Dziecięca używana bielizna - zostawić dla dzieci, czy wyrzucić?

[grubella]

Moim zdaniem przesadzacie każąc wywalać dobre ciuchy/skarpetki, majtki/ po małych dzieciach od dobrze znanej koleżanki.
I że inne ciuchy są OK a bielizna to nie.

Przecież te koszulki spodnie , spódnice dziecięce i inne części garderoby na pewno były prane razem ze skarpetkami i majtkami więc te bakterie, jaja robaków i innych insektów o ile tam były to się mogły przemieścić na wszystkie rzeczy prane tej w pralce .

Moim zdaniem wystarczy wszystko wyprać w wysokiej temperaturze z podwójną ilością proszku, wyprasować co się da i będzie bezpiecznie.

Gomra jeśli zdecydowałaś się nie dawać tego własnym dzieciom to oddaj innym. Na pewno ktoś skorzysta. Nie wyrzucaj do śmieci.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez grubella

Gomra jeśli zdecydowałaś się nie dawać tego własnym dzieciom to oddaj innym. Na pewno ktoś skorzysta. Nie wyrzucaj do śmieci.

A to inna rzecz, że nie wyrzuciłabym do śmietnika tylko np. przed dom wystawiła. Z reguły tak robię z rzeczami po dziewczynach, których nie mam komu dać dalej i w ciągu 10 minut znikają. Wkoło sporo biedoty (bo jak wiadomo, w PL do centrum miasta wrzuca się eksmitowanych albo patologię a nie robi z centrum wizytówkę miasta ) i niemalże pewne, że jak czegoś nie dostaną, to dzieciaki nie będą miały. A nowych gaci, za przeproszeniem, i tak rodzice nie kupią.

[JossStone]

Jasne, wszystko kosztuje grosze... ale przecież musi mieć kilka kompletów - i wtedy koszt się robi. Zresztą dziecko szybko rośnie i z tych groszy robi się kupa kasy Co do skarpetek to nie miałabym żadnych obiekcji - po prostu bym wyprała w 90 stopniach. A majtki wygotowała i tyle, w wieku 7 lat to dziecko pewnie parę zdąży założyć z 3-4 razy i już są za małe i trzeba zmienić rozmiar

[_Supernova_]

Zastanów sie czego chcesz, bo chcesz, ale nie chcesz. Jak chcesz to wygotuj sobie i wiadomo, ze zadnych bakterii nie bedzie, jak nie chcesz to daj komus, kto zechce, proste. Swoją drogą niemowleta tez chorują, pampersy nie sa 100% szczelne,niemowleta wymiotuja czasami, rózne wirusy łapią. Smieszy mnie taki podział, ze starsze to bardziej brudza i chorują.

[kevschaa]

Dla mnie to całkowita przesada, prawie wszyscy naskoczyli tutaj jakby Gomra napisała że znalazła na śmietniku bieliznę dziecięcą i chce ją zabrać dla swoich dzieci
Skoro dostała od przyjaciółki to raczej mniej więcej wie jakie panują u niej warunki higieniczne, raczej z bezdomną się nie przyjaźni...
Do tego traktujecie dzieci jakby były dosłownie karaluchami w przebraniach dzieci...
Z wygotowanej bielizny mają się czymś zarazić? Niby czym?
Większe prawdopodobieństwo jest zarażenia się czymś na dworze. Piaskownice to siedlisko chorób, a wiadomo jak dzieciak cały dzień na dworze to nie przejmuje się myciem rąk i takimi rzeczami.
Co więcej jak byłam 10 latką od rana do wieczora latałam po dworze, często brudna, zdarzyło się podnieść z ziemi cukierka jak spadł, pić wodę z pompy podpisanej "nie nadaje się do picia" i żyję.

I nie porównujcie ubierania dziecka w używaną bieliznę a dorosłego, bo tu też inna sprawa- dziecko ma tak naprawdę gdzieś w co się ubierze byle było wygodne i szybko się zakładało

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez JossStone

Jasne, wszystko kosztuje grosze... ale przecież musi mieć kilka kompletów - i wtedy koszt się robi. Zresztą dziecko szybko rośnie i z tych groszy robi się kupa kasy Co do skarpetek to nie miałabym żadnych obiekcji - po prostu bym wyprała w 90 stopniach. A majtki wygotowała i tyle, w wieku 7 lat to dziecko pewnie parę zdąży założyć z 3-4 razy i już są za małe i trzeba zmienić rozmiar

Od razu widać, że nie masz dzieci

Moja córa starsza od półtora roku nosi ten sam rozmiar gaci z reguły one z zapasem są produkowane, np. rozmiar 2-4 lata. Kupiłam dobre jakościowo, ale umówmy się = prane często, przecież to bielizna, widać, że używane. Nie są zniszczone jakoś specjalnie, ale nowe też nie.

[JossStone]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47049516]Od razu widać, że nie masz dzieci

Moja córa starsza od półtora roku nosi ten sam rozmiar gaci z reguły one z zapasem są produkowane, np. rozmiar 2-4 lata. Kupiłam dobre jakościowo, ale umówmy się = prane często, przecież to bielizna, widać, że używane. Nie są zniszczone jakoś specjalnie, ale nowe też nie.[/QUOTE]

Nie mam dzieci, ale dużo młodszą siostrę i po niej pamiętam właśnie, że często bielizna była wymieniana

[201604181004]

Nie wiem jak mozna traktowac dziecko tak jak sami nie chcielibysmy byc traktowani a ja na prwno nie chcialabym nosic majtek po kims. Nie przemawia do mnie argument o oszczedzaniu. Para majtek takich spoko to ok 7 zl. Za stowke kupisz kilkanascie par....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

W HM albo w Lidlu są 5-7paki po kilkanaście zł, najdrożej chyba za 23 kupowałam 7pak właśnie. Jakościowo rewelacja, ŻADNE się nie popruły.

[grubella]

Napisane przez drabineczka

Nie wiem jak mozna traktowac dziecko tak jak sami nie chcielibysmy byc traktowani a ja na prwno nie chcialabym nosic majtek po kims. Nie przemawia do mnie argument o oszczedzaniu. Para majtek takich spoko to ok 7 zl. Za stowke kupisz
kilkanascie par....

Dla części osób ta stówka to jest dużo.
A i dzieci są różne.
Na rzeczy po mnie łącznie z majtkami , rajstopami, piżamami i skarpetkami czekała kiedyś z utęsknieniem moja siostra cioteczna, jeszcze bardziej niż jej rodzice dla których to był spory zastrzyk finansowy.

[eibhlin87]

Napisane przez grubella

Dla części osób ta stówka to jest dużo.
A i dzieci są różne.
Na rzeczy po mnie łącznie z majtkami , rajstopami, piżamami i skarpetkami czekała kiedyś z utęsknieniem moja siostra cioteczna, jeszcze bardziej niż jej rodzice dla których to był spory zastrzyk finansowy.

ALe autorkę chyba stać na te nowe majtki? Inaczej by się nie zastanawiała nad tym czy je zostawić czy nie, po prostu by zostawiła.
Dla mnie to trochę upokarzające ubierać dziecko w używaną bieliznę kiedy stać mnie na nową... Jak może czuć się dziecko, które by usłyszało od dzieci tej koleżanki "ooo nosisz majtki po mnie?"
Nawet rodzeństwo bieliznę osobistą powinno mieć własną, a nie nosić po starszej siostrze/bracie. Jeśli oczywiście nas na to stać. Bo reszta ciuchów to coś innego, czasami z rodzeństwem się wymieniam jakimś ciuchem, w kumpeli siostry prawie w jednym wieku miały dużo ciuchów wspólnych i nosiły zamiennie, ale sądzę, że majtki to każda miała swoje.

[laisla]

Napisane przez kevschaa

Dla mnie to całkowita przesada, prawie wszyscy naskoczyli tutaj jakby Gomra napisała że znalazła na śmietniku bieliznę dziecięcą i chce ją zabrać dla swoich dzieci
Skoro dostała od przyjaciółki to raczej mniej więcej wie jakie panują u niej warunki higieniczne, raczej z bezdomną się nie przyjaźni...
Do tego traktujecie dzieci jakby były dosłownie karaluchami w przebraniach dzieci...
Z wygotowanej bielizny mają się czymś zarazić? Niby czym?
Większe prawdopodobieństwo jest zarażenia się czymś na dworze. Piaskownice to siedlisko chorób, a wiadomo jak dzieciak cały dzień na dworze to nie przejmuje się myciem rąk i takimi rzeczami.
Co więcej jak byłam 10 latką od rana do wieczora latałam po dworze, często brudna, zdarzyło się podnieść z ziemi cukierka jak spadł, pić wodę z pompy podpisanej "nie nadaje się do picia" i żyję.

I nie porównujcie ubierania dziecka w używaną bieliznę a dorosłego, bo tu też inna sprawa- dziecko ma tak naprawdę gdzieś w co się ubierze byle było wygodne i szybko się zakładało

Dziecko nie ma gdzieś, uwielbia różne rzeczy z jakimiś kolorowymi postaciami bajkowymi, a te rzeczy, o które autorka pyta takie są właśnie. Nie zwraca uwagi na to, że są założone przez kogoś (zazwyczaj kilka czy kilkanaście razy bacząc na to jak dzieciaki rosną). Nikt nie robi z tego problemu w realu z tego, co obserwuję. A jeśli chodzi o bieliznę z pepco jest mało ciekawa, zdarzają się fajniejsze partie, ale rzadko. Generalnie zgadzam się z wypowiedzą.

[201604181004]

Ale ta stowka to praktycznie jednorazowy wydatek tj raz na jakis czad

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Bielizna z pepco malo ciekawe? Mam dziene pepco bo u mnie hello kitty i kucyki pony do 6 latek kroluja

[grubella]

Napisane przez eibhlin87

ALe autorkę chyba stać na te nowe majtki? Inaczej by się nie zastanawiała nad tym czy je zostawić czy nie, po prostu by zostawiła.
Dla mnie to trochę upokarzające ubierać dziecko w używaną bieliznę kiedy stać mnie na nową... Jak może czuć się dziecko, które by usłyszało od dzieci tej koleżanki "ooo nosisz majtki po mnie?"
Nawet rodzeństwo bieliznę osobistą powinno mieć własną, a nie nosić po starszej siostrze/bracie. Jeśli oczywiście nas na to stać. Bo reszta ciuchów to coś innego, czasami z rodzeństwem się wymieniam jakimś ciuchem, w kumpeli siostry prawie w jednym wieku miały dużo ciuchów wspólnych i nosiły zamiennie, ale sądzę, że majtki to każda miała swoje.

Nie widzę różnicy w tym przypadku między noszeniem używanej koszulki a używanych majtek czy skarpet.
Jeśli są w dobrym stanie, spokojnie parę miesięcy czy tygodni choćby można w nich przechodzić to lepiej tę stówkę zamiast na nie wydać na coś innego dla dziecka, kino, książki itp.

Dzieci koleżanki Gomry są znacznie starsze. Pewnie nawet nie pamiętają jakie majtki nosiły 5 lat temu. Zresztą można kupić pewnie takie same. To znaczy nie tak łatwo zidentyfikować, że to tych dzieci były a nie kupione przez Gomrę w sklepie.

[laisla]

A noszenie ubrań po rodzeństwie także zanegujecie? Przecież siostra może powiedzieć, oo masz rajstopy po mnie Czy obecnie ubrane kilka razy rzeczy się po prostu wywala i kupuje nowe? To bzdurne podejście jakkolwiek na to nie spojrzeć, nie tylko pod kątem oszczędności. Konsumpcjonizm w czystej postaci Ale sieciówki też muszą z czego żyć, racja.

[201604181004]

Laisla wszyscy mowia o bieliznie osobistej i chyba kazdy rodzic decydujacy sie na dziecko powinien wysilic sie na tyle by kazde dziecko mialo wlasne majtki no bez jaj. Co ma miec wlasne osobiste jesli nie majtki

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Nie wybaczylabym rodziom gdyby kase rozwalili na kino a gacie kazali mi nosic po sasiadce.

[greenlemon]

Autorko, nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Czy sama chodziłabyś w majtkach po przyjaciółce? wygotowanych i wyprasowanych?? W końcu byłyby z pewnego źródła.

Ja nie rozumiem Polaków ;D najpierw narobią sobie dzieci, a potem tak je trakują;D ja ma wrażenie, ze Ty swoich dzieci nawet nie lubisz.

[eibhlin87]

Napisane przez laisla

A noszenie ubrań po rodzeństwie także zanegujecie? Przecież siostra może powiedzieć, oo masz rajstopy po mnie Czy obecnie ubrane kilka razy rzeczy się po prostu wywala i kupuje nowe? To bzdurne podejście jakkolwiek na to nie spojrzeć, nie tylko pod kątem oszczędności. Konsumpcjonizm w czystej postaci Ale sieciówki też muszą z czego żyć, racja.

Ale między majtkami i rajstopami jest różnica, nie sądzisz? Mam już swoje lata i 2 siostry, wychowałyśmy się w czasach gdy nie było sieciówek, a jednak majtki każda miała swoje... Pal licho skarpetki, do tej pory jak się odwiedzamy i zapomnę to mi użyczą swoich, normalna sprawa, ale majtki?
Nie chodzi o żaden konsumpcjonizm. Owszem, żal by było wydawać niebotyczne kwoty na bluzkę czy spodnie, których cena jest wielokrotnie za wysoka w stosunku do jakości, ale na boga, majtki? to koszt kilku złotych. Jasne gdybym przymierała głodem to wzięłabym wszystko jak leci, ale autorka chyba nie ma takich dylematów czy ugotować gar zupy czy kupić dziecku majtki

[grubella]

Napisane przez eibhlin87

Ale między majtkami i rajstopami jest różnica, nie sądzisz? Mam już swoje lata i 2 siostry, wychowałyśmy się w czasach gdy nie było sieciówek, a jednak majtki każda miała swoje... Pal licho skarpetki, do tej pory jak się odwiedzamy i zapomnę to mi użyczą swoich, normalna sprawa, ale majtki?
Nie chodzi o żaden konsumpcjonizm. Owszem, żal by było wydawać niebotyczne kwoty na bluzkę czy spodnie, których cena jest wielokrotnie za wysoka w stosunku do jakości, ale na boga, majtki? to koszt kilku złotych. Jasne gdybym przymierała głodem to wzięłabym wszystko jak leci, ale autorka chyba nie ma takich dylematów czy ugotować gar zupy czy kupić dziecku majtki

Nie ma żadnej. Nie wiadomo czy dziecko nie chodziło w rajstopach na gołą dupę bo czasem tak się zdarza dzieciom.

Tak samo jak bardzo dużo ludzi kupuje w ciucholandzie spodnie i chodzi zadowolona a przecież ktoś mógł chodzić w nich bez majtek, założyć bez majtek zaraz po akcie seksualnym, zabrudzić wydzielinami, wydalinami, robakami, świerzbem, grzybicą .
To samo z dłuższymi koszulkami, tunikami, sukienkami w których ktoś chory siadał na gołej dupie, zwymiotował na to, obtarł spermę, miał grzyba pod pachami.

Dla mnie to hipokryzja, że używane majtki dziecięce są be a spodnie mogą być.
/czy koszulka włożona głęboko w majtki/

Albo wszystko używane jest obrzydliwe albo wszystko po odpowiednim wypraniu jest dobre.

[eibhlin87]

Napisane przez grubella

Nie ma żadnej. Nie wiadomo czy dziecko nie chodziło w rajstopach na gołą dupę bo czasem tak się zdarza dzieciom.

Tak samo jak bardzo dużo ludzi kupuje w ciucholandzie spodnie i chodzi zadowolona a przecież ktoś mógł chodzić w nich bez majtek, założyć bez majtek zaraz po akcie seksualnym, zabrudzić wydzielinami, wydalinami, robakami, świerzbem, grzybicą .
To samo z dłuższymi koszulkami, tunikami, sukienkami w których ktoś chory siadał na gołej dupie, zwymiotował na to, obtarł spermę, miał grzyba pod pachami.

Dla mnie to hipokryzja, że używane majtki dziecięce są be a spodnie mogą być.
/czy koszulka włożona głęboko w majtki/

Albo wszystko używane jest obrzydliwe albo wszystko po odpowiednim wypraniu jest dobre.

Zgadzam się. Ale zakładam, że nawet jak kupuję coś używanego to zakładam pod to swoje, nieużywane przez kogoś majtki a nie chodzę w używanych spodniach bez majtek lub w używanych majtkach i używanych spodniach (teraz nawet w sklepach wszystko jest używane więc nawet pod nowe, wyprane rzeczy zakładam NIEUŻYWANA, swoją bieliznę...)

Koszulek/bluzek (uzywanych) też nie wkładam sobie w majtek, nie wiem jak inni....
Tak bronisz, że wyprane, wyprasowane majtki są ok- jeśli kupujesz w lumpeksie, kupujesz sobie tam też majtki??
Poza tym naprawdę, majtki nie są ze złota i powtórzę- jeśli bym nie przymierała głodem, to bym te majtki kupiła nowe, nawet kosztem wyjścia do kina

[kiss of night]

Napisane przez eibhlin87

Zgadzam się. Ale zakładam, że nawet jak kupuję coś używanego to zakładam pod to swoje, nieużywane przez kogoś majtki a nie chodzę w używanych spodniach bez majtek lub w używanych majtkach i używanych spodniach (teraz nawet w sklepach wszystko jest używane więc nawet pod nowe, wyprane rzeczy zakładam NIEUŻYWANA, swoją bieliznę...)

Koszulek/bluzek (uzywanych) też nie wkładam sobie w majtek, nie wiem jak inni....
Tak bronisz, że wyprane, wyprasowane majtki są ok- jeśli kupujesz w lumpeksie, kupujesz sobie tam też majtki??
Poza tym naprawdę, majtki nie są ze złota i powtórzę- jeśli bym nie przymierała głodem, to bym te majtki kupiła nowe, nawet kosztem wyjścia do kina

Ale NIEUŻYWANE majtki mogły być w sklepie mierzone, nawet na gołą . Różni ludzie się zdarzają. To gdzie kupujesz swoje, żeby mieć pewność, że nie były ruszane?

[Gomra]

Dziewczyny, no co Wy?
Kłócicie się o kilka majtek?

Ja się spytałam, co sądzicie, bo nigdy nie zdarzyło mi się kupować używanej bielizny, i nigdy nikt też mi po swoich dzieciach dla moich nie dał, wszystko kupuje sama.
Nie wiem jakie zagrozenia są, dlatego zapytałam co sadzicie.
Nie ze względu na wstyd, tylko na zdrowie.
Po kilku postach stwierdziłam, ze po prostu nie ma sensu, właśnie ze względu na droboustroje i tego typu rzeczy.
Stac mnie na nowe ciuchy, i tym bardziej dlatego nie wstydze się tego, że czasem moje dziecko czy ja sama kupie coś w lumpeksie, jakąś "perełkę".
A Wy wyzywacie się od hipokrytek ?? i mnie przy okazji tez tym obrazacie.

[grubella]

Napisane przez eibhlin87

Zgadzam się. Ale zakładam, że nawet jak kupuję coś używanego to zakładam pod to swoje, nieużywane przez kogoś majtki a nie chodzę w używanych spodniach bez majtek lub w używanych majtkach i używanych spodniach (teraz nawet w sklepach wszystko jest używane więc nawet pod nowe, wyprane rzeczy zakładam NIEUŻYWANA, swoją bieliznę...)

Koszulek/bluzek (uzywanych) też nie wkładam sobie w majtek, nie wiem jak inni....
Tak bronisz, że wyprane, wyprasowane majtki są ok- jeśli kupujesz w lumpeksie, kupujesz sobie tam też majtki??
Poza tym naprawdę, majtki nie są ze złota i powtórzę- jeśli bym nie przymierała głodem, to bym te majtki kupiła nowe, nawet kosztem wyjścia do kina

Nie mam i nigdy nie miałam ani jednej rzeczy z lumpeksu.
Bo akurat nie znoszę tego lumpeksowego zapachu i do tego mam bujną wyobraźnię i myślę , że trafiłabym na rzecz zdjęta z nieboszczyka a jestem nekrofobem.I nie chce też tych rzeczy dla mojej rodziny.
Kupuję najczęściej w wysyłkowych sklepach , nawet na targu ale wolę nowe nawet gorsze, szybciej się zużywające.

Ale nie widzę nic złego, że ktoś tam się ubiera jeśli mu to nie przeszkadza.

A już na pewno nie widzę nic zlego w rzeczach dziecięcych od znajomych osób nawet i bielizny po odpowiednim wypraniu.

I rozumiem, że Tobie i kilku innym osobom taka bielizna nie odpowiada dla dzieci.

Ale autorka bała się jedynie zarazków, chorób.
Więc może być spokojna, jeśli dobrze wypierze to żadne choroby ani insekty się nie przeniosą.
O ile dzieci nie będą protestować to może spokojnie im to dawać do ubrania.

[201708160922]

Napisane przez JossStone

w wieku 7 lat to dziecko pewnie parę zdąży założyć z 3-4 razy i już są za małe i trzeba zmienić rozmiar

Serio?

Napisane przez greenlemon

Autorko, nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Czy sama chodziłabyś w majtkach po przyjaciółce? wygotowanych i wyprasowanych?? W końcu byłyby z pewnego źródła.

Ja nie rozumiem Polaków ;D najpierw narobią sobie dzieci, a potem tak je trakują;D ja ma wrażenie, ze Ty swoich dzieci nawet nie lubisz.

Ty tak na powaznie? Jak tak, to poczytaj jakis podrecznik o dobrym wychowaniu, bo rodzicom cos umknelo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Gomra]

Napisane przez greenlemon

Autorko, nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Czy sama chodziłabyś w majtkach po przyjaciółce? wygotowanych i wyprasowanych?? W końcu byłyby z pewnego źródła.

Ja nie rozumiem Polaków ;D najpierw narobią sobie dzieci, a potem tak je trakują;D ja ma wrażenie, ze Ty swoich dzieci nawet nie lubisz.

Dziękuje ze Rentgena
Zobacz jak udało Ci sie mnie przeswietlić!
Brawo.

[201604181004]

Gomra watek poszedl w zupelnie innym kierunku i zyje juz wlasnym zyciem latwiej bedzie jak ktos zalozy watek dyskusyjny pt bielizna po rodzenstwie?:p

[Gomra]

Napisane przez drabineczka

Gomra watek poszedl w zupelnie innym kierunku i zyje juz wlasnym zyciem latwiej bedzie jak ktos zalozy watek dyskusyjny pt bielizna po rodzenstwie?:p

No widzę właśnie, i to mnie wkurza w wątkach wizażowych, bo zawsze znajdują się "najmądrzejsze" osoby które boczkiem boczkiem, zgrabnie omijając temat szukają drugiego dna, zsyłając temat główny na drugi plan.

Toż to rozwalanie wątku jest....

[_Supernova_]

Napisane przez greenlemon

Autorko, nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Czy sama chodziłabyś w majtkach po przyjaciółce? wygotowanych i wyprasowanych?? W końcu byłyby z pewnego źródła.

Ja nie rozumiem Polaków ;D najpierw narobią sobie dzieci, a potem tak je trakują;D ja ma wrażenie, ze Ty swoich dzieci nawet nie lubisz.

co za idiotyczny post, dawno nie czytałam czegos tak pustego.

[greenlemon]

Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje.
Mnie rodzice kochali i w używanych majtkach nie musiałam chodzić. Swoim dzieciom tez tego nie zrobię. Nawet bym nie wpadła na taki pomysł! Tym bardziej pomysłowość i skąpstwo Polaków mnie szokuje.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

zdarza mi się chodzić w majtkach po mamie,
mama kupuje xL, które w praniu zmieniają się w M

chłopaki chodzą skarpetkach po kolei,
i to też wina prania, skarpetki 8-latka nosi teraz 4-latek

majtek z pepco się nie da dziedziczyć - prują się po 2 tygodniach

a skarpetki z auchana nadają się do https://www.google.pl/search?q=sock+...w=1846&bih=976

majtki z postu 1 wzięłabym na wakacje, dużo i nie prała na wakacjach

a skarpetek nigdy dosyć