do ślubu miesiąc a mam go dość awantury o odwiedziny jego rodziców

[Efkakam]

Hmm, ja w sumie mieszkam na tygodniu z rodzicami Partnera (bo studiujemy bliżej Jego miejsca zamieszkania) i bardzo chce mi się przyjechać do domu rodzinnego na weekend, więc trochę rozumiem, że chce mu się tam pojechać, ale wszystko ma swoje granice. Nigdy nie zrozumiem jak niby kochający człowiek może nie liczyć się ze zdaniem swojej rzekomej drugiej połówki. Trzeba się dogadywać, a nie tylko stawiać warunki. W dodatku ciągle się kłócicie-po ślubie lepiej nie będzie. Każdy ma nadzieję, że ślub wszystko odmieni, ale tak naprawdę to tylko kawałek papierka, a ludzie zostają tacy sami. Teraz jest to ciągła szarpanina z aroganckim narzeczonym... chcesz się użerać z aroganckim mężem-maminsynkiem?
Według mnie powinniście ślub co najmniej odłożyć na późniejszy termin. I dbaj o antykoncepcję, bo już bez potomstwa dzieją się tu cyrki :P

[Lexie]

Napisane przez Rena

Tu nawet nie chodzi o czestotliwosc bo czasem rodzina widzi sie czesciej jak np mieszkaja obok czy razem pracuja a i tak moga zachowac zdrowy dystans i relacje.

Ale jestem ciekawa jaka jest ta częstotliwość, że przez to ciągle trwa konflikt.

Osobiście w ogóle nie za bardzo ogarniam to jeżdżenie co chwilę do domu rodziców jak człowiek się już wyniesie "na swoje". Wydaje mi się, że wtedy powinno się już raczej zająć swoją komórką społeczną, swoimi sprawami, a nie co weekend praktycznie śmigać a to do jednych rodziców, a to do drugich.
Mnie się często nie chce jechać w odwiedziny do własnych rodziców, a mieszkamy w jednym mieście, więc nie wyobrażam sobie jeżdżenia ciągle kilkuset kilometrów w tę i z powrotem.