Jestem zrozpaczona odkryłam, ze mój TŻ myśli o innych kobietach...

[roseblue]

Napisane przez Klara_12

jeny opinie wasze są róże i skrajne. Jedne z was piszą, że absolutnie nie ma w tym nic złego, że przecież tylko pisze a nie zdradza, ze to typowy samiec itd... Inne są gdzieś posródku, a niektóre z was nie wyobrazaja sobie dalszego życia z kims takim.

A ja go kocham. Jestesmy razem 4 lata i tyle razem planujemy, tyle razem robimy....Weszłam na jego konto, bo na youtueb widzialam jak ogladal jakieś...dziewczyny w bikini itd...nie raz widzialam..No ale pomyslalam, ze przesadzam, ze ma prawo. Bylam ciekawa o czym rozmawia z kolegami. No i mam kare za to.

Kocham go...nie wiem czemu tak napisal. Jedyne usprawiedliwienie jakie mi do głowy przychodzi to, że chcial przed kolega pokazac jaki z niego samiec...

ehhhh...

Jest już chyba w takim wieku, że szacun wśród kolegów nie powinien być tak ważną sprawą? Naprawdę, to jakaś dziecinada rodem z gimnazjum.

Rozumiem cię w sumie, czułabym się okropnie gdyby mój facet powiedział koledze że lubi opalone dziewczyny (bo ja jestem blada). I jeszcze ten fakt, że traktuje kobiety jak mięso ("ruchałbym gdybym musiał", Boże).

Myślę, że jeżeli nie przegadasz z nim tego tematu będziesz się męczyć i "żebrać" u niego o komplementy by utwierdzić samą siebie w przekonaniu, że jesteś dla niego atrakcyjna. Piszę tak, bo pewnie ze mną tak by się działo gdybym była w twojej sytuacji.

[201604181004]

Napisane przez Klara_12

czy mu ufam?Chyba nie do końca. Na dzien dzisiejszy wiem, ze mnie nie zdradzil, an tyle mu ufam, ale nie ufam jeśli chodzi o to, że ogląda sobie innych zdjęcia, jakieś filmy...i wiem że na pewno rozmawia o tym z kolegami...

W pewnym psychicznym sensie czuje sie...jak zdradzona..może nie zdradzil mnie fizycznie, ale pierwszy raz tak pisał o innych dziewczynach, że tyłek ma ładny, że ta ładniejsza od tej że to że tamto...

I sie wkurzylam jeszcze bo miał do mnie zadzwonic koło 22.00 a zadzwonic po 12.00 jak juz spałam tylko dobranoc wybełkotałam bo mnie obudził. Miał sie uczyc w nocy bo ma sesje trudną a ona okolo 23.00 o tych dziewczynach rozmawial...jak ja sobie spokojnie spałam...moze jestem zbyt wrazliwa.Zazdroszcze podejscia takiego, żeby sie tym nie martwic, olać to...ja tak nie potrafie

skoro: nie potrafisz i czujesz się zdradzona, znaczy że po prostu nie potrafisz i czujesz się zdradzona. i nie walcz z tym bo tak się po prostu czujesz.

[raita]

Ja akurat mam taki charakter, że bym to olala. Oczywiście nie pcham sie do nie moich wiadomości, ale gdybym już jakoś przeczytała to co miałabym zrobic? Wiem, że on rozmawia o innych babkach z kumplami, oceniają itd.Wiem też, że jest wiele innych, które są ładniejsze czy zgrabniejsze ode mnie, ale jest ze mną i to mnie kocha. Ja też nieraz z koleżankami poobgaduję chłopów, ale i tak to niczego w związku nie zmienia.

Jednak tak dziwnie już brzmi Twój lęk, że on Cię może zostawić, albo Ty go będziesz musiała przepraszać. Tak się zdarza, że on odwraca kota ogonem i Ty musisz się płaszczyć?

[Klara_12]

napisałas prawdę, mnie to dotknęło.Nie jestem ideałem nie mam duzego tyłka ale jestem dość atrakcyjna, no ale właśnie...A ja jeszcze całe życie kompleksy miałam, ze mam za mały tyłek i tu nagle czytam coś takiego...Ale on często sobie zartował z mojego tyłka, czesto tez go chwalil, ale te żarciki bardziej zapadły mi w pamieci. Kiedys powiedzial w żartach jak to mówi "masz za dużo testosteronu i masz mały tyłek'potem to odkręcal i mi mówil komplementy ciagle ale ja w myslach czułam sie okropnie...ale wiecie co?Nie moge mu przeciez powiedziec co przeczytalam, bo bym musiala sie przyznac ze grzebalam w jego rozmowach a on by mógł mi tego nie wybaczyc czy cos...stracic do mnie zaufanie...Postaram sie myslec bardziej o sobie niz o nim, nie skakać na kazde jego zawołanie i jakoś o tym...zapomniec.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

ale co sie dzis napłakałam to wiem tylko ja, oczy mam jak chomik.jutro okulary wkladam.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

niestety czesto tak było, i w koncu sama zgłupiałam i nie wiedziałam, czy rzeczywiście moze ja zawiniłam, moze byłam za ostra itd...ale ja tez nie mam łatwego charakteru.

[raita]

Miałaś prawo poczuć się urażona, każdy ma inną wrażliwość, tylko nie sądzisz, że troszeczkę to wszystko wyolbrzymiasz? Panikujesz jakbyś przeczytała tam,że on te panienki w łóżku miał.
No nie wiem, ja tego też pewnie nie potrafię ocenić trafnie, bo jesteśmy inne, ale musisz zaakceptować fakt, że zawsze są jakieś "lepsze" od Ciebie. Tak samo jak na świecie chodzą przystojniejsi TŻ'ci od Twojego. Wszystko działa w dwie strony.
no, ale czyli jednak tak było... Może tutaj tkwi w problem, że Ty się czujesz w tym związku na słabszej pozycji i za gorszą stronę, hm? Żyjesz w lęku, że on Cię zostawi przez swoje kompleksy.

[Darkoz]

Napisane przez Klara_12

A ja go kocham. Jestesmy razem 4 lata i tyle razem planujemy, tyle razem robimy....Weszłam na jego konto, bo na youtueb widzialam jak ogladal jakieś...dziewczyny w bikini itd...nie raz widzialam..No ale pomyslalam, ze przesadzam, ze ma prawo. Bylam ciekawa o czym rozmawia z kolegami. No i mam kare za to.

O tym youtubie wiesz, bo przetrząsnęłaś historię przeglądania, czy dlatego, że oglądał przy Tobie? Jeśli to pierwsze, to daj sobie spokój, skoro nie masz do niego za grosz zaufania, lepiej odejść z klasą, niż odstawiać takie szopki. Jeśli to drugie, czemu po prostu nie porozmawiałaś z nim o tym, skoro wzbudziło to Twój niepokój? Miałabyś przynajmniej czyste sumienie.
Skoro przeszukałaś jego rozmowy, to widocznie do czegoś Ci to było potrzebne. Do czego? Sama się teraz domyślaj.

[Klara_12]

Napisane przez raita

Miałaś prawo poczuć się urażona, każdy ma inną wrażliwość, tylko nie sądzisz, że troszeczkę to wszystko wyolbrzymiasz? Panikujesz jakbyś przeczytała tam,że on te panienki w łóżku miał.
No nie wiem, ja tego też pewnie nie potrafię ocenić trafnie, bo jesteśmy inne, ale musisz zaakceptować fakt, że zawsze są jakieś "lepsze" od Ciebie. Tak samo jak na świecie chodzą przystojniejsi TŻ'ci od Twojego. Wszystko działa w dwie strony.
no, ale czyli jednak tak było... Może tutaj tkwi w problem, że Ty się czujesz w tym związku na słabszej pozycji i za gorszą stronę, hm? Żyjesz w lęku, że on Cię zostawi przez swoje kompleksy.

nie wiem, może tak się czuję,..gdybym pewnie na 100%była pewna, że zawsze bedziemy razem, że zawsze bedzie mi wierny to pewnie bym to jakoś wszystko przełknęła

[Chatul]

Napisane przez Klara_12

czy mu ufam?Chyba nie do końca. Na dzien dzisiejszy wiem, ze mnie nie zdradzil, an tyle mu ufam, ale nie ufam jeśli chodzi o to, że ogląda sobie innych zdjęcia, jakieś filmy...i wiem że na pewno rozmawia o tym z kolegami...

A akceptujesz to? Jesteś w stanie przyjąć, że tak jest, pogodzić się z tym i dalej żyć szczęśliwie z tym facetem?

Napisane przez Klara_12

napisałas prawdę, mnie to dotknęło.Nie jestem ideałem nie mam duzego tyłka ale jestem dość atrakcyjna, no ale właśnie...A ja jeszcze całe życie kompleksy miałam, ze mam za mały tyłek i tu nagle czytam coś takiego...Ale on często sobie zartował z mojego tyłka, czesto tez go chwalil, ale te żarciki bardziej zapadły mi w pamieci. Kiedys powiedzial w żartach jak to mówi "masz za dużo testosteronu i masz mały tyłek'potem to odkręcal i mi mówil komplementy ciagle ale ja w myslach czułam sie okropnie...

Czy kiedykolwiek czułaś się dla niego atrakcyjna? Pod względem fizycznym?

ale wiecie co?Nie moge mu przeciez powiedziec co przeczytalam, bo bym musiala sie przyznac ze grzebalam w jego rozmowach a on by mógł mi tego nie wybaczyc czy cos...stracic do mnie zaufanie...

Ale grzebałaś w jego wiadomościach i z jakiegoś powodu to zrobiłaś. Jeśli nie powiesz o tym chłopakowi, to tak naprawdę zabierzesz mu szansę wyjaśnienia całej sprawy. Nie dasz mu też nawet szansy dowiedzenia się, że macie w związku problem z zaufaniem i koniecznie trzeba z tym coś zrobić.

Postaram sie myslec bardziej o sobie niz o nim, nie skakać na kazde jego zawołanie i jakoś o tym...zapomniec.

Czyli próbujesz zignorować to, co przeczytałaś, puścić w niepamięć to, w jaki sposób Twój TŻ wyrażał się o innych kobietach?

A co jak to się powtórzy? Jak się okaże, że on naprawdę traktuje inne kobiety jak „towar” albo ma zwyczaj zgrywać „prawdziwego samca” przed kolegami?

Napisane przez raita

No nie wiem, ja tego też pewnie nie potrafię ocenić trafnie, bo jesteśmy inne, ale musisz zaakceptować fakt, że zawsze są jakieś "lepsze" od Ciebie. Tak samo jak na świecie chodzą przystojniejsi TŻ'ci od Twojego. Wszystko działa w dwie strony.

Co masz na myśli twierdząc, że „zawsze są jakieś lepsze”? Chodzi o to, że atrakcyjniejsze?
Ja myślę, że dobrze jest, jeśli ludzie, którzy się kochają uznają kochaną przez siebie osobę za najatrakcyjniejszą.

[LadyBlood]

Widziałam tu kilka opini broniących facetów, bo przecież nie każdy jest taki sam. Napisze ci tak, obracam się głównie w męskim towarzystwie i takie rozmowy są na porządku dziennym, od budowlańca po inżyniera. Oczywiście ich kobiety nigdy by ich o to nie posądziły jak zresztą o wiele innych rzeczy, bo przy nich są elokwentni, kulturalni, och i ach. A w swoim gronie kumpli jest jak jest. Zbyt wiele słyszałam i widziałam, żeby facetów bronić i zaprzeczać, że takie gadki i to takiego typu nie istnieją.
Na 100 % facetów których znam i poznaje, 95 % tak gada. Przy mnie na początku też było tak miło i kultularnie, ale jak się okazało że się będziemy tylko kumplować to się nie obcinają. A ci co wydają się najbardziej kulturalni, są najbardziej zbereźni Wiadomo, że coś takiego boli, ale jest z tobą, to chyba znaczy, że zależy mu na tobie, nie da się zmusić do bycia z kimś. A on jest taki idealny alvaro? Jeśli to była gadka z kumplem to olej to. Gorzej gdyby podbijał do jakiejś panny, faceci wygadują jeszcze gorsze rzeczy.

[201604181004]

Napisane przez LadyBlood

Widziałam tu kilka opini broniących facetów, bo przecież nie każdy jest taki sam. Napisze ci tak, obracam się głównie w męskim towarzystwie i takie rozmowy są na porządku dziennym, od budowlańca po inżyniera. Oczywiście ich kobiety nigdy by ich o to nie posądziły jak zresztą o wiele innych rzeczy, bo przy nich są elokwentni, kulturalni, och i ach. A w swoim gronie kumpli jest jak jest. Zbyt wiele słyszałam i widziałam, żeby facetów bronić i zaprzeczać, że takie gadki i to takiego typu nie istnieją.
Na 100 % facetów których znam i poznaje, 95 % tak gada. Przy mnie na początku też było tak miło i kultularnie, ale jak się okazało że się będziemy tylko kumplować to się nie obcinają. A ci co wydają się najbardziej kulturalni, są najbardziej zbereźni Wiadomo, że coś takiego boli, ale jest z tobą, to chyba znaczy, że zależy mu na tobie, nie da się zmusić do bycia z kimś. A on jest taki idealny alvaro? Jeśli to była gadka z kumplem to olej to. Gorzej gdyby podbijał do jakiejś panny, faceci wygadują jeszcze gorsze rzeczy.

obracam się w środowisku również facetów, od budowlańca po podstawówkę do lekarzy i jednak znam żelazne wyjątki które po prostu takimi bzdurami jak teksty o .... chędożeniu sobie po prostu darują bo z tego wyrośli. z tego się naprawdę wyrasta.

[LadyBlood]

Napisane przez drabineczka

obracam się w środowisku również facetów, od budowlańca po podstawówkę do lekarzy i jednak znam żelazne wyjątki które po prostu takimi bzdurami jak teksty o .... chędożeniu sobie po prostu darują bo z tego wyrośli. z tego się naprawdę wyrasta.

Też znam wyjątki. Wyrasta nie wyrasta. Niektórych naprawdę bym o pewne rzeczy nie posądziła, ale życie trochę mi zweryfikowało te poglądy i tyle. Jak ktoś się komfortowo poczuje w twoim towarzystwie to wiele może opowiedzieć, aż czasem kopara opada. Ale ludzie są różni. Ja mam taką opinię, bo mam takie a nie inne doświadczenia. Zawsze broniłam facetów, że nie nie, no taki elokwenty, wykształcony, a tu wychodziło jak wychodziło.

[201604181004]

Napisane przez LadyBlood

Też znam wyjątki. Wyrasta nie wyrasta. Niektórych naprawdę bym o pewne rzeczy nie posądziła, ale życie trochę mi zweryfikowało te poglądy i tyle. Jak ktoś się komfortowo poczuje w twoim towarzystwie to wiele może opowiedzieć, aż czasem kopara opada. Ale ludzie są różni. Ja mam taką opinię, bo mam takie a nie inne doświadczenia. Zawsze broniłam facetów, że nie nie, no taki elokwenty, wykształcony, a tu wychodziło jak wychodziło.

nie mam pięciu lat i życie też mi parę rzeczy zdążyło zweryfikować, a przede wszystkim to, że faceta nie dają nam z urzędu i jak nam się trafi który z tego wyrósł albo go to po prostu nie bawi, to nie ma co na siłę sobie wkręcać że jest inaczej bo ladyblood i jej doświadczenie życiowe chcą mi to wkręcić, no proszę cię

[LadyBlood]

Napisane przez drabineczka

nie mam pięciu lat i życie też mi parę rzeczy zdążyło zweryfikować, a przede wszystkim to, że faceta nie dają nam z urzędu i jak nam się trafi który z tego wyrósł albo go to po prostu nie bawi, to nie ma co na siłę sobie wkręcać że jest inaczej bo ladyblood i jej doświadczenie życiowe chcą mi to wkręcić, no proszę cię

To jest twoje zdanie, dla twojej informacji każdy może mieć inne
Już się tak nie unoś, bo z mojego doświadczenia życiowego ci korzystać nie każe, zluzuj kobieto, bo i tak nie dojdziemy kto ma rację, rany jaki bulwers

[Hibiku]

Autorko, lubię wysokich facetów (najchętniej takich którym do ramienia nie sięgam), a od lat jestem w związku z niskim osobnikiem. I wiesz co? Nie zamienię go na żadnego innego, bo jestem z nim szczęśliwa. Cały czas mam świadomość, że bardziej podobają mi się wyżsi, ale on ma w sobie coś ważniejszego, co sprawia, że jestem przy nim i ten wzrost nie stanowi dla mnie najmniejszego problemu. Czasem się pośmieję z jego kompaktowości, ale w żadnym wypadku nie oznacza to, że mi to jakkolwiek przeszkadza.
Prawdopodobnie identycznie jest w kontekście twojego tyłka - tak on woli większe tyłki, ale cię kocha jako całokształt i to, że uzna czyjś tyłek za ładny nie odciągnie go od ciebie. Przecież jesteś czymś o wiele ważniejszym niż tyłek, prawda?

[201604181004]

Napisane przez LadyBlood

To jest twoje zdanie, dla twojej informacji każdy może mieć inne
Już się tak nie unoś, bo z mojego doświadczenia życiowego ci korzystać nie każe, zluzuj kobieto, bo i tak nie dojdziemy kto ma rację, rany jaki bulwers

ależ ja jestem luźna jak leniwiec lori tylko mówię, że to serio nie jest jakiś fenomen pokroju syjamskich trojaczków złączonych głową, że są faceci którzy po prostu mają klasę i jak wypowiadają się o innych kobietach które istnieją, to podziwiają ich piękno w nieco bardziej przystępny sposób.

[LadyBlood]

Napisane przez drabineczka

ależ ja jestem luźna jak leniwiec lori tylko mówię, że to serio nie jest jakiś fenomen pokroju syjamskich trojaczków złączonych głową, że są faceci którzy po prostu mają klasę i jak wypowiadają się o innych kobietach które istnieją, to podziwiają ich piękno w nieco bardziej przystępny sposób.

No ja nie napisałam, że nie ma takich facetów Tylko, że znam miłych, elekwentnych i inteligentnych, tak przynajmniej opisują ich dziewczyny, a różnie z nimi bywa. Wiadomo, że facet nie powie swojej kobicie, że "ruchał*by inną" bo kto chce kopać pod sobą dołki, ale w gronie kumpli różne rzeczy można palnąć i tyle
Jeszcze raz piszę, żeby nie było, ludzie są różni.

P.S. Tekst o leniwcu rozwala

[INC_RED_IBLE]

Spokojnie, calm down. Wszystko z Tobą w porządku, wiem co czujesz. Jak ja bym odkryła coś takiego, to też bym wyszła z siebie ;/ Nie potrafię w sumie tego ocenić, czy to jest normalne, czy nie. Faceci sa tacy niestety -,- Powinnaś z nim pogadać o tym, co to ma być i w ogóle. Wiesz, ja z koleżanką też komentujemy innych, ale to nie oznacza, że mam zamiar zdradzić mojego TŻ czy coś podobnego... Tyle że ja sobie to ufam, a facetom nie, więc nie wiadomo jakie myśli ma ten Twój. Ale to, że komentują tyłki moim zdaniem jest puste, bo jak Cię kocha, to powinien Cię akceptować i uwielbiać Twoje rozmiary, kształty dlatego że są TWOJE. Ja przynajmniej bym tego oczekiwała. No i nie powinien zwracać uwagi na inne -,- Porozmawiaj z nim koniecznie, nie możesz tego dusić w sobie. Ja bym powiedziała tak "podobają Ci się inne, to wypad, wiąż się z nimi, a mnie zostaw w spokoju". Facet powinien sprawiać, że kobieta przy nim czuje się idealnie w swoim ciele, akceptowana, kochana itp. Za żadne skarby nie powinien wprawiać jej w kompleksy ani nic podobnego.

[roseblue]

Napisane przez LadyBlood

No ja nie napisałam, że nie ma takich facetów Tylko, że znam miłych, elekwentnych i inteligentnych, tak przynajmniej opisują ich dziewczyny, a różnie z nimi bywa. Wiadomo, że facet nie powie swojej kobicie, że "ruchał*by inną" bo kto chce kopać pod sobą dołki, ale w gronie kumpli różne rzeczy można palnąć i tyle
Jeszcze raz piszę, żeby nie było, ludzie są różni.

P.S. Tekst o leniwcu rozwala

Serio, nie tylko ty obracasz się w męskim towarzystwie .

[LadyBlood]

Napisane przez roseblue

Serio, nie tylko ty obracasz się w męskim towarzystwie .

No co ty? Ale jaja

[roseblue]

Napisane przez LadyBlood

No co ty? Ale jaja

Pracowałam niedawno z samymi mężczyznami i tylko kilku gadało o "dupencjach", reszta była ponad to . No ale jeszcze może życie zweryfikuje mi poglądy .

[LadyBlood]

Napisane przez roseblue

Pracowałam niedawno z samymi mężczyznami i tylko kilku gadało o "dupencjach", reszta była ponad to . No ale jeszcze może życie zweryfikuje mi poglądy .

Rany czy ja gdzieś napisałam, że nie ma porządnych facetów?
Napisałam tylko, że znam dziewczyny które uważają swoich partnerów za wielce dżentelmenów, a w gronie kumpli wychodzi co innego, tacy faceci też istnieją i mało ich nie jest Czy ja w każdym poście muszę pisać, że ludzie są różni? No życzę ci żeby życie twoich poglądów w tej kwestii nie zweryfikowało.

[Shira Yuki]

Napisane przez Klara_12

Może to moja wina, ze to odkryłam, ale coś czułam i perfidnie (wiem, ze to zle z mojej strony)weszłam na jego czat na facebooku. Pisałm ze swoim kolega ze studiów. No i mój Tż wysłał mu zdjęcie w bikini jakiejś koleżanki z klasy, rozmawiali o dziewcyznach z klasy, o tym jakie mają ciała.móJ Tż w rozmowie przyznał że woli większe tyłki. Już rozumiem, czemuz moejgo żartował bo nie mam duzego. Potem mówil, ze to nie rawda ze lubie mniesjze. Nie wazne, płacze wiec pisze chaotycznie bo jestesmy ponad 4 lata razem.Mielismy jechac teraz na wczasy na 2 tygodnie....Kolega na tym czasie sie go zapytał pod jednym zdjeciem dziewczyny, przepraszam, ze brzydko napisze ale chce powtózyc" ruchałał...bys?" o moj napisal: "jakbym musial", A moze ja przesadzam?moze to normalne u facetów?ze tak pisza?Moze ze mna cos jest nie tak?Teraz nawet nie moge mu o tym powiedziec, tego wyrzucic z siebie bo co mu powiem, ze grzebalam w jego wiadomosciach na faceboioku?.To sie obrazi i ja go bede musiala przepraszac, albo mnie zostawi...Na codzien zawsze moglam na niego liczyc, robi mi zakupy gdy konczy mi sie pensja, prawie codziennie sie spotykamy.planowal ze mna przyszlosc, planowal wczasy gdzie bedziemy chodzic, co robic, co zwiedzac....

boze kieruja mna emocje...ale prawie mu to teraz bym powiedziala, ale sie pwostrzymalam, co amm zrobic...powiedzcie mi...jesli mu powiem to moze oznaczac koniec....

ale masz dziecinny problem.ogólne preferencje nie zastępuja uczuć,nie jesteśmy zwierzetami,prócz wizualizacji i podniecenia odczuwamy tez inne emocje ,jak miłość,przyjaźń.
mój facet powinien miec do mnie pretensje ,bo uwielbiam brunetów,kiedy on jest tylko blondynem

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez Klara_12

czy mu ufam?Chyba nie do końca. Na dzien dzisiejszy wiem, ze mnie nie zdradzil, an tyle mu ufam, ale nie ufam jeśli chodzi o to, że ogląda sobie innych zdjęcia, jakieś filmy...i wiem że na pewno rozmawia o tym z kolegami...

W pewnym psychicznym sensie czuje sie...jak zdradzona..może nie zdradzil mnie fizycznie, ale pierwszy raz tak pisał o innych dziewczynach, że tyłek ma ładny, że ta ładniejsza od tej że to że tamto...

I sie wkurzylam jeszcze bo miał do mnie zadzwonic koło 22.00 a zadzwonic po 12.00 jak juz spałam tylko dobranoc wybełkotałam bo mnie obudził. Miał sie uczyc w nocy bo ma sesje trudną a ona okolo 23.00 o tych dziewczynach rozmawial...jak ja sobie spokojnie spałam...moze jestem zbyt wrazliwa.Zazdroszcze podejscia takiego, żeby sie tym nie martwic, olać to...ja tak nie potrafie

ciężko ci będzie zaakceptować,że sa pięne kobiety,które mogą się podobac innym.
na koniec powiem,że niech pierwszy rzuci kamieniem też ,co nigdy nie "zgrzeszył" (nie ocenił pozytywnie obcego człowieka)

[slaaave13]

Jeeeju, jakby mój Tż widział moje rozmowy z przyjaciółkami to by zszedł na zawał chyba Nie raz i nie dwa żeśmy pisały o jakimś aktorze, muzyku, artyście czy kimś takim, że fajne ma to czy tamto.. Ale to Tż jest najjj przcież!
Z jednej strony gdyby on coś takiego napisał a ja bym to przeczytała to bym się wściekła pewnie, ale nie czytam, bo nie mam jak to raz, dwa to nawet jakbym miała jak to bym przeczytała rozmowy tylko z dziewczynami, jeśli takie by były, na pewno nie z kolegami! Bo po co.. ?

[beznadziejny123]

Napisane przez Farmakopea

Borze zielony, Beznadziejny, ale Ty głupoty wypisujesz... Aż mi się tego wypunktowywać nie chce, tym bardziej w takim upale.

Zrób to dla mnie, proszę Już się ochłodziło.

[Klara_12]

chciałam wam wszystkim podziekować za wszystkie rady. Postaram sie to wszystko jakoś wypośrodkowac, Powiem wam, ze też mi jakoś ulżyło bo się wygadałam...ktoś mnie wysłuchał.


Co postanowiłam na dzień dzisiejszy. Nie powiem mu ze grzebałam w rozmowach, ona ma trudną sesje,a ja tak samo...do tego dochodzą emocje...

Ale bede obserwować jakie jest jego zachowanie wobec mnie...Jeśli teraz sobie zażartuje z mojej pupy, to powiem mu coś w stylu " a co Tobie sie wieksze podobaja, to zmien sobie dziewczyne, czemuu ze mna jestes skoro wolisz wieksze tyłki"...Tak tego nie zostawie. Bo on sobie żartuje a ja potem się gryze z tym...

Zaczne bardziej myslec o sobie, o swoich potrzebach. Zobaczymy co dalej. Jakby coś sie zmieniło/wyjaśniło napisze wam na pewno. Moze bede potrzebowala jeszcze waszego wsparcia dziewczyny.

[roseblue]

Napisane przez LadyBlood

Rany czy ja gdzieś napisałam, że nie ma porządnych facetów?
Napisałam tylko, że znam dziewczyny które uważają swoich partnerów za wielce dżentelmenów, a w gronie kumpli wychodzi co innego, tacy faceci też istnieją i mało ich nie jest Czy ja w każdym poście muszę pisać, że ludzie są różni? No życzę ci żeby życie twoich poglądów w tej kwestii nie zweryfikowało.

oby, oby .

Byłam na kilku randkach z pewnym facetem i wszystko szło w dobrym kierunku. Czar prysł gdy nazwał jakąś obcą dziewczynę paszczurem (nie prosto w twarz, po prostu skomentował jej wygląd). Nie lubię gdy faceci postrzegają dziewczyny przez pryzmat wyglądu i niewybrednie komentują (niezależnie od tego czy jest to według nich oblega czy komplement).

Napisane przez slaaave13

Jeeeju, jakby mój Tż widział moje rozmowy z przyjaciółkami to by zszedł na zawał chyba

Ostatnio mnie zainteresował temat prostytucji i przejrzałam różne portale z ogłoszeniami, nawet założylam z ciekawosci konto by zobaczyc co ludzie pisza Moj to by dopiero padł .

[Hibiku]

Napisane przez Klara_12

bede obserwować jakie jest jego zachowanie wobec mnie...Jeśli teraz sobie zażartuje z mojej pupy, to powiem mu coś w stylu " a co Tobie sie wieksze podobaja, to zmien sobie dziewczyne, czemuu ze mna jestes skoro wolisz wieksze tyłki"...Tak tego nie zostawie. Bo on sobie żartuje a ja potem się gryze z tym...

A czemu nie powiesz "słuchaj, boli mnie jak o tym mówisz. Nie czuję się najlepiej ze swoim tyłkiem, a takie żarty zamiast śmieszyć, pogłębiają kompleksy. "? Bawienie się w takie gierki serio niewiele daje bo chłopak nie zrozumie o co ci chodzi...

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez roseblue

oby, oby .

Byłam na kilku randkach z pewnym facetem i wszystko szło w dobrym kierunku. Czar prysł gdy nazwał jakąś obcą dziewczynę paszczurem (nie prosto w twarz, po prostu skomentował jej wygląd). Nie lubię gdy faceci postrzegają dziewczyny przez pryzmat wyglądu i niewybrednie komentują (niezależnie od tego czy jest to według nich oblega czy komplement).

I tu jest mały problem, bo on ocenił WYGLĄD a nie przez pryzmat wyglądu. Warto to zacząć rozróżniać.

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez slaaave13

Jeeeju, jakby mój Tż widział moje rozmowy z przyjaciółkami to by zszedł na zawał chyba Nie raz i nie dwa żeśmy pisały o jakimś aktorze, muzyku, artyście czy kimś takim, że fajne ma to czy tamto.. Ale to Tż jest najjj przcież!
Z jednej strony gdyby on coś takiego napisał a ja bym to przeczytała to bym się wściekła pewnie, ale nie czytam, bo nie mam jak to raz, dwa to nawet jakbym miała jak to bym przeczytała rozmowy tylko z dziewczynami, jeśli takie by były, na pewno nie z kolegami! Bo po co.. ?

O tym już wolałam nie pisać... zwłaszcza że mój facet i moja bardzo dobra koleżanka pasjami wysyłają sobie wzajemnie różne żartobliwe sprośności w bardzo kiepskim guście;p

[RumJanek]

Nie powinno się żartować z urody kobiety którą się kocha. Zupełnie tego nie rozumiem. Następny żart powinien być skontrowany. I kolejne też. Bo takie żarty nie są miłe a on powinien to wiedzieć. Jak ma twardą skórę to środki komunikacji trzeba zaostrzyć.
Pozdrawiam!
RumJanek

[roseblue]

Napisane przez Hibiku

I tu jest mały problem, bo on ocenił WYGLĄD a nie przez pryzmat wyglądu. Warto to zacząć rozróżniać.

W każdym razie niezbyt mi się to spodobało. Pewnie cały czas oceniam czyjś wygląd, ale nie robię tego ostentacyjnie. Chodzi o to, że myślałam, że umawiam się z grzecznym, miłym facetem.

[Hibiku]

Napisane przez RumJanek

Nie powinno się żartować z urody kobiety którą się kocha. Zupełnie tego nie rozumiem. Następny żart powinien być skontrowany. I kolejne też. Bo takie żarty nie są miłe a on powinien to wiedzieć. Jak ma twardą skórę to środki komunikacji trzeba zaostrzyć.
Pozdrawiam!
RumJanek

Są osoby które mają dystans do swojego wyglądu i nie widzą problemu w śmianiu się z takich pierdół.
Może mi ktoś wyjaśnić takie gierki z partnerem? Dlaczego nie powiedzieć wprost o co chodzi i co przeszkadza?