Ślub cywilny z weselem czy zwykłą impreza ????

[lilla77a]

Kiedyś byłam na takim mini weselu-nieweselu i jak dla mnie to był niewypał, ludzie się kiepsko bawili bo była garstka osób, nie wiadomo w sumie było co to ma być czy to wesele czy przyjęcie, nie mówię że to bez sensu ale jak dla mnie to szkoda kasy, lepiej zrobić obiad dla najbliższej rodziny/przyjaciół a później normalne wesele ze ślubem kościelnym i tyle.

[cranberry juice]

Napisane przez rudziax3

Z tego co widze to nikt nie rozumie
bo jak slub to koniecznie wesele z prawdziwego zdarzenia albo nic , normalne spotkanie z rodzinka nie wchodzi w gre , bo nie wypada...

Wypada. Tylko wypada na tym spotkaniu zakończyć, a nie za rok brac kolejny slub (z tym samym facetem, z innym to by jeszcze uszło ) i spotkać się z rodzinką pod szyldem wesele.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rudziax3]

.

[wildDaisy]

Ale tak naprawdę to po co Wam ten cywilny ślub teraz?

[cherry_flamme]

A nie możecie sobie zrobić cywilnego tylko ze świadkami? Albo nie wiem: świadkowie i znajomi, a później impreza w klubie?

[rudziax3]

.

[cornflower_girl]

Skoro sama wspominasz, że ślub kościelny jest ważniejszy... Nie obraź się, ale ma to sens w przypadku par, które nie są pewne, czy brać ślub wyznaniowy (i kiedy). Do tego cała masa innych czynników typu ułatwienia prawne, kredyt, ubezpieczenia, ciąża etc. Ale o nich nic nie ma mowy. Podobnie z tą ciekawością i euforią bliskich - na razie to deklaracje, ale skąd wiesz, na ile tak będzie rzeczywiście, że w urzędzie będą wszyscy zaproszeni i zawiadomieni.

Wśród moich znajomych była taka jedna para, która była z tych mocno wierzących i praktykujących i mówili, że ten ślub jest dla nich najważniejszy. Ślub cywilny wzięli dobrowolnie, z podobnej motywacji co Ty - uwielbiają przyjęcia, być na świeczniku. Ślub cywilny był na rok przed kościelnym. Były dwie imprezy - pocywilna dla znajomych ( w tym również obiad dla bliskiej rodziny) i wesele po ślubie kościelnym. Owszem, wszyscy im dobrze życzyli, para lubiana, ale mało kto pojawił się na obu imprezach mimo zaproszenia. Były również 2 wieczory panieńskie . Przy kościelnym ślubie zaczęliśmy się z TŻ-tem zastanawiać, czy składanie życzeń "wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia" ma tutaj sens - byli zaślubieni względem prawa, żyli jak mąż i żona, tak samo również celebrowali oba śluby.

Może to dziwne, co napiszę - dlaczego nie konkordatowy ślub? Albo skromniejsze wesele szybciej? Jesteście siebie pewni, kochacie się - sama piszesz, że ślub wyznaniowy jest ważniejszy; nic nie wspominasz o innych racjonalnych przyczynach (łatwość z formalnościami ze ślubem kościelnym; kredyt, ciąża etc.)

[rudziax3]

.

[cornflower_girl]

rudzia Ci wymienieni znajomi też mieli życzliwą i kochającą rodzinę; wspierających i wspaniałych przyjaciół
Już prędzej mi pasuje koncepcja garden party; ale nie wynajęta sala, kucharki, radio - bo to się kojarzy z niedopracowanym weselem.

Czy ciekawska - próbuję zrozumieć Wasze powody, ale te wymienione przez Ciebie do mnie nie przemawiają. Nie piszę tego ze złośliwości; patrząc po wcześniejszych wypowiedziach wizażanek, może być więcej osób podzielających te poglądy.

Można wziąć nie tylko dwa śluby, nawet więcej. Słyszałam o parze, która wzięła ślub w 66 różnych obrządkach/ ceremoniach - link do artykułu. Tak też można.

[wildDaisy]

Napisane przez cornflower_girl

Skoro sama wspominasz, że ślub kościelny jest ważniejszy... Nie obraź się, ale ma to sens w przypadku par, które nie są pewne, czy brać ślub wyznaniowy (i kiedy). Do tego cała masa innych czynników typu ułatwienia prawne, kredyt, ubezpieczenia, ciąża etc. Ale o nich nic nie ma mowy. Podobnie z tą ciekawością i euforią bliskich - na razie to deklaracje, ale skąd wiesz, na ile tak będzie rzeczywiście, że w urzędzie będą wszyscy zaproszeni i zawiadomieni.

Wśród moich znajomych była taka jedna para, która była z tych mocno wierzących i praktykujących i mówili, że ten ślub jest dla nich najważniejszy. Ślub cywilny wzięli dobrowolnie, z podobnej motywacji co Ty - uwielbiają przyjęcia, być na świeczniku. Ślub cywilny był na rok przed kościelnym. Były dwie imprezy - pocywilna dla znajomych ( w tym również obiad dla bliskiej rodziny) i wesele po ślubie kościelnym. Owszem, wszyscy im dobrze życzyli, para lubiana, ale mało kto pojawił się na obu imprezach mimo zaproszenia. Były również 2 wieczory panieńskie . Przy kościelnym ślubie zaczęliśmy się z TŻ-tem zastanawiać, czy składanie życzeń "wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia" ma tutaj sens - byli zaślubieni względem prawa, żyli jak mąż i żona, tak samo również celebrowali oba śluby.

Może to dziwne, co napiszę - dlaczego nie konkordatowy ślub? Albo skromniejsze wesele szybciej? Jesteście siebie pewni, kochacie się - sama piszesz, że ślub wyznaniowy jest ważniejszy; nic nie wspominasz o innych racjonalnych przyczynach (łatwość z formalnościami ze ślubem kościelnym; kredyt, ciąża etc.)

Co do pierwszego to
A co do drugiego to zgadzam się z Tobą i większością (chyba nawet wszystkimi wizażankami, które wypowiadały się na ten temat)

Napisane przez rudziax3

Bo znam na tyle swoją rodzine

Widzisz... nie u wszystkich sprawdza sie przysłowie "z rodziną najlepiej na zdjęciu" u mnie tak nie jest i jestem w stu procentach pewna a nawet wiecej

Widze rowniesz, ze jestes bardzo ciekawska
dla wiadomosci- nie jestem w ciazy, nie potrzebuje kredytu, ani nie bierzemy slubu ze wzgledu na inne glupoty skoro nie ma nic takiego napisane to chyba jasne , ze nie chodzi o to
a skoro jest mozliwosc wziecia najpierw jednego , potem drugiego to dlaczego nie?

Wybacz, ale moim zdaniem, to żałosne.
Chcesz zrobić dwa śluby, byle zrobić. "Nie bierzemy ślubu ze względu na inne głupoty" oh, really? A to, że chcesz mieć 2 śluby, 2 imprezy (w tym jedną byle jaką) bo tak, bo jest taka możliwość - to nie jest według Ciebie głupota?

[rudziax3]

.

[wildDaisy]

Napisane przez rudziax3

Przypierdzielacie się jak by każda była idealna i to ja jedyna na świecie miałabym rozdzielać te dwa śluby TO jest dla mnie ŻAŁOSNE

I nie napisałam , ze chcę je rozdzielić "bo tak , bo jest taka mozliwość"
tylko po prostu skoro jest taka możliwość to nie chce teraz się bawić w to wielkie "weselicho" i czytaj ze zrozumieniem... Narazie nie mamy na to pieniędzy i na chwile dzisiejszą ślub cywilny nam wystarczy:)

a temat dotyczy imprezy "PO" i nie potrzebuje waszych wielkich mądrości co do ślubu , czy mam go brać czy nie BO TO JEST TYLKO I WYŁĄCZNIE NASZA SPRAWA


Temat powstał aby kobietki które przechodziły przez to samo czyli robiły najpierw cywilny a po kilku latach koscielny mogły się podzielić swoimi doświadczeniami.

Nie potrzebuje wypowiedzi osób które nie mają doświadczenia w tych sprawach i piszą swoje "widzimisie"

Chyba każda, która się tutaj udziela ma jakieś doświadczenie ze ślubami i ma prawo wyrazić swoje zdanie. Napisały Ci przecież - że teraz skromny obiad, weselicho później, bo Twój pomysł jest beznadziejny, więc nie spinaj się tak Odpowiedź dostałaś, a że nie taką, na jaką liczyłaś...

[cornflower_girl]

rudzia Ale zauważ, jak Ty piszesz. Było sporo opinii, wskazówek wnoszących coś do tematu, nie obrażających - to się unosisz.

Po Twoich postach mam mętlik w głowie. Nie macie kasy, ale duże przyjęcie, które chcesz teraz zaproponować tanie nie jest (wynagrodzenie dla kucharek, wynajęcie sali, zakup jedzenia, alkoholi). Tym bardziej skoro nie spodziewacie się prezentów od gości, to ciężko oczekiwać, że będziecie na plusie.

Poza tym rok, góra dwa to nie kilka lat

[cleopadra]

Rudzia,ja z moim Tzetem tez myslelismy aby najpierw wziasc cywilny a potem za rok albo 2 koscielny z weselem,tylko ze u nas byl wazny powod bo babcia Tzeta ma zapisac na nas polowe swojego domu ale dopiero po slubie.I dopiero po slubie bedziemy urzadzac po swojemu,lazienke chcemy zrobic od nowa.Na dzien dzisiejszy nie chce ladowac kasy w cos co nie jest moje.i.Gdy policzylismy wydatki na slub cywilny to niestety wolimy zaczekac i zrobic konkordatowy i wesele.Gosci na cywilny by uzbieralo sie z 50,bo rodzice,rodzenstwo,dziadk owie,.Babcia ktora ma zapisac nam dom mieszka w gorach,my na razie na Slasku ,no to oczywiste ze ta babcia musi byc ,a babcia nie przyjedzie sama no to dojdzie tez rodzenstwo tescia,i noclegi bo to jednak jest 400km to 2 noclegi trzeba by bylo im zapewnic.podliczajac koszty wyszloby nam prawie 20 tys a za rok nastepna impreza ktora by nas kosztowala 35 tys,tylko czy za rok bedzie kasa to jest problem,bo teraz my mieszkamy kazde u swoich rodzicow,wiec praktycznie to co zarabiamy kazde z nas odklada na swoje konto.moglibysmy zamieszkac juz teraz razem,wynajac mieszkanie ale to znow wydatki i pieniadze wyrzucone w bloto,bo ja z mojej pensji nic bym nie odlozyla.Wiec jezeli problem to pieniadze to ja radze zaczekac.Nasz slub i wesele bedzie w przyszlym roku w pazdzierniku,kase odlozona juz mamy a wiadomo im wiecej kaski tym lepiej.

[rudziax3]

.

[cornflower_girl]

Ja nie mam nic do imprez low-costowych, tylko trzeba mieć na to pomysł i mieć przemyślaną sprawę, co z czego wynika, co i jak chcecie zrobić i dlaczego. Byłam na wielu udanych przyjęciach/ imprezach i zawsze młodzi mieli to mocno przemyślane. Czasami muzyka puszczana przez kolegę będzie niewypałem, a czasem świetnym pomysłem - ha, tylko tu też trzeba mocno pokombinować, jak zrobić, żeby się udało.

Tym bardziej, jeśli u Was ma to być impreza poślubna, ale nie właściwa weselna, a ma to wesele jedynie zapowiadać. Pytań przy zapraszaniu też nie unikniecie, więc przyda się cierpliwość i dobre argumenty.

Podtrzymuję swoje zdanie, że jeśli ślub cywilny najpierw, a ślub kościelny w niedalekiej przyszłości i goście znają Wasze plany, jednak ludzie pierwsze przyjęcie mogą traktować jako pełnowartościowe wesele - niestety nie da się tego zrobić bez pomyślunku, że jakoś to będzie - nie będą sami Wasi młodzi znajomi, ale też krewni, starsze osoby. Żeby nie było - nie chodzi mi o wystawne przyjęcie w czterogwiazdkowym hotelu, ale o przemyślenie całej sprawy i zaplanowanie, co z czego wynika, co zapewni fajną zabawę i dobrą atmosferę.

Nawet w wersji oszczędnej nie unikniecie w ogóle kosztów - dlatego lepiej, żebyście się zastanowili.

[wildDaisy]

Nie porównuj urodzin w remizie z weselem, to raz. Dwie, zupełnie inne okazje. To, że urodziny na wiejskiej sali Ci się podobały, to nie znaczy, że wesele tak samo urządzone będzie równie fajne.

Zastanów się czy Ty na serio chcesz wesela, które będzie tak wyglądało... Gdyby mi tak bardzo zależało na ślubie (i to Kościelnym, bo piszesz, że ten jest dla Ciebie ważniejszy) wzięłabym go nawet za miesiąc i nie robiła żadnego wesela, jeśli nie miałabym kasy. Nie chciałabym, że ktoś porównywał moje wesele z czyimiś urodzinami w remizie, no proszę Cię. W taki sposób jak Ty chcesz zorganizować imprezę po ślubie to można robić osiemnastki.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Ile masz lat, jeśli można wiedzieć?

[cranberry juice]

Rudzia, w pierwszym poście zapytałaś:

Napisane przez rudziax3

Jak myślicie ? dobry pomysł ?

Wizażanki udzieliły odpowiedzi, zgodnie jak mało kiedy: nie, niedobry, wręcz beznadziejny pomysł.

Podały też alternatywy:
- przyspieszony ślub konkodatowy
- ślub cywilny z rodzicami, świadkami i obiadem po, a potem za parę lat impreza po kościelnym

Wypunktowały też dlaczego wydawanie koniec końców sporej kasy na buraczaną (... nie chciałam pisać "wsiową") imprezę tylko Was oddala od porządnego wesela, o którym marzysz.

Ty i tak wiesz swoje i upierasz się przy swoim pomyśle. Co tu rzec? "Good luck"? Tylko aż musze zapytać, po co w takim razie było pytanie w pierwszym poście.

A, i poza tym... to fajnie, że Ty jesteś pewna swojej rodziny i tego, że akurat im się pomysł spodoba - ale TŻ chyba też jakąś rodzinę ma, nie? Istnieje dosyć duże ryzyko, że ich zdanie będzie mniej więcej takie jak opinia ogólu społeczeństwa na wizażu

[AnnaLoranty]

Temat trudny. Wydaję mi się że każdy powinien robić według własnych odczuć. Jeśli chcecie ślub cywilny, spotkacie się z najbliższymi przy obiedzie. Większość par tak robi. Ma to ręce i nogi i nie naraża na większe koszty

[kallina_2014]

Napisane przez rudziax3;48810642 tu

Wiem, ze się unoszę bo drażni mnie takie łapanie za słówka zamiast sie skupić na temacie i doradzaniu to patrzycie na takie głupoty...

"rok góra dwa to nie kilka lat" nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć kiedy nadejdzie pora na ślub kościelny... Może rok , może dwa , może 10...

"bo nie patrze na głupoty , bo zwykła sala, bo przy radiu, bo beznadzieja, bo nie oryginalnie"
nie każdy ma takie potrzeby i warunki, żeby slub cywilny robić aż tak profesjonalnie jak kościelny.

Nie raz byłam na przyjęciach urodzinowych bądź innych imprezach okolicznościowych na salach wioskowych i było na prawdę świetnie.

Wystarczy żeby było świetne grono ludzi trochę alkoholu, muzyka i nic więcej nie trzeba

Ale pytalas nas o zdanie, to Ci odpowiedzialysmy, dlaczego tak sie denerwujesz?
Niestety tylko Ty na tym forum uważasz ten pomysl za świetny, wiec musisz to jakos przelknac😊

[enchant]

I po co to wszystko kasować? Przecież i tak z odpowiedzi wizażanek wynika, co było przedmiotem wątku. Chciały dziewczyny pomóc, przedstawiły swoje zdanie i zobaczyły plecy autorki (o innej części ciała lepiej nie pisać).

[cornflower_girl]

Napisane przez enchant

I po co to wszystko kasować? Przecież i tak z odpowiedzi wizażanek wynika, co było przedmiotem wątku. Chciały dziewczyny pomóc, przedstawiły swoje zdanie i zobaczyły plecy autorki (o innej części ciała lepiej nie pisać).

Dokładnie. A cytaty zostają

[cherry_flamme]

Napisane przez cornflower_girl

Dokładnie. A cytaty zostają

Ale nie wszystkie wiadomości autorki były cytowane Trzeba napisać prośbę o przywrócenie.

[rudziax3]

już objaśniam :

JESTEM TU NOWA I NIE MIAŁAM ZIELONEGO POJĘCIA JAK CAŁKOWICIE SKASOWAĆ TEN WĄTEK i postanowiłam sobie poradzić chociaż w taki sposób

Kobietki pomogły , udało im się wybić mi ten pomysł z głowy
zauważyłam , że jednak nikomu się ten pomysł nie podoba i dziękuję za pomoc

[cherry_flamme]

Napisane przez rudziax3

już objaśniam :

JESTEM TU NOWA I NIE MIAŁAM ZIELONEGO POJĘCIA JAK CAŁKOWICIE SKASOWAĆ TEN WĄTEK i postanowiłam sobie poradzić chociaż w taki sposób

Kobietki pomogły , udało im się wybić mi ten pomysł z głowy
zauważyłam , że jednak nikomu się ten pomysł nie podoba i dziękuję za pomoc

Wątek można zamknąć, nie można całkowicie usunąć Dobrze, że zmieniłaś plany.

[Negra1987]

Ja też wychodzę z założenia, że lepiej się wstrzymać ze ślubem, niż brać go byle jak i byle gdzie (Dobrze, że nie byle z kim).
I ślub cywilny też może być piękny.
Ja brałam ślub cywilny w czerwcu tego roku. Ślubu udzielił nam Wójt Naszej Gminy w ogrodzie, następnie wesele odbyło się w środku restauracji. I szczerze - nie moglibyśmy sobie wymarzyć piękniejszego ślubu, niż właśnie taki, jaki mieliśmy. Nie zmienili byśmy w tym nic, nawet najmniejszego szczegółu

[201610281624]

Sama chciałam tylko cywilny, tż kościelny. Po kilku rozmowach stwierdziliśmy, że brać cywilny ( nie dla kredytu, nie bo ciąża), tylko po to by mieć dwa- cywilny taniej, szybciej, łatwiej, a z czasem jak odłożymy to kościelny z weselem jest bez sensu.
Uważam, że cywilny i przyjęcie lub wesele, ewentualnie 2 w 1 czyli konkordatowy z przyjęciem lub weselem to najlepsze opcje.
Na innych wątkach dziewczyny się żalą, że goście nie traktują poważnie ich cywilnego ślubu ( bo przyjęło się, że garsonka, 20 minut i do domu). Ślub to ślub, teraz PM-ka odprowadzana przez ojca do biurka urzędnika to coraz częstszy widok, dziwnie wygląda, nie powiem, ale to kwestia przyzwyczajenia. Z czasem ludzie zaczną inaczej cywilny postrzegać, tak myślę, ale jeszcze dużo, dużo czasu upłynie.
A robienie cywilnego i przyjęcia i za rok, dwa, kościelnego z weselem, to dublowanie kosztów jest. Bardzo często już do kościelnego też nie dochodzi, bo jak dziecko, kredyt to inne wydatki i ludziom się nie chce. Choć znam przypadek taki, że wpadka, on wyskoczył na przepustkę z wojska, pojechali do urzędu i z kilkoma osobami się pobrali. Dziecko za rok do komunii, a oni, dzień przed dziecka komunią biorą kościelny ( zapraszają wszystkich gości, ok. 40 tu, tylko na godzinę do kościoła), a dzień po w niedzielę będzie komunia i po tej komunii wszyscy pojadą na salę na przyjęcie komunijno- weselne. Kompletnie nowa opcja.
Z perspektywy czasu uważam, że z jednym partnerem powinna być możliwość wzięcia albo cywilnego, bez możliwości wzięcia kościelnego, albo konkordat. A potem na cywilny takie obrączki, na kościelny inne, cuda wianki, dwa prezenty itp.
Znam chłopaka, który wziął cywilny z jedną dziewczyną, po jakimś czasie się rozstali, poznał drugą, wzięli cywilny i po 4 latach zdecydowali się na kościelny i weź tu rozgranicz, który ślub jest ważniejszy teraz. Cywilny ślub i ile dać w kopertę ( pewnie mniej ), a na kościelnym suma już większa?

[mamanaetacie]

Napisane przez Negra1987

Ja też wychodzę z założenia, że lepiej się wstrzymać ze ślubem, niż brać go byle jak i byle gdzie (Dobrze, że nie byle z kim).
I ślub cywilny też może być piękny.
Ja brałam ślub cywilny w czerwcu tego roku. Ślubu udzielił nam Wójt Naszej Gminy w ogrodzie, następnie wesele odbyło się w środku restauracji. I szczerze - nie moglibyśmy sobie wymarzyć piękniejszego ślubu, niż właśnie taki, jaki mieliśmy. Nie zmienili byśmy w tym nic, nawet najmniejszego szczegółu

Ja też prawie rok temu brałam ślub cywilny, a później mieliśmy małe urocze przyjęcie nad stawem, przy pięknym lesie, zamówiliśmy catering z Restauracji, mieliśmy składankę z naszymi ulubionymi piosenkami, pokaz zdjęć i ognisko wieczorem. A przede wszystkim - naszych najlepszych znajomych i najbliższą rodzinę Nie zapomnę tego do końca życia!

[sekretnik]

.

[oleandra123]

Napisane przez sekretnik

Rok temu miałam ślub cywilny jestem ateistką. Pierwsze przyęcie bylo na sali bankietowej z muzyką w tle. Później na uroczystym plenerze wesele na dwa dni. Wszystko tak naprawdę schodzi do finansów. Jeśli stać Cię na dwa przyjęcia to zrób to, przecież to Twoje święto. Piszesz też, że chcesz za jakiś czas ślub kościelny, tutaj możesz pomyśleć o mniejszej bądź większej liczbie osób.

a czemu dwa? w sensie jedno dla rodziny? jedno dla znajomych czy jak?