![]() |
#31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 45
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Ja urodziłam wcześniaka, który przez miesiąc był w szpitalu. Miałam cesarskie cięcie, leżałam 1,5 tyg. w szpitalu z powikłaniami i nie pozwoliłam koleżankom na odwiedziny. Jedynie rodzice i tata mogli przyjechać. Najbardziej mnie zadziwiło gdy koleżanka z pracy z którą nie utrzymuje kontatków chciała mnie odwiedzić w szpitalu przed porodem, gdy jeszcze leżałam nie wiedząc czy urodzę. W domu gdy Maluszek wrócił dopiero po miesiącu pozwoliłam dalszej rodzinie na odwiedziny. A dzieciom z rodziny nadal zabraniam.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
U nas dwa dni po porodzie jeszcze w szpitalu byli moi rodzice z krótką wizytą. Tydzień później przyjechali z moją babcią na kilka godzin. Cieszyłam się, że są, a jednocześnie nie zmęczyły mnie te wizyty.
Natomiast niestety teściowie przyjechali też tydzień po porodzie na dwa dni z noclegiem i uważam, że takie długie wizyty są nie wskazane przez pierwszy miesiąc. Już nie chciałam mężowi robić przykrości, ale na ich miejscu nigdy w życiu nie robiłabym komuś kłopotu w takim momencie. Moi rodzice specjalnie nie nocowali i ograniczyli się do krótkiego czasu, żeby dać nam czas na dotarcie się i ogarnięcie sytuacji we dwójkę. Najważniejsze jest dziecko, jego potrzeby, a nie sprzątanie mieszkania, szykowanie pościeli itp. na potrzeby gości, już nie mówiąc o tym, że możesz się czuć niekomfortowo po porodzie, (wciąż jest jeszcze brzuch, może coś boleć itd.). Masz nietaktownych znajomych.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Daleko stad
Wiadomości: 51
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Inneska mam nadzieję ze z Twoim Maluszkiem juz wszystko dobrze i rośnie silny i zdrowy.Jak postapilas z koleżanką która chciała się wprosic?
Tez mi się wydaje ze moi znajomi są nietaktowni,zwłaszcza ze niewiele nas łączy a chyba łatwo się domyślić ze po porodzie matka ma na głowie inne rzeczy niż nadskakiwanie gościom... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 41
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Zdecydowanie mówię nie takim odwiedzinom w szpitalu a nawet przez jakąś chwile w domu. Ze strony takich osób jest to po prostu nie taktowne. To jest przecież czas dla mamy i dziecka, czas na poznanie się, oswojenie z nową rolą, a także na dojście do siebie po porodzie(tu ciągnie, tam boli, tu krew a przy nacięciu nawet trudno usiąść). Rozumiem ojciec dziecka czy rodzice ale całej reszcie powinnaś jasno dać do zrozumienia, że jak poczujecie się lepiej i będziecie gotowi na towarzystwo to na pewno ich zaprosicie.
A w ogóle to w każdym szpitalu powinny być jakieś ograniczenia co do odwiedzin i nie było problemu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 254
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Zgadzam sie co do tego, że inicjatywa dotycząca odwiedzin powinna iść od mamy dziecka, wtedy kiedy ona poczuje się gotowa do przyjmowania gości, niech sama ich zaprosi... Moja znajoma urodziła niecałe 2 tygodnie temu, i już zaprasza różnych gości, więc to zależy wszystko od nastawienia
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 45
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
przy pierwszym porodzie w odwiedziny zaraz po przyjechali moi rodzice i maz, potem byl raz maz z tesciową to było miłe
przy drugim tylko maz z synem wpadli, nie bylo osobnej sali i nie bylam zachwycona szczegolnie kiedy do dziewczyny obok,totalna patologia- przychodzilo do niej smierdzace i pijane towarzystwo a starszy kolega (ok 60 lat) łaził po sali i sie rozgladal- nie wiem dlaczego szpital pozwalał na coś takiego ![]() druga niespodzianka czekała mnie w domu, tego samego dnia odwiedziła nas paczka przyjaciol licząca ok 12 osob podkreślam,że na tamtą chwilę wszyscy bezdzietni ![]() potem sie cieszylam,że nagle tyle osob mam z glowy połozna srodowiskowa jak sie dowiedziala jak szybko przyjelismy gosci zlapala sie za glowe no ale i tak najlepszy był moj brat (ojciec trojki dzieci) tez jakos dwa dni po tym jak bylismy do domu przyjechal z cala swoja rodzina i tuzinem dzieci- ja po cc a ten ze glodny, ze czegos by sie napil, dzieckiem sredno byl zaintersowany, bardziej go interesowalo wino z mojego barku i testowal kanape czy wygodnie sie lezy ![]() okazalo sie,ze jest ze swoim synkiem z pierwszego malzenstwa i akurat mial z nim "widzenie" wiec wzial go do mnie- chlopak rozkaszlany na calego, a tu w domu noworodek przeciez. Zwrociłam mu uwage to jeszcze sie obraził kretyn. no ale i tak durna zrobilam oczywiscie obiad,bo zlitowalam sie nad dziecmi i ze z innego miata przyjechali ale obiecalam sobie-nigdy wiecej teraz bede bardziej asertywna ![]() Edytowane przez marsi11 Czas edycji: 2014-09-12 o 10:35 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Cytat:
Do mnie po narodzinach dzieci przychodzili goście, ale ze świadomością, że na góra godzinę czy dwie a nie na obiadki i męczenie tyłka przez cały dzień. Jak synek miał 2 tygodnie zaprosiłam brata z córką i rzeczywiście wtedy zaprosiłam ich na obiad, ale to ja wyszłam z inicjatywą a nie, że ktoś się wpycha bez zaproszenia.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Durna nie ty, tylko twój brat
![]() ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
wiesz facetowi to jeszcze mozna wybaczyc bardziej sie dziwie jego kobiecie ktora też jest matką i powinna takie rzeczy kumać
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Czemu wybaczyć? W końcu też jest ojcem..?
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 16
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Najbliższa rodzina ok, ale wycieczki do szpitala to już trochę przesada. Przy pierwszym dziecku chyba cała rodzina i połowa znajomych mnie odwiedziła. byłam zmęczona i zła, że nie mogę nacieszyć się moim kochanym maleństwem. Ale przy narodzinach syna już nie pozwoliłam na to. Odwiedzili mnie rodzice, mąż i siostra. Odwołałam koleżanki, kuzynki itp. I jestem z siebie dumna!
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Cytat:
![]() Ja się z kolei zastanawiam, co skłania ludzi do składania tych mniej lub bardziej zapowiedzianych wizyt, szczególnie w szpitalach. Przecież to tylko dwie dobry pobytu, czas na względne dojście do siebie dla świeżo upieczonej mamy. A noworodek wiele się nie zmieni przez te pierwsze trzy -cztery tygodnie, żeby nie można było poczekać z odwiedzinami. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 115
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
w szpitalu oprócz męża odwiedzili mnie rodzice i teściowa, a w domu gości zaczęliśmy przyjmować po jakichś 2 czy 3 tygodniach, nawet już nie pamiętam (z jednym małym wyjątkiem, bo moja babcia miała mieć operację oczu i bała się, że straci wzrok, więc chciała jeszcze szybko zobaczyć małą)
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Odwiedziny po porodzie
Ja już przed pierwszym porodem zapowiedziałam rodzinie i znajomym że odwiedzin w szpitalu sobie nie życzę. Powiedziałam że zaproszę ich do domu, jak będę na to gotowa. Nie miałam pojęcia co mnie czeka, wolałam sama odnaleźć się w nowej sytuacji niż słuchać dobrych rad.
Rodzina i znajomi potraktowali mnie jak kosmitkę, pannę z fanaberiami, która nie chce podzielić się z innymi radością, jakim jest nowy członek rodziny. Pytali z przekąsem, że pokażę im dziecko na chrzcie, czy będzie pieluchą przykryte. W szpitalu odwiedzał mnie tylko mąż. Luz psychiczny bezcenny. Na szczęście trafiłam na współlokatorki do których nie przychodziły tabuny gości. Pierwszych gości do domu zaprosiłam jakoś tydzień-dwa od powrotu ze szpitala. Przy drugim dziecku pierwszym gościem był pan z gazowni, który przyszedł licznik wymienić ![]() Nielubianych koleżanek nie zapraszam. Moje dzieci to nie są małpy w cyrku żeby je oglądać. Udaję że takich pytań czy propozycji nie słyszę. W pracy oczekują że przyjdę pochwalić się maleństwem. Nie mam takiej potrzeby, więc nie będę tego robić tylko dla czyjejś przyjemności. Są różni ludzie. Jednej znajomej było przykro że nie odwiedziłam jej w szpitalu położniczym, a ona bardzo tego potrzebowała psychicznie. Moja siostra uwielbia gości. Bez różnicy czy w domu czy w szpitalu. Dla niej to żaden problem żeby przy nich dziecko karmić w poplamionej koszuli. Jest weselej jak ktoś przyjdzie. No i można się potomkiem pochwalić i o trudach porodu poopowiadać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:56.