łacina pomozecie?? - pomozemy... plisss

[Paris Paris]

Napisane przez roksanka

ja tak cztyam to aż mi się straszno robi bo przede mną rok łaciny. pani niby barzdo miła ale po kilka razy powtarza, że my jako osoby uczące się języków romańskich łacinę musimy umieć świetnie . tylko, że mnie jakoś ten język nie pociąga i wolałabym zamiast do łacińskiego przysiąść do jakiegos języka nowożytnego który by mi się barzdiej przydał. ale cuż... jakoś może wytrzymam

noo, ale skoro studiujesz romanistykę, to jak nikt inny powinnaś wiedzieć, ze łacina to podstawa
na temacie słow łacińskim masz opatą wiekszą część słow francuskich ( a przez analogie - włoskich, hiszpańskich), nawet angielskich...
ja uwielbiam łacinę, mój angielki i francuski są rather fluent i śmiem twierdzić, ze łacina nie raz mi pomogła...

[Lexie]

Roksanka iberystykę studiuje, jak ja Jeśli dobrze pamiętam

[hybris]

Tak sobie czytam i czytam waszą dyskusję... Przede wszystkim uwaga do tłumaczenia, bo Stokrotka pisząc

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo .........Strzeż mnie, Boże, od
przyjaciół, od nieprzyjaciół sam się obronie ...

pominęła słowo vero - zaś, a poza tym wygląda mi na to, że przytoczyła z pamięci coś, co juz znała, bo i liczby się nie zgadzają - powinno być:
Strzeż mnie, Boże, przed przyjacielem, zaś przed wrogiem obronię się sam.

Cieszę się, że jest wśród was tak wiele osób mile wspominających naukę łaciny, a także z atencją wyrażających się o samym języku.

Absolutnie nie zgodzę się z Toba, Beliczku, że poprawne akcentowanie łacińskich wyrazów jest sprawą marginalną - uwierz, że osoby, że tak powiem, wtajemniczone, ciężki szlag trafia, ilekroć np. w telewizji słyszą "primum non nocere" z kacentem na "o" - zgroza. Poza tym - łacina w Polsce jest nauczana z nastawieniem na osiagnięcie biernej znajomości tego języka [czyli musisz umieć przetłumaczyć tekst] - jesli chodzi o mówienie [i mam tu na myśli poprawne, stylistyczne mówienie] po łacinie - znam takich osób na świecie kilkanaście. Jeszcze gorzej jest z tłumaczeniem na łacinę.

Co do pytań o sposób nauczenia się tego języka - samodzielna nauka wymaga dużej dyscypliny i... świetnej znajomości gramatyki i składni języka polskiego. Bez tego - cóż, możesz się nauczyć deklinacji i koniugacji, ale budowa zdanie będzie dla Ciebie barierą nie do przejścia. Jeśli jesteś z Warszawy - polecam kursy prowadzone przez studentów Instytutu Filologii Klasycznej pod auspicjami Postkiego Towarzystwa Filologicznego - kursy są bezpłatne (nie licząc 20 zł. wpisowego), odbywają się raz w tygodniu na IFK na Krakowskim Przedmieściu 1.

valete quam optime! [pozdrawiam Was serdecznie]
hybris - filolog klasyczny

[Lexie]

Hybris, moja bardzo zaangażowana nauczycielka próbowała nas uczyć tłumaczenia na łacinę Nawet spradziany na tym polegały Przyznam, że ciężko jej to szło

[hybris]

Napisane przez lexie

Hybris, moja bardzo zaangażowana nauczycielka próbowała nas uczyć tłumaczenia na łacinę Nawet spradziany na tym polegały Przyznam, że ciężko jej to szło

Lexie, Ty może do Reja chodziłaś?
Tam rzeczywiście próbuja różne cuda z łaciną robić, choć niestety nie widać tego po poziomie osób przychodzących studiowac filologię klasyczną. Poza tym - co innego uczyć pisania gramatycznego (tzn. wykazania się znajomością zawiłości składniowych), a co innego pisania stylistycznego - to jest taki Mount Everest w łacinie

[Lexie]

Nie, nie do Reja Do Prusa
Okropna szkoła, każdemu odradzam

Nieszczęsna kobieta trafiła na odpornych na łacinę uczniów i musiała odpuścić
No dobrze, nie byliśmy tacy okropni, ale nie wyobrażam sobie żebym mogła MÓWIĆ po łacinie... Musiałam się 5 razy zastanowić zanim coś powiedziałam żeby końcówki się zgadzały
I gdzie te moje domniemane zdolności językowe się wtedy podziewały?

[hybris]

Napisane przez lexie

No dobrze, nie byliśmy tacy okropni, ale nie wyobrażam sobie żebym mogła MÓWIĆ po łacinie... Musiałam się 5 razy zastanowić zanim coś powiedziałam żeby końcówki się zgadzały
I gdzie te moje domniemane zdolności językowe się wtedy podziewały?

Lexie, żeby MÓWIĆ po łacinie musisz mieć znajomość bierną doprowadzoną niemal do perfekcji, tak, że nie musisz zastanawiać się "co to za końcówka"??? Dajesz ją odruchowo, to samo odnosi się do składni czy chociażby rekcji czasowników. Ja sama po łacinie mówię swobodnie i nieźle, chociaż znam osoby, do których mi oj.... daleko. Np. do pewnej Niemki, która mówi czystym Cyceronem... rozkosz słuchać Cóż, mam całe życie, żeby się tego nauczyć

[Lexie]

Napisane przez hybris

Lexie, żeby MÓWIĆ po łacinie musisz mieć znajomość bierną doprowadzoną niemal do perfekcji, tak, że nie musisz zastanawiać się "co to za końcówka"??? Dajesz ją odruchowo, to samo odnosi się do składni czy chociażby rekcji czasowników. Ja sama po łacinie mówię swobodnie i nieźle, chociaż znam osoby, do których mi oj.... daleko. Np. do pewnej Niemki, która mówi czystym Cyceronem... rozkosz słuchać Cóż, mam całe życie, żeby się tego nauczyć

Cóż, moja nauka łaciny dobiegła końca więc już raczej się nie nauczę...
Łacina nie była wcale taka zła, pod warunkiem, że nie sziśmy z nią za szybko
Hybris, podziwiam Nawet jeśli daleko do perfekcji

Tak, że jeśli ktoś chce się uczyć, to odwagi!

[natii4]

U nas z akcentowaniem to będzie tak,że jak źle po polsku powiemy matematyka to babka tak długo będzie nas męczyć aż nie odpowiemy dobrze U nas łacina będzie nam potrzeba nie tylko do zaliczenia,ale również w późniejszym toku studiów do tłumaczenia tekstów źródłowych

[hybris]

Napisane przez natii4

U nas z akcentowaniem to będzie tak,że jak źle po polsku powiemy matematyka to babka tak długo będzie nas męczyć aż nie odpowiemy dobrze U nas łacina będzie nam potrzeba nie tylko do zaliczenia,ale również w późniejszym toku studiów do tłumaczenia tekstów źródłowych

Natii, a jakie to studia?

[natii4]

Napisane przez hybris

Natii, a jakie to studia?

Historia

[beliczek]

Hybris - jaka szkoda, że nie mieszkam w Warszawie - zapisałabym się na taki kurs. Powiedz co myślisz o łacinie w "Pasji" Mela Gibsona. Nie odnosząc się do treści filmu byłam urzeczona dialogami, zwłaszcza łacińskimi, bo aramejskich wiadomo, że nie rozumiałam. Oni tam mówili tak jakby z włoską melodyką, hmm... przyjemnie było tego słuchać.
POzdrawiam i chylę czoła - zawsze podziwiałam filologów klasycznych. MÓWIĆ językiem Cycerona, Cezara... ehh rozmarzyłam się

[kid]

Napisane przez Pyra1990

To ,,me" to chyba jest właczenie angielskiego.. Chyba...

Pyra, sorry, zdetonowałaś mnie . O tempora, o mores !
Miałam łacinę na studiach, przez 2 lata . Pozdrawiam koleżankę historyczkę.

[roksanka]

Napisane przez lexie

Roksanka iberystykę studiuje, jak ja Jeśli dobrze pamiętam

dobrze pamietasz. droga paris paris tylko że to jest tez język z rodziny języków romańskich (tak jak francuski, włoski i portugalski) i pani od łaciny nawet chyba nie wie jakiego języka my sie uczymy bo mówi nam że jesteśmy romanistami ale chyba dlatego że na uwr zakład iberystyki jest jednym z zadładów instytutu filologii romańskiej. już widzę że jest wiele podobieństw choćby w sółwkach hiszpańskich i łacińskich ale mnie i tak nikt nie przekona, że łacina jest mi potrzebna. wolałabym miec zamiast tego drugi romański np. włoski

[Beekeeper]

Ech, dziewczyny, tak czytam o waszym zapale do nauki łaciny i az zazdroszcze... Ja jestem na takich studiach, ze lacina i greka to obowiazek i to przez 3 lata (a jak zechcę to nawet i 5...) a wiecie jak to jest z obowiazkiem...zapal szybko mija... I niby to studia, a ciagle sprawdzanie obecnosci, kartkoweczki, przepytywanie...i delikatnie mowiac z uplywem czasu lacine znielubialam...:/ (greke zreszta tez ...) Co to za jezyk, ze komunikacja nim jest tak cholernie trudna?! Rozumiem, ze sluzy jakby do wyzszych celow, ale ech.... mam dosc. Zwlaszcza ze na pon kartkoweczka ze slowek z Cycerona...:/

pozdrawiam i podziwiam

(moze wskrzesicie u mnie zapal..?

[Paris Paris]

Napisane przez roksanka

dobrze pamietasz. droga paris paris tylko że to jest tez język z rodziny języków romańskich (tak jak francuski, włoski i portugalski) i pani od łaciny nawet chyba nie wie jakiego języka my sie uczymy bo mówi nam że jesteśmy romanistami ale chyba dlatego że na uwr zakład iberystyki jest jednym z zadładów instytutu filologii romańskiej. już widzę że jest wiele podobieństw choćby w sółwkach hiszpańskich i łacińskich ale mnie i tak nikt nie przekona, że łacina jest mi potrzebna. wolałabym miec zamiast tego drugi romański np. włoski

roksanko, odnajdź odrobinę uroku w łacinie bo warto
widzisz , juz odnajdujesz podobieństwo
życzę powodzenia w nauce

[svenja]

Nie znosze laciny. Musialam przebrnac przez nia na studiach, brrr! Za to niemiecki, skadinad trudniejszy do nauczenia, uwielbiam

[Smoczyca]

Bardzo lubię łacinę, mam wielki sentyment, może poprzez miłość do historii starożytnej i mitologii. Łacinę miałam na studiach, za co jestem dozgonnie wdzięczna dobrym mocom, bo bardzo mi się to przydaje w pracy. Na studiach było ciężko, bo nadaje się wściekłe tempo i każdy musi się uczyć systematycznie, ja miałam lacinę przez dwa lata, przed egzaminem drżałam jak osika. Nie pamiętam już zbyt wiele z samej gramatyki, choć staram się dzielnie odświeżać łacinę pod okiem Hybris, która nawiasem mówiąc jest po prostu wielkim guru w tej dziedzinie! Za to zawsze miałam dobrą pamieć do słówek i pomaga to bardzo, w angielskim jest przeważająca większość słów o źródłosłowie łacińskim i dlatego na anglistyce łacina jest obowiązkowa a już pewien określony język specjalistyczny, np medyczny - to sama łacina, wymawiana po angielsku Męczyłam się nad łaciną, bo nie jest prosta - i tak szło mi lepiej niż większości bo miałam bardzo dobrze opanowaną gramatykę ojczystą - wtedy zawsze łatwiej. Ale cieszę się, że miałam łacinę, moim zdaniem humanistyczne studia bez łaciny to jak pizza bez sera abo czekolada bez cukru - czyli lichy zamiennik

Podrawiam wszystkie łacinomaniaczki

[hybris]

Dziewczyny, a tak naprawdę wszystko zależy od tego, czy Wasz lektor/nauczyciel był na tyle mądrym metodykiem, czy nie i czy chciał zainteresować, zafascynować, rozkochac Was w łacinie, czy po prostu przyszedł odwalić swoje pensum i po hymnie. Dlatego rozumiem też głosy tych, którzy łaciny nie wspominają miło i sympatycznie - bo w każdym zawodzie można spotkać masę dyletantów, w zawodzie nauczyciela też.
Ja już w życiu w łacinie osiągnęłam wiele, myślę, że osiągnę jeszcze więcej - ale to wszystko, kim dziś jestem i co w życiu robię - zawdzięczam dystyngowanej, skromnej i genialnej kobiecie, którą z wielką atencją nazywaliśmy "Magistra"

[hybris]

Napisane przez beliczek

Hybris - jaka szkoda, że nie mieszkam w Warszawie - zapisałabym się na taki kurs. Powiedz co myślisz o łacinie w "Pasji" Mela Gibsona. Nie odnosząc się do treści filmu byłam urzeczona dialogami, zwłaszcza łacińskimi, bo aramejskich wiadomo, że nie rozumiałam. Oni tam mówili tak jakby z włoską melodyką, hmm... przyjemnie było tego słuchać.
POzdrawiam i chylę czoła - zawsze podziwiałam filologów klasycznych. MÓWIĆ językiem Cycerona, Cezara... ehh rozmarzyłam się

Beliczku, na temat łaciny uzytej w "Pasji" napisano już wiele i nie mniej zażartych polemik się toczyło. Głównie dlatego, że autorzy filmu próbowali odtworzyć język ulicy I w n.e., o którym my nie mamy pojęcia. Zabytki pisma, jakie się z tego okresu zachowały, to dzieła literackie, pisane przez creme de creme narodu rzymskiego. Język ulicy mamy w stylizowanych, znacznie wcześniejszych przekazach Plauta, czy epigraficznych zabytkach Pompejów i Herculanum. Dlatego - zadaniem bardzo trudnym było napisanie łacińskich dialogów do "Pasji", a ja uważam, że ich autor nie wybrnął z tego najlepiej, zarówno analizując jego pracę od strony gramatycznej, jak i stylistycznej. Tak samo dużo mam zastrzeżeń do samego przygotowania aktorów - ich wymowa była kiepska, tak, jakby nikt spacjalnie ich do tego nie przygotował, tylko dostali fonetycznie rozpisane na kartce dialogi. Reasumując - nie byłam zachwycona, zresztą całego filmu nie odebrałam zbyt dobrze.

[beliczek]

Napisane przez hybris

Beliczku, na temat łaciny uzytej w "Pasji" napisano już wiele i nie mniej zażartych polemik się toczyło. Głównie dlatego, że autorzy filmu próbowali odtworzyć język ulicy I w n.e., o którym my nie mamy pojęcia. Zabytki pisma, jakie się z tego okresu zachowały, to dzieła literackie, pisane przez creme de creme narodu rzymskiego. Język ulicy mamy w stylizowanych, znacznie wcześniejszych przekazach Plauta, czy epigraficznych zabytkach Pompejów i Herculanum. Dlatego - zadaniem bardzo trudnym było napisanie łacińskich dialogów do "Pasji", a ja uważam, że ich autor nie wybrnął z tego najlepiej, zarówno analizując jego pracę od strony gramatycznej, jak i stylistycznej. Tak samo dużo mam zastrzeżeń do samego przygotowania aktorów - ich wymowa była kiepska, tak, jakby nikt spacjalnie ich do tego nie przygotował, tylko dostali fonetycznie rozpisane na kartce dialogi. Reasumując - nie byłam zachwycona, zresztą całego filmu nie odebrałam zbyt dobrze.

Dzięki Hybris
Swoją drogą - jaki fajny wątek

[hybris]

Napisane przez beliczek

Dzięki Hybris
Swoją drogą - jaki fajny wątek

fajny, fajny i to zupełnie przypadkiem

[vvenus89]

ja tez chce sie nauczyc na razie jestem rozmarzona w jezykach romanskich -francuski i włoski a takze sklaniam sie do hiszpanskiego jestem typem klasycznego humanisty i uwazam ze lacina jest do tego kierunku niezbedna... tylko heh u mnie w profilu humanistycznym w LO nie ma laciny

[eM!]

Ja jestem z 2 klasie LO w profilu biologicznym, wiec tez mam lacine . Nie powiem, ze jestem z tego zadowolona, bo gdybym miala normalnego nauczyciela to moze drugi rok nie tkwili bysmy w deklinacji drugiej (kolega z innej szkoly tez jest w 2 klasie a ma juz deklinacje piata!) Tak wiec.. wszystko zalezy od nauczyciela. Ciesze sie, ze lacina nie jest przedmiotem przez ktory mozna zawalic rok, bo u mnie po prostu prawie wszyscy (zdazaja sie rodzynki ) jadą na jedynkach i dwojach, nadal nikt nic nie rozumie
Mimo wszystko uwazam, ze to calkiem ciekawy jezyk, pomocny przy nauce innych jezykow.. niestety chyba nie zdolam go pojac w tej szkole..
A pamietam jak sie cieszylam jak szlam do liceum, ze bede sie uczyc laciny..

[Lexie]

Napisane przez eM!

Ja jestem z 2 klasie LO w profilu biologicznym, wiec tez mam lacine . Nie powiem, ze jestem z tego zadowolona, bo gdybym miala normalnego nauczyciela to moze drugi rok nie tkwili bysmy w deklinacji drugiej (kolega z innej szkoly tez jest w 2 klasie a ma juz deklinacje piata!) Tak wiec.. wszystko zalezy od nauczyciela. Ciesze sie, ze lacina nie jest przedmiotem przez ktory mozna zawalic rok, bo u mnie po prostu prawie wszyscy (zdazaja sie rodzynki ) jadą na jedynkach i dwojach, nadal nikt nic nie rozumie
Mimo wszystko uwazam, ze to calkiem ciekawy jezyk, pomocny przy nauce innych jezykow.. niestety chyba nie zdolam go pojac w tej szkole..
A pamietam jak sie cieszylam jak szlam do liceum, ze bede sie uczyc laciny..

To faktycznie musi być denny nauczyciel... To nie jest AŻ TAK trudne, żeby iść tak powoli. Zwłaszcza jeśli jest się na deklinacji II

[hybris]

Napisane przez eM!

Ja jestem z 2 klasie LO w profilu biologicznym, wiec tez mam lacine . Nie powiem, ze jestem z tego zadowolona, bo gdybym miala normalnego nauczyciela to moze drugi rok nie tkwili bysmy w deklinacji drugiej (kolega z innej szkoly tez jest w 2 klasie a ma juz deklinacje piata!) Tak wiec.. wszystko zalezy od nauczyciela. Ciesze sie, ze lacina nie jest przedmiotem przez ktory mozna zawalic rok, bo u mnie po prostu prawie wszyscy (zdazaja sie rodzynki ) jadą na jedynkach i dwojach, nadal nikt nic nie rozumie
Mimo wszystko uwazam, ze to calkiem ciekawy jezyk, pomocny przy nauce innych jezykow.. niestety chyba nie zdolam go pojac w tej szkole..
A pamietam jak sie cieszylam jak szlam do liceum, ze bede sie uczyc laciny..

a z drugiej strony, ilekroć czytam takie rzeczy, to mi skrzydełka opadają
Jakbyś była tak miła i napisała mi, choćby na PW, jak nazywa się ów artysta metodyczny, byłabym wdzięczna - widzę, że jesteś z Warszawy, więc podejrzewam, że Twój tuz filologiczny to kolejna ofiara fatalnej metodyki w IFK UW...

[UsMiEcHnIeTa89]

hej kochane jezeli ktos by umial przetlumaczyc to na lacine to bylabym baaaardzo wdzieczna... albo zeby bylo chociaz podobnie

"i następnym razem pomyśl, zanim zaczniesz coś robić"

[jotzeb]

Witam

Mam prośbę... Pomoże mi ktoś przetłumaczyć:
HER2(0) ''ujemny'' cum adenosi sclerosans multif.

Z góry dziekuję