"jesteś najważniejsza" czy napewno?

[paulinika]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;48770613]
ano tak też napisałam, żeby porozmawiać ale jednak żal i niesmak jest, a pomaganie domyślić się facetowi w takiej sytuacji, w sumie prostej to takie...[/QUOTE]

Tu sie z Toba tez zgodze, ale cos musi byc na rzeczy skoro sie nie domyslil. Oczywiscie ze zal i niesmak sie pojawi. Ja ze swoim charakterem nawet sekundy bym sie nie zastanawiala tylko z grubej rury walnela Chce zebys byl ze mna po operacji.

[BonaDea75]

Napisane przez paulinika

Zgodze sie z Toba. Jednak w przypadku autorki faceta widac ze on sie nie domysla wiec musi mu pomoc sie domyslic.

ananasova z chęcią wyjęłabym ten tak myślący kawałek Twojej głowy i wepchnęła mojemu TŻ .

odpowiadając na pytanie czy on moim zdaniem powinien wiedzieć co zrobić, myślę że TAK. Tak jak pisałam wcześniej, nie mieliśmy u siebie żadnej takiej bardzo życiowej sytuacji abym mogła zobaczyć czy jego słowa mogą wcielać się w czyn, (pomijam wszelkie gesty takie typowo męskie w stosunku do kobiety to owszem tak jest)
Z różnych sytuacji które Nas bezpośrednio nie dotyczyły, ale przy okazji rozmów, komentowania czegoś, wyrażania własnego zdania /opinii, jest facetem który w moim odczuciu wiedział jak należałoby postąpić w danej sytuacji.

Przy tym konkretnym temacie myślę że on doskonale wie co powinien zrobić tylko nic za tym nie idzie. czyli słowa " chciałbym" " generalnie to ja powinienem być z Tobą" itp tylko nic z tego nie wynika oprócz pisania. Tak jak napisała ananasova gdyby napisał "chciałbym być z Tobą wiem że mnie potrzebujesz, wezmę sobie wolne i będę" lub " chciałbym ale nie mam zupełnie jak, muszę być w pracy..." itp zmienia postać rzeczy.

Ja zrobiłam błąd, bo wychowywana przez moją mamę w odczuciu "nigdy niczego się nie domagaj"jak on napisał "będę przy Tobie myślami" to ja mu napisałam "wiem że masz pracę i jesteś daleko" to było z tydzień temu i jeszcze tak bardzo sie nie trzęsłam .... i to mu może nie dało super jasnego przekazu że jednak niezależnie od mojej "wyrozumiałości" mógłby podjąć jakieś kroki. Wiedział i wie jak szukałam kogos żebym nie była sama, oraz tego że się boję.

I teraz sama nie wiem jak mam z tego wyjść, napisać mu "potrzebuję Cię" tylko co jak on napisze .... no przecież pisałaś że rozumiesz że mam pracę, i koło się zamyka.

[elvegirl]

Napisane przez BonaDea75

I teraz sama nie wiem jak mam z tego wyjść, napisać mu "potrzebuję Cię" tylko co jak on napisze .... no przecież pisałaś że rozumiesz że mam pracę, i koło się zamyka.

Odpowiesz "wtedy jeszcze myślałam, że będzie przy mnie ktokolwiek, wtedy jeszcze tak bardzo się nie bałam, wtedy jeszcze nie było mi tak źle". Naprawdę nie wiem nad czym tu dywagować. Mówisz wprost czego oczekujesz i po reakcji wiesz z kim masz do czynienia.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez zakonna

No naprawdę lepiej ciągnąć flaka i mieć żal niż powiedzieć wprost "bądź przy mnie"?
Nie pojmę. To znaczy kiedyś też tak lubiłam księżniczkować i myśleć sobie, że ludzie mają się domyślać czego chcę tak naprawdę. To do niczego dobrego nie prowadzi.
Mam takiego faceta, który mnie kocha, ale nie siedzi we mnie. jest odrębnym człowiekiem i ocenia sytuacje wg swoich emocji. A one są często inne niż moje.

i takie rady też dostała, żeby porozmawiać, ale nie wydaje mi się żeby zachowanie autorki było księżniczkowaniem, oczekiwanie od ukochanego faceta że pomyśli o tym że może by przyjechał, że choćby zapyta czy ona chce żeby był, nie jest księżniczkowate, od początku pisał że 'będzie z nią myślami' więc nawet nie założył że może przyjedzie że może by chciała że przyjedzie, przeczytał że po zabiegu może być różnie a i tak wrażenia to na nim nie zrobiło.
dla mnie podejście więcej mówi niż sam przyjazd albo jego brak.. powiedziałby: chciałabyś żebym był? ja bym chciał, zapytam o dni wolnego. pokazuje zaineteresowanie i to wszystko. czy przyleci bo dostanie wolne czy nie bo go nie dostanie to już inna sprawa, bo się postarał, pogadał, pokazał że chce a tu takie... nie mówię że facet zły, cham i egoista, może dostał zaćmienia i nieogarnięcia ale jakiś taki smrodek jest, przynajmniej dla mnie.

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez BonaDea75

ananasova z chęcią wyjęłabym ten tak myślący kawałek Twojej głowy i wepchnęła mojemu TŻ .

odpowiadając na pytanie czy on moim zdaniem powinien wiedzieć co zrobić, myślę że TAK. Tak jak pisałam wcześniej, nie mieliśmy u siebie żadnej takiej bardzo życiowej sytuacji abym mogła zobaczyć czy jego słowa mogą wcielać się w czyn, (pomijam wszelkie gesty takie typowo męskie w stosunku do kobiety to owszem tak jest)
Z różnych sytuacji które Nas bezpośrednio nie dotyczyły, ale przy okazji rozmów, komentowania czegoś, wyrażania własnego zdania /opinii, jest facetem który w moim odczuciu wiedział jak należałoby postąpić w danej sytuacji.

Przy tym konkretnym temacie myślę że on doskonale wie co powinien zrobić tylko nic za tym nie idzie. czyli słowa " chciałbym" " generalnie to ja powinienem być z Tobą" itp tylko nic z tego nie wynika oprócz pisania. Tak jak napisała ananasova gdyby napisał "chciałbym być z Tobą wiem że mnie potrzebujesz, wezmę sobie wolne i będę" lub " chciałbym ale nie mam zupełnie jak, muszę być w pracy..." itp zmienia postać rzeczy.

Ja zrobiłam błąd, bo wychowywana przez moją mamę w odczuciu "nigdy niczego się nie domagaj"jak on napisał "będę przy Tobie myślami" to ja mu napisałam "wiem że masz pracę i jesteś daleko" to było z tydzień temu i jeszcze tak bardzo sie nie trzęsłam .... i to mu może nie dało super jasnego przekazu że jednak niezależnie od mojej "wyrozumiałości" mógłby podjąć jakieś kroki. Wiedział i wie jak szukałam kogos żebym nie była sama, oraz tego że się boję.

I teraz sama nie wiem jak mam z tego wyjść, napisać mu "potrzebuję Cię" tylko co jak on napisze .... no przecież pisałaś że rozumiesz że mam pracę, i koło się zamyka.

też jestem zosia-samosia i popełniłam błąd który teraz Ty popełniasz, bądź mądrzejsza i z nim pogadaj, nie duś w sobie, charakter masz taki że Ci głupio, że myślisz że może przesadzasz że sama już nie wiesz albo że przecież dasz sobie radę, że w sumie to ma pracę więc może i bez sensu żeby przylatywał.. ale w sumie chcesz żeby był i już. i mu to napisz; im bliżej zabiegu tym bardziej się boję, chcę żebyś przyleciał, wiem że mówiłam że masz pracę itp. ale potrzebuję cię. i tyle.

[BonaDea75]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;48770832]i takie rady też dostała, żeby porozmawiać, ale nie wydaje mi się żeby zachowanie autorki było księżniczkowaniem, oczekiwanie od ukochanego faceta że pomyśli o tym że może by przyjechał, że choćby zapyta czy ona chce żeby był, nie jest księżniczkowate, od początku pisał że 'będzie z nią myślami' więc nawet nie założył że może przyjedzie że może by chciała że przyjedzie, przeczytał że po zabiegu może być różnie a i tak wrażenia to na nim nie zrobiło.
dla mnie podejście więcej mówi niż sam przyjazd albo jego brak.. powiedziałby: chciałabyś żebym był? ja bym chciał, zapytam o dni wolnego. pokazuje zaineteresowanie i to wszystko. czy przyleci bo dostanie wolne czy nie bo go nie dostanie to już inna sprawa, bo się postarał, pogadał, pokazał że chce a tu takie... nie mówię że facet zły, cham i egoista, może dostał zaćmienia i nieogarnięcia ale jakiś taki smrodek jest, przynajmniej dla mnie.[/QUOTE]

dokładnie tak jak napisała ananasova

I dlatego nie wiem czy pamiętacie z mojego postu pierwszego, zadałam pytanie nie jak go tu ściągnąć, tylko czy moje odczucie żalu które mam jest słuszne czy też bezpodstawne.

Wiem, że muszę mu to powiedzieć, że go potrzebuję, bo inaczej mój żal przerodzi się w "destrukcyjne kiszenie w sobie żalu" i będzie jeszcze gorzej.

Dzisiaj będę miała z nim kontakt, napiszę tak jak napisała elvegirl i zobaczymy co mi odpisze

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;48770832]przeczytał że po zabiegu może być różnie a i tak wrażenia to na nim nie zrobiło.
[/QUOTE]

zrobiło tylko tyle że napisał że opis brzmi jak tortury, ......i tyle, więc zdaje sobie sprawę jak to wygląda i że naprawdę trzepię gaciami ze strachu.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;48770832]


też jestem zosia-samosia i popełniłam błąd który teraz Ty popełniasz, bądź mądrzejsza i z nim pogadaj, nie duś w sobie, charakter masz taki że Ci głupio, że myślisz że może przesadzasz że sama już nie wiesz albo że przecież dasz sobie radę, że w sumie to ma pracę więc może i bez sensu żeby przylatywał.. ale w sumie chcesz żeby był i już. i mu to napisz; im bliżej zabiegu tym bardziej się boję, chcę żebyś przyleciał, wiem że mówiłam że masz pracę itp. ale potrzebuję cię. i tyle.[/QUOTE]

i tego właśnie potrzebowałam, takiej rady, bo pogubiłam się czy ja mogę tego od niego oczekiwać jeżeli sam z siebie tego nie wykazał.

dziękuję ananasova, tak mu właśnie napiszę. i zobaczę co mi odpisze.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Denerwuje mnie to gadanie "bo to facet" "bo oni sie nie domyslaja" To nie jest zaden gorszy gatunek, jak chca to ogarniaja takie rzeczy tak samo jak kobieta, serio.
W tym przypadku to nie jest wrozenie ze szklanej kuli, kazda myslaca jednostka powinna zapytac, czego w takiej sytuacji dana osoba potrzebuje.
Takze rozumiem Cie autorko. Niezalecznie od tego, czy sama go poprosic czy tez nie, tez by mi sie przykro zrobilo, bo jednak wymaga sie wsparcia od najblizszej osoby bez ciaglego powtarzania ze sie tego potrzebuje. Zna Cie, na pewno wie jak reagujesz w danych sytucjach, wiec tym bardziej powinien ogarniac.

I jak najbardziej masz prawo oczekiwac. Ba, powiedzialabym mu wszystko: dlaczego sam sie nie garnie do pomocy, dlaczego sam nie wpadl na to zeby pomoc, czy jestem dla niego tak malo wazna, czy o co chodzi.

[Niebieskooka arystokratka]

Autorko, masz prawo czuć się rozżalona. Ta sytuacja to przykład tego, że nie ważne co faceci mówią tylko co robią. Wygląda na to, że istotnie mówienie Twojego TŻ, że jesteś dla niego najważniejsza to akurat w tej sytuacji puste słowa. Jasne, pogadaj z nim, powiedz, że chcesz, aby przy Tobie był i pewnie do Ciebie przyjedzie, ale taki nieco wymuszony przyjazd nie jest tym o czym marzysz. Trzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze, najważniejsze, aby operacja się powiodła

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

A moze on ma ciekawsze plany w tym czasie i dlatego nie wyleci we wtorek i nie wroci w sobote? Ja to w ogole nie wiem, czemu automatycznie na jego "chcialbym byc tam z toba" nie odpowiedzialas "to czemu nie bedziesz". A moze to w ogole jest tak, ze on doskonale wie, ze powinien tam z Toba byc, ale po Twoim zachowaniu boi sie tego zaproponowac (no bo sorry, ale to do niego pierwszego powinnas sie zwrocic, a nie do znajomych) i wali takimi tekstami, zebys sama to zaproponowala? Wiecej gdybac nie bede, bez rozmowy wam sie nie obejdze.

[BonaDea75]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4877215 9]A moze on ma ciekawsze plany w tym czasie i dlatego nie wyleci we wtorek i nie wroci w sobote? Ja to w ogole nie wiem, czemu automatycznie na jego "chcialbym byc tam z toba" nie odpowiedzialas "to czemu nie bedziesz". A moze to w ogole jest tak, ze on doskonale wie, ze powinien tam z Toba byc, ale po Twoim zachowaniu boi sie tego zaproponowac (no bo sorry, ale to do niego pierwszego powinnas sie zwrocic, a nie do znajomych) i wali takimi tekstami, zebys sama to zaproponowala? Wiecej gdybac nie bede, bez rozmowy wam sie nie obejdze.[/QUOTE]

Ciekawsze plany??? nooooo....gdyby to miał być powód nawet zakładając żebym mu wprost powiedziała to chyba faktycznie zajmowałabym 10 miejsce z......10 możliwych.

A co do reszty, zupełnie to wykluczam, to nie ten typ faceta.

[QueenBlair]

Czytając ten wątek odnoszę wrażenie, że mężczyźni są totalnymi "niemotami", bez odrobiny empatii ( rozumianej jako wczucie się w położenie drugiej osoby).

Czysto obiektywnie zgadzam się z twierdzeniami, że należy komunikować wprost swoje potrzeby. Mężczyźni nie mają czarodziejskiej kuli i nie czytają w myślach.
Aczkolwiek uważam, że nie trzeba być wróżbitą aby mieć świadomość tego, że w sytuacji w jakiej znajdzie się autorka liczy się wsparcie polegające na obecności.

Z mojego doświadczenia powiem tak:
Zawsze spotykałam się (obecnie jestem w związku) z określonym typem mężczyzn. Mianowicie : mało wylewnych, raczej zamkniętych w sobie, z temperamentem cholerycznym.
I powiem Wam tak w sytuacji "szpitalnej" bez mojego proszenia się, mówienia wprost oni po prostu robili wszystko aby przy mnie być.

Kończąc ten przydługi wywód podkreślam, że WARTO MÓWIĆ WPROST.
Jednakże faceci na prawdę nie są aż takimi amebami emocjonalnymi aby nie wiedzieć, że są sprawy dla, których należy wziąć wolne.

Chyba, że Autorka zakomunikowała :nie przyjeżdżaj , nie potrzebuję twojej obecności, wolę załatwić to sama.

[BonaDea75]

Napisane przez QueenBlair

Zawsze spotykałam się (obecnie jestem w związku) z określonym typem mężczyzn. Mianowicie : mało wylewnych, raczej zamkniętych w sobie, z temperamentem cholerycznym.
.

Mój Tż własnie taki jest, może pomijając cholerycznośc


Więc dziewczyny zrobiłam tak jak powiedziałyście, napisałam że może przyjechałby, żeby był ze mną w szpitalu. odpowiedź " Kochanie bardzo bym chciał" i tyle bez jakiegokolwiek dodatku dlaczego nie itp. Nie będę go prosić, wymuszać, popłynęły mi łzy więc napisałam mu że musze wyjść z psem i narazie "wisi" na komunikatorze i chyba czeka jak wrócę....... a mi się nawet już teraz nie chce wracać.....

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez BonaDea75

Mój Tż własnie taki jest, może pomijając cholerycznośc


Więc dziewczyny zrobiłam tak jak powiedziałyście, napisałam że może przyjechałby, żeby był ze mną w szpitalu. odpowiedź " Kochanie bardzo bym chciał" i tyle bez jakiegokolwiek dodatku dlaczego nie itp. Nie będę go prosić, wymuszać, popłynęły mi łzy więc napisałam mu że musze wyjść z psem i narazie "wisi" na komunikatorze i chyba czeka jak wrócę....... a mi się nawet już teraz nie chce wracać.....

zapytaj go czy jeśli bardzo chce to czy przyjedzie, jak napisze że nie to zapytaj dlaczego; śmiało

[zakonna]

ja bym go zapytała dlaczego nie może przyjechać

[viki1988]

Napisane przez BonaDea75

Mój Tż własnie taki jest, może pomijając cholerycznośc


Więc dziewczyny zrobiłam tak jak powiedziałyście, napisałam że może przyjechałby, żeby był ze mną w szpitalu. odpowiedź " Kochanie bardzo bym chciał" i tyle bez jakiegokolwiek dodatku dlaczego nie itp. Nie będę go prosić, wymuszać, popłynęły mi łzy więc napisałam mu że musze wyjść z psem i narazie "wisi" na komunikatorze i chyba czeka jak wrócę....... a mi się nawet już teraz nie chce wracać.....

I nie przyszło Ci do głowy spytać się dlaczego nie? Powiem szczerze że dla mnie to trochę kosmos, to to by było pierwsze pytanie które by mi sie nasunęło w takiej sytuacji

[ana909]

jestes z nim tyle czasu a nie potrafisz jasno zakomunikowac czego chcesz. Albo potrafisz, tylko boisz się odpowiedzi.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez viki1988

I nie przyszło Ci do głowy spytać się dlaczego nie? Powiem szczerze że dla mnie to trochę kosmos, to to by było pierwsze pytanie które by mi sie nasunęło w takiej sytuacji

no tak ale... dziewczyna jest podłamana, rozczarowana, kiedyś była pewna że w takiej sytuacji zachowałby się tak i tak, teraz w końcu mówiąc jasno czego chce znowu słyszy nic nie znaczące słowa, myślała że jak powie jasno to facet w końcu powie że ok, że przyjedzie, a tu znowu zawód, do tego dochodzi stres i lęk przed zabiegiem i o, skumulowało się, wyluzujcie, nikt nie jest ideałem, powinna zapytać, emocje wzięły górę i jest jak jest.

[ana909]

ale pytanie "dlaczego nie?" to naturalna reakcja czlowieka, zwlaszcza w stosunku do partnera i w takiej sytuacji...
nawet moja 5 letnia siostrzenica jak uslyszy ze czegos nie dostanie, to odruchowo pyta "ale dlaczego nie?"
facet sie nie tlumaczy, bo nie widzi potrzeby. Dziewczyna nigdy o to nie zapytala a on sie cieszy bo nie musi miec wytlumaczenia. Dla niego to też wygodne.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Bardzo bym chcial... I co dalej? Nie uciekaj tylko z nim porozmawiaj, bo jesli w pracy bezprolemowo moze miec wolne, bilet nie zrujnuje jego budzetu, a podroz to tylko godzina to cos jest na rzeczy i dowiedziec sie tego musisz.

[BonaDea75]

Teraz wrocilam zaraz będę z nim dalej rozmawiać

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez ana909

ale pytanie "dlaczego nie?" to naturalna reakcja czlowieka, zwlaszcza w stosunku do partnera i w takiej sytuacji...
nawet moja 5 letnia siostrzenica jak uslyszy ze czegos nie dostanie, to odruchowo pyta "ale dlaczego nie?"
facet sie nie tlumaczy, bo nie widzi potrzeby. Dziewczyna nigdy o to nie zapytala a on sie cieszy bo nie musi miec wytlumaczenia. Dla niego to też wygodne.

zgadza się ale autorka chyba była przekonana że jeśli jasno powie co i jak to już facet załapie, że ten jego brak chęci to tylko i wyłącznie przez niedomyślność a teraz on wie ale dalej tylko jakieś puste frazesy wysyła więc to wygląda.. podejrzanie; nie wiem, może w szoku jest, ja bym była chyba aczkolwiek od początku to dziwnie wyglądało.

[201803290936]

Napisane przez ana909

ale pytanie "dlaczego nie?" to naturalna reakcja czlowieka, zwlaszcza w stosunku do partnera i w takiej sytuacji...
nawet moja 5 letnia siostrzenica jak uslyszy ze czegos nie dostanie, to odruchowo pyta "ale dlaczego nie?"
facet sie nie tlumaczy, bo nie widzi potrzeby. Dziewczyna nigdy o to nie zapytala a on sie cieszy bo nie musi miec wytlumaczenia. Dla niego to też wygodne.

I zamiast latać po forach i żalić się obcym ludziom, powinna być rozmowa z własnym partnerem i to nie na zasadzie jakiegoś dialogu, pertraktacji, niekończącego się gadania, ale powiedzenia mu o swoich uczuciach w prosty sposób i zadania kilku KONKRETNYCH pytań.

Jak dla mnie dziwny, pozbawiony szczerości (z obydwu stron) związek, a może nawet pseudo-związek.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez ana909

ale pytanie "dlaczego nie?" to naturalna reakcja czlowieka, zwlaszcza w stosunku do partnera i w takiej sytuacji...
nawet moja 5 letnia siostrzenica jak uslyszy ze czegos nie dostanie, to odruchowo pyta "ale dlaczego nie?"
facet sie nie tlumaczy, bo nie widzi potrzeby. Dziewczyna nigdy o to nie zapytala a on sie cieszy bo nie musi miec wytlumaczenia. Dla niego to też wygodne.

wybacz ale... kolejne usprawiedliwianie jak z tą niedomyślnością.

ale poczkejamy, zobaczymy co powie jak go zapyta dlaczego nie...

[elvegirl]

Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby on kombinował wcześniej żeby się wyrwać do Polski i mu się to po prostu nie udało. A że komunikacja z obu stron leży i kwiczy, to jest jak jest.

[skazana_na_bluesa]

kobieto, ile ty masz lat? zachowujesz się jak gimnazjalistka, która nie potrafi pogadać z własnym chłopakiem. nie mogłaś normalnie pociągnąć wątku, czy ma możliwość przyjechać, zamiast ryczeć i uciekać? -_-

[ana909]

Napisane przez Doris1981

I zamiast latać po forach i żalić się obcym ludziom, powinna być rozmowa z własnym partnerem i to nie na zasadzie jakiegoś dialogu, pertraktacji, niekończącego się gadania, ale powiedzenia mu o swoich uczuciach w prosty sposób i zadania kilku KONKRETNYCH pytań.

Jak dla mnie dziwny, pozbawiony szczerości (z obydwu stron) związek, a może nawet pseudo-związek.

ale jakby tak każdy byl taki mądry, to bysmy nie mialy komu rad udzielac
moj czasami narzeka, ze za duzo mu pytan zadaję ale ja tak bardzo lubie wszystko wiedzieć

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez elvegirl

Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby on kombinował wcześniej żeby się wyrwać do Polski i mu się to po prostu nie udało. A że komunikacja z obu stron leży i kwiczy, to jest jak jest.

może i tak... no ale żeby było aż tak źle z tą komunikacją żeby powiedzieć że próbował ale mu się nie udało? kosmos jakiś.

[BonaDea75]

Dziewczyny, spokojnie....właśnie się dowiaduję dlaczego "nie"

[ana909]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;48773910]wybacz ale... kolejne usprawiedliwianie jak z tą niedomyślnością.

ale poczkejamy, zobaczymy co powie jak go zapyta dlaczego nie...[/QUOTE]

bynajmniej faceta nie tlumaczylam
chodzilo o kontekst jego wygody, nie tlumaczy się bo kobieta tego nie wymaga, a on mimo ze by mogl, to wie, ze nie musi i tak mu dobrze

edit:
przypomnialo mi się jak znajomy nie pokazal swojej dziewczynie zaproszenia slubnego... na jej pytanie dlaczego, okazalo się ze je zgubił mogla nie pytac i się domyslac dlaczego...
moral z tego taki, ze i tak sklamał, bo zaproszenia nie zgubił, tylko poprosil mlodych o jednoosobowe zapr. z os. towarzyszącą, bo nie mial ochoty isc z wlasna dziewczyna

[elvegirl]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;48774000]może i tak... no ale żeby było aż tak źle z tą komunikacją żeby powiedzieć że próbował ale mu się nie udało? kosmos jakiś.[/QUOTE]
Może równie dobrze uważać, że to powinno być dla niej oczywiste, że chciał i że skoro nie zameldował że przyleci, to znaczy że naprawdę nie może I że skoro zapewnia że by chciał przy niej być, to znaczy że mu przykro i by chciał Różne dziwolągi w życiu widziałam, takie wzajemne oczekiwanie telepatii też

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny, spokojnie....właśnie się dowiaduję dlaczego "nie"

Tu jest Wizaż Autorko, wątki żyją swoim życiem Czekamy, a w tym czasie teoretyzujemy

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez ana909

bynajmniej faceta nie tlumaczylam
chodzilo o kontekst jego wygody, nie tlumaczy się bo kobieta tego nie wymaga, a on mimo ze by mogl, to wie, ze nie musi i tak mu dobrze

i to nie jest tłumaczenie faceta?