Facet często ze mną rozmawia, a ma dziewczynę

[zlotniczanka]

Hibiku - ale Twoi rozmówcy raczej mają świadomość, że jesteś w związku? Czy gdyby jakiś facet podszedł do Ciebie, dałby Ci swój nr telefonu itp to byś nie powiedziała, że ok, ale masz kogoś, ta relacja może być koleżeńska i czy tej osobie to pasuje? A tu Autorka sama prowokowała kontakt z rzeczonym typkiem, widziała się z nim parę razy, dała mu swój nr, by dowiedzieć się po jakimś czasie wspólnego pisania od kogoś innego, że on z kimś już jest. Dla mnie to bardzo niefajne zachowanie ze strony faceta.

[Hibiku]

Napisane przez zlotniczanka

Hibiku - ale Twoi rozmówcy raczej mają świadomość, że jesteś w związku? Czy gdyby jakiś facet podszedł do Ciebie, dałby Ci swój nr telefonu itp to byś nie powiedziała, że ok, ale masz kogoś, ta relacja może być koleżeńska i czy tej osobie to pasuje? A tu Autorka sama prowokowała kontakt z rzeczonym typkiem, widziała się z nim parę razy, dała mu swój nr, by dowiedzieć się po jakimś czasie wspólnego pisania od kogoś innego, że on z kimś już jest. Dla mnie to bardzo niefajne zachowanie ze strony faceta.

Różnie Nigdy na serio nie ukrywam tego, że jestem sparowana, w sumie długo żyłam w przekonaniu, że to po prostu widać Ostatnio dowiedziałam się, że jednak nie - w nieco analogicznej sytuacji, po kilku tygodniach nagle okazało się, że hasło "bo mój facet" zrobiło conajmniej piorunujące wrażenie. Nadal wydaje mi się, że musiałam o nim wspominać wcześniej... ale najwyraźniej nie dość wyraźnie. Serio czasem takie nieporozumienia się zdarzają. Nie zamierzam bronić tego konkretnego chłopaka bo nie wiem jak to wygląda... ale jak dla mnie prawdopodobieństwo jest i takie i takie... Za to autorka chce ewidentnie czegoś konkretnego, czego oczekiwać w tym wypadku nie może, więc lepiej dla niej byłoby z tą znajomością dać sobie spokój.

[201705080934]

Kolega, który ma dziewczynę, podrywa mnie od dwóch lat. Żałosne. Na nic taki facet. I jej, i Tobie.

[ailie]

Napisane przez Hibiku

Różnie Nigdy na serio nie ukrywam tego, że jestem sparowana, w sumie długo żyłam w przekonaniu, że to po prostu widać Ostatnio dowiedziałam się, że jednak nie - w nieco analogicznej sytuacji, po kilku tygodniach nagle okazało się, że hasło "bo mój facet" zrobiło conajmniej piorunujące wrażenie. Nadal wydaje mi się, że musiałam o nim wspominać wcześniej... ale najwyraźniej nie dość wyraźnie. Serio czasem takie nieporozumienia się zdarzają. Nie zamierzam bronić tego konkretnego chłopaka bo nie wiem jak to wygląda... ale jak dla mnie prawdopodobieństwo jest i takie i takie... Za to autorka chce ewidentnie czegoś konkretnego, czego oczekiwać w tym wypadku nie może, więc lepiej dla niej byłoby z tą znajomością dać sobie spokój.

Hibiku, wyobraź sobie, co on musiał czuć, postaw siebie w takiej sytuacji - możesz gadać z kimś godzinami, tematy się nie kończą, czujesz, że to jest idealna osoba dla Ciebie i nagle - bam! Ta druga strona nie czuje tego samego, nie czuje nic, dla niej to tylko ot, takie rozmówki wieczorne. Człowiek już się nastawia; wiem, że nie możemy winić siebie za cudze marzenia, ale możemy zapobiegać. Nocne rozmowy o wszystkim dla wielu osób są ewidentnym sygnałem zainteresowania. Póki nie upewnimy się, że druga strona odbiera je tak samo jak my, to będą się pojawiać właśnie takie zaskoczenia.

Proszę, nie krzywdźmy siebie nawzajem bardziej, niż jest to konieczne. Stawiajmy sytuacje jasno, kiedy są one jasne. Jakby każda z nas się poczuła, gdy cudowny facet po miesiącu intymnych wieczornych rozmów o uczuciach, poglądach, marzeniach i obawach, nagle wyskoczył z długoletnią partnerką? Ręka do góry, kto nie poczułby się oszukany. Ja na pewno.

[coffee]

Napisane przez ailie

Człowiek już się nastawia; wiem, że nie możemy winić siebie za cudze marzenia, ale możemy zapobiegać.

Ja mam zapobiegać temu, żeby kolega się nie zakochał, gdy PO PROSTU z nim rozmawiam? Może niech autorka sama zapobiega swoim przyszłym płaczom i rozczarowaniom i już teraz zakończy tę znajomość, która nie zmierza w stronę związku.

Nocne rozmowy o wszystkim dla wielu osób są ewidentnym sygnałem zainteresowania.

Zainteresowania rozmową - jasne. Związkiem - na jakiej podstawie?
Bo Ty w nocy sypiasz i Tobie z nocy się nigdy nie nudzi, więc jeślibyś z kimś rozmawiała, to tylko z kimś na kogo lecisz?

Póki nie upewnimy się, że druga strona odbiera je tak samo jak my, to będą się pojawiać właśnie takie zaskoczenia.

No właśnie. Dlatego niech autorka dowie się czy dla kolegi te rozmowy też oznaczają, że ona mu się podoba, a nie zgaduje, że na pewno tak jest. Bo wcale nie na pewno.

Proszę, nie krzywdźmy siebie nawzajem bardziej, niż jest to konieczne.

Cóż za egzaltacja.

Stawiajmy sytuacje jasno, kiedy są one jasne.

Więc proponuję pytać, proponować randki, spacerki, kina, dotykać dłoni czy przedłużać pożegnalne przytulania, a nie roić sobie wielkie zainteresowanie, bo napisał kilka smsków.
Dla mnie rozmowy późnowieczorne-nocne ze znajomymi nie znaczą, że ich kocham. Po prostu w ciągu dnia często nie możemy się zgrać, by wymienić parę smsów czy pogadać na gg.
Od razu dodam: nie, oni mnie też nie kochają.

Jakby każda z nas się poczuła, gdy cudowny facet po miesiącu intymnych wieczornych rozmów o uczuciach, poglądach, marzeniach i obawach, nagle wyskoczył z długoletnią partnerką? Ręka do góry, kto nie poczułby się oszukany. Ja na pewno.

Podkreślone: skąd to wzięłaś?
Pogrubione: skąd wzięłaś to?
Przecież autorka od dawna wie, że koleś ma dziewczynę i jej nie przeszkadzają intymne (rzekomo) rozmowy, nie czuje się oszukana, nie ma nic przeciwko takim rozmowom o (rzekomo) uczuciach i marzeniach z zajętym.

[Hibiku]

Napisane przez ailie

Hibiku, wyobraź sobie, co on musiał czuć, postaw siebie w takiej sytuacji - możesz gadać z kimś godzinami, tematy się nie kończą, czujesz, że to jest idealna osoba dla Ciebie i nagle - bam! Ta druga strona nie czuje tego samego, nie czuje nic, dla niej to tylko ot, takie rozmówki wieczorne. Człowiek już się nastawia; wiem, że nie możemy winić siebie za cudze marzenia, ale możemy zapobiegać. Nocne rozmowy o wszystkim dla wielu osób są ewidentnym sygnałem zainteresowania. Póki nie upewnimy się, że druga strona odbiera je tak samo jak my, to będą się pojawiać właśnie takie zaskoczenia.

Proszę, nie krzywdźmy siebie nawzajem bardziej, niż jest to konieczne. Stawiajmy sytuacje jasno, kiedy są one jasne. Jakby każda z nas się poczuła, gdy cudowny facet po miesiącu intymnych wieczornych rozmów o uczuciach, poglądach, marzeniach i obawach, nagle wyskoczył z długoletnią partnerką? Ręka do góry, kto nie poczułby się oszukany. Ja na pewno.

A ja proszę, nie róbmy z ludzi szklanych laleczek, które tłuką się i umierają bo ktoś nie raczył im neonem wydrukować MAM FACETA. Nie mówię o manipulacji, podpuszczaniu, wodzeniu... a o ZWYKŁEJ ROZMOWIE. Jak ktoś jest tak rozpaczliwie kochliwy i ma tak słabe serce, że zwykłe przypadkowe niedopowiedzenie bądź nieporozumienie wywołuje takie rozterki życiowe niech sobie wytatuuje na czole adnotację o swojej wyjątkowej wrażliwości, by rozmówca nie musiał czuć się oszukany -.- Koniecznie z zakresem godzin, w których rozmowy uważa za deklarację związku. Przykro mi, ale wiele ludzi uważa noc za taką samą porę do rozmów jak każda inna.

[takbonie]

Napisane przez thirky

Dla mnie to jest megadziwne, nie mogę sobie jakoś wyobrazić sytuacji że mam faceta, poznaję innego, biorę od niego numer telefonu i codziennie z nim piszę po nocach. Po co?
Oczywiście że się poznaje innych ludzi, rozmawia się, no ale bez przesady.

Dokładnie.


Autorko jak często piszecie?

---------- Dopisano o 04:28 ---------- Poprzedni post napisano o 04:26 ----------

Napisane przez Hibiku

Koniecznie z zakresem godzin, w których rozmowy uważa za deklarację związku. Przykro mi, ale wiele ludzi uważa noc za taką samą porę do rozmów jak każda inna.

Oj nawet nie koniecznie o porę chodzi ale o częstotliwość.

Dobrze byś się czuła gdyby Twój chłopak wziął numer od jakiejś nieznajomej dziewczyny i z nią pisał?

[Mellark]

Ja jestem zdania, że jak facet kocha swoją dziewczynę, to żadna inna go w romantyczny sposób nie zainteresuje. Taka jest prawda. Wiem z własnego przykładu, bo miałam chłopaka, z którym przeżywałam istne burze (opisane tu zresztą na forum), a który zostawił mnie dla młodszej od siebie o trzy lata dziewczyny (on ma w tym roku 20, a ona 17 lat). A wiesz dlaczego? Bo pewnej nocy rozgadali się do trzeciej nad ranem. Następnego dnia ze mną zerwał, bo się zauroczył, wpadł po uszy. Tak samo zinterpretował ten fakt mój następny chłopak, kiedy siedziałam z nim do późnych godzin, pisząc na komunikatorze.
Rozumiem Twoje obawy i wątpliwości, jestem w trochę podobnej sytuacji, tyle że mój "obiekt westchnień" raczej nikogo nie szuka. A rozmawialiśmy przez cały wieczór na spotkaniach, a potem po nocach. Fakt, on jest też nocnym markiem... Aczkolwiek o innej porze, bardziej w ciągu dnia, też pisaliśmy. Aczkolwiek my się widywaliśmy prawie codziennie i po czasie zaczął przedłużać opisane przez coffee "pożegnalne przytulania". Do żartów się też umówiliśmy na premierę "Pięćdziesięciu twarzy Greya".
A że nie zgłosił posiadania dziewczyny - aż dziw, że sama o to nie zapytałaś. Jeśli nie bezpośrednio, to zawsze to jakoś wychodzi w rozmowie. Fakt jednak pozostaje faktem, że bez spotkań to raczej szukanie wrażeń w nudnym związku niż nadzieja na nowy... Jest wygodnicki - nie zakończy starego związku, bo z nowym byłoby dużo roboty na początku. A Ty, niezależnie od wszystkiego, byłabyś winną rozpadu, bo ludzie raczej szukają winy w innych niż w sobie samych. "Łatwiej jest zauważyć drzazgę w oku..."

[Azhaar]

Zgadzam się w 100% z tym, co pisze tutaj coffee.

Dla mnie to normalne.

Będąc na studiach poznałam jednego chłopaka z grupy. Mieliśmy razem jedne zajecia. Nie wiem, jak to się stało, że kontakt zrobił się bardzo intensywny - rozmawiamy codziennie, wymienając kilkadziesiąt wiadomości na FB dziennie. Mówię mu o wielu rzeczach, dylematy miłosne wliczając. I to nawet o 1 w nocy Mamy trochę podobnych zainteresowań i podobne poczucie humoru. Trwa to już chyba prawie 2 lata.

Chłopak ma dziewczynę. Nigdy się z tym ukrywał i dowiedziałam się o tym stosunkowo szybko, chociaż wyszło to przypadkiem a nie w ramach komunikatu ,,Jestem zajęty, wiec uważaj". Nie czuję do niego NIC i wiem, że on do mnie tez nie. Jest dla mnie w 100% aseksualny

Nie spotykamy się, chyba że na jakichś spotkaniach grupowych, które on organizuje (związane z jego hobby). Ja nie czuję takiej potrzeby, poza tym on jest raczej introwertykiem, więc nawet go nie wyciągam

Tak więc nie dopisywałabym sobie scenariuszy, bo oczywiście, może być różnie, ale to że jesteś w związku nie oznacza, że nie możesz się z nikim zaprzyjaźnić. Podobnie - jak jestem sama to nie traktuję każdego faceta, z którym nawet sporo mnie łączy, jak materiał na chłopaka.

[Hibiku]

Napisane przez takbonie

Oj nawet nie koniecznie o porę chodzi ale o częstotliwość.

Dobrze byś się czuła gdyby Twój chłopak wziął numer od jakiejś nieznajomej dziewczyny i z nią pisał?

Ile razy mam powtarzać, że oboje tak rozmawiamy z ludźmi? Mój facet regularnie bierze kontakt do różnych osób płci wszelakiej i potrafi z nimi długo rozmawiać - ja również. Ba, nawet się z nimi spotyka. Tak, czuję się dobrze.

Odpisywałam na konkretną wiadomość gdzie wyraźnie podkreślano, że o godzinę rozmowy chodzi.

[takbonie]

Napisane przez Hibiku

Ile razy mam powtarzać, że oboje tak rozmawiamy z ludźmi?

Milion.
Jak masz być nie miła to nie musisz wcale odpisywać

Napisane przez Hibiku

Mój facet regularnie bierze kontakt do różnych osób płci wszelakiej i potrafi z nimi długo rozmawiać - ja również. Ba, nawet się z nimi spotyka. Tak, czuję się dobrze.

I też często piszecie? Ok, nie odpisuj lepiej

[Lexie]

Facet na pytanie czy jego dziewczyna wie o tej nowej znajomości odpowiada, że "on też jej nie sprawdza z kim ona pisze" - czyli raczej nie wie, on jej nie powiedział z kim nagle tyle koresponduje.
Ta jego odpowiedź zasugerowałaby mi, że to być może nie jest taka "czysta" znajomość, jaką mogłaby się wydawać.

[Mellark]

...albo może sugerować, że chłopak chce się odgryźć na swojej dziewczynie. Może tamta ciągle z kimś pisze i nie chce mu mówić z kim, a on nie chce wyjść na przewrażliwionego, więc robić coś w ten sam deseń? Chociaż to może dość szalona teoria.

[Hibiku]

Napisane przez takbonie

Milion.
Jak masz być nie miła to nie musisz wcale odpisywać



I też często piszecie? Ok, nie odpisuj lepiej

Jestem niemiła bo nie chce mi się powtarzać co post tego samego tak piszemy często. Serio ludzie są różni, czas to sobie zakodować raz a dobrze...

[takbonie]

Napisane przez Hibiku

Jestem niemiła bo nie chce mi się powtarzać co post tego samego tak piszemy często. Serio ludzie są różni, czas to sobie zakodować raz a dobrze...

serio ludzie są różni?


To normalne,że ludzie rozmawiają z innymi ale ta sprawa wygląda trochę dziwnie.

[wada12]

Moze po prostu chłopak nudzi się w swoim związku i potrzebuje czegoś nowego. Potrzebuje z kimś porozmawiac itd. Traktuje Cię jak dobrą koleżankę, a swoją dziewczynę kocha tylko wkradła się moze w ich związek rutyna..

[Deborah100]

Napisane przez ssylwiaa93

No gdyby były randki itd. to by świadczyło o tym że niepoważnie podchodzi on do związków. No na razie rozmawiamy miesiąc czasu i widzę, że on coraz jest milszy dla mnie w tych rozmowach. Wczoraj rozmawialiśmy aż do 1 w nocy. Z tych rozmów wynika, że sporo nas łączy i on też to zauważa. Ja wiem, że on jest w związku, ale czy facetowi, który ma kogoś aż tak bardzo by się nudziło, że tyle czasu, by dla mnie poświęcał ?

Pewnie przeżywa kryzys w związku. Pisać można ale nie próbuj sprowadzać rozmów na inny tor niż koleżeński. W końcu ma dziewczynę.

[rembertowa]

Napisane przez lexie

Facet na pytanie czy jego dziewczyna wie o tej nowej znajomości odpowiada, że "on też jej nie sprawdza z kim ona pisze" - czyli raczej nie wie, on jej nie powiedział z kim nagle tyle koresponduje.
Ta jego odpowiedź zasugerowałaby mi, że to być może nie jest taka "czysta" znajomość, jaką mogłaby się wydawać.

no ale może to po prostu jest ich obyczaj, że lubią sobie przyciąć pogawędki z różnymi ludźmi w różnych porach, a chłopiec produkuje te wiadomości do Autorki równolegle z siedmioma innymi konwersacjami na tematy wszelakie ze znajomymi?

[ssylwiaa93]

Chciałam coś napisać, bo niektórzy mają tutaj złe informacje. To, że ma dziewczynę wiem od paru dni dopiero, więc nie od dawna. Nie rozmawiamy na intymne sprawy, rozmowa jak po prostu dobrzy znajomi. Ja nie prowokuję żadnych tematów bliższych, bo nie chcę, bo nie będę flirtować z facetem, który ma dziewczynę. Nie wiem co by było gdybym zaczęła, nie chcę się o tym przekonywać.
Rozmawiamy najczęściej co parę dni, maksymalnie to było 5 dni ciszy. Ale gdy zaczniemy pisać to trochę to trwa, dosyć długo. W rozmowach po prostu poznajemy się nawzajem, żartujemy, ale nie ma żadnego flirtu, podrywania.

Z tego powodu, że dopiero parę dni minęło, od tego jak mi powiedział, że ma dziewczynę zdecydowałam, że nie będę do niego pisać, ale jeśli on sam napiszę, to normalnie będę z nim rozmawiać jak zawsze. I jeśli po kilku rozmowach smsowych, on nic mi nie wspomni o tym, że planuje odejść od dziewczyny, bo im się nie układa, to wtedy ja przestaje z nim pisać i urywam kontakt. Jeśli są szczęśliwi to ok, albo jeśli jest taką osobą co chce mieć 2 kobiety na raz, to od razu się wycofuję.
Popieracie moje zdanie, czy macie jakieś uwagi ?

[Hibiku]

Napisane przez ssylwiaa93

Z tego powodu, że dopiero parę dni minęło, od tego jak mi powiedział, że ma dziewczynę zdecydowałam, że nie będę do niego pisać, ale jeśli on sam napiszę, to normalnie będę z nim rozmawiać jak zawsze. I jeśli po kilku rozmowach smsowych, on nic mi nie wspomni o tym, że planuje odejść od dziewczyny, bo im się nie układa, to wtedy ja przestaje z nim pisać i urywam kontakt. Jeśli są szczęśliwi to ok, albo jeśli jest taką osobą co chce mieć 2 kobiety na raz, to od razu się wycofuję.
Popieracie moje zdanie, czy macie jakieś uwagi ?

Jeśli usłyszysz że "jemu się z dziewczyną nie układa i dlatego z tobą piszę" to akurat dość jednoznaczny sygnał "szukam kogoś na boku" ;p akurat w takiej sytuacji zaczęłabym uciekać Jeśli nie chcesz w nim widzieć kolegi, tylko faceta, to faktycznie lepiej dać sobie spokój.

[ssylwiaa93]

To nie ma szansy na nic poważnego ?
A kiedy by ta szansa była, gdyby mi od razu powiedział o dziewczynie?

[Hibiku]

Napisane przez ssylwiaa93

To nie ma szansy na nic poważnego ?
A kiedy by ta szansa była, gdyby mi od razu powiedział o dziewczynie?

Gdyby tej dziewczyny nie miał. Serio chciałabyś być z osobą która zamiast naprawiać związek, albo się rozstać korzysta z dobrodziejstw posiadania dziewczyny, a z drugiej strony równocześnie szukał sobie nowej?

[coffee]

Napisane przez ssylwiaa93

Nie rozmawiamy na intymne sprawy, rozmowa jak po prostu dobrzy znajomi. Ja nie prowokuję żadnych tematów bliższych, bo nie chcę, bo nie będę flirtować z facetem, który ma dziewczynę. (...)
Rozmawiamy najczęściej co parę dni, maksymalnie to było 5 dni ciszy. Ale gdy zaczniemy pisać to trochę to trwa, dosyć długo. W rozmowach po prostu poznajemy się nawzajem, żartujemy, ale nie ma żadnego flirtu, podrywania.

No, to rzeczywiście intensywny, intymny kontakt, jak to niektórzy twierdzili.

Z tego powodu, że dopiero parę dni minęło, od tego jak mi powiedział, że ma dziewczynę zdecydowałam, że nie będę do niego pisać, ale jeśli on sam napiszę, to normalnie będę z nim rozmawiać jak zawsze. I jeśli po kilku rozmowach smsowych, on nic mi nie wspomni o tym, że planuje odejść od dziewczyny, bo im się nie układa, to wtedy ja przestaje z nim pisać i urywam kontakt. Jeśli są szczęśliwi to ok, albo jeśli jest taką osobą co chce mieć 2 kobiety na raz, to od razu się wycofuję.
Popieracie moje zdanie, czy macie jakieś uwagi ?

Ja popieram. Z tym, że nie po tym, jak Ci nie napisze, że od dziewczyny odchodzi, a już teraz. Ewidentnie nie widzisz w nim kolegi, znajomego, kompana do rozmów, a potencjalnego chłopaka, więc na dobre nie wyjdzie Ci ta znajomość.
Możesz rozluźniać kontakt, stopniowo, bez wyraźnego powodu, mieć coraz mniej czasu dla niego, a możesz mu wprost napisać, że Ci się spodobał na imprezie i nie pasuje Ci jedynie pisanie smsów od czasu do czasu, chciałabyś czegoś więcej, więc jeśli za jakiś czas będzie wolny - to może spróbować zaprosić Cię na randkę.

Napisane przez Hibiku

Gdyby tej dziewczyny nie miał. Serio chciałabyś być z osobą która zamiast naprawiać związek, albo się rozstać korzysta z dobrodziejstw posiadania dziewczyny, a z drugiej strony równocześnie szukał sobie nowej?

I gdyby pokazywał w jakiś sposób, że chce czegoś poważnego.
Serio, wystarczają Ci smsy, co kilka dni, by myśleć, że chłopak chce poważnej relacji z Tobą? Tylko tyle?

[mkmk12]

a co w przypadku faceta, ktory jest tez zajety ale gada ze mną w sposob flirciarski, na żywo tez flirt, patrzy sie ciagle, zaprasza na drinki, podczas rozmowy rzuca wiele aluzji etc.?

[Hibiku]

Napisane przez mkmk12

a co w przypadku faceta, ktory jest tez zajety ale gada ze mną w sposob flirciarski, na żywo tez flirt, patrzy sie ciagle, zaprasza na drinki, podczas rozmowy rzuca wiele aluzji etc.?

A jak sama sądzisz?

[coffee]

Napisane przez mkmk12

a co w przypadku faceta, ktory jest tez zajety ale gada ze mną w sposob flirciarski, na żywo tez flirt, patrzy sie ciagle, zaprasza na drinki, podczas rozmowy rzuca wiele aluzji etc.?

A co ma być?
1) Fajnie się bawisz, ale wiesz, że zajęty=nic z tego nie będzie, więc nie robisz nic, bawisz się w niezobowiązujące flirty i nabijasz się z jego dziewczyny, że nieświadoma tego, z kim jest w związku.
2) Chcesz czegoś więcej, ale wiesz, że jest zajęty, więc mówisz, by przestał, dopóki jest zajęty i pytasz czemu się tak zachowuje, skoro ma dziewczynę, a uważasz, że to nie w porządku wobec niej.
3) Ciągniesz flirt, w ciszy cierpisz, ciągle masz nadzieję, że chce z Tobą być, ale z jakichś bardzo ciekawych powodów jest ze swoją dziewczyną i bez słowa czekasz aż z nią zerwie.

[Fortuna1]

Napisane przez ssylwiaa93

No gdyby były randki itd. to by świadczyło o tym że niepoważnie podchodzi on do związków. No na razie rozmawiamy miesiąc czasu i widzę, że on coraz jest milszy dla mnie w tych rozmowach. Wczoraj rozmawialiśmy aż do 1 w nocy. Z tych rozmów wynika, że sporo nas łączy i on też to zauważa. Ja wiem, że on jest w związku, ale czy facetowi, który ma kogoś aż tak bardzo by się nudziło, że tyle czasu, by dla mnie poświęcał ?

Ze mną tez kiedyś taki jeden pisał, chciał się spotykać, byłam wtedy sama, a on miał dziewczynę. Później przyznał się, że ona go nie pociąga i ze czasami jak chodzi bez niej na imprezy to podrywa inne i z dwiema juz poszedł do łóżka... Nie chciałabym być na miejscu jego dziewczyny, ani na miejscu dziewczyny twojego kolegi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mkmk12]

Napisane przez coffee

A co ma być?
1) Fajnie się bawisz, ale wiesz, że zajęty=nic z tego nie będzie, więc nie robisz nic, bawisz się w niezobowiązujące flirty i nabijasz się z jego dziewczyny, że nieświadoma tego, z kim jest w związku.
2) Chcesz czegoś więcej, ale wiesz, że jest zajęty, więc mówisz, by przestał, dopóki jest zajęty i pytasz czemu się tak zachowuje, skoro ma dziewczynę, a uważasz, że to nie w porządku wobec niej.
3) Ciągniesz flirt, w ciszy cierpisz, ciągle masz nadzieję, że chce z Tobą być, ale z jakichś bardzo ciekawych powodów jest ze swoją dziewczyną i bez słowa czekasz aż z nią zerwie.

warto dodać, że to żona a nie dziewczyna. On mi sie podobal od poczatku, ale jak dowiedzialam sie, ze ma zone to sie mega wkurzyłam no bo co to ma być jakies flirty a żona od 6 lat. Ale nadal mi się podoba ;p

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Napisane przez Hibiku

A jak sama sądzisz?

no wlasnie nie wiem, wydaje mi sie, ze sobie chce ego podnieść poprzez flirt z inną

[201706190936]

Napisane przez ssylwiaa93

Gdy się go spytałam, czy jego dziewczynie nie przeszkadza, że tak ze mną pisze. To odpisał, że on też nie sprawdza z kim ona tam pisze.

Może nadinterpretuję ale moim zdaniem pogrubione to taki hmmm... element samousprawiedliwiający trochę. Facet wychodzi z założenia że skoro nie "sprawdza" z kim pisze jego dziewczyna to on pozwala sobie na pisanie z inną, poznawanie jej, częste dialogi. Nie wiem, może przesadzam, ale z całości twoich wypowiedzi autorko to jedno zdanie właśnie mnie uderzyło.

[ssylwiaa93]

Szczerze to mnie też te zdanie uderzyło, bo albo właśnie takie tłumaczenie samego siebiew tym zdaniu można zauważyć, albo taką obojętność jego do dziewczyny, że nie interesuje go z kim ona gada.