Kłamstwa w związku - czy to ma sens? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-04-24, 16:25   #31
olunia2015
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: opolskie/dolnoślskie
Wiadomości: 92
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
No a ja też miałam koleżankę która próbowała nas rozdzielić nagadywała na niego że widziała go tam i ówdzie, wydało się to gdy do mnie zadzwoniła że widziała M. na mieście a on w tym czasie był ze mna
W tym momencie zerwałam z nia kontakt, bo po co mi ktoś kto nie akceptuje mojego związku i będzie mnie nastawiac anty mojemu ukochanemu...
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
__________________
30.05.2013r. poznanie się
03.06.2013r. bycie razem
10.06.2013r. zamieszkanie wspólne
27.11.2013r. zaręczyny
30.05.2015r. ślub kościelny
olunia2015 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 17:16   #32
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
(...)
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!

Jezu, aż mi brakło slów po przeczytaniu tych wypocin.

Przerażające, że ludzie tkwią w takich CHORYCH związkach i uważają, że to jedyny i słuszny model związku.

Odpowiadając na Twoje pytania: NIE, para nie powinna być jednością. Powinni być odrębnymi jednostkami, które razem żyją i sie kochają.

Grzebanie na fb z punktu widzenia osoby, która pisze DO CIEBIE: koszmar, bo nigdy nie wiadomo, kto przeczytał moją prywatną wiadomość, czy adresat (Ty), czy Twój facet i pół miasta wie o moich problemach.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 17:18   #33
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
No a ja też miałam koleżankę która próbowała nas rozdzielić nagadywała na niego że widziała go tam i ówdzie, wydało się to gdy do mnie zadzwoniła że widziała M. na mieście a on w tym czasie był ze mna
W tym momencie zerwałam z nia kontakt, bo po co mi ktoś kto nie akceptuje mojego związku i będzie mnie nastawiac anty mojemu ukochanemu...
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
Słaba prowokacja: 2/10

EDIT: chociaż w sumie skoro znają się krócej niż rok... Bardzo przerażająco to brzmi, ale kto wie, może to prawda. Oby Ci przeszło takie nastawienie, Oluniu, życzę Ci tego naprawdę bez złośliwości.

Edytowane przez ciabatka
Czas edycji: 2014-04-24 o 17:23
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 17:19   #34
201607071155
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 401
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Każdy ma prawo do własnego zdania. Według mnie jest z nami bardzo coś tak.

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
Nie, nie prawda. Nie jesteście jednością. Jesteście dwiema odrębnymi osobami, które zdecydowały się podzielić ze sobą pewną częścią życia.
Ja na przykład nie mówię mojej drugiej połowie, że "jest moim całym życiem, światem itp.", bo nie jest. Kim ja jestem, żeby mówić mężczyźnie z którym kolegą może się spotkać, a z którym nie? Chce, to wychodzi. I nie oznacza to, że mnie nie kocha. Oznacza to, że ma ochotę wyjść z kolegą na piwo pogadać o męskich sprawach.


Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
Typowe zachowanie dla kobiet, które odbiły komuś męża. Może i jest to POWAŻNY związek, ale w NORMALNYM umie się funkcjonować oddzielnie. Ba, nawet to dodaje uroku związkowi, jak można opowiedzieć gdzie się było, z kim się spotkało i jak minął dzień bez tej drugiej połowy.
Wszystkie pary bez własnego życia osobistego, które ja znam, rozstawały się wcześniej czy później. Życzę Wam, żebyście byli wyjątkiem. Trzeba tylko pamiętać o jednej rzeczy (to też do autorki wątku): związek w pewnym sensie przypomina licytację. Każdego dnia ktoś może przebić Twoją ofertę. Również tę w kwestii zaufania i dawania "oddechu" drugiej osobie.
201607071155 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 18:14   #35
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez valaquenta Pokaż wiadomość
Miło mi, dziękuję Nigdzie się jak na razie nie wybieram
Widzę, że mamy identyczne podejście


Opisałaś bardzo dziwną sytuację. A wiesz, co jest w niej dziwnego? Nie "szkodnik", a Twój związek.

Jeżeli Twój partner po takim numerze ze strony znajomego nadal utrzymuje z nim kontakty, to albo jest ślepy, albo nie zależy mu na Waszym związku, tylko na zupełnie bezwartościowych relacjach z pseudokolegami. Ale Twoim zadaniem w żadnym wypadku nie jest wskazać paluszkiem: nie baw się z tym chłopczykiem, kotku, bo on jest niegrzeczny. To jest zadanie matki, nie partnerki/żony.


Dokładnie tak.
Oni (wszyscy koledzy)maja dziwna relacje. Obgaduja sie wzajemnie. Plotkuja a potem sie normalnie spotykaja na %. To sa koledzy malo szkodliwi wiec tz bedzie normalnie gadal. Jedynie piwiedzialam ze owego kolege nie wpuszcze. A tz jest zly ze kolega sie wtraca w nasze zycie wiec kontakt jest zminimalizowany

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 18:39   #36
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

U nas też pojęcie jedności jest bardzo dobrze znane i "praktykowane" i nie sądzę żebyśmy przez to byli jakąś chorą parą. LUBIMY robić wszystko razem , nie potrzebujemy od siebie odpoczywać.
On jak twierdzi nie potrzebuje typowo "męskich spotkań" bo jak zauważył gadają przeważnie o "dupach", a jeśli chce pogadać o problemach to robi ze mną.
Może przestańcie wyznaczać ludziom co jest normalne a co nie według swoich własnych przekonań.

Co do stwierdzenia że związek przypomina licytację ... chyba ktoś tu popłynął tak absurdalnego stwierdzenia dawno nie czytałam. Za niedługo przeczytam że partnera to nie można być tak do końca pewnym, trzeba codziennie swoją "ofertę" podbijać żeby on nie wybrał kogoś lepszego.

Edytowane przez 201804100943
Czas edycji: 2014-04-24 o 18:51
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 18:47   #37
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Ja tez znam hasla tz i zagladam tu i tam nie mamy z tym problemu ani nic do ukrycia. Jesli jest opcja imprezy w knajpie w 2 pary to rodzynek/ singiel nie ma co robic i z kim tanczyc. I albo laska siedzy, dwoch panow sie bawi albo rodzynek siedzi a para tanczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 19:22   #38
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
U nas też pojęcie jedności jest bardzo dobrze znane i "praktykowane" i nie sądzę żebyśmy przez to byli jakąś chorą parą. LUBIMY robić wszystko razem , nie potrzebujemy od siebie odpoczywać.
On jak twierdzi nie potrzebuje typowo "męskich spotkań" bo jak zauważył gadają przeważnie o "dupach", a jeśli chce pogadać o problemach to robi ze mną.
Może przestańcie wyznaczać ludziom co jest normalne a co nie według swoich własnych przekonań.
To nie o to chodzi, czy wyznaczamy coś wg własnych przekonań, czy nie.

Zaprezentowane podejście JEST chore.

Ja też lubię spedzać czas z TŻtem, jeśli nie jesteśmy w pracy, to spędzamy dużo czasu razem. Ale jak ktoś mówi tylko o jedności i że wszystko trzeba robić razem, bo tak ma być w związku, to zalatuje chorą obsesją.

I tak, chore jest dla mnie, że jedna osoba bez drugiej nie zatankuje auta, czy nie zrobi zakupów.

Ja rozgraniczam związek, miłość, wspólne spędzanie czasu, a to, że jestem osobną jednostką, mającą własne poglądy i własne życie.

Naprawdę z przerażeniem obserwuję pary, gdzie nie ma osobnych ludzi, tylko jedno na doczepkę drugiego.

Smutne to, bo potem po rozstaniu okazuje się, że taka osoba praktycznie nie ma swojego życia, swoich znajomych, bo tak bardzo była tą 'jednością' w związku.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 19:34   #39
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Jesli z tz mamy okazje wyjsc max 2 razy/ mc se znajomymi to tez nie bedziemy sie izolowac od siebie tylko wspolnie cos zaradzimy. Mamy duzo par i malo kiedy sie rozstaja na pojedyncze wyjscia. Jak jest tel to z reguly z nawiazwniem do nas


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 19:39   #40
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
To nie o to chodzi, czy wyznaczamy coś wg własnych przekonań, czy nie.

Zaprezentowane podejście JEST chore.

Ja też lubię spedzać czas z TŻtem, jeśli nie jesteśmy w pracy, to spędzamy dużo czasu razem. Ale jak ktoś mówi tylko o jedności i że wszystko trzeba robić razem, bo tak ma być w związku, to zalatuje chorą obsesją.

I tak, chore jest dla mnie, że jedna osoba bez drugiej nie zatankuje auta, czy nie zrobi zakupów.

Ja rozgraniczam związek, miłość, wspólne spędzanie czasu, a to, że jestem osobną jednostką, mającą własne poglądy i własne życie.

Naprawdę z przerażeniem obserwuję pary, gdzie nie ma osobnych ludzi, tylko jedno na doczepkę drugiego.

Smutne to, bo potem po rozstaniu okazuje się, że taka osoba praktycznie nie ma swojego życia, swoich znajomych, bo tak bardzo była tą 'jednością' w związku.
Według Ciebie to jest chore, według mnie nie. Po co mamy na siłę zmieniać coś co nam odpowiada?
Co kwestii "a co jak zerwiemy, nie będę miała znajomych"- można jednocześnie przejmować się i myśleć np. "Nie pójdę na basen bo grzybica/bakterie i będę chora". Po co myśleć o ewentualnościach zerwania, gdy jest wszystko dobrze?
Przykre jest, że niektóre pary nie dla siebie "całym światem". Widzę taką miłość jako zdystansowaną.
Nie wyobrażam sobie też powiedzieć (albo nawet myśleć) do moich dzieci, że nie są moim całym światem.
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 19:53   #41
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Ale Ty nadal nie rozumiesz.
Przeczytaj dokładnie post, na który napisałam, że jest to chore, to raz.
Tak, TŻ jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie, nie wyobrażam sobie życia bez niego, uwielbiamy spędzać czas razem, ALE nie jesteśmy jednym organizmem, jesteśmy w związku, a mimo to jesteśmy dwoma osobnymi jednostkami.

Chociażby dlatego, że ja lubię czytać, a on nie. On lubi kalafiora, a ja nie. Wciąż mamy swoje własne jednostkowe cechy, myśli, poglądy, zachowania, upodobania, które nie zawsze przecież są zgodne z drugą osobą.

I tak, takie przyklejone do swojego partnera kobiety mnie przerażają, bo w ten sposób straciłam kilka koleżanek, właśnie zaślepionych miłością do swoich misiaczków, a zapominających, że to, że kochają swojego faceta, nie oznacza z automatu, że ja też chcę się z nim spotykać.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 20:01   #42
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Ale jej i jej tz to nie przeszkadza aby wyjsc razem. Wiec czemu mają na sile chodzic osobno. Na twoje kolezanki wplywu nie mamy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 20:19   #43
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Ja tez znam hasla tz i zagladam tu i tam nie mamy z tym problemu ani nic do ukrycia. Jesli jest opcja imprezy w knajpie w 2 pary to rodzynek/ singiel nie ma co robic i z kim tanczyc. I albo laska siedzy, dwoch panow sie bawi albo rodzynek siedzi a para tanczy
Hasła to i my znamy: nie tylko do poczty, ale też np. do banku - nigdy nie wiadomo, kiedy okaże się to potrzebne. Chociaż nie korzystamy z nich po to, żeby np. czytać prywatne rozmowy drugiej połówki. I wcale nie dlatego, że którekolwiek z nas ma coś do ukrycia.

Do klubów chodzimy bardzo rzadko, raczej piwo/pizza/domówka. A jak jest nawet możliwość potańczenia, to i tak zwykle tańczę sama, bo mojego faceta na parkiet trzeba końmi zaciągać. Odblokowuje się wyłącznie na weselach Więc próbujący racjonalizować konieczność wychodzenia wszędzie razem argument: "bo nie ma z kim tańczyć" nie zawsze się sprawdza. A już na pewno nie w przypadku Autorki wątku, której facet nie chodzi na tańce, tylko na piwo z kolegą.

A "pojęcie jedności" brzmi ogromnie niepokojąco. Zastanówcie się, czy na dłuższą metę nie wydaje wam się bardziej interesujący ktoś, kto ma własne pasje i trochę własnego życia, o którym może wam opowiadać. Za kim możecie chwilę zatęsknić, żeby potem bardziej się nim cieszyć. Oddzielnie spędzony wieczór wcale nie będzie świadczył o tym, że już się nie kochacie. Za to może będzie dowodem na to, że wasz związek dojrzał, skoro potraficie puścić faceta na imprezę samego i zamiast dręczyć się, czy przypadkiem was nie zdradza, nie tylko ufać mu, ale jeszcze cieszyć się, że miło spędza czas.

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
Przykre jest, że niektóre pary nie dla siebie "całym światem". Widzę taką miłość jako zdystansowaną.
Od kilku minut próbowałam ułożyć komentarz tłumaczący, czemu tak nie jest, aż nagle zdałam sobie sprawie, że tak, tak jest! Mam dystans do mojego związku. Wiem, że może się kiedyś skończyć, dlatego ciągle się staram, żeby nic się nie popsuło. Spotykam się z innymi ludźmi sama, mało tego, wyjeżdżam czasem sama, dlatego mogę z pewnej perspektywy (dystansu) ocenić to, co nas łączy, a także przyjrzeć się na spokojnie kolegom, porozmawiać z nimi, poznać ich lepiej. I za każdym razem wracam stęskniona do TŻ-ta. I tak sobie teraz myślę, że chyba w takim razie mój wybór, że to z nim chcę spędzić życie, jest świadomy i ma szansę przetrwać. Dzięki ogromne, taka refleksja była mi potrzebna, strasznie dużo głupich myśli potrafi dopaść człowieka kilka miesięcy przed ślubem

Dotka90, bardzo dużo racji
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 21:57   #44
bivalvia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 130
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
No a ja też miałam koleżankę która próbowała nas rozdzielić nagadywała na niego że widziała go tam i ówdzie, wydało się to gdy do mnie zadzwoniła że widziała M. na mieście a on w tym czasie był ze mna
W tym momencie zerwałam z nia kontakt, bo po co mi ktoś kto nie akceptuje mojego związku i będzie mnie nastawiac anty mojemu ukochanemu...
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
Odnośnie pogrubionego: pracowałam kiedyś na kasie w markecie i po skasowaniu zakupów kobieta podała mi kartę płatniczą. Na karcie widniały męskie dane, więc poinformowałam panią, że nie mogę przyjąć karty. Na co kobieta do mnie:
"To jest karta mojego męża! Mam prawo nią płacić, bo...bo my jesteśmy jednością!!"
Ubaw miałam przez cały dzień

Natomiast jeśli chodzi o temat wątku, to nie wyobrażam sobie, żebym miała zabronić tżowi wychodzić gdziekolwiek samemu. Najczęściej i tak dzwoni do mnie w trakcie wyjścia na piwo/imprezę pracowniczą etc. i prosi, żebym przyszła. Tym bardziej nie przeszkadza mi jego wychodzenie, ponieważ jestem raczej domatorem i wystarczy mi wyjście ze znajomymi raz czy dwa w miesiącu.
Znam większość jego haseł i pinów, ale jakoś jeszcze mi nie przyszło do głowy, żeby grzebać gdziekolwiek, chociaż właśnie tż nie ma w domu, a komputer stoi i kusi
bivalvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 22:28   #45
aga99792
Zakorzenienie
 
Avatar aga99792
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 12 213
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Przeczytałam cały wątek. Autorko : wina nie leży nigdy po hjednej stronie, jeśli coś dzieje się złego to nie tylko z Twojej winy ani nie tylko z Twojego tz winy. Tak jak inne dziewczyny pisały nie możesz go tak bardzo ograniczać zakazywac nakazywać itp. Powinnaś dac mu swobodę. A on powinien Cię informować jak gdzieś wychodzi i.po co. U mnie w zwiazku tak jest. Jak ja gdzies wychodze bez niego to mu i tym mówię. Jak mój wychodzi jest tak samo.i ni ma potem jakiś chorych pretensmi. Tylko zawsze trzeba być szczerym. Kłamstwo do niczego dobrego nie prowadzi. To na razie tyle z mojej strony

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

A i co mnie jeszcze zrazilo to ten tytuł wątku. Czy to ma sens? Chodzi o wasz związek? Jeśli tak to przykro że tak o tym myślisz. Najpierw trzeba cos próbować naprawić, dzialac, rozmawiac i po wszystkim ocenić rezultaty i zadać to pytanie, Jeśli to poważny związek i chcecie oboje dojść do porozumienia .

Edytowane przez aga99792
Czas edycji: 2014-04-24 o 22:29
aga99792 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-04-25, 08:47   #46
joaaa83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 810
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
No a ja też miałam koleżankę która próbowała nas rozdzielić nagadywała na niego że widziała go tam i ówdzie, wydało się to gdy do mnie zadzwoniła że widziała M. na mieście a on w tym czasie był ze mna
W tym momencie zerwałam z nia kontakt, bo po co mi ktoś kto nie akceptuje mojego związku i będzie mnie nastawiac anty mojemu ukochanemu...
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
Dla mnie to też jest chore. Nigdy nie zrozumiem takich ludzi. Oprócz faceta nie masz innego życia? Czujesz się źle sama ze sobą? Naprawdę musisz go mieć cały czas przy sobie?

Dla mnie to jakieś obsesyjne uczucia. Większość ludzi takie zachowania, delikatnie mówiąc, męczą i chyba w równym stopniu dotyczy to obu płci. Mam nadzieję, że zarówno Ty, jak i autorka postu, jesteście pewne że Waszych partnerów to nie dotyczy. Ale nawet jak dotyczy, to jak oni śmieliby powiedzieć Wam prawdę?

Aha, bądź uczciwa w stosunku do znajomych i załóż Wasz wspólny profil na FB. Pewnie woleliby wiedzieć, że piszą do Was obojga, a nie do każdego z osobna.
joaaa83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 09:21   #47
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez bivalvia Pokaż wiadomość
Odnośnie pogrubionego: pracowałam kiedyś na kasie w markecie i po skasowaniu zakupów kobieta podała mi kartę płatniczą. Na karcie widniały męskie dane, więc poinformowałam panią, że nie mogę przyjąć karty. Na co kobieta do mnie:
"To jest karta mojego męża! Mam prawo nią płacić, bo...bo my jesteśmy jednością!!"
Ubaw miałam przez cały dzień
Ale po ślubie ma się wspólnotę majątkową więc miała prawo płacić tą kartą Jednak odkładając to na bok powyższe posty były odrobinę przerażające Zrywanie wieloletniej przyjaźni bo przyjaciółka nie lubi dziubdziusia, grzebanie po fb, imprezy tylko we dwoje... Ludziom przydaje się czas dla siebie no ale w rocznym związku jeszcze się chce siedzieć sobie na głowie 24 na dobę
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014


Edytowane przez Ilsa Lund
Czas edycji: 2014-04-25 o 09:22
Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 10:53   #48
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
Ale po ślubie ma się wspólnotę majątkową więc miała prawo płacić tą kartą Jednak odkładając to na bok powyższe posty były odrobinę przerażające Zrywanie wieloletniej przyjaźni bo przyjaciółka nie lubi dziubdziusia, grzebanie po fb, imprezy tylko we dwoje... Ludziom przydaje się czas dla siebie no ale w rocznym związku jeszcze się chce siedzieć sobie na głowie 24 na dobę
Ale karta jest wystawiona na faceta, a nie na nią, sprzedawca nie musi wiedzieć, czy to jest jego żona, czy nie
To raz. A dwa, że nie wszyscy po ślubie mają wspólnotę.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 14:42   #49
smerfetk_a
Żona Gargamel
 
Avatar smerfetk_a
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 20 283
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
No a ja też miałam koleżankę która próbowała nas rozdzielić nagadywała na niego że widziała go tam i ówdzie, wydało się to gdy do mnie zadzwoniła że widziała M. na mieście a on w tym czasie był ze mna
W tym momencie zerwałam z nia kontakt, bo po co mi ktoś kto nie akceptuje mojego związku i będzie mnie nastawiac anty mojemu ukochanemu...
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
Ale się uśmiałam
__________________
All you need is love. But a new pair of shoes never hurt anyone.

smerfetk_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 16:08   #50
bivalvia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 130
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
Ale po ślubie ma się wspólnotę majątkową więc miała prawo płacić tą kartą Jednak odkładając to na bok powyższe posty były odrobinę przerażające Zrywanie wieloletniej przyjaźni bo przyjaciółka nie lubi dziubdziusia, grzebanie po fb, imprezy tylko we dwoje... Ludziom przydaje się czas dla siebie no ale w rocznym związku jeszcze się chce siedzieć sobie na głowie 24 na dobę
Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Ale karta jest wystawiona na faceta, a nie na nią, sprzedawca nie musi wiedzieć, czy to jest jego żona, czy nie
To raz. A dwa, że nie wszyscy po ślubie mają wspólnotę.
Dotka90 ma rację Moi rodzice również mają wspólnotę, jedno konto, ale każde z nich ma swoją własną kartę.
bivalvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 16:27   #51
Lilly Greace
Dostojna peema.
 
Avatar Lilly Greace
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 15 835
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
No a ja też miałam koleżankę która próbowała nas rozdzielić nagadywała na niego że widziała go tam i ówdzie, wydało się to gdy do mnie zadzwoniła że widziała M. na mieście a on w tym czasie był ze mna
W tym momencie zerwałam z nia kontakt, bo po co mi ktoś kto nie akceptuje mojego związku i będzie mnie nastawiac anty mojemu ukochanemu...
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
ty tak serio?
__________________
Szczęśliwa żona.
Lilly Greace jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 18:23   #52
positive rebel
Rozeznanie
 
Avatar positive rebel
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Over the rainbow :)
Wiadomości: 581
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Lilly Greace Pokaż wiadomość
ty tak serio?
Czytając twórczośc tej wizażanki zadałam sobie podobne pytanie: Ty tak serio?
I choć cały temat wydaje mi się prowokacją, to wtrącę swoje trzy grosze.
Jestem w stanie zrozumieć, że para będąca ze sobą krótko, rok, dwa lata nie jest w stanie się sobą "nacieszyć" i każdą chwilę chce spędzać razem. Ale para która jest ze sobą kilka, kilkanaście lat i uważa się za "jedność" nierozerwalną, której nie wolno osobno nigdzie wyjść? Dla mnie nie jest to normalne. Albo inaczej - jak to w ogóle może funkcjonować. Ok rozumiem imprezy, kilkudniowe wyjazdy, w takich sytuacjach nie każdy lubi być sam, bez drugiej połowy. Ale wyjście ze znajomymi na kawę/ piwo, wypad na zakupy albo po dziecko do przedszkola? To już przesada, żeby nawet w takich okolicznościach chodzić wszędzie wspólnie. To nie sztuka ufać komuś, kogo się prowadzi na krótkiej smyczy! No chyba, że osobie na smyczy kompletnie to nie przeszkadza, to zupełnie inna sprawa.

Zastanawiam się tylko jak funkcjonują takie pary gdy np. pojawia się dziecko. Kobieta idzie na macierzyński i zamiast spacerować z dzieckiem, czy spotkać się z rodziną siedzi i czeka aż mąż wróci?? Albo co w sytuacji gdy mąż będzie musiał pojechać w delegację na kilka dni? Żona pakuje siebie i dziecko i wskakują tatusiowi do walizki? Albo najczarniejszy scenariusz, gdy tej drugiej połówki nagle zabraknie i okazuje się, że nic nam w życiu nie pozostało.

A co kolegów/koleżanek, które "czyhają" na nasze szczęście - pamiętajmy, że sami dobieramy sobie znajomych. I jeśli któraś koleżanka nie lubi mojego Tżta, ale zatrzymuje to dla siebie - spoko, przecież nie musi go lubić, on z resztą nie musi lubić jej. Ale jeśli oczernia go i próbuje zniszczyć nasz związek to spławiam tą koleżankę przy pierwszej okazji - nie dlatego, że facet mi każe, ale dlatego, że jestem osobą myślącą i z wyboru otaczam się jedynie życzliwymi ludźmi. Amen.
__________________
positive rebel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 18:44   #53
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Moj facet daje mi swoja karta i tylko w 1 miejscu mam problem ale z innym sprzedawca juz powinno przejsc. W razie w wyplacam kase.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 18:53   #54
MajsterkaANB
Zakorzenienie
 
Avatar MajsterkaANB
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 780
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez olunia2015 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale z Wami coś jest nie tak. Ja się zgadzam z autorkom wątku.
Skoro ją kocha i jest jego całym życiem itd. itp. to po co miał by wychodzić bez niej na imprezy? A to spotykanie się z kolegą który jej nie pasuje i to jeszcze POTAJEMNIE przed nią!? To jest chore!
Mój M. nie wyobraża sobie wyjść beze mnie na imprezę bo ja jestem jego całym światem, beze mnie nie ma nic również imprezy! Tak samo ja sobie nie wyobrażam wyjść bez niego, bo po co? jak się bawimy to razem przecież, bo jesteśmy jednością, prawda?!
No a ja też miałam koleżankę która próbowała nas rozdzielić nagadywała na niego że widziała go tam i ówdzie, wydało się to gdy do mnie zadzwoniła że widziała M. na mieście a on w tym czasie był ze mna
W tym momencie zerwałam z nia kontakt, bo po co mi ktoś kto nie akceptuje mojego związku i będzie mnie nastawiac anty mojemu ukochanemu...
A grzebanie na fb u nas to norma, znamy swoje hasła itd.
A mój M. i ja nigdzie nie wychodzimy bez siebie, spędzamy ze sobą praktycznie 24h/7 bo nawet pracujemy razem, jak jedziemy po dziecko do przedszkola, auto zatankować, na zakupy to wszędzie razem. Jak on np. mówi to jedz sama to mi się odechciewa jechać i przekładam to na inna godz lub dzień, bo bez niego nie chcę tak samo on! I to jest dla mnie właśnie normalne w POAŻNYM związku!
A ja się z tym wszystkim zgadzam!
Tylko na końcu zamiast słowa "poażnym" zależałoby wstawić "chorym" ...
__________________

MajsterkaANB jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-25, 22:04   #55
lolusl
Japońska rzepa
 
Avatar lolusl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez MajsterkaANB Pokaż wiadomość
A ja się z tym wszystkim zgadzam!
Tylko na końcu zamiast słowa "poażnym" zależałoby wstawić "chorym" ...
Majsterka jak zwykle mój mistrz
__________________
Cause he gets up in the morning,
And he goes to work at nine,
And he comes back home at five-thirty,
Gets the same train every time.
’Cause his world is built ’round punctuality,
It never fails.
lolusl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 08:54   #56
valaquenta
Zadomowienie
 
Avatar valaquenta
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Jedynie piwiedzialam ze owego kolege nie wpuszcze. A tz jest zly ze kolega sie wtraca w nasze zycie wiec kontakt jest zminimalizowany
Nadal nie rozumiesz. Równorzędna relacja między dwojgiem dorosłych ludzi zakłada, że nie Ty jedna decydujesz, kogo WY będziecie wpuszczać do WASZEGO mieszkania. Jesteś partnerką/żoną, nie selekcjonerem w klubie.

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Ja tez znam hasla tz i zagladam tu i tam nie mamy z tym problemu ani nic do ukrycia.
Gdybym wiedziała, że ktoś mnie tak ciągle sprawdza, też bym nie miała nic do ukrycia - a prywatne sprawy omawiałabym w inny sposób. Oh, wait. Nie omawiałabym ich w ogóle, bo wszędzie wychodziłabym z facetem, nawet na panieński przyjaciółki, nawet do ginekologa, nawet na babskie ploty bym go ciągnęła. Oh, wait. Cześć, facecie aguusi, który to czytasz, bo ona nie ma przed Tobą nic do ukrycia.

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Chociażby dlatego, że ja lubię czytać, a on nie. On lubi kalafiora, a ja nie. Wciąż mamy swoje własne jednostkowe cechy, myśli, poglądy, zachowania, upodobania, które nie zawsze przecież są zgodne z drugą osobą.
Ot co. Zastanawiam się, co się dzieje, kiedy taka "jedność" pracuje w różnych miejscach. O różnych godzinach. Kiedy któreś decyduje się na studia. Kiedy któreś musi wyjechać służbowo. Kiedy kobieta idzie do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy. Kiedy facet idzie oglądać mecz u kumpla. Czy ona pozwala mu na samotne 10 minut w WC? A może siedzi obok, zabawiając go rozmową i jednocześnie depilując sobie wąsik?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
I tak, takie przyklejone do swojego partnera kobiety mnie przerażają, bo w ten sposób straciłam kilka koleżanek, właśnie zaślepionych miłością do swoich misiaczków, a zapominających, że to, że kochają swojego faceta, nie oznacza z automatu, że ja też chcę się z nim spotykać.
Ja mam takich znajomych, którzy nigdzie nie wyjdą bez swojej połówki. Na zasadzie "misio nie może, bo pracuje do późna, to ja też nie przyjdę". Szalenie miłe, zwłaszcza jeśli zaproszenie dotyczy moich urodzin :/

Cytat:
Napisane przez positive rebel Pokaż wiadomość
To nie sztuka ufać komuś, kogo się prowadzi na krótkiej smyczy!
Ot co. Miałam podobny wniosek ostatnio a propos popularnego poglądu, że ślub kościelny jest "pewniejszy", bo się nie można rozwieść. Jeśli kogoś tylko brak innych opcji trzyma w związku, to ten związek jest nic niewart.

Cytat:
Napisane przez positive rebel Pokaż wiadomość
A co kolegów/koleżanek, które "czyhają" na nasze szczęście - pamiętajmy, że sami dobieramy sobie znajomych. I jeśli któraś koleżanka nie lubi mojego Tżta, ale zatrzymuje to dla siebie - spoko, przecież nie musi go lubić, on z resztą nie musi lubić jej. Ale jeśli oczernia go i próbuje zniszczyć nasz związek to spławiam tą koleżankę przy pierwszej okazji - nie dlatego, że facet mi każe, ale dlatego, że jestem osobą myślącą i z wyboru otaczam się jedynie życzliwymi ludźmi. Amen.
Nic dodać, nic ująć.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...

Relacja z mojego ślubu - przeczytaj!
valaquenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 09:12   #57
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez valaquenta Pokaż wiadomość
Nadal nie rozumiesz. Równorzędna relacja między dwojgiem dorosłych ludzi zakłada, że nie Ty jedna decydujesz, kogo WY będziecie wpuszczać do WASZEGO mieszkania. Jesteś partnerką/żoną, nie selekcjonerem w klubie.


Gdybym wiedziała, że ktoś mnie tak ciągle sprawdza, też bym nie miała nic do ukrycia - a prywatne sprawy omawiałabym w inny sposób. Oh, wait. Nie omawiałabym ich w ogóle, bo wszędzie wychodziłabym z facetem, nawet na panieński przyjaciółki, nawet do ginekologa, nawet na babskie ploty bym go ciągnęła. Oh, wait. Cześć, facecie aguusi, który to czytasz, bo ona nie ma przed Tobą nic do ukrycia.


Ot co. Zastanawiam się, co się dzieje, kiedy taka "jedność" pracuje w różnych miejscach. O różnych godzinach. Kiedy któreś decyduje się na studia. Kiedy któreś musi wyjechać służbowo. Kiedy kobieta idzie do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy. Kiedy facet idzie oglądać mecz u kumpla. Czy ona pozwala mu na samotne 10 minut w WC? A może siedzi obok, zabawiając go rozmową i jednocześnie depilując sobie wąsik?


Ja mam takich znajomych, którzy nigdzie nie wyjdą bez swojej połówki. Na zasadzie "misio nie może, bo pracuje do późna, to ja też nie przyjdę". Szalenie miłe, zwłaszcza jeśli zaproszenie dotyczy moich urodzin :/


Ot co. Miałam podobny wniosek ostatnio a propos popularnego poglądu, że ślub kościelny jest "pewniejszy", bo się nie można rozwieść. Jeśli kogoś tylko brak innych opcji trzyma w związku, to ten związek jest nic niewart.


Nic dodać, nic ująć.
a jak to sobie wyobrazasz? kolega dzwoni a ja organizuje sobie wypad z domu? czy mam stac na koryatrzu. fajnie, pieknie by bylo gdyby byl drugi pokoj to sie w nim ulokuje. no ale nie mam, a jesli nie mam ochoty wychodzic albo jest ulewa to mam lazic w bieliznie a kolega bedzie udawal ze mnie nie ma?

nie wiem skad ty wywnioskowalas ze facet (przynajmniej moj) chodzi na babskie ploty czy do ginekologa czy do kosmetyczki?

mowa jest o imprezie, a nie ze lazimy razem i wszedzie nawet do ubikacji (chociaz sie i zdaza ze tz wpadnie). kosmetyczka czy fryzjer czy kolezanka to moje sprawy. partner jak chce wyjsc do kolegi czy do kuzyna to tez sie sam umawia. wychodzimy razem na impreze albo jak chcemy cos zalatwic/zrobic zakupy. chcemy potanczyc czy sie wyszalec, a rzadko mamy okazje wyjsc ze znajomymi. tz nie chce wychodzic we 2 - woli w szerszym gronie sie bawic. ostatnio powiedzialam ze nie wychodze do knajpy bo sie senna zrobilam i i tz wyszedl z jedna para i mowil ze bylo kijowo.
bo oni chcieli potanczyc to tz nie mial co robic, a jak chcieli sie bawic we 2-och to ona nie miala z kim siedziec przy stole

co do ginekologa to nawet wole zeby tz ze mna poszedl bo przynajmniej porozmawiamy z lekarzem o naszych sprawach - o antykoncepcji. bo bywa ze lekarz mi cos proponuje a ja nie moge zadecydowac. np lekarz wspomnial o spirali hormonalnej ktora kosztuje 1000-1200 zl. ja nie mam takich pieniedzy od tak i nie wiem czy tz chcialby taka spirale finansowac chocby w polowie. i przychodzer na nastepna wizyte i mowie - panie dr nie da rady bo partner nie chce. a tak to by odrazu dopytal o szczegoly i dal lekarzowi znac.

a co do pracy to nie ma problemu zadnego. to normalne ze trzeba wyjsc i zarobic na wlasne utrzymanie, wlasnie tz teraz pojechal cos zalatwiac
co do studiow to nie ma klopotu bo nie planuje, a wyjazd daleko to nie jest rozmowa na 2 minuty

i nawet korzystam z telefonu tz bo ma nowszy model i lepszego androida i aplikacja wizazu na nim chodzi. i niekiedy nawet zostawia swoj telefon w domu.

Edytowane przez aguusia88
Czas edycji: 2014-04-26 o 09:21
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 10:03   #58
valaquenta
Zadomowienie
 
Avatar valaquenta
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Aguusia, wzięłaś do siebie cały mój post, podczas gdy tylko fragment był do Ciebie skierowany

Jak "to" sobie wyobrażam? Opisałam już wcześniej. Twój partner sam powinien wiedzieć, czy i na jakich warunkach się spotyka z kimś, kto chce Was ze sobą skłócić. Powinien sam zajarzyć, że taka znajomość nie ma sensu. Ty się w ogóle na ten temat nie powinnaś wypowiadać, bo nie jesteś jego matką ani strażnikiem w więzieniu, żeby pozwalać czy nie pozwalać na widzenia.

EOT.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...

Relacja z mojego ślubu - przeczytaj!
valaquenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 12:49   #59
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez valaquenta Pokaż wiadomość
Aguusia, wzięłaś do siebie cały mój post, podczas gdy tylko fragment był do Ciebie skierowany

Jak "to" sobie wyobrażam? Opisałam już wcześniej. Twój partner sam powinien wiedzieć, czy i na jakich warunkach się spotyka z kimś, kto chce Was ze sobą skłócić. Powinien sam zajarzyć, że taka znajomość nie ma sensu. Ty się w ogóle na ten temat nie powinnaś wypowiadać, bo nie jesteś jego matką ani strażnikiem w więzieniu, żeby pozwalać czy nie pozwalać na widzenia.

EOT.
zaprzeczasz sama sobie bo z jednej strony nie moge mu dyktowac z kim ma sie spotykac a z drugiej strony mialby zerwac znajomosc tylko dlatego ze owy kolega psioczy na mnie? a jesli nie widzi w tym nic zlego ze kolega nadaje na mnie i chce sie z nim napic browarka bo mu sie nudzi? wcale nie musi psuc naszej relacji, a tz nie musi widziec zagrozenia, tylko tz wyslucha skomlenia i pusci drugim uchem i powie "stary daj sobie spokoj, nie zerwe z nia"

mieszkam z nim wiec mam prawo nie miec ochoty sie z kims widziec. jesli jestem zmeczona po pracy i chce spac np to moze wyjsc do baru na piwo albo na lawke.

Edytowane przez aguusia88
Czas edycji: 2014-04-27 o 13:03
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-28, 11:14   #60
valaquenta
Zadomowienie
 
Avatar valaquenta
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Widzę, że muszę wyjaśnić: EOT = end of topic = nie mam Ci więcej do powiedzenia w tym temacie.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...

Relacja z mojego ślubu - przeczytaj!
valaquenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-04 00:02:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.