Złość na faceta - o co najczęściej?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Ale co ma robić? Póki co nie mieszkają razem więc ciężko określić. Z kolei jak ktoś ma w domu nic nie robić to i zawód nie ma znaczenia a partner, którego wybralysmy.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4708438 7]Ale co ma robić? Póki co nie mieszkają razem więc ciężko określić. Z kolei jak ktoś ma w domu nic nie robić to i zawód nie ma znaczenia a partner, którego wybralysmy.[/QUOTE]

jest wiele rzeczy które można lub powinno się robić, mamy za mało informacji, mieszka sam czy z rodzicami? jeśli była o tym mowa a nie doczytałam/przeoczyłam to przepraszam...

[Miss_Bow]

Jak ja sie nie wyspie, to jestem potem zła jak osa i bez kija nie podchodzić Moze on też tak ma?

Moj TŻ dużo śpi, ma dosyć stresująca i odpowiedzialna prace, czasami długie zmiany i w niedziele pół dnia odsypia. Wiem, że tego snu potrzebuje (ogółem potrzebuje o wiele wiecej snu niż ja) i nie mecze go, żeby wstawał i spędzał ze mną czas, bo ładna pogoda albo mi sie nudzi, daje mu sie wyspać i tyle.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek

[Lexie]

Facet ma prawo się wyspać, to fakt.

Ale dla mnie też byłoby dziwne, gdyby mój facet kończył pracę o 14/15, i ciągle by mi mówił, że nie ma czasu się ze mną spotkać bo się musi wyspać na kolejny dzień
Może i ma stresującą pracę, ALE może się do takiej roboty nie nadaje, jeśli przez nią nie jest w stanie robić nic poza pracą, spaniem i, jak przypuszczam, podstawowymi czynnościami typu zjedzenie czegoś/prysznic? Bo ta praca raczej nie stanie się za pół roku relaksująca, zawsze będzie stresująca.

No w każdym razie ja rozumiem wkurzenie, bo sama też bym była wkurzona gdyby facet nigdy nie miał czasu i spotykał się ze mną tylko jak mu akurat przypasuje, a przez resztę czasu olewał.

Twój błąd autorko, że nie dosypiasz żeby się z nim móc zobaczyć. Nie rób tak, to bez sensu.

[Sherminka]

Mój Tż nie raz po 14 godzinach pracy śpi 10-12 godzin, taki jest wymęczony. To znaczy, że jemu mniej zależy, bo tyle śpi?

[Minna]

Napisane przez Sherminka

Mój Tż nie raz po 14 godzinach pracy śpi 10-12 godzin, taki jest wymęczony. To znaczy, że jemu mniej zależy, bo tyle śpi?

Są tacy ludzie co tak twierdzą. Mój były facet taki był przychodził do mnie choć mówiłam, że padam na twarz ze zmęczenia po pracy, że jest późno i to nie jest najlepszy pomysł na spotkanie, a on i tak przychodził, bo myślał, że go unikam. Zdarzało mi się zasnąć przy nim ze zmęczenia i wtedy to dopiero były żale, że go lekceważę, że mi nie zależy, że on mnie nudzi w końcu od tego gadania autentycznie przestało mi zależeć

[laisla]

Napisane przez lexie

Facet ma prawo się wyspać, to fakt.

Ale dla mnie też byłoby dziwne, gdyby mój facet kończył pracę o 14/15, i ciągle by mi mówił, że nie ma czasu się ze mną spotkać bo się musi wyspać na kolejny dzień
Może i ma stresującą pracę, ALE może się do takiej roboty nie nadaje, jeśli przez nią nie jest w stanie robić nic poza pracą, spaniem i, jak przypuszczam, podstawowymi czynnościami typu zjedzenie czegoś/prysznic? Bo ta praca raczej nie stanie się za pół roku relaksująca, zawsze będzie stresująca.

No w każdym razie ja rozumiem wkurzenie, bo sama też bym była wkurzona gdyby facet nigdy nie miał czasu i spotykał się ze mną tylko jak mu akurat przypasuje, a przez resztę czasu olewał.

Twój błąd autorko, że nie dosypiasz żeby się z nim móc zobaczyć. Nie rób tak, to bez sensu.

Dokładnie. W wyjątkowych przypadkach stresujących akcji czy ciężkich dni jak najbardziej ale jako reguła to na pewno nie. Może rzeczywiście ta praca go wykańcza i nie jest dla niego. A może z czasem wypracuje sobie jakieś dobre metody walki ze stresem i będzie mu łatwiej normalnie funkcjonować..wielu policjantów biega albo gra w tenisa czy piłkę lub pływa i to fajny pomysł na rozładowanie napięcia, a w gratisie jeszcze mają lepszą formę co nie jest bez znaczenia w tym zawodzie. inni sięgają po % w większej ilości niż to wskazane i to już nie jest dobry pomysł

[Marta2109]

To że autorka się wkurza, jest w pełni uzasadnione. Życie to nie tylko praca i odpoczynek po niej. Jak odpuści, to za parę lat ocknie się w związku w którym wszystko jest na jej głowie, bo miś leży na kanapie przed tv. Facet jest leniem, i musi się ogarnąć.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agatka991]

Napisane przez niezarejestrowana

Wydaje mi się, że autorce nie chodzi o sam fakt tego, że jej partner za dużo śpi albo że się nie widują tyle ile by chciała tylko o to, że nie robi nic innego poza pracą i snem. I boi się, że w przyszłości będzie tak samo.
Jeśli faktycznie tak jest, to ja ją rozumiem. Sama też nie chciałabym żeby mój facet przez całe życie tylko pracował i odpoczywał po pracy. Coś w życiu trzeba robić poza tym

No nareszcie któraś z dziewczyn zrozumiała moje przesłanie Powtarzałam w poprzednich odpowiedziach, że NIE chodzi o to tylko, że się ze mną nie widzi, bo śpi...ale o to, że właśnie po takiej pracy przyjedzie, je, chwile tv obejrzy i idzie spać...a zajęć innych nie ma, no chyba ze podreperowywanie swego samochodu, którego nie tknął od tygodnia...czasem biega.

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez Marta2109

To że autorka się wkurza, jest w pełni uzasadnione. Życie to nie tylko praca i odpoczynek po niej. Jak odpuści, to za parę lat ocknie się w związku w którym wszystko jest na jej głowie, bo miś leży na kanapie przed tv. Facet jest leniem, i musi się ogarnąć.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No dokładnie o to mi chodzi. Ja bym zrozumiała jakby nie przyjechał, bo po pracy poszedł by sobie na dwie godz na silownie, bo jakby wrocil to by bylo po 19, wiec w sumie mógłby sie czuć zmeczony i iść spać, ale w tym przypadku to dla mnie niezrozumiałe ;/

BTW: Po co Ci architekt? Może jakaś tylko porada? Bo tak się składa, że jestem na ostatnim roku Architektury i Urbanistyki, więc chętnie pomogę o ile będę mogła

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;47084413]jest wiele rzeczy które można lub powinno się robić, mamy za mało informacji, mieszka sam czy z rodzicami? jeśli była o tym mowa a nie doczytałam/przeoczyłam to przepraszam...[/QUOTE]

Mieszka z rodzicami. tak się składa, że przychodzi to obiadek gotowy, sprzątac nie musi bo robi to jego mama (no chyba że wlasny pokój) no i obowiązków związanych z ogródkiem jak np koszenie trawy tez nie ma bo mieszkaja w bloku. Ja na domiar tego wszystkiego, oprócz pracy mam obowiązki w domu, sprzątanie, czy gotowanie obiadu, nawet to koszenie trawnika czy opieka nad młodszym bratem, nie mówiąc o studiach..i w dodatku praca na etat 24h co 3 dni i jakos daje rade, wiec dlatego mnie to jego leniuchoiwanie wkurza...

[pffe]

Napisane przez agatka991

No nareszcie któraś z dziewczyn zrozumiała moje przesłanie Powtarzałam w poprzednich odpowiedziach, że NIE chodzi o to tylko, że się ze mną nie widzi, bo śpi...ale o to, że właśnie po takiej pracy przyjedzie, je, chwile tv obejrzy i idzie spać...a zajęć innych nie ma, no chyba ze podreperowywanie swego samochodu, którego nie tknął od tygodnia...czasem biega.

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------



No dokładnie o to mi chodzi. Ja bym zrozumiała jakby nie przyjechał, bo po pracy poszedł by sobie na dwie godz na silownie, bo jakby wrocil to by bylo po 19, wiec w sumie mógłby sie czuć zmeczony i iść spać, ale w tym przypadku to dla mnie niezrozumiałe ;/

BTW: Po co Ci architekt? Może jakaś tylko porada? Bo tak się składa, że jestem na ostatnim roku Architektury i Urbanistyki, więc chętnie pomogę o ile będę mogła

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------



Mieszka z rodzicami. tak się składa, że przychodzi to obiadek gotowy, sprzątac nie musi bo robi to jego mama (no chyba że wlasny pokój) no i obowiązków związanych z ogródkiem jak np koszenie trawy tez nie ma bo mieszkaja w bloku. Ja na domiar tego wszystkiego, oprócz pracy mam obowiązki w domu, sprzątanie, czy gotowanie obiadu, nawet to koszenie trawnika czy opieka nad młodszym bratem, nie mówiąc o studiach..i w dodatku praca na etat 24h co 3 dni i jakos daje rade, wiec dlatego mnie to jego leniuchoiwanie wkurza...

czyli masz typowy ból dupki. On śpi, on nie musi robić obiadu, nie musi się opiekować bratem a ja muszę!!! koniec świata. Daj facetowi żyć.

[klempaa]

Mówcie co chcecie, ale dla mnie to nie jest normalne.
Jak on wyobraża sobie dorosłe (bo teraz sie tak nie zachowuje) życie? Będzie miał żonę i dziecko, i co - codziennie po pracy w spanie? A gdzie domowe obowiązki, a gdzie wspólne spędzanie czasu, budowanie relacji z rodziną? I nie, to że on teraz nie musi sprzątać to nie jest argument- bo dorosły chłop powinien matce w domu pomóc, a nie zalegać przed TV.

Autorko, na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy nie ma innych niepokojących sygnałów, że to leń.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

I to jest właśnie kwestia wyboru partnera a nie tylko wykonywanego zawodu. Ja mam pracę biurową i zdarza mi się wrócić wypluta do domu ale w przypadku autorki problem jest gdzie indziej.

[Marta2109]

BTW: Po co Ci architekt? Może jakaś tylko porada? Bo tak się składa, że jestem na ostatnim roku Architektury i Urbanistyki, więc chętnie pomogę o ile będę mogła [COLOR="Silver"]

Wrociłam na Wizaż po dłuższej przerwie, i całkiem zapomniałam o podpisie, w mobilnej wersji go nie widziałam. Przepraszam za wprowadzenie w błąd - dom już stoi .

A co do wątku, to moim zdaniem lepiej jest inspirować i motywować faceta do aktywności - daje to lepsze efekty niż zrzędzenie i wkurzanie się. W moim przypadku się (przeważnie) sprawdza. Chociaż TŻ też szuka miliona wymówek.... A drzemki w środku dnia uskutecznia się w domu Spokojnej Starości. Młody facet w sile wieku, który potrzebuje drzemki w ciągu dnia mnie dziwi.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Marta2109

A drzemki w środku dnia uskutecznia się w domu Spokojnej Starości. Młody facet w sile wieku, który potrzebuje drzemki w ciągu dnia mnie dziwi.

A mnie nie do konca, bo sama mialam kiedys taki okres ze drzemka byla mi potrzebna i koniec kropka.
Ale autorko, on 2tyg temu skonczyl szkole i pracuje od 2 tygodni? Moze musi sie najzwyczajniej w swiecie przyzwyczaic.
Za to brak jakichkolwiek obowiazkow domowych jest przerazajacy

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez lexie

Facet ma prawo się wyspać, to fakt.

Ale dla mnie też byłoby dziwne, gdyby mój facet kończył pracę o 14/15, i ciągle by mi mówił, że nie ma czasu się ze mną spotkać bo się musi wyspać na kolejny dzień
Może i ma stresującą pracę, ALE może się do takiej roboty nie nadaje, jeśli przez nią nie jest w stanie robić nic poza pracą, spaniem i, jak przypuszczam, podstawowymi czynnościami typu zjedzenie czegoś/prysznic? Bo ta praca raczej nie stanie się za pół roku relaksująca, zawsze będzie stresująca.

No w każdym razie ja rozumiem wkurzenie, bo sama też bym była wkurzona gdyby facet nigdy nie miał czasu i spotykał się ze mną tylko jak mu akurat przypasuje, a przez resztę czasu olewał.

Twój błąd autorko, że nie dosypiasz żeby się z nim móc zobaczyć. Nie rób tak, to bez sensu.

dokładnie

i śmieszą mnie te głosy, że autorka jest bluszczem
koleś kończy pracę o godz. 14/15, więc ma spokojnie te 5-7h na jakąś aktywność, zanim pójdzie spać (i będzie spał te 8h do godz. 5 rano), więc co w tym dziwnego, że autorkę oburza fakt, że on się nie chce w tym czasie z nią spotkać?

i kogo obchodzi, że niektórzy nie widują się po 3 miesiące? ja bym takiego chorego związku nie chciała, bo i trudno takie coś wtedy związkiem nazwać, widywanie się 4x do roku

[przeklete_pragnienia]

A dla mnie to, że ktoś pracuje 8 godzin dziennie i to jeszcze w takim systemie, że kończy o 14/15 godz i codziennie wraca taaaki zmęczony, jest po prostu śmieszne. Jeśli tak jest to niech zmieni pracę, bo co to za życie praca - spanie?
I może wysuwam daleko idące wnioski, ale ja myślę, że chłopakowi nie zależy tak bardzo jak autorce na związku. Powinien łaskawie coś od siebie dać, trochę czasu poświęcić.
A to, że piszecie, że przecież niektórzy jeszcze rzadziej się widują? Co z tego, jak ktoś się zgadza na taki układ, to jego brocha no nie?
Autorko moim zdaniem masz za chłopaka jakąś mameje, zastanów się czy chcesz z takim leniwcem przespać swoje życie.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez przeklete_pragnienia

A dla mnie to, że ktoś pracuje 8 godzin dziennie i to jeszcze w takim systemie, że kończy o 14/15 godz i codziennie wraca taaaki zmęczony, jest po prostu śmieszne.

A moze taki ktos ma chronotyp sowy.


Argumenty o widywaniu sie co 3 miesiace.. slabe. Mam kolezanke w takim zwiazku i az sie zaczelam zastanawiac czy ten chlopak naprawde istnieje. Zreszta sama mowila ze jakby mieli razem zamieszkac to by sie pozabijali. No coz..zycze powodzenia.

To ze chlopak sie najzwyczajniej w swiecie opitala w domu najlepiej nie wrozy. Ale takiego autorka sama wybrala

[pffe]

Napisane przez PaulinciaKWC

A moze taki ktos ma chronotyp sowy.


Argumenty o widywaniu sie co 3 miesiace.. slabe. Mam kolezanke w takim zwiazku i az sie zaczelam zastanawiac czy ten chlopak naprawde istnieje. Zreszta sama mowila ze jakby mieli razem zamieszkac to by sie pozabijali. No coz..zycze powodzenia.

To ze chlopak sie najzwyczajniej w swiecie opitala w domu najlepiej nie wrozy. Ale takiego autorka sama wybrala

ale to, że on się opitala w domu to równie dobrze może źle świadczyć o rodzicach, prawda?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez pffe

ale to, że on się opitala w domu to równie dobrze może źle świadczyć o rodzicach, prawda?

Oczywiscie

[Lexie]

Napisane przez PaulinciaKWC

A moze taki ktos ma chronotyp sowy.

Akurat jakby miał chronotyp sowy, to byłby śpiący w ciągu pracy, ale po południu by był już ożywiony i by funkcjonował wtedy najlepiej, a nie spał. Wręcz wolałby później chodzić spać, a nie zasypiał w dzień.

Z kolei gdyby miał chronotyp poranny, wstawałby wcześnie i dobrze by się czuł rano, ale też nie znaczy to, że o 16 taka osoba pada z nóg i zasypia, po czym śpi przez 13 czy 14 godzin

Zresztą większość ludzi się dostosowuje i ich chronotyp się przesuwa, bo niestety, ale większość ludzi musi wstawać rano i iść do pracy, a nie może siedzieć w nocy i iść spać o 3 nad ranem, no chyba że ktoś ma akurat pracę pozwalającą na coś takiego, ale to raczej mniejszość.

Może to kwestia dostosowania się do nowej pracy, ale wcześniej chodził do szkoły i też chyba musiał wstawać rano, żeby do niej iść? Więc jego tryb dnia się nie zmienił jakoś drastycznie.

[Minna]

Niestety zdarzają się panowie (mam nadzieję, że niezbyt często), którzy potrafią tylko pracować i odpoczywać, nic poza tym

Mam takiego sąsiada, jego żona skarży się na niego bardzo często, że nic nie robi, niczego od niego nie można wyegzekwować. Zawsze jest ten sam tekst: wróciłem z pracy, jestem zmęczony i tak co dzień, w weekendy odpoczywa po tygodniu pracy i tak w koło a kobieta zajmuje się wszystkim: dziećmi, lekarzami, podwozi do szkoły, odrabia lekcje z dziećmi, zakupy robi itd. aż mi jej żal widzę jak ciągle jest w ruchu, jak jej się pali robota w rękach, a małżonek ma to w wszystko w nosie. Tyle, że to małżeństwo z bardzo długim stażem już i tam się już pewnie nie zmieni nic.

[agatka991]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4708663 4]dokładnie

i śmieszą mnie te głosy, że autorka jest bluszczem
koleś kończy pracę o godz. 14/15, więc ma spokojnie te 5-7h na jakąś aktywność, zanim pójdzie spać (i będzie spał te 8h do godz. 5 rano), więc co w tym dziwnego, że autorkę oburza fakt, że on się nie chce w tym czasie z nią spotkać?

i kogo obchodzi, że niektórzy nie widują się po 3 miesiące? ja bym takiego chorego związku nie chciała, bo i trudno takie coś wtedy związkiem nazwać, widywanie się 4x do roku [/QUOTE]

Jak dobrze, że ktoś mnie rozumie i nie twierdzi, że przesadzam Tak jak napisałaś, nie jestem bluszczem, kobieta bluszcz to osoba która chce mieć faceta dla siebie dzień w dzień, kontroluje go itp. Ja taka nie ejstem, ma dużo swobody...ale widocznie niektórzy niedoczytują tego co pisze W każdym razie nadal nie wiem jak to zmienić...przecież nie powiem mu - nie śpij tyle

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez Sherminka

Mój Tż nie raz po 14 godzinach pracy śpi 10-12 godzin, taki jest wymęczony. To znaczy, że jemu mniej zależy, bo tyle śpi?

jest różnica między 8 a 14 godzin pracy... dokładnie to 3/4 etatu.

Napisane przez agatka991

Mieszka z rodzicami. tak się składa, że przychodzi to obiadek gotowy, sprzątac nie musi bo robi to jego mama (no chyba że wlasny pokój) no i obowiązków związanych z ogródkiem jak np koszenie trawy tez nie ma bo mieszkaja w bloku. Ja na domiar tego wszystkiego, oprócz pracy mam obowiązki w domu, sprzątanie, czy gotowanie obiadu, nawet to koszenie trawnika czy opieka nad młodszym bratem, nie mówiąc o studiach..i w dodatku praca na etat 24h co 3 dni i jakos daje rade, wiec dlatego mnie to jego leniuchoiwanie wkurza...

dokładnie o to mi chodziło, czy robi coś innego poza pracą i spaniem, w sumie nie robi, ugotowane, posprzątane, w bloku mieszkają więc roboty koło domu, w ogrodzie nie ma, po Twoim opisie autorko takie właśnie odniosłam wrażenie dlatego zaskoczyły mnie te ataki że to problem z niczego bo to nie jest problem z niczego, sprawa do obgadania i przyjrzenia się... jak z takim facetem budować przyszłość, rodzinę? gdzie obowiązków jest masa! zaraz się odezwą głosy że jeszcze nie mieszkają razem że coś tam.. jasne, prawda, ale jak on się nie chce zobaczyć ze swoją kobietą którą podobno kocha i z którą spędzanie czasu powinno być frajdą, radochą to gdzie tu mowa o typowych obowiązkach domowych życie to nie tylko praca i spanie.. zupełnie nie dziwię się autorce że ma z tym problem.

Napisane przez pffe

czyli masz typowy ból dupki. On śpi, on nie musi robić obiadu, nie musi się opiekować bratem a ja muszę!!! koniec świata. Daj facetowi żyć.

nie sądzę że to ból dupki, autorka widzi w nim lenia i tyle. a to jest problem...

Napisane przez klempaa

Mówcie co chcecie, ale dla mnie to nie jest normalne.
Jak on wyobraża sobie dorosłe (bo teraz sie tak nie zachowuje) życie? Będzie miał żonę i dziecko, i co - codziennie po pracy w spanie? A gdzie domowe obowiązki, a gdzie wspólne spędzanie czasu, budowanie relacji z rodziną? I nie, to że on teraz nie musi sprzątać to nie jest argument- bo dorosły chłop powinien matce w domu pomóc, a nie zalegać przed TV.

Autorko, na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy nie ma innych niepokojących sygnałów, że to leń.

dokładnie...

jakbym zapytała faceta czy się widzimy dziś/jutro/pojutrze a on na to: no nie wiem ale nie nastawiałbym się... to dla mnie by to było: no nie wiem czy będzie mi się chciało, jak zachce mi się spać to nie przyjadę...

facet pracuje i śpi i jeszcze ma problem ze spotkaniami więc spotykają się wtedy jak jemu pasuje, masakra...

[agatka991]

I nie wiem co teraz...ja jestem jeszcze w pracy, o 16 koncze, a pracuje od 6 czyli 10 h...i teoretycznie powinnam mu dziś powiedziec, że się nie zobaczymy to musze się wyspać... Co robić kobitki?

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez agatka991

I nie wiem co teraz...ja jestem jeszcze w pracy, o 16 koncze, a pracuje od 6 czyli 10 h...i teoretycznie powinnam mu dziś powiedziec, że się nie zobaczymy to musze się wyspać... Co robić kobitki?

a on nie proponuje spotkania?

[pffe]

Napisane przez agatka991

I nie wiem co teraz...ja jestem jeszcze w pracy, o 16 koncze, a pracuje od 6 czyli 10 h...i teoretycznie powinnam mu dziś powiedziec, że się nie zobaczymy to musze się wyspać... Co robić kobitki?

POROZMAWIAĆ z nim a nie sobie snuć jakieś intrygi.

[Niedopowiedzenia]

3 dni to nie wieczność,poza tym każdy potrzebuje innej ilości snu. Wolałabyś,żeby przychodził do ciebie i w połowie opowiadanej przez ciebie historii zaczął chrapać

[Sunrise64]

Niestety wydaje mi się ze opcja może być jeszcze jedna. Chłopak autorki nie śpi po pracy. Niestety sama to przeżyłam, a razem ze mną mnóstwo koleżanek. Teraz jestem starsza, mój związek jest stabilny i jestem go pewna, ale nie powiem.. Nim zamieszkalismy razem mój B. rownież "odpoczywał po pracy" lub ewentualnie "grał w playa". Zawsze po czasie dowiadywałam się ze nie spał, a wesoło spędzał czas z kolegami. A pamietam ze tez zastanawiało mnie ze nigdy nie ma czasu ani sił. Czy nasze spotkania były tak męczące ze nie mogliśmy się zobaczyć? Zawsze można razem pod kołderke i odpoczywamy wspólnie. Faceci o tym nie wiedzą? Z jakiegoś powodu nie chcą z nami odpoczywać (choć to nie zawsze znaczy ze nas nie kochają czy mniej im zależy).

Ja moją zagadkę odkryłam Jako ze mój chłopak bardzo lubił kolegów to zamiast do mnie chodził do nich. Finalnie to nic nie znaczy, młode lata za nami, teraz mieszkamy razem, koledzy w sposób naturalny się wykruszyli

Nie wiem jak w Twoim przypadku Autorko, absolutnie niczego nie uznaje za pewnik. Pracuje jednak z chłopakiem który ma "tyyyyle obowiązków" i z jego dziewczyną. Widują się jedynie w weekendy. Od jego stylu życia włos jeży się na głowie, w jego życiu jest mnoooostwo kobiet, nie ma dnia ze idzie spać o 22 ani weekendu bez imprezy. A dziewczyna czeka z utęsknieniem na każdy weekend w którym ma dla niej czas (w soboty max do 21.30)...
To już może hardcorowy przypadek bo tyle kobiet, ja niczego nie sugeruje Mogłabym napisać książkę o chłopakach "chodzących wcześniej spać", dlatego mimo ze raczej rzadko zabieram tu głos, tym razem musiałam


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Minna]

No to może autorko złóż swojemu facetowi niespodziewaną wizytę? zawsze możesz powiedzieć, że chciałaś mu zrobić niespodziankę może uda Ci się zobaczyć jaka jest rzeczywistość, czy faktycznie odpoczywa albo śpi, czy może zwyczajnie nie ma go w tym czasie w domu

[agatka991]

No i dziewczynki zle się dzieje Wczoraj mial wolne, wszystkie moje propozycje spedzenia czasu byly na "nie". Ostatecznie nie przyjechał. Choc dobrze wiedział, że teraz 10 dni z rzedu ma pracę, ja też sporo więc się raczej nie zobaczymy