Surogatka (matka zastępcza) - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-21, 22:54   #31
celin10
Rozeznanie
 
Avatar celin10
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 609
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

czytam o Twoim szatańskim(inaczej tego ująć się nie da) pomyśle i mi krew w żyłach zmroziło
z drugiej strony zastanawiam się ile jest w tym prawdy a na ile to jakaś prowokacja do dyskusji:confus ed:
__________________
23.06.2007r Dzień Ojca-Milena
28.02.2014r Imieniny taty-Artur
celin10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 14:53   #32
Optymistka26
Zadomowienie
 
Avatar Optymistka26
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 445
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
Jakis czas temu czytalam bloga kobiety, ktora adoptowala rodzenstwo. W osrodku ukryli przed nia, ze dzieci byly owocem kazirodczych relacji ich matki z wlasnym ojcem. No i dzieciaki zaraz po wejsciu w wiek nastoletni zaczely ze soba sypiac Oprocz tego przejawialy inne patologiczne zachowania, zagrazaly biologicznemu dziecku matki adopcyjnej, az w koncu kobieta rozwiazala adopcje.
Podczas procesu adopcyjnego rodzice deklaruja sie czy dopuszczaja adopcje dziecka z rodziny alkoholowej, zazywajacej narkotyki, dziecka niepelnosprawnego czy dziecka prostytutki.
Znam 4 rodziny ktore adoptowaly lacznie 5 dzieci. Tylko jedno z tych dzieci jest niezaradne zyciowo i przysparza rodzicom zmartwien(mezczyzna ktory juz ma swoja wlasna rodzine). Zadne z tych dzieci nie jest patologia, wrecz odwrotnie.
Nie mowie ze to sie nie zdarza, ale znam pozytywne skutki adopcji i wiem ze to wyszlo adopcyjnym rodzicom na dobre.
Nie wyobrazam sobie zycia bez dzieci i gdybym nie mogla miec biologicznych dzieci to bym adoptowala male dziecko.
Jest ciekawe forum o adopcji na wizazu-polecam.

Dzieci biologiczne tez nie wiadomo jakie sie trafia - to nie restauracja ze dostanie sie to co sie zamawia, nie da sie zaplanowac jakie dziecko bedzie
__________________

Optymistka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 16:37   #33
_Supernova_
Zadomowienie
 
Avatar _Supernova_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 472
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Autorko, zycze powodzenia i szczesliwego rozwiazania. Mam nadzieje, ze na Ukrainie jest to lepiej prawnie rozwiazane niz w Polsce. Daj znać, jak sytuacja przebiega. To naprawde interesujący temat. Nie rozumiem rad w stylu " zaadoptuj aniołka", czy oceniania, to twoja decyzja, kompletnie nie widze w tym nic złego.
_Supernova_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-02, 19:13   #34
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

W Polsce matką dziecka wg prawa jest ta kobieta, która je urodziła, nie ważne jest czyj był materiał genetyczny. Dlatego taka surogatka może dziecka nie oddać i z powodzeniem brać na nie alimenty. Plan autorki aby inna kobieta posługiwała się jej danymi w okresie ciąży i w szpitalu - już kiedyś ktoś na to wpadł, skończyło się kiepsko dla obu pań, bo jest to oszustwo względem NFZ, ZUS itd. Dodatkowo dziecko nie trafiło ani do jednej, ani do drugiej "mamy" więc finał zabawy był bardzo kiepski dla wszystkich.

Ja ogólnie uważam pomysł z matkami zastępczymi za zły, przeciwny naturze, i uważam to za wielki błąd, ale oczywiście ludzie sobie zrobią co chcą. Nigdy w życiu bym czegoś takiego nie zaryzykowała. Czasem trzeba się pogodzić z brakiem możliwości bycia rodzicem, to nie powinno się odbywać za wszelką cenę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-07, 10:07   #35
elvira44
Wtajemniczenie
 
Avatar elvira44
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 414
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Nie wiem jak jest w Pl ale w Uk dla przykładu rodzina jest biologiczna matka i ojciec a surogatka nie ma praw do dziecka. W ogóle jest to tu legalne ale tylko wtedy gdy nie płaci sie surogatce. A pewnie ciezko znaleźć kogos kto zrobi to za darmo wiec ludzie czesto wybierają np przyjaciółkę.
Ja rozumiem ta sytuacje. Chociaż wolałabym adoptowac. Ale z adopcja nie jest tak łatwo, jest pełno kryteriów ktore nie zawsze łatwo spełnić. Trwa to kilka lat itp. Łatwo komuś powiedzieć kto nie jest w temacie. Ja miałam problemy z zajściem, wiec rozne opcje rozważałam i czytałam o nich. Na szczęście udało sie i jestem na poczatku ciazy. Ale rozne kobiety maja rozne schorzenia i mogą nigdy nie zajść albo nie donosić ciazy.
__________________
22.01.2015

http://www.suwaczek.pl/cache/556b2ed503.png
elvira44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-06, 19:59   #36
Idalia72
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja ogólnie uważam pomysł z matkami zastępczymi za zły, przeciwny naturze, i uważam to za wielki błąd, ale oczywiście ludzie sobie zrobią co chcą. Nigdy w życiu bym czegoś takiego nie zaryzykowała. Czasem trzeba się pogodzić z brakiem możliwości bycia rodzicem, to nie powinno się odbywać za wszelką cenę.
A jeżeli tak by się zdażyło, że jednemu z "Twoich maluszków" dla uratowania życia potrzebny byłby przeszczep serca albo nerki to też byś uważała, że to przeciwne naturze i czasem trzeba się pogodzić z brakiem możliwości bycia dalej rodzicem?
Idalia72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 13:05   #37
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Idalia72 Pokaż wiadomość
A jeżeli tak by się zdażyło, że jednemu z "Twoich maluszków" dla uratowania życia potrzebny byłby przeszczep serca albo nerki to też byś uważała, że to przeciwne naturze i czasem trzeba się pogodzić z brakiem możliwości bycia dalej rodzicem?
A co do tego ma matka zastępcza?

Brak poparcia dla takiej formy rodzicielstwa nie oznacza, że ktoś jest przeciwny leczeniu ludzi. Urodzenie za kogoś dziecka nie ma niczego wspólnego z leczeniem.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-07, 13:12   #38
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A co do tego ma matka zastępcza?

Brak poparcia dla takiej formy rodzicielstwa nie oznacza, że ktoś jest przeciwny leczeniu ludzi. Urodzenie za kogoś dziecka nie ma niczego wspólnego z leczeniem.
Jeśli ktoś podaje, że jest czemuś przeciwny, bo dane zjawisko jest "przeciw naturze", to od razu nasuwa się pytanie czy jest przeciw wszystkiemu co spełnia warunek "przeciw naturze".
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 13:27   #39
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47607581]Jeśli ktoś podaje, że jest czemuś przeciwny, bo dane zjawisko jest "przeciw naturze", to od razu nasuwa się pytanie czy jest przeciw wszystkiemu co spełnia warunek "przeciw naturze".[/QUOTE]
Chyba w dzisiejszych czasach niewykonalne było by żyć tylko i wyłącznie zgodnie z naturą, chyba, że gdzieś w dżunglach ameryki południowej Nawet nie za bardzo miałabym ochotę tak żyć. Po prostu człowiek powinien umieć postawić sobie granicę w tym, co chce mieć, żyjemy w takim czasie, że ludziom ciężko pojąć, że czegoś mieć się nie da, nawet jak jest kasa i chęci więc dąży się do coraz bardziej brzemiennych w skutki rozwiązań.

Zresztą wyraźnie tam napisałam, że za zły i przeciwny naturze uważam pomysł korzystania z matek zastępczych. On jest zły dla dziecka, zły dla surogatki i jedyne co daje to częściowe zaspokojenie potrzeb rodziców biologicznych - częściowe, bo tak na prawdę jest różnica między urodzić dziecko a wziąć dziecko urodzone przez inną kobietę, nawet jeśli genetycznie pochodzące od nas.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 21:00   #40
Idalia72
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A co do tego ma matka zastępcza?

Brak poparcia dla takiej formy rodzicielstwa nie oznacza, że ktoś jest przeciwny leczeniu ludzi. Urodzenie za kogoś dziecka nie ma niczego wspólnego z leczeniem.
Człowiek ma wiele narządów. Np serce, nerki czy macicę. Czasami niektóre z nich nie funkcjonują tak jak powinny. Dlaczego tak prosto jest wszystkim zaakceptować, że normalne jest pobranie od dawcy na stałe nerki czy serca jeżeli własne są niesprawne a nieakceptowalne jedynie czasowe "pożyczenie" macicy? Czy w tej sytuacji gdyby macicę przeszczepiano wszystko byłoby dla Ciebie ok?
Idalia72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 21:46   #41
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Idalia72 Pokaż wiadomość
Człowiek ma wiele narządów. Np serce, nerki czy macicę. Czasami niektóre z nich nie funkcjonują tak jak powinny. Dlaczego tak prosto jest wszystkim zaakceptować, że normalne jest pobranie od dawcy na stałe nerki czy serca jeżeli własne są niesprawne a nieakceptowalne jedynie czasowe "pożyczenie" macicy? Czy w tej sytuacji gdyby macicę przeszczepiano wszystko byłoby dla Ciebie ok?
Bo to ratuje życie ludzkie.
Jak się wyraziłaś "pożyczenie macicy" to coś innego.

Macica do życia nie jest niezbędna, a nawet można radzić sobie całkiem dobrze bez niej (moja koleżanka ma usuniętą i w zasadzie tego nie odczuwa w żaden sposób negatywny) , posiadanie dziecka do życia też nie jest niezbędne (pomijam tutaj kwestie psychiczne, bo owszem, niektórzy mają taką zajawkę, że rzeczywiście trudno im żyć).

Jak dla mnie prowadzi do niebezpiecznych procederów - dla jednej kobiety to będzie jedyna szansa na biologicznie własne dziecko, ale ile będzie takich co im się nie chciało rodzić w wieku reprodukcyjnym, albo nie chciały zepsuć figury lub czuć bólu. Przecież już teraz znane są takie przypadki, łatwo tutaj o nadużycia. To może mieć fatalne skutki. Dlatego ja jestem na nie.

No i dla mnie dziecko urodzone przez inną kobietę to nie jest "własne", sam materiał genetyczny to nie wszystko. Ciąża i poród nie jest w naturze "na jaja" tylko pełni też pewne funkcje jak chociażby budowanie więzi z dzieckiem pod wpływem zachodzącym w organizmie zmian, jakby na to nie patrzeć jest to wyjątkowa sytuacja. Moim zdaniem zamiast wynajmować zastępczą matkę równie dobrze można znaleźć "zastępcze dziecko" i będzie to z pożytkiem dla dziecka.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 22:57   #42
Idalia72
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Bo to ratuje życie ludzkie.
Jak się wyraziłaś "pożyczenie macicy" to coś innego.
Macica do życia nie jest niezbędna, a nawet można radzić sobie całkiem dobrze bez niej .
Dzisiejsza technika umożliwia też życie ze sztuczną nerką czy sercem. Czyż nie bardziej moralne jest zamiast "modlić się" o śmierć dawcy zgodzić się na przykucie do maszyn i spędzenie reszty życia w szpitalu?
Medycyna zajmuje się ratowaniem życia ale również poprawą jego jakości. W tym kontekście dla mnie zarówno przeszczepy, in-vitro jak i możliwość surogacji nie są sprzeczne z naturą ale stanowią osiągnięcia naukowe naszej cywilizacji.
Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
...dziecko urodzone przez inną kobietę to nie jest "własne", sam materiał genetyczny to nie wszystko. Ciąża i poród nie jest w naturze "na jaja" tylko pełni też pewne funkcje jak chociażby budowanie więzi z dzieckiem pod wpływem zachodzącym w organizmie zmian....
Nie znam przypadku aby na surogację decydował się ktoś z wygody czy "dla jaj". Myślę, że jest to ostatnia szansa na posiadanie własnego genetycznie potomstwa dla par, które przez wiele lat się starały, leczyły i próbowały wiele razy in-vitro. Naturalnie więź buduje się inaczzej niż w przypadku "normalnej ciąży". Ale czy można powiedzieć, że jest ona gorsza? Czy równie łatwo odważyłabyś się powiedzieć, że ponieważ Twój TŻ jako mężczyzna nie był w ciąży i nie nosił płodu pod sercem to nie zbudował wiezi z dziećmi i nie ma prawa uważać ich za "własne", bo tylko Ty masz takie prawo?
Co do "zastępczego dziecka" to myślę, że nie masz zbyt dużej wiedzy na temat praktycznych aspektów i ograniczeń związanych z adopcją w Polsce. To nie jest tak jak Ci się może wydawać, że domy dziecka są pełne zdrowych niemowląt z czystą prawnie sytuacją czekających na adopcyjnych rodziców.
Idalia72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 06:12   #43
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Tutaj widze ewien blad logciczny w rozumowaniu Klarissy, bo skoro ciaza jest tak istotna w rozowju wiezi miedzy mama a dzieckiem, to nie ma tego etapu rowniez podczas adopcji. Podczas adopcji dodatkowo mamy do czynienia z obcym genetycznie materialem u dziecka, wiec ryzyko braku wiezi wg mnie rosnie. No i rzadko adopcyjni rodzice maja szanse na adoptowanie swiezo urodzonego dziecka, wiec budowanie relacji od pierwszych dni zycia malucha. Sama nie zdecydowalabym sie na adopcje ani skorzystanie z uslug surogatki, ale rozumiem tych, dla ktorych jednak istotne jest to, ze dziecko bedzie z ich krwi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 12:34   #44
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Idalia72 Pokaż wiadomość
Dzisiejsza technika umożliwia też życie ze sztuczną nerką czy sercem. Czyż nie bardziej moralne jest zamiast "modlić się" o śmierć dawcy zgodzić się na przykucie do maszyn i spędzenie reszty życia w szpitalu?
Medycyna zajmuje się ratowaniem życia ale również poprawą jego jakości. W tym kontekście dla mnie zarówno przeszczepy, in-vitro jak i możliwość surogacji nie są sprzeczne z naturą ale stanowią osiągnięcia naukowe naszej cywilizacji.
Każdy ma prawo do własnego zdania. Jeszcze raz powtórzę - czym innym jest ratowanie życia a czym innym jest chęć posiadania dziecka.
Dla mnie to są zupełnie odrębne kwestie i bez sensu jest porównywanie tych dwóch sytuacji. I nie wszystkie osiągnięcia naukowe cywilizacji warte są by je wykorzystać powszechnie.

Cytat:
Nie znam przypadku aby na surogację decydował się ktoś z wygody czy "dla jaj". Myślę, że jest to ostatnia szansa na posiadanie własnego genetycznie potomstwa dla par, które przez wiele lat się starały, leczyły i próbowały wiele razy in-vitro. Naturalnie więź buduje się inaczzej niż w przypadku "normalnej ciąży". Ale czy można powiedzieć, że jest ona gorsza? Czy równie łatwo odważyłabyś się powiedzieć, że ponieważ Twój TŻ jako mężczyzna nie był w ciąży i nie nosił płodu pod sercem to nie zbudował wiezi z dziećmi i nie ma prawa uważać ich za "własne", bo tylko Ty masz takie prawo?
Jak nie znasz przypadku by się ktoś decydował z wygody?
To poczytaj chociażby o aktorkach z pierwszych stron gazet
Szkoda przerwać intratną karierę, a dziecko niania wychowa.
A "wspaniałe geny" zostaną - bez wysiłku

Co do tego czy więź jest gorsza to trudno komukolwiek o tym orzekać, na pewno ma inne podstawy i taki sam rodzaj więzi można zbudować z dzieckiem biologicznie obcym bo i tak zaczyna się od tego samego etapu - etapu, że dziecko zostaje zabrane od kobiety, którą poznawało przez 9 miesięcy i uważało za matkę aż do chwili narodzin. Jasne, że jako dorosły nie będzie tego pamiętać, ale z tego co czytałam to większość dzieci urodzonych w taki sposób chce potem poznać matkę zastępczą - czyli jednak ma to znaczenie dla ludzi.

Cytat:
Co do "zastępczego dziecka" to myślę, że nie masz zbyt dużej wiedzy na temat praktycznych aspektów i ograniczeń związanych z adopcją w Polsce. To nie jest tak jak Ci się może wydawać, że domy dziecka są pełne zdrowych niemowląt z czystą prawnie sytuacją czekających na adopcyjnych rodziców.
Jakąś tam wiedzę w tym temacie mam, i wiem, że na pewno nie jest łatwiej znaleźć surogatkę, szczególnie w Polsce gdzie jest to nielegalne czy raczej po prostu prawnie nieuregulowane co sprawia, że surogatka może się rozmyślić, dziecko prawnie należy do niej, a ojciec jest zobowiązany płacić alimenty - takie przypadki w Polsce już notowano.

Poza tym jeśli motywacją czyjegoś rodzicielstwa jest aby było łatwiej i szybciej niż np. w procesie adopcyjnym to tym bardziej jestem na nie.

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
Tutaj widze ewien blad logciczny w rozumowaniu Klarissy, bo skoro ciaza jest tak istotna w rozowju wiezi miedzy mama a dzieckiem, to nie ma tego etapu rowniez podczas adopcji. Podczas adopcji dodatkowo mamy do czynienia z obcym genetycznie materialem u dziecka, wiec ryzyko braku wiezi wg mnie rosnie. No i rzadko adopcyjni rodzice maja szanse na adoptowanie swiezo urodzonego dziecka, wiec budowanie relacji od pierwszych dni zycia malucha. Sama nie zdecydowalabym sie na adopcje ani skorzystanie z uslug surogatki, ale rozumiem tych, dla ktorych jednak istotne jest to, ze dziecko bedzie z ich krwi.
No nie ma i gdzie tu widzisz błąd logiczny?

Jest coś takiego jak syndrom dziecka porzuconego - dotyczy noworodków, które zostały oddzielone od matki po narodzeniu - oddane albo np. wcześniaków, które musiały przebywać w inkubatorze z ograniczonym kontaktem ze swoją mamą.

Cytat:
Badania oraz 12-letnie doświadczenie Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego w pracy z porzuconymi dziećmi pokazują, że trzy miesiące pobytu poza kochającą rodziną powodują opóźnienie w rozwoju niemowlęcia o miesiąc. Temu zjawisku nie jest w stanie zapobiec nawet profesjonalna opieka specjalistów i wolontariuszy.
Cytat:
Z raportu IOP wyraźnie wynika, że niemowlę bez stałej opieki jednej, kochającej je osoby, opóźnia się w rozwoju, nawet jeśli przebywa w specjalistycznej, zapewniającej mu możliwie najlepsze warunki placówce opiekuńczej:

W 76 dniu pobytu u niemowlęcia obserwuje się nieharmonijny rozwój;

W 116 dniu pobytu u niemowlęcia obserwuje się zaburzenia rozwoju ruchowego;

W 155 dniu pobytu u niemowlęcia obserwuje się opóźnienie w rozwoju psychoruchowym;

W 155 dniu pobytu u niemowlęcia obserwuje się zaburzenia emocji.

Do spowolnienia rozwoju dziecka dochodzi wraz z postępującą chorobą sierocą.
Tutaj całość:
http://www.epr.pl/dzieci-porzucone-w...o,37714,1.html

Oczywiście ten stracony czas można potem próbować nadrabiać, ale jest to wielką szkodą dla dziecka. Nie wiem czy on dotyczy dzieci urodzonych przez surogatki bo wydaje mi się, że tam po urodzeniu opiekę od razu przejmują biologiczni rodzice, ale nie wiem jak to w praktyce wygląda.
W każdym razie odniosłaś się do adopcji i więzi z rodzicem, dlatego o tym piszę.

No i nikt nie zastanawia się nad losem surogatki - kobiety, której organizm znajduje się w takim samym stanie jak każdej innej kobiety, która tuż po porodzie straciła dziecko. Wątpię czy to takie dobre.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 13:07   #45
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Wydaje mi sie, ze w przypadku urodzenia dziecka przez surogatke rodzice nazwijmy to biologiczni moga szybciej objac opieke nad dzieckiem niz w przypadku adopcji tradycyjnej, wiec ten czas spedzony w placowce opiekunczej badz nie istnieje, badz jest krotszy, dlatego ewentualne zmiany w psychice dziecka sa mniejsze.

A co do bldeu w rozumowaniu, chodzilo mi o to, ze skoro brak ciazy wplywa negatywnie na relacje matki z dzieckiem, to przeciez w przyadku adopcji rowniez ciazy nie ma, do tego dochodza inne geny, wiec zdroworozsadkowo wiez jeszcze gorsza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 19:18   #46
Idalia72
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
...surogatka może się rozmyślić, dziecko prawnie należy do niej, a ojciec jest zobowiązany płacić alimenty - takie przypadki w Polsce już notowano.
Czy możesz podać jakiś link do takiej sprawy w Polsce bo ja słyszałam tylko o jednym przypadku gdzie surogatka chciała zatrzymać dziecko ale ostatecznie jednak to biologiczni rodzice je wychowają?.
Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
...To poczytaj chociażby o aktorkach z pierwszych stron gazet
Szkoda przerwać intratną karierę, a dziecko niania wychowa.
A "wspaniałe geny" zostaną - bez wysiłku
A o kim piszesz bo z pewnością nie o Parker czy Kidman, które korzystały z surogatek ale z zupełnie innych niż podajesz powodów?
Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
...No i nikt nie zastanawia się nad losem surogatki - kobiety, której organizm znajduje się w takim samym stanie...
A zastanawiałaś się kiedyś chociaż przez chwilę nad organizmem i stanem psychicznym kobiety, która walcząc o dziecko kilkunastokrotnie podchodzi do in-vitro?

Biorąc pod uwagę dopisek o dzieciach pod Twoimi postami myślę, że dyskusja między nami nie ma sensu bo patrzysz na surogację wyłącznie z własnej bardzo egoistycznej perspektywy. Transplantacji możesz kiedyś potrzebować więc jest OK, a dzieci już masz więc surogacja jest "be".
Idalia72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 20:32   #47
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Karo89 Pokaż wiadomość
heh.... niezłe podejście masz. "ryzyk fizyk" tak jak byś mówiła o butach kupionych przez neta.
mentalności ludzi którzy się na takie rozwiązanie decydują

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja ogólnie uważam pomysł z matkami zastępczymi za zły, przeciwny naturze, i uważam to za wielki błąd, ale oczywiście ludzie sobie zrobią co chcą. Nigdy w życiu bym czegoś takiego nie zaryzykowała. Czasem trzeba się pogodzić z brakiem możliwości bycia rodzicem, to nie powinno się odbywać za wszelką cenę.

W pełni się zgadzam.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Każdy ma prawo do własnego zdania. Jeszcze raz powtórzę - czym innym jest ratowanie życia a czym innym jest chęć posiadania dziecka.
Dla mnie to są zupełnie odrębne kwestie i bez sensu jest porównywanie tych dwóch sytuacji. I nie wszystkie osiągnięcia naukowe cywilizacji warte są by je wykorzystać powszechnie.

Nie wiem jak można porównywać ratowanie życia z procederem surogacji.

Z tego co zrozumiałam to autorka wątku z wygodny chce ta drogę wybrać.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 21:59   #48
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Ja mam naprawde liberalne poglądy, nie jestem pod wpływem księdza proboszcza, a jestem surogacji przeciwna.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 22:00   #49
Idalia72
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
Nie wiem jak można porównywać ratowanie życia z procederem surogacji.
Na świecie dokonywanych jest rocznie ponad 10 tys nielegalnych przeszczepów narządów z czego 3/4 to nerki. Istnieją mafie organowe. "Dawcy" często nie oddają narządów dobrowolnie, są ekonomicznie wyzyskiwani i bardzo często umierają bo pobraniu narządu nikogo już nie obchodzą i nie mają żadnej opieki medycznej.
Jeżeli Twoje dziecko potrzebowałoby do życia nerki i lekarz zaoferowałby Ci transplatancję za 30-40 tys zł zapewne wykorzystałabyś taką możliwość nie myśląc o tym co napisałam powyżej. Bo to "ratowanie życia"
Ale jeżeli ktoś dla ratownia/dania życia swojemu dziecku nie musi nikogo zabijać a jedynie czasowo pożyczyć/wykorzystać narząd innej kobiety - macicę to jest to dla Ciebie nieakceptowalnym "procederem".
Pary, ktore przechodzą przez in-vitro widzą swój zarodek. To zaledwie kilka lub kilkanaście komórek, które zaczęły się dzielić - ale dla nich to już jest życie, które dla podtrzymania/ratowania potrzebuje macicy, w której się zagnieździ. W tym sensie zarówno nerka jak i macica są dla mnie narządami ratującymi życie.
Idalia72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-09, 12:54   #50
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Dla ciebie są, a dla mnie to absurd, macicy nie ratuje życia, można żyć bez niej.

Osoby które w zarodku widzą pełnowartościowego człowieka, ktorego trzeba ratować to z tego co się orientuje są przeciwne in vitro Takze przemyśl co piszesz, bo przy tej procedurze sporo zarodków się "marnuje" :/
__________________

Edytowane przez iizabelaa
Czas edycji: 2014-08-09 o 18:21
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 09:36   #51
Idalia72
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
Osoby które w zarodku widzą pełnowartościowego człowieka, ktorego trzeba ratować to z tego co się orientuje są przeciwne in vitro Takze przemyśl co piszesz, bo przy tej procedurze sporo zarodków się "marnuje" :/
Dla Ciebie to zapewne jedynie efekt "przemyśleń". Ja podchodziłam do in-vitro kilkanaście razy i dobrze wiem co myślałam i czułam za każdym razem. No i akurat w moim wypadku żaden zarodek "nie zmarnował" się.
Idalia72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 14:13   #52
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Idalia72 Pokaż wiadomość
A zastanawiałaś się kiedyś chociaż przez chwilę nad organizmem i stanem psychicznym kobiety, która walcząc o dziecko kilkunastokrotnie podchodzi do in-vitro?

Biorąc pod uwagę dopisek o dzieciach pod Twoimi postami myślę, że dyskusja między nami nie ma sensu bo patrzysz na surogację wyłącznie z własnej bardzo egoistycznej perspektywy. Transplantacji możesz kiedyś potrzebować więc jest OK, a dzieci już masz więc surogacja jest "be".
Nie musiałam się zastanawiać bo ja jestem taką kobietą, która się długo starała o dzieci i leczyła się w klinice specjalizującej się między innymi w in-vitro. Także doskonale znam taki stan psychiczny z własnych doświadczeń.

Ja się na in-vitro nie zdecydowałam ani na żadne inne rodzaje leczenia poza farmakologicznym gdyż po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że jeśli mój organizm mówi "nie" ciąży i dzieciom, to może robi to z jakiegoś powodu. Pomyślałam sobie, że gdybym miała wielokrotnie poronić, albo urodzić dziecko chore przez swój upór i postawę "ja chcę mieć dziecko to sobie zrobię je za wszelką cenę" to przyniesie to tylko szkody mojej psychice, być może mojemu organizmowi a także a może nawet przede wszystkim mojemu małżeństwu.

Moje dzieci pojawiły się w sposób naturalny, w innym terminie. Do dziś śmiać mi się chce z opinii jednego pana profesora, który mi kazał rezerwować kolejkę w ośrodku adopcyjnym bo jego zdaniem na żadne ciąże nie było szans, chociaż oczywiście jednocześnie gorąco zalecał co najmniej 3 próby in-vitro za jedyne ok. 10 tyś zł każda. W tej klinicie zostawiłam majątek za wizyty, badania i pseudoleczenie.


Co do ostatniego, nie trafiłaś, moje zdanie na ten temat jest głęboko przemyślane i było realizowane w praktyce na własnej osobie. Może właśnie za zdrowe podejście do tematu los mi to wynagrodził.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2014-08-11 o 14:15
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-12, 13:21   #53
Nicość
Raczkowanie
 
Avatar Nicość
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 340
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

No i już po wszystkim Przez aktualną sytuację na Ukrainie rozmyśliłam się. Bałabym się tam mieszkać, czy nawet dojeżdzać, żeby kontrolować surogatkę. Jest bardzo niebezpiecznie, a ponadto kontrola na odległość nad surogatką to żadna kontrola. Szkoda pieniędzy i nerwów. Lepiej pokombinować z polskimi surogatkami
Powiem Wam szczerze, że mi się juz odechciało, nie nadaję się na matkę, nawet w przypadku,gdybym "otrzymała" dziecko wprost od surogatki.
I chyba dobrze się stało,że wyszło tak a nie inaczej.

Odnośnie posta Klarissy- moja znajoma (aktualnie kobieta w wieku 40+) "leczyła się" przez kilkanascie lat na niepłodność. Kilkanaście poronień !, majątek zostawiony w klinikach,a efekty: zjechana psychika, dziura w budżecie, kilkadziesiąt kg na plus. Wreszcie odpuściła i w zeszlym roku adoptowała dziecko (śliczne, zdolne,zdrowe - adopcja po znajomościach). 2 tyg. temu urodziła własne - również śliczne i zdrowe.A zdaniem właścicieli klinik nie miala na to zadnych szans, niektórzy nawet namawiali na kolejne in vitro

Nie ma reguły
Nicość jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-12, 17:20   #54
owieczkaa
Zakorzenienie
 
Avatar owieczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Ja nie jestem przeciwna surogacji, bo:
1. Całkowicie naturalne jest to, że chcemy przekazać nasze geny dalej i moim zdaniem warto o to zawalczyć (nawet przy pomocy surogatki).
2. Surogatki do niczego nie zmuszamy, więc ona sama decydując się na takie "zajęcie" musi przemyśleć to, jak się będzie czuła po porodzie.
3. Nie rozumiem toku myślenia, że wypchnięcie dziecka z macicy czyni kogoś matką bardziej niż biologiczni rodzice czy rodzice wychowujący i kształtujący dziecko.
4. Nigdy nie zdecydowałabym się na przeprowadzenie takiej procedury jak Autorka - czy to w kraju słabo rozwiniętym czy w Polsce czyli krajach gdzie jest to przynajmniej na granicy legalności.
5. Czym jest stwierdzenie "wbrew naturze"? Gdzie przebiega granica? Czy wbrew naturze jest noszenie ciuchów z poliestru czy branie syntetycznie produkowanych leków ratujących życie? Skoro coś takiego istnieje = jest dla mnie zgodne z naturą.
__________________
Mała owca już z nami!
http://www.szipszop.pl/tickers/26518.gif
owieczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-15, 14:53   #55
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Idalia72 Pokaż wiadomość
Dla Ciebie to zapewne jedynie efekt "przemyśleń". Ja podchodziłam do in-vitro kilkanaście razy i dobrze wiem co myślałam i czułam za każdym razem. No i akurat w moim wypadku żaden zarodek "nie zmarnował" się.
Oczywiście ze tak, nigdy na vitro bym się niezdecydowala.

Nawet jeśli to prawda co piszesz, ti nie zmienia faktu w tej procedurze sporo zarodków którym jak piszesz trzeba koniecznie ratować życie marnuje się i implantowane są tylko te rokujace.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-15, 17:11   #56
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Ja tam może jakas dziwna i okrutna jestem, ale absolutnie nie wzrusza mnie nieszczęśliwy los "marnowanych" zarodkow
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-15, 19:48   #57
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

vixen zła kobieta jesteś
ale przynajmniej nie masz rozdwojenia poglądow raz zarodek stawiany jak czlowiek któremu trzeba ratować życie a zaraz się okazuję że in vitro jest ok
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 09:46   #58
owieczkaa
Zakorzenienie
 
Avatar owieczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja tam może jakas dziwna i okrutna jestem, ale absolutnie nie wzrusza mnie nieszczęśliwy los "marnowanych" zarodkow
Też uważam, że traktowanie zarodków tak samo (czasami nawet lepiej) niż faktycznych żyjących urodzonych ludzi jest czystą paranoją.
__________________
Mała owca już z nami!
http://www.szipszop.pl/tickers/26518.gif
owieczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-18, 12:38   #59
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja tam może jakas dziwna i okrutna jestem, ale absolutnie nie wzrusza mnie nieszczęśliwy los "marnowanych" zarodkow
Mnie też nie wzrusza, ale z drugiej strony zawsze się zastanawiam jaką kontrolę nad tymi zarodkami ma ich potencjalny rodzic i co z nimi po jego śmierci? Bo nie chciałabym, aby mój zarodek gdzieś się plątał po świecie i za 30 lat okazało się, że jakieś pochodzące ode mnie stworzenie gdzieś po bożym świecie biega
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-20, 19:52   #60
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Surogatka (matka zastępcza)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Mnie też nie wzrusza, ale z drugiej strony zawsze się zastanawiam jaką kontrolę nad tymi zarodkami ma ich potencjalny rodzic i co z nimi po jego śmierci? Bo nie chciałabym, aby mój zarodek gdzieś się plątał po świecie i za 30 lat okazało się, że jakieś pochodzące ode mnie stworzenie gdzieś po bożym świecie biega
i wchodzi w związek ze swoim bratem/siostra,
juz kiedyś był chyba taki temat
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-16 21:50:19


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.