Życie towarzyszkie "biedaków".

[Mijanou]

Też nie bardzo widzę związek między nieposiadaniem kasy a brakiem zycia towarzyskiego. Nikt z moich znajomych za bardzo groszem "nie smierdzi", a jakoś uda się nam spotkać by pogadać, pośmiać się, połazić. Nawet o tak zwanym suchym pysku.

Jeśli doskwiera Ci brak kasy na swoje wydatki i uważasz, że to coś pomoże to śmigaj szukać zajęcia na weekendy

[prawiczek]

Napisane przez nieoswiecony

Cześć.

Chciałbym zapytać, czy Waszym zdaniem "biedni" mają szanse na udane życie towarzyskie? Opiszę to na swoim przykładzie i oczywiście nie chce by to wyszło, że moje nieudane życie prywatne to wina tylko pieniędzy.
Zawsze byłem po prostu z tych biedniejszych, to znaczy jeść miałem/ mam, ubrania może nie markowe, ale były. Nigdy natomiast nie było pieniędzy na jakieś kino (no może czasem), McDonaldy czy kfc. Czasami nie miałem kasy nawet na bilety, by na miasto pojechać. Tak było do końca gimnazjum praktycznie. Teraz w liceum (3) na wyjazdu mnie stać, bo mam bilet miesięczny , tylko nie mam gdzie. Wszyscy znajomi, których mam chyba się przyzwyczaili do mojego odmawiania no i jest jak jest. Ostatnio miałem dwa zaproszenia na 18-stki (co było dla mnie szokiem! ), z jednej nie skorzystałem, bo nie miałem kasy i dlatego, że dużo ludzi, a ja jestem dosyć nieśmiały w kontaktach z nowymi i wiecie.. Nie chciałem jak ten sam kołek być.. Teraz znowu mam szansę iść, nigdy jeszcze nie byłem na osiemnastce, chciałbym się bawić. Nawet w klubie nie byłem. Trzeba kiedyś wyluzować, ale znów - pieniądze i ta nieśmiałość. Teorytycznie kolega uważa, że jak nie mam pieniędzy to trudno, chce bym przyszedł, ale wiecie drogie panie jak to jest.

Jak sądzicie, jakie jest Wasze zdanie? Doskwiera mi samotność i chciałbym to zmienić, chciałbym nauczyć się poznawać nowych ludzi, ale paradoksalnie gdy mam okazje to się wycofuję.
Pozdrawiam.

Da się! Moje wszystkie randki kosztowały 0zł, co prawda potem nigdy nie było drugiej randki, ale to mnie nigdy nie martwiło.

Tylko raz z nieznajomą dziewczyną regularnie co tydzień spotykałem się by razem po spacerować 10km i pogadać w trakcie.
Wspólny jogging też jest w sumie tani.

Więc teoretycznie się da spotkać z kobietą bez pieniędzy.
Ale jak chcesz by kobieta Cię traktowała poważnie, to musisz mieć wysoką pozycje społeczną, bo to dla kobiet bardzo ważne.

Kobieta zawsze wybierze brzydkiego faceta z wysoką pozycja społeczną, niż przystojnego bez kasy albo z słabo płatną pracą.
To jest racjonalne, bo z czegoś trzeba dzieci wykarmić.

[Leszy]

Napisane przez prawiczek

Da się! Moje wszystkie randki kosztowały 0zł, co prawda potem nigdy nie było drugiej randki, ale to mnie nigdy nie martwiło.

Tylko raz z nieznajomą dziewczyną regularnie co tydzień spotykałem się by razem po spacerować 10km i pogadać w trakcie.
Wspólny jogging też jest w sumie tani.

Więc teoretycznie się da spotkać z kobietą bez pieniędzy.
Ale jak chcesz by kobieta Cię traktowała poważnie, to musisz mieć wysoką pozycje społeczną, bo to dla kobiet bardzo ważne.

Kobieta zawsze wybierze brzydkiego faceta z wysoką pozycja społeczną, niż przystojnego bez kasy albo z słabo płatną pracą.
To jest racjonalne, bo z czegoś trzeba dzieci wykarmić.

O mój Borze Dwa największe banały, jakie są wykorzystywane w prowokacjach na tym forum

[prawiczek]

Napisane przez Leszy

O mój Borze Dwa największe banały, jakie są wykorzystywane w prowokacjach na tym forum

Co masz dokładnie na myśli?

[Mijanou]

Napisane przez prawiczek

Da się! Moje wszystkie randki kosztowały 0zł, co prawda potem nigdy nie było drugiej randki, ale to mnie nigdy nie martwiło.

Tylko raz z nieznajomą dziewczyną regularnie co tydzień spotykałem się by razem po spacerować 10km i pogadać w trakcie.
Wspólny jogging też jest w sumie tani.

Więc teoretycznie się da spotkać z kobietą bez pieniędzy.
Ale jak chcesz by kobieta Cię traktowała poważnie, to musisz mieć wysoką pozycje społeczną, bo to dla kobiet bardzo ważne.

Kobieta zawsze wybierze brzydkiego faceta z wysoką pozycja społeczną, niż przystojnego bez kasy albo z słabo płatną pracą.
To jest racjonalne, bo z czegoś trzeba dzieci wykarmić.

Nie lubię generalizowania. Herezje tu wypisujesz^^

Facetów z wysoką pozycją społeczną jest niewielki procent. Uczucia też są raczej niezależne od stanu portfela. A jednak ludzie są ze sobą i wspólnie jakoś się dorabiają. Jedni mniej, inni bardziej. Więc nie zawsze jest tak, że kobieta wybiera tego z grubszym portfelem.

[201803290936]

Napisane przez prawiczek

(...)
Kobieta zawsze wybierze brzydkiego faceta z wysoką pozycja społeczną, niż przystojnego bez kasy albo z słabo płatną pracą.
To jest racjonalne, bo z czegoś trzeba dzieci wykarmić.

Mózg się lasuje od tych pierdół.

Natomiast normalna kobieta na pewno nie wybierze dusigrosza, który ją zaprasza, a potem szkoda mu wydać 5 zł na kawę, czy colę i udaje, że nie widzi kelnera. Bo od razu wie, że tak będzie traktowana przez niego już zawsze.

[mary_poppins]

Napisane przez prawiczek

Da się! Moje wszystkie randki kosztowały 0zł, co prawda potem nigdy nie było drugiej randki, ale to mnie nigdy nie martwiło.

(...)

Kobieta zawsze wybierze brzydkiego faceta z wysoką pozycja społeczną, niż przystojnego bez kasy albo z słabo płatną pracą.
To jest racjonalne, bo z czegoś trzeba dzieci wykarmić.

Widzę, że odnosisz jedno do drugiego To nie tak działa. To nie o kasę chodzi, musisz szukać przyczyny dalej, w sobie najlepiej. I w swoim postrzeganiu świata. Każdej kobiecie wysycha pochwa, jak słyszy coś takiego.

[jasminowa dziewczyna]

Napisane przez mary_poppins

Widzę, że odnosisz jedno do drugiego To nie tak działa. To nie o kasę chodzi, musisz szukać przyczyny dalej, w sobie najlepiej. I w swoim postrzeganiu świata. Każdej kobiecie wysycha pochwa, jak słyszy coś takiego.

Popieram
Kobiety nie lubią dusigroszów

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez prawiczek

Da się! Moje wszystkie randki kosztowały 0zł, co prawda potem nigdy nie było drugiej randki, ale to mnie nigdy nie martwiło.

Tylko raz z nieznajomą dziewczyną regularnie co tydzień spotykałem się by razem po spacerować10km i pogadać w trakcie.
Wspólny jogging też jest w sumie tani.

Więc teoretycznie się da spotkać z kobietą bez pieniędzy.
Ale jak chcesz by kobieta Cię traktowała poważnie, to musisz mieć wysoką pozycje społeczną, bo to dla kobiet bardzo ważne.

Kobieta zawsze wybierze brzydkiego faceta z wysoką pozycja społeczną, niż przystojnego bez kasy albo z słabo płatną pracą.
To jest racjonalne, bo z czegoś trzeba dzieci wykarmić.

głupota

[kalincia]

Napisane przez Leszy

O mój Borze Dwa największe banały, jakie są wykorzystywane w prowokacjach na tym forum

I to jeszcze jaki specjalista! On sobie w ten sposób racjonalizuje swoje niepowodzenia w tej kwestii.

[prawiczek]

Napisane przez Mijanou

Nie lubię generalizowania. Herezje tu wypisujesz^^

Facetów z wysoką pozycją społeczną jest niewielki procent. Uczucia też są raczej niezależne od stanu portfela. A jednak ludzie są ze sobą i wspólnie jakoś się dorabiają. Jedni mniej, inni bardziej. Więc nie zawsze jest tak, że kobieta wybiera tego z grubszym portfelem.

W Polsce najpopularniejszych modelem związku jest patriarchat, ale to nie znaczy że nie ma w naszym kraju par żyjących na zasadach partnerskich.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez Doris1981

Mózg się lasuje od tych pierdół.

Natomiast normalna kobieta na pewno nie wybierze dusigrosza, który ją zaprasza, a potem szkoda mu wydać 5 zł na kawę, czy colę i udaje, że nie widzi kelnera. Bo od razu wie, że tak będzie traktowana przez niego już zawsze.

Dla niektórych kobiet problemem jest jak mężczyzna za nie płaci, nawet jak je zaprasza.

Jak kupowałem koleżankom wibrator, który mam w awatarze, początkowo nie chciały go przyjąć w prezencie, mimo że o takim marzyły, ale szkoda im było pieniędzy na taka zabawkę - jedna nawet ostatecznie odmówiła i nie przyjęła.
Musiałem się trochę nagłowic by je przekonać.

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez mary_poppins

Widzę, że odnosisz jedno do drugiego To nie tak działa. To nie o kasę chodzi, musisz szukać przyczyny dalej, w sobie najlepiej. I w swoim postrzeganiu świata. Każdej kobiecie wysycha pochwa, jak słyszy coś takiego.

już je znam, nawet od jednej usłyszałem wprost:

"jesteś egoistą, strasznie zapatrzonym w siebie".
Prawda, bardzo lubię siebie.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez jasminowa dziewczyna

głupota

Dla mnie głupotą jest bieganie.
Jestem bardzo dumny z tego, że udało mi się z nią spotkać, bo kiedyś mi oznajmiła, że nigdy ze mną się nie spotka, po tym co wypisuje na (innym) forum.

Musiałem się trochę nagłowic, by się chciała ze mną spotkać, proponowałem kilka różnych spotkan, ostatecznie zgodziła się na wspólne spacerowanie.

[kalincia]

Dzięki ci wizażu za zbanowanie prawiczka!

[neia]

Napisane przez nieoswiecony

Chociaz pewnie prawda jest to, ze sobie moze wmawiam w 50%, ze brak pieniedzy to jest powod, dla ktorego nie mam mnostwo znajomych

Z tego co tu piszesz, to brak pieniędzy jest źródłem problemu w blisko 0%, pozostałe 100% to Twoja nieśmiałość i niechęć jej przełamania.

A skoro obwiniasz pieniądze za całe źródło nieszczęść, to dlaczego po prostu nie pójdziesz do pracy do tego Mc czy KFC?