Listopadowe Mamy 2014- część I

[Indra83]

Kostka, 400km w 3-5h? 5 to jeszcze ewentualnie. Ja jechałam ode mnie do Kołobrzegu 400km w lato 7 godzin na wesele i zostawiłam syna w domu z moją mamą, wiem, ze święta i rodzina, ale święta będą też za rok, z maluszkiem to nie ma problemu, ale starsze dziecko a to siku, a to picie, a to sie nudzę, jeszcze w grudniu różne rzeczy mogą się na drodze zdarzyć, a to wypadek, ślizgawica, teraz na autostradzie był wypadek i kilka godzin droga była przynajmniej częściowo wyłączona z ruchu. Oczywiście zależy od dróg, bo u mnie fatalne raczej. Jechałam z synem do Ełku 250km, to jak się trafiła cieżarówa, to nie było jak jej wyprzedzić przez kupę kilometrów, syn był grzeczny, ale kilka przystanków było, w lato - tylko wyskoczył, zrobił, rozprostowaliśmy nogi, ale na mrozie, to już trudniej. Rok wcześniej jak się trafił wypadek i droga była zablokowana, to zjechaliśmy z drogi, pospacerowaliśmy, zjedliśmy coś.
Ja bym nie pojechała.

U mnie zakład pracy pracy płaci, także koło 26go każdego miesiaca mam wypłatę.

[aleksandrettaa]

Napisane przez Kasia427

Kostka no ja też lubię jak w święta jest cała rodzinka... dzieci mają frajdę, bo jest Mikołaj i dużo prezentów ja wiem, że bym się nie narobiła bo teście wszystko sami szykują, nie pozwalają sobie pomóc, więc na gotowe byśmy jechali...
No zobaczymy jeszcze...

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

A u nas niebo bezchmurne i słońce, ale zimno...

Ja bym nie jechała. Moja Buła będzie mieć w święta miesiąc więc nigdzie nie jedziemy. 180 km to wg mnie daleko jak dla małego dziecka.

Napisane przez szybkawolna

To ja tez sie Witam na odchowalni ;p i takie tez mam pytanie ;p
bo mam Nadi pobrac mocz do badania ;p i kupilam te smieszne woreczki co sie na bozenke przykleja ;p i moje pytanie jak te siuski beda w tym woreczki to co mam je potem przelac normalnie do pudeleczka na mocz czy co i jak ;p jakos nie moge sobie tego wyobrazic ;p

Ja bym przelała do kubeczka. Wyje mi się, że z tego woreczka to może się wylać.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez Indra83

Kostka, 400km w 3-5h? 5 to jeszcze ewentualnie. Ja jechałam ode mnie do Kołobrzegu 400km w lato 7 godzin

Też mi się wydaje, że 400 km w 3 godziny to nie da rady. Chyba, że pewien znany warszawski kierowca by prowadził

[Kasia427]

Najbardziej się boję właśnie ślizgawicy, zamieci śnieżnych itd... my jedziemy 5-6 godzin na Kujawy, droga jest w miarę...
A jak wypadek, korek to nie chce myśleć...
Może teści do nas zaprosimy... ehhh

[sloneczko_1201]

Napisane przez szybkawolna

To ja tez sie Witam na odchowalni ;p i takie tez mam pytanie ;p
bo mam Nadi pobrac mocz do badania ;p i kupilam te smieszne woreczki co sie na bozenke przykleja ;p i moje pytanie jak te siuski beda w tym woreczki to co mam je potem przelac normalnie do pudeleczka na mocz czy co i jak ;p jakos nie moge sobie tego wyobrazic ;p

My też mieliśmy zrobić i położna mówiła, że ten woreczek zakleić tym co się klei i włożyć do kubeczka z woreczkiem, a jak się pobrudzi od kupy to trzeba mieć strzykawkę z igła i wyciągnąć i wlać do kubeczka. Trzeba uważać żeby woreczka w środku nie dotknąć, bo wyjdzie potem coś w moczu.

[silesianna]

O mamo a ja sie zastanawiam czy jechac w swieta do tz-a babci na mokotow, czyli jakies 10 stacji metrem 400km totalnie bym nie jechala. No i wg mnie to jednak blizej 7h podrozy, niz 3

[Zanet84]

Napisane przez Kostka09

Witam sie i ja na ODCHOWALNI ale to zlecialo normalnie nie wiem kiedy....
Musimy kiedys zrobic maly zjazd

Dla mnie swieta = cala rodzina wiec ja bym jechala, jesli rzeczywiscie tam jest fajnie i dobrze sie tam czujecie (pomijajac tescia) oczywiscie nie przewidzisz czy dzieci beda zdrowe ale 400 km to nie koniec swiata a nawet nie koniec polski i nie wiem gdzie macie dojechac ale to kwestia gora 3-5 godzin w aucie znajac Sare to pewnie przespi bez obudzenia sie

U mnie placa normanie tak jak zawsze pensje ale mnie placi pracodawca.

I zowu nie wiem czy isc na spacer...niby mniej wieje dzisiaj ale ponuro jak w norze...

Mnie tez placi pracodawca wiec w terminie wyplaty

[Kostka09]

Napisane przez Indra83

Kostka, 400km w 3-5h? 5 to jeszcze ewentualnie. Ja jechałam ode mnie do Kołobrzegu 400km w lato 7 godzin na wesele i zostawiłam syna w domu z moją mamą, wiem, ze święta i rodzina, ale święta będą też za rok, z maluszkiem to nie ma problemu, ale starsze dziecko a to siku, a to picie, a to sie nudzę, jeszcze w grudniu różne rzeczy mogą się na drodze zdarzyć, a to wypadek, ślizgawica, teraz na autostradzie był wypadek i kilka godzin droga była przynajmniej częściowo wyłączona z ruchu. Oczywiście zależy od dróg, bo u mnie fatalne raczej. Jechałam z synem do Ełku 250km, to jak się trafiła cieżarówa, to nie było jak jej wyprzedzić przez kupę kilometrów, syn był grzeczny, ale kilka przystanków było, w lato - tylko wyskoczył, zrobił, rozprostowaliśmy nogi, ale na mrozie, to już trudniej. Rok wcześniej jak się trafił wypadek i droga była zablokowana, to zjechaliśmy z drogi, pospacerowaliśmy, zjedliśmy coś.
Ja bym nie pojechała.

U mnie zakład pracy pracy płaci, także koło 26go każdego miesiaca mam wypłatę.

Jakby byla autostrada to da rade i w 3 normalnymi drogami w zimie wiadomo ze dluzej, mysle, ze to bardziej kwestia jak duzo sie jezdzi i jak dzieci sa do tego przyzwyczajone, stacji na postoje raczej nie brakuje ale to juz zalezy jak czesto i gdzie sie jezdzi.
My jezdzimy duzo w rozne strony brat zawsze z dziecmi i w zimie i w lecie, i w sumie najlatwiej podrozowalo sie jak dzieci mialy po kilka miesiecy bo jak juz starsze to trzeba im zapewnic w aucie duzo rozrywki
No i pewnie w zime stulecia bym sie nie wybrala ale narazie nie wiadomo jak bedzie pod koniec grudnia..

[Indra83]

Fakt, można w ostatniej chwili się zdecydować i ruszyć, kuszące są te gotowe święta, bez gotowania i sprzątania. Ostatnio wigilia i święta raczej ciepłe były, nawet z dodatnimi temperaturami.


Kocham w karmieniu piersią to, że obżerałam się ciachami przez ostatnie dwa dni, a dziś kolejny kilogram mniej bez ćwiczenia

[Kasia427]

Właśnie słyszałam, że ma padać śnieg w święta... i duży mróz podobno... ale czy tak będzie to się okaże...

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Indra ja też to kocham jestem 3 tygodnie po porodzie, a wczoraj weszłam w moje jeansy

[aleksandrettaa]

licze, ze i na mnie kp tak podziała bo na razie nadal wygladam jak w ciazy. wczoraj jadac do lekarza z dzieckiem pojechałam w ciazowych leginsach i rozpietym płaszczu bo nie dopinam sie. po porodzie spadło 7 kg wiec jeszcze 10 do zrzucenia

[manieczka1]

Aleaa wspolczuje dolegliwosci...mnie tez strasznie glowa boli
Lola...ja jak sciagalam to mialam w jednej tej chorej piersi 10 ml i w drugiej 20. Polozna mowila ze maly sie nie najadal. Dlatego cale noce wisial na piersi. Ciumkal mimo, ze nic tam nie bylo...oby u Ciebie laktacja sie rozbujala. Bo ja juz tylko mm daje.
No ja tydzien po porodzie mialam na kp 10 kg mniej. Zostalo mi 5 i pewno teraz jak nie kp to tak latwo nie zrzuce. Ale probuje pilnowac diete. Slodyczy nie i fast fooodow nie i mimo ze tylko 5 kg zostalo nie dopinam sie w zimowa kurtke ktora byla luzna...nie wiem o co kaman

[alekaz1]

Napisane przez aleksandrettaa

licze, ze i na mnie kp tak podziała bo na razie nadal wygladam jak w ciazy. wczoraj jadac do lekarza z dzieckiem pojechałam w ciazowych leginsach i rozpietym płaszczu bo nie dopinam sie. po porodzie spadło 7 kg wiec jeszcze 10 do zrzucenia

ja dalej w ciazowych leginsach biegam. Wygodnie mi mi zeszlo 10 jeszcze 9.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez manieczka1

Aleaa wspolczuje dolegliwosci...mnie tez strasznie glowa boli
Lola...ja jak sciagalam to mialam w jednej tej chorej piersi 10 ml i w drugiej 20. Polozna mowila ze maly sie nie najadal. Dlatego cale noce wisial na piersi. Ciumkal mimo, ze nic tam nie bylo...oby u Ciebie laktacja sie rozbujala. Bo ja juz tylko mm daje.
No ja tydzien po porodzie mialam na kp 10 kg mniej. Zostalo mi 5 i pewno teraz jak nie kp to tak latwo nie zrzuce. Ale probuje pilnowac diete. Slodyczy nie i fast fooodow nie i mimo ze tylko 5 kg zostalo nie dopinam sie w zimowa kurtke ktora byla luzna...nie wiem o co kaman

jak brak kp to tez pilnuje diety i objadam sie mandarynkami i pomaranczami. Slodyczy tez nie jem ani fast foodow. Najgorzej ze ciagnie mnie do palenia strasznie znowu ale narazie sie trzymam.

Ja juz bym chciala troche zaczac cwiczyc ale to chyba troche za wczesnie. 18 dni od porodu minelo.

[czekoladka21]

Najwięcej do zrzucenia mam ja 15 kg przecież byłam ciazowym grubasem 15 kg juz za mna

[manieczka1]

Napisane przez alekaz1

ja dalej w ciazowych leginsach biegam. Wygodnie mi mi zeszlo 10 jeszcze 9.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------



jak brak kp to tez pilnuje diety i objadam sie mandarynkami i pomaranczami. Slodyczy tez nie jem ani fast foodow. Najgorzej ze ciagnie mnie do palenia strasznie znowu ale narazie sie trzymam.

Ja juz bym chciala troche zaczac cwiczyc ale to chyba troche za wczesnie. 18 dni od porodu minelo.

No chyba jeszcze powinnas poczekac z cwiczeniami ja przez pierwszy tydzien bardzo pilnowalam diety przy kp, teraz bedzie ciezej pewno, ale musze, bo kurka ciuchow nie mam. Bluzki za male, spodnie tez...

Napisane przez czekoladka21

Najwięcej do zrzucenia mam ja 15 kg przecież byłam ciazowym grubasem 15 kg juz za mna

Ejjjjj no to super Ci idzie

[GoniaaaS]

szybkawolna mi kazali przelac z woreczka do pojemnika i tak tez zrobilam

Czekoladka ja mam jakies 16-18 do zrzucenia. Przedciazowe nadprogramowe po rocznej kuracji tarczycy tyreostatykami. Rosly mi wtedy normalnie z powietrza....

Kasiu ja bhm decyzję od pogody uzaleznila. Jak będzie ladnid to bym pojechala a jak zimno z opadami sniegu to bym zostala. 400km to sporo wystarczy debil na letnich co pod górę nie podjedzie i juz zablokowana droga

[justynaw1982]

Cześć dziewczyny witam sie i ja czytam was na bierzaco....prawie no moja kluseczka cały czas sie domaga albo cyca albo mamy gości i milion rzeczy do zrobienia....jestem zmęczona i teraz czekam na położna bedzie ważenie mam nadzieje ze przybiera dobrze no i w końcu po 4 dniach nie robienia kupy młody zlasował sie tak ze nie było widać ani fujarki ani twoja na pupie hahah a jaka zadowolona mama

Kurcze tak czytam o waszych problemach z półbogiem kurcze dziewczyny wspolczuje mam nadzieje ze wszystko sie w końcu ustabilizuje

[sloneczko_1201]

Mi zostało 10 kg i cały czas kurcze stoi!
Z ciuchami ciężko, bo biust mi w nic nie wchodzi!

[ela_86]

Witam sie na odchowalni wow, to juz

Co do tras. My mamy 300km do tesciow i robimy to zawsze w 4 h. My akurat mamy w wirksxosci fajna droge a Jasiek nigdy sie nie nudzi. Wystarczy mu patrzenie przez okno
A pierwszy raz bylismy jak mial 2 msc i terax tez planujemy na przelomie stycznia i lutego. Jasiek jak byl mały to cala droge przesypial

[Indra83]

Napisane przez czekoladka21

Najwięcej do zrzucenia mam ja 15 kg przecież byłam ciazowym grubasem 15 kg juz za mna

To ładnie ci spadło

Ja po porodzie miałam tylko 6kg mniej, jeszcze 5 mi zeszło teraz. Jeszcze bym 4-5kg chciała, tak do 59-60kg zejść i będę zadowolona, ale teraz jeszcze nie ćwiczę, po nowym roku zacznę, żeby na następny sezon bikini być gotowa. To co mnie martwi, to ta galareta na udach i pepek jak krater.

[fiorella22]

:brolul: ale super, ze juz odchowalnia! A jeszcze nie tak dawno byly testy robione i pierwsze wizyty u ginow. Teraz sa pierwsze wizyty u pediatrow z naszymi maluszkami
Witam na Odchowalni

[LolaMontez]

Napisane przez manieczka1

Aleaa wspolczuje dolegliwosci...mnie tez strasznie glowa boli
Lola...ja jak sciagalam to mialam w jednej tej chorej piersi 10 ml i w drugiej 20. Polozna mowila ze maly sie nie najadal. Dlatego cale noce wisial na piersi. Ciumkal mimo, ze nic tam nie bylo...oby u Ciebie laktacja sie rozbujala. Bo ja juz tylko mm daje.
No ja tydzien po porodzie mialam na kp 10 kg mniej. Zostalo mi 5 i pewno teraz jak nie kp to tak latwo nie zrzuce. Ale probuje pilnowac diete. Slodyczy nie i fast fooodow nie i mimo ze tylko 5 kg zostalo nie dopinam sie w zimowa kurtke ktora byla luzna...nie wiem o co kaman

Z tym, ze ja miałam mleka baaardzo duzo a teraz dupa, ale akurat na nocne karmienia starcza bo wtedy je troche i zasypia. Zobaczymy jak to będzie ale wieczorem muszę podawać mm głodomorkowi

Napisane przez czekoladka21

Najwięcej do zrzucenia mam ja 15 kg przecież byłam ciazowym grubasem 15 kg juz za mna

Ja tam bardzo od Ciebie nie odbiegałam jeszcze do wagi przed ciazy zostało mi 8 kg ale chciałabym ze 12 kg póki co stoję w miejscu i nie chce iść w dol juz tak od tygodnia

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Aaaa właśnie chodzicie na spacery w taka pogodę? U nas -5 i wieje :-/ sama sie boje ze sie przeziębienie bo u mnie odpornośc gówniana zreszta zawsze taka była, mnie ostatnio przewiało i od razu oprycha mi wyszła.

[czekoladka21]

Schodzi ze mnie woda,jeszcze jestem opuchnieta,a reszta to tluszcz myślę ze do marca będę fit bo na imprezę idziemy wiec chce zaskoczyć znajomych nowym wyglądem ,włosy tez zapuszczam.

Kupilam sobie krople odchudzajace herbapolu-daje do butli z woda 10 kropel i pije dziennie cala butle
No i ćwiczeń wiec mam nadzieje ze się uda.
Te 15 kg to razem z tym co mi przybyło przed ciąża,moja idealna waga to 55 kg

Ja się zrobilam szeroka w ramionach ,cycki tez większe i w żadna bluzkę nie wchodze...

[LolaMontez]

Napisane przez Indra83

To ładnie ci spadło

Ja po porodzie miałam tylko 6kg mniej, jeszcze 5 mi zeszło teraz. Jeszcze bym 4-5kg chciała, tak do 59-60kg zejść i będę zadowolona, ale teraz jeszcze nie ćwiczę, po nowym roku zacznę, żeby na następny sezon bikini być gotowa. To co mnie martwi, to ta galareta na udach i pepek jak krater.

Galareta na udach i brzuchu jest straszna a mnie jeszcze z boku i na jednym udzie wyszło po 4 rozstępy cała ciaze nic, piękna skora i po porodzie musiało wyjsc

[Indra83]

Tak przy -5 i wietrze to ciężko spacerować, bo się wydaje, że jest jeszcze zimniej. Ja raz tak wyszłam. Lilka zawinieta i zasłonięta w wózku, ledwo policzki miała chłodne, a ja zmarzłam na sopelek, a tylko pól godziny chodziłam.

Dziś nie wychodzę, choć słońce świeci i lekki minus, bo Staś ma stan podgorączkowy.

[eclariss]

Tez mam galarete na brzuchu a nie powinnam juz chudnac no niedowaga sie zaczyna..

Milka rzuca sie na smoczek i ciagnie jakby go chciala zjesc to przystawiam ja do cyca i rzuca sie ssie bardzo lapczywie jakby byla strasznie glodna i possie z 4 razy i puszcza i znow rzuca sie na cyca i ssie i pluje nim i tak w kolko..cyc twardawy jak scisne to mleko tryska..z jej zachowania wnioskuje ze glodna a ssac nie chce.. polozylam ja to jak smok jej wypadnie to odrazu placz...to glod czy potrzeba ssania???

[Kasia427]

Eclariss może potrzeba ssania, bliskosci mamy...? Ciężko stwierdzić...

[LolaMontez]

Napisane przez eclariss

Tez mam galarete na brzuchu a nie powinnam juz chudnac no niedowaga sie zaczyna..

Milka rzuca sie na smoczek i ciagnie jakby go chciala zjesc to przystawiam ja do cyca i rzuca sie ssie bardzo lapczywie jakby byla strasznie glodna i possie z 4 razy i puszcza i znow rzuca sie na cyca i ssie i pluje nim i tak w kolko..cyc twardawy jak scisne to mleko tryska..z jej zachowania wnioskuje ze glodna a ssac nie chce.. polozylam ja to jak smok jej wypadnie to odrazu placz...to glod czy potrzeba ssania???

Moze głód tylko nie moze sobie poradzić z cycem bo jak twardy i tryska za bardzo? Moze sporobuj troche odciągnąć zeby był bardziej miękki i wtedy ja przystaw?

[siobhan1]

Witam się na odchowalni...

Napisane przez Kasia427

Mamy dylemat co ze Świętami... niby mamy chęć jechać do teściów, ale 400 km jechac w jedną stronę z trójką dzieci to tak średnio nam się chce... jeszcze nie wiadomo jaka pogoda, czy dzieciaki się nie rozchorują... jak pomyślę, że teściu będzie mi mała wyrywał wręcz z rąk to też mi się odechciewa... z drugiej strony cała rodzinka, dużo żarełka a w domu będziemy w sumie sami, ewentualnie moja matula przyjdzie po 19.00 po pracy...
No nie wiem...

Napisane przez Kasia427

Najbardziej się boję właśnie ślizgawicy, zamieci śnieżnych itd... my jedziemy 5-6 godzin na Kujawy, droga jest w miarę...
A jak wypadek, korek to nie chce myśleć...
Może teści do nas zaprosimy... ehhh

My mamy sporo miejsca, więc robimy u nas i zapraszamy wszystkich. Każdy coś robi i przynosi, więc roboty jest mniej. Sprzątać już zaczęłam

Napisane przez Indra83

Kocham w karmieniu piersią to, że obżerałam się ciachami przez ostatnie dwa dni, a dziś kolejny kilogram mniej bez ćwiczenia

Zazdroszczę. Od tyg jestem na 1800kcal i lipa nic nie zeszło. Od wczoraj jem 1500. Jak nie liczyłam to 1kg na plus. Młoda jest tylko na cycu tak jak chłopcy poprzednio. Po każdej ciąży mam dodatkowo 6 kg, więc ok 20 do wagi sprzed ciąż ale -15 byłoby już super. Cóż walczymy dalej.

[Kasia427]

Siobhan a jak chłopcy? Zazdrośni?

[fiorella22]

Napisane przez LolaMontez

U mnie kryzys laktacyjny pełną gębą normalnie miałam duuuzo mleka z jednej piersi mogłam naciągnąć nawet 80 ml a wczoraj ledwo 20 . Dziecko sie drze przy jedzeniu daje druga, po chwili znów sie drze a jak juz zrobię mm to zasypia ze zmęczenia i jeść nie chce, bądź tu mądry.

a niedawno jeszcze nawal mialas... ehh... po jakim czasie nastapil kryzys?


Ja nie mam wagi i nie wiem ile waze. Mamy wizyte u lekarza 15grudnia to sie dowiem. W ogole nie mam apetytu. Jem dwa posilki dziennie- sniadanie i obiado-kolacje i o 19 banana. Czasami jogurt w miedzyczasie. Nie wiem czy to nie za malo...

bylismy na spacerze. Zimno dzis: 3stopnie, takze wymarzlam. Musze zaraz wyjac sobie zimowa kurtke.