![]() |
#31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 609
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
czytam o Twoim szatańskim(inaczej tego ująć się nie da) pomyśle i mi krew w żyłach zmroziło
![]() z drugiej strony zastanawiam się ile jest w tym prawdy a na ile to jakaś prowokacja do dyskusji ![]() ![]()
__________________
23.06.2007r Dzień Ojca-Milena ![]() 28.02.2014r Imieniny taty-Artur ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 445
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Znam 4 rodziny ktore adoptowaly lacznie 5 dzieci. Tylko jedno z tych dzieci jest niezaradne zyciowo i przysparza rodzicom zmartwien(mezczyzna ktory juz ma swoja wlasna rodzine). Zadne z tych dzieci nie jest patologia, wrecz odwrotnie. Nie mowie ze to sie nie zdarza, ale znam pozytywne skutki adopcji i wiem ze to wyszlo adopcyjnym rodzicom na dobre. Nie wyobrazam sobie zycia bez dzieci i gdybym nie mogla miec biologicznych dzieci to bym adoptowala male dziecko. Jest ciekawe forum o adopcji na wizazu-polecam. Dzieci biologiczne tez nie wiadomo jakie sie trafia - to nie restauracja ze dostanie sie to co sie zamawia, nie da sie zaplanowac jakie dziecko bedzie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 472
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Autorko, zycze powodzenia i szczesliwego rozwiazania. Mam nadzieje, ze na Ukrainie jest to lepiej prawnie rozwiazane niz w Polsce. Daj znać, jak sytuacja przebiega. To naprawde interesujący temat. Nie rozumiem rad w stylu " zaadoptuj aniołka", czy oceniania, to twoja decyzja, kompletnie nie widze w tym nic złego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
W Polsce matką dziecka wg prawa jest ta kobieta, która je urodziła, nie ważne jest czyj był materiał genetyczny. Dlatego taka surogatka może dziecka nie oddać i z powodzeniem brać na nie alimenty. Plan autorki aby inna kobieta posługiwała się jej danymi w okresie ciąży i w szpitalu - już kiedyś ktoś na to wpadł, skończyło się kiepsko dla obu pań, bo jest to oszustwo względem NFZ, ZUS itd. Dodatkowo dziecko nie trafiło ani do jednej, ani do drugiej "mamy" więc finał zabawy był bardzo kiepski dla wszystkich.
Ja ogólnie uważam pomysł z matkami zastępczymi za zły, przeciwny naturze, i uważam to za wielki błąd, ale oczywiście ludzie sobie zrobią co chcą. Nigdy w życiu bym czegoś takiego nie zaryzykowała. Czasem trzeba się pogodzić z brakiem możliwości bycia rodzicem, to nie powinno się odbywać za wszelką cenę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 414
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Nie wiem jak jest w Pl ale w Uk dla przykładu rodzina jest biologiczna matka i ojciec a surogatka nie ma praw do dziecka. W ogóle jest to tu legalne ale tylko wtedy gdy nie płaci sie surogatce. A pewnie ciezko znaleźć kogos kto zrobi to za darmo wiec ludzie czesto wybierają np przyjaciółkę.
Ja rozumiem ta sytuacje. Chociaż wolałabym adoptowac. Ale z adopcja nie jest tak łatwo, jest pełno kryteriów ktore nie zawsze łatwo spełnić. Trwa to kilka lat itp. Łatwo komuś powiedzieć kto nie jest w temacie. Ja miałam problemy z zajściem, wiec rozne opcje rozważałam i czytałam o nich. Na szczęście udało sie i jestem na poczatku ciazy. Ale rozne kobiety maja rozne schorzenia i mogą nigdy nie zajść albo nie donosić ciazy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Brak poparcia dla takiej formy rodzicielstwa nie oznacza, że ktoś jest przeciwny leczeniu ludzi. Urodzenie za kogoś dziecka nie ma niczego wspólnego z leczeniem.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Jeśli ktoś podaje, że jest czemuś przeciwny, bo dane zjawisko jest "przeciw naturze", to od razu nasuwa się pytanie czy jest przeciw wszystkiemu co spełnia warunek "przeciw naturze".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47607581]Jeśli ktoś podaje, że jest czemuś przeciwny, bo dane zjawisko jest "przeciw naturze", to od razu nasuwa się pytanie czy jest przeciw wszystkiemu co spełnia warunek "przeciw naturze".[/QUOTE]
Chyba w dzisiejszych czasach niewykonalne było by żyć tylko i wyłącznie zgodnie z naturą, chyba, że gdzieś w dżunglach ameryki południowej ![]() Zresztą wyraźnie tam napisałam, że za zły i przeciwny naturze uważam pomysł korzystania z matek zastępczych. On jest zły dla dziecka, zły dla surogatki i jedyne co daje to częściowe zaspokojenie potrzeb rodziców biologicznych - częściowe, bo tak na prawdę jest różnica między urodzić dziecko a wziąć dziecko urodzone przez inną kobietę, nawet jeśli genetycznie pochodzące od nas.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Człowiek ma wiele narządów. Np serce, nerki czy macicę. Czasami niektóre z nich nie funkcjonują tak jak powinny. Dlaczego tak prosto jest wszystkim zaakceptować, że normalne jest pobranie od dawcy na stałe nerki czy serca jeżeli własne są niesprawne a nieakceptowalne jedynie czasowe "pożyczenie" macicy? Czy w tej sytuacji gdyby macicę przeszczepiano wszystko byłoby dla Ciebie ok?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Jak się wyraziłaś "pożyczenie macicy" to coś innego. Macica do życia nie jest niezbędna, a nawet można radzić sobie całkiem dobrze bez niej (moja koleżanka ma usuniętą i w zasadzie tego nie odczuwa w żaden sposób negatywny) , posiadanie dziecka do życia też nie jest niezbędne (pomijam tutaj kwestie psychiczne, bo owszem, niektórzy mają taką zajawkę, że rzeczywiście trudno im żyć). Jak dla mnie prowadzi do niebezpiecznych procederów - dla jednej kobiety to będzie jedyna szansa na biologicznie własne dziecko, ale ile będzie takich co im się nie chciało rodzić w wieku reprodukcyjnym, albo nie chciały zepsuć figury lub czuć bólu. Przecież już teraz znane są takie przypadki, łatwo tutaj o nadużycia. To może mieć fatalne skutki. Dlatego ja jestem na nie. No i dla mnie dziecko urodzone przez inną kobietę to nie jest "własne", sam materiał genetyczny to nie wszystko. Ciąża i poród nie jest w naturze "na jaja" tylko pełni też pewne funkcje jak chociażby budowanie więzi z dzieckiem pod wpływem zachodzącym w organizmie zmian, jakby na to nie patrzeć jest to wyjątkowa sytuacja. Moim zdaniem zamiast wynajmować zastępczą matkę równie dobrze można znaleźć "zastępcze dziecko" i będzie to z pożytkiem dla dziecka.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#42 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Medycyna zajmuje się ratowaniem życia ale również poprawą jego jakości. W tym kontekście dla mnie zarówno przeszczepy, in-vitro jak i możliwość surogacji nie są sprzeczne z naturą ale stanowią osiągnięcia naukowe naszej cywilizacji. Cytat:
Co do "zastępczego dziecka" to myślę, że nie masz zbyt dużej wiedzy na temat praktycznych aspektów i ograniczeń związanych z adopcją w Polsce. To nie jest tak jak Ci się może wydawać, że domy dziecka są pełne zdrowych niemowląt z czystą prawnie sytuacją czekających na adopcyjnych rodziców. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Tutaj widze ewien blad logciczny w rozumowaniu Klarissy, bo skoro ciaza jest tak istotna w rozowju wiezi miedzy mama a dzieckiem, to nie ma tego etapu rowniez podczas adopcji. Podczas adopcji dodatkowo mamy do czynienia z obcym genetycznie materialem u dziecka, wiec ryzyko braku wiezi wg mnie rosnie. No i rzadko adopcyjni rodzice maja szanse na adoptowanie swiezo urodzonego dziecka, wiec budowanie relacji od pierwszych dni zycia malucha. Sama nie zdecydowalabym sie na adopcje ani skorzystanie z uslug surogatki, ale rozumiem tych, dla ktorych jednak istotne jest to, ze dziecko bedzie z ich krwi.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
przeczytane książki ![]() 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Dla mnie to są zupełnie odrębne kwestie i bez sensu jest porównywanie tych dwóch sytuacji. I nie wszystkie osiągnięcia naukowe cywilizacji warte są by je wykorzystać powszechnie. Cytat:
To poczytaj chociażby o aktorkach z pierwszych stron gazet ![]() Szkoda przerwać intratną karierę, a dziecko niania wychowa. A "wspaniałe geny" zostaną - bez wysiłku ![]() Co do tego czy więź jest gorsza to trudno komukolwiek o tym orzekać, na pewno ma inne podstawy i taki sam rodzaj więzi można zbudować z dzieckiem biologicznie obcym bo i tak zaczyna się od tego samego etapu - etapu, że dziecko zostaje zabrane od kobiety, którą poznawało przez 9 miesięcy i uważało za matkę aż do chwili narodzin. Jasne, że jako dorosły nie będzie tego pamiętać, ale z tego co czytałam to większość dzieci urodzonych w taki sposób chce potem poznać matkę zastępczą - czyli jednak ma to znaczenie dla ludzi. Cytat:
Poza tym jeśli motywacją czyjegoś rodzicielstwa jest aby było łatwiej i szybciej niż np. w procesie adopcyjnym to tym bardziej jestem na nie. Cytat:
Jest coś takiego jak syndrom dziecka porzuconego - dotyczy noworodków, które zostały oddzielone od matki po narodzeniu - oddane albo np. wcześniaków, które musiały przebywać w inkubatorze z ograniczonym kontaktem ze swoją mamą. Cytat:
Cytat:
http://www.epr.pl/dzieci-porzucone-w...o,37714,1.html Oczywiście ten stracony czas można potem próbować nadrabiać, ale jest to wielką szkodą dla dziecka. Nie wiem czy on dotyczy dzieci urodzonych przez surogatki bo wydaje mi się, że tam po urodzeniu opiekę od razu przejmują biologiczni rodzice, ale nie wiem jak to w praktyce wygląda. W każdym razie odniosłaś się do adopcji i więzi z rodzicem, dlatego o tym piszę. No i nikt nie zastanawia się nad losem surogatki - kobiety, której organizm znajduje się w takim samym stanie jak każdej innej kobiety, która tuż po porodzie straciła dziecko. Wątpię czy to takie dobre.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Wydaje mi sie, ze w przypadku urodzenia dziecka przez surogatke rodzice nazwijmy to biologiczni moga szybciej objac opieke nad dzieckiem niz w przypadku adopcji tradycyjnej, wiec ten czas spedzony w placowce opiekunczej badz nie istnieje, badz jest krotszy, dlatego ewentualne zmiany w psychice dziecka sa mniejsze.
A co do bldeu w rozumowaniu, chodzilo mi o to, ze skoro brak ciazy wplywa negatywnie na relacje matki z dzieckiem, to przeciez w przyadku adopcji rowniez ciazy nie ma, do tego dochodza inne geny, wiec zdroworozsadkowo wiez jeszcze gorsza. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
przeczytane książki ![]() 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Biorąc pod uwagę dopisek o dzieciach pod Twoimi postami myślę, że dyskusja między nami nie ma sensu bo patrzysz na surogację wyłącznie z własnej bardzo egoistycznej perspektywy. Transplantacji możesz kiedyś potrzebować więc jest OK, a dzieci już masz więc surogacja jest "be". |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Cytat:
W pełni się zgadzam. ---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ---------- Cytat:
Nie wiem jak można porównywać ratowanie życia z procederem surogacji. Z tego co zrozumiałam to autorka wątku z wygodny chce ta drogę wybrać.
__________________
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Ja mam naprawde liberalne poglądy, nie jestem pod wpływem księdza proboszcza, a jestem surogacji przeciwna.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Jeżeli Twoje dziecko potrzebowałoby do życia nerki i lekarz zaoferowałby Ci transplatancję za 30-40 tys zł zapewne wykorzystałabyś taką możliwość nie myśląc o tym co napisałam powyżej. Bo to "ratowanie życia" Ale jeżeli ktoś dla ratownia/dania życia swojemu dziecku nie musi nikogo zabijać a jedynie czasowo pożyczyć/wykorzystać narząd innej kobiety - macicę to jest to dla Ciebie nieakceptowalnym "procederem". Pary, ktore przechodzą przez in-vitro widzą swój zarodek. To zaledwie kilka lub kilkanaście komórek, które zaczęły się dzielić - ale dla nich to już jest życie, które dla podtrzymania/ratowania potrzebuje macicy, w której się zagnieździ. W tym sensie zarówno nerka jak i macica są dla mnie narządami ratującymi życie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Dla ciebie są, a dla mnie to absurd, macicy nie ratuje życia, można żyć bez niej.
Osoby które w zarodku widzą pełnowartościowego człowieka, ktorego trzeba ratować to z tego co się orientuje są przeciwne in vitro ![]()
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2014-08-09 o 18:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Dla Ciebie to zapewne jedynie efekt "przemyśleń". Ja podchodziłam do in-vitro kilkanaście razy i dobrze wiem co myślałam i czułam za każdym razem. No i akurat w moim wypadku żaden zarodek "nie zmarnował" się.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Ja się na in-vitro nie zdecydowałam ani na żadne inne rodzaje leczenia poza farmakologicznym gdyż po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że jeśli mój organizm mówi "nie" ciąży i dzieciom, to może robi to z jakiegoś powodu. Pomyślałam sobie, że gdybym miała wielokrotnie poronić, albo urodzić dziecko chore przez swój upór i postawę "ja chcę mieć dziecko to sobie zrobię je za wszelką cenę" to przyniesie to tylko szkody mojej psychice, być może mojemu organizmowi a także a może nawet przede wszystkim mojemu małżeństwu. Moje dzieci pojawiły się w sposób naturalny, w innym terminie. Do dziś śmiać mi się chce z opinii jednego pana profesora, który mi kazał rezerwować kolejkę w ośrodku adopcyjnym bo jego zdaniem na żadne ciąże nie było szans, chociaż oczywiście jednocześnie gorąco zalecał co najmniej 3 próby in-vitro za jedyne ok. 10 tyś zł każda. W tej klinicie zostawiłam majątek za wizyty, badania i pseudoleczenie. Co do ostatniego, nie trafiłaś, moje zdanie na ten temat jest głęboko przemyślane i było realizowane w praktyce na własnej osobie. Może właśnie za zdrowe podejście do tematu los mi to wynagrodził.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2014-08-11 o 14:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 340
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
No i już po wszystkim
![]() ![]() Powiem Wam szczerze, że mi się juz odechciało, nie nadaję się na matkę, nawet w przypadku,gdybym "otrzymała" dziecko wprost od surogatki. I chyba dobrze się stało,że wyszło tak a nie inaczej. Odnośnie posta Klarissy- moja znajoma (aktualnie kobieta w wieku 40+) "leczyła się" przez kilkanascie lat na niepłodność. Kilkanaście poronień !, majątek zostawiony w klinikach,a efekty: zjechana psychika, dziura w budżecie, kilkadziesiąt kg na plus. Wreszcie odpuściła i w zeszlym roku adoptowała dziecko (śliczne, zdolne,zdrowe - adopcja po znajomościach). 2 tyg. temu urodziła własne - również śliczne i zdrowe.A zdaniem właścicieli klinik nie miala na to zadnych szans, niektórzy nawet namawiali na kolejne in vitro ![]() Nie ma reguły ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Ja nie jestem przeciwna surogacji, bo:
1. Całkowicie naturalne jest to, że chcemy przekazać nasze geny dalej i moim zdaniem warto o to zawalczyć (nawet przy pomocy surogatki). 2. Surogatki do niczego nie zmuszamy, więc ona sama decydując się na takie "zajęcie" musi przemyśleć to, jak się będzie czuła po porodzie. 3. Nie rozumiem toku myślenia, że wypchnięcie dziecka z macicy czyni kogoś matką bardziej niż biologiczni rodzice czy rodzice wychowujący i kształtujący dziecko. 4. Nigdy nie zdecydowałabym się na przeprowadzenie takiej procedury jak Autorka - czy to w kraju słabo rozwiniętym czy w Polsce czyli krajach gdzie jest to przynajmniej na granicy legalności. 5. Czym jest stwierdzenie "wbrew naturze"? Gdzie przebiega granica? Czy wbrew naturze jest noszenie ciuchów z poliestru czy branie syntetycznie produkowanych leków ratujących życie? Skoro coś takiego istnieje = jest dla mnie zgodne z naturą. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
Nawet jeśli to prawda co piszesz, ti nie zmienia faktu w tej procedurze sporo zarodków którym jak piszesz trzeba koniecznie ratować życie ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Ja tam może jakas dziwna i okrutna jestem, ale absolutnie nie wzrusza mnie nieszczęśliwy los "marnowanych" zarodkow
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
vixen zła kobieta jesteś
ale przynajmniej nie masz rozdwojenia poglądow raz zarodek stawiany jak czlowiek któremu trzeba ratować życie a zaraz się okazuję że in vitro jest ok
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Też uważam, że traktowanie zarodków tak samo (czasami nawet lepiej) niż faktycznych żyjących urodzonych ludzi jest czystą paranoją.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)
Cytat:
juz kiedyś był chyba taki temat
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:34.