasu nie mam a to zmęczona jestem ale próbuje z tym walczyć.
A to moja historia:
12.11.2007- 60kg (początek pierwszej ciąży)
26.07.2008- 87kg (w dniu porodu)-po 6 tygodniach 62kg
06.2009- 75kg (po źle dobranych tabletkach)
11.2009- 65kg (dieta 1000kcal)-efekt jojo-82kg
11.2010- 84kg (początek drugiej ciąży)
27.05.2011- 92kg (w dniu porodu)-po 6 tygodniach 85kg
11.2011-78kg (po dietce i ćwieczeniach)-powrót do starych nawyków-87kg
08.2012-87kg (początek trzeciej ciąży)
23.04.2013- 101kg (w dniu porodu)- po 6 tygodniach-84kg
10.03.2014- 92,4 kg zaczęłam dietkować na SB
16.03.2014- 91,8kg (po tygodniu diety)
23.03.2014- 89,3kg (po dwóch tygodniach diety)
30.03.2014- 88kg (po trzech tygodniach diety)
06.04.2014- 86,4 (po czterech tygodniach diety)
13.04.2014- dzień ważenia ciekawe ile spadło???

Dodam jeszcze że od 10 marca ubyło mi 3cm w talii, 7 w brzuchu na wysokości pępka, w biodrach 3cm, w udach 4,5 cm każde, pupie 15,5 cm. Rewelka!!!!
dom_misia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 16:14   #43
werakowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 26
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez bleuclair Pokaż wiadomość
Cześć, też chciałabym się przyłączyć
Mam 23 lata, 169 wzrostu i około 56kg. Chciałabym schudnąć, a już na pewno nie przytyć, a przede wszystkim zmienić zasady zywieniowe na stałe. Moim problemem są słodycze, jem ich niewyobrażalne ilości-nie działa na mnie ani chrom(może za krotko go przyjmowałam, na dłuższa metę pomógł którejś z Was?), ani zastępowanie zachcianki słodyczowej owocami, ani metoda ograniczania. Nie mam tak,że otworzę coś-bombonierkę, dużą czekoladę, Ptasie Mleczko i tego nie skończę. Nie umiem tak. Jem aż zjem wszystko choćby mnie miało zemdlić. Myślę że srednio dzięki temu dostarczam mojemu organizmowi około 500-800 pustych kalorii, czasem więcej ,czasem mniej.
Słodycze rujnują moje zdrowie(cera,kilogramy i zęby)i portfel(myślę,że wydaje około80 zł miesięcznie na słodycze, dla mnie jak na studencki budżet to sporo. Poza tym mam dość nieregularne posiłki. Przed śniadaniem piję wodę z dwoma łyżeczkami miodu(muszę bo inaczej musiałabym ciągle zażywać xennę)Rano jem sniadanie, zazwyczaj to są kanapki bo najszybciej można je zrobić, a jak wstaję po 5 to nie mam na nic innego siły, mleka nie lubię i mam problem z jego przyswajaniem) zazwyczaj dwie kromki chleba pełnoziarnistego z masłem, wędliną i pomidorem/papryką.Raz w tygodniu jajecznica. Dużo czasu spędzam poza domem(studia /praca) często bywa tak, że wracam wieczorem tj koło 18-19 jem obiad normalny zrobiony przez mamę, różnie bywa kotlet ziemniaki, surówka/talerz zupy/3 nalesniki z serem. Jesli wracam wcześniej to taki obiad jem wcześniej a na kolację zazwyczaj znowu kanapki lub jogurt i jakiś owoc. Dużo słodyczy jem na uczelni, zastanawiam się co z tym fantem można zrobić, bo alternatywą są albo słodycze albo słodkie bułki, nie wiem może spróbować kupować jogurty jakieś owocowe (niestety naturalnego solo nie zjem a ciężko na uczelni mieszać składniki) zamiast tych słodyczy?Często zabieram ze sobą bułkę z masłem orzechowym (które uwielbiam,i którego się nie wyrzeknę), ale jeśli zajęcia mam do 19 to o tej bułce i tak jestem głodna i dokupuję batona/czekoladę Poza tym uwielbiam podjadać wszystko co słodkie, w weekendy sięga to apogeum, zwłaszcza jak jestem sama w pokoju,nie wiem jak sobie z tym radzić. Z aktywnością u mnie kiepsko, bo brak czasu/chęci/ problemy zdrowotne-pozostaje mi tylko basen i spacery tak naprawdę, a pływać tez nie mogę, za to naprawdę sporo chodzę, praktycznie cały czas na nogach, nigdzie nie jeżdże samochodami, nie korzystam z windy.
Inna sprawa mam problemy z perystaltyką jelit,i zauwazyłam dziwną prawidłowość, kiedy ograniczam słodycze tzn niweluję je z diety(parę takich prób miałam trwały max 5-6 dni)przy tym naprawdę nie głodząc się-cierpiałam na zaparcia(generalnie mam z tym problem, ale to jest prawidłowość), natychmiast problem rozwiązywał się gdy wracałam do spożywania tych wszystkich ciastek , słodyczy.Nie wiem dlaczego tak jest.
Mam ten sam problem dlatego moze nie mi Tobie radzić... I też mam tak, że najlepszą perystaltykę jelit mam jak jem słodycze ;-) Wydaje mi się, że Ty właściwie chudnąć nie musisz - tzn masz prawidłowe BMI, tylko rzeczywiście coś trzeba zrobić z tymi słodyczami.
Co mi przychodzi do głowy:
- na początek - np. przez miesiąc, jedz je ale bardzo bardzo patrz na skład - np. żeby nie miały dzikiej ilości barwników ani syropu glukozowo-fruktozowego ani aspartamu. Postaraj się przerzucić na gorzką czekoladę zamiast mlecznej, może na pieczone własnorecznie ciasta z dużą ilością owoców?
- albo podjąć katorżniczą próbę wykluczenia ich w ogóle (ja teraz tego próbuję - już 4 dzień mi się udaje ) i liczenia na to, że po 10 dniach jakoś się odechce ich jeść jak się metabolizm odzwyczai od wielkiej ilości cukru...

Trzymam za Ciebie bardzo kciuki!

Cytat:
Napisane przez Kuroiyuuki Pokaż wiadomość
Witajcie!

werakowa dwa razy w tygodniu, ale mieszkam z przyjaciółką i zawsze jest "czekanie z obiadem" na nią, bo ma często zajęcia do późna (praktycznie 5/5 dni nauki). Tak już z domku wyniosłyśmy, że razem je się obiady, więc to dużo utrudnia, a piwko do obiadu to już wgl A jak już robimy obiad to często "mamusiowy", bo a to jej brat przywiezie jedzonko, a to moja siostra i tak non stop mamusiowe, a wiadomo, że mamy lubią dogadzać a powiedzieć, że się nie chce to i tak robi co uważa, bo nie widzę jak pakuje siostrze do samochodu Nie wiem właśnie co w takiej sytuacji robić, jeść tylko po prostu połowe tego co wcześniej? czy jak? śniadanie jem zawsze szybko, bo lubię pospać więc dwie kanapki razowe i uciekam na uczelnię, na uczelni zjem czasem kanapkę/owoc, po powrocie może coś przekąsze, ale zazwyczaj czekam z obiadem na przyjaciółkę, błędne koło, nie wiem jak się w tym odnaleźć

bleuclair witaj! 56 kg? uhm..moje marzenie a może zamiast kupnego słodkiego to zrobić własne zdrowe? można upiec ciasteczka np owsiane i zbrać na uczelnię lub marchewkę chrupać
Rzeczywiście trudna sprawa. Mi też by było szkoda zrezygnować z takich miłych obiadów z kimś. Tylko niestety nie da się (fizycznie sie nie da!) schudnąć jedząc rzadko, późno i tradycyjnie-tłusto.
Może na początek jakieś małe modyfikacje? Np. zjeść jednak na uczelni coś większego a wieczorem mniejszą porcję? Albo poćwiczyć jeszcze przed pójściem spać?


Cytat:
Napisane przez pijana_wiatrem Pokaż wiadomość
Ja sie dzis chyba nie zmotywuje do cwiczen

Na sniadanie byla owsianka z jablkiem, rodzynkami i suszonymi morelami, naprawde duza miska.

Pozniej dwie kanapki (wlasciwie to 4, bo skladane po dwa, jedzone w szkole) z pasta fasolowa, pomidorem i jarmuzem

Pomarancza

I na obiadek kasza gryczana z brokulami, cebula, jarmuzem, oliwa z oliwek i 1/2 serka wiejskiego

Dwie kostki czekolady Toblerone



Dziewczyny co robicie jak kupicie cos, co sie szybko psuje, a jecie to same? Mam ten problem, ze potem wciskam do wszystkiego co sie da i np. Teraz w kazdym posilku mam jarmuz, mam gtak samo ze swiezym szpinakiem, serem plesniowym....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Wiesz, ja też jestem wegetarianką a nigdy nie jadłam jarmużu. Zainspirowałaś mnie i pójdę go poszukać po sklepach w weekend. Słyszałam tylko ze jest baaardzo gorzki - to prawda?

Jak chodzi o produkty to mam tak samo, ale ostatnio zaczęłam już kupować pod konkretne potrawy - czyli np. jak mam wielki pęczek szpinaku, to robię z nim sałatkę a potem duszony itp. A masz możliwość zamrożenia czegoś? Mieszkasz z kimś, z kim mogłąbyś się dzielić takimi produkatami?

Cytat:
Napisane przez 1992MaDziuLeK Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny!

Widzę, że ten wątek żyje, więc chciałam zapytać czy mnie przygarniecie?
W prawdzie udzielam się też na innym wątku, ale niekiedy te wszystkie tematy powstają i nagle cisza, a ja tak nie chcę potrzebuję się "wygadać" czasami, jak my wszystkie z resztą Mam nadzieję, że mnie przygarniecie?

Co do mojej historii... jutro zaczynam 6 miesiąc walki o swoje zdrowie i wymarzone ciało Zostało mi jeszcze do zrzucenia jakieś 10 kg
Zaczynałam 11 listopada 2013 roku (zobowiązująca data ) z wagą 87,4 kg!!! przy wzroście sama nie nie wiem jakim dokładnie ale 159 cm lub 160 cm wiem... kurdupelek ze mnie ale byłam ogromna... dzisiaj, czyli po 5 miesiącach walki waga wskazała równo 65 kg
Wiem, że to jeszcze dużo za dużo jak na mój wzrost, ale ile pracy ja włożyłam w to odchudzanie to tylko ja wiem... ile razy się potknęłam, masakra jak sobie przypomnę ale idę do przodu z Wami!
Czeeeść! Pewnie, że dołącz! I gratulujemy spadku! Naprawdę super efekty! Jak sobie radziłaś ze słabościami i potknięciami?
Teraz wcale nie ważysz aż tak dużo jak na Twój wzrost!

Cytat:
Napisane przez TheDarxie Pokaż wiadomość
To i ja się przyłączę
Wiek: 20 lat
Wzrost: 174 cm
Waga: 85 kg

Chciałabym schudnąć 10-15 kg do sierpnia, to taki mój deadline, mam nadzieję, że się uda
Witamy i zapraszamy

Cytat:
Napisane przez pijana_wiatrem Pokaż wiadomość
No i nici z czekogolwiek. Mam angine, od rana zladlam serek jagodowy i 1/2 serka wiejskiego. O cwiczeniach nie ma mowy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
:-( mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie! Trzymaj się tam!

Cytat:
Napisane przez dom_misia Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny! Tak czytam wasze forum i mogę poradzić że na napady słodyczowe rewelacyjna jest dieta south beatch! Jestem na tej diecie od 10 marca i od tamtej pory nie miałam w ustach słodyczy i schudłam 6kg. Może się wydawać że I faza SB jest straszna ale ja po 3 dniu nie miałam już ochoty jeść nic innego. Wydaje mi się że mam już świadomość zdrowego odżywiania i tak się staram jeść. Wspomnę jeszcze, że przed podjęciem diety żywiłam się głównie słodyczami (np. 2 czekolady najlepiej z orzechami jakaś chałwa i trochę ciastek i cukierków to była norma, jak miałam ciasto w domu to blacha starczała na 2 dni i to nie całe), białym pieczywem, tłustymi obiadkami: schabowy, mielony itp. Teraz jem regularnie i zdrowo i czuję się świetnie. Troszkę mam problem z ćwiczeniami bo a to czasu nie mam a to zmęczona jestem ale próbuje z tym walczyć.
A to moja historia:
12.11.2007- 60kg (początek pierwszej ciąży)
26.07.2008- 87kg (w dniu porodu)-po 6 tygodniach 62kg
06.2009- 75kg (po źle dobranych tabletkach)
11.2009- 65kg (dieta 1000kcal)-efekt jojo-82kg
11.2010- 84kg (początek drugiej ciąży)
27.05.2011- 92kg (w dniu porodu)-po 6 tygodniach 85kg
11.2011-78kg (po dietce i ćwieczeniach)-powrót do starych nawyków-87kg
08.2012-87kg (początek trzeciej ciąży)
23.04.2013- 101kg (w dniu porodu)- po 6 tygodniach-84kg
10.03.2014- 92,4 kg zaczęłam dietkować na SB
16.03.2014- 91,8kg (po tygodniu diety)
23.03.2014- 89,3kg (po dwóch tygodniach diety)
30.03.2014- 88kg (po trzech tygodniach diety)
06.04.2014- 86,4 (po czterech tygodniach diety)
13.04.2014- dzień ważenia ciekawe ile spadło???

Dodam jeszcze że od 10 marca ubyło mi 3cm w talii, 7 w brzuchu na wysokości pępka, w biodrach 3cm, w udach 4,5 cm każde, pupie 15,5 cm. Rewelka!!!!
Dzięki za poradę.. może do innych dziewczyn to trafi - ja jednak wolę jeść wszystko ale w rozsądnych i wymierzonych ilościach i nie stosować konkretnej diety. Boję się zaburzeń metabolizmu itp..


Dziewczyny, u mnie bardzo dobrze chyba już mam za sobą 3,5 dnia bez żadnego słodyczowego potknięcia. Wczoraj ładny dietkowo dzień - rano klasycznie owsianka, potem sałatka z makreli, mnóstwo warzyw itp. Nie rozpisuję, ale zmieściłam się w 1800 kcal i w dodatku byłam na 6 km spacerze.

Dziś od rana też ok:
owsianka z orzechami i wieśniakiem, pełnoziarnista kanapka z awokado, do tego świeże marchewki i morele suszone, potem domowa zupka. Też sobie wyliczyłam, że powinnam się zmieścić w 1800 kcal.

Wiecie, zauważyłam że jak jestem w "trybie dieta" to mi łatwiej. Poświęcam naprawdę dużo czasu na myślenie o tym - fakt, ale przynajmniej aż tak mnie nie kusi by wszystko zarzucić... Jak starałam sie chudnąć przy okazji, to nic z tego nie wychodziło - np. pracowałam i miałam ochotę na batony więc je jadłam jakoś bezmyślnie...

Druga moja refleksja dotyczy liczenia kcal - jest to bardzo trudne - chociażby dozowanie oliwy - łyżka to 130 kcal, ale wystarczy by była chociaż troche większa niż ta modelowa "łyżka" dla której zrobili analizę, by było tych kcal 160... średni banan to 110 kcal , ale może mój jest większy i bardziej dojrzały i ma 150? Itd itp.. boję się że mimo wyliczeń mogę zjadać nawet 1/5 kcal więcej przypadkiem. Kiedyś mnie to zniechęcało, teraz staram się trzymać tej zasady liczenia. Pewnie jakimś rozwiazaniem byłaby waga kuchenna, ale nie zawsze mogę ją zastosować.. Słyszałam kiedyś o "diecie słoiczkowej" która polega na tym, że się je tylko gerbery bo tam dokładnie wiesz ile co ma kcal. Nie ma tych wahań o kilkanaście-kilkadziesiąt kcal związanych ze złymi wyliczeniami....

pozdrawiam Was, piszcie jak Wam idzie!
werakowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 16:26   #44
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Te wahania o kilkadziesiąt kcal są nieistotne! Liczcie mniej więcej :P

U mnie w miarę ok, chociaż nie liczę na super spadek w tym tygodniu. Jutro rano się ważę
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 17:28   #45
TheDarxie
Raczkowanie
 
Avatar TheDarxie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 134
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

A ja sie zastanawiam czy 1200 kcal bedzie dla mnie dobrym rozwiazaniem :mysli:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy - ważne jak będziesz wstawać.

02.11.2009


Waga:
Jest: 85kg
Będzie:
80 ----> 75 ----> 70 ----> 65 ----> 60
TheDarxie jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-04-11, 17:34   #46
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez TheDarxie Pokaż wiadomość
A ja sie zastanawiam czy 1200 kcal bedzie dla mnie dobrym rozwiazaniem :mysli:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
1200 nie jest dla nikogo dobrym rozwiązaniem :p
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 17:38   #47
werakowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 26
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez TheDarxie Pokaż wiadomość
A ja sie zastanawiam czy 1200 kcal bedzie dla mnie dobrym rozwiazaniem :mysli:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Myślę że powinnaś być ostrożna.
Ja przy tej ilości kcali nie miałabym na nic siły, ochoty i byłoby mi wiecznie zimno. Jak będziesz jadła o 600-700 więcej to przy dobrze skomponowanym menu możesz czuć się jak nie na diecie. Przy Twojej wadze, wzroście i wieku zużywasz dziennie około 2300 kcal. Jeśli masz cel -10 do sierpnia to nie ma sensu się tak głodzić.. moim zdaniem przynajmniej.
Na początku diety zawsze mamy power i wydaje nam się że więcej udźwigniemy, ale przy tak małej liczbie kcali byłoby to naprawdę trudne chyba...

psotka - dzięki za radę z tym liczeniem kcali
werakowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 18:14   #48
pijana_wiatrem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez werakowa Pokaż wiadomość
Mam ten sam problem dlatego moze nie mi Tobie radzić... I też mam tak, że najlepszą perystaltykę jelit mam jak jem słodycze ;-) Wydaje mi się, że Ty właściwie chudnąć nie musisz - tzn masz prawidłowe BMI, tylko rzeczywiście coś trzeba zrobić z tymi słodyczami.
Co mi przychodzi do głowy:
- na początek - np. przez miesiąc, jedz je ale bardzo bardzo patrz na skład - np. żeby nie miały dzikiej ilości barwników ani syropu glukozowo-fruktozowego ani aspartamu. Postaraj się przerzucić na gorzką czekoladę zamiast mlecznej, może na pieczone własnorecznie ciasta z dużą ilością owoców?
- albo podjąć katorżniczą próbę wykluczenia ich w ogóle (ja teraz tego próbuję - już 4 dzień mi się udaje ) i liczenia na to, że po 10 dniach jakoś się odechce ich jeść jak się metabolizm odzwyczai od wielkiej ilości cukru...

Trzymam za Ciebie bardzo kciuki!



Rzeczywiście trudna sprawa. Mi też by było szkoda zrezygnować z takich miłych obiadów z kimś. Tylko niestety nie da się (fizycznie sie nie da!) schudnąć jedząc rzadko, późno i tradycyjnie-tłusto.
Może na początek jakieś małe modyfikacje? Np. zjeść jednak na uczelni coś większego a wieczorem mniejszą porcję? Albo poćwiczyć jeszcze przed pójściem spać?




Wiesz, ja też jestem wegetarianką a nigdy nie jadłam jarmużu. Zainspirowałaś mnie i pójdę go poszukać po sklepach w weekend. Słyszałam tylko ze jest baaardzo gorzki - to prawda?

Jak chodzi o produkty to mam tak samo, ale ostatnio zaczęłam już kupować pod konkretne potrawy - czyli np. jak mam wielki pęczek szpinaku, to robię z nim sałatkę a potem duszony itp. A masz możliwość zamrożenia czegoś? Mieszkasz z kimś, z kim mogłąbyś się dzielić takimi produkatami?



Czeeeść! Pewnie, że dołącz! I gratulujemy spadku! Naprawdę super efekty! Jak sobie radziłaś ze słabościami i potknięciami?
Teraz wcale nie ważysz aż tak dużo jak na Twój wzrost!



Witamy i zapraszamy



:-( mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie! Trzymaj się tam!



Dzięki za poradę.. może do innych dziewczyn to trafi - ja jednak wolę jeść wszystko ale w rozsądnych i wymierzonych ilościach i nie stosować konkretnej diety. Boję się zaburzeń metabolizmu itp..


Dziewczyny, u mnie bardzo dobrze chyba już mam za sobą 3,5 dnia bez żadnego słodyczowego potknięcia. Wczoraj ładny dietkowo dzień - rano klasycznie owsianka, potem sałatka z makreli, mnóstwo warzyw itp. Nie rozpisuję, ale zmieściłam się w 1800 kcal i w dodatku byłam na 6 km spacerze.

Dziś od rana też ok:
owsianka z orzechami i wieśniakiem, pełnoziarnista kanapka z awokado, do tego świeże marchewki i morele suszone, potem domowa zupka. Też sobie wyliczyłam, że powinnam się zmieścić w 1800 kcal.

Wiecie, zauważyłam że jak jestem w "trybie dieta" to mi łatwiej. Poświęcam naprawdę dużo czasu na myślenie o tym - fakt, ale przynajmniej aż tak mnie nie kusi by wszystko zarzucić... Jak starałam sie chudnąć przy okazji, to nic z tego nie wychodziło - np. pracowałam i miałam ochotę na batony więc je jadłam jakoś bezmyślnie...

Druga moja refleksja dotyczy liczenia kcal - jest to bardzo trudne - chociażby dozowanie oliwy - łyżka to 130 kcal, ale wystarczy by była chociaż troche większa niż ta modelowa "łyżka" dla której zrobili analizę, by było tych kcal 160... średni banan to 110 kcal , ale może mój jest większy i bardziej dojrzały i ma 150? Itd itp.. boję się że mimo wyliczeń mogę zjadać nawet 1/5 kcal więcej przypadkiem. Kiedyś mnie to zniechęcało, teraz staram się trzymać tej zasady liczenia. Pewnie jakimś rozwiazaniem byłaby waga kuchenna, ale nie zawsze mogę ją zastosować.. Słyszałam kiedyś o "diecie słoiczkowej" która polega na tym, że się je tylko gerbery bo tam dokładnie wiesz ile co ma kcal. Nie ma tych wahań o kilkanaście-kilkadziesiąt kcal związanych ze złymi wyliczeniami....

pozdrawiam Was, piszcie jak Wam idzie!
Jarmuz jest pyszny i jak dla mnie wcale nie jest gorzki, ale nie jestem modelowym przykladem, bo kiedy jakies piwo (lubimy kupowac te nietypowe jak tylko jest mozliwosc) wykrzywia znajomym twarze, bo gorzkie to ja uznaje, ze w sumie to mogloby byc bardziej

Jarmuz od tygodnia jakos jest w biedronce, a przynajmniej mojej. Lezy w lodowkach obok roszponki

Wlasnie nie mam sie z kim podzielic. Mieszkam z rodzina, ale oni moje jedzenie uznaja za dziwne (obiady to typowa polska, tlusta kuchnia, sniadanie i kolacja to kanapki z serem itd)

Co do liczenia kcal to ja tego nie ogarniam. Ale to dlatego, ze np. Nie potrafie sobie wyobrazic ile to jest np. 200 g fasolki

Dzis jestem chora

Zjadlam 1/2 kubka wiesniaka, dwa serki homo, 4 kostki czekolady, kanapka z serem, kasza gryczana z jarmuzem i brokulem (reszta z wczoraj) z ryba pieczona w sosie smietanowo-koperkowym


Po poludniu mialam straszny glod, stad ta czekolada. Normalnie po ok. 16 to juz wcale nie jestem glodna, ale dzis mialam kiepskie sniadanie. Wlasciwie, to do 11 nie jadlam nic, bo gardlo tak spuchniete, ze ciezko nawet oddychac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez pijana_wiatrem
Czas edycji: 2014-04-11 o 18:19
pijana_wiatrem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 18:18   #49
TheDarxie
Raczkowanie
 
Avatar TheDarxie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 134
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Wlasnie nie mam sie z kim podzielic. Mieszkam z rodzina, ale oni moje jedzenie uznaja za dziwne (obiady to typowa polska, tlusta kuchnia,

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
No u mnie to samo, postawa mojej mamy "ugotowalam to zjesz". Sobie bierze najmniejsze porcje a mi z tata, czlowiekiem pracujacym fizycznie daje takie same porcje gdzie po 3/4 talerza ja juz nie moge ale jak zostawie cos na talerzu to mam wypominane do rana

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy - ważne jak będziesz wstawać.

02.11.2009


Waga:
Jest: 85kg
Będzie:
80 ----> 75 ----> 70 ----> 65 ----> 60
TheDarxie jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-04-11, 18:21   #50
pijana_wiatrem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Ja tego problemu nie mam, moge jesc co mi sie podoba, ale mam to sobie kupic i zrobic, i oni tego nie tkna, bo to na pewno dziwne i niedobre

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
pijana_wiatrem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 18:24   #51
TheDarxie
Raczkowanie
 
Avatar TheDarxie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 134
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Na szczescie mam nadzieje ze sie to zmieni jak zaczne prace. Wtedy mam zamiar wziac sobie jedna polke w lodowce i sama sobie gotowac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy - ważne jak będziesz wstawać.

02.11.2009


Waga:
Jest: 85kg
Będzie:
80 ----> 75 ----> 70 ----> 65 ----> 60
TheDarxie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 18:33   #52
pijana_wiatrem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

ja bym chciala, zeby kos to jadl. W sensie... czasem mam ochote ugotowac cos naprawde wypasionego, ale jak sobie przypomne, ze gotuje tylko dla siebie to mi sie odechciewa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
pijana_wiatrem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 20:08   #53
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Ja właśnie skończyłam biegać interwały i jem jajecznicę i grillowaną cukinię
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 20:14   #54
1992MaDziuLeK
Wtajemniczenie
 
Avatar 1992MaDziuLeK
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 779
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

werakowa pytałaś mnie jak sobie radziłam z trudnościami i chwilami zwątpienia...
Zacznę od tego, że nie ukrywam: było ich mnóstwo! Odchudzałam się już nie pierwszy raz. Tak naprawdę nie wierzyłam w siebie i myślałam, że znowu po tygodniu diety stwiedzę, że to nie dla mnie. Kiedy byłam wcześniej na diecie nie mogłam zjeść nawet jednego cukierka, bo już się poddawałam.
Tym razem tak nie było. Uświadomiłam sobie, że nie mogę drastycznie obcinać kalorii i prawie nic nie jeść, a na dodatek ćwiczyć.
Dodatkowo, mam jeden dzień w tygodniu, wktórym jem wszystko na co mam ochotę (tzw. cheat day - oszukany dzień z oszukanymi posiłkami). Skąd on wziął się w mojej diecie?
Całkiem niedawno (w marcu) miałam taki kryzys... Najadłam się normalnie jak świnia, przepraszam za określenie. Aż wieczorem było mi tak niedobrze, że pół nocy spędziłam w toalecie nic nie "zwracając". Stwierdziłam, że to głupota - objadanie się kompulsywne - je się ile się widzi i nie ważne co to jest. Przestraszyłam się trochę tego mojego zachowania. Wywnioskowałam, że życie jest tylko jedno i nie można sobie wszystkiego odmawiać!
Jesteśmy tylko ludźmi i mamy chwile zwątpienia, ale trzeba się nie poddawać tylko brnąć naprzód, szczególnie jak się ma wsparcie (mnie zawsze krytykowano w rodzinie i wyśmiewano się, że nie dam rady, a teraz mówią żebym już skończyła). Działamy!

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Psotka87 Pokaż wiadomość
Ja właśnie skończyłam biegać interwały i jem jajecznicę i grillowaną cukinię
No, jakie pyszności :P
Też dzisiaj biegałam coś koło 6 km ale nie ćwiczyłam dzisiaj niestety.
A ja na kolacje jadłam pół kostki twarogu z łososiem wędzonym, kiełkami cebuli i jogurtem naturalnym. Dodatkowo zjadłam trochę dużo śliwek suszonych i kilka żurawinek ale miałam ochotę na słodkie
Lepsze to niż czekolada :P
A już kupiłam sobie na moją oszukaną niedzielę Milkę Oreo jest pyszna... i lody mniam już chcę niedzielę
__________________
"W miłości dwie wolności łączą się w jedną słodką niewolę..."

1992MaDziuLeK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 20:19   #55
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez 1992MaDziuLeK Pokaż wiadomość
No, jakie pyszności :P
Też dzisiaj biegałam coś koło 6 km ale nie ćwiczyłam dzisiaj niestety.
A ja na kolacje jadłam pół kostki twarogu z łososiem wędzonym, kiełkami cebuli i jogurtem naturalnym. Dodatkowo zjadłam trochę dużo śliwek suszonych i kilka żurawinek ale miałam ochotę na słodkie
Lepsze to niż czekolada :P
A już kupiłam sobie na moją oszukaną niedzielę Milkę Oreo jest pyszna... i lody mniam już chcę niedzielę
Ja jak biegam to już nigdy niczego nie dokładam, 2x w tygodniu biegam i 4x w tygodniu ćwiczę, aktualnie z Jillian. A od poniedziałku chcę dorzuć wyzwanie pompkowe (dla początkujących), może któraś chętna dołączyć?

Ja w weekendy też trochę oszukuję, w lodówce właśnie chłodzi się tiramisu Nigelli Wieki na nie czekałam, bo ciągle ciąża albo karmienie i nie mogłam alkoholu ani surowych jajek jeść Aż mi się płakać chce, że to dopiero jutro :P
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 21:05   #56
1992MaDziuLeK
Wtajemniczenie
 
Avatar 1992MaDziuLeK
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 779
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Cytat:
Napisane przez Psotka87 Pokaż wiadomość
Ja w weekendy też trochę oszukuję, w lodówce właśnie chłodzi się tiramisu Nigelli Wieki na nie czekałam, bo ciągle ciąża albo karmienie i nie mogłam alkoholu ani surowych jajek jeść Aż mi się płakać chce, że to dopiero jutro :P
He he Ty już masz blisko, bo to jutro a ja muszę na niedzielę czekać więc mam 24 godziny dłużej Co do oszukiwania, to tak ma być!!! Niczego nie wykluczamy, a od jednego dnia nie przytyjemy nawet jakbyśmy się najadły, bo waga na drugi dzień wzrośnie, ale później szybciutko leci w dół Mi waga stała prawie miesiąc, bo bałam się zastosować cheat daya, a jak spróbowałam od razu poleciała w dół i tak stosuje już ten jeden oszukany dzień w tygodniu drugi miesiąc i chudnę! Polecam
Ja ćwiczyłam skalpel 3 razy w tygodniu i 5 razy biegam w weekendy nic nie robię studia i trochę obowiązków...
Teraz skalpel mi się znudził i znalazłam godzinne treningi z Tiffany na każdy dzień od poniedziałku do soboty no i planuję zacząć Jeszcze nigdy z Nią nie ćwiczyłam, więc nie wiem jak będzie
__________________
"W miłości dwie wolności łączą się w jedną słodką niewolę..."

1992MaDziuLeK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 21:18   #57
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Ja od Tiffany zaczynałam, jest super fajna, ale dobra na początek - dla mnie już była zdecydowanie za łatwa. Potem chwilę mieszałam sobie Mel B i Fitness Blender, a od dłuższego czasu jestem wierna Jillian Robiłam Shreda, Ripped, a teraz kończę 6w6p. A, w międzyczasie jeszcze robiłam "trening siłowy dla początkujących" przez trzy miesiące. Potem zrobię sobie dwa tygodnie z Fitness Blender i znów Jillian - Hard Body. A potem się czaję na Insanity
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 21:22   #58
TheDarxie
Raczkowanie
 
Avatar TheDarxie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 134
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Ja cwicze tiffany boczki i brzuszki, polecam rowniez profil XHIT na youtube czasem robilam te 10 minutowe treningi w roznych mixach ale przerwalam i musze do tego wrocic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy - ważne jak będziesz wstawać.

02.11.2009


Waga:
Jest: 85kg
Będzie:
80 ----> 75 ----> 70 ----> 65 ----> 60
TheDarxie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 21:30   #59
1992MaDziuLeK
Wtajemniczenie
 
Avatar 1992MaDziuLeK
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 779
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

No nie wiem czy ta Tiffany jest taka łatwa tak przeglądałam te filmiki i około 60 minut ćwiczeń z nią jest na każdy dzień (pn-sob) + moje bieganie 5 razy w tygodniu ok. 6 km hmm... zobaczę, ale myślicie, że to za mało?
__________________
"W miłości dwie wolności łączą się w jedną słodką niewolę..."

1992MaDziuLeK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-11, 21:34   #60
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Dot.: "Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

Nie mówię, że mało, tylko że stosunkowo lekkie Ja tam wolę poćwiczyć intensywne 30 minut i zdechnąć niż trochę się zmęczyć przez 60.
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-01 23:19:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.