Podryw na kasztana.

[fioletowy kot]

Skruszony, marry me! xD

a tak serio, ja bym się chyba zaczęła śmiać, oddała lekko tym kasztanem, pośmiała się. Z moim byłym chłopakiem szaleliśmy, żartowaliśmy, wygłupialiśmy się (taak, mamy ponad 20 lat i co z tego?) Uwielbiam spontaniczność, szaleństwo, dobrą zabawę, śmiech, poważno-niepoważne rzeczy. Zabawni i "wiecznie dziecinni" (w kwestiach zabawy, poczucia humoru) faceci mają u mnie meeeeeeegaplusa.

[Lemmy is God]

Napisane przez Skruszony

No dobrze, to może zmieńmy temat, bo kasztan faktycznie oklepany, ale może nakreślił sytuację.

Podryw oryginalny, żartobliwy i z jajem (teksty naturalne, bo chyba wiadomo, że każda kobieta spadła z nieba , tak też nienawidzę tego typu tekstów ), chyba powinien być lepiej być odebrany niż typowa rozmowa i zaproszenie na kawę. Pewnie jeszcze dużo zależy od targetu.

Dla mnie skreśla faceta taki podryw. Wolę zaproszenie na piwo/kawę/ciacho/koncert niż jakieś słowne wygibasy. Plus to, że jeśli by z takim tekstem wyskoczył facet w moim wieku to bym miała wątpliwości co do stanu jego psychiki.

[Skruszony]

Napisane przez Lemmy is God

Dla mnie osoba która podrywa w taki sposób nie jest stabilna psychicznie i ja bym zawiadomiła służby miejskie o tym że po okolicy błąka się potencjalnie niebezpieczna osoba. Tak samo jak zawiadomię ww. służby o pijanych nagabujących przechodniów.

O ile by ta "niebezpieczna osoba" zostałaby w okolicy do przybycia strażników to wątpię by strażnicy wzięli na poważnie takie "wykroczenie". Ktoś równie dobrze mógł sobie zrobić niewinny żart, bo jest niedojrzały i założył się z kolegami, a szkodliwość społeczna jest bardzo niska, jeśli jest jakakolwiek.

[fioletowy kot]

Ja jestem za spontanicznym, niebanalnym tekstem. Na pewno dałabym bardziej szanse ciekawemu osobnikowi, niż takiemu, który standardowo zaprosiłby mnie w jakieś typowe miejsce, jak kawiarnia, pub, park etc.

[Lemmy is God]

Napisane przez Skruszony

O ile by ta "niebezpieczna osoba" zostałaby w okolicy do przybycia strażników to wątpię by strażnicy wzięli na poważnie takie "wykroczenie". Ktoś równie dobrze mógł sobie zrobić niewinny żart, bo jest niedojrzały i założył się z kolegami, a szkodliwość społeczna jest bardzo niska, jeśli jest jakakolwiek.

Ale mnie to nie interesuje. Odbieram ją jako potencjalne zagrożenie (bo skąd mam wiedzieć czy nie jest rzeczywiście chora, czy nie jest naćpana etc.) więc dzwonię i informuje odpowiednie służby o takiej sytuacji. Zwyczajnie z obawy o własne bezpieczeństwo to robię, motyw zaczepiającego mnie nie obchodzi.

[pankasztan]

Wezwać służbę miejską, to jest dopiero zabawne.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez isza89

Zapytałabym, kto go spłodził i dlaczego wcześniej walił jajcami o parapet.

O ile gadka o kasztanie jest malo smieszna, to Twoj tekst jest po prostu zenujacy i obrazliwy.

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez Lemmy is God

Ale mnie to nie interesuje. Odbieram ją jako potencjalne zagrożenie (bo skąd mam wiedzieć czy nie jest rzeczywiście chora, czy nie jest naćpana etc.) więc dzwonię i informuje odpowiednie służby o takiej sytuacji. Zwyczajnie z obawy o własne bezpieczeństwo to robię, motyw zaczepiającego mnie nie obchodzi.

Przerazajace. Na poczatku czytajac Twoje teksty o chorej psychice pana od kasztana myslalam, ze brak Ci dystansu do siebie, teraz to juz mi zupelnie brak slow. Owszem, tekst o kasztanie jest slaby i chlopu, ktory z nim wystartowal nie poswiecilabym nawet minuty. Dzwonienie na straz miejska/policje jest jednak totalnym nieporozumieniem. Z Was dwojga to, wedlug panow straznikow miejskich, to z Toba bedzie cos nie tak. Mam nadzieje, ze przy najblizszej okazji dostaniesz mandat za bezpodstawne wezwanie sluzb i sie nauczysz.

[Darkoz]

Jak dla mnie podryw w podobnym klimacie nie świadczy o chorobie psychicznej, a pomysł wezwania służb miejskich jest po prostu śmieszny i świadczy o tym, że to raczej z osobą wzywającą jest coś nie halo. Jednak jeżeli chcesz się popisać poczuciem humoru, to wymyśl coś nowego, bo kasztan jest oklepany, więc niezbyt to kreatywny sposób.

[kisielova]

chyba kiedyś był już taki temat i kilka dziewczyn stwierdziło, że to urocze

[Lemmy is God]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46102842]O ile gadka o kasztanie jest malo smieszna, to Twoj tekst jest po prostu zenujacy i obrazliwy.

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------



Przerazajace. Na poczatku czytajac Twoje teksty o chorej psychice pana od kasztana myslalam, ze brak Ci dystansu do siebie, teraz to juz mi zupelnie brak slow. Owszem, tekst o kasztanie jest slaby i chlopu, ktory z nim wystartowal nie poswiecilabym nawet minuty. Dzwonienie na straz miejska/policje jest jednak totalnym nieporozumieniem. Z Was dwojga to, wedlug panow straznikow miejskich, to z Toba bedzie cos nie tak. Mam nadzieje, ze przy najblizszej okazji dostaniesz mandat za bezpodstawne wezwanie sluzb i sie nauczysz.[/QUOTE]


Uh, uh bo się popłaczę Serio ze dwa razy dzwoniłam w takich sytuacjach i raz pan został odwieziony do szpitala bo stamtąd uciekł (ale bardziej niż teksty zdradziła pana pidżamka i kapcie w styczniu oraz to że niedaleko był zakład psychiatryczny), a raz facet został zabrany na wytrzeźwiałkę bo był nachlany. Dorosłego faceta rzucającego czymkolwiek we mnie uznaję za potencjalne zagrożenie.

[isza89]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46102842]O ile gadka o kasztanie jest malo smieszna, to Twoj tekst jest po prostu zenujacy i obrazliwy.[/QUOTE]
Taaa, dodaj jeszcze, że brak mi o-gła-dy.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez isza89

Taaa, dodaj jeszcze, że brak mi o-gła-dy.

Brak, ale to raczej rozumie sie samo przez sie. Bardziej te Twoje teksty sie na Kafeterie nadaja niz na Wizaz.

[Lisciolaz Straszliwy]

Stawiam kasztana, że był już tu kiedyś taki wątek.

Zależy, czy byłby w stanie odśpiewac ze mną piosenkę z "Kasztaniaków". Jeśli nie, to niech się kula.

[coffee]

Napisane przez WhiteCherry

stare, wypadałoby się wykazać inwencją twórczą :d

Napisane przez charsi

Lubie zaczepki z humorem, ale ten tekst jest już dość znany i oklepany, we mnie wzbudziłby chyba tylko uśmiech politowania.

Napisane przez Withers

Mam podobne zdanie.

I ja się zgadzam. Tekst o kasztanie zbyt oklepany, za bardzo znany. Jeśliby jednak było to coś podobnego, równie durnego i absurdalnego - być może jakaś rozmowa by z tego wyszła.

Kiedyś na wizażu pewna dziewczyna pisała, że poderwała faceta na cegłę. To znaczy podeszła do niego, dała mu cegłę i powiedziała coś w stylu "zaopiekowałbyś się X? (tu chyba imię było )". Dobrze wiedzieć, że niezrównoważona, uciekła z psychiatryka, trzeba dzwonić po służby i jedyne pytanie jakie można jej zadać to "kto cię spłodził?"...
Masakra.

[abdomen robotnika syfona]

Tak jak niektóre dziewczyny też się nie spotkałam nigdy z takim podrywem. Było jedynie spadanie z nieba, piękne oczy oraz zaproszenia na kawę. Podryw na kasztana by mnie rozbawił bo jest dziwny. Nie wzięłabym tego chłopaka za psychola. Jeśli poza kasztanem miałby coś do zaoferowania to chętnie bym kontynuowała znajomość. Uważam, że najgorsze w zawieraniu znajomości jest samo zagadanie do obcej osoby, więc doceniam ludzi, którzy mają na to odwagę. Nawet jeśli pomysł na to jest średni - tak jak w tym przypadku.

PS Nie przypominam sobie innego wątku o kasztanie, ale też pamiętam cegłę, chyba Helena miała na imię. Co dziwne, tam pomysł spotkał się z uznaniem. Ale może przez to, że to było dawno, a teraz to już ponoć taaaakie oklepane.

[Lemmy is God]

No tak bo nie można się wystraszyć i uważać takich tekstów za niezbyt normalne. I o zgrozo gdyby ktoś mi wręczył cegłę z tekstem o zaopiekowaniu się nią to bym miała obawy co do zdrowia psychicznego darczyńcy. Taka dziwna jestem

I to wszystko też zależy od okoliczności, od miejsca w którym sytuacja się rozgrywa czy od możliwości ewentualnej ucieczki. Bo inaczej się zachowam na ciemnej i rzadko uczęszczanej ulicy, a inaczej na przystanku pełnym ludzi.

[isza89]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46103240]Brak, ale to raczej rozumie sie samo przez sie. Bardziej te Twoje teksty sie na Kafeterie nadaja niz na Wizaz.[/QUOTE]
Proponuję zmienić avatar na taki:

Świetnie Cię obrazuje.

[_ema_]

Dla mnie byłbyś spalony.
Dlaczego?
No cóż, chcesz pokazywać kreatywność i poczucie humoru korzystają z tekstu starego jak świat. Cóż, bez komentarza.
Powiem jedynie, że 'podryw na kasztana' był hitem gimbazy. Równie dobrze możesz jej walnąć tekst o ojcu złodzieju albo spadaniu z nieba, taki sam poziom zaskoczenia i oryginalności.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez isza89

Proponuję zmienić avatar na taki:

Świetnie Cię obrazuje.

Bo uwazam, ze tekst "kto go spłodził i dlaczego wcześniej walił jajcami o parapet" nie przystoi cywilizowanemu i kulturalnemu czlowiekowi? Aha.


Jeszcze raz polecam Kafeterie. EOT.

[Shira Yuki]

Napisane przez Skruszony

Na ziemie Chodzi o stworzenie śmiesznej sytuacji,.

pomysł ciekawy ,ale czy skuteczny?zależy czy twój wygląd zaciekawiłby mnie bardziej niż tekst

[pankasztan]

Napisane przez Lemmy is God

Uh, uh bo się popłaczę Serio ze dwa razy dzwoniłam w takich sytuacjach i raz pan został odwieziony do szpitala bo stamtąd uciekł (ale bardziej niż teksty zdradziła pana pidżamka i kapcie w styczniu oraz to że niedaleko był zakład psychiatryczny), a raz facet został zabrany na wytrzeźwiałkę bo był nachlany. Dorosłego faceta rzucającego czymkolwiek we mnie uznaję za potencjalne zagrożenie.

A co to ma do rzeczy ze schludnie ubranym i normalnie wyglądającym chłopakiem, który próbuje sobie zrobić żart, by zwrócić uwagę dziewczyny.

[isza89]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46103477]Bo uwazam, ze tekst "kto go spłodził i dlaczego wcześniej walił jajcami o parapet" nie przystoi cywilizowanemu i kulturalnemu czlowiekowi? Aha.


Jeszcze raz polecam Kafeterie. EOT.[/QUOTE]
Nie, to tak za całokształt uważania się za wizażową wyrocznię o-gła-dy i kul-tu-ry. "Przeceniasz się. Ale nie przejmuj się, to ludzka rzecz wyobrażać sobie, że jest się ważnym i cennym." [J. Żulczyk]
EOT ofkors

[Lemmy is God]

Napisane przez pankasztan

A co to ma do rzeczy ze schludnie ubranym i normalnie wyglądającym chłopakiem, który próbuje sobie zrobić żart, by zwrócić uwagę dziewczyny.

A to że nawet schludnie wyglądający chłopak może być pijany/naćpany lub chory psychicznie. I tego typu zagadanie może być odebrane jako sytuacja zagrożenia, więc warto się liczyć że może się to nie skończyć ciekawie (czyli można oberwać w twarz, zostać zwymyślanym czy kopniętym w goleń). Zwykłe zagadanie o tramwaj, autobus, fajne okulary czy pieska jest chyba bezpieczniejsze i bardziej się spodoba potencjalnej kandydatce.

[Lirriel]

Ja mam na to jedną odpowiedź:
https://www.youtube.com/watch?v=4TrZXdzUf_k

[201609102148]

Uwielbiam takie absurdalne poczucie humoru Oprócz kasztana był też dowcip o podrywie w komunikacji miejskiej i znane wszystkim "hej, też jedziesz tym autobusem?"
Mój chłopak do tej pory czasem siada koło mnie, robi "zniewalająco zmysłową" minę a'la armando z brazylijskiej telenoweli i uwodzicielskim, głębokim głosem pyta: "heeej... też siedzisz na tej kanapie?" A mnie to nieodmiennie bawi, zwłaszcza, jak akurat myślę o czymś innym i wybije mnie w ten sposób z rytmu.
Nasza znajomość w ogóle zaczęła się od bardzo abstrakcyjnej rozmowy, ale my mamy dość specyficzne poczucie humoru.
Siak czy owak teksty ze stajni "kasztana" urzekłyby mnie i zainteresowały bardziej niż jakiekolwiek "dasz się wyciągnąć na kawę/piwo/coś innego standardowego". Jak koleś zaczyna znajomość od WTF to raczej nudno z nim nie będzie

Dodam tylko, że mam 20 lat. Może z wiekiem mi to przejdzie, ale osobiście mam nadzieję, że nie

[coffee]

Ciekawe gdzie w internetach wątek jeszcze jest tematem rozmów, bo coś dużo obserwatorów ma.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Ach, Wykop. Pozdro, Mirki.

[WhiteCherry]

Napisane przez Lemmy is God

Ale mnie to nie interesuje. Odbieram ją jako potencjalne zagrożenie (bo skąd mam wiedzieć czy nie jest rzeczywiście chora, czy nie jest naćpana etc.) więc dzwonię i informuje odpowiednie służby o takiej sytuacji. Zwyczajnie z obawy o własne bezpieczeństwo to robię, motyw zaczepiającego mnie nie obchodzi.

serio taka sytuacja byłaby dla Ciebie zagrożeniem? :d

Napisane przez Farmakopea

Uwielbiam takie absurdalne poczucie humoru Oprócz kasztana był też dowcip o podrywie w komunikacji miejskiej i znane wszystkim "hej, też jedziesz tym autobusem?"
Mój chłopak do tej pory czasem siada koło mnie, robi "zniewalająco zmysłową" minę a'la armando z brazylijskiej telenoweli i uwodzicielskim, głębokim głosem pyta: "heeej... też siedzisz na tej kanapie?"

świetne

[Lemmy is God]

Napisane przez WhiteCherry

serio taka sytuacja byłaby dla Ciebie zagrożeniem? :d

Na pustej ulicy bez możliwości zwiania tak, w tłumie raczej nie.Do tego jakby koleś był jeszcze ode mnie wyższy i cięższy oraz miał nerwowe ruchy ciała to bym była bardzo czujna. Zwłaszcza jeśli ktokolwiek rzuciłby celowo we mnie czymś.

[201609102148]

Napisane przez Lemmy is God

Na pustej ulicy bez możliwości zwiania tak, w tłumie raczej nie.Do tego jakby koleś był jeszcze ode mnie wyższy i cięższy oraz miał nerwowe ruchy ciała to bym była bardzo czujna. Zwłaszcza jeśli ktokolwiek rzuciłby celowo we mnie czymś.

Emmm... W wersji podrywu "na kasztana", którą ja znam z liceum, kasztana rzuca się pod nogi, po czym podchodzi do zdezorientowanej dziewczyny i z autentycznym zaaferowaniem zadaje arcyważne pytanie "czy to Twój kasztan?". Później obowiązkowo należy się uśmiechnąć, a jak dziewczyna odpowie, że nie, to nie jej kasztan, to można jej go dać na pamiątkę Bo przecież kasztany są super

[coffee]

Napisane przez Lemmy is God

Na pustej ulicy bez możliwości zwiania tak, w tłumie raczej nie.Do tego jakby koleś był jeszcze ode mnie wyższy i cięższy oraz miał nerwowe ruchy ciała to bym była bardzo czujna. Zwłaszcza jeśli ktokolwiek rzuciłby celowo we mnie czymś.

Ale przecież on nie rzuca w Ciebie tym kasztanem. Obok Ciebie. Przed Ciebie. I ten kasztan leży, a on pyta "ej, to twój?". Tyle.

Z takim podejściem można popaść w paranoję, gdy na pustej ulicy wysoki koleś pyta o godzinę. Nie przesadzajmy.

Napisane przez Skruszony

Na ziemie Chodzi o stworzenie śmiesznej sytuacji, a sytuacja z rzucaniem kasztana w głowę byłaby mało śmieszną opcją.

Patrz Lemmy. Na ziemię go rzuca. Nie w Ciebie. Nikt Cię nie chce skrzywdzić i zaatakować. Luz.