Czy warto w to brnąć? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-08-11, 10:13   #31
szynka_w_toscie
Zadomowienie
 
Avatar szynka_w_toscie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 853
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Bardzo smutne to co napisałaś...nie wyobrażam sobie, że trzeba prosić swojego chłopaka o zwykłe przytulenie. Naprawdę, najlepiej będzie jak zakończysz ten związek i dasz sobie szansę na szczęście.
__________________
"When I let a day go by without talking to you...
then that day's just no good."
A.
szynka_w_toscie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:14   #32
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Odechciało mi się czegokolwiek byłam kiedyś w 5letnim związku, ale nie wyszło...teraz za każdym razem pakuję się w taki związek chciałabym wreszcie z wzajemnością się zakochać, bo albo ktoś zakochuje się we mnie ale nie mogę tego odwzajemnić albo ja ładuje w kogoś cały bagaż emocjonalny a ta osoba ma to gdzieś


Dziękuję i tak za odpowiedzi nie wiem jak mam się pozbierać dookoła mnie jest tyle szczęśliwych par coraz częściej myślę o dziecku...chociaż mam dopiero 23 lata chciałabym wreszcie znaleźć kogoś przy kim wszystko byłoby łatwe
W takim razie unikaj takich typów facetów. Poza tym zasługujesz na to, żeby Ciebie facet adorował, kochał, nosił na rękach i te wszystkie "romantyczności". Nie chciałabyś tak? Poza tym samotność jest dużo lepsza od tego bagna w którym jesteś teraz. 23 lata - jesteś bardzo młoda i musisz dojrzeć oraz nauczyć się postępowania z facetami. Wyciągnij wnioski i nie dawaj tyle komuś kto ma Cię kompletnie gdzieś i jesteś mu potrzebna tylko w jednym celu.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:16   #33
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Odechciało mi się czegokolwiek byłam kiedyś w 5letnim związku, ale nie wyszło...teraz za każdym razem pakuję się w taki związek chciałabym wreszcie z wzajemnością się zakochać, bo albo ktoś zakochuje się we mnie ale nie mogę tego odwzajemnić albo ja ładuje w kogoś cały bagaż emocjonalny a ta osoba ma to gdzieś


Dziękuję i tak za odpowiedzi nie wiem jak mam się pozbierać dookoła mnie jest tyle szczęśliwych par coraz częściej myślę o dziecku...chociaż mam dopiero 23 lata chciałabym wreszcie znaleźć kogoś przy kim wszystko byłoby łatwe
- jesteś młodą kobietą, a wychodzi na to, że chłopa musisz mieć. A jakbyś trochę pobyła sama, aby zrozumieć, czego chcesz, jakie zachowania jesteś w stanie akceptować itp. ??Bo wychodzi na to , że sama pakujesz się w dziwne związki, dajesz się źle traktować.
Czy jest coś złego w czasie, gdy nie ma kolejnego chłopa? Toż po złych związkach taki czas jest niezbędny, abyś poznała siebie, zrozumiała, jakie były błędy, także Twoje.
I wiesz, chcesz kiedyś mieć dobry związek (a nie od razu marzenie o dziecku) - musisz lubić siebie, nie chodzi o jakąś pychę, przekonanie o własnej wyjątkowości, ale zwyczajne lubienie siebie, a wtedy nie dasz się komuś tak źle traktować.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:20   #34
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Mądrze prawicie, madano.
Ale jak tu żyć bez portek...
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:20   #35
sweater_weather
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Właśnie najgorsze jest to, że kiedyś dawno bym go pogoniła...bo zawsze swoje dobro stawiałam na przedzie, ale teraz bardzo mi zależy, żeby nie psuć każdego związku moim wielkim ego i właśnie je schowałam chyba za bardzo...a w nim...w nim się po prostu zakochałam i cały czas czekam, że może wreszcie do niego dotrze że może przytłaczałam go sobą i dlatego taki oziębły jest
sweater_weather jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:24   #36
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Właśnie najgorsze jest to, że kiedyś dawno bym go pogoniła...bo zawsze swoje dobro stawiałam na przedzie, ale teraz bardzo mi zależy, żeby nie psuć każdego związku moim wielkim ego i właśnie je schowałam chyba za bardzo...a w nim...w nim się po prostu zakochałam i cały czas czekam, że może wreszcie do niego dotrze że może przytłaczałam go sobą i dlatego taki oziębły jest
Przeczytaj kilka razy to co napisałaś. Facet ma Cię gdzieś i potrzebuję Cię tylko do seksu, a Ty się jeszcze o coś obwiniasz?! Zerwij z nim, pobądź sama i poczuj się dobrze sama ze sobą. Już nic do niego nie dotrze, będzie tylko gorzej, o ile to możliwe.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:25   #37
sweater_weather
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
Dot.: Czy warto w to brnąć?

A druga sprawa...ja nie potrafię żyć bez faceta, od 16 roku byłam w 5letnim związku (toksycznym), to w jakiś sposób mnie ukształtowało, zakończenie tego związku właśnie tak diametralnie mnie zmieniło - że nagle zaczęłam zwracać uwagę na uczucia innych. Lubię mieć się do kogo przytulić, lubię wiedzieć, że ktoś na mnie czeka że dla kogoś jestem tak ważna, lubię też okazywać miłość, być zakochaną, bo właściwie od tego 5letniego związku nie potrafiłam się zakochać, każdy facet z którym się spotykałam natrafiał na barierę z mojej strony. W tym roku spotkałam GO i poczułam wreszcie to coś w brzuchu, tę radość, czułam się szczęśliwa gdy go widziałam myślę że właśnie to zakleiło mi na początku znajomości oczy i widziałam wszystko w przesłodzonych kolorach bo wreszcie, tak jak od dwóch lat marzyłam - zakochałam się
sweater_weather jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-11, 10:26   #38
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Właśnie najgorsze jest to, że kiedyś dawno bym go pogoniła...bo zawsze swoje dobro stawiałam na przedzie, ale teraz bardzo mi zależy, żeby nie psuć każdego związku moim wielkim ego i właśnie je schowałam chyba za bardzo...a w nim...w nim się po prostu zakochałam i cały czas czekam, że może wreszcie do niego dotrze że może przytłaczałam go sobą i dlatego taki oziębły jest
- jak dla mnie to musisz siebie zwyczajnie nie lubić (a nie lubić siebie potrafi i przepiękna kobieta!, wielkie ego nie ma nic wspólnego z lubieniem) - a wiesz dlaczego? Bo jest czyjeś złe zachowanie/traktowanie , a Ty w sobie szukasz winy. A gdy ktoś źle się zachowuje/źle traktuje- to jest winą tej osoby.
Nie wiem, do głowy by mi nie przyszło, gdyby mnie ktoś tak traktował, jak opisałaś i w sobie miałabym szukać winy.
Nie lubisz samej siebie- i powtórzę "wielkie ego" , o którym wspomniałaś, nie ma z lubieniem samej siebie niczego wspólnego.
A wiesz , DLACZEGO polubienie siebie (osoby przecież niedoskonałej!) jest takie ważne? Bo do końca życia z jedną osobą spędzisz czas w 100%- to każdy z nas spędzi ze sobą 100% czasu.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:32   #39
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
A druga sprawa...ja nie potrafię żyć bez faceta, od 16 roku byłam w 5letnim związku (toksycznym), to w jakiś sposób mnie ukształtowało, zakończenie tego związku właśnie tak diametralnie mnie zmieniło - że nagle zaczęłam zwracać uwagę na uczucia innych. Lubię mieć się do kogo przytulić, lubię wiedzieć, że ktoś na mnie czeka że dla kogoś jestem tak ważna, lubię też okazywać miłość, być zakochaną, bo właściwie od tego 5letniego związku nie potrafiłam się zakochać, każdy facet z którym się spotykałam natrafiał na barierę z mojej strony. W tym roku spotkałam GO i poczułam wreszcie to coś w brzuchu, tę radość, czułam się szczęśliwa gdy go widziałam myślę że właśnie to zakleiło mi na początku znajomości oczy i widziałam wszystko w przesłodzonych kolorach bo wreszcie, tak jak od dwóch lat marzyłam - zakochałam się
Ale ten gościu ci tego nie daje.
To straszne, nie umieć żyć bez faceta, może pora zacząć się uczyć.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 10:52   #40
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
A druga sprawa...ja nie potrafię żyć bez faceta, od 16 roku byłam w 5letnim związku (toksycznym), to w jakiś sposób mnie ukształtowało, zakończenie tego związku właśnie tak diametralnie mnie zmieniło - że nagle zaczęłam zwracać uwagę na uczucia innych. Lubię mieć się do kogo przytulić, lubię wiedzieć, że ktoś na mnie czeka że dla kogoś jestem tak ważna, lubię też okazywać miłość, być zakochaną, bo właściwie od tego 5letniego związku nie potrafiłam się zakochać, każdy facet z którym się spotykałam natrafiał na barierę z mojej strony. W tym roku spotkałam GO i poczułam wreszcie to coś w brzuchu, tę radość, czułam się szczęśliwa gdy go widziałam myślę że właśnie to zakleiło mi na początku znajomości oczy i widziałam wszystko w przesłodzonych kolorach bo wreszcie, tak jak od dwóch lat marzyłam - zakochałam się
- koszmar, koszmar, będąc dojrzałą panią, cieszę się, ze jako nastolatka nie weszłam w takie gówno.Tak taki byle jaki 5-letni związek ukształtował Ciebie: musisz mieć duuuuży problem ze sobą, gdy uważasz, ze bez chłopa nie da się żyć.
- ale Ty tego nie masz w związku, który opisałaś: jesteś tam panną seksualnie wykorzystywaną, jak chłopa przypili w spodniach- uważa, że nie musi Ciebie nawet przytulić, bo po co? Nie ta część Twojego ciała go interesuje.

Nie lubisz siebie strasznie, ze potrafiłaś spędzić 5 lat w toksycznym związku, teraz weszłaś w równie gówniany związek- a to wszystko zaliczyłaś mając zaledwie 23 lata!!!

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Właśnie najgorsze jest to, że kiedyś dawno bym go pogoniła...bo zawsze swoje dobro stawiałam na przedzie, ale teraz bardzo mi zależy, żeby nie psuć każdego związku moim wielkim ego i właśnie je schowałam chyba za bardzo...a w nim...w nim się po prostu zakochałam i cały czas czekam, że może wreszcie do niego dotrze że może przytłaczałam go sobą i dlatego taki oziębły jest
- aha i dalej siebie oszukujesz, skoro piszesz, że wcześniej od 16 roku życia, spędziłaś 5 lat!!! (o matko!) w toksycznym związku. Jak więc wygoniła? Kiedy? W klasach 1-3 szkoły podstawowej?

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2014-08-11 o 10:57
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 11:22   #41
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Czy warto w to brnąć?

a ja zaryzykuję twierdzenie, że go nie kochasz. Kochasz uczucie bycia w związku, kochasz te motylki, kochasz też ten smutek, że mu nie zależy, a ty się dręczysz. Bo to działa, jak narkotyk. Potrzebujesz niepewności, złego traktowania. Czujesz się wtedy jak w domu.
Gdyby ktoś cię nosił na rękach, to byś uciekła. Sama to zresztą napisałaś, że jak innym zależało, to otaczałaś się skorupą, nie mogli dotrzeć do Ciebie. Ten akurat może, bo na na ciebie wylane, co sprawia, że tańczycie chory taniec przyciągania-odpychania. Jemu może nawet zależeć, ale nie wyjdzie z roli, tak samo, jak ty również tego nie zrobisz. Możecie się tak dręczyć całą wieczność.
Myślę, bardzo poważnie, że powinnaś pomyśleć o psychoterapii.
zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-11, 11:36   #42
sweater_weather
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Bo w tym 5-letnim związku to ja niszczyłam drugą osobę, a nie ona mnie...i mając takie podejście jak wtedy, teraz bym go pogoniła, ale nie potrafię widziałam co takie traktowanie robi z drugą osobą, wszystko przemyślałam i nie potrafię tak robić. Choć zakładam sobie w głowie 'nie będę się odzywać, niech to on przeprosi - zwłaszcza, że on coś zawalił' to wytrzymuję pół dnia.
sweater_weather jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 12:02   #43
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Czy warto w to brnąć?

to jest tylko odwrócenie ról, teraz jesteś ofiarą toksycznych zachowań drugiej strony. Rozwiązanie problemu jest dużo głębiej. Jak pisały dziewczyny: nie lubisz siebie, nie znasz siebie, nie traktujesz poważnie swoich potrzeb.
Wiesz kim jesteś? Czego potrzebujesz? Dlaczego czujesz się nieszczęśliwa? Umiesz określić, jak się czujesz w danym momencie i dlaczego?
zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 12:20   #44
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Bo w tym 5-letnim związku to ja niszczyłam drugą osobę, a nie ona mnie...i mając takie podejście jak wtedy, teraz bym go pogoniła, ale nie potrafię widziałam co takie traktowanie robi z drugą osobą, wszystko przemyślałam i nie potrafię tak robić. Choć zakładam sobie w głowie 'nie będę się odzywać, niech to on przeprosi - zwłaszcza, że on coś zawalił' to wytrzymuję pół dnia.
to PRACUJ nad sobą. Poprawa nie przychodzi nagle z powietrza, to wielki wysiłek który trzeba w to włożyć... Ale do tego trzeba przestać się bawić w wymówki.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-12, 09:09   #45
sweater_weather
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Dziewczyny, coś w tym musi być co piszecie...że nie znam siebie, że wręcz siebie nie lubię. Rozmawiałam wczoraj z przyjacielem, powiedział mi dokładnie to samo - że bardzo siebie nie lubię. Chyba faktycznie muszę nad sobą popracować i zacząć dostrzegać swoje zalety a nie tylko wady, może gdy docenię samą siebie nie będę potrzebowała aż takiej akceptacji ze strony faceta.

Póki co dalej czuję się kiepsko nie odzywa się...choć dzisiaj byliśmy umówieni z moimi znajomymi na wieczór, jestem ciekawa czy w związku z tym odezwie się czy to oleje.

Dzięki jeszcze raz za wszystkie rady i słowa, jesteście wielkie.

Miłego dnia.
sweater_weather jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-13, 15:22   #46
Dulcedini
Raczkowanie
 
Avatar Dulcedini
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 74
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Dziewczyny, coś w tym musi być co piszecie...że nie znam siebie, że wręcz siebie nie lubię. Rozmawiałam wczoraj z przyjacielem, powiedział mi dokładnie to samo - że bardzo siebie nie lubię. Chyba faktycznie muszę nad sobą popracować i zacząć dostrzegać swoje zalety a nie tylko wady, może gdy docenię samą siebie nie będę potrzebowała aż takiej akceptacji ze strony faceta.

Póki co dalej czuję się kiepsko nie odzywa się...choć dzisiaj byliśmy umówieni z moimi znajomymi na wieczór, jestem ciekawa czy w związku z tym odezwie się czy to oleje.

Dzięki jeszcze raz za wszystkie rady i słowa, jesteście wielkie.

Miłego dnia.
Dziewczyno, błagam Cię, ratuj siebie. Ja w dzieciństwie przeszłam traumy, które dla innych mogą być śmieszne - kiedy miałam dwa lata odszedł mój ojciec, z którym kontakt mam obecnie dwa razy do roku, rok później moja mama wyjechała kończyć studia i nie widziałam jej przez kolejne 5 lat, kiedy miałam 6 lat z Polski wyjechał mój ukochany wujek, który zastępował mi ojca i znów zostałam sama. Oczywiście, nigdy w życiu niczego mi nie brakowało - pieniędzy, opieki ze strony mamy, miłości z jej strony. Ale w głowie to pozostało. Kiedy miałam 17 lat związałam się na 4 lata z osobą od której chorobliwie się uzależniłam. Wymagałam żeby dawała mi tyle miłości, żeby wypełnić lukę po wszystkich tych osobach, które dotąd mnie opuściły. Ale to jest chore, to jest po prostu niezdrowe - dawałam się upokarzać, znosiłam jego wady, nie patrzyłam racjonalnie na ten związek, bo tak bardzo potrzebowałam tylko miłości, że już nic więcej się nie liczyło. Lęk przed tym, że ktoś znów może mnie zostawić zamknął mi oczy na rzeczywistość i tylko mnie niszczył - bo dawałam z siebie wszystko i zostałam porzucona. Znowu.
Ja wiem, że w Polsce temat psychoterapii to nadal jakieś duże tabu - ale to POMAGA. To jest lekarz do którego powinno się pójść, tak samo jak do okulisty kiedy masz wadę wzroku. Jesteś młoda, a wyniszczasz siebie. I dopóki nie zrozumiesz tego co teraz dzieje się w Twoim życiu, to w przyszłości przewiduję katastrofalne skutki - możesz wpędzić się w życie z alkoholikiem/psychopatą/cholerykiem. Bo ewidentnie przyciągasz takich ludzi, nie widząc zagrożenia, wręcz przeciwnie - Ty się spełniasz w takich związkach. Idź po pomoc, porozmawiaj z rodziną, póki masz szansę teraz z tego wybrnąć, to nie zamiataj problemów pod dywan, bo urosną większe. A uwierz mi na słowo - rozstanie z chłopakiem jest NICZYM w porównaniu do depresji. Niczym. Nie życzę Ci tego, dlatego zrób coś ze swoim życiem póki nie jest za późno.
Dulcedini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-13, 23:51   #47
sweater_weather
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Postanowiłam, że pójdę do psychologa.

Z chłopakiem definitywnie się rozstaliśmy przez ostatnie dni jeszcze miałam nadzieję, walczyłam...ale dziś przez telefon rozmawialiśmy jakieś 20min i właściwie wyciągnęłam od niego, że mu nie zależy - przestało i już jestem załamana, mam wsparcie wielu osób bo i kumpele i rodzice...ale to i tak smutne jak jasna cholera, gdy myślisz, że jeszcze można coś uratować, naprawić a okazuje się, że od jakiegoś czasu było mu wszystko jedno

On chyba nie wyleczył się z poprzedniego związku...na pierwszym spotkaniu opowiadał mi o swojej byłej, jaką przeżył traumę - wiem powinnam uciec gdzie pieprz rośnie ale zauroczyłam się, miał w sobie to coś - wyglądał jak taki słodki chłopczyk, zarumieniony, widać, że zestresowany. Widziałam też, że kiedyś tam na fejsie publikował jakieś tam ckliwe teksty więc nie pasuje do niego 'nie zmienię się, jestem taki i już' chyba zwyczajnie nie miałam siły przebicia bo w jego sercu nadal jest jakiś kolec o tamtym rozstaniu.

Ale tak, macie racje, niezależnie od tego powinnam iść do psychologa, żeby wiedzieć jak nauczyć się żyć z samą sobą
sweater_weather jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-14, 06:43   #48
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy warto w to brnąć?

Cytat:
Napisane przez sweater_weather Pokaż wiadomość
Postanowiłam, że pójdę do psychologa.

Z chłopakiem definitywnie się rozstaliśmy przez ostatnie dni jeszcze miałam nadzieję, walczyłam...ale dziś przez telefon rozmawialiśmy jakieś 20min i właściwie wyciągnęłam od niego, że mu nie zależy - przestało i już jestem załamana, mam wsparcie wielu osób bo i kumpele i rodzice...ale to i tak smutne jak jasna cholera, gdy myślisz, że jeszcze można coś uratować, naprawić a okazuje się, że od jakiegoś czasu było mu wszystko jedno

On chyba nie wyleczył się z poprzedniego związku...na pierwszym spotkaniu opowiadał mi o swojej byłej, jaką przeżył traumę - wiem powinnam uciec gdzie pieprz rośnie ale zauroczyłam się, miał w sobie to coś - wyglądał jak taki słodki chłopczyk, zarumieniony, widać, że zestresowany. Widziałam też, że kiedyś tam na fejsie publikował jakieś tam ckliwe teksty więc nie pasuje do niego 'nie zmienię się, jestem taki i już' chyba zwyczajnie nie miałam siły przebicia bo w jego sercu nadal jest jakiś kolec o tamtym rozstaniu.

Ale tak, macie racje, niezależnie od tego powinnam iść do psychologa, żeby wiedzieć jak nauczyć się żyć z samą sobą
Walczyłaś robiąc co? Dzwoniąc, zasypując go SMS-ami? Oświeć mnie proszę co to jest owa "walka" o faceta, który już Cię nie chce?

Przestań bawić się w analizy pt. czemu mnie nie chciał. Nie chciał i tyle. Za 3 dni może już być z inną. Jego życie, jego sprawa.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-14 07:43:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.