dzieciaczki rocznik 2001

[Aranka]

Anula - witaj na forum! Widze, ze różnica wieku między córciami jest jak u mnie! No i faktycznie Sylwia dorośle wygląda!

[Anula123]

Aranka dzięki za powitanie. Masz śliczne dziewuszki.

[Aranka]

Dziewczyny - mam pytanie. Czy wasze dzieci (dziewczynki) bawią się lalkami....Moja Julka mimo wielu podejść z naszej strony typu :wózek, lalka bobas, barbie, szmacianki, lalki funkcyjne typu chu-chu za nic sie nimi nie chce bawić. Ucieka jakoś w świat zwierząt. Już mnie to martwi. Ma 6,5 roku i nie umie, nie potrafi i nie chce bawić się w dom...Woli być jakimś kotem, miauczy mi pół dnia lub psem - lata na czworaka po domu i szczeka. Ulubina zabawka od pół roku to "słodziaki" czyli tem małe figurki zwierząt z Littlest Pet Shop....Zaczyna mnie to ostro niepokoić...Nawet gry są tylko ze zwierzakami. Ulubiona kreskówka to Clifford i ScoobyDoo...Już zaczynam mieć wkręty, ze moze nasz dom nie jest taki idealny, że ona unika zabawy w mamę tatę bo coś jest nie tak...Choć według nas (mnie i TŻ) funkcjonujemy najnormalniej w świecie...Rozmawiam z mamami rówieśnic i wszystkie kochają lalki, wózki, akcesoria do karmienia, przebierania, pielęgnacji bobasów...Julka kategorycznie zarządała aby mikołaj nie przynosił jej w tym roku żadnej lalki...2 lata temu kochała Witch - miała wszystkei lalki, jedną jej ukradziono-Cornelię tę ukochaną i jakoś już więcej lalki jej nie zainteresowały a wtedy godzinami mogła się nimi bawić. Chodzi mi już po głowie wizyta u psychologa....

[sylwunia_b]

Aranko moja Anielka bawi się właściwie tylko lalkami i wszelkimi zabawkami dziewczęcymi, aczkolwiek na podwórku woli towarzystwo chłopców. Wówczas gra z nimi w piłkę, chodzi po drzewach i bawi w bazy, czyli typowo chłopięce zabawy.
Myślę jednak, że narazie nie powinnaś konsultować się z żadnym psychologiem, proponuję przeczekać. Może to okres jakiegoś buntu z jej strony?
Co do ulubionych kreskówek, to moja córcia również lubuje się w Cliffordzie i Scooby Doo. Więc chyba nie jest z nią, aż tak źle.

[despa]

Witam i ja. Wątek zamilkł ale może go reaktywujemy... Tak mało jest o dzieciakach a właściwie prawie "nastolatkach" na wizażu.

Mój Bączek to-Oliwia- ur.01.07.2001

[paslik]

No spróbujmy reaktywacji. Moja Patrycja urodziła się 05.05.2001 i bywa ciekawie, śmiesznie a czasami potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi

[despa]

U mnie z kolei jest głośno, bo mojej córce się buzia nie zamyka, kłapie tym dziobem cały czas, od rana do wieczora i bardzo często przez sen... A agregat taki ze czasem mi słów brakuje...

[manolita]

fajnie , ze próbujecie reaktywować wątek

Czytałam moją wypowiedz z 2005 roku w tym wątku i stwierdziłam, ze moje dziecko pod pewnymi względami nie zmieniło się nic a nic
Nadal jest straszną gadułą, nadal niektórzy mnie pytają jak z nim wytrzymuję, nadal chciałby mieć wszystko co mu się podoba, ale za to jest rozsądnym, mądrym, odpowiedzialnym chłopcem. W szkole idzie mu rewelacyjnie, ma swoje zainteresowania. Co prawda jest leniem do potęgi entej i czasami wkurza mnie na maksa, ale to moje kochane dziecko.

[despa]

Dziewczyny a jak Wasze dzieciaki radzą sobie z nauką? Bo moja to jest taki leń, ze czasem brakuje mi słów.
Zdaję sobie sprawę,że w dużym stopniu jest to moja wina bo w pewnych sprawach jej za bardzo pobłażałam ale wcale nie czuję się z tym lepiej.

[WioletaM]

Zapomniałam o tym wątku. Widzę swój wpis sprzed 5 lat.
Teraz nasze dzieci to już uczniowie 3 klasy. Ale ten czas leci.
Moja Karolina jest wzorową uczennicą, bardzo ambitną. Rzadko kiedy pomagam jej w nauce, bo wszystko sama robi. Pomagamy jej z mężem tylko jak są jakieś konkursy. Moje dziecko jest bardzo aktywne: pływa, tańczy, śpiewa w scholce. Chciała jeszcze grać w kosza w szkole, ale zapisują tylko dzieci od 5 klasy. Na przełomie maja i czerwca jedzie na 2 tygodnie na zieloną szkołę do Władysławowa. Jedyny problem będzie miała z jedzeniem, bo nie wszystko je.
Ogólnie nie mam z nią problemów. Dogadujemy się. Uwielbiamy razem oglądać seriale, robić zakupy (ciuchy, kosmetyki, torebki, biżuteria).
Czasami robi się już taka dorosła. Ma schowane wszystkie zabawki. Zostawiła sobie tylko niektóre maskotki, gry planszowe. Za szybko dorasta. Interesują ją już chłopcy. Jest fanką Hannah Montana, HSM, Camp Rock i innych seriali na Disney.
Karolina chętnie pomaga mi w domu. Sprząta, odkurza, myje klatkę schodową. Ja w jej wieku sprzatałam tylko swój pokój. Ja jej każę tylko ścierać kurze w jej pokoju i karmić chomiki, ale ona chce więcej robić. U moich rodziców też lubi sprzątać. Ciekawe kiedy jej przejdzie.

[despa]

Moja jest niestety leniem, trzeba ją cały czas upominać żeby odrobiła lekcje bo zawsze ma ważniejsze sprawy na głowe, ale jak juz siądzie to jest super. Z nauką generalnie problemów nie ma dużych- tylko ortografia- brr- ale ćwiczymy- nie odpuszczam jej. Chociaż czasem czuje się tak jakby to mnie bardziej zależało na tym jak pisze niż jej.
Dzieckiem jest bardzo dobrym- taki dobry duszek- zawsze się wstawia za innymi, broni słabszych, pomaga innym.
Lubię z nią rozmawiać - co dziwne na każdy temat mogę z nią pogadać- zawsze ma dużo do powiedzenia.
Zna się na ciuchach- jak idziemy na zakupy to zawsze mi doradza, przynosi do przymierzalni kolejne ciuchy

[manolita]

Mój Mati to taki zdolny leń. Jest bardzo dobrym uczniem / nie wzorowym - bo niestety zachowanie nie pozwoliło na to by dostał wzorowego ucznia, ale wyróżnienie za naukę było /. Ma swoje ulubione zajęcia w szkole. Jeśli chodzi o odrabianie lekcji - to robi je sam, my tylko sprawdzamy i zaganiamy do ich odrobienia
Poza szkołą też jest aktywny : chodzi na zajęcia karate, pływania i uczy się dodatkowo angielskiego. Do tego nie trzeba go zmuszać.

Zajęcia pod tytułem "pomagam w domu " mogłyby wcale nie istnieć. Jak już matka się zdenerwuje to wtedy sprzątnie bałagan, a jak był malutki to tak chętnie pomagał

[marsi11]

Napisane przez manolita

Mój Mati to taki zdolny leń. Jest bardzo dobrym uczniem / nie wzorowym - bo niestety zachowanie nie pozwoliło na to by dostał wzorowego ucznia, ale wyróżnienie za naukę było /. Ma swoje ulubione zajęcia w szkole. Jeśli chodzi o odrabianie lekcji - to robi je sam, my tylko sprawdzamy i zaganiamy do ich odrobienia
Poza szkołą też jest aktywny : chodzi na zajęcia karate, pływania i uczy się dodatkowo angielskiego. Do tego nie trzeba go zmuszać.

Zajęcia pod tytułem "pomagam w domu " mogłyby wcale nie istnieć. Jak już matka się zdenerwuje to wtedy sprzątnie bałagan, a jak był malutki to tak chętnie pomagał

ooo, to jakbym czytała o swoim dziecku

teraz czekam na drugie, powiem,że widzę zmiane w zachowaniu- jest teraz pomocny, dzwiga zakupy i sam wychodzi z inicjatywą do wielu obowiązków, szok po prostu