Banalne pytanie do pań.

[201803290936]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4870506 0]Kiedyś do mnie typ w podobnym guście wyskoczył zza winkla i że on mi poniesie zakupy. Spławiłam go najpierw grzecznie, że dziękuję i że nie potrzebuję pomocy, a ten dalej swoje. Przemówiłam więc w jego narzeczu słowem na 's' i w końcu zatrybił że big love raczej nię będzie. Skąd się biorą takie typy.[/QUOTE]

Na piwo chciał pewnie zarobić.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Doris1981

Na piwo chciał pewnie zarobić.

Skąd wiesz, to Twój znajomy ?

[201803290936]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4870536 4]Skąd wiesz, to Twój znajomy ? [/QUOTE]

Znam ten typ. Udają zauroczenie, a naprawdę chodzi o piwo.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Doris1981

Znam ten typ. Udają zauroczenie, a naprawdę chodzi o piwo.

Boże, mój świat się właśnie zawalił

[201803290936]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4870540 7]Boże, mój świat się właśnie zawalił [/QUOTE]

Nie łam się. Niektórym chodzi o piwo i seks.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Doris1981

Nie łam się. Niektórym chodzi o piwo i seks.

Ja zawsze mam nadzieję na doczekanie wspólnych wnuków, a Ty tak bezwzględnie odzierasz mi świat z romantyzmu.

[zlotniczanka]

ja się peszę w takiej sytuacji, ostatnio na przystanku podszedł do mnie koleś, zaczął mówić, że mnie zna i że takiej twarzy nie da się zapomnieć. Przyznam, że nie sprawiło mi to żadnej przyjemności. Ale to chyba wiele zależy od danej osoby - ja lubię komplementy od starszych, eleganckich panów. Jakoś dwa tygodnie temu taki pan mi w markecie powiedział, że mam wdzięk jak jego żona za młodu - i powiedział to tak miło i serdecznie, że naprawdę się mi przyjemnie zrobiło.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez zlotniczanka

ja się peszę w takiej sytuacji, ostatnio na przystanku podszedł do mnie koleś, zaczął mówić, że mnie zna i że takiej twarzy nie da się zapomnieć. Przyznam, że nie sprawiło mi to żadnej przyjemności. Ale to chyba wiele zależy od danej osoby - ja lubię komplementy od starszych, eleganckich panów. Jakoś dwa tygodnie temu taki pan mi w markecie powiedział, że mam wdzięk jak jego żona za młodu - i powiedział to tak miło i serdecznie, że naprawdę się mi przyjemnie zrobiło.

A chodziło mu pewnie o piwo i seks

[coffee]

Jak mi ktoś rzuci komplementem na ulicy, to automatycznie odpowiem "dziękuję" i... tyle. Ani nie będę skakać z radości, ani mi się humor nie poprawi, ani nie poczuję się superfajna, ani nie zacznę się zastanawiać "może to gwałciciel! a może chciał seksu! a może chory psychicznie! a może..."
Nie robi to na mnie żadnego wrażenia, ani pozytywnego, ani negatywnego.

A i tak najczęściej, gdy gdzieś idę albo jadę tramwajem, to mam w uszach słuchawki, więc nie słyszę, że ktoś coś do mnie mówi i gapię się w jedno miejsce, więc pewnie też nawet nie zauważę, że ktoś coś mówi.

[201803290936]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4870566 5]A chodziło mu pewnie o piwo i seks [/QUOTE]

Może nawet o... prokreację.

[Lexie]

Napisane przez Leszy

Autorze, jak widać po większości odpowiedzi - nie masz co tego robić. Jak w ogóle śmiesz oceniać czyjąś urodę, myśląc, że tej osobie zrobi się miło, że poprawiła Ci humor? Oceniasz wygląd, jesteś zbok! Albo na pewno chcesz poderwać!

A co, to jest jakiś obowiązek cieszenia się, że się poprawiło humor jakiemuś obcemu mężczyźnie? Nie dla każdej kobiety musi to być przyjemne, że faceci ją oglądają od stóp do głów i jeszcze komentują jej wygląd głośno. Wiele osób może się poczuć kiepsko i niekomfortowo, nie ma w tym nic dziwnego.

[Leszy]

Napisane przez lexie

A co, to jest jakiś obowiązek cieszenia się, że się poprawiło humor jakiemuś obcemu mężczyźnie? Nie dla każdej kobiety musi to być przyjemne, że faceci ją oglądają od stóp do głów i jeszcze komentują jej wygląd głośno. Wiele osób może się poczuć kiepsko i niekomfortowo, nie ma w tym nic dziwnego.

Lexie, a skąd wiesz czy ktoś się Tobie przyglądał, czy może tylko przelotnie spojrzał i zauważył np. że masz ładne, niebieskie oczy? Albo piękne włosy? Albo że ślicznie się uśmiechasz? Nie przesadzajmy też, że ktoś lustruje Cię od stóp do głowy Już nie powiększajmy tak waszych ego

Ale tak jak wspomniałem, akurat tą rzecz chętnie bym pożyczył od krajów zachodu.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Mnie to by z 'zachodu' wystarczyło żeby ludzie w Polsce mówili sobie 'dzień dobry', sprzątali po swoich psach i nie klęli jak wściekli w miejscach publicznych.
Komplemenciki i sztuczne uśmieszki nie są mi do życia tak bardzo potrzebne jak powyższe.

[new woman in town]

Mnie to ani ziębi ani grzeje. Zdarza się, że ktoś potrzebuje wyrazić swoją opinię, przecież go nie powstrzymam. Zazwyczaj odpowiadam z uśmiechem "wiem" i idę dalej. Ładnie pani wygląda...wiem, ładne ma pani nogi/oczy/włosy/co tam jeszcze....wiem. Mam w domu lusterko i wiem, jak wyglądam, nikt nie musi mnie uświadamiać. Zazwyczaj wszyscy komplemenciarze mają problem z tym, że nie raczyłam im podziękować a stwierdziłam, że faktycznie mają rację. Dziękować to ja mogę za przysługę a nie za informację

Gorzej jak się jakiś przyczepi i usilnie chce zaprosić na kawę/herbatę/wyciągnąć numer telefonu. Nie lubię takich sytuacji, nienawidzę wręcz.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez new woman in town

Mnie to ani ziębi ani grzeje. Zdarza się, że ktoś potrzebuje wyrazić swoją opinię, przecież go nie powstrzymam. Zazwyczaj odpowiadam z uśmiechem "wiem" i idę dalej. Ładnie pani wygląda...wiem, ładne ma pani nogi/oczy/włosy/co tam jeszcze....wiem. Mam w domu lusterko i wiem, jak wyglądam, nikt nie musi mnie uświadamiać. Zazwyczaj wszyscy komplemenciarze mają problem z tym, że nie raczyłam im podziękować a stwierdziłam, że faktycznie mają rację. Dziękować to ja mogę za przysługę a nie za informację

Dobre

[thirky]

Mi się to bardziej kojarzy z takim festiwalowym zachowaniem, które niestety nie sprawdza się w szarej codzienności
Mi by sprawiło przyjemność gdybym sobie czytała a ktoś podszedł i powiedział że mam dobry gust literacki, czy coś w tym stylu Takie niespodziewane komplementy o jakich piszesz są dość przytłaczające bo nie wiadomo czego ta druga osoba właściwie chce. Wszystko zależy też od tego jak i co zostanie powiedziane. A jak akurat mam dzień w którym czuję się nie za pięknie delikatnie mówiąc i coś takiego usłyszę to robi mi się wręcz głupio, że ktoś tam się przyglądał a ja akurat wyglądam jak wyglądam i pewnie on sobie żartuje, czy coś.
Ale kiedyś jak jechałam autobusem to wszedł taki chłopak, popatrzył się na mnie i powiedział tylko "piękne oczy". Widać było że to było naturalne, trochę sam się zawstydził, po prostu mu się wyrwało. Urocze i bardzo miłe :P

[coffee]

Napisane przez Leszy

Lexie, a skąd wiesz czy ktoś się Tobie przyglądał, czy może tylko przelotnie spojrzał i zauważył np. że masz ładne, niebieskie oczy? Albo piękne włosy? Albo że ślicznie się uśmiechasz? Nie przesadzajmy też, że ktoś lustruje Cię od stóp do głowy Już nie powiększajmy tak waszych ego

Ale tak jak wspomniałem, akurat tą rzecz chętnie bym pożyczył od krajów zachodu.

Niech sobie zauważa co tylko chce, przypadkiem czy gapiąc się przez lornetkę. Ale po co mi to mówi?

I tak btw:
Dziwi mnie trochę, że ogólnie panuje przekonanie, że niezbyt taktowne jest powiedzenie komuś "masz brzydkie włosy", ale po słowach "masz ładne włosy" mój humor ma się poprawić, mam się rozpływać, cieszyć i doceniać, że ktoś zauważył moją urodę. To można komentować wygląd innych czy opinie należy zachować dla siebie? Trochę się gubię.

[robcia]

Jedna pani ,żaliła mi się kiedyś ,że to już ten wiek bo nawet budowlańcy nie zwracają na nią uwagi.A oni przecież zaczepiają nawet babcie nad grobem.No i smutna była.Więc niektórym brakuje jednak takiego dopalacza

[vanniaa]

[QUOTE=Braann;48702421][FONT="Garamond"][SIZE="3"][CENTER][B]Witam.

znam go" , natomiast panie... określmy tu 25+ reagowały zupełnie odwrotnie, zawstydzały się, dziękowały, czasami nawet dochodziło do krótkiej jednorazowej wymiany zdań.

Masz 15 lat?

Czasem w przyplywie dobrego humory, albo wtedy gdy komplement jest niebanalny mowie- super, dzieki. Jednak na wiekszosc takich komlementujaco-zaczepiajacych reaguje jak byk na plachte.
Tak jestem pania 'okreslmy tu 25+' , ale to jeszcze nie znaczy, ze stoje nad grobem i z kazdym komplementem jakiegos swira splywa na mnie Łaska i jeszcze moge, choc przez chwile poczuc sie kobieta

[Leszy]

Napisane przez coffee

Niech sobie zauważa co tylko chce, przypadkiem czy gapiąc się przez lornetkę. Ale po co mi to mówi?

Bo może. Bo tak chce.
Bo powiedzenie czegoś o wydźwięku pozytywnym, pochwalnym w żaden logiczny sposób nie łączy się z tym, że osoba do której jest to coś mówione może poczuć się źle.

Napisane przez coffee

I tak btw:
Dziwi mnie trochę, że ogólnie panuje przekonanie, że niezbyt taktowne jest powiedzenie komuś "masz brzydkie włosy", ale po słowach "masz ładne włosy" mój humor ma się poprawić, mam się rozpływać, cieszyć i doceniać, że ktoś zauważył moją urodę. To można komentować wygląd innych czy opinie należy zachować dla siebie? Trochę się gubię.

Bo z psychologii wiadomo, że ludzie chcą słuchać rzeczy przyjemnych, łechcących ego. Nikt nie chce słuchać, że jest brzydki, że jest głupi. To rodzi agresję i/lub apatię.

Czy jeśli Twoja przyjaciółka ma krzywy nos, to cały czas jej mówisz, że ma krzywulca na twarzy? Nie, bo domyślasz się, że sprawiłoby to jej przykrość. Natomiast wiesz, że jak powiesz drugiemu człowiekowi coś pozytywnego, to MOŻE mu się to spodobać, może mu to humor poprawić.

Chyba że trafi na takie, co go uważają za zboka

[Cindy28]

To ja się wyłamię .
Nie przeszkadzają mi komplementy na przystanku, w autobusie, w drodze do pracy, czy w kolejce do kasy w Biedronce.
Na te dotyczące urody, ubioru, gustu literackiego, rodzaju perfum etc. reaguję tak samo - życzliwą uprzejmością .
Jeśli osoba komplementująca okazuje się być w późniejszym czasie zdesperowana i nachalna ucinam krótko i tyle.

Ale w sumie mogę być też płytka, gdyż dałam się wyrwać Tżowi na zachwyt moimi włosami - biegł za mną przez pół uczelni, głosząc jakie to nie są piękne, lśniące, delikatne w dotyku, o idealnym skręcie i fascynującym kolorze, więc tego.

[maszToCoChcesz]

Podziekowalabym bardzo mile

Wysłane z mojego HUAWEI Y530-U00 przy użyciu Tapatalka

[coffee]

Napisane przez Leszy

Bo może. Bo tak chce.
Bo powiedzenie czegoś o wydźwięku pozytywnym, pochwalnym w żaden logiczny sposób nie łączy się z tym, że osoba do której jest to coś mówione może poczuć się źle.

Mówi mi to po to, bo twierdzi, że nie poczuję się źle?
To nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Czy jeśli Twoja przyjaciółka ma krzywy nos, to cały czas jej mówisz, że ma krzywulca na twarzy? Nie, bo domyślasz się, że sprawiłoby to jej przykrość. Natomiast wiesz, że jak powiesz drugiemu człowiekowi coś pozytywnego, to MOŻE mu się to spodobać, może mu to humor poprawić.

Nie komentuję wyglądu obcych, bo nie czuję potrzeby poprawiania obcym humoru. W sumie: dlaczego tylko tym ładnym/z ładnymi oczami/z ładnymi włosami/z czymkolwiek ładnym fajnie jest poprawić humor? Te ze zniszczonymi włosami, potarganymi ciuchami, bo bieda i z workami pod oczami nie mogą liczyć na "poprawę humoru" od obcych? Fajnie, że wygląd decyduje o tym, komu chcesz "poprawiać humor".
A przyjaciołom nie mówię, że coś mi się w ich wyglądzie nie podoba, bo mam w rzyci ich wygląd, a nie dlatego, że będą płakać w poduszkę, jeśli coś powiem.

[Ilsa Lund]

Wolałabym dostać komplement za charakter czy zdolności niż za wygląd, który nie jest moją zasługą, przemija i nic o mnie nie mówi

[Leszy]

Napisane przez coffee

Mówi mi to po to, bo twierdzi, że nie poczuję się źle?
To nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Już odpowiedziałem. Bo może Ci to powiedzieć. Dalszy ciąg to wytłumaczenie intencji.

Napisane przez coffee

Nie komentuję wyglądu obcych, bo nie czuję potrzeby poprawiania obcym humoru.

Ja nie modlę się, bo nie czuję potrzeby. Nie uważam automatycznie, że osoby modlące się są głupie.
Ty nie czujesz potrzeby mówienia obcym ludziom komplementów. Dlaczego zatem uważasz kogoś kto to robi za zboka/głupka? Nie mówię, że tak go nazwałaś, chodzi mi o negatywny wydźwięk oceny.

Napisane przez coffee

W sumie: dlaczego tylko tym ładnym/z ładnymi oczami/z ładnymi włosami/z czymkolwiek ładnym fajnie jest poprawić humor? Te ze zniszczonymi włosami, potarganymi ciuchami, bo bieda i z workami pod oczami nie mogą liczyć na "poprawę humoru" od obcych? Fajnie, że wygląd decyduje o tym, komu chcesz "poprawiać humor".

Nie trzeba się długo zastanawiać, by móc odpowiedzieć na to pytanie.

Skoro ma np. 5 sekund na spojrzenie na kogoś, to wiadomym jest, że jedyne co dostrzegasz jest wygląd. Nie sposób poznać zamiłowań drugiej osoby do arii operowych. Idąc dalej, jeśli w tym krótkim czasie coś w wyglądzie tej osoby Ci się spodobało, że chcesz skomplementować, to komplementujesz właśnie tę cechę. Oczywiście jeśli ma się podejście jak autor wątku.

Napisane przez coffee

A przyjaciołom nie mówię, że coś mi się w ich wyglądzie nie podoba, bo mam w rzyci ich wygląd, a nie dlatego, że będą płakać w poduszkę, jeśli coś powiem.

Skoro masz w rzyci ich wygląd, to dlaczego od jutra w ramach eksperymentu psychologicznego nie zaczniesz im mówić samych negatywnych i obrażających rzeczy w kwestii wyglądu?
Sama stwierdzeniem "nie dlatego, że będą płakać w poduszkę, jeśli coś powiem." mówisz, że możesz im bezkarnie mówić takie rzeczy i na pewno nie będą czuć się z tym źle.

[_Matilde_]

Napisane przez Braann

Witam.

Mam pytanie do pań różnego wieku.
Jak zareagowałybyście gdyby na przykład stojąc na przystanku podszedł do was nieznajomy facet (bez znaczenia czy starszy czy młodszy, czy przystojniak czy wcielenie niedoskonałości) i powiedział wam jakiś komplement?

Dlaczego pytam?

Niekrótki czas temu sam tak robiłem, zupełnie bez żadnego celu. Po prostu czasami zdarza się (mam nadzieję, że nie tylko mnie) iż spotyka się w ciągu dnia na ulicy kogoś kto ma w sobie coś takiego, że człowiek się uśmiecha. Jest to albo pięknie spojrzenie, albo uśmiech albo cokolwiek innego. Zdarzało się, że oznajmiałem to takim kobietom ze szczerego serca, przecież... niby czego się bać, prawda? Reakcje były różne, młodzieżowe panny w większości przypadków czuły się przytłoczone lub było widać w ich spojrzeniu zniesmaczenie na zasadzie "czego on ode mnie chce? nie znam go" , natomiast panie... określmy tu 25+ reagowały zupełnie odwrotnie, zawstydzały się, dziękowały, czasami nawet dochodziło do krótkiej jednorazowej wymiany zdań. Oczywiście nie miało to żadnej formy podrywu, z żadną z tych kobiet nigdy się nie spotkałem.
Jednak przez ostatni czas dużo się wydarzyło w moim życiu i tak jakbym się zamknął w sobie. Nadal odczuwam taką chęć zagajania, oznajmienia komuś, że poprawia ludziom dzień ale nagle zacząłem się... WSTYDZIĆ?
Nagle zacząłem obawiać się reakcji? Być może po niektórych przejściach przeprogramowała mi się psychika i nie wiem jak się ponownie przełamać. A może jednak nie powinienem?
Po prostu generalnie zauważam, że ludzie na ulicy jedyny kontakt jaki nawiązują to wzrokowy, w społeczeństwie wyrobił się taki jakiś wstyd i niechęć do ludzi nieznajomych. A moim zdaniem warto korzystać, życie jest tylko jedno więc jeśli ktoś sprawił, że się uśmiechnąłeś/aś lub Cię czymś oczarował/a to warto to powiedzieć wprost.

A więc jak to u was wygląda, Panie?

Pewnie bym podziękowała jesli to by był rzeczywiście wyważony i subtelny komplement, a nie w stylu obejrzałem Cię sobie jak krowę na targu. Ale właściwie to na ulicy chcę mieć święty spokój, takie komentowanie znienacka, nawet jeśli pozytywne, to takie niepotrzebne wcinanie się komuś.

[robcia]

Po co dopisywać jakąś skomplikowaną ideologię do komplementu? Podziękuj albo olej jeśli masz takie życzenie.Ale nie...pochwalił moje włosy ,pewnie myśli ,że jestem głupia.Pochwalił książkę którą czytam ,pewnie uważa ,że jestem brzydka. Na pewno czegoś chce, itp .Może tak więcej dystansu do siebie?Ostatnio jakiś żulik pochwalił moje nogi, byli w grupie ,ja mam już w gaciach ,bo się zmierzcha a nogi akurat mam takie sobie, no ale zanim zdążyłam pomyśleć poszło :ty też.Brechtali się i teraz mam" szacunek ludzi ulicy ",nawet rano mi się dzisiaj jeden kłaniał.

[_Matilde_]

Napisane przez kotwkulce

Aleście go skrytykowały

A ja lubię takie akcje, o ile tylko nie są creepy. Jak bym późną nocą na mało uczęszczanej ulicy usłyszała 'e, laska, seksi masz nóżki!', to bym się wystraszyła. Ale gdyby ktoś w ciągu dnia, w publicznym miejscu, po złapaniu ze mną kontaktu wzrokowego, może po uśmiechnięciu się, powiedział że coś tam mu się we mnie podoba, i poszedł, odebrałabym to bardzo pozytywnie.

Kiedyś mi żul na ulicy powiedział, że jestem najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział. Uśmiałam się, bo akurat wracałam z siłowni, ze spiętymi włosami, bez makijażu, spocona. Do dziś to pamiętam!

Tak mi się zdarza z osobami obojga płci, ale to po złapaniu obupólnego kontaktu już wygląda troszkę inaczej, czasami wydaje się naturalne powiedzieć parę słów np. do kogoś kogo się mija dziś już kolejny raz, albo kiedy razem w jakiejś nietypowej sytuacji się znajdujemy, ale tak podejść do osoby zatopnionej w swoich sprawach, myślach i komentować to jednak dziwnie, sama bym tak nie zrobiła i doświadczać też nie chcę

[madzia0007]

Napisane przez Leszy

Autorze, jak widać po większości odpowiedzi - nie masz co tego robić. Jak w ogóle śmiesz oceniać czyjąś urodę, myśląc, że tej osobie zrobi się miło, że poprawiła Ci humor? Oceniasz wygląd, jesteś zbok! Albo na pewno chcesz poderwać!

Na zachodzie funkcjonują "Piękne bilety" (mały bilecik, na którym jest wykaligrafowana informacja, że ktoś, komu wręczasz bilecik poprawił Ci humor i że uważasz go za piękną osobą. Niżej jest dopisek, by bilecik został przekazany nastęnej takiej osobie). Szkoda, że u nas nie ma czegoś takiego, bo mamy zbyt aroganckie i smutne społeczeństwo.

Sam kiedyś dostałem podobny bilecik, tylko od jakiegoś religijnego faceta. Była na tymże informacja, pokroju "Wierzę, że Bóg Cię kocha" plus jakiś pokrzepiający cytat z Biblii. Ani nie pomyślałem o nim że to jakiś świr, ani nie poszedłem pieklić się do niego, że przecież ateistą jestem i jak on śmie.
Nie, zwyczajnie zrobiło mi się przyjemnie. Taki drobny gest, który nie miał na celu urazić.

Wiedziałam ze pojawi sie głos faceta w tym typie nie będąc kobieta cieżko ci zrozumieć ze byc moze nie życzymy sobie byc zaczepiane przez obcych facetow bo różnie sie to kończy. Nie lubie byc oglądana i oceniana jak krowa na targu, poza tym mężczyźni sa raczej interesowni i rzadko komplementuja obca kobiete ot tak zeby poprawic jej humor, takie zaczepki kojarzą sie niestety z desperackim podrywem typu "ładna jesteś dasz mi numer? No daaaaj, nie bądź taka" kiedyś skończyło sie tak ze facet zaczął mnie znienacka komplementowac jak wracalam wieczorem po pracy zeby za chwile mnie napaść i zmusić do dotknięcia jego obnazonych genitaliow wiec wiesz. takie komplementy od obcych kolesi spływają po mnie jak po kaczce i nie poprawiają humoru. Jezeli juz mu na tym zależy to niech sie bardziej wysili na komplement z klasa i doceni np wybór czytanej książki, styl ubioru, ładne kolczyki zamiast chwalic sliczne oczka czy nozki a gwarantuje ze wiecej kobiet bedzie miłe zaskoczonych i docenionych. Ja wole komplementy tego typu. Albo humorystyczne w stylu "codziennie widze cie tu na przystanku i zawsze wygladasz ładnie ale dzisiaj to juz przesadzilas" Pod warunkiem ze z ust normalnego, zadbanego faceta a nie dresa albo zula. Tak jak ktos juz tu wspomniał również lubie komplementy od obcych kobiet bo sa szczere i z ich strony nic mi nie grozi.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez madzia0007

Wiedziałam ze pojawi sie głos faceta w tym typie nie będąc kobieta cieżko ci zrozumieć ze byc moze nie życzymy sobie byc zaczepiane przez obcych facetow bo różnie sie to kończy. Nie lubie byc oglądana i oceniana jak krowa na targu, poza tym mężczyźni sa raczej interesowni i rzadko komplementuja obca kobiete ot tak zeby poprawic jej humor, takie zaczepki kojarzą sie niestety z desperackim podrywem typu "ładna jesteś dasz mi numer? No daaaaj, nie bądź taka" kiedyś skończyło sie tak ze facet zaczął mnie znienacka komplementowac jak wracalam wieczorem po pracy zeby za chwile mnie napaść i zmusić do dotknięcia jego obnazonych genitaliow wiec wiesz. takie komplementy od obcych kolesi spływają po mnie jak po kaczce i nie poprawiają humoru. Jezeli juz mu na tym zależy to niech sie bardziej wysili na komplement z klasa i doceni np wybór czytanej książki, styl ubioru, ładne kolczyki zamiast chwalic sliczne oczka czy nozki a gwarantuje ze wiecej kobiet bedzie miłe zaskoczonych i docenionych. Ja wole komplementy tego typu. Albo humorystyczne w stylu "codziennie widze cie tu na przystanku i zawsze wygladasz ładnie ale dzisiaj to juz przesadzilas" Pod warunkiem ze z ust normalnego, zadbanego faceta a nie dresa albo zula. Tak jak ktos juz tu wspomniał również lubie komplementy od obcych kobiet bo sa szczere i z ich strony nic mi nie grozi.

No to chyba nie jestem kobietą, bo zgadzam się z Leszym.
Co Wy, dziewczyny, tutaj odpierniczacie? Raz płacz, że zero komplementów i uwagi, teraz płacz, bo ktoś obcy prawi komplement, więc pewnie ZBOK/PODRYWACZ/RUCHACZTERRORYSTA. Bez przesady. Nie bądźcie takie och i ach. Nie trzeba kogoś lustrować i śledzić przez milion kilometrów, żeby zauważyć, że ma ładne oczy.
Mam nadzieję, że autor wątku nie zaprzestanie tej praktyki przez Wasze komentarze.
"codziennie widze cie tu na przystanku i zawsze wygladasz ładnie ale dzisiaj to juz przesadzilas" po tym to chyba bym facepalma strzeliła. Żenujące lekko.