L4 w ciąży- Czy lekarz może odmówić?

[motyla]

Napisane przez ananonda191

A jak to mówisz praca siedząca na dupsku, papierkowa nie wiąże się ze stresem? Haha... Właśnie tym bardziej, bo na ogół wiąże się z koniecznością kontaktu z inkasentem, podatnikiem, tona papierów, segregatorami które trzeba nosić w tę i z powrotem, pilnowaniem terminów, nawałem obowiązków i stresem czy zdążę, czy nie zdąże a tu coraz nowe papiery dochodzą, a jak coś źle się zrobi - opieprz. Te argumenty wcale nie są takie bzdurne. "Nie lubię Zośki z pokoju"? A może ta właśnie Zośka łazi i obgaduje, wnerwia taką ciężarną, robi jej pod górkę i po co taka ciężarna ma taką bzdurą obarczać swój organizm skoro może spokojnie siedzieć w domu? Nie ma osób niezastąpionych.

"niestety, ale lekarze nie mają oporów w wystawianiu lewych zwolnień, co wiem z doświadczenia. także nawet jak nie widzą przeciwwskazań medycznych, to wystarczy że kobieta skłamie i o nie poprosi, a i tak je dostanie." - no właśnie o to chodzi dlatego nie rozumiem, że autorka wątku "sra się" o zwolnienie na 2 tyg jak spokojnie może mieć do końca ciązy i już mieć swięty spokój.

Matko, czy Tobie naprawdę trzeba tak wszystko tłumaczyć i nie wiesz co może się stać kobiecie w ciąży w autobusie? Przecież wiadomo że nikt jej specjalnie nie będzie atakował, tylko autobus hamuje i wszyscy ludzie latają, muszą się trzymać, ktoś może na nią wpaść, może uderzyć brzuchem o siedzenie. Jak można gadać takie bzdury, że "to niech nie jedzie w zatłoczonym" A co ma zrobić? Czekac na następny? Spóźnić się do pracy? Odpracowywać? Dostać opieprz za spóźnienie z powodu zapchanego autobusu? A może powinna sobie wynająć swój prywatny autobus Wina biednej kobiety w ciązy że "wlazła do autobusu napchanego do granic możliwości" - i wiesz co zgadzam się! I o tym właśnie mówię: niech nie włazi, niech idzie na L4!!!
Tak chyba się nie rozumiemy... Mówię, że warto zapobiegać temu już na początku i wziąć L4 niż żeby krzywda się wydarzyła w 30 tyg. - np.

Tak, "normalna praca, normalne dojazdy, a ona wolne bierze BO DZIECKO". Tak, BO DZIECKO, bo dziecko jest najważniejsze a nie praca, dojazdy w upale i tłoku i siedzenie przed biurkiem kiedy powinno się leżec do góry nogami i regenerować organizm, ani pracodawca tylko dziecko i kobieta która je nosi. AMEN!

Twój sposób wypowiadania się, ilość emotek, wykrzykniki... no mam wrażenie, że rozmawiam z 17-latką.

słuchaj, a może odgórnie powinno być ustanowione, że ciężarne nie pracują? jak tylko zobaczą dwie kreski, to koniec, powinny być zaniesione na rękach na łóżko, pod łóżkiem powinny mieć nocnik, a i jeszcze prywatnego lokaja powinna mieć każda opłacanego, ba, wszyscy podatnicy powinny na to wszystko robić zrzutę.

ja mam pracę biurową, stresu zero, ze wszystkim się wyrabiam. jak ktoś mnie obgaduje - olewam. no jak to jest możliwe?

jeśli serio myślisz, że taka kobieta bierze L4 i idzie do domu leżeć do góry nogami, to gratuluję optymizmu. jeśli uważasz, że taka kobieta nie wychodzi z domu do końca ciąży, bo stres czy wypadek może ją przecież spotkać wszędzie, to naprawdę - gratuluję.

a zresztą mam to gdzieś. niech sobie biorą wolne. niech kopią pod sobą dołki. zwisa mi to. u mnie w pracy całkiem niedawno dziewczyna przekonała się, jakie konsekwencje ma takie branie lewych L4 przez jej poprzedniczki - ma teraz tak pod górę, że głowa mała (ma działalność, czyli czeka ją zero dochodu jak weźmie wolne i głodowa kasa na macierzyńskim). a mogła mieć normalną sytuację. niestety razem z nią pracowały takie, co to z czystej przyjemności wolały wziąć wolne.

także róbta co chceta, dziewuszki, tylko później nie płaczcie

[ananonda191]

Napisane przez motyla

Twój sposób wypowiadania się, ilość emotek, wykrzykniki... no mam wrażenie, że rozmawiam z 17-latką.

słuchaj, a może odgórnie powinno być ustanowione, że ciężarne nie pracują? jak tylko zobaczą dwie kreski, to koniec, powinny być zaniesione na rękach na łóżko, pod łóżkiem powinny mieć nocnik, a i jeszcze prywatnego lokaja powinna mieć każda opłacanego, ba, wszyscy podatnicy powinny na to wszystko robić zrzutę.

ja mam pracę biurową, stresu zero, ze wszystkim się wyrabiam. jak ktoś mnie obgaduje - olewam. no jak to jest możliwe?

jeśli serio myślisz, że taka kobieta bierze L4 i idzie do domu leżeć do góry nogami, to gratuluję optymizmu. jeśli uważasz, że taka kobieta nie wychodzi z domu do końca ciąży, bo stres czy wypadek może ją przecież spotkać wszędzie, to naprawdę - gratuluję.

a zresztą mam to gdzieś. niech sobie biorą wolne. niech kopią pod sobą dołki. zwisa mi to. u mnie w pracy całkiem niedawno dziewczyna przekonała się, jakie konsekwencje ma takie branie lewych L4 przez jej poprzedniczki - ma teraz tak pod górę, że głowa mała (ma działalność, czyli czeka ją zero dochodu jak weźmie wolne i głodowa kasa na macierzyńskim). a mogła mieć normalną sytuację. niestety razem z nią pracowały takie, co to z czystej przyjemności wolały wziąć wolne.

także róbta co chceta, dziewuszki, tylko później nie płaczcie

No i mamy do czynienia ze standardową sytuacją - brakuje argumentów zaczynają się osobiste przytyczki... Nikt nie każe Ci ze mną pisać, skoro przeszkadzają Ci emotki dziwne, że przeszkadzają Ci takie bzdury, a obgadujacą koleżankę potrafisz tak olać bez mrugnięcia okiem.

I dalej mnie nie rozumiesz... Nigdzie nie napisałam, ze wszystkie ciężarne jak jeden mąż mają leżeć do góry kopytami i nie ruszać się z łóżka. Nie napisałam też że mają nie ruszać się z domu. To inne koleżanki, twierdząc że ZUS się zjawi, tak twierdzą A ja uważam, że taka ciężarna może być u mamy która ją będzie karmić rarytaskami, może sobie wylegiwać się na działce... Może sobie pójść z mężem na relaksujący spacer... Cokolwiek, co przynosi jej relaks i regenerację. A tego na pewno nie przyniesie wymuszone poranne wstawanie, siedzenie przez 8godz przy biurku czy dojazd w zatłoczonym autobusie... Ale to już najlepiej wie sama ciężarna co w pracy sprawia jej dyskomfort i jej w tym głowa że poinformuje o tym lekarza że nie chce już pracować, bo ....... (dowolny powód), i nic na to nie poradzisz. Swoją drogą współczuję, że masz niestresującą pracę ale to jak podchodzi się w niej do kobiet w ciąży... Bez komentarza.

[motyla]

Napisane przez ananonda191

No i mamy do czynienia ze standardową sytuacją - brakuje argumentów zaczynają się osobiste przytyczki... Nikt nie każe Ci ze mną pisać, skoro przeszkadzają Ci emotki

o widzisz, wreszcie w czymś się zgadzamy


pozdrawiam.

[moniaaa91]

Napisane przez motyla

u mnie w pracy całkiem niedawno dziewczyna przekonała się, jakie konsekwencje ma takie branie lewych L4 przez jej poprzedniczki - ma teraz tak pod górę, że głowa mała (ma działalność, czyli czeka ją zero dochodu jak weźmie wolne i głodowa kasa na macierzyńskim). a mogła mieć normalną sytuację. niestety razem z nią pracowały takie, co to z czystej przyjemności wolały wziąć wolne.

także róbta co chceta, dziewuszki, tylko później nie płaczcie

Jeśli jej taka praca nie odpowiada niech nie pracuje. Nikt jej nie każe.
To nie jej koleżanki - poprzedniczki zgotowały jej taki los tylko pracodawca który zapewne szuka oszczędności i chce ograniczyć płacenie wszelkich możliwych świadczeń do minimum. Do tego nasz rząd który chce wycofać tzw umowy śmieciowe a nic w tym kierunku nie robi i wreszcie pracownicy którzy godzą się na prace na takiej właśnie podstawie.

[motyla]

Napisane przez moniaaa91

Jeśli jej taka praca nie odpowiada niech nie pracuje. Nikt jej nie każe.
To nie jej koleżanki - poprzedniczki zgotowały jej taki los tylko pracodawca który zapewne szuka oszczędności i chce ograniczyć płacenie wszelkich możliwych świadczeń do minimum. Do tego nasz rząd który chce wycofać tzw umowy śmieciowe a nic w tym kierunku nie robi i wreszcie pracownicy którzy godzą się na prace na takiej właśnie podstawie.

może nie wyglądam, ale wiem o czym piszę, serio. wcześniej pracodawca był bardzo pro rodzinny, szedł tak na rękę ciężarnym, że rzadko kiedy słyszy się o takich sytuacjach. niestety znalazło się kilka czarnych owiec, które to wykorzystały, przyniosły L4, a potem wstawiały na facebooku fotki z wyjazdów, koncertów, podczas gdy podobno ciąże miały zagrożone. później robiły problemy z powrotami, jedną sprawę ma nawet rozstrzygnąć sąd. i się skończyło.

[ananonda191]

Napisane przez moniaaa91

Jeśli jej taka praca nie odpowiada niech nie pracuje. Nikt jej nie każe.
To nie jej koleżanki - poprzedniczki zgotowały jej taki los tylko pracodawca który zapewne szuka oszczędności i chce ograniczyć płacenie wszelkich możliwych świadczeń do minimum. Do tego nasz rząd który chce wycofać tzw umowy śmieciowe a nic w tym kierunku nie robi i wreszcie pracownicy którzy godzą się na prace na takiej właśnie podstawie.

Otóż to. W mojej poprzedniej, pożal się Boże pracy, też było odczuwalne takie podejście pracodawcy, że "już w ciążę zaszła, już na zwolnienie za szybko poszła, jeszcze mogła zostać i przekazać stanowisko, no i w ogóle do każdego zwolnienia czy urlopu pracownika "a to powinna zrezygnowac z urlopu, i teraz nie iść bo nawał, przełożyć na później". A to "za często je", "za często na korytarzu się ją spotyka", "a co pani tam ma w komputerze?". I jak to się nazywa? To się nazywa mobbing. Tylko kobiety które tam pracowały były mądrzejsze niż te na wątku tutaj, i jak tylko zobaczyły dwie kreski uciekały narażając się co prawda na niepochlebne komentarze ale za to nie narażając swojej ciąży!!! A ja co zrobiłam? Znalazłam sobie nową normalną pracę, gdzie już mobbingu nie ma i można odetchnąć. A było to trudne, bo gdy chciałam brać wolne żeby pójść na rozmowę, to albo musiałam udawać chorą ze sraczką (i brać na żądanie a następnego dnia narażać się na niepochlebne spojrzenia i co chwilowe pytania czy mam wszystko zrobione), albo musiałam wziąć wolne i słuchać "czy musisz koniecznie, bo wiesz jutro 15-sty, 20-sty, 10-ty"-obojętnie w sumie jaki dzień był

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez ananonda191

Otóż to. W mojej poprzedniej, pożal się Boże pracy, też było odczuwalne takie podejście pracodawcy, że "już w ciążę zaszła, już na zwolnienie za szybko poszła, jeszcze mogła zostać i przekazać stanowisko, no i w ogóle do każdego zwolnienia czy urlopu pracownika "a to powinna zrezygnowac z urlopu, i teraz nie iść bo nawał, przełożyć na później". A to "za często je", "za często na korytarzu się ją spotyka", "a co pani tam ma w komputerze?". I jak to się nazywa? To się nazywa mobbing. Tylko kobiety które tam pracowały były mądrzejsze niż te na wątku tutaj, i jak tylko zobaczyły dwie kreski uciekały narażając się co prawda na niepochlebne komentarze ale za to nie narażając swojej ciąży!!! A ja co zrobiłam? Znalazłam sobie nową normalną pracę, gdzie już mobbingu nie ma i można odetchnąć. A było to trudne, bo gdy chciałam brać wolne żeby pójść na rozmowę, to albo musiałam udawać chorą ze sraczką (i brać na żądanie a następnego dnia narażać się na niepochlebne spojrzenia i co chwilowe pytania czy mam wszystko zrobione), albo musiałam wziąć wolne i słuchać "czy musisz koniecznie, bo wiesz jutro 15-sty, 20-sty, 10-ty"-obojętnie w sumie jaki dzień był

nie spinaj się jak agrafka, umiesz czytać ze zrozumieniem?
jak nie to ci to wyłuszczę:
UWAGA CYTAT:

Napisane przez Malika27

Planuje iśc do ginekologa ( mojego lekarza prowadzącego) po zwolnienie lekarskie na mniej więcej dwa tygodnie. Jestem obecnie w 24 tygodniu ciązy i nigdy podczas ciązy takie zwolnienia nie brałam. Planuje wziąć tak szczerze zwolnienie zamiast urlopu w pracy dlatego potrzebuje właśnie konkretnie na dwa tygodnie i to od konkretnej daty ( Czy tak lekarz może wystawić np na wizytę ide jutro a l4 bedzie od kilku dni potem- oczywiście wtedy na kilka dni potem wręczę je pracodawcy). Czy może lepiej nie tłumaczyć się dlaczego chce l4 od konkretnej daty. Czy tak w ogóle można czy jest to dobra wola lekarza?

Autorka nie pisała o zwolnieniu na czas ciąży lecz o L-4 zamiast urlopu czy ciężko to zrozumieć?

[Jeannee]

Napisane przez Diablica z Tasmanii

nie spinaj się jak agrafka, umiesz czytać ze zrozumieniem?
jak nie to ci to wyłuszczę:
UWAGA CYTAT:



Autorka nie pisała o zwolnieniu na czas ciąży lecz o L-4 zamiast urlopu czy ciężko to zrozumieć?

Jak widać ciężko dla niektórych. Ręce opadają...

[Fortuna1]

To nie jest tak, że kobieta w ciąży ma prawo do zwolnienia lekarskiego + jest ono płatne 100%? To nie tak że nie musi się o nie prosić?

[motyla]

Napisane przez Fortuna1

To nie jest tak, że kobieta w ciąży ma prawo do zwolnienia lekarskiego + jest ono płatne 100%? To nie tak że nie musi się o nie prosić?

ma prawo, jak są medyczne wskazania ku temu. co do kwoty, to nie wiem, ile się dostaje, natomiast zrzutę na to robią wszyscy pracujący, w tym także ja, więc jupi

[ananonda191]

Ja nie jestem tępa tak jak poniektórzy na tym wątku, którzy wrzucają wszystkie ciężarne do jednego wora i obarczają winą za to, że nie mogą znaleźć pracy albo ich szef stosuje w pracy przez owe ciężarne mobbing... Owszem ciąża to nie choroba, ale ciężarna ma prawo podczas tego stanu odpocząć czy też nie narażać się w jakikolwiek sposób.
A autorka napisała, że chce L4 zamiast urlopu, bo u niej w pracy zapewne pracują takie <zle_slowo> jak Wy, które patrzą na nią krzywo że w ogóle śmiała zajść zamiast pilnować swoich obowiązków a już na pewno nie powinna iść na zwolnienie, bo może spodziewać się samych nieprzyjemności. Dlatego ze strachem pyta o możliwość 2tyg zwolnienia, bo o urlopie sobie może pomarzyć.... A powinna się wypiąć i iść na zwolnienie zamiast się męczyć w taki upał i to w 24 tyg, kiedy zaczyna być ciężko...

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez motyla

ma prawo, jak są medyczne wskazania ku temu. co do kwoty, to nie wiem, ile się dostaje, natomiast zrzutę na to robią wszyscy pracujący, w tym także ja, więc jupi

Jestem ciekawa jaką Ty robisz zrzutę na to, że ktoś zajdzie w ciążę? Szef obniża Ci pensję, jak też pozostałym porządnym nie ciężarnym pracownikom i co miesiąc płacicie na to składkę dostając tym samym niższe wynagrodzenia? Czy Ty jesteś kobieto normalna? Jak można pisać takie bzdury?

[zakonna]

L4 w ciąży jest płatne 100 procent. Wypłaca ZUS. L4 to zwolnienie od lekarza ze wskazań medycznych a nie zamiennik urlopu.

[motyla]

Napisane przez ananonda191

Jestem ciekawa jaką Ty robisz zrzutę na to, że ktoś zajdzie w ciążę? Szef obniża Ci pensję, jak też pozostałym porządnym nie ciężarnym pracownikom i co miesiąc płacicie na to składkę dostając tym samym niższe wynagrodzenia? Czy Ty jesteś kobieto normalna? Jak można pisać takie bzdury?

miałyśmy już nie rozmawiać, pamiętasz?

jak myślisz, skąd ZUS ma pieniądze na wypłatę kasy w czasie trwania L4? podpowiem: ze składek osób pracujących. nie mam nic przeciwko "zrzucaniu się" na wypłaty osobom, którym się należy, ale jak ktoś bierze lewe L4, to już mam lekki niesmak.

[pffe]

Napisane przez ananonda191

Ja nie jestem tępa tak jak poniektórzy na tym wątku, którzy wrzucają wszystkie ciężarne do jednego wora i obarczają winą za to, że nie mogą znaleźć pracy albo ich szef stosuje w pracy przez owe ciężarne mobbing... Owszem ciąża to nie choroba, ale ciężarna ma prawo podczas tego stanu odpocząć czy też nie narażać się w jakikolwiek sposób.
A autorka napisała, że chce L4 zamiast urlopu, bo u niej w pracy zapewne pracują takie <zle_slowo> jak Wy, które patrzą na nią krzywo że w ogóle śmiała zajść zamiast pilnować swoich obowiązków a już na pewno nie powinna iść na zwolnienie, bo może spodziewać się samych nieprzyjemności. Dlatego ze strachem pyta o możliwość 2tyg zwolnienia, bo o urlopie sobie może pomarzyć.... A powinna się wypiąć i iść na zwolnienie zamiast się męczyć w taki upał i to w 24 tyg, kiedy zaczyna być ciężko...

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------



Jestem ciekawa jaką Ty robisz zrzutę na to, że ktoś zajdzie w ciążę? Szef obniża Ci pensję, jak też pozostałym porządnym nie ciężarnym pracownikom i co miesiąc płacicie na to składkę dostając tym samym niższe wynagrodzenia? Czy Ty jesteś kobieto normalna? Jak można pisać takie bzdury?

ja mam jedno jedyne pytanie: czy Ty czytasz ze zrozumieniem? bo robisz awanturę, wyzywasz od <zle_slowo>, od tępych a z Twoich wypowiedzi wynika jedynie to, że nie masz bladego pojęcia o czym jest wątek. Nikt nie wrzucał ciężarnych do jednego worka to raz, dwa Autorka nie chce iść na zwolnienie bo upały itp. tylko wyjechać sobie na 2 tygodnie na wakacje a potem wrócić do pracy i to L4 jest dosłownie LEWE bo ona ma urlop do wykorzystania a nie chce go marnować, tylko wziąć LEWE L4 na urlop a nie dlatego, że jest w ciąży. Jak ktoś idzie na zwolnienie, bo jest w ciąży, bo się martwi o dziecko, ok, niech siedzi i 9 miesięcy na zwolnieniu ale jak ktoś przez 24 tygodnie pracował i dalej będzie pracować, tylko chce wyjechać na wakacje to jest w porządku? W zasadzie mogłaby nie być w ciąży i chcieć L4 fałszywe żeby nie wykorzystać urlopu na każdą możliwą "chorobę", którą by sobie wymyśliła, w tym wypadku padło na to, że jest w ciąży i chce to wykorzystać.

I następnym razem się 5 razy zastanów zanim kogoś nazwiesz tępym bo póki co to tylko Ty pokazujesz swoim zachowaniem, że nie ogarniasz ani jednej wypowiedzi, do której się odnosiłaś...smutne.

[ellish]

Napisane przez motyla

Twój sposób wypowiadania się, ilość emotek, wykrzykniki... no mam wrażenie, że rozmawiam z 17-latką.

tez tak wlasnie pomyslalam...
rece opadają...

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez ananonda191

Ja nie jestem tępa tak jak poniektórzy na tym wątku, którzy wrzucają wszystkie ciężarne do jednego wora i obarczają winą za to, że nie mogą znaleźć pracy albo ich szef stosuje w pracy przez owe ciężarne mobbing... Owszem ciąża to nie choroba, ale ciężarna ma prawo podczas tego stanu odpocząć czy też nie narażać się w jakikolwiek sposób.
A autorka napisała, że chce L4 zamiast urlopu, bo u niej w pracy zapewne pracują takie <zle_slowo> jak Wy, które patrzą na nią krzywo że w ogóle śmiała zajść zamiast pilnować swoich obowiązków a już na pewno nie powinna iść na zwolnienie, bo może spodziewać się samych nieprzyjemności. Dlatego ze strachem pyta o możliwość 2tyg zwolnienia, bo o urlopie sobie może pomarzyć.... A powinna się wypiąć i iść na zwolnienie zamiast się męczyć w taki upał i to w 24 tyg, kiedy zaczyna być ciężko...

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------



Jestem ciekawa jaką Ty robisz zrzutę na to, że ktoś zajdzie w ciążę? Szef obniża Ci pensję, jak też pozostałym porządnym nie ciężarnym pracownikom i co miesiąc płacicie na to składkę dostając tym samym niższe wynagrodzenia? Czy Ty jesteś kobieto normalna? Jak można pisać takie bzdury?

Nadal nic nie rozumiesz, nie warto widać mierzyć kogoś swoją miarą

[Gosiurek]

Napisane przez ananonda191

A autorka napisała, że chce L4 zamiast urlopu, bo u niej w pracy zapewne pracują takie <zle_slowo> jak Wy, które patrzą na nią krzywo że w ogóle śmiała zajść zamiast pilnować swoich obowiązków a już na pewno nie powinna iść na zwolnienie, bo może spodziewać się samych nieprzyjemności. Dlatego ze strachem pyta o możliwość 2tyg zwolnienia, bo o urlopie sobie może pomarzyć.... A powinna się wypiąć i iść na zwolnienie zamiast się męczyć w taki upał i to w 24 tyg, kiedy zaczyna być ciężko..

proszę jaką piękną historyjkę dorobiłaś, normalnie jakbyś tam była
A poziom Twoich wypowiedzi jest po prostu żenujący. Mało tego, obrażanie innych nadaje się do zgłoszenia