czy lekarz medycyny pracy tak powinien zbadać?

[nickolas]

Napisane przez misia880

tak czytam i czytam z ciekawosci.
i zastanawiam sie czy czujesz sie az tak dotknietym tym ze kobieta lekarz rzucila okiem na Twoje jadra czy chcesz kasy za odszkodowanie za naduzycie domniemane..
ciesz sie chlopie ze Ci pow ze jestes zdrowy a nie lamentuj ze Ci zle

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Na pewno nie odszkodowanie Jeśli wszyscy byliby tak badani to ok, a jak ja byłem wyjątkiem, to szczerze wolałbym pozostać w ubraniu.

[grubella]

Napisane przez nickolas

Na pewno nie odszkodowanie Jeśli wszyscy byliby tak badani to ok, a jak ja byłem wyjątkiem, to szczerze wolałbym pozostać w ubraniu.

Nie przeżywaj tego tak. To tylko jedna kobieta, obeznana z takim widokiem jeśli nie teraz to kiedyś na studiach.
Są sytuacje gdzie leżysz goły i ogląda cię kilkanaście osób np. w szpitalu gdy ktoś połamany, chory/ pampersy, mycie w łóżku/.
Zmieniają się pielęgniarki, pacjenci z sąsiedniego łóżka widzą.

[RedLorry]

To jakie badania mają być przeprowadzone zależy od warunków pracy, w jakich masz przebywać - różne czynniki szkodliwe itp. powinny być wskazane na skierowaniu na badania wstępne.

[Deborah100]

Napisane przez nickolas

Kilka dni temu robiłem badania u lekarza medycyny pracy, do pracy na stanowisku doradca klienta w sklepie agd/rtv. Gdy przyszedłem już z wynikami badan do pani doktor, to badanie wyglądało tak: poprosiła abym zdjął koszulkę, osłuchała mnie z przodu potem plecy, kazała otworzyć buzie, zmierzyła ciśnienie, chociaż już miałem badane wcześniej przez pielęgniarki podczas ważenia i mierzenia, kilka pytań wywiadu o choroby, i kazała przejść za parawan i rozebrać się do bielizny. Gdy zostałem za parawanem w samych majtkach przyszła do mnie kazała pokazać obie stopy czy oby płaskostopia nie ma, potem kazała stanąć prosto i nachylić się dotykając podłogi rękoma, i patrzyła na mój kręgosłup, następnie powiedziała proszę opuścić bieliznę założyła rękawiczkę i dotknęła mojej moszny w celu sprawdzenia czy oba jądra są i ściągnęła mi napletek, potem podziękowała i pozwoliła się ubrać. Czy tak powinno wyglądać badanie u lekarza medycyny pracy? Kiedyś byłem o podpis na staż ale wtedy było pobieżnie, nawet koszulki nie ściągałem, ale może dlatego że wtedy był to tylko staż, a teraz normalna praca.

Co do pogrubionego to jest ok. Sama spotkałam się z czymś takim. Ale jakby ktoś kazał mi rozebrać się do naga i sprawdzać moje miejsca intymne, to zapytałabym najpierw czy to ma coś wspólnego z wykonywanym zawodem. Takie trochę ....dziwne

[Mijanou]

Moim zdaniem, lekarka nie popełniła nadużycia. Powinna tylko wyjaśnić Ci, w jakim celu bada Twoje miejsca intymne, skoro nie ma to związku z wykonywaną przez Ciebie pracą.

Kobieta zbadała Cię rzetelnie, od stóp do głów. Jest tak, że część ludzi absolutnie nie ma kontaktu z lekarzem za wyjątkiem tego obowiązkowego, co dwa lata- w medycynie pracy właśnie. Po prostu są zalatani, zapracowani i nawet nie zauważają niepokojących objawów czy dolegliwości a do lekarza trafiają, jak stan jest już alarmowy. Lepiej zapobiegać, niż leczyć- przynajmniej wiesz, że wszystko OK w podwoziu.

[MeredithGrey]

Napisane przez takasobie93

Lepiej że zbadała więcej, niż mniej, nie wiem o co Ty się czepiasz.

Dokladnie.

Napisane przez khloe

no niby tak, ale

a) pacjent może zataić choroby
b) może nie wiedzieć o ich istnieniu'
c) by wykluczyć pkt a i b musiałaby być bardzo gruntownie zbadany co raczej nie wchodzi w rachubę

Jak widac c) wchodzi i sa jeszczce lekarze prawidlowo wykonujacy swa robote.

Napisane przez nickolas

No i chyba na to wygląda, że zostałem gruntownie zbadany tylko czy była taka potrzeba. Z tego co czytam inni nie mieli tak szczegółowych badań.

Pechowcy trafili na lekarzy obibokow, Ty trafiles na porzadna. Co Ty tak drazysz ten temat... nie wiem. Jesli nie masz zadnych kompleksow powinienes ceiszyc sie, ze nic Ci nie jest i wiesz to NA PEWNO (Bo badala) i przejsc nad tym do porzadku dziennego.

[elvegirl]

Widocznie pani doktor jest Wizażanką i ma już serdecznie dość wątków pełnoletnich panów uskarżających się na stulejkę i jednocześnie broniących się jak mogą przed udaniem się do lekarza Sprawdziła na wszelki wypadek

[nickolas]

Napisane przez MeredithGrey

Dokladnie.


Jak widac c) wchodzi i sa jeszczce lekarze prawidlowo wykonujacy swa robote.



Pechowcy trafili na lekarzy obibokow, Ty trafiles na porzadna. Co Ty tak drazysz ten temat... nie wiem. Jesli nie masz zadnych kompleksow powinienes ceiszyc sie, ze nic Ci nie jest i wiesz to NA PEWNO (Bo badala) i przejsc nad tym do porzadku dziennego.

Może faktycznie trafiłem na lekarza który porządnie wykonuje swoje obowiązki. Dopytywałem tak, bo to było dla mnie krępujące ściągać majtki, zwłaszcza, że nigdy nie musiałem tego robić nawet podczas bilansów szkolnych, ale wiem, że wtedy lekarze źle że olali sprawę i nie sprawdzili mojego stanu zdrowia w wieku nastoletnim.

[wichrowy]

Napisane przez nickolas

Kilka dni temu robiłem badania u lekarza medycyny pracy, do pracy na stanowisku doradca klienta w sklepie agd/rtv. Gdy przyszedłem już z wynikami badan do pani doktor, to badanie wyglądało tak: poprosiła abym zdjął koszulkę, osłuchała mnie z przodu potem plecy, kazała otworzyć buzie, zmierzyła ciśnienie, chociaż już miałem badane wcześniej przez pielęgniarki podczas ważenia i mierzenia, kilka pytań wywiadu o choroby, i kazała przejść za parawan i rozebrać się do bielizny. Gdy zostałem za parawanem w samych majtkach przyszła do mnie kazała pokazać obie stopy czy oby płaskostopia nie ma, potem kazała stanąć prosto i nachylić się dotykając podłogi rękoma, i patrzyła na mój kręgosłup, następnie powiedziała proszę opuścić bieliznę założyła rękawiczkę i dotknęła mojej moszny w celu sprawdzenia czy oba jądra są i ściągnęła mi napletek, potem podziękowała i pozwoliła się ubrać. Czy tak powinno wyglądać badanie u lekarza medycyny pracy? Kiedyś byłem o podpis na staż ale wtedy było pobieżnie, nawet koszulki nie ściągałem, ale może dlatego że wtedy był to tylko staż, a teraz normalna praca.

A ja uważam że było to nadużycie. Wszytko było ok oprócz badania miejsc intymnych, i wcale badanie genitaliów nie było potrzebne do wykonywania danej pracy. I dziwi mnie bardzo postawa piszących tu dziewczyn że tak było prawidłowo, i zastanawia mnie fakt czy same nie miały by nić przeciwko jakby starały się o pracę w sklepie odzieżowym a lekarz kazał zdjąć stanik w celu badania piersi, i zdjąć majtki w celu obejrzenia zewnętrznych narządów płciowych w celu weryfikacji czy nie ma jakiegoś grzyba czy innego zakażenia, czy zachowana jest higiena itd. Bardzo mnie ciekawi czy tak ochoczo zdjęłybyście majtki i stanik u lekarza medycyny pracy, Wątpię, a chłopakowi piszecie że badanie było ok.

[masquerade18]

Napisane przez wichrowy

A ja uważam że było to nadużycie. Wszytko było ok oprócz badania miejsc intymnych, i wcale badanie genitaliów nie było potrzebne do wykonywania danej pracy. I dziwi mnie bardzo postawa piszących tu dziewczyn że tak było prawidłowo, i zastanawia mnie fakt czy same nie miały by nić przeciwko jakby starały się o pracę w sklepie odzieżowym a lekarz kazał zdjąć stanik w celu badania piersi, i zdjąć majtki w celu obejrzenia zewnętrznych narządów płciowych w celu weryfikacji czy nie ma jakiegoś grzyba czy innego zakażenia, czy zachowana jest higiena itd. Bardzo mnie ciekawi czy tak ochoczo zdjęłybyście majtki i stanik u lekarza medycyny pracy, Wątpię, a chłopakowi piszecie że badanie było ok.

Dokładnie. Nic dziwnego, że polska służba zdrowia wygląda jak wygląda skoro pacjenci i pacjentki mają takie poddańcze usposobienie, ślepo wierzą w medycznych guru, nie znają swoich praw i w ogóle... to jakieś wariactwo moim zdaniem, sposób myślenia rodem z totalitarnych systemów. Dorośli ludzie w wolnym kraju, jeśli dostrzegają u siebie jakiś niepokojący objaw to zgłaszają to do lekarza odpowiedniej specjalizacji. O ile mają taką potrzebę. Równie dobrze mogą nie chcieć robić nic ze swoją moszną, kręgosłupem i czymkolwiek. Medycyna pracy powinna obejmować ogólny wywiad pod kątem przyszłej pracy i ewentualnie taki lekarz może wskazać jakieś zagrożenia z niej wynikające, uwrażliwić np. na konsekwencje długiego patrzenia w monitor czy zachęcić do regularnych badań. Lekarce można było odmówić, można też chyba napisać skargę za złamanie prawa pacjenta albo przynajmniej zrobić czarny piar w necie

[_ema_]

Dla mnie to było nadużycie.
Autor nie był na bilansie tylko na badaniu stwierdzającym zdolność do pracy. Nie była to praca w domu publicznym, żeby wymagała sprawności seksualnej, ani praca w banku spermy, żeby wymagała płodności. Kręgosłup, gardło, stopy - ok. W majtki zaglądała mu już z własnej inicjatywy, nie z obowiązków lekarskich i nie powinna tego robić.
Jeśli pójdę na badania lekarskie do lekarza medycyny pracy, a on będzie kazał mi zdjąć stanik z zamiarem zbadania mi piersi na wypadek nowotworu, żeby sprawdzić czy może sama się badam skutecznie, to poproszę go o przedstawienie mi podstawy prawnej do takiego badania.
Ja nie życzyłabym sobie takiej nadgorliwości. Jestem dużą dziewczynką i dbam o siebie, a jak mam problem to idę do specjalisty. Tak samo zakładanie, że dorosły mężczyzna musi mieć zagrzebane w jajkach, bo sam nie umie zdiagnozować wad w mosznie czy stulejki i badanie o z tej okazji bez powodów zawodowych i bez uprzedniego wyrażenia woli pacjenta jest szczytem bezczelności.

[samotny_t]

Chłopie, oczywiście, że lekarka grubo przesadziła. Per rectum też Ci zrobiła? Miała po prostu ochotę pooglądać męskie genitalia i wykorzystała swój zawód do tego celu.

[201605161428]

A mnie smiesza teksty "chciala sobie poogladac". Ludzie, taki lekarz sobie ludziow oglada przez wiekszosc zycia z absutnie wszystkich stron. Ani go to ziebi ani grzeje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez TheUnlike

A mnie smiesza teksty "chciala sobie poogladac". Ludzie, taki lekarz sobie ludziow oglada przez wiekszosc zycia z absutnie wszystkich stron. Ani go to ziebi ani grzeje.

Nie wiem skąd w Tobie przekonanie, że nie ma też w tym fachu zboczków wszelkiej maści i obojga płci. Są, są. I mają bardzo łatwo, bo ludzie (pacjenci) jacy są - widać też po tym wątku.

[szukajac]

Czytam was i przeglądam internet i tak mi się nasunęło:

http://kwejk.pl/obrazek/2090874/kurs-na-prawo-jady.html

Dziwi mnie, że autor nie zwrócił uwagi pani dr po co to badanie (ja bym pytała), uważam, że takie badania być powinny ale nie przy przyjęciu do pracy.

[Katalonkaaa]

Gdyby za kilka miesięcy okazało się że autor ma zaawansowany nowotwór jądra a lekarka by go nie zbadała byłaby mowa o kolejnym konowale który wykonuje swoją pracę na odwal się. Profilaktyka jest najważniejsza a lekarz specjalizacji ogólnej powinien badać każdy układ i każdą część ciała. Pacjent może oczywiście zapytać i się nie zgodzić w razie czego- wtedy nie ma problemu

[_ema_]

Napisane przez Katalonkaaa

Gdyby za kilka miesięcy okazało się że autor ma zaawansowany nowotwór jądra a lekarka by go nie zbadała byłaby mowa o kolejnym konowale który wykonuje swoją pracę na odwal się. Profilaktyka jest najważniejsza a lekarz specjalizacji ogólnej powinien badać każdy układ i każdą część ciała. Pacjent może oczywiście zapytać i się nie zgodzić w razie czego- wtedy nie ma problemu

On nie był u lekarza o specjalizacji ogólnej, na ogólnym przeglądzie zdrowia.

Proszę, odpowiedzcie na moje pytanie: jeśli macie zrobić badania do call center i lekarz bada Wam uszy, gardło oraz piersi - wszystko gra? Albo badanie per rectum w celu wykrycia bardzo popularnych w naszych czasach hemoroidów? Nikt nie protestuje? Wszyscy szczęśliwi, że lekarz taki dobry?

[Katalonkaaa]

Lekarz medycyny pracy ma w szerokim zakresie określić zdolność pacjenta do pracy. Natomiast pacjent z reguły potrafi mówić i może odmówić.pewnych badań co jest przez lekarza odnotowane. Są ludzie którzy nie chodzą do lekarza prawie w ogóle- w tym przypadku są do tego niejako zmuszani. Co jeśli jest to jedyny lekarz z jakim dany pacjent ma w.ostatnich latach styczność? Ale lepiej przyjść na minutę, zapłacić 50zł i zdobyć.pieczątkę.

[Jeannee]

Napisane przez nickolas

Kilka dni temu robiłem badania u lekarza medycyny pracy, do pracy na stanowisku doradca klienta w sklepie agd/rtv. Gdy przyszedłem już z wynikami badan do pani doktor, to badanie wyglądało tak: poprosiła abym zdjął koszulkę, osłuchała mnie z przodu potem plecy, kazała otworzyć buzie, zmierzyła ciśnienie, chociaż już miałem badane wcześniej przez pielęgniarki podczas ważenia i mierzenia, kilka pytań wywiadu o choroby, i kazała przejść za parawan i rozebrać się do bielizny. Gdy zostałem za parawanem w samych majtkach przyszła do mnie kazała pokazać obie stopy czy oby płaskostopia nie ma, potem kazała stanąć prosto i nachylić się dotykając podłogi rękoma, i patrzyła na mój kręgosłup, następnie powiedziała proszę opuścić bieliznę założyła rękawiczkę i dotknęła mojej moszny w celu sprawdzenia czy oba jądra są i ściągnęła mi napletek, potem podziękowała i pozwoliła się ubrać. Czy tak powinno wyglądać badanie u lekarza medycyny pracy? Kiedyś byłem o podpis na staż ale wtedy było pobieżnie, nawet koszulki nie ściągałem, ale może dlatego że wtedy był to tylko staż, a teraz normalna praca.

Wydaje mi się to dziwne, tym bardziej, że Twoje stanowisko pracy nie jest jakieś nadzwyczajne. Też zawsze dostaję podpis i tyle.

[_ema_]

Napisane przez Katalonkaaa

Lekarz medycyny pracy ma w szerokim zakresie określić zdolność pacjenta do pracy. Natomiast pacjent z reguły potrafi mówić i może odmówić.pewnych badań co jest przez lekarza odnotowane. Są ludzie którzy nie chodzą do lekarza prawie w ogóle- w tym przypadku są do tego niejako zmuszani. Co jeśli jest to jedyny lekarz z jakim dany pacjent ma w.ostatnich latach styczność? Ale lepiej przyjść na minutę, zapłacić 50zł i zdobyć.pieczątkę.

Na prawdę żyjemy w państwie tak bardzo wolnych ludzi, że nawet przy badaniu gardła mamy zostać przebadani w miejscach intymnych dla naszego dobra? Bo moze jesteśmy idiotami a państwo o nas tak dba? Brzmi jak definicja komuny.

[Katalonkaaa]

Dlaczego mieszasz do tego państwo? Lekarz bada- źle, nie bada- też źle. Ciężko ludziom dogodzić

[_ema_]

Napisane przez Katalonkaaa

Dlaczego mieszasz do tego państwo? Lekarz bada- źle, nie bada- też źle. Ciężko ludziom dogodzić

Nie jest ciężko. Najprościej jest po prostu jak każdy wykonuje swoje obowiązki. Bez nadwyżki, bez olewania. Ot, cała filozofia.
Ida na badania do pracy, pan lekarz patrzy jaka to posada i bada odpowiednie elementy sumiennie, daje zaświadczenie i nie wpiernicza się w rzeczy, które nie są przedmiotem mojej wizyty. Nie jest to trudne.
Zaczynam mieć wrażenie, ze słowo 'gratis' funkcjonuje nie tylko w supermarketach. Ludzie są w stanie znieść niepotrzebne, nawet wstydliwe badanie byle tylko mieć świadomość 'ej, zbadał mnie ponad to co powinien, a nie dopłacałem, tyle wygrac'.

[wichrowy]

Napisane przez Katalonkaaa

Gdyby za kilka miesięcy okazało się że autor ma zaawansowany nowotwór jądra a lekarka by go nie zbadała byłaby mowa o kolejnym konowale który wykonuje swoją pracę na odwal się. Profilaktyka jest najważniejsza a lekarz specjalizacji ogólnej powinien badać każdy układ i każdą część ciała. Pacjent może oczywiście zapytać i się nie zgodzić w razie czego- wtedy nie ma problemu

Naprawdę pozwoliłabyś lekarzowi medycyny pracy zbadać piersi, i ściągnęłabyś majtki aby lekarz zajrzał tam czy wszystko ok nawet powierzchownie?

[malwus20]

Sama byłam badana przez lekarza medycyny pracy ale do majtek czy stanika mi nie zaglądał. Było to raczej pobierze badanie.
Siostra natomiast bywa u lekarza medycyny pracy który wydaje polecenie zdejmowania stanika przy wizycie. Dodam że siostra jest fryzjerką a lekarz piersi w trakcie badania nie dotyka tylko sprawdza jak ona oddycha ale z tego co wiem i ze swojego doświadczenia z lekarzami to do tego nie trzeba zdejmować stanika.
Kiedy po raz drugi była u tego lekarza zapytała go jak zdejmowanie stanika ma się do jej zawodu to oczywiście nie umiał odpowiedzieć i tym razem nie trzeba było tego stanika zdejmować.
Siostra twierdzi bo jej dwie koleżanki tez były u tego samego lekarza że chyba zwyczajnie "lubi sobie popatrzeć" bo każdej z nich polecił zdjąć stanik.
Są naprawdę różni lekarze, ale skoro lekarz nie umie uzasadnić takiego czy innego badania tzn że wcale nie jest to konieczne. Być może takie ma zasady i są one w jego opinii ok ale człowiek też głupi nie jest i wie że do tego zawodu oglądanie piersi przez lekarza nie jest konieczne ale z drugiej strony jedni myślą że skoro płacą już te 50 zł to niech lekarz bada wszystko co chce. Tylko że nie dziwi mnie fakt badania intymnych części ciała przez ginekologa, urologa bo to normalne a przez lekarza medycyny pracy to jakoś tak dziwnie bo co by w tych piersiach czy penisie miało być nie tak żebyś nie mógł wykonywać jakiegoś zawodu??
Nawet mając książeczkę sanepidowską musimy zrobić badanie kału na obecność salmonelli a nie badanie piersi czy choćby penisa.
Trzeba pytać lekarza i już bo jak nie robi tego badania bez powodu to na pewno będzie umiał wyjaśnić dlaczego to robi.

[grubella]

Napisane przez malwus20

Sama byłam badana przez lekarza medycyny pracy ale do majtek czy stanika mi nie zaglądał. Było to raczej pobierze badanie.
Siostra natomiast bywa u lekarza medycyny pracy który wydaje polecenie zdejmowania stanika przy wizycie. Dodam że siostra jest fryzjerką a lekarz piersi w trakcie badania nie dotyka tylko sprawdza jak ona oddycha ale z tego co wiem i ze swojego doświadczenia z lekarzami to do tego nie trzeba zdejmować stanika.
Kiedy po raz drugi była u tego lekarza zapytała go jak zdejmowanie stanika ma się do jej zawodu to oczywiście nie umiał odpowiedzieć i tym razem nie trzeba było tego stanika zdejmować.
Siostra twierdzi bo jej dwie koleżanki tez były u tego samego lekarza że chyba zwyczajnie "lubi sobie popatrzeć" bo każdej z nich polecił zdjąć stanik.
Są naprawdę różni lekarze, ale skoro lekarz nie umie uzasadnić takiego czy innego badania tzn że wcale nie jest to konieczne. Być może takie ma zasady i są one w jego opinii ok ale człowiek też głupi nie jest i wie że do tego zawodu oglądanie piersi przez lekarza nie jest konieczne ale z drugiej strony jedni myślą że skoro płacą już te 50 zł to niech lekarz bada wszystko co chce. Tylko że nie dziwi mnie fakt badania intymnych części ciała przez ginekologa, urologa bo to normalne a przez lekarza medycyny pracy to jakoś tak dziwnie bo co by w tych piersiach czy penisie miało być nie tak żebyś nie mógł wykonywać jakiegoś zawodu??
Nawet mając książeczkę sanepidowską musimy zrobić badanie kału na obecność salmonelli a nie badanie piersi czy choćby penisa.
Trzeba pytać lekarza i już bo jak nie robi tego badania bez powodu to na pewno będzie umiał wyjaśnić dlaczego to robi.

Znam/ znałam zakład pracy gdzie lekarz medycyny pracy stale badająca pracowników/ umowa przychodni z zakładem pracy/ nie dała pieczątki dopóki kobieta nie przyniosła zaświadczenia od lekarza ginekologa, że była na badaniu i wszystko jest Ok i na dole i na górze.
Gdy nie było badania piersi potwierdzonego bo lekarz tego nie robił to sama badała i uczyła kobiety jak to się robi.
Mawiała, że jedynie bat potrafi nakłonić kobiety do badania gdy nie są w ciąży ani nic na razie nie boli.
Moim zdaniem i w praktyce to wyszło, że uratowała przez ten wymóg kilka istnień ludzkich.

[magbeth]

Szczerze powiedziawszy, jakbym z ust lekarza uslyszala tekst o bacie, zrobilabym wszystko, zeby znalezc bat, oczywiscie niekoniecznie taki sam, na owego "specjaliste". Mysle, ze przepisy bylyby w tej materii pomocne.
Tak z ciekawosci, a czy panom ta mundra pani lekarz kazala przynosic zaswiadczenia od urologa, czy tylko jedna z plci byla "kopnieta zaszczytem"? Panowie nie miewali chorych klejnotow, problemow z prostata, stulejka etc, ktore wymagalyby bata?

W pelnej rozciaglosci zgadzam sie z tym, co pisze_ema_. Dla mnie cala ta sytuacja jest mocnym przekroczeniem kompetencji.

[ambro89]

Lekarz ma obowiązek zbadać całego pacjenta. Nie mówię tu oczywiście o okuliście czy laryngologu którzy głownie zajmują się okolicą głowy i szyi i raczej rutynowo nie zaglądają do majtek. Natomiast internista, lekarz rodzinny, lekarz medycyny pracy jak najbardziej mogą to zrobić, a wręcz powinni bo jeśli np.2 tygodnie po wizycie okazałoby się że pacjent ma wielkiego guza jądra i lekarz to przeoczył w badaniu, to mógłby byś sądzony za błąd w sztuce lekarskiej. I jakby taki wątek powstał na wizażu to zapewne poleciały by pociski że" konował bo raka nie znalazł!!!" To straszne, że można być posądzanym o nadużycia, molestowanie i milion innych rzeczy tylko dlatego, że się rzetelnie wykonuje swoją pracę.

[_Mia]

Napisane przez elvegirl

Widocznie pani doktor jest Wizażanką i ma już serdecznie dość wątków pełnoletnich panów uskarżających się na stulejkę i jednocześnie broniących się jak mogą przed udaniem się do lekarza Sprawdziła na wszelki wypadek

No właśnie

[grubella]

Napisane przez magbeth

Szczerze powiedziawszy, jakbym z ust lekarza uslyszala tekst o bacie, zrobilabym wszystko, zeby znalezc bat, oczywiscie niekoniecznie taki sam, na owego "specjaliste". Mysle, ze przepisy bylyby w tej materii pomocne.
Tak z ciekawosci, a czy panom ta mundra pani lekarz kazala przynosic zaswiadczenia od urologa, czy tylko jedna z plci byla "kopnieta zaszczytem"? Panowie nie miewali chorych klejnotow, problemow z prostata, stulejka etc, ktore wymagalyby bata?

W pelnej rozciaglosci zgadzam sie z tym, co pisze_ema_. Dla mnie cala ta sytuacja jest mocnym przekroczeniem kompetencji.

Nie wiem co mówiła panom, zakład był w przewadze kobiecy/ szwalnia, ze 150 kobiet, w biurze z 10/.
Jedynymi facetami byli prezes, elektryk-mechanik, kilku dozorców .
Mąż lekarki był ginekologiem ale nie chodziło raczej o naganianie mu pacjentek bo w przychodni zakładowej inny ginekolog przyjmował, było za darmo. Może się nasłuchała od niego , że z gdyby wcześniej przychodziły to wiele więcej dałoby się wyleczyć.
Kobiety naprawdę unikały ginekologa jak mogły. Niektóre wprost mówiły, że po co jak ani w ciąży nie jest ani problemów żadnych nie ma.
Była kilkanaście lat temu na porodówce i to wystarczy.
Ale zaświadczenie musiało być i jednak ten bat był. Moim zdaniem słusznie, mobilizowało to. W kilku przypadkach akurat było to potrzebne, w porę coś wykryto, wyleczono.

[Keket]

Jeszcze nie słyszałam o tym aby lekarz medycyny pracy kazał pokazywać narządy płciowe. Byłam u trzech i za każdym razem było tylko osłuchiwanie, mierzenie ciśnienia, badanie tarczycy i węzłów chłonnych szyjnych. No i miałam oczywiście podbite wymagane badania w moim zawodzie (okulista, neurolog, morfologia z rozmazem, ob, hbv, hcv, kreatynina, rtg klaty i ekg)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.