Coraz więcej mam tu mamy na kolejne wciąż czekamy. Mamy po staraniach cz. IV

[Jagatka_N]

U mnie też po deszczu chłodniej się zrobiło bo 25stopni-idealnie jak dla mnie, ale w mieszkaniu nadal 26 mury się nagrzały i wietrzenie całodobowe daje tylko/aż świeże powietrze

Usmażyłam sobie placuszki ziemniaczane, pochłonęlam, teraz trzebaby pranie wstawić

[(kicia)]

ooo też bym zjadła placuszków ale nie ma kto natrzeć

a ja właśnie sobie duszę warzywka z kurczaczkiem

[Jagatka_N]

Ja nie mam żadnej maszynki i ręcznie tarłam aż ręce bolały...

[zuken]

Zjadłabym takie placki z cukrem

ale nigdy nie robiłam i pewnie nic by z tego nie wyszło

[Jagatka_N]

A co tu tak życie ucichło?

Zuken ziemniaczane z cukrem byś zjadla czy jakieś inne?

[zuken]

Napisane przez Jagatka_N

A co tu tak życie ucichło?

Zuken ziemniaczane z cukrem byś zjadla czy jakieś inne?

No ziemniaczane właśnie


No i co tu taka stypa Nudyyyy... Tż miał być w pracy do 22 a będzie musiał zostać do 2-3 w nocy I co ja mam robić cały dzień Wymyślcie mi jakieś zajęcie hehe

[cloud_on_sky]

Zuken, możesz zacząć rodzić i zdawać nam oczywiście relacje na bieżąco my nie będziemy się nudzić, a i Ty będziesz miała zajęcie

[Jagatka_N]

Mój też dziś do 22

Muszę sie wziąć za podlogi ale mi sie nie chce
Myłyście okna w ciąży?


Zuken ale Ci cloud zajecie wymyśliła

[cloud_on_sky]

Napisane przez Jagatka_N

Mój też dziś do 22

Muszę sie wziąć za podlogi ale mi sie nie chce
Myłyście okna w ciąży?


Zuken ale Ci cloud zajecie wymyśliła

Piękne zajęcie prawda

Co do okien, to ja mam od początku nakaz leżenia tylko i wyłącznie, więc nawet nie próbowałam zabierać się za cięższe rzeczy, ale gdybym mogła, to nie wiem czy bym myła, chyba bym się jednak bała.

[Jagatka_N]

Napisane przez cloud_on_sky

Piękne zajęcie prawda

Co do okien, to ja mam od początku nakaz leżenia tylko i wyłącznie, więc nawet nie próbowałam zabierać się za cięższe rzeczy, ale gdybym mogła, to nie wiem czy bym myła, chyba bym się jednak bała.

Ale nie leżysz cały czas? Czy lezysz?
Ja umyłam tydzien temu jedno, na drugi dzień kolejne....a potem dostałam ochrzan od cioci, że nie wolno, bo to za duży wysiłek, a jeszcze wieszanie firan, ręce w górze, naciąganie... mówila ze dawno temu jej znajoma poroniła po czymś takim... no i następny raz mam dzwonić po siostrę...

Ale mi fajnie mały teraz puka od środka brzuszka 3 dni byl spokojniutki az wyczekiwałam ruchów a teraz znowu tak fajnie

[zuken]

Napisane przez Jagatka_N

Mój też dziś do 22

Muszę sie wziąć za podlogi ale mi sie nie chce
Myłyście okna w ciąży?


Zuken ale Ci cloud zajecie wymyśliła

No w sumie Cloud to o tym nie pomyślałam Dobry pomysł

Co do okien to ja nie myłam, teraz dopiero dostałam pozwolenie od gina na takie czynności

[cloud_on_sky]

Napisane przez Jagatka_N

Ale nie leżysz cały czas? Czy lezysz?
Ja umyłam tydzien temu jedno, na drugi dzień kolejne....a potem dostałam ochrzan od cioci, że nie wolno, bo to za duży wysiłek, a jeszcze wieszanie firan, ręce w górze, naciąganie... mówila ze dawno temu jej znajoma poroniła po czymś takim... no i następny raz mam dzwonić po siostrę...

Ale mi fajnie mały teraz puka od środka brzuszka 3 dni byl spokojniutki az wyczekiwałam ruchów a teraz znowu tak fajnie

Teraz już nie, ale był taki czas, że leżałam ciągle raz, że trzeba było, za duże ryzyko, a dwa, że nie byłam w stanie robić cokolwiek innego. A potem starałam się jakoś funkcjonować i robić te najprostsze i najlżejsze czynności - np. ja nastawiałam pranie, a mąż po powrocie z pracy wieszał. Do sklepów też potem jeździłam, ale musiałam powoli chodzić i nie za długo, bo brzuch mi się stawiał, pobolewał. Więc się nie przemęczałam teraz z kolei brzuch mi już tak ciąży, że po kilku krokach dostaję takiej zadyszki, jakbym biegła 5km więc przystopowałam trochę.

Zuken, no to do roboty

[zuken]

Cloud pomyłam od środka ale od zewnątrz mam zakaz od tż-ta bo się boi że wypadnę

[Kamel]

Witam się w nowym wątku

Napisane przez manieczka1

To ja trzecia ciekawe, która pierwsza urodzi w tym wątku no i mam nadzieję, że pojawią się też nowe mamusie
Przypominam meire, kamel, nuno o podanie info na pierwszą stronę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Kicia...no nie mamy na to wpływu... jak smarujemy to nic więcej zrobić nie zrobimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mania wyślę jak będę miała czas na laptopie, bo teraz z tel.
Ja też przykrywałam na początku rozkiem rozpiętym, potem śpiworek i kołderka, teraz mój synek nie daje się niczym przykryć wiecznie mu gorąco...

Napisane przez (kicia)

ja mam ogólnie problem z szczepieniami... pneumokoków ani żadnych rotawirusów w ogóle nie planuję... na pewno nie zaszczepię MMR (to jest jakoś koło 15 m.ż) resztę chcę też inaczej rozłożyć niż są wskazane ogólnie u nas na żonkowym są dziewczny które są w temacie i jak ja czytam o tych szczepieniach to się włos jeży na głowie. Chcę przedyskutować z pediatrą indywidualny tok szczepień

Ja 5w1 i żadnych dodatkowych a MMR zamieniłam na płatną.
Teraz planuję podobnie.

Napisane przez vioris

Życzę Wam, aby w tym wątku wszystkie mamusie szczęśliwie urodziły swoje szczęścia, jak również bezproblemowych ciąż dla tych które są na początku tej pięknej drogi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Vioris ja Ci pisałam na pw, mam nadzieję, że do nas szybko dołączysz

Zubi śliczne maleństwo

[(kicia)]

Napisane przez Jagatka_N

Ja nie mam żadnej maszynki i ręcznie tarłam aż ręce bolały...

Ja mam robota ale mi te z robota nie smakują. Ta tarcza do ziemniaków trze na takie strzepki a na zwykłej tarce to jest inaczej dlatego my trzemy tzn TZ

Napisane przez zuken

No ziemniaczane właśnie


No i co tu taka stypa Nudyyyy... Tż miał być w pracy do 22 a będzie musiał zostać do 2-3 w nocy I co ja mam robić cały dzień Wymyślcie mi jakieś zajęcie hehe

Choć mi posprzątać bo mi się nie chce

Ja okien w ciąży nie mylam TZ myl


A ja spałam sobie 1.5 h

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cloud_on_sky]

Napisane przez zuken

Cloud pomyłam od środka ale od zewnątrz mam zakaz od tż-ta bo się boi że wypadnę

Kochana, pisząc "do roboty" chodziło mi o rodzenie mycie okien jest nudne, a miało się zacząć coś ciekawego dziać przecież

[nuno3]

Cześć dziewczyny Wchodzę i co widzę? Nowy wątunio Poczytam jeszcze stary, bo parę stron mam do nadrobienia
Dziś po południu tak mnie ścieło, że jak się położyłam, to nie mogłam wstać. Byłam nieprzytomna. Nie wiem czy od pogody czy czego, bo akurat burza wtedy przyszła. A teraz pięknie słońce świeci

Zubi słodziak mały z Majeczki

Co do szczepień to nie chciałabym szczepić zaraz po urodzeniu, tylko poczekać tak do 4 miesiąca. I na pewno żadne 5w1 czy 6w1 bo tym nieraz można dziecku zaszkodzić. Na razie trochę o szczepieniach czytałam i o NOP, czyli odczynie poszczepiennym. Później będę się bardziej w to wczytywać, no i zobaczymy jak też w życiu wyjdzie

Zuken brawa za 39 tydzień Niedługo do odstrzału

A teraz idę nadrabiać stary

[manieczka1]

Hej! U nas popadało i trochę powietrze się zmieniło
Jagatka no widzisz jak fajnie mały daje o sobie znać co do okien to ja na początku ciąży myłam na Wielkanoc teraz chyba już nie ruszam po prostu nie podciągam rolet
a za te placki to Cię zabiję chyba sobie zrobię, ale mam mało oleju...
zuken no już blisko, coraz bliżej
a ja dziś przyhaczyłam o h&m i wykorzystałam bon podarunkowy efekt: trzy bodziaki na długi rękaw, dwie pary spodni dresowych (wszystko rozmiar 68, ale widzę, że wpadają w 62), niedrapki i skarpetki

[manieczka1]

a tu część moich wczorajszych łowów w sh

[Jagatka_N]

Jak do oglądania to ja pierwsza
Mania ale ubrankowy szał wszystko śliczne

[nuno3]

No już jestem na bieżąco

Cloud Wasz synek po prostu wstydliwy jest i nie lubi jak się go podgląda. No a jak nikt nie patrzy to broi łobuziak jeden

Kamel no w h&m mają fajne ciuszki Wczoraj bylam i patrzyłam i te body rozpinane też widziałam Za to kupiłam sobie sweterek ciążowy na jesień. Na przecenie był to żal było nie skorzystać

Vioris dobrze, że nie musisz mieć laparoskopii i przeżywać dodatkowych nerwów. Współczuję Ci tego co przeszłaś i mam nadzieję, że wkrótce znów dołączysz na wątek, ale tym razem zostaniesz do końca

Maciejka termin na piątek trzynastego To byłby najszczęśliwszy dzień

Manieczka świetne zakupy Uwielbiam oglądać jak wklejacie rzeczy dla maluchów

[zuken]

Napisane przez cloud_on_sky

Kochana, pisząc "do roboty" chodziło mi o rodzenie mycie okien jest nudne, a miało się zacząć coś ciekawego dziać przecież

Aha No tak niestety oprócz tego, że od wczoraj bolą mnie nogi i pachwiny tak, że ledwo chodzę nic się nie dzieje

Poza tym muszę poczekać aż mąż wróci z pracy a to będzie koło 2-3 w nocy dopiero, także się szykujcie

Mania Śliczne zakupy

[cloud_on_sky]

Napisane przez zuken

Aha No tak niestety oprócz tego, że od wczoraj bolą mnie nogi i pachwiny tak, że ledwo chodzę nic się nie dzieje

Poza tym muszę poczekać aż mąż wróci z pracy a to będzie koło 2-3 w nocy dopiero, także się szykujcie

Mania Śliczne zakupy

Jeśli miałabyś zacząć rodzić, to mogę się poświęcić i nie spać całą noc

Mania, super zakupy

[manieczka1]

Zuken ale by były jaja jakbyś dziś w nocy urodziła

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Elfka86]

Cześć

My już jesteśmy w domku małż poszedł coś robić do warsztatu, Majeczka śpi to mogę Wam co nieco napisać
Nad ranem w poniedziałek, ok.3-4tej, śniło mi się, że bardzo boli mnie brzuch obudziłam się o 6 kiedy małż wstawał do pracy i nic mnie nie bolało, więc stwierdziłam, że to był tylko sen małż poszedł na 7, a ja włączyłam laptopa w łóżku, żeby coś poczytać i wtedy nagle zobaczyłam, że kiepsko widzę na oczy, litery mi się zlewają i zaczyna mnie potwornie boleć głowa doszłam do wniosku, że pewnie muszę się jeszcze przespać, więc wyłączyłam kompa i poszłam spać po jakiejś pół godzinie obudził mnie potworny ból brzucha, przeczekałam i zasnęłam, i tak spałam do 9, a bóle budziły mnie coraz częściej w końcu po 9 wstałam i stwierdziłam, że znów bardzo boli, poszłam do kibelka, a tam na wkładce lekkie krwawienie. Zadzwoniłam do małża, że chyba coś się dzieje, ale że to pewnie jeszcze długo potrwa i nie musi się spieszyć. Rozłączyłam się i poszłam zapalić w piecu na ciepłą wodę, bo się przecież o tych prysznicach naczytałam, że w trakcie skurczy można brać Zapaliłam i jak wróciłam to bóle były jeszcze częstsze, małż zadzwonił, że już jedzie, że najwyżej będziemy razem w domu czekać czy się rozkręci przyjechał ok. 10 i pyta mnie jak tam to mu odpowiedziałam, że boli, pyta co ile to mu mówię, że dość często stwierdził, że będzie liczyć i wyszło, że jest nieregularnie co 10-15 min. To ja doszłam do wniosku, że idę pod ten prysznic sobie ogolę Bożenę i najwyżej niedługo pojedziemy. Pod prysznicem skurcze się nasilały nadal, ale zrobiłam co miałam zrobić i nagle przestało na chwilę - mówię do małża, że się wyciszyło i poczekamy i wtedy sieknął mnie potężny skurcz i małż mówi, że z tego co widzi to one są już co 5-6 min. i że jedziemy. Szybko zapakowaliśmy się do samochodu i do szpitala. W drodze skurcze zaczęły być co 3-4 min. Dojechaliśmy po 11, zanim przyjęcie to już było ok. 11.30 jak położna mi kazała wyleźć na łóżko i zbadała - popatrzyła na mnie i mówi, że wszystko pięknie nisko rozwarcie na 5-6 cm i niedługo rodzimy na co my z małżem: podpięli mnie do ktg, skurcze już były spore, więc na szybko na łóżko porodowe, znów ktg, założyli welflon i podłączyli oksytocynę no i się zaczęło po chwili położna znów mnie zbadała i drze się, żeby wołali lekarzy, bo jest pełne rozwarcie i rodzimy potem to wolę nie pamiętać, było ostro, bo najpierw próbowali, żebym w pozycji kolankowo-łokciowej rodziła, ale nic z tego, już zaczęli mówić o cesarce jak kazali mi się normalnie położyć i okazało się, że idzie niestety malutka szla na supermana z rączką przy głowie, a ja miałam mało siły i już się wydawało, że mnie natną jak taki jeden super młody lekarz powiedział, żeby nie nacinać, że on w momencie jak będę przeć mi pomoże i z góry wypchnie małą z brzucha - i udało się Małż był cały czas, przecinał pępowinę i w ogóle super mnie wspierał mimo, że szybko wszystko poszło pękłam tylko trochę, 3 szwy miałam, a malutka ma dwa krwiaki na główce, bo jak nie miałam siły przeć to się cofała, a jak parłam to wychodziła, ale mają się one wchłonąć w ciągu 3-4 miesięcy generalnie w szpitalu byłam po 11.30 z rozwarciem na 5 cm (nawet mi lewatywy nie zdążyli zrobić), ok. 12.30 już było pełne rozwarcie, mała wyszła o 13.20 wszyscy byli w szoku, że to moje pierwsze dziecko i że to postępuje aż tak błyskawicznie a teraz mam najcudowniejsze dziecko pod słońcem Zdjęcia na razie nie mam, bo wszędzie jakoś ciemno, dopiero już w domu jej zrobię, może jutro zresztą póki co ledwo chodzę i myślę o innych rzeczach

Dobra lecę, bo chyba ma kupę Odezwę się jutro w wolnej chwili

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

A jeszcze Wam powiem, że ani wody mi nie odeszły, ani żaden czop wody dopiero przed porodem zaraz jak położna mnie badała, a czop widziałam na rękawiczkach po pierwszym badaniu chyba to był on, bo potem to już mi się wszystko rozmyło

[Jagatka_N]

Elfka jestem pod wrażeniem, szybko się uporałaś z porodem normalnie chyba stworzona do tego jesteś
Ciesz sie Majeczką, my spokojnie poczekamy na focię jeszcze raz gratuluję i zaglądaj tu mamusiu ze złotymi radami dla takich zielonych jak ja

[manieczka1]

Elfka no to sprawnie Ci poszło pewno gdyby nie Twój mąż to byś siedziała pod tym prysznicem jeszcze raz gratuluję super, że jesteście już razem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zuken]

Elfka super, że jesteście w domku Czekamy, żeby zobaczyć małego Elfika zatem

A co do porodu to jestem pod wrażeniem, dzielnie dałaś radę i szybko wszystko poszło Też chcę taki poród

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

A i chyba dzisiaj jest Twój termin hehe

[(kicia)]

Elfka super szybko poszło

[God Of War 20]

Witam się w nowym wątku

elfka miałaś szybki i zwinny poród zazdroszczę a propo tego wypychania dziecka z brzucha to ja bym się nie zgodziła, moja siostra ma złe doświadczenia w związku z tym... aż muszę swojego gina o to zapytać