Czy agencja ma prawo nie wypłacić mi pieniędzy?

[Rena]

Chwast powinas byc bardziej pragmatyczna. Ciebie interesuja pieniadze, a nie porachunki miedzy barami na jednej stacji. Przeciez golym okiem widac, ze oni rywalizuja ze soba i chca Cie uzyc by jeden dokopal drugiemu, ale anonimowo.

Zgodzilas sie na takie warunki, ok bylas glodna i nie mialas kasy.

Idz tam z bananem na ustach i popros o kase bo bycie milym nic Cie nie kosztuje, a Twoim sukcesem jest otrzymanie gotowki.

[AshaL]

Napisane przez chwast

Nie wiedzialam ze pracuje nielegalnie,.dopiero jak szukalam nowej to powiedziala mi inna menagerka.

I jakie 100zl jesli juz to 500? Xd W sensie o funtach mowie.

Wyslane przez tapatalk 2

Ja kiedyś czytałam, że nawet jeśli w Anglii pracuje się nielegalnie i się to zgłosi to państwo uznaje, że pracowałaś na umowę o pracę a pracodawca ma wielki problem. Twoja wypłata zostaje wliczona do emerytury, oczywiście odprowadzone z tego zostają składki. Mówię tylko, że tak czytałam bo osobiście nie znam żadnej osoby, która by zgłosiła swojego pracodawce, że zatrudniania na czarno. Więc ja na Twoim miejscu bym poszła i ją postraszyła. A jak się nie wystraszy (w co naprawdę wątpię) to masz wspomniane już wcześniej Citizens Advice - oni pomagają m.in. w takich sprawach.

I właśnie, Polak ma taką mentalność, nie będzie się wykłócał o 100 zł... nawet jakby to było 50 zł to są to Twoje pieniądze i Ci się należą.

Np. pracując przez agencje dziwnie często zdarza im się nie wypłacić ludziom pierwszej wypłaty. Co dziwne Ci, którzy się nie wykłócają na payslipach co któryś tydzień mają mniej godzin wypracowanych niż osoby, które upomniały się o swoją wypłatę. Jak pytałam się dziewczyn czemu nie jadą wyjaśnić sytuacji do agencji to mówią że o 12 funtów im się nie opłaca wykłócać... tylko że z tych dwunastu robi się 24, 36 ...100. A w rok to już się robi całkiem niezła sumka.

Napisane przez pffe

no nie wiedziałaś skoro nie miałaś umowy, no sorry od dni próbnych "darmowych" wiedziałaś, że pracujesz nielegalnie.

Ja nie wiem, coś Ty się tak uczepiłaś tych emigrantek. Nie wiesz kompletnie nic ale strasz się być najmądrzejsza w tym wątku. Anglia to nie Polska.

"W Anglii każdy pracujący na rzecz pracodawcy, regularnie otrzymujący wynagrodzenie lub pensję, automatycznie ma umowę o pracę. Sporządzenie umowy w formie pisemnej nie jest konieczne, ale w ciągu 2 miesięcy od podjęcia pracy pracownik powinien otrzymać pisemny wykaz warunków zatrudnienia."

[201605161428]

Napisane przez AshaL

Ja kiedyś czytałam, że nawet jeśli w Anglii pracuje się nielegalnie i się to zgłosi to państwo uznaje, że pracowałaś na umowę o pracę a pracodawca ma wielki problem. Twoja wypłata zostaje wliczona do emerytury, oczywiście odprowadzone z tego zostają składki. Mówię tylko, że tak czytałam bo osobiście nie znam żadnej osoby, która by zgłosiła swojego pracodawce, że zatrudniania na czarno. Więc ja na Twoim miejscu bym poszła i ją postraszyła. A jak się nie wystraszy (w co naprawdę wątpię) to masz wspomniane już wcześniej Citizens Advice - oni pomagają m.in. w takich sprawach.

I właśnie, Polak ma taką mentalność, nie będzie się wykłócał o 100 zł... nawet jakby to było 50 zł to są to Twoje pieniądze i Ci się należą.

Np. pracując przez agencje dziwnie często zdarza im się nie wypłacić ludziom pierwszej wypłaty. Co dziwne Ci, którzy się nie wykłócają na payslipach co któryś tydzień mają mniej godzin wypracowanych niż osoby, które upomniały się o swoją wypłatę. Jak pytałam się dziewczyn czemu nie jadą wyjaśnić sytuacji do agencji to mówią że o 12 funtów im się nie opłaca wykłócać... tylko że z tych dwunastu robi się 24, 36 ...100. A w rok to już się robi całkiem niezła sumka.



Ja nie wiem, coś Ty się tak uczepiłaś tych emigrantek. Nie wiesz kompletnie nic ale strasz się być najmądrzejsza w tym wątku. Anglia to nie Polska.

"W Anglii każdy pracujący na rzecz pracodawcy, regularnie otrzymujący wynagrodzenie lub pensję, automatycznie ma umowę o pracę. Sporządzenie umowy w formie pisemnej nie jest konieczne, ale w ciągu 2 miesięcy od podjęcia pracy pracownik powinien otrzymać pisemny wykaz warunków zatrudnienia."

Za glupote sie placi No serio, padlabym ze smiechu i za drzwi wywalila, gdyby: laska z pelna swiadomoscia pracowala na czarno, po 11h rzucila mi przez telefon, ze ona zgodnie ze swoim widzi mi sie, od jutra nie przychodzi do roboty. A na koniec przyszla i telepotala sie o 100zl. No chyba bym ze smiechu umarla
To nie jest mentalnosc polaka. To jest zdrowy rozsadek, a nie wscieklizna pt."bo mi sie nalezy!!!".
To skoro automatycznie ma umowe o prace, to nie ma zadnego prawa sobie po dwoch dniach zarzucic roboty przez telefon "bo tak". No sorry, ale tak nie postepuje sie na umowie i to jej pieknie moze pracodawca wyciagnac

[lokilook]

Napisane przez TheUnlike

Za glupote sie placi No serio, padlabym ze smiechu i za drzwi wywalila, gdyby: laska z pelna swiadomoscia pracowala na czarno, po 11h rzucila mi przez telefon, ze ona zgodnie ze swoim widzi mi sie, od jutra nie przychodzi do roboty. A na koniec przyszla i telepotala sie o 100zl. No chyba bym ze smiechu umarla
To nie jest mentalnosc polaka. To jest zdrowy rozsadek, a nie wscieklizna pt."bo mi sie nalezy!!!".
To skoro automatycznie ma umowe o prace, to nie ma zadnego prawa sobie po dwoch dniach zarzucic roboty przez telefon "bo tak". No sorry, ale tak nie postepuje sie na umowie i to jej pieknie moze pracodawca wyciagnac

aż żal czytać. Pracowała? Pracowała. Więc tak pieniądze jej się należą.

Takim ludziom jak Ty pozstaje życzyć jedynie równie udanego zatrudnienia.

[AshaL]

Napisane przez TheUnlike

Za glupote sie placi No serio, padlabym ze smiechu i za drzwi wywalila, gdyby: laska z pelna swiadomoscia pracowala na czarno, po 11h rzucila mi przez telefon, ze ona zgodnie ze swoim widzi mi sie, od jutra nie przychodzi do roboty. A na koniec przyszla i telepotala sie o 100zl. No chyba bym ze smiechu umarla
To nie jest mentalnosc polaka. To jest zdrowy rozsadek, a nie wscieklizna pt."bo mi sie nalezy!!!".
To skoro automatycznie ma umowe o prace, to nie ma zadnego prawa sobie po dwoch dniach zarzucic roboty przez telefon "bo tak". No sorry, ale tak nie postepuje sie na umowie i to jej pieknie moze pracodawca wyciagnac

A Ty czytasz ze zrozumieniem? Dziewczyna pracowała na czarno, za mniej niż minimalna, w takim układzie nie ma mowy o przejściu na umowę o pracę. Gdybyś była pracodawcą na miejscu tej pani to byś już pod siebie ze strachu robiła. Bo jakby sprawa poszła do sądu a zapewne tak by było to autorka płaci tylko składki (parę funtów na ubezpieczenie) a pracodawca musi wypłacić wszystkie zaległe pieniądze po minimalnej stawce + odszkodowanie.

Więc niby jak pracodawczyni miałaby jej to wypomnieć? Wytłumacz mi to?
Tu o żadnej umowie o pracę nie ma mowy bo pracowała na czarno.

[201605161428]

Napisane przez AshaL

A Ty czytasz ze zrozumieniem? Dziewczyna pracowała na czarno, za mniej niż minimalna, w takim układzie nie ma mowy o przejściu na umowę o pracę. Gdybyś była pracodawcą na miejscu tej pani to byś już pod siebie ze strachu robiła. Bo jakby sprawa poszła do sądu a zapewne tak by było to autorka płaci tylko składki (parę funtów na ubezpieczenie) a pracodawca musi wypłacić wszystkie zaległe pieniądze po minimalnej stawce + odszkodowanie.

Więc niby jak pracodawczyni miałaby jej to wypomnieć? Wytłumacz mi to?
Tu o żadnej umowie o pracę nie ma mowy bo pracowała na czarno.

Sama napisalas wyzej iz w Anglii "automatycznie ma umowe o prace, nawet jesli nie jest ona spisana". To pokaz mi teraz prace, ktora pozwala ci na rzucenie jej po dwoch dniach, poinformowanie telefoniczne i posiadanie wszystkiego w tylku ;D

[AshaL]

Napisane przez TheUnlike

Sama napisalas wyzej iz w Anglii "automatycznie ma umowe o prace, nawet jesli nie jest ona spisana". To pokaz mi teraz prace, ktora pozwala ci na rzucenie jej po dwoch dniach, poinformowanie telefoniczne i posiadanie wszystkiego w tylku ;D

To była odpowiedź na to, że Pffe zarzuciła autorce, że musiała wiedzieć o zatrudnieniu na czarno skoro nie dostała umowy. Widzę, że trzeba Ci to tłumaczyć jak dziecku:

Oznacza to, że JEŚLI pracownik nie dostał umowy nie jest to jednoznaczne z tym, że pracuje na czarno. Nie wiem jak jaśniej to można wytłumaczyć...

A skoro autorka pracowała za 6,40 a już mówiliśmy o tym, że minimalna krajowa jest wyższa, to znaczy, że pracowała na czarno - i tak w takim wypadku może rzucić nawet w połowie dnia prace. A co Ty może widziałaś żeby pracownicy zatrudnieni na czarno szli z wymówieniem do swojego pracodawcy? Natomiast jest wiele takich osób, które do tej pory nie wiedzą, że minimalna poszła w górę i już nie wynosi 6,32.

A nawet jeśli by wiedziała i z pełną świadomością by taką pracę podjęła to tu prawo i tak stoi po jej stronie. Bo wszystkie formalności ma obowiązek dopełnić pracodawca. Jej nic nie grozi.

I odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie. Pracując chociażby przez agencje możesz w każdej chwili zmienić pracę.

[chwast]

nie rzucilam pracy nagle, tj. tak, ale w trakcie gdy tam bylam ona tez szukala innych pracownikow na to miejsce i prowadzila z nimi wywiady itd, napisala mi raz, ze mam nie przychodzic tego i tego dnia bo ktos inny ma dzien probny.. wiec sory ;p


dzieki slyszalam wlasnie o tym citizens advice i tez mi kumpel radzil to powiedziec.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez pffe

no nie wiedziałaś skoro nie miałaś umowy, no sorry od dni próbnych "darmowych" wiedziałaś, że pracujesz nielegalnie.

nie wiedzialam.
przeczytaj wyzej. to nie byla praca-praca, nic pewnego po prostu caly czas dni probne, ale jakby od pierwszego dnia juz platne. A nie, ze przyjeli mnie jako pelnoprawnego pracownika itd. Dopiero po 2 tyg miala mi powiedziec czy mnie bierze czy nie, rownoczesnie caly czas szukala innej osoby.
I tyle ;d Z reszta nie bede sie tlumaczyc, ze nawet na wode nie mialam kasy bo nie po to tu napisalam. Jak ktos nie ma nic wiecej do napisania procz 'wiedzialas, glupia jestes, siedz cicho' to niech zamilknie albo mi napisze na pw, nie wiem.

[Rena]

W kazdym razie skoro powiedziala, ze zaplaci wtedy a wtedy a nie ze wcale, to ja bym radzila Ci pojsc wtedy co sama twierdzi, ze wyplaca i przypomniec jej o danym slowie.

W pierwszej kolejnosci zupelnie milutko mozna podejsc, a noz widelec powie, ze faktycznie i pojdzie po portfel. Nie musisz od razu krecic awantury. Ogolnie okazuje sie, ze w wiekszosci przypadkow wystarczy sie pojawic i byc konkretnym.

[chwast]

Ale ja nie chce robic awantury. Pytam co w razie gdyby xd

Wyslane przez tapatalk 2

[pffe]

Napisane przez AshaL

To była odpowiedź na to, że Pffe zarzuciła autorce, że musiała wiedzieć o zatrudnieniu na czarno skoro nie dostała umowy. Widzę, że trzeba Ci to tłumaczyć jak dziecku:

Oznacza to, że JEŚLI pracownik nie dostał umowy nie jest to jednoznaczne z tym, że pracuje na czarno. Nie wiem jak jaśniej to można wytłumaczyć...

A skoro autorka pracowała za 6,40 a już mówiliśmy o tym, że minimalna krajowa jest wyższa, to znaczy, że pracowała na czarno - i tak w takim wypadku może rzucić nawet w połowie dnia prace. A co Ty może widziałaś żeby pracownicy zatrudnieni na czarno szli z wymówieniem do swojego pracodawcy? Natomiast jest wiele takich osób, które do tej pory nie wiedzą, że minimalna poszła w górę i już nie wynosi 6,32.

A nawet jeśli by wiedziała i z pełną świadomością by taką pracę podjęła to tu prawo i tak stoi po jej stronie. Bo wszystkie formalności ma obowiązek dopełnić pracodawca. Jej nic nie grozi.

I odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie. Pracując chociażby przez agencje możesz w każdej chwili zmienić pracę.

czytaj najpierw moje posty bo nie zarzuciłam Autorce nic z tego, co piszesz. Rzucasz się jak robak na haczyku
poza tym mylisz dwa zupełnie różne problemy, mieszasz w odpowiedziach nie wiedząc nawet która jest która, chciałaś zrobić z siebie głupią? zrobiłaś, bo nie czytałaś wątku a masz z dupki jakieś dziwne "ale ja wiem!".

[chwast]

Poszlam tam to powiedzieli, ze jej nie ma. Ponoc ma byc w piatek...
wyslalam jej rano sms tez nie odpisala...
laska z ktora gadalam od razu spytala czy ja to ja wiec byla uprzedzona o sytuacji... masakra, jak tam pojde w piatek i jej nie bedzie to pisze eske, ze ide do citizen advice i nara... juz nawet nie chodzi o pieniadze, ale sam fakt.

Wyslane przez tapatalk 2

[kkas]

Czesc. Wlasnie przeczytalam o sytuacji w jakiej sie znajdujesz i powiem tak.Mieszkam w UK od 4lat.Pracowalam w roznych miejscach poczawszy od agencji skonczywszy na malych firmach. W UK nie masz prawa pracowac bez kontraktu a pracodawca musi zrobic wszystko abys podpisala go przed twoim pierwszym dniem pracy. Groza mu z tego powazne konsekwencje prawne jak i z tego ze na dzien dzisiejszy najnizsza krajowa wynosi 6.50£/h a nie mniej.Tak wiec musza ci zaplacic 6.50£/h bo to najnizsza stawka ktora tutaj jest.No chyba ze masz mniej niz 18 lat Nie wazne czy pracowalas godz,dwie czy 10h. Musza ci zaplacic za kazda minute a ze pracowalas bez contractu to ich problem.Oni musza teraz sie o to martwic.Jesli nie otrzymalas jeszcze kasy nie wachaj sie i idz do Citizens Advice Bureau i oni napewno pomoga ci to rozwiazac.P.S. teraz niczego od nich nie podpisuj pod zadnym pozorem!!!Niektore firmy posiadaja contracty gdzie w momencie podpisania zgadzasz sie na klalzure ze jesli zlamiesz jakikolwiek z podpunktow umowy maja prawo ci nie zaplacic.( nie dot.agencji).

[chwast]

Hej dzieki za odpowiedz chodz nie wiem teraz czy byla do mnie czy do autorki tematu,.ale pasuje. Pisalam do tej baby druga eske ze ma podac dane jakie potrzebuje by zrobic mi przelew bo ja nie mam czasu zeby codziennie tam lazic liczac, ze moze ona bedzie no i nic xd

Wyslane przez tapatalk 2

[kkas]

Wybacz "chwast" tak pisalam do ciebie
Jak cos i bedzie dalej kombinowac idz do Citizens Advice Bureau i oni jej list wysla to sie zdziwi i od razu zaplaci Ja jesli mam takie przypadki zaraz mowie ze ide do prawnika i zawsze dziala

[chwast]

a tam sie trzeba umowic telefonicznie na spotkanie?

Wyslane przez tapatalk 2

[kkas]

Nie tam po prostu idziesz.Tylko jest to placowka ktora daje advice za darmo wiec jakies sms y maile etc musisz sama wydrukowac i miec to gotowe zanim pojdziesz.Przedstawisz im sytuacje i oni powiedza ci jakie sa opcje rozwiazania tej sytuacji.Na koniec zapytaja czy dasz sobie sama rade czy oni maja w twoim imieniu wyslac list do bylego pracodawcy Generalnie tam mozesz isc z kazdym problemem jezeli masz problem z pracodawca,landlordem etc.
Zapomnialam dodac ze z reguly sa tam kolejki wiec trzeba poswiecic troche czasu
Przynajmniej u mnie takie sa

[chwast]

Domyslam sie, ze sa wiec troche ciezko jak maja czynne tylko 3h u mnie w miescie...

Jak mam smsy wydrukowac? Xdd

Wyslane przez tapatalk 2

[kkas]

Mozesz zrobic innym urzadzeniem np aparatem zdjecie tych smsow i potem je wydrukowac
Oryginaly oczywiscie zachowaj na tel rowniez.

[Rena]

To advice to takie darmowe porady prawne? We Francji sie chodzi do merostwa, co kraj to obyczaj.

[kkas]

Napisane przez Rena

To advice to takie darmowe porady prawne? We Francji sie chodzi do merostwa, co kraj to obyczaj.

Tak dokladnie

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez chwast

Domyslam sie, ze sa wiec troche ciezko jak maja czynne tylko 3h u mnie w miescie...

Niekoniecznie musza byc kolejki, u mnie rzadko sa ( wiem, bo ich biuro jest w bibliotece a tam czesto chodze z dziecmi), z reguly widze po 2-3 osoby lub pusto jest

[Sunnivaa]

Napisane przez kkas

Czesc. Wlasnie przeczytalam o sytuacji w jakiej sie znajdujesz i powiem tak.Mieszkam w UK od 4lat.Pracowalam w roznych miejscach poczawszy od agencji skonczywszy na malych firmach. W UK nie masz prawa pracowac bez kontraktu a pracodawca musi zrobic wszystko abys podpisala go przed twoim pierwszym dniem pracy. Groza mu z tego powazne konsekwencje prawne jak i z tego ze na dzien dzisiejszy najnizsza krajowa wynosi 6.50£/h a nie mniej.Tak wiec musza ci zaplacic 6.50£/h bo to najnizsza stawka ktora tutaj jest.No chyba ze masz mniej niz 18 lat Nie wazne czy pracowalas godz,dwie czy 10h. Musza ci zaplacic za kazda minute a ze pracowalas bez contractu to ich problem.Oni musza teraz sie o to martwic.Jesli nie otrzymalas jeszcze kasy nie wachaj sie i idz do Citizens Advice Bureau i oni napewno pomoga ci to rozwiazac.P.S. teraz niczego od nich nie podpisuj pod zadnym pozorem!!!Niektore firmy posiadaja contracty gdzie w momencie podpisania zgadzasz sie na klalzure ze jesli zlamiesz jakikolwiek z podpunktow umowy maja prawo ci nie zaplacic.( nie dot.agencji).

Takimi wypowiedziami możesz bardzo łatwo wprowadzić kogoś w błąd i to możliwie całkiem dotkliwy. Po pierwsze stawka minimalna 6,50 jest dla osób powyżej 21 nie 18 roku życia. Minimalna dla osób 18-20 to 5.13 (!). Czyli znaczaca różnica, obejmująca masę ludzi (moim zdaniem troche niesprawiedliwa ale nie ja je ustalam).
Następna rzecz: "W UK nie masz prawa pracowac bez kontraktu a pracodawca musi zrobic wszystko abys podpisala go przed twoim pierwszym dniem pracy" Pracodawca wcale nie musi podpisywać z nikim kontraktu przed pierwszym dniem pracy, ba, wcale nie musi tego robić, bo prawo nie wymaga pisemnego kontraktu (równie dobrze może być to umowa ustna). Za to ma obowiązek dostarczenia swojemu pracownikowi "Written statement of employment particulars" który kontraktem nie jest, ale ma jakieś tam jego najważniejsze zagadnienia i warunki. Tyle, że nawet wtedy ma obowiązek to zrobić, gdy pracownik pracuje przynajmniej miesiąc ( a pracodawca ma dodatkowy miesiac zeby mu to dać - czyli 2 miesiace od poczatku pracy). Czyli pierwsze 2 miesiące możemy nie podpisywać niczego, nie miec nic piśmie - a i tak praca może być legalna, razem z ubezpieczeniem itd.
Wniosek - nie gadajmy nie sprawdzonych informacji, bo ktoś moze uwierzyć i np. iść się kłócić do szefa że ma 19 a zarabia 5.13 i, że on z tym pójdzie na policje albo trząść portkami że pracuje tydzień a nie ma umowy. Czy coś.

[kkas]

Napisane przez Sunnivaa

Takimi wypowiedziami możesz bardzo łatwo wprowadzić kogoś w błąd i to możliwie całkiem dotkliwy. Po pierwsze stawka minimalna 6,50 jest dla osób powyżej 21 nie 18 roku życia. Minimalna dla osób 18-20 to 5.13 (!). Czyli znaczaca różnica, obejmująca masę ludzi (moim zdaniem troche niesprawiedliwa ale nie ja je ustalam).
Następna rzecz: "W UK nie masz prawa pracowac bez kontraktu a pracodawca musi zrobic wszystko abys podpisala go przed twoim pierwszym dniem pracy" Pracodawca wcale nie musi podpisywać z nikim kontraktu przed pierwszym dniem pracy, ba, wcale nie musi tego robić, bo prawo nie wymaga pisemnego kontraktu (równie dobrze może być to umowa ustna). Za to ma obowiązek dostarczenia swojemu pracownikowi "Written statement of employment particulars" który kontraktem nie jest, ale ma jakieś tam jego najważniejsze zagadnienia i warunki. Tyle, że nawet wtedy ma obowiązek to zrobić, gdy pracownik pracuje przynajmniej miesiąc ( a pracodawca ma dodatkowy miesiac zeby mu to dać - czyli 2 miesiace od poczatku pracy). Czyli pierwsze 2 miesiące możemy nie podpisywać niczego, nie miec nic piśmie - a i tak praca może być legalna, razem z ubezpieczeniem itd.
Wniosek - nie gadajmy nie sprawdzonych informacji, bo ktoś moze uwierzyć i np. iść się kłócić do szefa że ma 19 a zarabia 5.13 i, że on z tym pójdzie na policje albo trząść portkami że pracuje tydzień a nie ma umowy. Czy coś.

Co do stawek masz racje.Ale generalnie mimo wszytko jesli nalezy do ktorej kolwiek grupy wiekowej a mimo to jej stawka minimalna jest mniejsza jest to nielegalne.A o to mi glownie chodzilo.Bo nikt nie ma prawa zaplacic jej mniej niz jest ustalone.A co do umowy to sie z Toba nie zgodze.Powiedz mi w takim razie co w wypadku accident at work podczas kilku pierwszych dni pracy?Umowa slowna jest na nic a pracodawca moze powiedziec ze nikt taki tu nie pracowal.Slowo przeciw slowu.Oczywiscie mozna zrobic investigation itd ale to juz dluga droga.Po drugie co w wypadku gdy przepracujesz np caly tydzien potem dostaniesz umowe do podpisania ale ty sie nie zgadzasz na ktorys z podpunktow bo dziala na twoja niekorzysc?Wtedy co?Pracowalas za darmo?Kazdy ma prawo aby zapoznac sie z umowa zanim zacznie prace.Bo jesli jej nie podpiszesz firma "fizycznie" nie ma prawa ci zaplacic (zrobic przelew na konto).Poza tym mowimy tu o nieuczciwych pracodawcach tak jak w temacie.Kolezanka nie wiedziala ze pracuje nielegalnie.Wszelkie informacje jakie udzielilam sa na podstawie mojego doswiadczenia.A z tego co wiem to nie musisz nic podpisywac podczas gdy konczy ci sie np. okres probny i pracodawca jest zadowolony z twojej pracy.Wtedy od razu dostajesz umowe na stale "automatycznie".Jesli jednak chce ci ten okres wydluzyc to znow musi ci to dac na pismie i to przed koncem okresu probnego.

[chwast]

No spoko skoro mówię, że stawkę miałam nielegalną tzn. że była nielegalna, nie róbcie ze mnie dałna XD

[kkas]

Napisane przez chwast

No spoko skoro mówię, że stawkę miałam nielegalną tzn. że była nielegalna, nie róbcie ze mnie dałna XD

Oczywiscie wiem ze wspominalas o tym tylko probowalam kolezance ktora usilnie twierdzi ze wprowadzam ludzi w blad uswiadomomic istote problemu Ilu ludzi tyle opinii
Poza tym zmienilo sie cos u Ciebie?Jakis postep?

[chwast]

Nie, na razie nie mam kiedy isc do tego citizen.

Wysyłane przez tapatalk

[Rena]

To sprobuj sama wyslac list na necie pewnie sa jakies przykladowe. Skoro nie odbiera tel i nie bylo jej na umowionym spotkaniu.

[kkas]

Dobry pomysl Rena
Ja to bym jeszcze wyslala SMS do tej wlascicielki ze masz umowina wizyte z prawnikiem w tej sprawie i jesli nie chce z toba rozmawiac to bedzie od teraz z Twoim prawnikiem rozmawiac.Niech wie ze nie zartujesz
I moze obejdzie sie bez Citizens Advice.