|
|
#31 |
|
Pani Buka
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 854
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
autorko, zachowałaś się głupio. jakbyś zgłosiła od razu i przeprosiła, to zostawiłabyś po sobie o wiele lepsze wrażenie, nawet gdybyś nie zapłaciła za uszkodzony produkt...
a mnie się zdarzyła sytuacja, gdy chciałam się zachować przyzwoicie, a nie mogłam ![]() robiłam spore zakupy w hipermarkecie, zapłaciłam, wyszłam obładowana siatami, przysiadłam na chwilę na ławce. niestety, zakupy były jakoś tak nieszczęśliwie zapakowane i położone, że z siatki wytoczyła się butelka piwa i rozbiła na podłodze ja oczywiście burak na twarzy, rozglądam się za ochroniarzem (często tamtędy przechodzą czy przejeżdżają na segwayach) - nie ma. podeszłam do najbliższego sklepu, pytam sprzedawcy, czy ma możliwość wezwania ochrony, bo jest taka sytuacja i trzeba kogoś zawołać. on machnął ręką - "pewnie ktoś zaraz przyjedzie" wyszłam, czekam, ludzie patrzą, ochrony dalej nie ma. zbieram całe pozostałe zakupy, wychodzę przed galerię, widzę że jakiś ochroniarz pali fajkę. mówię: "przepraszam, że panu przeszkadzam w przerwie, ale niechcący rozbiłam butelkę i nie chciałabym zostawiać takiego bałaganu..." on na to, że on nie jest ochroniarzem w całej galerii, tylko w jakimś konkretnym sklepie, ale że mam się nie przejmować, bo "zaraz pewnie ktoś przyjedzie"... mnie właśnie jechał autobus, więc do niego wsiadłam bo się spieszyłam, ale do dziś mi strasznie głupio
__________________
How I choose to feel is how I am. |
|
|
|
|
#32 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 829
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
Czy w te straty wliczaja sie przy inwentaryzacji tzw demiki, czyli produkty ktore regularnie sie usuwa i niszczy, w ktore tak jak mowilam ktos wsadzil palec, psiknal czyli niepelnowartosciowe i nie nadajace sie do sprzedazy? Bo jesli tak, to w ogole kiedykolwiek ktos w rossmanie zobaczyl premie inwentaryzacyjna? Bo po rossmanach ktore widze w swoim miescie widze ze mnostwo kosmetykow w szafach kolorowkowych jest poodkrecane prze to ze ludZie nic nie robia sobie z tego ze od tego sa testery. U mnie 25% w zeszlym roku wyszedl za calosc, od tego co ludzie ukradli po to co sie zniszczylo, przeciez nie kaze kobiecie placic za bransoletke dlatego ze jest felerna i ledwo ja dotknela a rozwalila sie w rekach... Mam w pracy odpowiedzialnosc finansowa za braki w kasie, za towar nie. Wysłane przez Tapatalk
__________________
Narysujesz mi coś?
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Deszczowa kraina :D
Wiadomości: 5 394
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
W każdym sklepie jest inaczej. Co innego wielka sieciówka co innego mała, a prywatne sklepy to już w ogóle inna bajka.
Sama pracowałam w sklepie przez dłuższy czas. Za braki przy inwentaryzacji nikt nam nie ucinał, ale za rozbity słoik, butelkę już tak. Bo samo z siebie z półki nie spadło. Albo zrobił to roztrzepany klient i powinnyśmy grzecznie upomnieć klienta, że to jego wina i musi zapłacić albo była to wina tego, że źle ustawiłyśmy towar na półce i klient nabroił nie umyślne, więc płacimy my. Ot taka filozofia w prywatnym sklepie. |
|
|
|
|
#36 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: far away
Wiadomości: 80
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
![]() Chyba nie mam szczęścia do "mojej" Biedronki, co jakiś czas mam do czynienia z niemiłymi sytuacjami. |
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 197
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 534
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Nie zapłaciłabym. Kiedyś miałam podobną sytuację w sklepie: położyłam szklane butelki na taśmie a gdy były już prawie przy kasjerce to ona je sobie postawiła pionowo. Taśma ruszyła, butelka spadła i się rozbiła a kasjerka sądziła że ja za nią zapłacę, lol. Nie ma mowy. Mogę zapłacić za coś co upadło mi lub zepsuło się z MOJEJ winy.
|
|
|
|
|
#39 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Zachowałaś się bezczelnie autorko... Brak słów. Zdajesz sobie sprawę z tego, że pracownice będą musiały pokryć stratę z własnej kieszeni? Masakra :/
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
![]() Dobrze zrobiłaś. ---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ---------- Widzę taką sytuację przed oczami: kasjerka kasując bierze butelkę w dłonie i rzuca nią o podłogę, po czym z uśmiechem nabija Ci ją do rachunku
__________________
Mydła, oleje, no poo |
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
Autorka zachowała się buracko, mam nadzieję, że to nie była jedyna drogeria w mieście, bo jest w niej raczej spalona
__________________
|
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#42 | |
|
zuy mod
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
Jeśli komuś potrącają takie rzeczy z wypłaty, to powinien szukać innej pracy. Z tego co tu piszecie wynika, że premia inwentaryzacyjna w Rossmannie zależy głównie od szczęścia do zręczności klientów w danym miesiącu. Więc perfumy autorki wątku to raczej żadna strata dla pracownic, najwyżej nie dostaną tej premii, ale to już nie tylko jej wina, ale też innych klientów. Oczywiście zachowała się bardzo niegrzecznie, ale karanie kasjerek jest winą głupiego systemu w pracy, którą te kasjerki podjęły z pełną świadomością. |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 600
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Klient zawsze może się bronić lub nawet oskarżyć sklep o to, że towar był źle zabezpieczony/ ustawiony w niewłaściwym miejscu lub pozycji itd. Ja będąc w sklepach typu Home & You, Almi Decor i wszystkich innych, gdzie półki z porcelaną są w odstępie niemalże pół centymetra
od siebie, zawsze się boję, że coś strącę. Ale czy byłaby to tak naprawdę do końca moja wina...?
|
|
|
|
|
#45 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
[1=b021da5bf142259817d3b5d 5900fc01cf3c7c2e4_67241a0 1ac6ab;47487396]Klient zawsze może się bronić lub nawet oskarżyć sklep o to, że towar był źle zabezpieczony/ ustawiony w niewłaściwym miejscu lub pozycji itd. Ja będąc w sklepach typu Home & You, Almi Decor i wszystkich innych, gdzie półki z porcelaną są w odstępie niemalże pół centymetra
od siebie, zawsze się boję, że coś strącę. Ale czy byłaby to tak naprawdę do końca moja wina...? [/QUOTE]Nie, nie byłaby. To samo obserwuję: wszystko upakowane tak, jakby ktoś serio chciał, aby klient coś strącił. |
|
|
|
|
#46 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Mydła, oleje, no poo |
|
|
|
|
|
#47 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Zdaję sobie sprawę, iż zachowałam się BARDZO niegrzecznie - wyrzuty sumienia mam ogromne... Nigdy wcześniej nie zrobiłam czegoś takiego i na pewno w przyszłości będę bardziej ostrożna/odpowiedzialna. Perfumy nie kosztowały strasznie dużo - 40zł. Uszkodziłam dozownik (?), szkło nie pękło. Cóż, teraz mogę tylko
ps.: dlaczego miałabym wymyślać tę sytuację?
|
|
|
|
|
#48 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 566
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Ja raczej podeszłabym do obsługi i opowiedziała sytuację,ewentualnie zapłaciła za szkodę jeśli wiedziałabym,że wina leży po mojej stronie.
Zdarzyło mi się zbić w biedronce sok(typu kubuś - trąciłam torebką),raz pękła mi woda spadając z taśmy innym razem makaron podczas wykładania na taśmę pękł,w każdej z tych sytuacji pani na kasie proponowała nowy produkt bez płacenia za poprzedni(makaron poprosiłam,żeby mi zapakować w jednorazówkę,resztę spokojnie wymieniłam).Kilka lat pracowałam za barem gdzie wymienialiśmy nawet piwa w puszce w których klient urwał kluczyk... Edytowane przez myszenka87 Czas edycji: 2014-07-29 o 01:21 |
|
|
|
|
#49 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 851
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Nie wiem jak tam w Rossmanach, ale w H&M gdzie pracowałam straty były baaardzo duże. Codziennie co najmniej kilkanaście krzadzieży, gdyby ktoś chciał nam z pensji potrącać to by nie było żadnej pensji
(ale to było kilka lat temu, być może od tamtej pory zmienili politykę). Autorko, nic teraz już nie zrobisz, ale niech cię to na przyszłość nauczy innego postępowania. Zamiast wyrzutów sumienia mocne postanowienie poprawy. Tyle w temacie
|
|
|
|
|
#50 |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
perfumu.
![]() autorko, dobrze, że masz wyrzuty sumienia, może następnym razem zachowasz się tak jak powinnaś.
__________________
|
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Na pierwszych latach studiów siedziałam na kasie i nawet jak ktoś bił drogi alkohol to kazałam sobie wziąć następny - ja byłam rozliczana tylko za straty na kasie, sklep jest ubezpieczony na takie ewentualności
|
|
|
|
|
#52 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Do wszystkich pań wierzących w niesamowicie wysokie ubezpieczenie od strat - takie ubezpieczenie jest, owszem. Ale tylko do pewnej, niewysokiej kwoty. Jeśli natłucze się towaru za większą cenę ktoś musi za to zapłacić i najczęściej są to pracownicy.
Chyba nie wierzycie w to, że jakikolwiek pracodawca powie 'tłucz co chcesz, ja stawiam!'. Autorko, mieszkasz w małym mieście? No to pora kupić samochód, żeby mieć czym dojeżdzać na zakupy do innego, bo raczej w tym sklepie jesteś spalona. Przynajmniej ja bym umarła ze wstydu idąc tam znowu na zakupy. |
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Mydła, oleje, no poo |
|
|
|
|
|
#54 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Różne są sytuacje finansowe, ale nigdy nie zrozumiem, do czego zdolni są ludzie dla takich niewielkich kwot. Ja bym zapłaciła za te perfumy choćby po to, żeby bez wstydu chodzić tam dalej na zakupy i nie schizować, że ktoś mi wezwanie do zapłaty przyśle. Masakra.
|
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
ja kiedys w Superpharmie rozbiłam olejek do włosów, zapytałam czy muszę za to płacić- nie musiałąm. Ale strasznie mi było głupio, bo olejek śliski i panie miały niezłą robote ze sprzątnieciem tego.
|
|
|
|
|
#56 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Ja kilka miesięcy temu stukłam lakier do paznokci w rosmanie,który kosztował ponad 30 zł i pytałam czy nam za niego zapłacić,bo wina ewidentnie była po mojej stronie -po prostu wypadł mi z ręki.
Pani powiedziała.że absolutnie mam nie płacić i wziąć nowy. Także nie wiem jak to jest z tym płaceniem za zniszczone rzeczy,gdyby miała przez te sytuację utracić premie to raczej kazałaby płacić, zwłaszcza,że się poczuwałam i bez oporów stratę bym pokryła. Co do autorki to również sądzę.że stawianie uszkodzonego towaru na półkę nie jest odpowiednie,ale cóż.przynajmniej więcej się tak nie zachowasz ( mam nadzieję ).
__________________
(...)Marzyła wtedy, że "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie",dokładnie pamiętała tę radość, gdy uznała, że tak właśnie jest i tę nadzieję, że tak zostanie. http://koherencja.bloog.pl/?smoybbtticaid=612f02 |
|
|
|
|
#57 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
Cytat:
po co Wy się wypowiadacie jak nie macie o czymś pojęcia? a te bajeczki, że pracownicy muszą płacić za towar zniszczony przez klienta |
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4749838 9][...]a te bajeczki, że pracownicy muszą płacić za towar zniszczony przez klienta
Przepis w podpisanej z pracodawcą umowie
__________________
|
|
|
|
|
#59 | |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4749838 9]a niby za co wezwanie do zapłaty?
po co Wy się wypowiadacie jak nie macie o czymś pojęcia?[/QUOTE] Odniosłam się do tego, co napisała autorka: Cytat:
A co do płacenia przez pracowników, to jeśli mają taki zapis w umowie, to niestety muszą płacić. |
|
|
|
|
|
#60 |
|
zuy mod
|
Dot.: Zniszczenie towaru - konsekwencje
To pokazcie mi taka umowe, gdzie jest taki zapis. Bo kolezanka kolezanki brata szwagra od strony psa sasiada taka miala to nie jest argument.
wysłano z mojej Xperii SP
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:13.




ja oczywiście burak na twarzy, rozglądam się za ochroniarzem (często tamtędy przechodzą czy przejeżdżają na segwayach) - nie ma. podeszłam do najbliższego sklepu, pytam sprzedawcy, czy ma możliwość wezwania ochrony, bo jest taka sytuacja i trzeba kogoś zawołać. on machnął ręką - "pewnie ktoś zaraz przyjedzie"
wyszłam, czekam, ludzie patrzą, ochrony dalej nie ma. zbieram całe pozostałe zakupy, wychodzę przed galerię, widzę że jakiś ochroniarz pali fajkę. mówię: "przepraszam, że panu przeszkadzam w przerwie, ale niechcący rozbiłam butelkę i nie chciałabym zostawiać takiego bałaganu..." on na to, że on nie jest ochroniarzem w całej galerii, tylko w jakimś konkretnym sklepie, ale że mam się nie przejmować, bo "zaraz pewnie ktoś przyjedzie"... mnie właśnie jechał autobus, więc do niego wsiadłam bo się spieszyłam, ale do dziś mi strasznie głupio 


Staram się blogować kuliarnie 




od siebie, zawsze się boję, że coś strącę. Ale czy byłaby to tak naprawdę do końca moja wina...?

13.03.2008

