Egoista w łóżku...jestem załamana

[lza_slonca]

po konsultacji z moim Tż ( nie ma 20 lat ) doszliśmy do wniosku, że lepiej darować sobie te 2 min pieszczot na całkowitą obojętność. Rozmowa więcej da.

[Raspberry19]

Napisane przez lza_slonca

po konsultacji z moim Tż ( nie ma 20 lat ) doszliśmy do wniosku, że lepiej darować sobie te 2 min pieszczot na całkowitą obojętność. Rozmowa więcej da.

ale o jakich 2-minutowych pieszczotach mówisz? Żebym nie robiła takiej akcji, że go rozpalę i zostawie?

Tylko, że już jedna rozmowa była i skończyło się to tym, że niby mega go zraniłam, niemal miał łzy w oczach bo zrozumiał, że nie zaspokaja mnie w łóżku i ja się poryczałam. I taka to rozmowa;p
Ah i jeszcze pozniej przeprosił i dodał, że czasami zachowuje się egoistycznie, bo całe życie był sam i może to dlatego.

[emma8]

Napisane przez Raspberry19

ale o jakich 2-minutowych pieszczotach mówisz? Żebym nie robiła takiej akcji, że go rozpalę i zostawie?

Tylko, że już jedna rozmowa była i skończyło się to tym, że niby mega go zraniłam, niemal miał łzy w oczach bo zrozumiał, że nie zaspokaja mnie w łóżku i ja się poryczałam. I taka to rozmowa;p
Ah i jeszcze pozniej przeprosił i dodał, że czasami zachowuje się egoistycznie, bo całe życie był sam i może to dlatego.

Autorko jesteś za miękka. Musisz zrozumieć że te łzy są tylko po to żebyś dała mu w końcu święty spokój i znowu go obrabiała bez narzekania że Ty może też chciałabyś żeby się Tobą zająć. Autorko każdy kiedyś był w życiu sam, mój obecny TŻ był sam dłużej niż Twój i jakoś nie zapomniał przez to że posiada język i palce oprócz penisa.
Głupie wymówki. Musisz w końcu wyzwolić w sobie złość, zamiast cały czas litować się nad biedaczkiem któremu taką trudność sprawia zrobienie dziewczynie minetki no tak się poświęca biedny. Niby przeprosił, niby wie że jest egoistą ale jak widać nie przeszkadza mu to skoro seks znowu był kiepski

[Raspberry19]

Napisane przez emma8

Autorko jesteś za miękka. Musisz zrozumieć że te łzy są tylko po to żebyś dała mu w końcu święty spokój i znowu go obrabiała bez narzekania że Ty może też chciałabyś żeby się Tobą zająć. Autorko każdy kiedyś był w życiu sam, mój obecny TŻ był sam dłużej niż Twój i jakoś nie zapomniał przez to że posiada język i palce oprócz penisa.
Głupie wymówki. Musisz w końcu wyzwolić w sobie złość, zamiast cały czas litować się nad biedaczkiem któremu taką trudność sprawia zrobienie dziewczynie minetki no tak się poświęca biedny. Niby przeprosił, niby wie że jest egoistą ale jak widać nie przeszkadza mu to skoro seks znowu był kiepski

Kurczę, ale łatwo się mówi- bądź twarda, rzuć jak nie posłucha, jak się go nie zna. Jestem osobą, która jest bardzo wybredna. Dopiero teraz, w wieku 22 lat, znalazłam osobę, która mi się bardzo podoba fizycznie i intelektualnie. Jestem pewna siebie, ale boje się. Boje się tego, że nie ma już tak dużo wolnych, konkretnych facetów, a ja zostanę sama.

Chociaż z drugiej strony- jeśli zerwałby ze mną jakbym mu powiedziała o co chodzi to by oznaczało jedno- jednak tak mu na mnie nie zależy. Lenistwo jest ponad to.

I co mnie jeszcze martwi- wydaje mi się, że podczas tej rozmowy zrozumiał o co mi chodzi, ale pozmieniał moje słowa tak, żeby wyszło, że to moja wina.

[emma8]

Napisane przez Raspberry19

Kurczę, ale łatwo się mówi- bądź twarda, rzuć jak nie posłucha, jak się go nie zna. Jestem osobą, która jest bardzo wybredna. Dopiero teraz, w wieku 22 lat, znalazłam osobę, która mi się bardzo podoba fizycznie i intelektualnie. Jestem pewna siebie, ale boje się. Boje się tego, że nie ma już tak dużo wolnych, konkretnych facetów, a ja zostanę sama.

Chociaż z drugiej strony- jeśli zerwałby ze mną jakbym mu powiedziała o co chodzi to by oznaczało jedno- jednak tak mu na mnie nie zależy. Lenistwo jest ponad to.

I co mnie jeszcze martwi- wydaje mi się, że podczas tej rozmowy zrozumiał o co mi chodzi, ale pozmieniał moje słowa tak, żeby wyszło, że to moja wina.

Autorko ale mój ex poza tymi seksem też był normalnym, fajnym facetem. Nigdy w życiu nie nazwałabym go egoistą. Ale po zerwaniu dotarło do mnie że mój facet w łóżku nie zamieniał się nagle w kogoś innego i nie miał też rozdwojenia jaźni. Takie zachowania nie biorą się z powietrza. Dopiero po długim czasie zaczynałam dostrzegać coraz więcej negatywnych rzeczy jakie były w tamtym związku. Nie można w dzień był altruistą, a nocą zamieniać się w egoistę. I tak naprawdę masz dwa wyjścia: albo nim potrząśniesz tak, że nawet zapomni o tym że ma się obrazić, naprawdę się przestraszy i zacznie się starać (a Ty musisz być konsekwentna i zimna, żadnych płaczy i sentymentów), albo naucz się dostawać orgazmów na życzenie, po paru łaskawych ruchach po łechtaczce. Ewentualnie pożegnaj się z własną przyjemnością i rób dobrze tylko jemu. Innego wyjścia autorko nie masz, bo już normalnych rozmów próbowałaś i widzisz jak to się kończy. Każda dziewczyna która jest w kijowym związku przekonuje się że tak źle to wcale nie jest, bo on robi to i to i potrafi być kochany, no i mam już 22 lata to jestem stara i nie mam co wybrzydzać, więc trzeba brać co jest. Jesteś atrakcyjną, mądrą dziewczyną więc korzystaj z tego póki jesteś młodziutka i znajdź kogoś kto będzie nie tylko przystojny i inteligentny, ale też będzie potrafił się Tobą zająć porządnie w łóżku, u którego nie będziesz musiała żebrać o orgazm, czy szantażować go żeby zrobił Ci minetkę. Bo sam to zrobi z największą przyjemnością. Naprawdę dziwie się że jeszcze nie postawiłaś sprawy na ostrzu noża, bo ja bym się czuła cholernie upokorzona gdybym musiała faceta prosić o to żeby się mną zajął w łóżku, a on by to robił z łaską i jeszcze w trakcie odwracał głowę. Nieciekawie to wszystko wygląda
Piszesz też że jesteś wybredna i pewna Ciebie. Ja tej wybredności nie widzę, skoro jesteś z facetem który nawala z własnej winy w jednym z ważniejszych aspektów w związku. I co Ci autorka daje jego ładna buzia i fajne ciałko, skoro orgazmu jak nie było tak nie ma.

[Raspberry19]

emma8 aż dwa razy przeczytałam Twój wpis i niestety muszę Ci przyznać sporo racji.
Też zauważam kilka niefajnych akcji ( jego fochy bez powodu- ostatnio aż się poryczałam jak nagle się obraził i nie wiedziałam o co mu chodzi, to mnie przytulił i widać że mu głupio było), niedocenianie mojego starania się (organizowałam nasz wyjazd na wakacje (bo on nie miał czasu) a jedyne co od niego słyszałam to wieczne narzekania -to się nie podoba, tamto, ale powiedziałam mu o tym i przyznał mi racje).

Masz racje, czułam się trochę upodlona tym, że odwrócił głowę jak mnie zadowalał. Tym bardziej, że o higienę to ja dbam jak maniaczka, więc nie to jest powodem.

Do tej pory to tłumiłam, ignorowałam te akcje, no bo nikt nie jest idealny, nie chciałam przesadzać, ale te łóżkowe akcje mnie zaniepokoiły.

[standup]

autorko,
ciesze sie, ze przestajesz go bronić a otwierasz powoli oczy jesli boisz się że cie zostawi tzn że nie jestes pewna siebie jednak aż tak bardzo bo dlaczego miałby niby zostawić ładną, dobrą i inteligentną dziewczyne? jeśli powodem byłoby to że oczekiwałaś że da ci satysfakcję w łóżku, to naprawdę nie byłoby wielkiej szkody

[Raspberry19]

To już wiem co zrobię

Teraz jest niby okej między nami, to nie zarzucę go wątami jak przyjedzie ( dzisiaj wraca z domu i się widzimy wieczorem), tylko jak mi będzie coś nie pasować to od razu, bez ogródek powiem co i jak, bez wyrzutów sumienia.

[lza_slonca]

Napisane przez Raspberry19

ale o jakich 2-minutowych pieszczotach mówisz? Żebym nie robiła takiej akcji, że go rozpalę i zostawie?

Tylko, że już jedna rozmowa była i skończyło się to tym, że niby mega go zraniłam, niemal miał łzy w oczach bo zrozumiał, że nie zaspokaja mnie w łóżku i ja się poryczałam. I taka to rozmowa;p
Ah i jeszcze pozniej przeprosił i dodał, że czasami zachowuje się egoistycznie, bo całe życie był sam i może to dlatego.

prowadź go za rączkę albo kopnij w dupę

a na poważnie. Odpuść na chwilę. A jak zaczynasz rozmowę to wyczuj moment, żeby nie czuł się jak na dywaniku.

Jak to nie pomoże to sora ale szukaj pomocy u specjalistów albo znajdź sobie innego.

[Deborah100]

Napisane przez Raspberry19

dzięki za link, już cały wątek przeczytałam.
Tylko jak mam go oświecić, żeby nie urazić? Bo on od razu, że może on nie jest w stanie mnie zaspokoić, może potrzebuje kogoś innego...-.-'
z nim sie nie da normalnie pogadać na te tematy... jak tylko coś powiem, to się burzy, klocimy sie i wychodzi bardzo obrażony a ja zostaje sama z ogromnym poczuciem winy, bo go zraniłam a nie chciałam. On nie wie o co mi chodzi. Milion razy mu tłumaczyłam, że jest mi wspaniale z nim jak jest we mnie, ale, że nie dojdę przez samą penetracje.

sama już tego nie rozumiem dlaczego on tego nie robi.

A po co masz się z nim cackać? on jakoś ciągle Cię uraża, nie słucha czego oczekujesz w łóżku.
Zastosuj to co koleżanka pisała powyżej. Popieść go przez 2 minuty i zakończ. Jak gość nie poczuje tego to nigdy się nie nauczy. Mówić to możesz całe życie i nie trafi.

Ja bym nie chciała być z takim frajerem w łóżku. Nawet nie potrafi zadowolić kobiety.

[Raspberry19]

Właśnie wyszedł. Było za fajnie, żebym poruszała ten temat. Śmialiśmy się cały czas, przyniósł mi ciasto, generalnie było super, dlatego stwierdziłam, że nie wylece jak Filip z konopi.
Pod koniec chciał masaż, to powiedziałam, że on mnie pierwszy a on że ostatnio mnie masował, a ja, że ja jego (szczerze to nie pamiętam jak było;p), ale stanowczo mówiłam, że dopóki on mnie to ja jego też nie;p
i go nie wymasowałam:p
nie było zbliżeń, bo tylko na chwilę wpadł, także nie miałam okazji sprawdzić czy ostatnia rozmowa coś dała.

Kurczę, jeśli się nie zmieni w tym aspekcie i się rozstaniemy, już to czuje jak cholernie będzie mi go brakować, ale wiem, że na długą metę nie będę tolerować naszego ' łóżkowego problemu'.

[szawi69]

Masakracja jakaś, gdy czytam te przepychanki: ty mnie, nie ty, nie ty, nie ja ostatnio dzisiaj ty. Albo że palcami to robił (sic!) i odwracał głowę. Minetka dla mojej Kleopatry, to jak wyróżnienie. Sam się do tego garnę i kocham to. Wiedząc, że mogę dać jej przyjemność, czuję dumę i spełnienie. A jak się wije dochodząc, niewiarygodnie wręcz się podniecam. I wiem, że dając jej przyjemność oralną, na której skupiam się całym sobą, w jakiś sposób umacniam jej miłość do mnie. Uzależniam od siebie? Życie bywa w różnych odcieniach. Tak to jest, że facet w jednym aspekcie może być fenomenem, a w innym draniem. Najważniejsza jest rozmowa. Skoro jednak bijesz głową w ścianę... Zawsze zastanawiaj się, jak Twoje życie będzie dalej wyglądało. Racjonalnie oceniaj wagę negatywnych elementów związku. I kładź je na szali. Możesz z tym żyć? Spoko. Nie dasz rady? Zastanów się nad związkiem dwa razy. Zdrady w związkach biorą się właśnie głownie z niespełnienia. Facet prosi żonę o fikuśną bieliznę, może seks z dreszczykiem na kocyku na łące, gdzie nikt nie chodzi. Ona odmawia. Wtedy szuka spełnienia u innej. I u kobiet działa to dokładnie tak samo. Nie skupia się na niej. Gra wstępna to minuta z haczykiem. Zasypia odwrócony dupą po wszystkim. I ona znajduje kogoś, kto się na niej skupia. Jeśli się nic nie zmieni, możesz zerwać, albo zagryzać niepowodzenia ciastem od niego. Taka sytuacja.

[Raspberry19]

Już wiem co powiem.
Jak będzie sytuacja intymna a on znowu nic nie poczyni, to powiem prosto z mostu, że czuje się zażenowana, że własnego faceta muszę prosić o minetkę, że czuje przez to, że w jakiś sposób go odrzucam. Ja go zaspokajam z przyjemnością, jak widzę, że mu to sprawia tyle rozkoszy. Już mu mówiłam, że penetracja jest dla mnie bardzo przyjemna, ale wtedy nie szczytuje.

Jak nie zrozumie, a co gorsza znowu będzie odwracał kota ogonem i znowu mówił, że mnie nie potrafi zaspokoić- to poważnie się zastanowie nad tym związkiem.

[szczesliwy]

Nie jestem kobietą ale mam podobny problem. 8 lat temu poznaliśmy sie z moja obecnie żoną i wszystko było dobrze i w łóżku też w 200% super często i w różnych pozycjach i seks oralny z mojej strony nie był żadnym problemem ona powiedziała że dla niej też ale muszę poczekać i zaakceptowałem to. Po kilku miesiącach nawet coś tam próbowała ale to 10 sekund i już ale stwierdziła że jeszcze trochę czasu i napewno to dostanę. Zaznaczę że przez tan cały czas robiłem jej minetke jako gra wstępna i tak dla jej zadowolenia bez seksu nawet kilka razy sama powiedziała żeby jej zrobił. rok temu zapytałem kiedy ja się doczekam i powiedziała że nigdy nie mówiła że to zrobi i od zawsze wiedziała że nie zrobi. Jest dla mnie całym życiem ale w kwestii sexu jest dla mnie mega egoistka i od tego czasu zero gry wstępnej a seks nie daje już tyle frajdy. Taka moja rada że jeżeli od początku jest coś nie tak to trzeba to naprawić a jeżeli się nie da to zmienić partnera/kę bo można tego żałować do końca życia bo później miłość nie pozwoli odejść

[201609102148]

Napisane przez szczesliwy

Nie jestem kobietą ale mam podobny problem. 8 lat temu poznaliśmy sie z moja obecnie żoną i wszystko było dobrze i w łóżku też w 200% super często i w różnych pozycjach i seks oralny z mojej strony nie był żadnym problemem ona powiedziała że dla niej też ale muszę poczekać i zaakceptowałem to. Po kilku miesiącach nawet coś tam próbowała ale to 10 sekund i już ale stwierdziła że jeszcze trochę czasu i napewno to dostanę. Zaznaczę że przez tan cały czas robiłem jej minetke jako gra wstępna i tak dla jej zadowolenia bez seksu nawet kilka razy sama powiedziała żeby jej zrobił. rok temu zapytałem kiedy ja się doczekam i powiedziała że nigdy nie mówiła że to zrobi i od zawsze wiedziała że nie zrobi. Jest dla mnie całym życiem ale w kwestii sexu jest dla mnie mega egoistka i od tego czasu zero gry wstępnej a seks nie daje już tyle frajdy. Taka moja rada że jeżeli od początku jest coś nie tak to trzeba to naprawić a jeżeli się nie da to zmienić partnera/kę bo można tego żałować do końca życia bo później miłość nie pozwoli odejść

w kontekście tego, co napisałeś... Nigdy nie widziałam bardziej gorzkiej ironii, niż Twój nick.

[Raspberry19]

Napisane przez Farmakopea

w kontekście tego, co napisałeś... Nigdy nie widziałam bardziej gorzkiej ironii, niż Twój nick.

o tym samym pomyślałam;P

dlatego też powiedziałam, że daje mu jeszcze trochę czasu i jak nic się nie zmieni to poważnie się nad tym zastanowię, bo mam dopiero 22 lata i jakby co to wiem, że kogoś poznam.

Poza tym, Twoja żona się tego brzydzi, a mój chłopak jest po prostu leniwy i jeśli mu to wygarnę i związek się rozpadnie to będzie to oznaczać, że on o niego nawet nie chciał walczyć.

[szczesliwy]

Seks jest dla mnie bardzo ważny ale nie najważniejszy a poza seksem jestem najszczesliwszym facetem na świecie i stąd ten Nick. Raczej sądzę że jest egoistka i nie chce jej się bo tak jak pisałem to próbowała i mówiła że nie ma nic przeciw a z resztą to co to za różnicą czy jej się nie chce czy się brzydzi bo niby czego skoro kocha bo jeżeli chodzi o higienę to napewno nie w tym problem bo dbam o to myje się nawet jak siusiu robię chyba że jestem poza domem i ogolony też zawsze. Nie napisałem jeszcze ze mamy dopiero po 26 lat i nie chcę myśleć co będę o tym myślał jak będziemy mieli po 50 bo z jednej strony żałuję a z drugiej nie zamienił bym na żadną inną Ale gdybym tylko mógł cofnąć czas to niewiem jak by teraz było i dlatego radzę albo się zgrać albo zmień póki jeszcze dużo czasu nie minęło bo im dłużej będziesz czekać i wmawiać sobie zenit sie zmieni to będzie coraz gorzej odejść i będzie Cię to męczyć jak mnie teraz i już tak chyba do końca zycia

[szawi69]

Szczęśliwy - nawet jeśli seks nie jest najważniejszy, to stanowi jakiś procent związku. Skoro tak, relacja jest ułomna i nie domknięta. To jak obcieranie małego palca w nowych, super butach. Wszystko niby gra. W końcu tylko jeden paluch na dziesięć jest spuchniety...

[szczesliwy]

Masz 100% racji bo w jakimś sensie mnie to strasznie męczy i nie mogę powiedzieć że jestem w pełni szczęśliwy. Do wczoraj myślałem że już się z tym chyba pogodziłem ale ta sytuacja mnie przerosła a mianowicie wróciłem z pracy o 22 kolacja prysznic i w łóżku moja żona miała ochotę na seks i ja też nie powiem że nie ale byłem strasznie zmeczony i zaproponowałem żeby tym razem przejęła kontrolę ( w 99% to ja jestem na górze i dominuje a miałem na myśli jeźdźca i przyznam że miałem lenia i chciałem odpocząć) na co ona że jak nie to nie odwróciła się plecami i spać. Proszę was napiszcie mi że albo mam rację albo zlinczujcie za to że wymagam od niej niewiadomo czego

[Raspberry19]

Napisane przez szczesliwy

Masz 100% racji bo w jakimś sensie mnie to strasznie męczy i nie mogę powiedzieć że jestem w pełni szczęśliwy. Do wczoraj myślałem że już się z tym chyba pogodziłem ale ta sytuacja mnie przerosła a mianowicie wróciłem z pracy o 22 kolacja prysznic i w łóżku moja żona miała ochotę na seks i ja też nie powiem że nie ale byłem strasznie zmeczony i zaproponowałem żeby tym razem przejęła kontrolę ( w 99% to ja jestem na górze i dominuje a miałem na myśli jeźdźca i przyznam że miałem lenia i chciałem odpocząć) na co ona że jak nie to nie odwróciła się plecami i spać. Proszę was napiszcie mi że albo mam rację albo zlinczujcie za to że wymagam od niej niewiadomo czego

Wiesz co, akurat moja sytuacja wygląda trochę inaczej na tym punkcie, bo mój facet często chce dominować, nawet mnie nigdy nie prosi, żebym była na górze, to zazwyczaj ja mówię, że teraz ja chce być na nim:P także na to nie mogę narzekać. Poza tym, że za krótko mnie pieści, jest super.

Ale rozumiem Twoje rozżalenie. Powinieneś porozmawiać z żoną jeśli naprawdę Cię to męczy. Nie znam Waszych relacji także ciężko mi powiedzieć czy warto zastanawiać się nad rozstaniem, ale najważniejsze jest to, żeby rozmawiać.
Może żona ma jakieś kompleksy i dlatego nie chce być na górze? Często słyszałam, że kobiety przy tuszy nie chcą się kochać w tej pozycji.

[201609102148]

Napisane przez szczesliwy

Masz 100% racji bo w jakimś sensie mnie to strasznie męczy i nie mogę powiedzieć że jestem w pełni szczęśliwy. Do wczoraj myślałem że już się z tym chyba pogodziłem ale ta sytuacja mnie przerosła a mianowicie wróciłem z pracy o 22 kolacja prysznic i w łóżku moja żona miała ochotę na seks i ja też nie powiem że nie ale byłem strasznie zmeczony i zaproponowałem żeby tym razem przejęła kontrolę ( w 99% to ja jestem na górze i dominuje a miałem na myśli jeźdźca i przyznam że miałem lenia i chciałem odpocząć) na co ona że jak nie to nie odwróciła się plecami i spać. Proszę was napiszcie mi że albo mam rację albo zlinczujcie za to że wymagam od niej niewiadomo czego

a teraz mi powiedz- czemu z nią o tym nie porozmawiałeś? Czemu nie byleś szczery?

Ja jeźdźca lubię, ale nie zawsze mam ochotę. No ale zdarza się, że bTŻ jest zmęczony czy boli go akurat noga, cokolwiek- wtedy mówi "kochanie, bardzo chciałbym się z tobą kochać, ale miałem ciężki dzień i jestem wykończony. Może to Ty dzisiaj przejmiesz ster?" dwa zdania, problem rozwiązany.

Nie pojmuję, jak mogłeś jej tak po prostu pozwolić na focha, kiedy Tobie samemu sprawiła przykrość. Dajesz się traktować jak frajera i niegodnego szacunku podludzia bez uczuć, którego można zwodzić i który ma tylko wykonywać polecenia bez zadawania pytań.

Ale, tak po prawdzie, sam jesteś sobie winien, że żona tak Cię traktuje.

[szczesliwy]

To może zaproponuj mu pieszczoty typu 69 Ale nie na boku a Ty na nim wtedy będziesz miała kontrolę z czasem i jak on przestanie to i Ty to może zmobilizuje go bardziej jak będzie wiedział że dostanie tyle ile da. U mnie rozmowy były tyle że ona chyba nie potrafi tak otwarcie rozmawiać o seksie. problemów z sylwetką niema bo gdyby nie to że nie jest wysoka to mogła by być modelką. Rozstanie nie wchodzi w grę bo naprawdę ją kocham i jestem z nią szczęśliwy i chyba u mnie musi tak już być ale mam nadzieję że może kiedyś

[Raspberry19]

Napisane przez szczesliwy

To może zaproponuj mu pieszczoty typu 69 Ale nie na boku a Ty na nim wtedy będziesz miała kontrolę z czasem i jak on przestanie to i Ty to może zmobilizuje go bardziej jak będzie wiedział że dostanie tyle ile da. U mnie rozmowy były tyle że ona chyba nie potrafi tak otwarcie rozmawiać o seksie. problemów z sylwetką niema bo gdyby nie to że nie jest wysoka to mogła by być modelką. Rozstanie nie wchodzi w grę bo naprawdę ją kocham i jestem z nią szczęśliwy i chyba u mnie musi tak już być ale mam nadzieję że może kiedyś

Sama teraz pomyślałam o 69. Kilka razy nam się zdarzyło, nawet z jego inicjatywy, ale jakoś ostatnio się o tym zapomniało.

Mam nadzieję, że ta Twoje nieciekawa łóżkowa sytuacja nie doprowadzi do tego, że w pewnym momencie będziesz poszukiwał kogoś, kto w pełni zaspokoi Twoje potrzeby. Ale czuć, że za bardzo ją kochasz, także raczej to Wam nie grozi

Powiem Ci tak- lepiej doświadczyć miłości, mieć osobę na którą można liczyć, z którą się świetnie dogadujesz, niż kogoś z kim seks jest nieziemski a wszystko inne kuleje

[szczesliwy]

Farmakopea wiem że każda rozmowa o seksie kończy się kłótnia i tym że ona jest do niczego a ja mam wyrzuty sumienia. Ale zgodzę się z Tobą w zupełności ze to moja wina ale cóż za swoje błędy trzeba bardzo słono płacić i dlatego podpowiadam osobie która założyła wątek żeby zrobiła porządek ze swoim problemem jak najszybciej bo im dłużej będzie czekać tym będzie gorzej