facet olał mnie na święta,czy przesadzam!?

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

to nie jest dobry pomysł. Jak to by wyglądało : dzwonie do niego w święta..i pytam dlaczego się do mnie nie odzywa?

Ja tutaj wam zadałam pytanie,czy przesadzam? Czy to normalne ,że są świeta a on się ze mną przez ten okres nie kontaktuje.

Ja tam bym sobie zazartowala, że chyba o mnie zapomniał zależy kto jakie ma poczucie humoru

[black_girl000]

Napisane przez harleyka

Nie ksiezniczkuj.

wydaje mi się ,że coś źle przeczytałaś,bo nie wydaje mi się żebym kogokolwiek tutaj obraziła. i wcale nie księżniczkuję, bo trudno zebym narzucała się facetowi,który najwidoczniej mnie olał

[201604130936]

Napisane przez black_girl000

wydaje mi się ,że coś źle przeczytałaś,bo nie wydaje mi się żebym kogokolwiek tutaj obraziła. i wcale nie księżniczkuję, bo trudno zebym narzucała się facetowi,który najwidoczniej mnie olał

Ale nie rozumiesz, ze ksiezniczkowanie to jest wlasnie czekanie i nakręcanie się jeszcze bardziej? Widocznie wcale cie to az tak nie meczy. Jeśli faktycznie cie olewa to chyba lepiej wiedzieć wcześniej i wcześniej pana pozegnac.

Jesli nie olewal - wyjasnic od razu nieporozumienie i się nie zadreczac tym.

A ty co robisz? Nic.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez black_girl000

wydaje mi się ,że coś źle przeczytałaś,bo nie wydaje mi się żebym kogokolwiek tutaj obraziła. i wcale nie księżniczkuję, bo trudno zebym narzucała się facetowi,który najwidoczniej mnie olał

A rozumiesz, ze to nie jakis przypadkowy facet czy poczatek znajomosci tylko Twoja druga polowka? I masz prawo zadzwonic i dowiedziec sie o co chodzi i narzucaniem to nie bedzie? Zwlaszcza, ze nie macie w zwczaju nie odzywac sie do siebie calymi dniami?

[gingerbre]

Napisane przez harleyka

Ale nie rozumiesz, ze ksiezniczkowanie to jest wlasnie czekanie i nakręcanie się jeszcze bardziej? Widocznie wcale cie to az tak nie meczy. Jeśli faktycznie cie olewa to chyba lepiej wiedzieć wcześniej i wcześniej pana pozegnac.

Jesli nie olewal - wyjasnic od razu nieporozumienie i się nie zadreczac tym.

A ty co robisz? Nic.

Na pewno warto być na bieżąco ze swoimi emocjami i pewne dręczące nas kwestie od razu wyjasniac. Nie czekać, nie zamiatac pod dywan, nie myśleć ze się domyśli. To nigdy do niczego dobrego nie prowadzi.

[201604130936]

Napisane przez gingerbre

Na pewno warto być na bieżąco ze swoimi emocjami i pewne dręczące nas kwestie od razu wyjasniac. Nie czekać, nie zamiatac pod dywan, nie myśleć ze się domyśli. To nigdy do niczego dobrego nie prowadzi.

I o to mi chodzi.

Autorko ile wy macie lat?

[201803290936]

Tak, jak kilka osób napisało (np. Harleyka), powinnaś zadzwonić. Dobry związek = szczerość, jak coś nam nie pasuje, to mówimy. Można wysłać 1000 SMS-ów, a wystarczy 1 telefon i się wyjaśnia sprawę w minutę (żartem można powiedzieć "co ty, kochany, zaginąłeś w akcji, że się nic nie odzywasz? " i ustalić, że np. tym razem on zadzwoni wieczorem). Widać tu jest i spory problem z komunikacją i ze szczerością.

[black_girl000]

Napisane przez harleyka

I o to mi chodzi.

Autorko ile wy macie lat?

O wiele więcej
ja tu nie napisałam o poradę co zrobić,żeby to wyjaśnić, tylko czy to normalne ,że pary w święta nie odzywają się do siebie....
a może faktycznie nie mam co robić i problem z d..y wymyślam.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Doris1981

Tak, jak kilka osób napisało (np. Harleyka), powinnaś zadzwonić. Dobry związek = szczerość, jak coś nam nie pasuje, to mówimy. Można wysłać 1000 SMS-ów, a wystarczy 1 telefon i się wyjaśnia sprawę w minutę (żartem można powiedzieć "co ty, kochany, zaginąłeś w akcji, że się nic nie odzywasz? " i ustalić, że np. tym razem on zadzwoni wieczorem). Widać tu jest i spory problem z komunikacją i ze szczerością.

On wcale do mnie nie dzwoni. Jedynie pisze na komunikatorze,albo przez sms, ale smsy to rzadko mi wysyła. Dlatego mam problem z zadzwonieniem do niego,bo on tego nigdy nie robi.

[201604130936]

Napisane przez black_girl000

O wiele więcej
ja tu nie napisałam o poradę co zrobić,żeby to wyjaśnić, tylko czy to normalne ,że pary w święta nie odzywają się do siebie....
a może faktycznie nie mam co robić i problem z d..y wymyślam.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------



On wcale do mnie nie dzwoni. Jedynie pisze na komunikatorze,albo przez sms, ale smsy to rzadko mi wysyła. Dlatego mam problem z zadzwonieniem do niego,bo on tego nigdy nie robi.

I znowu. On czegoś nie robi. To ja tez nie.

Nieodzywanie się pare dnu to nie jest przemoc czy alkoholizm, ze jednoznacznie usłyszysz, ze nie jest to normalne. Czy jest lub nie to juz zalezy od konkretnych ludzi i ich zwiazkow. Dlatego chodzi o to czy TY sie z tym dobrze czujesz a wychodzi na to ze nie, wiec wez to wyjasnij. Tyle.

[zakonna]

Przepraszam, ale przez rok czasu nie zadzwonił do ciebie??? serio? jesteś pewna, że nie ma drugiej dziewczyny/żony? Bo to dziwaczne żeby z własną kobietą nie rozmawiać przez telefon. WTF??

[black_girl000]

Napisane przez harleyka

I znowu. On czegoś nie robi. To ja tez nie.

Nieodzywanie się pare dnu to nie jest przemoc czy alkoholizm, ze jednoznacznie usłyszysz, ze nie jest to normalne. Czy jest lub nie to juz zalezy od konkretnych ludzi i ich zwiazkow. Dlatego chodzi o to czy TY sie z tym dobrze czujesz a wychodzi na to ze nie, wiec wez to wyjasnij. Tyle.

rozmawiałam z nim ostatnio szczerze na ten temat, było kilka dni dobrze,teraz znów to samo dlatego mam takie opory bo ja nie wiem czy zdrowy związek powinien tak wyglądać.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Nie jest normalne, ze pary nie kontaktuja sie w swieta. I kazdy srednio ogarniety czlowiek to wie. Tak samo jak nienormalnym jest, ze boisz sie do niego zadzwonic. Dlugiej i szczesliwej relacji z takim podejsciem wam nie wroze.

[black_girl000]

Napisane przez zakonna

Przepraszam, ale przez rok czasu nie zadzwonił do ciebie??? serio? jesteś pewna, że nie ma drugiej dziewczyny/żony? Bo to dziwaczne żeby z własną kobietą nie rozmawiać przez telefon. WTF??

Dzwonił, ale bardzo rzadko... przeważnie nie dzwoni.
Ostatnio rozmawialiśmy i mówi do mnie,że kupiłby sobie telefon jakiś tam...
mówie ,że bardziej na abonament się opłaca. A on ''do kogo bym ja dzwonił, jak ja nigdzie nie wydzwonie tego'' no to powiedziałam mu, że do mnie mógłby dzwonić on na to tylko,że o czym byśmy gadali tyle. i koniec tematu a uwagę za niedzwonienie mu zwracałam.

[201604130936]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4947052 3]Nie jest normalne, ze pary nie kontaktuja sie w swieta. I kazdy srednio ogarniety czlowiek to wie. Tak samo jak nienormalnym jest, ze boisz sie do niego zadzwonic. Dlugiej i szczesliwej relacji z takim podejsciem wam nie wroze.[/QUOTE]

Napisane przez black_girl000

Dzwonił, ale bardzo rzadko... przeważnie nie dzwoni.
Ostatnio rozmawialiśmy i mówi do mnie,że kupiłby sobie telefon jakiś tam...
mówie ,że bardziej na abonament się opłaca. A on ''do kogo bym ja dzwonił, jak ja nigdzie nie wydzwonie tego'' no to powiedziałam mu, że do mnie mógłby dzwonić on na to tylko,że o czym byśmy gadali tyle. i koniec tematu a uwagę za niedzwonienie mu zwracałam.

Zgadzam sie z postem beatrix. A co do tel. O czym? O tym samym co przez fejsa. Ale to juz niewazne. Ja mam wrażenie ze wy się wstydzicie do siebie dzwonic jak gimnazjalusci.

[zakonna]

eee. Dobra. Poziom dziwaczności twojego związku mnie przerasta. Twój facet zachowuje się dziwnie, wg moich standardów. A mam naprawdę niewygórowane.

[201803290936]

To jak Ci kolo do tego stopnia nie pasuje, czujesz się olewana, rozmawialiście już o tym, nigdy do Ciebie nie zadzwonił (teraz dodałaś, że bardzo rzadko i kiedyś), tylko jak jakiś nastolatek pisze na komunikatorze, to się zastanów nad tym związkiem. A do niego powinnaś zadzwonić i wprost mu powiedzieć co Ci nie pasuje. Na forum wypisywanie o nim kolejnych kwiatków niczego nie zmieni. Co tak trzęsiesz 4 literami przed powiedzeniem mu prawdy? Boisz się, że Cię rzuci?

[kisielova]

Napisane przez zakonna

Przepraszam, ale przez rok czasu nie zadzwonił do ciebie??? serio? jesteś pewna, że nie ma drugiej dziewczyny/żony? Bo to dziwaczne żeby z własną kobietą nie rozmawiać przez telefon. WTF??

Nie przesadzaj. Do dzisiaj nie dzwonię do męża bo nie lubię rozmawiać przez telefon. W czasach kiedy nie mieszkaliśmy razem też do siebie nie dzwoniliśmy (chyba, że jakaś nagła sprawa, która nie mogła poczekać, bo odpowiedź trzeba było mieć już) i wcale nie oznacza to, że któreś z nas miało kogoś na boku.

[black_girl000]

Napisane przez zakonna

eee. Dobra. Poziom dziwaczności twojego związku mnie przerasta. Twój facet zachowuje się dziwnie, wg moich standardów. A mam naprawdę niewygórowane.

również uważam ,że ten związek nie wygląda jak powinien. Nie jesteśmy ze sobą miesiąc, a rok... więc tym bardziej nie rozumiem. Nie jest tak ,że on się wstydzi, to dorosły facet. Ja nie zadzwonię,bo również chcę widzieć jego zaangażowanie w związku, nie może jedynie to ode mnie wychodzić, ja staram się jak mogę, no i chyba za bardzo z tego co zauważyłam. Bo nie sądzę ,że on siedzi teraz i się zastanawia co u mnie...
Zapewne leży w łózku i kaca leczy.

Nie wiem , nie wiem... zadzwoniłabym,ale chyba aż tak mnie to nie dręczy. Jestem wściekła fakt, ale jakoś dziwnie się tym za bardzo nie przejmuję, moze dlatego ,że juz robił mi takie sytuacjie z nieodzywaniem sie

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

rozmawiałam z nim ostatnio szczerze na ten temat, było kilka dni dobrze,teraz znów to samo dlatego mam takie opory bo ja nie wiem czy zdrowy związek powinien tak wyglądać.

To zależy od ludzi w związku. To oni tworzą dana relacje, ustalają zasady które nią kierują. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ze coś jest normalne, a coś nienormalne, jakiś odgornych wytycznych. W zdrowym związku oboje partnerzy czują się dobrze, znają się, są ze sobą szczerzy i są siebie pewni. Czy Ty w tej relacji tak się czujesz?

[201803290936]

A tak w ogóle jak często się widujecie? Na żywo. Nie "na komunikatorze"?

[black_girl000]

Napisane przez Doris1981

To jak Ci kolo do tego stopnia nie pasuje, czujesz się olewana, rozmawialiście już o tym, nigdy do Ciebie nie zadzwonił (teraz dodałaś, że bardzo rzadko i kiedyś), tylko jak jakiś nastolatek pisze na komunikatorze, to się zastanów nad tym związkiem. A do niego powinnaś zadzwonić i wprost mu powiedzieć co Ci nie pasuje. Na forum wypisywanie o nim kolejnych kwiatków niczego nie zmieni. Co tak trzęsiesz 4 literami przed powiedzeniem mu prawdy? Boisz się, że Cię rzuci?

ja myślę,że on doskonale wie o tym,że mi to przeszkadza. Rozmawialiśmy o tym, powiedziałam mu ,że nie lubię jak długo się nie odzywa do mnie. On powiedział ,że wie i że bedzie starał się to zmienić. Widać długo nie musiałam czekać żeby się przekonać jak bardzo chce on to zmienić

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez Doris1981

A tak w ogóle jak często się widujecie? Na żywo. Nie "na komunikatorze"?

raz w tygodniu.

[zakonna]

No serio? przez rok czasu nie ma potrzeby zadzwonić? Nie, ja tego nie rozumiem. Telefon jest do rozmawiania też. I wcale nie mówię o jakichś długich pogawędkach. Tylko o normalnym kontakcie.
A może i on nie ma kogoś na boku, ale ja i tak nie kumam tego kompletnego braku rozmów przez telefon.
Autorka też dziwna, swoją drogą, żeby nie zadzwonić do osobistego faceta tylko czekać i się denerwować. Bez sensu.

[gingerbre]

Napisane przez kisielova

Nie przesadzaj. Do dzisiaj nie dzwonię do męża bo nie lubię rozmawiać przez telefon. W czasach kiedy nie mieszkaliśmy razem też do siebie nie dzwoniliśmy (chyba, że jakaś nagła sprawa, która nie mogła poczekać, bo odpowiedź trzeba było mieć już) i wcale nie oznacza to, że któreś z nas miało kogoś na boku.

Ja dzwonie do męża tylko w konkretnym celu, wiec ogólnie dzwonie do niego sporadycznie i zawsze tak było. I też nikogo na boku nie mieliśmy, jak nie mieszkaliśmy razem

[201604130936]

Nie rozwalajmy watku tematem dzwonienia bo jest to najmniejszy problem, a zaraz zaczna sie licytacje kto ike razy i po co dzwobi i czy w ogole i kto ma monopol na normalność.

[black_girl000]

Napisane przez gingerbre

To zależy od ludzi w związku. To oni tworzą dana relacje, ustalają zasady które nią kierują. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ze coś jest normalne, a coś nienormalne, jakiś odgornych wytycznych. W zdrowym związku oboje partnerzy czują się dobrze, znają się, są ze sobą szczerzy i są siebie pewni. Czy Ty w tej relacji tak się czujesz?

Wiem,że mu na mnie zależy, ale takie sytuacje mnie gubia,tymbardziej,że była rozmowa na ten temat. Mogłabym zadzwonić do niego,ale znów sobie pomyśli ,że przeżywam jego nie odzywanie się, on za bardzo pewnie czuje sie w tym związku , stąd jego zachowanie - domyślam się. Ja nie chcę wyjść na jakiegoś bluszcza

zawsze myślałam,że kochający facet kontaktuje się z kobietą, i nie ważne czy to święta, czy imienimy. Po prostu kontaktuje się. Tutaj jest inaczej. Mój facet ma bardzo trudny charakter.
Miło by mi było jakby zadzwonił i po prostu zapytał się jak mijają te święta itp...
A ja mam wrażenie ,że sobie popił i nie odzywa sie

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

ja myślę,że on doskonale wie o tym,że mi to przeszkadza. Rozmawialiśmy o tym, powiedziałam mu ,że nie lubię jak długo się nie odzywa do mnie. On powiedział ,że wie i że bedzie starał się to zmienić. Widać długo nie musiałam czekać żeby się przekonać jak bardzo chce on to zmienić

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------



raz w tygodniu.

To ja będę ta druga strona Ja dzwoniłam sporadycznie i mojemu tez to trochę przeszkadzało, że jak on nie zadzwoni, to ja się nie odezwę. Nie potrafilam tego zmienić, on się przyzwyczaił. Jak niczego konkretnego do niego nie mialam, to nie dzwonilam i tak jest i było Zawsze preferowalam spotkania na żywo i tyle.

[mansikkaa]

Napisane przez black_girl000

Wiem,że mu na mnie zależy, ale takie sytuacje mnie gubia,tymbardziej,że była rozmowa na ten temat. Mogłabym zadzwonić do niego,ale znów sobie pomyśli ,że przeżywam jego nie odzywanie się, on za bardzo pewnie czuje sie w tym związku , stąd jego zachowanie - domyślam się. Ja nie chcę wyjść na jakiegoś bluszcza

Bluszczem byś była gdybyc co parę godzin dzwoniła i setki SMS wysyłała.

[zakonna]

Nie rozumiem dlaczego Ty do niego nie zadzwonisz. Naprawdę, nie ogarniam tego. Nie możesz po prostu zapytać jak mu mijają święta? I co z tym piciem? Jest alkoholikiem czy co, że się boisz, że popił?

[Wazy]

.

[201604130936]

Co ty cały czas z tym piciem?