![]() |
#31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 853
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Bardzo smutne to co napisałaś...nie wyobrażam sobie, że trzeba prosić swojego chłopaka o zwykłe przytulenie. Naprawdę, najlepiej będzie jak zakończysz ten związek i dasz sobie szansę na szczęście.
__________________
"When I let a day go by without talking to you... then that day's just no good." A. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
Czy jest coś złego w czasie, gdy nie ma kolejnego chłopa? Toż po złych związkach taki czas jest niezbędny, abyś poznała siebie, zrozumiała, jakie były błędy, także Twoje. I wiesz, chcesz kiedyś mieć dobry związek (a nie od razu marzenie o dziecku) - musisz lubić siebie, nie chodzi o jakąś pychę, przekonanie o własnej wyjątkowości, ale zwyczajne lubienie siebie, a wtedy nie dasz się komuś tak źle traktować. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Mądrze prawicie, madano.
Ale jak tu żyć bez portek... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Właśnie najgorsze jest to, że kiedyś dawno bym go pogoniła...bo zawsze swoje dobro stawiałam na przedzie, ale teraz bardzo mi zależy, żeby nie psuć każdego związku moim wielkim ego i właśnie je schowałam
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
A druga sprawa...ja nie potrafię żyć bez faceta, od 16 roku byłam w 5letnim związku (toksycznym), to w jakiś sposób mnie ukształtowało, zakończenie tego związku właśnie tak diametralnie mnie zmieniło - że nagle zaczęłam zwracać uwagę na uczucia innych. Lubię mieć się do kogo przytulić, lubię wiedzieć, że ktoś na mnie czeka
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
Nie wiem, do głowy by mi nie przyszło, gdyby mnie ktoś tak traktował, jak opisałaś i w sobie miałabym szukać winy. Nie lubisz samej siebie- i powtórzę "wielkie ego" , o którym wspomniałaś, nie ma z lubieniem samej siebie niczego wspólnego. A wiesz , DLACZEGO polubienie siebie (osoby przecież niedoskonałej!) jest takie ważne? Bo do końca życia z jedną osobą spędzisz czas w 100%- to każdy z nas spędzi ze sobą 100% czasu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
To straszne, nie umieć żyć bez faceta, może pora zacząć się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
- ale Ty tego nie masz w związku, który opisałaś: jesteś tam panną seksualnie wykorzystywaną, jak chłopa przypili w spodniach- uważa, że nie musi Ciebie nawet przytulić, bo po co? Nie ta część Twojego ciała go interesuje. Nie lubisz siebie strasznie, ze potrafiłaś spędzić 5 lat w toksycznym związku, teraz weszłaś w równie gówniany związek- a to wszystko zaliczyłaś mając zaledwie 23 lata!!! ---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ---------- Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2014-08-11 o 10:57 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
a ja zaryzykuję twierdzenie, że go nie kochasz. Kochasz uczucie bycia w związku, kochasz te motylki, kochasz też ten smutek, że mu nie zależy, a ty się dręczysz. Bo to działa, jak narkotyk. Potrzebujesz niepewności, złego traktowania. Czujesz się wtedy jak w domu.
Gdyby ktoś cię nosił na rękach, to byś uciekła. Sama to zresztą napisałaś, że jak innym zależało, to otaczałaś się skorupą, nie mogli dotrzeć do Ciebie. Ten akurat może, bo na na ciebie wylane, co sprawia, że tańczycie chory taniec przyciągania-odpychania. Jemu może nawet zależeć, ale nie wyjdzie z roli, tak samo, jak ty również tego nie zrobisz. Możecie się tak dręczyć całą wieczność. Myślę, bardzo poważnie, że powinnaś pomyśleć o psychoterapii. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Bo w tym 5-letnim związku to ja niszczyłam drugą osobę, a nie ona mnie...i mając takie podejście jak wtedy, teraz bym go pogoniła, ale nie potrafię
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
to jest tylko odwrócenie ról, teraz jesteś ofiarą toksycznych zachowań drugiej strony. Rozwiązanie problemu jest dużo głębiej. Jak pisały dziewczyny: nie lubisz siebie, nie znasz siebie, nie traktujesz poważnie swoich potrzeb.
Wiesz kim jesteś? Czego potrzebujesz? Dlaczego czujesz się nieszczęśliwa? Umiesz określić, jak się czujesz w danym momencie i dlaczego? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Dziewczyny, coś w tym musi być co piszecie...że nie znam siebie, że wręcz siebie nie lubię. Rozmawiałam wczoraj z przyjacielem, powiedział mi dokładnie to samo - że bardzo siebie nie lubię. Chyba faktycznie muszę nad sobą popracować i zacząć dostrzegać swoje zalety a nie tylko wady, może gdy docenię samą siebie nie będę potrzebowała aż takiej akceptacji ze strony faceta.
Póki co dalej czuję się kiepsko ![]() Dzięki jeszcze raz za wszystkie rady i słowa, jesteście wielkie. Miłego dnia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 74
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
Ja wiem, że w Polsce temat psychoterapii to nadal jakieś duże tabu - ale to POMAGA. To jest lekarz do którego powinno się pójść, tak samo jak do okulisty kiedy masz wadę wzroku. Jesteś młoda, a wyniszczasz siebie. I dopóki nie zrozumiesz tego co teraz dzieje się w Twoim życiu, to w przyszłości przewiduję katastrofalne skutki - możesz wpędzić się w życie z alkoholikiem/psychopatą/cholerykiem. Bo ewidentnie przyciągasz takich ludzi, nie widząc zagrożenia, wręcz przeciwnie - Ty się spełniasz w takich związkach. Idź po pomoc, porozmawiaj z rodziną, póki masz szansę teraz z tego wybrnąć, to nie zamiataj problemów pod dywan, bo urosną większe. A uwierz mi na słowo - rozstanie z chłopakiem jest NICZYM w porównaniu do depresji. Niczym. Nie życzę Ci tego, dlatego zrób coś ze swoim życiem póki nie jest za późno. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 30
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Postanowiłam, że pójdę do psychologa.
Z chłopakiem definitywnie się rozstaliśmy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() On chyba nie wyleczył się z poprzedniego związku...na pierwszym spotkaniu opowiadał mi o swojej byłej, jaką przeżył traumę - wiem powinnam uciec gdzie pieprz rośnie ale zauroczyłam się, miał w sobie to coś - wyglądał jak taki słodki chłopczyk, zarumieniony, widać, że zestresowany. Widziałam też, że kiedyś tam na fejsie publikował jakieś tam ckliwe teksty ![]() ![]() Ale tak, macie racje, niezależnie od tego powinnam iść do psychologa, żeby wiedzieć jak nauczyć się żyć z samą sobą ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy warto w to brnąć?
Cytat:
Przestań bawić się w analizy pt. czemu mnie nie chciał. Nie chciał i tyle. Za 3 dni może już być z inną. Jego życie, jego sprawa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.