Czy istnieje jakiś zawód, który wykonywany przez mężczyznę wyjątkowo by Was odrzucał?

[Tutli]

Napisane przez zlotko21wroc

Przepraszam, że się wtrącę, ale robicie off top i z fajnego wątku robi się dyskusja nie na temat z lekka...

Dziękuję za interwencję, niestety wyrażenie własnych upodobań okazuje się problematyczne, gdy nie zgadzają się one z upodobaniami innych

[JaOna19]

Odpada również typ Ferdka Kiepskiego i jego kompanów.Bad boy z szemranym towarzystwem i sprawami też odpada.
Co do faceta,który pracuje przy pogrzebach,albo centralnie przy trupach to z jednej strony jest to przerażające,a nawet odpychające,ale z drugiej strony intrygujące.Taka rodzina Adamsów była na swój sposób całkiem sympatyczna, a Gomez szarmancki

[Pantegram]

Napisane przez Tutli

Ludzie wybitnie inteligentni w dzisiejszych czasach rzadko nie idą na studia, raczej sobie nie wyobrażam, żeby ktoś, kto ma niezwykłe zdolności stwierdził "eee tam, zostanę magazynierem zamiast matematykiem" I raczej o ten poziom inteligencji mi chodzi.

Można byc wybitnie inteligentnym, ale pochodzić np. z rodziny alkoholików i nie mieć możliwości się uczyć, a zwłaszcza studiowac w momencie, kiedy rodzice od najmłodszych lat nie dołożą ani grosza do Twojego utrzymania i edukacji, a wręcz to, co zarobisz, jeszcze Ci zabiorą. A spróbuj się w naszym kraju utrzymać z pracy niewymagającej kwalifikacji, czyli jedynej, jaką możesz dostać po samej tylko maturze i jeszcze sobie studia zaoczne opłacić

Naprawdę, nie pomyślałaś o tym, że nie wszyscy mogą liczyć wsparcie rodziców? I że gdyby nie wsparcie Twoich rodziców, to na 99% nie byłabyś tak "świetnie wykształcona"?

[Thumbelina9512]

Tak jak już któraś Wizażanka napisała- nie potrafiłabym być z kimś, kto sprzedaje starszym osobom garnki podczas wycieczki autokarowej do Sandomierza za jedyne 22,50 albo super ekologiczną zdrowotną pościel w kosmicznej cenie Takie zawody po prostu kojarzą mi się z oszukiwaniem ludzi i tego nie potrafiłabym znieść.
Natomiast zawody medyczne lub np. taki rzeźnik mi nie przeszkadzają. Chłopak mojej siostry studiuje medycynę i rozmawiam z nim o zajęciach w prosektorium albo operacjach (niedawno skończył wakacyjne praktyki) i mnie to nawet ciekawi. Tylko nie myślcie, że mam jakieś zaburzenia psychiczne.
A i jeszcze w grę nie wchodzą wszelkie zawody,których wykonywanie skutkuje częstym związkiem na odległość.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pantegram]

Napisane przez zlotko21wroc

Przepraszam, że się wtrącę, ale robicie off top i z fajnego wątku robi się dyskusja nie na temat z lekka...

Sorry, ja też przepraszam za off-top

U mnie podobnie: nie chciałabym być z facetem, którego wiecznie nie byłoby w domu, albo z takim, który miałby niemoralną pracę (przy czym praca rzeźnika w moich oczach nie pochodzi pod "niemoralne" - chodziłoby mi bardziej o mafiozę, stręczyciela, złodzieja, dilera czy nawet... akwizytora żerującego na słabym słuchu starszych ludzi ).

[chindarella]

Odnośnie zakładów pogrzebowych. Wiecie ze ostatnio znalazłam taki zawód jak... Wizazysta zwłok?

[Marbi_]

Napisane przez JaOna19

Ja bym nie chciała być z policjantem.Wyczytałam kiedyś,że najwięcej facetów co znęcają się nad swoimi rodzinami to właśnie policjanci.Dlatego,że czują się bezkarni,no bo gdzie pójdzie ich żona-na policję? Przecież tam są jego koledzy,którzy nieraz bywali u nich w domu.

Z lekarzem,który pracuje na izbie przyjęć i widzi tych zmasakrowanych ludzi po wypadkach.Nieraz amputując ich kończyny.Zastanawiałam bym się jak z jego zdolnością do empatii.

Z psychologiem czy psychiatrą to mogło by być całkiem zabawnie , a z rzeźnikiem no cóż przynajmniej zawsze świeża szynka

Oglądanie wypadków nie musi pozbawiać empatii. A wiele ludzi idąc na medycynę kieruje się chęcią pomagania innym. Cała ich praca opiera się na pomaganiu ludziom więc moim zdaniem to stwierdzenie jest dla lekarzy krzywdzące. To, że przywykli do jakiegoś widoku nie oznacza, że jest im to obojętne.

[Paszczurek666]

Rzeźnik, żołnierz, marynarz, katecheta, pastor, pracownik zakładu pogrzebowego, hardkorowy koksu, księgowy, prawnik, telemarketer, akwizytor, striptizer , notoryczny bezrobotny.

[201607111040]

Osoba robiąca sekcje zwłok, nazywa się chyba patolog. Nie chciałabym aby ddotykają mnie osoba która ddotykają zwłoki.

[JaOna19]

Napisane przez Paszczurek666

Rzeźnik, żołnierz, marynarz, katecheta, pastor, pracownik zakładu pogrzebowego, hardkorowy koksu, księgowy, prawnik, telemarketer, akwizytor, striptizer , notoryczny bezrobotny.

Wszystkie te powyższe zawody mogę zrozumieć na swój sposób,oprócz księgowego-co z nim może być nie tak?

[extragirl]

Napisane przez Marbi_

Oglądanie wypadków nie musi pozbawiać empatii. A wiele ludzi idąc na medycynę kieruje się chęcią pomagania innym. Cała ich praca opiera się na pomaganiu ludziom więc moim zdaniem to stwierdzenie jest dla lekarzy krzywdzące. To, że przywykli do jakiegoś widoku nie oznacza, że jest im to obojętne.

Zgadzam się :tak:
Ja nie mogłabym być z kimś, kto pracuje w policji, służbie więziennej, wojsku, straży miejskiej. Rzeźnik i striptizer rownież są na mojej liście oraz wszystkie zawody, które wiążą się z oszukiwaniem innych i nielegalnymi działaniami.
A tak ogólnie to nie mogłabym być z kimś kto nie jest ambitny (np. pracuje na stanowisku, które zazwyczaj jest praca tymczasową/dorywczą - typu callcenter, mcdonald - i nie chce tego w przyszłości zmienić i planuje tam pracować do emerytury ) i z kimś dla kogo praca nie jest w życiu ważna.

[Thumbelina9512]

Napisane przez chindarella

Odnośnie zakładów pogrzebowych. Wiecie ze ostatnio znalazłam taki zawód jak... Wizazysta zwłok?

Dawno temu widziałam. To jest przecież potrzebny zawód więc mnie akurat to jakoś nie dziwi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lulka19]

Lekarz- Ginekolog

[chwast]

No nie wiem chyba tylko rzeźnik.

Nie będę pisać marynarz, policjant itd bo pytanie traktuję jako odrzucanie z odrazą, coś co nie jest zgodne z przekonaniami a nie strach czy tęsknota.

[Atomoowka]

Rzeźnik, hycel.
Praca polegająca na długotrwałych wyjazdach ( marynarz, kierowca tira).
Striptizer też odpada.
Generalnie nie mogłabym ( raczej bo teoria swoją drogą, a praktyka swoją) z kimś kto ma pracę hymm gorszą niż ja i nie byłaby to jego praca tymczasowa. Chodzi np o pracę przy rozkładaniu towaru na sklepie , czy pracę w KFC.

Na pierwszą myśl tylko to mi przychodzi do głowy.



edit: ciekawi mnie czemu tak wiele z Was nie mogłoby być z pracownikiem zakładu pogrzebowego?

[Leszy]

Mam dodatkowe pytanie: czy jeśli w przypadku rzeźnika chodzi wam o to, że zabija niewinne zwierzątka, to dlaczego nie bierzecie pod uwagę również hodowców tych zwierzątek, którzy to z premedytacją je hodują, pośredników/sprzedawców odpowiedzialnych za sprzedaż/skup, właścicieli firm mięsnych... I tak dalej.

[beznadziejny123]

Napisane przez Leszy

Mam dodatkowe pytanie: czy jeśli w przypadku rzeźnika chodzi wam o to, że zabija niewinne zwierzątka, to dlaczego nie bierzecie pod uwagę również hodowców tych zwierzątek, którzy to z premedytacją je hodują, pośredników/sprzedawców odpowiedzialnych za sprzedaż/skup, właścicieli firm mięsnych... I tak dalej.

Ludzie kierujący się logiką w życiu to jakiś ułamek :P

Mnie odrzuca męska prostytutka. Szczególnie takie co biją polityków na wizji

[Karlie69]

Mój tata z wykształcenia jest tokarzem, ale umysł ma wybitnie ścisły, posiada szerokie zainteresowania, więc ludzi wykonujących "zawodówkowe" zawody nie uważam za mniej inteligentnych. Zresztą, znam wiele podobnych przypadków. A z kim nie mogłabym być? Na pewno z rzeźnikiem Przyjaciel moich rodziców był właśnie rzeźnikiem i różne straszne historie opowiadał na temat zabijania/łapania zwierząt. Mieszkam 1,5 km od rzeźni i często muszę wysłuchiwać rozpaczliwych ryków świń. Na pewno odrzuciłabym też gangstera/alfonsa etc. I na pewno nie związałabym się z mało ambitnym człowiekiem - zawsze jak o tym myślę, to przypomina mi się mój wujek, który od x lat pracuje jako śmieciarz za najniższą krajową. Nie mam nic przeciwko temu zawodu, ale wiecznie narzeka na swoje zarobki, a mógłby z powodzeniem zmienić pracę na inną, lepiej płatną. Ma na utrzymaniu żonę i dwójkę prawie już nastoletnich dzieci, ale jakoś mu nie zależy na poprawie ich bytu.

Aa, i jak ktoś niżej wspomniał, na wstępie odrzucam gości oferujacych garnki za 4 tys. zł.

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez Leszy

Mam dodatkowe pytanie: czy jeśli w przypadku rzeźnika chodzi wam o to, że zabija niewinne zwierzątka, to dlaczego nie bierzecie pod uwagę również hodowców tych zwierzątek, którzy to z premedytacją je hodują, pośredników/sprzedawców odpowiedzialnych za sprzedaż/skup, właścicieli firm mięsnych... I tak dalej.

Masz rację, sama o tym nie wspomniałam, a przecież niedawno nie raz to się czytało artykuły, jak hodowcy psów, kotów etc. zagładzali je na śmierć, bo okazywały się chore, za mało rasowe...

Ale już koniec tematu, bo znowu będzie off top i masło maślane wyjdzie z tego wątku

[DarkChocolate666]

Napisane przez zielona2

Policjant z jakiego powodu?

Gdyż znam to środowisko bardzo dobrze, wielu z tych mężczyzn ma dziwny kompleks niższości i wynagradza go sobie posiadaniem broni. Plus nie znam żadnego przedstawiciela tego zawodu, który nie miałby tendencji do sprosnych żartów. Taka jest moja obserwacja, może ktoś ma inne doświadczenia

[chwast]

Napisane przez DarkChocolate666

Gdyż znam to środowisko bardzo dobrze, wielu z tych mężczyzn ma dziwny kompleks niższości i wynagradza go sobie posiadaniem broni. Plus nie znam żadnego przedstawiciela tego zawodu, który nie miałby tendencji do sprosnych żartów. Taka jest moja obserwacja, może ktoś ma inne doświadczenia

uwazaj bo sie zleca wizazanki-dziewczyny policjantow.

ale mam te same spostrzezenia niestety ;ppp

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dokładka ode mnie: nie mogłabym być z kierowcą autobusu (zwłaszcza PKS). Z moich osobistych doświadczeń każdy, ale to KAŻDY jest wrednym burakiem może mam pecha.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

ja też bym nie mogła być z policjantem
niestety chyba policjantami zostają specyficzne osoby, bo ze wszystkimi poznanymi przeze mnie policjantami było coś nie tak z jednym nawet się spotykałam przez jakiś czas mam również w rodzinie policjanta (komendanta) i idealnie się wpasuje w stereotyp

nie mogłabym też być kimś, kto do pracy musi wyjeżdżać - marynarz, kierowca, wojskowy itp związek na odległość to dla mnie nie związek

[JaOna19]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47719917]Dokładka ode mnie: nie mogłabym być z kierowcą autobusu (zwłaszcza PKS). Z moich osobistych doświadczeń każdy, ale to KAŻDY jest wrednym burakiem może mam pecha.[/QUOTE]

Rozwiniesz tę myśl

[Mijanou]

Grabarz i pracownik prosektorium. W tym patolog też.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Co tu więcej rozwijać, każdy z jakim miałam do czynienia był nieuprzejmym, wrednym gburem i już

[DarkChocolate666]

Napisane przez chwast

uwazaj bo sie zleca wizazanki-dziewczyny policjantow.

ale mam te same spostrzezenia niestety ;ppp

Nie muszę uważać, bo to tylko moje spostrzeżenie, ale dzięki za ostrzeżenie Inteligentne wizazanki umiejące czytać ze zrozumieniem zauważą, że wątek jest o indywidualnych "wymaganiach" a nie o głównych prawdach dla całego społeczeństwa.

[201604181004]

Taki temat juz istnieje ;p

[meganem]

nie związałabym się z właścicielem zakładu pogrzebowego, no może jeszcze dodam do tego kierowcę śmieciarki i pracownika oczyszczalni ścieków. Oczywiście nie mam nic do tych ludzi osobiście, bo praca jak każda inna, ale związek to nasz wybór.

[Mijanou]

Napisane przez chindarella

Odnośnie zakładów pogrzebowych. Wiecie ze ostatnio znalazłam taki zawód jak... Wizazysta zwłok?

Zapewne chodzi o makijaż i fryzurę post mortem. W wielu miejscowościach jest zwyczaj, że trumna podczas wystawiania zwłok jest otwarta. Chodzi o to, by zmarłemu nadać pozór...snu a nie śmierci.

Moim zdaniem wystawianie zwłok w otwartej trumnie to bezsens. Zmarłego chcę pamiętać takim, jakim za zycia był. Zresztą...żyjemy w cywilizacji kultywującej ładny wygląd i zdrowie. Śmierć jest tabu, wszystko, co się z nią wiąże nalezy trzymać w ukryciu. Przecież kiedyś to najbliżsi przygotowywali zmarłego do do ostatniej drogi i nikt się temu nie dziwił. W epoce wiktoriańskiej popularne były też zdjęcia post mortem, na których zmarły upozowany jest tak, jakby spał i to w towarzystwie żywych, nawet dzieci. Można te zdjęcia obejrzeć na YT. Linków nie podaję- na mnie te stare fotografie wywołały za wielkie wrażenie.

Wiem, ze to irracjonalne, ale z nikim, kto pracuje przy zwlokach nie potrafilabym chyba wejść w bliskie relacje intymne. Zdaję sobie sprawę z bezsensu tego, co piszę, ale to po prostu silniejsze ode mnie. Taki strach głęboko zakorzeniony w podświadomości, mimo że wiem, iż każdy jest śmiertelny i każdego czeka ostatnia droga.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Padłabym trupem (sic) gdybym na pogrzebie zobaczyła wystawioną otwartą trumnę, podziękuję za takie atrakcje.

Ech... no jest tego trochę. Grabarz, ginekolog, rzeźnik, śmieciarz, kierowca tira, marynarz... a tak ogólniej to wszelaka praca związana z a) szemranymi interesami, b) kontaktem ze zwłokami (policjant się nie wlicza), c) długimi wyjazdami.