Poważny problem w związku

[KiniaaxD]

Napisane przez emma8

Na pewno dziewczyna kocha swój smrodek i wały na brzuchu.
A ja współczuje autorowi że ma taką dziewczynę jaką ma. Człowiek zdąży się przywiązać, zakochać, a tu nagle wychodzą takie niespodzianki. Gdyby można było takie rzeczy sprawdzać na pierwszych randkach, pewnie autor nie męczyłby się. Albo gdyby dziewczyna chociaż powiedziała mu uczciwie "lubię swoje wały, lubię swój zapach, lubię swoje włosy łonowe i Tobie nic do tego", a ona kręci, niby chodzi na siłownie, niby nie, płacze, coś obiecuje i nic z tego nie wychodzi. Mój ex miał podobno samozaparcie w zbliżonych kwestiach i najlepiej od takich ludzi UCIEKAĆ. Ja z moim TŻ bez problemu dopasowujemy się do siebie w takich kwestiach. Ja mu mówię że mógłby trochę przypakować klatę, a on mi że mogłabym popracować nad brzuchem. On mnie pyta chce żeby się ogolił czy nie, a on mnie. I wszyscy są zadowoleni.

Ale dziewczyna nie zmieniła się w związku, nie przestała o siebie dbać... Ma tak od samego początku. Fakt, dziewczyna jest leniem, i autor tego nei zmieni, ALE też nie może jej zmuszać...
Ona sama powinna się poczuwać do tego, i jako kobieta dbać o siebie. Partner nie powinien wymagać, czegoś czego ona nie chce...
I nigdy nie wiadomo jak jest do końca
Swoją drogą, dużo świadczy o dziewczynie fakt że przez 2 lata nie była u ginekologa... Więc o czym my tu w ogóle rozmawiamy.

[zakonna]

nie wiem, za każdym razem jak czytam bzdety niektórych, że trzeba być chudym i mieć wydepilowaną doopę, żeby mieć partnera, to mi psychiką targa normalnie szlag.
Nie, do kwy nędzy, oczekiwanie, że kobieta będzie miała doopę i bożenę wygoloną oraz brzuch jak deska do prasowania, nie jest warunkiem, który ktokolwiek może stawiać partnerowi.

[201803290936]

Napisane przez Kolor Bzu

Doris ja po prostu zwłaszcza po moich doświadczeniach uważam że jednak jakieś wymagania w związku można mieć. Bo najgorzej to chcieć czegoś ale nie mówić w imię "wolności" partnera. Każda osoba ma i powinna mieć jakieś wymagania. A od ogolenia odbytu nigdy nic się nikomu nie stało. Jakby on wymagał czegoś czasochłonnego, albo jakiejś drastycznej zmiany wyglądu. Ale to raptem kilka pociągnieć maszynka raz na kilka dni.

Wymagania szacunku, szczerości, lojalności - jak najbardziej. O resztę rzeczy co najwyżej można prosić i rozumieć, że nie każda prośba musi zostać spełniona. Co Ci dało spełnianie zachcianek i wymagań seksualnych w poprzednim związku? Nic. Związek się i tak posypał, w dodatku w dramatycznych okolicznościach. Nie chcę być dla Ciebie niemiła, ale naprawdę niepojęte jest dla mnie porównywanie zrobienia partnerowi przyjemności pt. założę na randkę sukienkę, a "mam być tam zawsze gładka, bo on tak chce i uważa, że tak ma być". Zrozum w końcu, że to nie jest "tylko przejechanie maszynką", a czyjeś ciało, którym to nie ktoś inny ma dysponować i rozporządzać, a jedynym właścicielem jest dana osoba (nie partner, nie mama, nie tata). I ktoś może NIE CHCIEĆ w ten sposób nim rozporządzać. Po prostu nie chcieć. Szczególnie jeżeli motywacja drugiej strony to nie jest żadne "możesz mi sprawić taką niespodziankę od czasu do czasu" (jasne, można, ale "można" to i tak nadal co innego, niż "trzeba"), a "masz ZAWSZE tak wyglądać, bo inne tak wyglądają".

[KiniaaxD]

Napisane przez zakonna

nie wiem, za każdym razem jak czytam bzdety niektórych, że trzeba być chudym i mieć wydepilowaną doopę, żeby mieć partnera, to mi psychiką targa normalnie szlag.
Nie, do kwy nędzy, oczekiwanie, że kobieta będzie miała doopę i bożenę wygoloną oraz brzuch jak deska do prasowania, nie jest warunkiem, który ktokolwiek może stawiać partnerowi.

Lubie to
Ale nie każdy facet taki jest
Mój brat osobiście woli (nie obrażając dziewczyn) okrąglejsze dziewczyny, a sam wygląda jak patyk :p

[Kolor Bzu]

Napisane przez KiniaaxD

Ale dziewczyna nie zmieniła się w związku, nie przestała o siebie dbać... Ma tak od samego początku. Fakt, dziewczyna jest leniem, i autor tego nei zmieni, ALE też nie może jej zmuszać...
Ona sama powinna się poczuwać do tego, i jako kobieta dbać o siebie. Partner nie powinien wymagać, czegoś czego ona nie chce...
I nigdy nie wiadomo jak jest do końca
Swoją drogą, dużo świadczy o dziewczynie fakt że przez 2 lata nie była u ginekologa... Więc o czym my tu w ogóle rozmawiamy.

Wyczytałam że owa dziewczyna sama mówiła że jest niezadowolona i chce coś zmienić. I tak mówiła, autor jej wierzył, ona nic nie robiła, znowu mówiła, autor wierzył, ona nie robiła. No to się skończyła cierpliwość. Bo jednak w deklaracje się wierzy. On widział jaka ona jest, ale ona go oszukała bo obiecała zmienić coś, czego najwyraźniej zmienić nie ma zamiaru.

[201803290936]

Napisane przez zakonna

nie wiem, za każdym razem jak czytam bzdety niektórych, że trzeba być chudym i mieć wydepilowaną doopę, żeby mieć partnera, to mi psychiką targa normalnie szlag.
Nie, do kwy nędzy, oczekiwanie, że kobieta będzie miała doopę i bożenę wygoloną oraz brzuch jak deska do prasowania, nie jest warunkiem, który ktokolwiek może stawiać partnerowi.

Zakonna, bo pewnie jesteś grubą, starą panną, z zarośniętą dżunglą w majtach. Nie słyszysz trzepotu skrzydeł nietoperzy, jak się rozbierasz wieczorem? I przeca wszyscy faceci od Ciebie uciekli, bo przecież każdy jeden to tylko o niczym nie myśli, ino o tym, czy masz wygolony na zero odbyt. No przyznaj się Ty wreszcie, że ten Twój mąż, to zmyślony. Wtedy i ja się przyznam. Stańmy w końcu w prawdzie.

A tak serio: zgadzam się z każdą literką tego, co napisałaś.

[zakonna]

Ona zapewne mówiła, że chce zmienić żeby on się wreszcie od niej odczepił. A może po prostu uwierzyła, że musi poprawić to, siamto i owamto żeby zasłużyć na całkowitą akceptację. A tak naprawdę może się dobrze czuje w swojej skórze tylko ten facet jej namieszał w głowie.

[201803290936]

Napisane przez KiniaaxD

Lubie to
Ale nie każdy facet taki jest
Mój brat osobiście woli (nie obrażając dziewczyn) okrąglejsze dziewczyny, a sam wygląda jak patyk :p

Nie pisz takich rzeczy, bo się tu co niektórym system wartości zawali. Przyznaj, że brata zmyśliłaś. No dalej.

[KiniaaxD]

Napisane przez Kolor Bzu

Wyczytałam że owa dziewczyna sama mówiła że jest niezadowolona i chce coś zmienić. I tak mówiła, autor jej wierzył, ona nic nie robiła, znowu mówiła, autor wierzył, ona nie robiła. No to się skończyła cierpliwość. Bo jednak w deklaracje się wierzy. On widział jaka ona jest, ale ona go oszukała bo obiecała zmienić coś, czego najwyraźniej zmienić nie ma zamiaru.

Wiesz, ja też mówiłam że jestem "gruba", że nie podobam się sobie. Ale mam faceta który mnie wspierał, i jednocześnie nie nalegał i nie prosił o schudnięcie, jak zaczęłam czuć się źle, z moim brzuchem, to sama zaczęłam ćwiczyć.
To ona tego musi chcieć, mówić to sobie można

[zakonna]

Napisane przez Doris1981

Zakonna, bo pewnie jesteś grubą, starą panną, z zarośniętą dżunglą w majtach. Nie słyszysz trzepotu skrzydeł nietoperzy, jak się rozbierasz wieczorem? I przeca wszyscy faceci od Ciebie uciekli, bo przecież każdy jeden to tylko o niczym nie myśli, ino o tym, czy masz wygolony na zero odbyt. No przyznaj się Ty wreszcie, że ten Twój mąż, to zmyślony. Wtedy i ja się przyznam. Stańmy w końcu w prawdzie.

No mam taką wyobraźnię, przez te lata sobie tylu facetów wyobraziłam, którzy mnie chcieli. Po prostu jestem bajkopisarzem. I tego obecnego, przy którym drastycznie przytyłam o 25 kg a on mnie nadal kocha, też sobie wymyśliłam.
Doris, możemy odkryć karty, wreszcie... Co za ulga

[Kolor Bzu]

Napisane przez Doris1981

Wymagania szacunku, szczerości, lojalności - jak najbardziej. O resztę rzeczy co najwyżej można prosić i rozumieć, że nie każda prośba musi zostać spełniona. Co Ci dało spełnianie zachcianek i wymagań seksualnych w poprzednim związku? Nic. Związek się i tak posypał, w dodatku w dramatycznych okolicznościach. Nie chcę być dla Ciebie niemiła, ale naprawdę niepojęte jest dla mnie porównywanie zrobienia partnerowi przyjemności pt. założę na randkę sukienkę, a "mam być tam zawsze gładka, bo on tak chce i uważa, że tak ma być". Zrozum w końcu, że to nie jest "tylko przejechanie maszynką", a czyjeś ciało, którym to nie ktoś inny ma dysponować i rozporządzać, a jedynym właścicielem jest dana osoba (nie partner, nie mama, nie tata). I ktoś może NIE CHCIEĆ w ten sposób nim rozporządzać. Po prostu nie chcieć. Szczególnie jeżeli motywacja drugiej strony to nie jest żadne "możesz mi sprawić taką niespodziankę od czasu do czasu" (jasne, można, ale "można" to i tak nadal co innego, niż "trzeba"), a "masz ZAWSZE tak wyglądać, bo inne tak wyglądają".

Doris po pierwsze nie pij do mojego eks związku, bo wielu rzeczy chciałam i ja tylko potem mi przeszło.
Po drugie widzę różnicę między tym na co ' ja się godziłam' a tym żeby drobiazg jakiś zmienić dla partnera.
Wybacz ale jeśli niepodległość intymnego zarostu jest dla niej tak szalenie ważna to niech się wycofa że związku. Facet ma prawo chcieć by ona się badała i goliła.
Nie dobrali się ale nie róbmy z autora tyrana.

[KiniaaxD]

Napisane przez Doris1981

Nie pisz takich rzeczy, bo się tu co niektórym system wartości zawali. Przyznaj, że brata zmyśliłaś. No dalej.

Hhahahaha
No dobra, niech będzie zmyśliłam mojego braciszka

[201803290936]

Napisane przez zakonna

Ona zapewne mówiła, że chce zmienić żeby on się wreszcie od niej odczepił. A może po prostu uwierzyła, że musi poprawić to, siamto i owamto żeby zasłużyć na całkowitą akceptację. A tak naprawdę może się dobrze czuje w swojej skórze tylko ten facet jej namieszał w głowie.

To samo pomyślałam.

Poza tym każdy od czasu do czasu ma gorszy dzień i sobie ponarzeka na siebie. Ale to, że np. narzekam na to, że mam kręcone włosy, nie sprawia, że lecę do fryzjera na chemiczne prostowanie. I nie daje mojemu TŻ prawa, aby wymagał ode mnie prostowania prostownicą.

[pannaatopowa]

Ginekologa rozumiem. Brzydki zapach może być objawem jakiejś choroby, czy zakażenia. Bierzesz za rękę i umawia na wizytę.
Reszta? Chcesz żeby biegała? A Ty biegasz, ćwiczysz? Ja zaczęłam ćwiczyć (mam spora nadwagę) i facet zaczął ćwiczyć razem ze mną. Może wycieczki rowerowe? gimnastyka, taniec? Nie każdemu odpowiada bieganie. Mi nie, ale przy treningu inspirowanym kick-boxingiem i mma czuję się jak ryba w wodzie.
Golenie odbytu, dolnej części pleców i ud? Jak rozumiem resztę depiluje lub goli? O ile uda rozumiem, to dolnej części pleców już nie. Ja nie widziałam tam włosów u kobiety? Może masz na myśli meszek? Zawsze można rozjaśnić jak jest za ciemny. Odbytu? Wiesz generalnie depilacja jest sprawą osobistą. Jak ją "brałeś" to już taka była. Nigdy nie powinno się wiązać z osobą, która chce kogoś zmienić. Związek taki może być toksyczny. Ty wprowadzasz dziewczynę do komplesów z nieistotnych powodów. A może ona się czuje dobrze w swoim ciele.

Przecież uprawiasz seks z nią około 1,5 roku. (pisałeś, że po roku od powstania)

[Kolor Bzu]

Napisane przez zakonna

nie wiem, za każdym razem jak czytam bzdety niektórych, że trzeba być chudym i mieć wydepilowaną doopę, żeby mieć partnera, to mi psychiką targa normalnie szlag.
Nie, do kwy nędzy, oczekiwanie, że kobieta będzie miała doopę i bożenę wygoloną oraz brzuch jak deska do prasowania, nie jest warunkiem, który ktokolwiek może stawiać partnerowi.

Ależ można stawiać dowolny warunek. A druga osoba może się zgodzić lub nie. Jeśli lubię facetów z ogolonymi jajami to nie będę z facetem włochatym albo wymagać będę od takiego depilacji.
Dla niektórych to jest ważne. Dla innych ważne są zarobki albo wykształcenie. Każdy ma prawo do swoich wymagań.

[zakonna]

Możesz sobie dobrać partnera odpowiedniego, natomiast NIE, NIE MOŻESZ, jak już wam związek rozkwitnie, oczekiwać golenia jajek bo inaczej będziesz go mniej chcieć, kochać i ogólnie będziesz mu mówiła co ma robić ze swoim ciałem. NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE.

[201803290936]

Napisane przez Kolor Bzu

Doris po pierwsze nie pij do mojego eks związku, bo wielu rzeczy chciałam i ja tylko potem mi przeszło.
Po drugie widzę różnicę między tym na co ' ja się godziłam' a tym żeby drobiazg jakiś zmienić dla partnera.
Wybacz ale jeśli niepodległość intymnego zarostu jest dla niej tak szalenie ważna to niech się wycofa że związku. Facet ma prawo chcieć by ona się badała i goliła.
Nie dobrali się ale nie róbmy z autora tyrana.

Ma prawo chcieć. I jednocześnie rozumieć, że ona ma prawo nie chcieć i że nie musi spełniać jego zachcianek. A Ty twierdzisz, że ona powinna się dostosować i zastosować. Bo inaczej jest złą partnerką. Jego prawa i wymagania są ważniejsze, niż jej prawa. Bardzo mnie dziwi taka postawa i taki tok rozumowania. Ona ma nie mieć prawa do dysponowania swoim ciałem jak chce, bo jego chęci i "chcenia" są ważniejsze. Mózg się lasuje.

On się powinien wycofać ze związku, bo to jemu tyle rzeczy nie pasuje.

[Kolor Bzu]

Napisane przez zakonna

Możesz sobie dobrać partnera odpowiedniego, natomiast NIE, NIE MOŻESZ, jak już wam związek rozkwitnie, oczekiwać golenia jajek bo inaczej będziesz go mniej chcieć, kochać i ogólnie będziesz mu mówiła co ma robić ze swoim ciałem. NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE.

Wymagać to sobie mogę tylko muszę się liczyć z tym że partnerowi to nie będzie pasować.
Poza tym skoro ona tak nie chce się zmienić to po jakiego wuja zmianę obiecała? To jest oszustwo.

[annamari29]

Napisane przez KiniaaxD

BARDZO WSPÓŁCZUJĘ DZIEWCZYNIE, ŻE MA TAKIEGO CHŁOPAKA JAK TY...
Nie kochasz jej, jak się kocha to nie próbuje się nikogo zmieniać. Zastanowiłeś się kiedyś co ona czuje?! Może ona kocha siebie i swoje ciało, a Ty wprawiasz ją w kompleksy...
Jesteś palantem, a nie facetem...
I z tego co wyczytałam, to wcale nie chcesz aby ona zrobiła to dla siebie, tylko dla Ciebie, ona nie czuje się kochana, a Ty nic z tym nie robisz, tylko pogłębiasz się w swoich "wielkich problemach". Myślę że Twoja dziewczyna kiedyś otworzy oczy, i zakocha się w kimś z wzajemnością, z kimś kto pokocha ją taką, jaką jest.

Autor w jednym z postów pisał, że ona źle się z tym czuje. To źle, że chce ją wspierać? To źle, że stara się mieć motywacje do działania, której jej brak? Jest takie coś jak krytyka, co nie równa się złośliwość czy poniżanie, w związku na krytykę też powinno być miejsce.
Choć zastanawia mnie czy autor też od siebie samego tego wymaga, czyli jest taki wydepilowany i cacy że uuu

[201803290936]

Napisane przez zakonna

Możesz sobie dobrać partnera odpowiedniego, natomiast NIE, NIE MOŻESZ, jak już wam związek rozkwitnie, oczekiwać golenia jajek bo inaczej będziesz go mniej chcieć, kochać i ogólnie będziesz mu mówiła co ma robić ze swoim ciałem. NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE.

A jeżeli czyjaś "miłość" słabnie z powodu kilku głupich włosków tu i ówdzie, to sorry, ale o jakim uczuciu my w ogóle mówimy?

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Villga

Ogólnie się z Tobą zgadzam. Ale moim zdaniem jest różnica jeśli ktoś zaczyna spotykać się z kobietą wydepilowana, pachnąca itd. a ona po jakimś czasie przestaje o siebie dbac, a sytuacją gdy dziewczyna od początku jest jaka jest, nie dba o cialo, nie lubi się depilowac. W pierwszym przypadku jak najbardziej facet może czuć się oszukany, rozczarowany. No a w drugim... taką sobie wziął.

dokładnie

[zakonna]

Ja nie wiem, ja chyba jestem po prostu za stara na takie dylematy "golić czy nie golić, bo jemu inaczej nie stanie".
Nie rozumiem tej koncepcji wciskania partnera w szablon, który nam pasuje. To po co, po co i dlaczego, weszliśmy w związek z kimś, kto nam nie pasuje? Ma rację Doris, to żadna miłość.

[Kolor Bzu]

Napisane przez zakonna

Ja nie wiem, ja chyba jestem po prostu za stara na takie dylematy "golić czy nie golić, bo jemu inaczej nie stanie".
Nie rozumiem tej koncepcji wciskania partnera w szablon, który nam pasuje. To po co, po co i dlaczego, weszliśmy w związek z kimś, kto nam nie pasuje? Ma rację Doris, to żadna miłość.

Bo miłością jest jak się obiecuje zrobić coś czego nie ma się zamiaru dotrzymać.
Nie ma bezwarunkowej miłości. A co dla kogo jest warunkiem kluczowym to indywidualna sprawa.

[amarranta]

Wydaję mi się, że jej obietnice zmiany wynikają po prostu ze strachu, że go straci, że on odejdzie jak ona nie wyrazi chęci zmiany. Być może kobieta ma już dość nękania w sprawie np depilacji i mówi cokolwiek byle tylko mieć trochę spokoju.

[zakonna]

Serio? serio goła bożena ma być warunkiem kluczowym?? fajnie... dobrze, że nie w moich standardach

[Kolor Bzu]

Napisane przez amarranta

Wydaję mi się, że jej obietnice zmiany wynikają po prostu ze strachu, że go straci, że on odejdzie jak ona nie wyrazi chęci zmiany. Być może kobieta ma już dość nękania w sprawie np depilacji i mówi cokolwiek byle tylko mieć trochę spokoju.

To dlaczego z nim nie zerwie albo nie postawi sprawy jasno?

[zakonna]

Napisane przez amarranta

Wydaję mi się, że jej obietnice zmiany wynikają po prostu ze strachu, że go straci, że on odejdzie jak ona nie wyrazi chęci zmiany. Być może kobieta ma już dość nękania w sprawie np depilacji i mówi cokolwiek byle tylko mieć trochę spokoju.

i ja tak myślę

[Kolor Bzu]

Napisane przez zakonna

Serio? serio goła bożena ma być warunkiem kluczowym?? fajnie... dobrze, że nie w moich standardach

W moich też nie. Ale są ludzie, dla których jest. I moim zdaniem nic w tym złego. Warunek jak warunek.

[emma8]

Napisane przez amarranta

Wydaję mi się, że jej obietnice zmiany wynikają po prostu ze strachu, że go straci, że on odejdzie jak ona nie wyrazi chęci zmiany. Być może kobieta ma już dość nękania w sprawie np depilacji i mówi cokolwiek byle tylko mieć trochę spokoju.

Mi się w głowie nie mieści żeby 2 lata trząść się ze strachu że facet ją opuści, wymyślać tysiące wymówek zamiast po prostu chwycić za maszynkę. Jak ja się ciesze że mój facet na moją prośbę pierwszy raz w życiu bez słowa narzekania ogolił się i jeszcze się cieszył że ja się ciesze, a nie traktował tego jak hańby na honorze.

[zakonna]

jak chcesz, nie przeszkadza ci to, jest ci obojętne to się golisz. Jak nie chcesz, nie lubisz a partner wymusza to chwytanie za maszynkę nie jest już takie hop siup.