![]() |
#31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Zrozum, dla mnie nawet jeśli poszłabyś z nim do łóżka na pierwszej randce to twoja sprawa ,jesteście dorośli i najwyraźniej odpowiedzialni ale jak postrzega to jego matka ,to już inna sprawa.Być może to zawsze będzie zbyt wcześnie.Być może dla niej jej własna ,wczesna ciąża to była taka trauma ,że panicznie boi się ,żeby syn nie popełnił tego samego błędu i w gruncie rzeczy wcale nie chodzi o ciebie , tylko o sam fakt ,że ma dziewczynę i każda inna też by miała przechlapane.Ważne ,żebyście byli konsekwentni i nie dali się zastraszyć.Mógłby też przyzwyczaić rodziców ,że najpierw pyta czy ma im w czymś pomóc lub jest coś do zrobienia ,bo potem wychodzi do ciebie( i nie ma niespodzianek)Mam nadzieję ,że twój tż nie da się manipulować i stanie za tobą murem.Wciąż mnie zaskakują te zaborcze matki, mają mężów ,pracę ,własne życie ale próbują za wszelką cenę żyć życiem swoich dzieci.Po co?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Problem z matką TŻ
O mój Boże...xD
Mnie też zaskakują takie matki, tacy rodzice.. Ja mam tak kochaną "teściową", że po roku związku z jej synem kocham ją jak własną matke i mówię do niej Mamo. Z moją Mama jest inna sytacja , a mój Tata wiecznie się mnie dopytywał czy już współżyjemy ze sobą, a jak już ze soba zamieszkaliśmy - o czym pisałam kiedyś watek- to od tamtej pory za każdym razem ak mnie widzi się pyta czy nie jestem w ciąży... Ech, różni są rodzice, najlepiej olać albo samej poważnie, spokojnie porozmawiać ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Minęło kilka miesięcy i muszę temat odkopać, bo znów zaczęło dziać się źle. Powody pewnie są takie same, aczkolwiek muszę się wygadać...
Od tamtego czasu przestałam do niego jeździć. Spotykaliśmy się raz w tygodniu, czasami mówił, że po prostu jedzie do mnie, a czasami pretekstem była impreza. Było dobrze. Jego mama zaprosiła mnie na święta. Na początku nie chciałam jechać, ale TŻ poprosił mnie żebym przyjechała, bo to dla niego ważne, a poza tym jego mama mogłaby pomyśleć, że nie chcę się z nią widzieć (niestety wymówka, że spędzam święta z rodziną nie przeszłaby, bo jesteśmy innych wyznań). No to pojechałam w Wigilię. I nagle cud - kobieta do rany przyłóż. Żartowała ze mną, śmiała się, była mega miła. Oczywiście podeszłam do tego z dystansem no ale również byłam miła. Miała pojechać pierwszego dnia świąt ale sama mnie poprosiła żebym została, że wreszcie ma jakieś babskie towarzystwo w domu. Miło mi się zrobiło i zostałam. Po świętach nie widzieliśmy się dwa dni i przyjechałam do niego trzy dni przed sylwestrem. Jeszcze na świętach rozmawialiśmy czy to nie będzie problem jak posiedzę wtedy u nich, bo musieliśmy przygotować jedzenie na 60 osób na sylwestra i salę. Jej odpowiedź: oczywiście, żaden problem. Pomagała nam gotować, nagle stała się cudowną kobietą. Serio pomyślałam sobie, że problemy zażegnane. Nawet zaczęła dopytywać się czy ślubu nie planujemy, bo jesteśmy taką fajną parą. Na Nowy Rok składała mi życzenia, przytuliła mnie, mówiła, że cieszy się że ma taką fajną przyszłą synową. No ale wczoraj wszystko znów się spieprzyło. Poszliśmy z TŻ i znajomymi do kina. 10 minut przed seansem zadzwoniła do TŻ i zaczęła się wygrażać, że jak po kinie nie wróci do domu to w ogóle może nie wracać. Miał zostać u mnie, bo mieliśmy dziś jechać już do mnie na święta (6 stycznia jest wigilia). Zaczęła wymyślać, że w domu jest tyle rzeczy do zrobienia. No i cóż pojechał... W domu klasycznie awantura. Zabroniła mu jechać do mnie na święta. Oczywiście nie ma zamiaru się do tego zakazu stosować. Mam dość już tej całej sytuacji. Mam dośc jej dwulicowości. Znów zaczynam się obwiniać, że to przeze mnie. Bo byłam u nich tyle czasu. Ale do jasnej cholery. Sama z nią rozmawiałam czy to nie jest problem, a ona zadowolona, z uśmiechem odpowiadała, że żaden. Wybaczcie za chaos w mojej wypowiedzi. Musiałam się wygadać... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Problem z matką TŻ
może to nie dwulicowość, ale jakieś zaburzenia dwubiegunowe?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 92
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Typowa matka wariatka! Masz ogromne szczęście, że facet jest za Tobą. A może pomyślcie o tym żeby zamieszkać razem, tym bardziej, że Ty sama mieszkasz. Odetniecie się od tej chorej zmiany nastrojów mamuski.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Centropoland :P
Wiadomości: 287
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Uuuuu może problem polega właśnie na tym, że jesteś innej wiary??? Nic o tym wcześniej nie wspominałaś a wiem doskonale, że są ludzie, szczególnie gospodynie domowe w małych miejscowościach (nie uogólniam, piszę z obserwacji), którym inna wiara partnerki dziecka może bardzo, bardzo przeszkadzać.
Dlatego też w Wigilię katolicką była miła, urocza i słodka, gdyż sobie pomyślała, że oto całkowicie przechodzisz na jej wiarę a czar prysł gdy ogarnęła, że zamierzasz świętować także Wigilię prawosławną?? ![]() Moja babcia do dziś nie toleruje mojej mamy dlatego, że przez nią nie mogli z tatą wziąć ślubu kościelnego i do dziś potrafi wypomnieć, że dla niej to oni nie są małżeństwem ![]()
__________________
17-07-2012 ![]() ![]() ![]() 15-11-2014 ![]() ![]() ![]() ![]() "Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza" Albert Einstein ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Czy mama TZta ma jakies problemy obecnie?
Czy moze na cos choruje? Czy TZ nie mowi Ci wszystkiegi i czyms jej podpadl przed wyjazdem do Ciebie? Normalnie czlowiek to nie Dr. Jekyll i Mr. Hyde, wiec musza byc jakies powazniejsze powody takiego zachowania niz "blablabla typowa mamuska".
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Cytat:
Cytat:
Chorobę również. Problemy zapewne jakieś tam ma. Jak każdy człowiek. Chociaż z tego co mówi TŻ to z nią tak bywa, że kiedy 'wstanie lewą nogą' to już przez cały dzień wszyscy robią wszystko źle i nic jej nie pasuje. Niestety tych 'złych dni' jest więcej niż tych dobrych. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Cytat:
![]() Jednak to co piszesz wskazuje, ze jednak jakies klopoty (moze nawet psychiczne) ta osoba ma i nie jest to bynajmniej "wstanie lewa noga". Szkoda, ze ani ona sama ani rodzina nie chce nic z tym zrobic, bo bedzie tylko gorzej i w koncu nie bedzie wcale dobrych dni.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Centropoland :P
Wiadomości: 287
|
Dot.: Problem z matką TŻ
W takim razie teściowa najwyraźniej cię nie lubi i musisz się z tym pogodzić, olać i zająć się układaniem własnego życia ze swoim facetem. A ona to zaakceptuje albo i nie
![]() Moja babcia od 30 lat nie umie zaakceptować małżeństwa moich rodziców i jakoś świat się nie zawalił. Niektórych spraw po prostu nie da się zmienić. Z gów*a bata nie ukręcisz jak to mówią filozofowie ![]()
__________________
17-07-2012 ![]() ![]() ![]() 15-11-2014 ![]() ![]() ![]() ![]() "Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza" Albert Einstein ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 241
|
Dot.: Problem z matką TŻ
.
Edytowane przez InvincibleK Czas edycji: 2015-08-01 o 11:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Musisz tam jeździć? Ja bym z panią kontakt urwała, po co pchać się tam gdzie nas nie chcą. Tż jest dorosły, matka nie może mu czegoś zabraniać i jak widać Tż jest za Tobą. Jak długo Tż chce mieszkać w domu rodziców?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Mówił, że w sumie było z poprzednią dziewczyną to samo. Tzn na początku było gorzej, bo był niepełnoletni więc pozwalała sobie na więcej zakazów i kontroli.
Nie, nie muszę tam jeździć. Po poprzedniej sytuacji nie byłam tam 3-4 miesiące aczkolwiek święta i sylwester to był taki czas kiedy sama mnie zaprosiła, była dla mnie bardzo miła i wyglądało, że wszystko idzie ku dobremu. TŻ chce mieszkać tam do przyszłego roku akademickiego czyli do września-października. Planujemy wtedy zamieszkać razem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 241
|
Dot.: Problem z matką TŻ
.
Edytowane przez InvincibleK Czas edycji: 2015-08-01 o 11:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 68
|
Dot.: Problem z matką TŻ
Ogromnie współczuję, zarówno Tobie, jak i Twojemu chłopakowi. U mnie miała miejsce identyczna sytuacja, tylko w drugą stronę. To moja matka nienawidziła mojego faceta, gadała o marnowaniu życia, o tym że on na pewno jest złym człowiekiem, a nasze dzieci będą patologią. Przepłakałam mnóstwo dni przez jej zachowanie, ale postawiłam na swoim. U mnie jedynym rozwiązaniem okazało się konsekwentne udowadnianie matce, że jej słowa nie wpływają w żaden sposób na moje życiowe wybory i cokolwiek by nie mówiła - ja zdania nie zmienię.
Po czterech wspólnych latach z moim TŻ od tych jej chorych akcji wreszcie udało jej się pogodzić z tym, że córka ma swój rozum i podejmuje dorosłe decyzje. Aktualnie jesteśmy razem szósty rok, zaręczyliśmy się i za kilka dni bierzemy ślub, a moja matka jest w tym przedsięwzięciu bardzo wspierająca. Generalnie od jakichś dwóch lat w pełni akceptuje mój wybór, a TŻ został już przez nią przyjęty do rodziny. Tak więc myślę, że grunt to przeczekać, nie przejmować się i robić to, co uważasz za słuszne. W moim odczuciu ona ma problem z tym, że traci nad synem kontrolę, taki kompleks, że przychodzi inna kobieta, która będzie ważniejsza od mamusi. Trzymajcie się dzielnie, ja za Was trzymam kciuki, sprawa jest do przeżycia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:45.