Wady i zalety posiadania kota

[Złośnica81]

Napisane przez CinnaMoon

To ja się pochwalę moją miss gracji
Lady Azazelle we własnej osobie.

Hehe, moje myją się w identycznej pozycj A co do imienia - czyżby wpływ "Fallen" ?

Natko - dorosłego kota można zaadoptować w każdym wieku, najbardziej potrzebują domu dorosłe koty, od maleńkiego chowane w mieszkaniu i nagle np wyrzucone z domu ( po śmierci właściciela, choć niekoniecznie...) Mają tą zaletę, że przyzwyczajone są do kuwety, a poza tym adoptując takiego kota prawdopodobnie ratujesz mu życie, bo dorosłe koty mają małą szansę na adopcję, a na dworze zginą...

[natka_pietruszki]

Słuchajcie, siedzę na forum, czytam wątki o kotkach do adopcji i beczę Jestem już prawie pewna, że zaadoptuję około rocznego kotka, który potrzebuje domu. Kochane biedactwa

[201704240951]

i dobrze zrobisz
ja w przyszłości wezne zwierzaka ze schronisia

obecnuie mam 3 kotki i dobrze się msprawują

[kyriake]

Dzięki Laura2112...

[Lexie]

Natka, takie dachowce chyba zawsze są za darmo oddawane

Też bym chciała przygarnąć takiego kotka, który potrzebuje domku... Mój kocurek jest ze schroniska w Konstancinie.

[takasobieania]

Napisane przez CinnaMoon

To ja się pochwalę moją miss gracji
Lady Azazelle we własnej osobie.

przyznaj sie... to wcale nie jest kot.. Podróbke kupiłas Koty tak nie siedzą
A tak serio to co koty potrafią robic ze swoim ciałkiem czasem mnie zadziwia...
Superowa Kicia

[natka_pietruszki]

Trochę głupie pytanie i mało istotne w przypadku przygarniania kotka, ale mimo wszystko je zadam Czy jest szansa, żeby nadać własne imię adoptowanemu kotkowi? Czy trzeba pozostać przy tym, które już posiada? Przyzwyczai się do nowego?

[Amelk@]

Ja miałam kotke o imieniu Leon Tata tak ją nazwał.
Problemu z kotem nie mieliśmy,jeśli kotek chciał kupke bądż lulu zawsze w kuchni skakiwał na parapet i wtedy sie go wypuszczało przez okno,bo było niziutko.
Ale pamietam jak zawsze spał na mojej pierzynie na nóżkach,mmm zawsze tak ciepełko mi było,a szczególnie w zime.
A jak koczka chciała sie okocik to zawsze się chowała do środa do łożka,bądż do pierzyny tak do środka wchodziła,ale pamietam jak nie raz sie okociła w ubraniach od taty

[Elwinga]

Podpisując się pod wszystkim, co napisały wyżej inne posiadaczki kotów (zwłaszcza pod tym, że nie trzeba wychodzić na spacer o szóstej rano )posunę się o krok dalej w perwersji i zasugeruję Ci rozważenie przygarnięcia DWÓCH kotów od razu. Tak, napisałam: dwóch.

Zalety posiadania dwóch:
- wcale nie ma dużo więcej pracy niż przy jednym (no dobrze, musisz częściej sprzątać kuwetę, ale przecież nie codziennie), za to koty dotrzymują sobie towarzystwa i chyba jest większa szansa, że ocaleją Ci meble (choć nasze nie ocalały ). Ale na serio: mając w domu dwa koty możesz spokojnie wyjechać na weekend, a wracając zastaniesz mieszkanie w tym samym miejscu. Nawet jak wyjedziesz na dłużej (kiedy, wiadomo, ktoś inny musi przychodzić, żeby karmić i sprzątać), to dwa koty nie wynudzą się tak, jak jeden.
A zabawy jest w dwójnasób.

[Elwinga]

Napisane przez natka_pietruszki

Trochę głupie pytanie i mało istotne w przypadku przygarniania kotka, ale mimo wszystko je zadam Czy jest szansa, żeby nadać własne imię adoptowanemu kotkowi? Czy trzeba pozostać przy tym, które już posiada? Przyzwyczai się do nowego?

Myślę, że przynajmniej można spróbować. Jeśli konsekwentnie będziesz używać tylko nowego imienia... Jeden z naszych, oprócz imienia własnego, reaguje także na słowo "kot" i mam podejrzenia, że także rozumie słowo "ryba".

[CinnaMoon]

Prawda taka, że nie wszystkie koty reagują na imię Nie masz czym się martwić, mnóstwo osób zmienia kotom imiona po adopcji, żaden kot jeszcze się nie skarżył

Lady Azazelle na pamiątkę mojej postaci z RPG Tak, czasem mi się wydaje, że jest jakąś podróbą, zwłaszcza futro na kiepski klej przymocowano.

[natka_pietruszki]

One more time, bo przeszło bez echa

Napisane przez natka_pietruszki

Gorzej, że prawdopodobnie będę miała papużkę falistą - taki duet papużki z kotem to chyba nic dobrego...

[Laura2112]

http://forum.miau.pl/-vp918461.html
http://forum.miau.pl/-vp325018.html
http://forum.miau.pl/-vp754010.html

Takie coś znalazłam

[khem]

To wszystko to zależy od wielu czynników... Fakt, faktem jest , że to kocice są skore do łowów (mojej sąsiadki kocica co noc przynosiła po kilka kretów ) Ale znowuż ta sama sąsiadka ma teraz psa i kota... i żyją sobie w zgodzie (a to jest wynikiem tego, że razem się wychowywały, w jednym czasie znalazły się w owym domku). Wiec może (ale to wcale nie jest powiedziane, że tak będzie) kot zaakceptuje papużkę jako mieszkańca.. a nie jako potencjalną ofiare.


A tak poza tym.. to Kobieto, o jakich ty wadach piszesz?
No ale jeżli chcesz mieć kotka/kocice, to ważne jest czy będzie on w domu (z możliwością wyjścia na dwór) czy w bloku (co by nie było, kot uzależniony jest od ciebie). Ważne to jest, bo koty lubią chadzać własnymi ścieżkami ( i to nie jest żaden stereotyp). Mój kot potrafił na pare dni zniknąć z domu
Koty mają swoje humorki, jak im coś nie pasi to szybko pokazują pazuki. Poza tym one wyczuwają, gdy ktoś ich nie lubi (mój kot tak miał, wówczas uciekał z pokoju lub sie we mnie wtulał).

Esh.. znowu kota mieć...

[Aeterna]

Też polecę kiciusia

- wcale nie śmierdzi, nawet, jeśli nie wybierze się siuśków i niesiusków z kuwety - to zaleta współczesnych żwirków

- z mebli odrapała nam trochę fotel - bo jej pozwoliliśmy, i furynę przy drzwiach wejściowych (wymieniliśmy listwę, gdy już ją "przedrapała" i kotek miał co robić od nowa)

- nie drapie i nie jest agresywny - nawet jak się ze mną bawi, i chce się wyżyć na moim ciele - stara się mnie nie ranić. Ja wkładam po kilka rękawiczek na dłoń, więc gryzie materiał, a jeśli nie mam rękawiczki na ręce - to wcale nie chce się wgryzać
Cierpliwie znosi, gdy miętolą ją małe dzieci (nie zaatakowała nigdy - a dorosłemu tak by nie pozwoliła niemiłosiernie się gnieść). Unika dzieci (gdy np. jakieś przyjdą do nas), żeby ją nie męczyły, ale nie atakuje i nie drapie

- charakter zależy od zwierzątka - nasza lubi sie kłócić, i jest rozmowna

- jak coś rysuję na desce, albo piszę przy biurku - obowiązkowo pcha się leżeć na papierach, a pod lamką to już w ogóle ma swój raj - nieważne, że nie mam przez nią miejsca

- towarzyszy w zajęciach - jest ciekawska - im głupsza robota, tym lepiej

- śpi z nami, albo w świeżym praniu jak jest i włazi spać do półek

- nasza jak mieszkaliśmy w bloku - na 3 piętrze - nauczyła się codziennie wychodzić na dwór pilnować rewirku jak pies - trzeba było ją zaprowadzić na dół (otworzyć domofon), i np. później przyprowadzić, choć wracała do domu sama też.

- przyniesie mysz - dba o to, by rodzina miała co jeść - ale wystarczy powiedzieć (naprawdę) - i przestaje zwłóczyć różną "dziczyznę"

- super jest mieć kota!

Jak już będziesz mieć swojego kiciusia, to zdziwisz się, odkrywając charakter takiego Mruczka, jaką osobowść potrafi mieć taki niewielki sierściuch

[natka_pietruszki]

Oj, chyba jednak odpada taka opcja Papużka będzie przyzwyczajona do latania po pokoju, nie chcę, żeby musiała w ciągłym strachu siedzieć w klatce.

Ciężka sprawa Chyba, że mama weźmie ode mnie papużkę. kiedy kotka pojawi się w domu. To odległe plany, ale tak sobie gdybam... Narazie mam psinę, z którą też sprawa nie jest łatwa. Niuńka jest chora, ma guza przy szyi, żaden lekarz nie chce się podjąć operacji, ale czuje się dobrze, nie wygląda na to, żeby guz jej przeszkadzał. Jest okropnie szczekliwa, do szału doprowadza to i nas, i sąsiadów, ale jesteśmy już przyzwyczajeni. Z powodu guza strasznie śmierdzi jej z pyska, ale nic na to nie można poradzić. Za rok wyprowadzam się z domu, mama również. Żadna z nas nie może zabrać ze sobą Dianki. Nie wiem, co z nią zrobimy Oddałybyśmy ją komuś z rodziny, żeby mieć pewność, że trafi w dobre ręce i mieć możliwość odwiedzania jej. Ale nikt nie weźmie jej chorej i tak szczekającej Odbiegłam od kociego tematu, przepraszam.

[Aeterna]

Też miałam kiedys papużkę, ale dla mnie nie ma porównania między takimi zwierzątkami.

Kota można przytulić, wymiętosić, wytarmosić. To bardzo wrażliwe zwierzęta - i jak napisała Khem - doskonale wyczuwaja, kto ich nie lubi.

Można powiedzieć - że świetnie poznają się na człowieku.
Są bardzo wrażliwe, w tym w szczególności na ból - gdy je boli, bardzo cierpią. Gdy chorują na zęby, wolą się zagłodzić na śmierć, niż jeść.

Kota, gdy się przywiąże do rodziny - nie można już oddać.
Wiem, ludzie czasem oddają po kilku latach takie zwierzę, ale robią mu krzywdę.
Nie wiem, jak to jest z psem - pewnie bardzo podobnie.
Szczerze mówiąc, to oddanie psa, nawet jesli ktoś by go od Was wziął, pomimo szczekania i choroby - będzie rozwiązaniem dobrym tylo dla Was. Wg mnie.

[*Ancia*]

wady: wlasnie postawila zadkiego kloca ktrorego aromat rozniosl sie po calym domu
zalety: w tej chwili jakos nie potrafie sobie przypomniec

[lain]

koty sa cudowne!! 2 osoby (moj ojciec i TŻ) ktorzy nie bardzo lubili koty przy blizszym poznaniu pokochali je tak jak ja.
jeden z moich kotow ma tego dodatkowego plusa, ze nie korzysta w domu z kuwety tylko schodzi sobie po polpietrach na trawke (mieszkamy na I pietrze) i w czasie spacerkow zalatwia wszystkie potrzeby mniej sprzatania, mniej wydatkow (mniej zwirku sie zuzywa)
ogolnie bardzo polecam koty. na pewno nie zrobia krzywdy, a legendy o kotach atakujacych noca mozna wsadzic miedzy bajki. sa wspanialymi istotkami.

[natka_pietruszki]

Napisane przez Aeterna

Szczerze mówiąc, to oddanie psa, nawet jesli ktoś by go od Was wziął, pomimo szczekania i choroby - będzie rozwiązaniem dobrym tylo dla Was. Wg mnie.

Dla nas też nie...

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez CinnaMoon

Możesz jeszcze usłyszeć, że kobieta w ciąży nie może mieć kota, kot prowadzi do bezpłodności, że kot udusi niemowlę, że kot zeżre martwego człowieka, że kot śmierdzi, że przywiązuje się nie do człowieka ale do miejsca.

O to, to... "uwielbiam" takie historie
Jako 100% kociara nie widzę wad posiadania kota Może tylko to, że wiecznie mam jakieś zadrapania na ciele, ale ja lubię zabawy z użyciem pazurów

[sportsmenka86]

Ja obecnie jestem posiadaczką 4 - letniej kocicy (rasa europejska, umaszczenie szare pręgowane)
Dla Was plusy posiadania kotki
- super jest uczyć się do ćwiczeń i jednoczesnie mieć pod reką futrzaka śpiącego
- traktuje mnie jak mamusie i ciepelko w serduszku moim robi się, jak przychodzi do mnie na kolanka na pieszczotki
- pięknie śpiewa "mru mru" lub "miau miau"
- ładnie pachnie mmmmmmm
- rozwesela mnie swoimi pozami
- cudownie łasi się o ścianę, gdy jest głodna
- ślicznie śpi w papierach od zajęć z uczelni
Niestety jest też minus
- 3 razy zsiusiała się i 1 raz zrobiła kupkę na moje łóżko (a to dlatego, iż kuweta była brudna )

[Aeterna]

Napisane przez sportsmenka86

Ja obecnie jestem posiadaczką 4 - letniej kocicy (rasa europejska, umaszczenie szare pręgowane)
Dla Was plusy posiadania kotki
- super jest uczyć się do ćwiczeń i jednoczesnie mieć pod reką futrzaka śpiącego
- traktuje mnie jak mamusie i ciepelko w serduszku moim robi się, jak przychodzi do mnie na kolanka na pieszczotki
- pięknie śpiewa "mru mru" lub "miau miau"
- ładnie pachnie mmmmmmm
- rozwesela mnie swoimi pozami
- cudownie łasi się o ścianę, gdy jest głodna
- ślicznie śpi w papierach od zajęć z uczelni
Niestety jest też minus
- 3 razy zsiusiała się i 1 raz zrobiła kupkę na moje łóżko (a to dlatego, iż kuweta była brudna )

Podpisuję się ręką i nogą

[sportsmenka86]

Napisane przez Aeterna

Podpisuję się ręką i nogą

Twoj kot też zsiusia się?

[sylwia18]

od razu zastrzegam że nie czytałam wcześniejszych wypowiedzi więc moge powtarzać po innych a więc kotki sa boskie bo :
-przesłodko wygladają
-przychodzą wieczorem do łóżka i się przytulają
-mozna się z nimi świetnie pobawić (na początek radzę zaopatrzyć się w gruuube rękawice)
-okazują jak bardzo cie kochają
Jedyny minus to taki jak chyba z kazdym zwierzakiem- trzeba po nim sprzatać ale to nic w porównaniu z plusami

[Laura2112]

Czy to Twój kot w avatarku? Piękne umaszczenie

Moja właśnie wlazła na kolana i gapi się w moje oczy z wielką miłością
Zapomniałam napisać o tym kocim zapachu - kojarzy mi się z watą, taki sterylny.
Jeśli kot narobi poza kuwetę, to zazwyczaj nie bez przyczyny - żwirek jest brudny albo coś kotu dolega. A czasem z zemsty
Na Animalii widziałam też preparat, który daje się kotu do jedzenia i to ponoć łagodzi zapach kociej qpki i sioo.
Dla mnie kocia kupa nie jest uciążliwa, zawsze słyszę, jak zrobi, bo "szufluje" jak szalona, więc od razu wybieram. Kota można nawet nauczyć korzystania z ludzkiej ubikacji - z tego co widziałam w jakiejś instrukcji, nie jest to chyba trudne

Natko - faktycznie masz dylemat, nie zazdroszczę Mam nadzieję, że Ci się uda to jakoś rozwiązać

[ania1807]

.

[natka_pietruszki]

Obaliłyście mity negatywne, a jak jest z tymi pozytywnymi? Czy to prawda, że koty np. wyczuwają, kiedy właściciel źle się czuje i stara się pomóc? Słyszałam, że koty kładą się właścicielkom na brzuchach, kiedy te mają miesiączkę

[lain]

Napisane przez natka_pietruszki

Czy to prawda, że koty np. wyczuwają, kiedy właściciel źle się czuje i stara się pomóc? Słyszałam, że koty kładą się właścicielkom na brzuchach, kiedy te mają miesiączkę

tak, lezy (a moze dlatego ze wtedy to miejsce jest gorace, a one lubia ciepelko)
pamietam, ze jak kiedys lezalam chora na jakas grype to mnie wygrzewal w lozku (podobno koty wyczuwaja choroby i rozpoczynaja sens promieniowania ) na nastepny dzien bylam prawie zdrowa (ale moze to zasluga tego ze ogolnie rzadko choruje? hm nie wiem)
ogolnie sa kochane, a to ich promieniowanie podobno stwierdzono naukowo

[bemolka]

no cóż, moja mama też obawiała sie zniszczonych mebli, kwiatków, kabli itp. na szczęscie obyło sie bez takich ekscesów, kocur zadowolił sie framugami i tapetą przy wszystkich drzwiach, fotelem i paroma krzesłami. kwiatki tylko w ostateczności jak go mama zeźli
kolejny minus - skradanie sie do własnego wyrka, bo jak gwałtowniej bede wchodzic to jeszcze sie ta kupa kłaków obudzi i bedzie mi przykro bo on zawsze tak słodko sie ułoży i mozna patrzeć godzinami. a no i jeszcze to ze nie moge kości rozprostować, leże pod samiuśką zimną ścianą, czasem kołdry brak, bo kot śpi
kolejny minus - w sklepie trzeba kupić wiecej szynki - wziąśc poprawke na łakomego kota, bo nie daruje jak nie dostanie, piszczy przeraźliwie, na litośc bierze... trzeba dać
czas na plusy: yyyy.. on jest taaaki kochany

ps. ja mam dwie papuzki faliste i dobrze im sie z kotem żyje baaa, papug nawet atakuje kocura jak ten sie za bardzo zbliży do klatki