Zatruty kot-co robic?? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-04, 14:36   #31
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
I nie wiem, co oni chcą monitorować, naprawdę.
o ile zrozumiałam, chodzi o sprawdzanie, co się w kocie dzieje podczas kroplówek, bo intensywne dożylne płukanie może pomóc na toksyny, ale też wypłukać inne potrzebne substancje - np. potas.

spaghettii, jak koteczka?
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 14:47   #32
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Zatruty kot-co robic??

dokładnie jak pisze Tyene, na przyszłość bierz kroplówkę do domu
sama tak raz zrobiłam, wet w ogóle nie zaproponował hospitalizacji tylko od razu dał kroplówkę i powiedział, żeby podawać przez noc sam założył nawet wenflon
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 16:41   #33
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Niestety może być za późno. Powinnaś była zapytać o to, by babka pokazała Ci, jak wkłuć wenflon i jak samodzielnie założyć kupioną kroplówkę. Spokojnie można się nauczyć zakładania kroplówki bez problemu. Albo przez internet trzeba było znaleźć studenta weterynarii, co by wolontariacko pomógł. Wciąż możesz spróbować, ale prawda jest taka, że poza dożylnymi płynami naprawdę nie ma innej metody. Trzeba było się rozryczeć, błagać lekarza, pisać na forach do studentów, poprosić o rozłożenie na raty, wziąć kroplówkę do domu (bez kosztu hospitalizacji bo to jest największym kosztem), pożyczyć kasę od znajomych przez fb...
zgadzam się

bezradność autorki to mnie rozkłada

kumam, nieszczęśliwy wypadek, ale jakby dziecko (czyli to samo co kot, bo mało rozumna istota za którą jesteśmy odpowiedzialni) zeżarła paczkę tramadolu, to co? też by było rozkładanie rąk bo nie zdążyłam ubezpieczyć a w tym kraju to jest płatne? no błagam, miałam nie biczować dziewczyny bo jest na skraju załamania nerwowego, ale to "nie wiem nie umiem nie da się" mnie zabija

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

ale jak się czuje kot? bo to jest w zasadzie najważniejsze
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 17:38   #34
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 555
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
kumam, nieszczęśliwy wypadek, ale jakby dziecko (czyli to samo co kot, bo mało rozumna istota za którą jesteśmy odpowiedzialni) zeżarła paczkę tramadolu, to co? też by było rozkładanie rąk bo nie zdążyłam ubezpieczyć a w tym kraju to jest płatne? no błagam, miałam nie biczować dziewczyny bo jest na skraju załamania nerwowego, ale to "nie wiem nie umiem nie da się"
No to jej nie biczuj. Jest w obcym kraju, język być może ma komunikatywny i niewiele pieniędzy. Martwi się, przeżywa, na pewno więcej tego błędu nie powtórzy, ale dowalanie jej jest niefajne.
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 18:00   #35
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
o ile zrozumiałam, chodzi o sprawdzanie, co się w kocie dzieje podczas kroplówek, bo intensywne dożylne płukanie może pomóc na toksyny, ale też wypłukać inne potrzebne substancje - np. potas.

spaghettii, jak koteczka?
Tylko, że koteczka nie dostała kroplówki finalnie. W związku z tym nie dostała leczenia. O to mi chodziło...

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4839745 5]dokładnie jak pisze Tyene, na przyszłość bierz kroplówkę do domu
sama tak raz zrobiłam, wet w ogóle nie zaproponował hospitalizacji tylko od razu dał kroplówkę i powiedział, żeby podawać przez noc sam założył nawet wenflon[/QUOTE]

Dokładnie. Czasami fajni weterynarze sami normalnie zaczynają taki temat z właścicielem (bo lepiej dla zwierzęcia, jak jest spokojne w domu i mniej się stresuje, bo mniej kosztów dla właściciela). Ja mam złotych weterynarzy w pobliżu, naprawdę cudownych i zawsze sami mi wciskają zatrzyki podskórne i inne rzeczy do domu, bo "po co ma pani przychodzić i płacić za wizyty i suczkę denerwować".

Hospitalizacja jest bardzo droga, nie ukrywajmy, dlatego weterynarz zawsze powinien podać inne opcje, które są jak najbardziej możliwe. Niestety niejednokrotnie trzeba się trochę kłócić.

Polecam też śledzenie paru zaufanych portali/blogów na tematy psie/k0cie, gdzie zawsze jest grupa pasjonatów i osób, które mogą doradzić. To też nigdy nie zaszkodzi.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 19:04   #36
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Tylko, że koteczka nie dostała kroplówki finalnie. W związku z tym nie dostała leczenia. O to mi chodziło...
bo najwyraźniej procedura jest taka, że przywozisz kota na kroplówkę dożylną, intensywnie płuczesz i w trakcie monitorujesz, czy czego tam dolać nie trzeba do kroplówki. Być może lokalnie nie ma obyczaju, że kroplówki daje się do podania w domu i dlatego wet nie zaproponował, żeby przyjechała po osprzęt i preparat. Być może nie przeprowadza się takich zabiegów w domu w przypadku zatrucia, bo występuje większe ryzyko komplikacji, niż w przypadku pnn, kiedy kota płucze się regularnie, ale też znacząco mniej intensywnie.

Owszem, kroplówki i zastrzyki podskórne robi się w domu stosunkowo łatwo - tyle tylko, że tu nie mówimy o kroplówce podskórnej. Zakładanie wenflonu też pewnie jest do ogarnięcia, ale pomysł, że można to wybrać na debiut w zakresie domowej opieki nad kotem, jest dość egzotyczny. Dlatego proponowałabym wstrzymać się z tego rodzaju mądrościami. Nie tylko dlatego, że tłuczenie po głowie Autorki jest tu dość okrutne. Także dlatego, że ktoś może to wziąć na serio i próbować ćwiczyć na kocie takie pomysły.

Warto też pamiętać, że o tym wszystkich rozwiązaniach wiemy, bo mamy jakieś doświadczenie w zakresie opieki nad zwierzętami. I jak wiemy, to zadajemy właściwe pytania, proponujemy, szukamy rozwiązań. Weterynarz po drugiej stronie kabla nie wie, kto do niego dzwoni i dlaczego rezygnuje z wizyty z kotem w stanie, być może, zagrożenia życia. Z mojego doświadczenia wynika, że lekarze proponują przeprowadzenie rozmaitych zabiegów w domu w trakcie leczenia kota - kiedy znają już i kota, i opiekuna, kiedy wiedzą, co ów opiekun jest w stanie przy kocie zrobić oraz na co kot sobie pozwoli. I kiedy, to sprawa fundamentalna, wiadomo, co kotu jest. Tu w gruncie rzeczy nie wiadomo, nie wiadomo też, jak kot na zabiegi zareaguje i co trzeba będzie dalej robić, żeby te zabiegi przeżył.

Wszystko rozbija się o kwestie materialne, nawet nie tego, czy Autorkę stać, tylko czy Autorka ma tyle gotówki na kupce albo limitu na karcie kredytowej. A też, czy ma jak dojechać do weta. Owszem, można jej poradzić, żeby obsobaczyła swojego partnera za stosunek do zwierzęcia, ale doraźnie nie zmieni to niczego. Może też wziąć strzykawkę i wlewać w kota wodę, ale biorąc pod uwagę brutalnie niską skuteczność tej praktyki w tym przypadku oraz dramatyczny poziom stresu, jaki to u kota wywoła, chyba bym nie proponowała.

Powściągnijcie języki, naprawdę.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Hospitalizacja jest bardzo droga, nie ukrywajmy, dlatego weterynarz zawsze powinien podać inne opcje, które są jak najbardziej możliwe.
biorąc pod uwagę jedynie dożylne płukanie kota: dożylne płukanie kota lubi, poza toksyną, którą ma wypłukać, wypłukać również potas. Mojemu kotu - końcówka pnn, płukaliśmy mocznik - starczyły bodaj cztery kroplówki podawane dzień po dniu, więc o umiarkowanej intensywności, by osiągnął stan, w którym trzeba było zrobić mu trzy wlewy z potasem. Kroplówki z potasem kotu nie podaje się w warunkach innych, niż lecznicowe, bo jej przebieg jest nieprzewidywalny, a w przypadku sercowych komplikacji czas na jakąkolwiek reakcję to minuty. Dlatego nie zawsze i nie jak najbardziej. Co najwyżej czasem.

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2014-10-04 o 18:57
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 20:31   #37
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Ależ ja się z Tobą zgadzam, tylko tu nie mówimy o rozwiązaniu "zadzwonię i zacznę kroić kota po swojemu", ale o nagłej sytuacji zagrożenia życia zwierzecia i braku pieniędzy. Dla mnie weterynarz, który mówi de facto "albo szpital, albo kot zdycha" i nie oferuje innych rozwiązań nie jest najlepszym wzorem. Tutaj, z tego co napisała autorka, weterynarz NIE poinformował i NIE zaproponował innych rozwiązań. Autorka wróciła do domu i założyła wątek na wizażu PO wizycie lekarskiej - gdzie NIE otrzymała profesjonalnej pomocy.

Naprawdę byłabym wdzięczna, gdybyś nie wkładała mi w usta słów, których nie wypowiedziałam. Ja jedynie napisałam autorce, że ma absolutnie prawo domagać się od weterynarza większej elastyczności, współpracy, lepszych informacji i ma prawo szczegółowo dopytywać o możliwości wykonania np. pewnych rzeczy w domu w celu tańszej wizyty (a więc większej szansy uratowania kota).

NIE skrytykowałam autorki i jeżeli tak ona to odebrała, to przepraszam, gdyż to nie było moją intencją. Rozumiem, że jest to stresująca sytuacja i uważam, że im więcej się wie, tym większe ma się szansę na dyskusje z lekarzem, szukanie alternatywnych rozwiązań - absolutnie rozumiem to, że ktoś nie ma pieniędzy, ma trudną sytuację, ale nie rozumiem tego, że to ma się kończyć tym, że kot nie otrzymuje leczenia. Między "hospitalizujmy kota" a "proszę podawać wodę" jest kilka innych opcji i weterynarz winien o nich wspomnieć. I gdyby autorka o nich wiedziała, miałaby większe szansę na dyskusję z weterynarzem czy dopytanie się o swoje opcje.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

I tylko raz przypomnę - autorka POJECHAŁA na pogotowie. Piszę o sytuacji, gdzie lekarz fizycznie widział kota i autorkę. Nie mówimy o radosnych instrukcjach przez telefon i diagnozie przez telefon.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 20:54   #38
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Ależ ja się z Tobą zgadzam, tylko tu nie mówimy o rozwiązaniu "zadzwonię i zacznę kroić kota po swojemu", ale o nagłej sytuacji zagrożenia życia zwierzecia i braku pieniędzy. Dla mnie weterynarz, który mówi de facto "albo szpital, albo kot zdycha" i nie oferuje innych rozwiązań nie jest najlepszym wzorem. Tutaj, z tego co napisała autorka, weterynarz NIE poinformował i NIE zaproponował innych rozwiązań. Autorka wróciła do domu i założyła wątek na wizażu PO wizycie lekarskiej - gdzie NIE otrzymała profesjonalnej pomocy.

Naprawdę byłabym wdzięczna, gdybyś nie wkładała mi w usta słów, których nie wypowiedziałam. Ja jedynie napisałam autorce, że ma absolutnie prawo domagać się od weterynarza większej elastyczności, współpracy, lepszych informacji i ma prawo szczegółowo dopytywać o możliwości wykonania np. pewnych rzeczy w domu w celu tańszej wizyty (a więc większej szansy uratowania kota).

NIE skrytykowałam autorki i jeżeli tak ona to odebrała, to przepraszam, gdyż to nie było moją intencją. Rozumiem, że jest to stresująca sytuacja i uważam, że im więcej się wie, tym większe ma się szansę na dyskusje z lekarzem, szukanie alternatywnych rozwiązań - absolutnie rozumiem to, że ktoś nie ma pieniędzy, ma trudną sytuację, ale nie rozumiem tego, że to ma się kończyć tym, że kot nie otrzymuje leczenia. Między "hospitalizujmy kota" a "proszę podawać wodę" jest kilka innych opcji i weterynarz winien o nich wspomnieć. I gdyby autorka o nich wiedziała, miałaby większe szansę na dyskusję z weterynarzem czy dopytanie się o swoje opcje.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

I tylko raz przypomnę - autorka POJECHAŁA na pogotowie. Piszę o sytuacji, gdzie lekarz fizycznie widział kota i autorkę. Nie mówimy o radosnych instrukcjach przez telefon i diagnozie przez telefon.
a czy jesteś pewna, że są inne rozwiązania, łatwo dostępne i łatwo realizowalne? Bo ja na przykład nie jestem. Bez większego doświadczenia, to można kotu w domu podać kroplówkę podskórną, o ile kot jest łatwy w obsłudze - ale to zdaje się niewiele lepsza impreza niż to wciskanie wody strzykawką. Żeby zrobić w domu kroplówkę dożylną, trzeba znaleźć kogoś, kto założy wenflon. Czyli jednak udać się do weta. Masz napisane, że po to miała jechać do szpitala, żeby można było w trakcie kroplówki monitorować stan kota i reagować stosownie do okoliczności. Najwyraźniej tego wymaga leczenie zatrucia tą akurat substancją, a nie szukania półśrodków, ćwierćśrodków i innych -środków. Nie wiem, czy Autorka wyraźnie powiedziała, że nie będzie jej stać na wizytę w szpitalu, czy po prostu pobrała kota i wyszła.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 21:59   #39
201703061208
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Spaghettii daj znać jak Twój koteczek, bo strasznie się o niego martwimy, szczególnie szkoda tak młodego zwierzaka
pomijając to, skandynawscy weterynarze ogólnie są jacyś zatrzymani i mają dziwne pomysły, to dla mnie żadna nowość bo ten temat już się przewijał.
Dzięki temu wątkowi właśnie wywalam wszystkie lilie z domu, jutro zostaną usunięte z ogrodu. Szkoda, bo lubiłam te kwiaty i ich zapach ale mojego psa lubię bardziej i nie będziemy go narażać.
201703061208 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 22:28   #40
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 360
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Próbowalas szukac jakiejs fundacji/organizacji na szybko w okolicy? Odpowiednik rspca, schroniska, albo prywatnych osob? W uk jest troche organizacji, ktore pomagaja w takich sytuacjach (doplacaja do sterylizacji, prowadza szpitale dla zwierzat ludzi, ktorzy nie maja kasy ani ubezpieczenia), moze cos podobnego dziala w norwegii? Co z wetem, ktory prowadzi Twoje zwierzeta? Pewnie nie jest 24h albo moze ma jakis numer awaryjny, cokolwiek, moze moglby pomoc? Bo mam nadzieje, ze zwierzeta sa szczepione i pod opieka...


Biorac kota i wybierajac dla niego weta tutaj, patrzylam przede wszystkim na opieke awaryjna, 24h, szpital przy klinice, wazne byly dla mnie rowniez oddzialy w regionie. Po pierwszej wizycie i zaczipowaniu, kot zostal ubezpieczony, najtansze wersje opiewaja na £6 miesiecznie i pokrywaja koszty wlasnie w takich wypadkach.

Poza winogronami i rodzynkami, bardzo toksyczna jest czekolada, oraz czosnek i cebula. Kotom ani psom nie powinno podawac sie rowniez zadnych poddanych obrobce cieplnej kosci, a zwlaszcza drobiowych (tych nawet surowych powinno sie unikac), a ludzie namietnie rzucaja czworonogom resztki z kurczaka...
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 03:22   #41
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
No to jej nie biczuj. Jest w obcym kraju, język być może ma komunikatywny i niewiele pieniędzy. Martwi się, przeżywa, na pewno więcej tego błędu nie powtórzy, ale dowalanie jej jest niefajne.

Znam jezyk, urodzilam sie tutaj, ale niestety nie mam kilkudziesieciu tysiecy na koncie, zeby moc zaplacic za szpital. I tak kilka tysiecy zaplacilam za samo badanie krwi itp. Przezywam to, i staram sie robic co moge, ale niestety w Norwegii jest troche inaczej niz w Polsce i naprawde nie ma mozliwosci, zeby lekarz dal kroplowke do domu itp. Dzwonilam dzisiaj po klinikach ale w soboty nigdzie nie ma weterynarzy. Podalam kotce wegiel, pilnuje, zeby pila. Tz dzwonil do znajomej weterynarz w Polce i powiedziala, ze jesli kot tylko podgryzl a nie zjadl lisci, to te ilosci jej nie zabija..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 04:08 ---------- Poprzedni post napisano o 04:06 ----------

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
zgadzam się



bezradność autorki to mnie rozkłada



kumam, nieszczęśliwy wypadek, ale jakby dziecko (czyli to samo co kot, bo mało rozumna istota za którą jesteśmy odpowiedzialni) zeżarła paczkę tramadolu, to co? też by było rozkładanie rąk bo nie zdążyłam ubezpieczyć a w tym kraju to jest płatne? no błagam, miałam nie biczować dziewczyny bo jest na skraju załamania nerwowego, ale to "nie wiem nie umiem nie da się" mnie zabija

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

ale jak się czuje kot? bo to jest w zasadzie najważniejsze

Niestety ale w tym kraju jest tak, ze NIE DA sie. Oni maja swoje zasady i nic nie pomoze, ani placz ani nic. Jak juz pisalam, tak samo jest z ludzmi-pacjentami.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 04:22 ---------- Poprzedni post napisano o 04:08 ----------

Dziewczyny, dziekuje wam za wsparcie!
Kotek jak narazie ma sie dobrze, ale wiadomo-to moga byc tylko pozory.
Dzwonilam naprawde po lecznicach, ale weterynarzy w weekendy nie ma (dzwonilam do mojej lecznicy, gdzie chodze z kotka, ale byla tylko babka prowadzaca sklep).
Wczoraj pytalam naprawde co moge zrobic, ale powiedzieli ze tylko obserwowac i dawac wode.. Z ta kroplowka, tez chodzilo o to, ze duuuzo badan by jej w miedzyczasie robili-mocz, krew itp.. Wczoraj do badania krwi musiala weterynarz zadzpwnic po drugiego weterynarza bo nie dala rady razem ze mna utrzymac kotki i pobrac krwi.. Wiec co dopiero podac kroplowke.. Tutaj maja naprawde inne zasady, nawet leki przeciwbolowe sa od 18 lat sprzedawane, i tylko 1 opakowanie na osobe, wiec to nie jest tak, ze ja nic nie robilam.. Oni tu nie zrobia nic co jest niezgodne z prawem/zawodem/zasadami. Probowalam zejsc z ceny, prosilam, to babka powiedziala, ze moze zrobic minimum badan i wtedy cena bedzie o 2 tys mniejsza, ale juz wiecej sie nie da. Ja nawet na karcie kredytowej tyle nie mam, wydalam ostatnie poeniadze na wizyte na pogotowiu, i jakbym miala tyle to bym ostatni grosz wydala na ratowanie Chanelki! Ale jestem chwilowo w trudniejszej sytuacji finansowej (ucze sie), i po prostu nie mam skad wziac takich poeniedzy, a nikt mi tysiecy nie pozyczy, niestety.. Naprawde robilam co moglam, a dzisiaj caly dzien sie strasznie denerwuje.. Na szczescie nie mialam problemu z podaniem wegla, mam nadzieje, ze moze cjociaz troszke toksyn wyciagnal..

Caly czas dziwi mnie fakt, ze w tym samym dniu pies tez wymiotowal, a nie jadl lilji!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-05, 08:12   #42
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Trzymam kciuki za koteczkę
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 13:34   #43
The Quiet One
Raczkowanie
 
Avatar The Quiet One
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Również trzymam kciuki.

Do weterynarza trzeba będzie się udać tak czy inaczej na badania, żeby ustalił ewentualną dietę. Na to też będziesz musiała skombinować fundusze.


Dużo krytyki Cię tu spotkało. Nie czuj się winna, że nic więcej nie możesz zrobić. Sama nie mieszkam w Polsce i wiem, jak kolosalne różnice są między jednym krajem a drugim.
__________________

Quiet,
Please



The Quiet One jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 13:56   #44
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Z sercem w gardle czytam ten watek
Trzymam kciuki za kotka


Absolutnie zgadzam sie z rembertowa, chcialam w sumie to samo napisac, wyreczylas mnie
Tyene, naprawde, nie wiem na doswiadczeniach z jakiego kraju sie opierasz ale to Twoje upieranie sie, ze sie da, ze kroplowka do odmu itd, mnie nerwi po calosci. Bo sa kraje, gdzie takie postepowanie jest nie do pomyslenia i ja wierze, ze autorka zrobila WSZYSTKO co mogla i co akurat bylo mozliwe.
Drabina, to do Ciebie sie tez odnosi Nie wiesz jakie zasady panuja w jakims kraju, to nie burcz na autorke.
Wyobrazcie sobie, ze gdzieniegdzie, w roznach innych krajach niz Polska, takie pokatne zakladanie wenflonow i podawanie kroplowek jest nie do pomyslenia i koniec kropka. Finito, czy sie to komus podoba czy nie, weterynarze nie instruuja wlascicieli zwierzatek jak i co maja zrobic, bo to byloby dla nich karalne.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 14:16   #45
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez The Quiet One Pokaż wiadomość
Dużo krytyki Cię tu spotkało. Nie czuj się winna, że nic więcej nie możesz zrobić. Sama nie mieszkam w Polsce i wiem, jak kolosalne różnice są między jednym krajem a drugim.
No dokładnie, ludziom trudno zrozumieć, że w niektórych krajach nie da się znaczy nie da się, i kombinowanie jak w Polsce jest kompletnie bezużyteczne. Bo to, że u nas prawie wszystko się da, rozpuściło Polaków Ale to już na off.

Spaghetti, również trzymam kciuki!
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 14:21   #46
The Quiet One
Raczkowanie
 
Avatar The Quiet One
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość


Absolutnie zgadzam sie z rembertowa, chcialam w sumie to samo napisac, wyreczylas mnie
Tyene, naprawde, nie wiem na doswiadczeniach z jakiego kraju sie opierasz ale to Twoje upieranie sie, ze sie da, ze kroplowka do odmu itd, mnie nerwi po calosci. Bo sa kraje, gdzie takie postepowanie jest nie do pomyslenia i ja wierze, ze autorka zrobila WSZYSTKO co mogla i co akurat bylo mozliwe.
Drabina, to do Ciebie sie tez odnosi Nie wiesz jakie zasady panuja w jakims kraju, to nie burcz na autorke.
Wyobrazcie sobie, ze gdzieniegdzie, w roznach innych krajach niz Polska, takie pokatne zakladanie wenflonow i podawanie kroplowek jest nie do pomyslenia i koniec kropka. Finito, czy sie to komus podoba czy nie, weterynarze nie instruuja wlascicieli zwierzatek jak i co maja zrobic, bo to byloby dla nich karalne.
Prawda? Zmroziło mnie jak przeczytałam o samodzielnym zakładaniu wenflonu.
__________________

Quiet,
Please



The Quiet One jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 15:30   #47
Ulubiona_rzecz
Zakorzenienie
 
Avatar Ulubiona_rzecz
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: z miętowego laptopa
Wiadomości: 3 484
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Sama mam kota, więc wiem co czujesz. Mój ma już 6 lat
Po Twojej historii, aż sprawdziłam, czy przypadkiem u mnie w domu nie ma żadnych lilii.

Dużo też zależy od weterynarza. Ja ostatnio ze swoim byłam, bo sikał mi co dwie godziny. Pani weterynarz była tak niemiła i oschła, że kot nie chciał zejść z rąk, a potem wyjść z wiklinowego koszyka. Bronił się przed nią wszystkimi łapkami. Jak go goliła do usg to przejechała maszynką po sutkach, a kocur tak ugryzł moją mamę w palec, że nie mogli zatamować krwi. W pomieszczeniu ciemno, bo nie pozwoliła zapalić światła i jeszcze pretensje, że kota nie potrafimy przytrzymać. Podobnie zwróciliśmy uwagę, że zrobiła mi się jakaś narośl koło kręgosłupa, dotknęła palcem, powiedziała, że zbiera się jakiś płyn i tyle. A my dalej nie wiemy, co to jest.
Czekam aż wróci z urlopu macierzyńskiego ulubiona weterynarz mojego kota i wtedy się udam na kompleksowe badania. Zachowanie tamtej kobiety mnie zniesmaczyło po prostu.

Nie rozumiem, czemu naskakujecie na autorkę. Zrobiła wszystko, co mogła i co było w jej mocy. Widać, że zależy jej na zwierzęciu, więc nie naskakujcie na nią, bo i tak jest w trudnej sytuacji. Potrzebuje dobrego słowa i wsparcia

Dawaj znać jak z kotkiem i trzymam kciuki, żeby było dobrze !
__________________
Najlepszą kochanką jest księgowa. Jak się nie zgadza - to się nie zgadza.
Ale jak się zgadza, to we wszystkich pozycjach

Mądra kobieta kiedyś rzekła: "Mam to k*rwa w dupie" i żyła długo i szczęśliwie

Dobry pocałunek kobieta czuje między udami
Ulubiona_rzecz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 17:27   #48
6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Autorko, ja też trzymam kciuki za kota. Tylko tyle mogę napisać, mimo że ciśnie się na klawiaturę o wiele więcej.

Cytat:
Napisane przez Ulubiona_rzecz Pokaż wiadomość
Sama mam kota, więc wiem co czujesz. Mój ma już 6 lat
Po Twojej historii, aż sprawdziłam, czy przypadkiem u mnie w domu nie ma żadnych lilii.
Naprawdę? Dopiero teraz? Po 6 latach? A wiesz, że nie tylko lilie są niebezpieczne? Sprawdziłaś w ogóle co jest niebezpieczne dla kota albo czym karmić, czy żywisz biedaka whiskasem?
6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 17:33   #49
Ulubiona_rzecz
Zakorzenienie
 
Avatar Ulubiona_rzecz
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: z miętowego laptopa
Wiadomości: 3 484
Dot.: Zatruty kot-co robic??

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;48408917]

Naprawdę? Dopiero teraz? Po 6 latach? A wiesz, że nie tylko lilie są niebezpieczne? Sprawdziłaś w ogóle co jest niebezpieczne dla kota albo czym karmić, czy żywisz biedaka whiskasem?[/QUOTE]

No bez przesady, że nie wiem, czym karmić kota po kastracji. Obowiązkiem lekarza jest podać jaką karmę od teraz jada kot i tego się trzymam Regularnie bywa u weterynarza. Poza zapaleniem pęcherza jest zdrowy i silny, więc proszę ironię zachować dla siebie.
Jada specjalną karmę dla kastratów a teraz na drogi moczowe Nie lubi mokrej karmy.
U mnie w większości to same paprocie są na jego wysokości, także się nie obawiam reszta kwiatów jest na szafkach a tam nie ma jak wskoczyć.
__________________
Najlepszą kochanką jest księgowa. Jak się nie zgadza - to się nie zgadza.
Ale jak się zgadza, to we wszystkich pozycjach

Mądra kobieta kiedyś rzekła: "Mam to k*rwa w dupie" i żyła długo i szczęśliwie

Dobry pocałunek kobieta czuje między udami
Ulubiona_rzecz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-05, 20:09   #50
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Jak narazie nic sie na szczescie nie pogorszylo, jedynie martwi mnie, ze po oczach jeszcze troche widac, ze zdrowa nie jest (ale mniej niz wczoraj). Ubezpieczylam ja tez, bo myslalam, ze moze jest szansa, ze bedzie od zaraz wazne ubezpieczenie, niestety musi minac 20 dni. Pojde z nia oczywiscie na badania, mysle, ze samo badanie kontrolne nie bedzie kosztowac majatku. Zalatwia sie normalnie i to mnie cieszy. Ja dla kotki kupuje glownie Hill's i Royal Canin, ewt jakas inna karme ze sklepu zwierzecego/weterynarza, chociaz maly jets wybor. Ciesze sie, ze tak duzo osob mnie rozumie, bo naprawde staram sie robic co moge, zeby uratowac Chanelke.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Ulubiona_rzecz Pokaż wiadomość
Sama mam kota, więc wiem co czujesz. Mój ma już 6 lat

Po Twojej historii, aż sprawdziłam, czy przypadkiem u mnie w domu nie ma żadnych lilii.



Dużo też zależy od weterynarza. Ja ostatnio ze swoim byłam, bo sikał mi co dwie godziny. Pani weterynarz była tak niemiła i oschła, że kot nie chciał zejść z rąk, a potem wyjść z wiklinowego koszyka. Bronił się przed nią wszystkimi łapkami. Jak go goliła do usg to przejechała maszynką po sutkach, a kocur tak ugryzł moją mamę w palec, że nie mogli zatamować krwi. W pomieszczeniu ciemno, bo nie pozwoliła zapalić światła i jeszcze pretensje, że kota nie potrafimy przytrzymać. Podobnie zwróciliśmy uwagę, że zrobiła mi się jakaś narośl koło kręgosłupa, dotknęła palcem, powiedziała, że zbiera się jakiś płyn i tyle. A my dalej nie wiemy, co to jest.

Czekam aż wróci z urlopu macierzyńskiego ulubiona weterynarz mojego kota i wtedy się udam na kompleksowe badania. Zachowanie tamtej kobiety mnie zniesmaczyło po prostu.



Nie rozumiem, czemu naskakujecie na autorkę. Zrobiła wszystko, co mogła i co było w jej mocy. Widać, że zależy jej na zwierzęciu, więc nie naskakujcie na nią, bo i tak jest w trudnej sytuacji. Potrzebuje dobrego słowa i wsparcia



Dawaj znać jak z kotkiem i trzymam kciuki, żeby było dobrze !

Wspolczuje bardzo takich "wrazen" z wizyty, straszne, ze ludzie, ktorzy chyba nie lubia zwierzat pracuja w tej branzy. Mam nadzieje, ze z Twoim kotkiem bedzie wszystko dobrze!

Przeciez jak wlasciciel nie utrzyma kota, to drugi weterynarz moze to zrobic (jesli jest). U mnie przyjechal specjalnie drugi wet mimo, ze byl srodek nocy i to druga weterynarz miala dyzur a nie on.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 21:54   #51
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Czyli jest ok?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-05, 22:12   #52
Ulubiona_rzecz
Zakorzenienie
 
Avatar Ulubiona_rzecz
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: z miętowego laptopa
Wiadomości: 3 484
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Wspolczuje bardzo takich "wrazen" z wizyty, straszne, ze ludzie, ktorzy chyba nie lubia zwierzat pracuja w tej branzy. Mam nadzieje, ze z Twoim kotkiem bedzie wszystko dobrze!

Przeciez jak wlasciciel nie utrzyma kota, to drugi weterynarz moze to zrobic (jesli jest). U mnie przyjechal specjalnie drugi wet mimo, ze byl srodek nocy i to druga weterynarz miala dyzur a nie on.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Tak jest lepiej, dostał antybiotyk i przeszło, jest też na specjalnej karmie też nie rozumiem, czemu wybrała taki zawód. Jeździłam z kotem po kilku weterynarzach i ta jedna była oschła, zero empatii. Ine głaskały go, żeby się nie bał, mówiły do niego. A ta nic. Potem poprosiła o pomoc, jak kot ugryzł mamę w palec. Ale uciekał od niej, tulił się do nas, jak nigy chyba jeszcze. Nigdy więcej go tam nie zabiorę.

Cieszę się, że z kotką lepiej teraz już musi być dobrze !
Ulubiona_rzecz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-06, 13:30   #53
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez Ulubiona_rzecz Pokaż wiadomość
No bez przesady, że nie wiem, czym karmić kota po kastracji. Obowiązkiem lekarza jest podać jaką karmę od teraz jada kot i tego się trzymam Regularnie bywa u weterynarza. Poza zapaleniem pęcherza jest zdrowy i silny, więc proszę ironię zachować dla siebie.
Jada specjalną karmę dla kastratów a teraz na drogi moczowe Nie lubi mokrej karmy.
U mnie w większości to same paprocie są na jego wysokości, także się nie obawiam reszta kwiatów jest na szafkach a tam nie ma jak wskoczyć.
Tego nie wiedziałam. Ja sama wybrałam karmę dla kotów (biorąc ich sugestie pod uwagę )
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-06, 13:38   #54
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Bałam się wchodzić na ten wątek, żeby nie przeczytać, że kotek może... Cieszę się, że już lepiej. Pozdrowienia od moich kotek!
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-06, 14:00   #55
Ulubiona_rzecz
Zakorzenienie
 
Avatar Ulubiona_rzecz
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: z miętowego laptopa
Wiadomości: 3 484
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
Tego nie wiedziałam. Ja sama wybrałam karmę dla kotów (biorąc ich sugestie pod uwagę )
Chyba się nie zrozumiałyśmy
Nie chodziło o podanie konkretnej firmy, np. Purina. Tylko jaką karmę ma jeść. Mój np. teraz jada karmę na drogi moczowe, bo pani weterynarz taką zaleciła i fakt podała firmę, ale to dlatego, że w lecznicy akurat tę tylko mieli.
Innym razem pani weterynarz podała kilka firm, z których warto kupować, tylko zaznaczyła, że różnią się ceną, np. karmy nieskokaloryczne dla kastratów.
Chodziło mi rodzaj karmy, nie o firmę
Ulubiona_rzecz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-06, 21:39   #56
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
Dot.: Zatruty kot-co robic??

I jak się teraz czuje Chanelka?
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-06, 22:03   #57
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Wyglada na to, ze dobrze, chociaz do konca tygodnia bede sie stresowac, ze to tylko poprawa przed najgorszym. Najwazniejsze, ze pije i chodzi do kuwety czyli nerki sa sprawne, oby tylko to sie nie zmienilo.. Ale po oczkach, tez juz widac, ze lepiej sie czuje. Ladnie je, nic nie schudla.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-06, 23:48   #58
carolinascotties
Zakorzenienie
 
Avatar carolinascotties
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 448
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez spaghettii Pokaż wiadomość
Wyglada na to, ze dobrze, chociaz do konca tygodnia bede sie stresowac, ze to tylko poprawa przed najgorszym. Najwazniejsze, ze pije i chodzi do kuwety czyli nerki sa sprawne, oby tylko to sie nie zmienilo.. Ale po oczkach, tez juz widac, ze lepiej sie czuje. Ladnie je, nic nie schudla.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Jak najszybciej skontaktuj sie z fundacjami, ktore pomagaja zwierzakom... Wiem, ze jest mozliwe otrzymanie od nich pomocy. Dowiedz sie rowniez o ubezpieczenia zwierzat - to nie sa duze kwoty - a w takich przypadkach zwracaja koszty leczenia.
__________________
USZKO {*}

Toksyczny związek? https://youtu.be/5bw4jeTxHGA
carolinascotties jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-07, 06:37   #59
The Quiet One
Raczkowanie
 
Avatar The Quiet One
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
Dot.: Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez spaghettii Pokaż wiadomość
Wyglada na to, ze dobrze, chociaz do konca tygodnia bede sie stresowac, ze to tylko poprawa przed najgorszym. Najwazniejsze, ze pije i chodzi do kuwety czyli nerki sa sprawne, oby tylko to sie nie zmienilo.. Ale po oczkach, tez juz widac, ze lepiej sie czuje. Ladnie je, nic nie schudla.
Hmm... Pomimo tego, że teraz wszystko dobrze wygląda i tak trzeba się stawić na badanie, żeby jak najszybciej rozpocząć ewentualne leczenie.

carolinascotties ma rację, że możesz szukać pomocy w fundacjach.
__________________

Quiet,
Please



The Quiet One jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-07, 07:50   #60
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
Zatruty kot-co robic??

Cytat:
Napisane przez carolinascotties Pokaż wiadomość
Jak najszybciej skontaktuj sie z fundacjami, ktore pomagaja zwierzakom... Wiem, ze jest mozliwe otrzymanie od nich pomocy. Dowiedz sie rowniez o ubezpieczenia zwierzat - to nie sa duze kwoty - a w takich przypadkach zwracaja koszty leczenia.

Ubezpieczylam ja od razu jak to sie stalo, ale ubezpieczenie zacznie dzialac po 20 dniach dopiero. Papierow nawet jeszcze nie dostalam. Niestety nie ma tutaj takiej fundacji, w Norwegii nie ma bezdomnych zwierzat praktycznie, wiec jest jedynie opieka nad zwierzetami, ale oni w takich sprawach nie pomagaja.. Ale Jeszcze bede szukac.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Cytat:
Napisane przez The Quiet One Pokaż wiadomość
Hmm... Pomimo tego, że teraz wszystko dobrze wygląda i tak trzeba się stawić na badanie, żeby jak najszybciej rozpocząć ewentualne leczenie.

carolinascotties ma rację, że możesz szukać pomocy w fundacjach.

Tak, na badanie pojde. Tylko, ze weterynarz od razu mi powiedzial, ze jak 18 h minie to juz zadne leczenie nie pomoze
I zdaje sobie sprawe, ze wszystko moze tylko z pozoru dobrze wygladac tylko nerki chyba by juz powoli przestawaly dzialac?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013

Edytowane przez spaghettii
Czas edycji: 2014-10-07 o 07:52
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-13 14:06:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.