Prywatny taniec na kawalerskim Waszego przyszłego męża

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez WhiteCherry

kobiety inaczej do tego podchodzą, serio - zazwyczaj nie podnieca ich widok tańczącego kolesia w stringach tylko rozśmiesza mnie takie rozrywki śmieszą i żenują, wizja takiego faceta w moim łóżku byłaby abstrakcją :d

natomiast ciężko mi uwierzyć, że facet nie podnieci się półnagą, wijącą się przed nim laską i nie pomyśli nawet przez chwilę, że fajnie byłoby spróbować czegoś więcej. No w takiej chwili krew mu do innego narządu napływa, więc myślenie utrudnione :d

Napisałem - jeśli nie wygląda groteskowo. Tzn. rzeczywiście jest przystojny i pociągający. Żaden ze mnie Apollo więc nie chciałbym by moja przyszła żona patrzyła z bliska czy podszczypywała faceta, którego obiektywnie można uznać za bardziej atrakcyjnego. Nie będę tu hipokrytą bo sam także nie chcę takich widoków w analogicznej sytuacji.

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs....AZYN/638344025 - taki artykulik znalazłem, co by nie było że kobiety takie święte.

[201607010856]

Napisane przez WhiteCherry

kobiety inaczej do tego podchodzą, serio - zazwyczaj nie podnieca ich widok tańczącego kolesia w stringach tylko rozśmiesza mnie takie rozrywki śmieszą i żenują, wizja takiego faceta w moim łóżku byłaby abstrakcją :d

natomiast ciężko mi uwierzyć, że facet nie podnieci się półnagą, wijącą się przed nim laską i nie pomyśli nawet przez chwilę, że fajnie byłoby spróbować czegoś więcej. No w takiej chwili krew mu do innego narządu napływa, więc myślenie utrudnione :d

Eee tam, generalizujecie Już nie róbcie z facetów takich zwierzątek

[eyo]

powiem tak - gdyby to było wyjście do klubu "z klasą", takiego bardziej "eleganckiego" (o ile można tutaj mówić o elegancji) - gdzie panie nie biegają z gołą klatą i w stringach z bazaru za 3zł a całość ma oprawę bardziej artystyczną to by mi w zasadzie nie przeszkadzało

natomiast no w PL to rzadko to wygląda i jeżeli mowa o takich rozrywkach to ani z "klasą" ani z "elegancją" z reguły nie ma nic wspólnego także dla mnie to zwykłe prostactwo i buractwo i jestem na nie

a co do prywatnych tańców - kategorycznie nie i uważam, że skoro decydujecie się na ślub to powinniście szanować swoje poglądy - a tutaj pan cię w zasadzie olał, niefajnie - i łaskawie jeszcze Ci prawdę potem powie, wyczyn roku doprawdy
jeszcze bym zrozumiała gdybyście poszli na kompromis (typu sam klub ok, niech idzie ale żadnych prywatnych tańców i ogląda tylko to co na scenie, siedząc pod nią) a tak? no w zasadzie cię postawił przed faktem dokonanym

inna sprawa, że z reguły to koledzy panów młodych to raczej myślą o takiej atrakcji dla siebie niż dla samego zainteresowanego - na co dzień nie chodzą do takich klubów a tu masz, okazja jak nigdy żeby się wyszaleć także kumple pewnie chcą wyciągnąć z tej okazji jak najwięcej dla siebie... i tak potem pan młody tobie mówi, że głupio kumplom odmówić a kumple się swoim partnerkom tłumaczą, że to przecież tylko dla pana młodego i takie oni mają dobre serce przecież

[biegnaca_z_wilkami]

heh... jak znam siebie to ja bym powiedziala swojemu facetowi, ze skoro taki taniec to tylko fun, to ja na swoim panieńskim zatancze taki taniec przed jakimś gosciem bo sprawia mi to tez fun, i to zdecydowanie wiekszy niz kolo w stringach.

No co???! przecież ocieranie się, półnagim/nagim ciałem ,w tancu , o obcą osobę jest zupeeeeełnie w porządkuuuuu

[kiciun]

Problem jest dużo głębszy niż striptiz dla beki.
1.Twój facet ma gdzieś to, że zrani Cie przed samym ślubem. Cudownie
2.Zdanie jego kumpli jest dla niego ważniejsze niż Twoje.
3. W ogóle się z Tobą nie liczy i nie jest w stanie zrezygnować nawet z takiego "byleczego" jak ten "nic nie znaczący striptiz", mimo, że wie, jaki sprzeciw to w Tobie budzi i że to Ciebie zaboli. Taka miłość.

Ty masz mu nie truć dupy i nie wracać do tematu.

Ja na Twoim miejscu w ogóle bym tego ślubu i związku nie widziała, ale Twoje życie. Skoro już rozmawiałaś, to nie ma innego rozwiązania niż: zerwać, postawić ultimatum (ale wtedy może po prostu nie dowiesz się o tańcu), albo wziąć z nim ślub.

I wcale większość facetów nie spędza wieczorów kawalerskich w klubie gogo, po prostu Twój facet ma takich kumpli jacy mu pasują.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez kiciun

I wcale większość facetów nie spędza wieczorów kawalerskich w klubie gogo, po prostu Twój facet ma takich kumpli jacy mu pasują.

Zgadzam się. U mnie najczęściej są to wychodne do normalnego klubu przeważnie po to, by się napić albo wyjazd męski w góry. Jeszcze mi się nie zdarzyło odkryć, by towarzyszyła im tańcząca panienka - może cholera dobrze się kryją Aczkolwiek już kilka razy było tak, że po prostu rezygnowali z pomysłu klubu gogo/striptizerek ze względu na sympatię wobec przyszłej panny młodej.

Ja bym była bardzo zła, jakbym wyraziła swoje zdanie w kwestii takiego prywatnego tańca, a mój facet postawił mnie przed faktem, że i tak z niego skorzysta. Dla mnie takie coś po ślubie jest zdradą, więc i przed jest

[201803290936]

Napisane przez Bananalama

w życiu bym nie chciała, żeby jakaś laska machała cyckami przed moim facetem. Na szczęście mamy na ten temat takie samo zdanie.

Jak wyżej.

---------- Dopisano o 07:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ----------

Napisane przez kiciun

Problem jest dużo głębszy niż striptiz dla beki.
1.Twój facet ma gdzieś to, że zrani Cie przed samym ślubem. Cudownie
2.Zdanie jego kumpli jest dla niego ważniejsze niż Twoje.
3. W ogóle się z Tobą nie liczy i nie jest w stanie zrezygnować nawet z takiego "byleczego" jak ten "nic nie znaczący striptiz", mimo, że wie, jaki sprzeciw to w Tobie budzi i że to Ciebie zaboli. Taka miłość.

Ty masz mu nie truć dupy i nie wracać do tematu.

Ja na Twoim miejscu w ogóle bym tego ślubu i związku nie widziała, ale Twoje życie. Skoro już rozmawiałaś, to nie ma innego rozwiązania niż: zerwać, postawić ultimatum (ale wtedy może po prostu nie dowiesz się o tańcu), albo wziąć z nim ślub.

I wcale większość facetów nie spędza wieczorów kawalerskich w klubie gogo, po prostu Twój facet ma takich kumpli jacy mu pasują.

Również jak wyżej.

Powodzenia w małżeństwie. Przyda się. Tak, jak wysoko usytuowane sufity.

[paulinika]

Nie moge zrozumiec dlaczego Twoj Tz tak sie uparl na ten striptiz. Chce beztrosko sobie kobiete poogladac czy jak? Taniej go wyjdzie wlaczyc striptiz na internecie . Ja bym nie wziela slubu z kims kto nie umie uszanowac mojego zdania.
Moj maz nie mial typowego kawalerskiego, nie chcial. Jedynie pare jego kolegow zjechalo do domu, zrobilam kolacje i postawilam piwo i tyle. A ja bylam na karaoke z przyjaciolka. We dwie. Mozna? A tak przy okazji juz ktos wyzej wspomnial. SKoro bierzecie slub koscielny to on chyba bardzo wierzacy nie jest jak sie zgadza na takie imprezy.

[LuckyJane]

Smutne to. Naprawdę będzie się tak super bawić mając świadomość, że w ten sposób rani ukochaną osobę? To kim dla niego jesteś? Może tak naprawdę nie ukochaną, a wygodnym dodatkiem w życiu?

[kalincia]

Mnie by to wisiało. Całkowicie.

[201803080934]

Napisane przez biegnaca_z_wilkami

heh... jak znam siebie to ja bym powiedziala swojemu facetowi, ze skoro taki taniec to tylko fun, to ja na swoim panieńskim zatancze taki taniec przed jakimś gosciem bo sprawia mi to tez fun, i to zdecydowanie wiekszy niz kolo w stringach.

No co???! przecież ocieranie się, półnagim/nagim ciałem ,w tancu , o obcą osobę jest zupeeeeełnie w porządkuuuuu

fajna odpowiedź, podoba mi się

[201604181004]

Napisane przez eyo

inna sprawa, że z reguły to koledzy panów młodych to raczej myślą o takiej atrakcji dla siebie niż dla samego zainteresowanego - na co dzień nie chodzą do takich klubów a tu masz, okazja jak nigdy żeby się wyszaleć także kumple pewnie chcą wyciągnąć z tej okazji jak najwięcej dla siebie... i tak potem pan młody tobie mówi, że głupio kumplom odmówić a kumple się swoim partnerkom tłumaczą, że to przecież tylko dla pana młodego i takie oni mają dobre serce przecież

na codzień to niektórzy gołej baby nigdy nie widzieli.............

[Chatul]

Napisane przez karambaa14

hej, pytanie kieruję do wszystkich Panien Młodych, które tak jak ja za kilka miesięcy staną na ślubnym kobiercu, ale wiadomo, że przed tym wielkim dniem będzie panieński i kawalerski....

Nie musi być ani panieńskiego, ani kawalerskiego To kwestia decyzji konkretnych ludzi. Jest sporo osób, które nie widzą sensu w takich zabawach i je sobie zwyczajnie odpuszczają.

no i wlaśnie o ten kawalerski chodzi. Niedawno mój TŻ był na kawalerskim kumpla i wiem, że zapłacili mu prywatny taniec w klubie go go. Rozmawiałam i nie raz kłóciłam się o to z moim TŻ czy on by odmówił jeśli kumple by mu zapłacili taką "atrakcję" i powiedział, że nie, bo on to trakuje jako tzw "zje*y" i że dla niego to nic nie będzie znaczyć i że gdybym ja miała mieć striptiz sam na sam na panieńskim to absolutnie zły by nie był, bo mi ufa.

Czyli tak naprawdę macie tutaj zupełnie inne podejście do samego striptizu. Dla Ciebie to – jak rozumiem – zdrada sama w sobie, a dla Twojego partnera to normalna zabawa, która w żaden sposób nie narusza intymnej przestrzeni partnerów.
Pal licho już konkretny kawalerski, bo można striptizu nie mieć, ale tak duża różnica w podejściu do seksualności i intymności w związku w którymś momencie życia może się okazać bardzo, bardzo problematyczna.
Koniecznie porozmawiaj na ten temat z partnerem. Ustal, czy różnice w Waszych poglądach nie stanowią podstawy do zakończenia związku.

Czy dla Was byłby to powód do stresu czy olałybyście to i nie przejmowałybyście się tym?

Dla mnie striptiz, zwłaszcza ten sam na sam, przekracza już granice intymności i czynności zarezerwowanych w związku jedynie dla partnera. Nie akceptowałabym korzystania z usług striptizerów. Zresztą nie wyobrażam sobie bycia z osobą, która z ich usług korzysta.

Po wielu kłótniach w tym temacie ustąpiłam, tzn powiedziałam, że jeśli będzie taka sytuacja na jego kawalerskim to trudno - przeżyję, ale chcę wiedzieć po tym wieczorze, czy taki taniec był czy nie.

A serio przeżyjesz to? Czy przez cały wieczór kawalerski będziesz się trzęsła ze strachu, a potem przez tydzień martwiła się tym, co się stało, jeśli okaże się, że koledzy zapłacili za prywatny występ striptizerki?

Macie też takie obawy przed wieczorem kaawalerskim swoich TŻ?

Nie mam obaw przed żadną imprezą, na której będzie mój TŻ beze mnie, bo wiem, że mamy wspólne poglądy między innymi na kwestię intymności w związku.

Napisane przez karambaa14

tak, mam ślub kościelny...

A oglądanie striptizu innej osoby niż małżonek nie jest sprzeczny z katolicyzmem?

ale i tak dla mnie tj chore, że większość facetów nie widzi w tym nic złego i traktuje to jak pożegnanie z życiem kawalera

I to jest właśnie to, czego ja zupełnie nie rozumiem w samej idei wieczorów kawalerskich czy panieńskich. Jeśli ktoś z własnej i nieprzymuszonej woli bierze ślub, to dlaczego ma się w tak huczny sposób rozstawać z kawalerstwem/panieństwem?

Było wiele kłótni na ten temat, nie chcę stawiać na szali swojego związku przez jakąś striptizerkę (…)

Weź tylko pod uwagę, że tu wcale nie chodzi o „jakąś striptizerkę”. Problem jest zdecydowanie głębszy – oboje macie inny stosunek do stiptizu oraz – co ważniejsze – gdzie indziej stawiacie granicę intymności w związku i co innego uznajecie za zarezerwowane jedynie dla partnera. To są naprawdę gigantyczne różnice, które potrafią w którymś momencie mieć naprawdę duże znaczenie dla komfortu całego wspólnego życia z drugą osobą.

wychodzę z założenia, że jeśli facet ma zdradzić to i tak zdradzi czy to z koleżanką z sąsiedztwa czy z jakąś pustą d*pą z go-go.

Owszem, ale jeśli dla Ciebie oglądanie striptizu to zdrada, to de facto w swoich wcześniejszych wypowiedziach zgodziłaś się na to, że Twój przyszły mąż Cię zdradzi.

[Ineczka33]

Porażka, jak niektórzy mężczyźni traktują wejście w związek małżeński - jak wyjazd do Iraku, do kraju ogarniętego ebolą, jakby jutro miało nie nadejść No życie się kończy

Autorko, zapytaj swojego faceta (jeśli z nim jeszcze jesteś ), czy związanie z Tobą jest dla niego jakimś końcem świata, czy włożysz mu po ślubie jutowy worek na głowę, żeby nie mógł oglądać innych ludzi, w tym kobiet?


To święto pary - kobiety i faceta, którzy zdecydowali się razem iść przez życie. Mają świętować, cieszyć się, a nie ,,łapać ostatnie dni wolności" jakby został im tydzień życia w mękach

Oglądanie dla podniety cudzych gołych dup i klat na żywo, ''bo zmieniam stan cywilny'' jest oznaką, jak dana osoba postrzega małżeństwo - jak kierat, karę.

Jeśli tak mu żal tych gołych, wijących się dup, to niech pozostanie ,,na wolności". Ja bym jej mu nie zabierała...

[_ema_]

Przed ślubem powiedziałam szczerze facetowi, że jak chce striptiz to go on, dla mnie to ok, niech poszaleje.
On mi odpowiedział 'a po co mi to?' i zaproponował wspólny panieńsko-kawalerski - i tak się stało. Pobawiliśmy się razem ze znajomymi w klubie i tyle.
Myślę, że nie mógł lepiej zareagować. Chociaż serio jakby skorzystał to raczej nie byłoby problemu z mojej strony.

Natomiast Twój powinien odmówić, skoro wyraźnie widzi, że Cię to gnębi. Ale nie ma jaj oraz chce pokorzystać.

[barbarossan]

Napisane przez nie_powiem

Dokładnie, to samo napisałam ostatnio w tym temacie z tym "rosyjskim weselem"

dobrze utkwiło mi w pamięci!

[201701121500]

Napisane przez karambaa14

nie chcę stawiać na szali swojego związku przez jakąś striptizerkę

No widzisz, a on tak robi.

Napisane przez biegnaca_z_wilkami

heh... jak znam siebie to ja bym powiedziala swojemu facetowi, ze skoro taki taniec to tylko fun, to ja na swoim panieńskim zatancze taki taniec przed jakimś gosciem bo sprawia mi to tez fun, i to zdecydowanie wiekszy niz kolo w stringach.

Popieram.


Rewelacyjny klimat wprowadza taki striptiz przed ślubem. Kwasy, zazdrość, przykrości.

Tobie to przeszkadza. Jest ci przykro. Facet ma to gdzieś. Facet ma gdzieś, że sprawia ci przykrość. Super kandydat na męża

[pannaatopowa]

Kiedyś zapytałam faceta o striptiz. Odpowiedział, że mężczyzna, który jest szczęśliwy z związku nie potrzebuje takich rozrywek. Dla mnie jest to zdrada. Dla tych co mówią, że nie: gdyby to nie była obca kobieta w klubie, to niech pomyślą, że to nie jest klub, ale mieszkanie jednego z kolegów. I to nie jest obca kobieta, ale koleżanka. Sytuacja robi się inna nie?
A dla faceta, który mnie zdradza nie ma miejsca w moim zyciu.

Ważniejsze jest, że nie liczy się z Twoim zdaniem. Ale znając życie autorka to przełknie i stanie na tym ślubnym kobiercu, powyrzuca mi to a potem będzie dobrze.

[AlaZala]

Napisane przez _ema_

Przed ślubem powiedziałam szczerze facetowi, że jak chce striptiz to go on, dla mnie to ok, niech poszaleje.
On mi odpowiedział 'a po co mi to?' i zaproponował wspólny panieńsko-kawalerski - i tak się stało. Pobawiliśmy się razem ze znajomymi w klubie i tyle.

Ja byłam ostatnio na takim wieczorze, może nie panieńsko-kawalerskim, ale kawalerskim mieszanym, tzn. mój kolega bawił się ze znajomymi obojga płci, jego narzeczona również, ale w innym miejscu. I było bardzo przyjemnie, bez żadnych zachowań o charakterze seksualnym.

A z własnego doświadczenia wiem, że towarzystwo jednopłciowe automatycznie rodzi pewne patologie w zachowaniu. Nie wiem, skąd to się bierze, ale w towarzystwie samych dziewczyn zawsze czuję się bardziej skrępowana i mam wrażenie, że ich zachowanie też jest wtedy nienaturalne.

[emeczka]

Bo prawda jest taka, że tu nie chodzi o to, czy taki prywatny striptiz jest zdradą czy nie - ile głosów tyle opinii. Tu chodzi o to, czy jest zdradą dla Ciebie autorko. A wydaje się, że tak, skoro masz obiekcje.

Nadal sądzę, że problemem jest fakt, że facet nie liczy się z Twoim zdaniem i uczuciami. A to może mieć o wiele większy wpływ na jakość Waszego małżeństwa, niż goła panna na kawalerskim.

[kalincia]

Napisane przez emeczka

Bo prawda jest taka, że tu nie chodzi o to, czy taki prywatny striptiz jest zdradą czy nie - ile głosów tyle opinii. Tu chodzi o to, czy jest zdradą dla Ciebie autorko. A wydaje się, że tak, skoro masz obiekcje.

Nadal sądzę, że problemem jest fakt, że facet nie liczy się z Twoim zdaniem i uczuciami. A to może mieć o wiele większy wpływ na jakość Waszego małżeństwa, niż goła panna na kawalerskim.

Zgadzam się. Dla mnie to byłoby obojętne, ale skoro dla autorki nie jest, facet powinien brać to pod uwagę. a jak to, co myślą o nim kumple jest ważniejsze niż to, co myśli narzeczona, to widać, kto jest dla niego na pierwszym miejscu.

[Sarrai]

Mi to by było obojętne... ale to mi.. jak masz inne odczucia no to wiadomo, że tż powinien to uszanować no i vice versa.

[Lunola]

A znasz jego kumpli? Może dogadaj się z nimi i umówcie się że zrobią mu kawalerski w mieszkaniu któregoś z kolegów a tancerką którą mu załatwią będziesz Ty?

[kontrolerjakosci]

no cóż wygląda t tak że koledzy dają stówe i laska idzie z kawalerem na taniec do pokoiku. Jak juz facet jest nagrzany. A praktycznie na wszystkich działa widok cycków i cipki 3 cm przed oczami facet wyciąga kolejna stówe za loda i na tym sie konczy

[wolny lopes]

W 80% sponsorem tańca prywatnego jest Algida.
tyle w temacie.

[201803290936]

Napisane przez kontrolerjakosci

no cóż wygląda t tak że koledzy dają stówe i laska idzie z kawalerem na taniec do pokoiku. Jak juz facet jest nagrzany. A praktycznie na wszystkich działa widok cycków i cipki 3 cm przed oczami facet wyciąga kolejna stówe za loda i na tym sie konczy

Ewentualnie pani doprowadza pana do wytrysku w spodniach ocierając się o niego (na jeźdźca, wszystko tylko bez wkładania). Jak to nie jest seks (i zdrada), to nie wiem co nim jest...

[WackelDackel]

Ja bym mu dała takie prywatne tańce, że by w powietrzu z głodu wykitował.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez wolny lopes

W 80% sponsorem tańca prywatnego jest Algida.
tyle w temacie.

[atsenka]

Mnie TZ denerowowal przed kawalerskim że pojdzie na striptiz ale robil to tylko dlatego ze zawinilam pewna akcja zazdrosci i chcial mnie podenerwowac troszke Ostatecznie stanelo na imprezie w gronie znajomych- my z dziewczynami w jednym klubie, on z chlopakami w drugim oddalonym od naszego o 5 min drogi i pozniej sie spotkalismy i bawilismy razem. TZ w sumie powiedzial ze jak mam ochote to mozemy z kolezankami isc na meski striptiz i jemu to nie przeszkadza ale wiedziac ze on bedzie z kumplami pil piwo w pubie nie zdecydowalam sie. Nie czulam tez takiej potrzeby.
Jezeli natomiast chodzi o Twoja sytuacje autorko to wydaje mi sie ze nie powinnas sie na to godzic jezeli jestes temu przeciwna. Sprobuj jeszcze raz porozmawiac z TZ i wytlumaczyc mu na spokojnie ze najzwyczajniej w swiecie tego nie tolerujesz. Jezeli ja bym powiedziala TZ ze dla mnie striptiz to zdrada i nie chce zeby to robil a on mimo to by poszedl to niewiem czy zostalby moim mezem. Stracilabym do niego zaufanie, a zwiazek bez zaufania nie ma zadnego sensu.

[Martecza]

Napisane przez karambaa14

hej, pytanie kieruję do wszystkich Panien Młodych, które tak jak ja za kilka miesięcy staną na ślubnym kobiercu, ale wiadomo, że przed tym wielkim dniem będzie panieński i kawalerski.... no i wlaśnie o ten kawalerski chodzi. Niedawno mój TŻ był na kawalerskim kumpla i wiem, że zapłacili mu prywatny taniec w klubie go go. Rozmawiałam i nie raz kłóciłam się o to z moim TŻ czy on by odmówił jeśli kumple by mu zapłacili taką "atrakcję" i powiedział, że nie, bo on to trakuje jako tzw "zje*y" i że dla niego to nic nie będzie znaczyć i że gdybym ja miała mieć striptiz sam na sam na panieńskim to absolutnie zły by nie był, bo mi ufa. Ja niestety nie potrafię sobie wyobrazić, że jakaś goła laska wywija cyckami przed twarzą mojego faceta :/ Niby na tych prywatnych tańcach nie wolno dotykać takiej dziewczyny, ale kto tam wie co się dzieje w tym prywatnym pokoju. Czy dla Was byłby to powód do stresu czy olałybyście to i nie przejmowałybyście się tym? Po wielu kłótniach w tym temacie ustąpiłam, tzn powiedziałam, że jeśli będzie taka sytuacja na jego kawalerskim to trudno - przeżyję, ale chcę wiedzieć po tym wieczorze, czy taki taniec był czy nie. Z jednej strony cieszę się, że TŻ powiedział że jeśli takie coś będzie to weźmie udział w tym tańcu, bo gorsze by dla mnie było jeśli dowiedziałabym się po ślubie o takiej sytuacji, a przed ślubem byłabym zapewniana, że "a feeee nigdy w życiu kochanie" itd. Macie też takie obawy przed wieczorem kaawalerskim swoich TŻ?

Dziewczyno, nie daj sobie wmówić tych bzdur, że taniec striptizerki to nie zdrada. Zdrada zaczyna się w głowie. Jeśli miałby czyste intencje, nie stanowiłoby dla niego problemu odmówienie udziału w czymś takim. Ale nagie kobiece ciało go za bardzo przyciąga żeby rezygnować z tego na rzecz bliskiej osoby. Nie łykaj jego wykrętów, co innego ma mówić?

[karambaa14]

póki co odpuszczam, chciałam się wygadać i dowiedzieć czy faktycznie jestem dziwna i mało liberalna czy mam rację i każda dziewczyna miałaby z tym problem. Do ślubu jeszcze kilka miesiecy, do kawalerskiego tak samo, 2-3tygodnie przed kawalerskim powiem i mojemu TŻ i świadkowi (ale jemu mniej dosadnie), że nie życzę sobie sytuacji sam na sam w go-go, a jeśli tego nie szanuje to do widzenia. Niech sobie idą na piwo i popatrzą na sali jak już muszą, ale jeśli się dowiem, że był taniec sam na sam to po weselu.