![]() |
#31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Nie wiem co mnie podkusiło, ale znów piszę tutaj, bo okazuje się, że ta historia ma ciąg dalszy .. a może już nie ma, sama nie wiem, już nic nie wiem
![]() Z kolegą spotykamy się od tamtej pory w pracy bardzo często, jak ma jakiś problem, pisze do mnie - po godzinach przychodzę, pomagam tłumaczę. Podczas tych naszych spotkań rozmawiamy dosłownie o wszystkim, jest nam chyba całkiem dobrze ze sobą. Problem w tym, że ja sama nie wiem, o co mu dokładnie chodzi ![]() Interesujemy się obydowje pewnym tematem (nie będę podawać co to dokładnie, nie chciałabym być rozpoznana ![]() ![]() Sytuacja kolejna - zaprasza mnie na pewną konferencję, która ma odbyć się w listopadzie - bo bedzie sam, a może wziąć osobę towrzyszącą - powiedział, że jeśli chcę, mogę z nim pojechać ... a ja mu na to, że do listopada jeszcze daleko ![]() Następna rzecz: dzwonił dzisiaj do mnie, w zupełnie prywatnej sprawie, żebym z nim pojechała w pewne miejsce, związane z naszym hobby, bo będzie jutro akurat jakieś wydarzenie z tym związane . Odmówiłam. Z jednej strony nie dostaję żadnych wyraźnych sygnałów, że mnie lubi (nic takiego nie mówi, nie robi), a z drugiej strony co jakiś czas rzuca takie właśnie propozycje, po których ja autentycznie mam bałagan w głowie, i nie mogę się pozbierać przez jakiś czas. O co może mu chodzić? Sam mi kiedyś przyznał, że nie ma za dużego doświadczenia z dziewczynami (właściwie to takiej na poważnie jeszcze nie miał, ja też nie miałam nikogo w sumie ![]() ![]() Co do powyższego - kiedyś mnie wyciągnął na przejażdżkę swoim samochodem (kupił niedawno ![]() ![]() Dziewczyny, pomóżcie proszę, mam mętlik w głowie. Nie wiem, czy chodzi mu o przyjaźń, czy o coś więcej (samej mi się nie chce w to wierzyć)? Nie chciałabym zepsuć tej relacji, a coś czuję, że jestem na dobrej drodze do tego, bo nie raz już mi proponował, abyśmy się razem gdzieś wybrali, a ja się zawsze jakoś wykręciłam ![]() ![]() Edytowane przez cc2014 Czas edycji: 2015-04-25 o 22:34 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 757
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Moim zdaniem być może tracisz szansę na coś fajnego
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Może ja sie nie znam, ale jesli kto sam proponuje, że chce gdzieś z Tobą iść, to na jakiej podstawie uważasz, ze tak naprawdę nie chce i będzie się wstydził?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Dokładnie..sama możesz popsuć to co mogłoby się wydarzyć. Gdyby nie chciał to by nie proponował..chyba wie, że masz problem ze zdrowiem i widocznie jemu to nie przeszkadza..zatem przestań analizować i myśleć ze na coś tam nie zasługujesz bo bzdury gadasz Autorko
![]()
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Moje przedmówczynie mają rację - z takim nastawieniem w końcu go do siebie zrazisz. Za dużo analizujesz. Nie rozmyślaj tyle nad tym i nie traktuj tych zaproszeń aż tak ambicjonalnie. Jeśli masz ochotę to przystań na jego kolejną propozycję i po prostu ciesz się wspólnie spędzonym czasem. Być może właśnie jego zachowanie wobec ciebie w okolicznościach innych niż praca da ci pewność co do jego intencji. I nie zakładaj od razu, że będzie się ciebie wstydził, bo to co opisujesz temu zaprzecza.
Rozumiem, że obawiasz się rozczarowania, ale jeśli nie zaryzykujesz, to co prawda nic nie stracisz, ale też nic nie zyskasz. Głowa do góry i więcej wiary w siebie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 67
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Według mnie facet próbuje coś zainicjować, poznać Cię bliżej - w końcu podtrzymuje znajomość i nawet zaprasza Cię jako osobę towarzyszącą!
![]() Poza tym - każdy ma jakieś wady, u Ciebie jest to noga, ale z wadami jest tak, że inni ludzie nie będą ich zauważać ani patrzeć na człowieka przez ich pryzmat, o ile ten człowiek sam nie będzie ich wyolbrzymiał. Chcesz całe życie być sama i uciekać przed mężczyznami? Nie mówię, że masz za tego wyjść, ale naprawdę warto spróbować, przemyśl to. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Dziękuję Wam za odpowiedzi!
![]() ![]() O moich problemach wie, gadaliśmy kiedyś o tym, powiedziałam mu wszystko szczerze, on też opowiedział mi o sobie, też miał kiedyś problemy zdrowotne (nie widać tego po nim wcale). Napisałam do niego dzisiaj rano, czy propozycja nadal aktualna - odpisał, żebym przyjechała, to pojedziemy razem. No to ja: "ok, tylko wiesz, ee nie znam miasta, heh, jak trafię to przyjadę xD" itp. Później dzwonił i mnie strasznie namawiał... Powiedziałam, że będę. Jednak zanim się "zebrałam" na odwagę, on znów napisał z pytaniem, czy już jadę (jeżdżę samochodem), napisałam mu, że dopiero się ubieram, i że chyba już za późno, może to odłóżmy itp. ![]() Odpisał, że spoko, innym razem. Napisałam, żeby się nie gniewał xD, że może innym razem w tym tygodniu będzie miał czas (w przyszłym tyg. będą w mieście warsztaty związane z naszym hobby, cały tydzień, że może pójdziemy razem chociaż na to). Na co on odpisał, że nie wie, czy będzie miał w tym tygodniu czas ![]() Wiem, że głupio i źle to "rozegrałam", całe popołudnie to rozkminiałam, i doszłam do wniosku, że jestem normalnie głupia ![]() ![]() Kupiłam jego ulubione ciastka (jest strasznym łasuchem ![]() Tylko teraz znów powraca pytanie z tematu ... czy wypada? ![]() Edytowane przez cc2014 Czas edycji: 2015-04-26 o 20:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Kombinujesz jak koń pod górę, naprawdę - nic dziwnego, że facet stracił cierpliwość. Zamiast ciastek w pracy zaproś go do kina.
Nie bądź gapą. A jeśli już musisz być gapą, to chociaż bądź gapą cwaną, zrób się na bóstwo i wtedy przepraszaj ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Wiem, zgadzam się z Tobą w 100% ... w sumie na jego miejscu też bym się wkurzyła ...
![]() Twój plan mi się bardzo podoba ![]() ![]() Widzę, że w całej tej sytuacji wielkim problemem jest moja niepwłnosprawność, przez którą mam bardzo niską samoocenę, skutecznie zaniżaną przez lata przez moją matkę ("kto kalekę zechce?!"), i teraz strasznie ciężko jest mi uwierzyć, że ktoś może mnie tak zwyczajnie polubić; a może coś więcej. Z jednej strony jestem bardzo samotna, a z drugiej strony boję się uwierzyć i spróbować ... Edytowane przez cc2014 Czas edycji: 2015-04-26 o 20:53 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
nie bój się wierzyć i marzyć, każdy człowiek zasługuje na szczęście i szacunek, nie warto uciekać, bo tylko sobie można przez to zrobić krzywdę
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
jak dla mie to każdy by się zirytował na miejscu faceta w takiej sytuacji. :P Idź, wytłumacz i sama zaproponuj konkretne spotkanie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 849
|
Dot.: Nie wiem, czy wypada - poradzi ktoś? :)
Dziewczyno, sama wszystko komplikujesz! Przecież widział Cię niejednokrotnie, więc miał świadomość tego, że kulejesz. Mimo wszystko Cię zaprosił, więc widocznie nie stanowiło to dla niego problemu. Proponuje Ci różnego rodzaju spotkania, a Ty za każdym razem odmawiasz. Dziwię się, że chłopak się jeszcze nie zraził, bo gdybym tyle razy usłyszała ,,nie" to dałabym sobie w tym momencie spokój. Teraz Twoja kolej zaproś go tak jak dziewczyny wyżej wspomniały do kina, bądź w inne miejsce związane z Waszym hobby. I postaraj się to potraktować to jako luźne spotkanie, nie spinaj się, bo może to do czegoś prowadzić, ale nie musi. Chodzi o to żebyś dała temu jakąkolwiek szansę, bo narazie wszystko z góry skreślasz. DAJ SOBIE SZANSĘ NA SZCZĘŚCIE. ZASŁUGUJESZ NA TO. I przestań patrzeć na siebie w sposób ,, o boze jestem niepełnosprawna, jestem beznadziejna na pewno mnie nie zechce" - widział jak wygląda sprawa, z tego co piszesz ślepy nie jest więc widocznie mu to nie przeszkadza i na boga wreszcie spotkaj się z nim !
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:37.