mieszkanie czy akademik?

[Antaro]

Mieszkam w akademiku już trzeci rok i powiem tak - co uczelnia, to obyczaj. Są DSy głośne i są spokojne, są biednej urządzone z usyfionym prysznicem dla całego piętra i są takie z wyższym standardem, gdzie łazienka jest na dwa czy cztery pokoje. Nie ma reguły, dlatego też absolutnie nie należy generalizować.

Domy Studenta UKW w Bydgoszczy, gdzie studiuję, to całkiem przyjemne miejsca. Z reguły jest tutaj cicho, od czasu do czasu zdarzy się głośniejsza imprezka z disco polo w tle, ale to są epizody bardzo łatwe do zniesienia czy ominięcia zwłaszcza, że praktycznie na wszystkich piętrach panuje rodzinna, sympatyczna, przyjazna atmosfera. Łazienka (kibelek + kabina prysznicowa) przypada na cztery pokoje, czyli zazwyczaj osiem osób (w moim przypadku siedem, bo wystarczy dobrze się zakręcić, żeby dostać "jedynkę") - ale ludzie mają zajęcia o tak różnych godzinach, że prawie nigdy nie ma sytuacji, żeby było zajęte.

Ogromnym plusem akademca jest ryczałt na wszystko. Płacisz grosze i tak naprawdę nie musisz się martwić zużyciem wody czy prądu. Internet szybki. Pralnia, kuchnia do dyspozycji. Mamy nawet wentylowane palarnie, gdzie niejedna impreza się przeniosła i niejedna wykwitła znajomość

Naprawdę nie trzeba być imprezowym guru albo żołnierzem znoszącym spartańskie warunki, żeby zamieszkać w domu studenckim - zwłaszcza, że opowieści o jednym i o drugim są z reguły przesadzone.

[pawar1212]

Akademik jest moim zdaniem lepsze rozwiązanie, bo jest po prostu dużo tańsze. Szczególnie na studiach ma to znaczenie.

[o2k1e2cqi]

Nabyłem niedawno nowe mieszkanie i pragnąłbym je ubezpieczyć. Nie ma co ukrywać, iż moja zasób wiedzy i doświadczenie w tym zakresie jest nader wątłe i dlatego potrzebuję Waszej pomocy oraz trafnej porady. Zastanawiam się w tym momencie, czy propozycje takie xxx będą wartościowe. Może posiadacie jeszcze jakieś osobiste doświadczenia w tym obrębie i zdołalibyście coś poradzić?

[Nicolass]

Mieszkanie jest bezsprzecznie lepszym wyjściem.


<reklama>

[Tekilaa1]

Mieszkanie jest moim zdaniem dużo lepszym wyjściem. xxx

[marines99]

Napisane przez Fairytalee

witajcie, mam dylemat dotyczący mojego miejsca zamieszkania na przyszły rok akademicki

Osobiście uważam, że lepiej nawet wziąć kredyt i kupić mieszkanie np xxx niż gnieździć się po akademikach. Zawsze można komuś wynająć któryś pokój (albo kilka) i z tego opłacać raty - a kasa wydana na dom studencki przepada bezpowrotnie.

Inna rzecz to zdolność kredytowa, ale tego nie trzeba tłumaczyć

[NinaZgor]

Napisane przez marines99

Osobiście uważam, że lepiej nawet wziąć kredyt i kupić mieszkanie niż gnieździć się po akademikach. Zawsze można komuś wynająć któryś pokój (albo kilka) i z tego opłacać raty - a kasa wydana na dom studencki przepada bezpowrotnie.

Inna rzecz to zdolność kredytowa, ale tego nie trzeba tłumaczyć

A po pół roku zostać rentierem naturalnie nie pisz głupot w przypadku gdy zapytanie składa student.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lady_someone]

Ja zawsze wynajmowałam, ale to bardziej z racji tego, ze nie wracalam na wakacje do rodzinnego miasta, a z akademika by mnie zwyczajnie na ten okres wykopano :P

[GummyBerry]

Napisane przez NinaZgor

A po pół roku zostać rentierem naturalnie nie pisz głupot w przypadku gdy zapytanie składa student.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

też mnie to rozbawiło. jedyni studenci, których znam mieszkający we własnych mieszkaniach dostali je od rodziców. to oczywiście nie jest nic złego, ale to i tak mniejszość.
ja zawsze wynajmowałam, wydaje mi się, że komfort jest dużo większy.

[Pietrooshka]

Własne mieszkanie od rodziców w takim Gdańsku, Warszawie albo Wrocku jako student... marzenie

[NinaZgor]

Napisane przez Pietrooshka

Własne mieszkanie od rodziców w takim Gdańsku, Warszawie albo Wrocku jako student... marzenie

Oj tam mieszkanie. Ja w czasie studiów wzięłam jacht z marmurami we wnętrzach na kredyt i pośpisz i możesz podnająć miejsce pod zwrot inwestycji

Ps. Oczywiście studiowałam w Czechach a cumowałam na jeziorze. Kto bogatemu zabroni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kath625]

Mieszkam od początku studiów (to już 4 rok ) w jednym z akademików PW. Chwilowo tylko wyczekuję momentu, w którym będzie mnie stać, żeby wyprowadzić się do mieszkania. Wiadomo: są plusy dodatnie i plusy ujemne . Na pewno akademik sprzyja imprezom- czasami to dobrze, czasami to źle. Mi, jako introwertykowi, bardzo pomógł otworzyć się na ludzi. Poza tym cena akademika jest co najmniej o połowę mniejsza od ceny pokoju w mieszkaniu. Co więcej, mój akademik jest bezpośrednio pod uczelnią- czasami o tym czy spóźnię się na zajęcia decyduje to, jak szybko przyjedzie winda
Jeżeli chodzi o minusy to na pewno brak prywatności, bo musisz dzielić z kimś pokój (pokoje jednoosobowe jest bardzo ciężko dostać- w większości przeznaczone są dla doktorantów). Mnie po tylu latach zaczął też tak zwyczajnie po prostu wkurzać. Pracuję i studiuję jednocześnie- cały czas jestem z ludźmi. Po pracy chciałabym wrócić do pustego pokoju i pobyć chwilę sama ze sobą- tu pozostaje jedynie czekać na to, aż współlokatorka wyjedzie gdzieś na weekend
Mieszkanie w akademiku jest na pewno ciekawym doświadczeniem- myślę, że każdy student chociaż przez jeden semestr powinien tego spróbować- po studiach nie będzie już takiej możliwości. Myślę, że mi przestało się tu podobać tylko i wyłącznie dlatego, że już za długo tu mieszkam. Ale generalnie polecam, dużo wspomnień i doświadczeń

[megamag]

Napisane przez Lady_someone

Ja zawsze wynajmowałam, ale to bardziej z racji tego, ze nie wracalam na wakacje do rodzinnego miasta, a z akademika by mnie zwyczajnie na ten okres wykopano :P

No ja w sumie tak zakończyłam przygodę z akademikiem po pierwszym roku, bo w czerwcu kazali spadać, a ja pracowałam, więc się przeniosłam do mieszkania i już nie wróciłam. Ale prawda jest też taka, że te akademiki UW nie były jakieś superwygodne. Tzn. UW ma ładne akademiki, ale tam kwateruje Erasmusów z zachodnich krajów oraz krewnych i znajomych królika (czyli samorządu), te dla plebsu to były trzyosobowe pokoje i jedna łazienka na korytarzu. Z jednej strony sympatycznie, że się ma znajomych na miejscu, ale z drugiej te trzy osoby w małym pokoju to serio tłok.

[Pugslove]

Akdaemiki są ok tylko pod dwoma warunkami:

a) maja zapewniony odpowiedni standard
b) jesteś studentem, ktory na wakacje i tak wraca do domu rodzinnego

W kazdym innym przypadku mieszkanie w akademiku jest dosc uciązliwe.

[Polishwolf97]

Ja chwalę sobie mieszkanie na stancji. Oddzielny pokój, szafki w których chowa się swoje jedzenie, salon w którym można przyjmować znajomych, rodzinę oraz korepetytorów . Ja miałem szczęście co do właścicielek. Daleko one od miasta mieszkały a przyjazd był bardzo rzadki (a nawet jeśli to dzwoniły). Co prawda były problemy z podpisaniem umowy na internet oraz kablówkę, ale szybko te zostały wyeliminowane przez właścicielki. Udało mi się uniknąć też życiowej ,,traumy'' w postaci przeprowadzki czego doznał mój brat trzy razy zmieniając miejsce zamieszkania. Stancja jest jak na razie najlepszym wyborem.