6latek do pierwszej klasy

[Miramej]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;50529334]Na pierwszym zebraniu, gdzieś w 2 tygodniu września, od razu powiedziałam: proszę nie liczyć na to, że państwa dzieci, 6letnie dzieci (a nawet i 7letnie) samo zrobi pracę domową. Ja pomijam kwestię poleceń typu "pokoloruj" ale... dziecko nie czyta, prawda? tzn. w waszym przypadku czyta, co nie zmienia faktu, że wielu słów nie zrozumie. Moje dzieci nie rozumiały np. co znaczy "podkreśl" - banalne, nie? a jednak Albo - znajdź i pokoloruj wyrazy z literą A. Całe wyrazy? a może tylko literę? a w ogóle = co to jest wyraz?

Pomoc pierwszakowi w odrabianiu lekcji wg mnie należy się jak psu buda, dosadnie pisząc. Przy czym ta pomoc - to przeczytanie polecenia, zorientowanie się, czy dziecko rozumie, i - niech robi samodzielnie. Sprawdzić potem trzeba i jeśli jest byk - pomóc w rozwiązaniu problemu.

Ba, nawet taka podstawowa sprawa - przejrzenie zeszytów i ćwiczeń, czy w ogóle jest coś zadane, uświadomienie dziecku, że pracę domową ma sobie zaznaczyć - np. rysując malutki domek. Przez miesiąc to też była ostra jazda, chodziłam i domki rysowałam ja, bo dzieciaki zapominały. W końcu poszłam po rozum do głowy i kupiłam sobie pieczątkę z napisem "W DOMU" tzn. zamówiłam. Dzieciaki wychodziły na przerwę, a ja przelatywałam od ławki do ławki i pieczątkowałam.

------------------
Ćwiczenie bez literowania - czytanie sylabami. Czyli możesz zacząć np. od zrobienia na kartonikach sylab przeróżnych: ma, ta, ba, la, li - no dowolnie, najpierw proste, i np. młody sobie losuje i odczytuje, albo pochowajcie w domu w różnych miejscach i tropcie albo np. na kartce napisać 5-6 sylab, takie same na karteczkach napisać i niech losuje i dobiera te same, odczytując.
Jeśli słowo macie - to możesz robić np. pod nim łuczki, dzielące słowo na sylay, albo np. zapis taki: la-la, ta-ma. Ew. jeśli chcesz się pobawić w drukowanie, to dwukolorowo - pierwsza sylaba czarna, druga zielona - na przykład, to już bez rozdzielenia myślnikiem.

A orientujesz się, na jakich ćwiczeniach będą u was pracować? Chcesz, to ci mogę swoje teksty do czytania posłać.[/QUOTE]

Jednak dobrze myślałam o tych lekcjach. Dzięki za naprowadzenie, jak to ma wyglądać. Teraz, jak synek np. jest chory, to zawsze robię z nim jakieś ćwiczenia i właśnie czuwam, żeby wysłuchał polecenia, sprawdzam, czy zrozumiał i wtedy on działa. Generalnie na chwilę obecną uważam, że jest dość ogarnięty, ale wiem, że to nie oznacza, że to już na zawsze

Pisałaś gdzieś o tych domkach, bo pamiętam o tej pieczątce

***
Aha, czyli chodzi o przestawienie się na sylaby, mam nadzieję, że nie jest za późno. Wcześniej nie pomyślałam, że to może niezbyt fortunna ta jego metoda, nie ingerowałam, skoro sam się tym zajął. On ma tak, że nie wszystko literuje, część wyrazów po prostu czyta od razu.

Nie wiem, ale na Dniu Otwartym widziałam na ławkach Tropicieli.
Bardzo chcę , zaraz Ci przyślę maila na PW.

[aniakondzia]

Wszystko pięknie piszesz szaja...tylko, że z perspektywy rodzica wygląda to tak, że z dzieckiem w domu siedzi się nad zadaniami ok 3-4 godz, tyle panie potrafią zadać.
A jak niby mam nie uczyć dziecka 5 letniego pisać czy czytać skoro za tyle lat pójdzie do szkoły rocznikiem to jest 6 ale miesiacami 5, a za 2 tyg.pani wymaga czytania 2 zdaniowej czytanki. To możliwe jest żeby dziecko przez 2tyg to się nauczyło,nie, więc trzeba już uczyć. Być może ty tego nie wymagasz tego nie wiem ale wiem jak miały te 6 latki które teraz chodzą do 1kl. I nikt się nimi nie przejmował bo pani ma program do zrealizowania.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

O takiej właśnie pomocy przy zadaniach pisałam gdy , miałam na myśli mojego syna jako 7 latka w pierwszej klasie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez aniakondzia

Wszystko pięknie piszesz szaja...tylko, że z perspektywy rodzica wygląda to tak, że z dzieckiem w domu siedzi się nad zadaniami ok 3-4 godz, tyle panie potrafią zadać.
A jak niby mam nie uczyć dziecka 5 letniego pisać czy czytać skoro za tyle lat pójdzie do szkoły rocznikiem to jest 6 ale miesiacami 5, a za 2 tyg.pani wymaga czytania 2 zdaniowej czytanki. To możliwe jest żeby dziecko przez 2tyg to się nauczyło,nie, więc trzeba już uczyć. Być może ty tego nie wymagasz tego nie wiem ale wiem jak miały te 6 latki które teraz chodzą do 1kl. I nikt się nimi nie przejmował bo pani ma program do zrealizowania.

Możesz staranniej pisać? trudno zrozumieć taką wypowiedź jednak.

Przede wszystkim kompletną nieprawdę piszesz. Po 2 tygodniach wg obecnie obowiązującego Elementarza wprowadza się dopiero A, w tym samym tygodniu L. Jedyne, co w książce jest do czytania, to "la-la-la".

Potem w 4 tygodniu nauki wchodzi O, w elementarzu do czytania jest: "O!" oraz - bo biorę pod uwagę TYLKO poznane litery - Ola.

Potem dochodzi M i są zdania - obrazkowe, raptem dwa:

Mama ma (i tu obrazek - farby).
Ola ma (i obrazek - farby).

To już nie przesadzaj.

Ja sama stwierdziłam, że na takiej podstawie nierealne jest nauczenie czytania, dlatego dawałam swoje, mniej więcej wyglądało to tak (zaczęłam już przy dwóch poznanych literach, czyli A oraz L):

la, la, la, al, al, Al, La, Ala, lala
la-la, A-la, a-lal

(głupie zbitki liter - jako samodzielnie występujące słowa nie występują, ale w innych słowach jako ich fragment już owszem, więc dziecko powinno potrafić to czytać).

Potem przy O:

lo, lo, lo, Lo, Lo, ol, ol, Ol, lol, Lola, Ola, lalo

i tak dalej

Krok po kroku. Po 2 tygodniach nawet najbardziej wymagający nauczyciel nie będzie kazał dziecku 2 zdań czytać.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

3-4h?
Pytam: jak wygląda odrabianie lekcji w domu?
A wie pani, on siedzi w pokoju i ma robić a nie gapić się w telewizor. Ale on to na bajkę patrzy, to wstanie i do zabawek idzie, ja z kuchni wołam że ma robić a on nie chce.

Serio, serio, autentyczne w takim układzie święcie wierzę, że odrobienie pracy domowej zajmuje czas do wieczora

[aniakondzia]

[QUOTE=sliweczka85;5051655 3]Ja mam dwoje dzieci 6 i 7 lat, pracę, męża który nigdy mi w domowych obowiązkach za dużo nie pomagał, a miałam czas żeby nauczyć dzieci głoskowania jeszcze przed pójściem do 1. klasy :rolle

To gratuluję i pewnie twoje 6 letnie dziecko poszło do 1 klasy skoro je nauczyłaś tego jak miała 5 lat.

[Miramej]

szaja, dostałam, wielkie dzięki

No to nieźle odrabiają pracę domową

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, no wiesz, to raczej nie norma ale... i tak bywa, więc dla mnie tekst 0 3-4godzinnej pracy to trzeba podzielić kilka razy.

[aniakondzia]

Może co nie którzy tak pomagaja w zadaniach ale u mnie to tak nie wyglądało a zadań było ok 20 przypomne, że tak było z moim synem który obecnie chodzi do 5kl i nie przesadzam bo znam te dzieci i bywam w ich domach i widzę co mają zadane i co rodzice mówią. Jak nie rozumiesz co piszę to kiepski z ciebie nauczyciel. I jak możesz zrozumieć małe dzieci?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez aniakondzia

Może co nie którzy tak pomagaja w zadaniach ale u mnie to tak nie wyglądało a zadań było ok 20 przypomne, że tak było z moim synem który obecnie chodzi do 5kl i nie przesadzam bo znam te dzieci i bywam w ich domach i widzę co mają zadane i co rodzice mówią. Jak nie rozumiesz co piszę to kiepski z ciebie nauczyciel. I jak możesz zrozumieć małe dzieci?

20 zadań codziennie? w 1 klasie? Wybacz, ale nie uwierzę.
W ogóle nie wierzę, że w 1-3 ktokolwiek dziecku tyle zadaje.

[iizabelaa]

Napisane przez aniakondzia

Może i ma dzieci a jest osobą nie pracującą więc ma czas żeby próbować, 6 latce ktora myśli tylko o zabawie, przesylabować.

Znowu pudło, pracuje ... Duzo pracuje

[aniakondzia]

Szkoda, że nie mam jak ci udowodnić bo już tyle lat minęło i nie trzymałam ćw syna bo byś zobaczyła przy ilu zadaniach były pieczątki domku i oczywiście parafka nauczyciela że zadanie zostało odrobione. Gdy mi się nie uda odroczyć córki to trafi właśnie na tę nauczycielkę to udowodnię ile jest zadań w pierwszej klasie.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

aniakondzia: Od wczorajszego wieczora dziewczyny pisza jak pomoc Tobie i dziecku, Szaja rozpisuje gloskowanie, radzi. W nagrode piszesz, ze jest marnym nauczycielem i Ty wiesz lepiej bo iles lat temu bylo tak a nie inaczej?

Prosze o powrot do tematu watku i zaprzestanie personalnych atakow

[201711281320]

Jak policzę każde zadanie, które dzisiaj miała córka to na siłę też mi wyjdzie ze 20 Dwie strony zadań matematycznych z kart pracy Stasicy- 6 zadań króciótkich, pokolorowanie 8 obrazków z angielskiego, wyklejanka z religii, dwie linijki do napisania Si, si oraz Ś.ś, narysowanie ślimaka i cyfry siedem.
Jest 20? Jest!
Córce czytam tylko polecenia. Zrobiła to wszystko gdzieś w godzinę.

[aniakondzia]

I dlatego w którymś poście wyżej dziękowałam za dobre rady.

[Miramej]

Napisane przez aniakondzia

I dlatego w którymś poście wyżej dziękowałam za dobre rady.

Tak, ale gdy szaja zwróciła Ci uwagę, że piszesz tak, że trudno Cię zrozumieć (z czym się zresztą zgadzam), to jej wytknęłaś, że jest złym nauczycielem. No bez jaj.

[aniakondzia]

[QUOTE=sliweczka85;5053050 1]Jak policzę każde zadanie, które dzisiaj miała córka to na siłę też mi wyjdzie ze 20 Dwie strony zadań matematycznych z kart pracy Stasicy- 6 zadań króciótkich, pokolorowanie 8 obrazków z angielskiego, wyklejanka z religii, dwie linijki do napisania Si, si oraz Ś.ś, narysowanie ślimaka i cyfry siedem.
Jest 20? Jest!
Córce czytam tylko polecenia. Zrobiła to wszystko gdzieś w godzinę.[/Q

To możesz być dumna z córci bo u mnie tak szybko nie szło. Ale n już jest duży i nieżle sobie radzi, większej pomocy ode mnie nie oczekuje, wiadomo zadania posprawdzać muszę i przepytać przed sprawdzianem też, ale może dzięki temu miał na półrocze 4 i 5. A może to była zasługa właśnie tej wymagającej nauczycielki, była dyscyplina i było dużo zadań.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez aniakondzia

To możesz być dumna z córci bo u mnie tak szybko nie szło. Ale n już jest duży i nieżle sobie radzi, większej pomocy ode mnie nie oczekuje, wiadomo zadania posprawdzać muszę i przepytać przed sprawdzianem też, ale może dzięki temu miał na półrocze 4 i 5. A może to była zasługa właśnie tej wymagającej nauczycielki, była dyscyplina i było dużo zadań.

to może zdecyduj się? Albo taka liczba zadań, jaką podajesz, to koszmar, albo dobra rzecz.

[aniakondzia]

Napisane przez Miramej

Tak, ale gdy szaja zwróciła Ci uwagę, że piszesz tak, że trudno Cię zrozumieć (z czym się zresztą zgadzam), to jej wytknęłaś, że jestsenauczycielem. No bez jaj.

Nie pisałam, że jest złym nauczycielem tylko skoro tutaj drukowanych słów czy zdań ciężko jej zrozumieć to jak może zrozumieć dziecięce bazgrolenie i nie chciałam tego napisać w sensie negatywnym tylko z podziwem dla wytrwałości w rozdzyfrowywaniu koślawego pisania przez dzieci chyba że teraz wg was urażiłam dzieci bo wcale koślawie nie piszą. Możei zle pisze ale w pośpiechu i jednak za grube mam palce do smartfona

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;50530835]to może zdecyduj się? Albo taka liczba zadań, jaką podajesz, to koszmar, albo dobra rzecz.[/QUOTE]

Ale ja jestem zdecydowana, że koszmar dla dziecka 6 letniego bo jego rozwój intelektualny nie jest na tyle rozwinięty. A norma dla 7 letniego bo my wszyscy przez to przechodziliśmy i każdy dał rady bo to był już czas na taką naukę.

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Zapytam tak czy jesteście za tym żeby 6latki poszły do 1 kl czy nie? I czy macie jakieś z tym tematem doświadczenia?

[Miramej]

Napisane przez aniakondzia

Może co nie którzy tak pomagaja w zadaniach ale u mnie to tak nie wyglądało a zadań było ok 20 przypomne, że tak było z moim synem który obecnie chodzi do 5kl i nie przesadzam bo znam te dzieci i bywam w ich domach i widzę co mają zadane i co rodzice mówią. Jak nie rozumiesz co piszę to kiepski z ciebie nauczyciel. I jak możesz zrozumieć małe dzieci?

Napisane przez aniakondzia

Nie pisałam, że jest złym nauczycielem tylko skoro tutaj drukowanych słów czy zdań ciężko jej zrozumieć to jak może zrozumieć dziecięce bazgrolenie i nie chciałam tego napisać w sensie negatywnym tylko z podziwem dla wytrwałości w rozdzyfrowywaniu koślawego pisania przez dzieci chyba że teraz wg was urażiłam dzieci bo wcale koślawie nie piszą. Możei zle pisze ale w pośpiechu i jednak za grube mam palce do smartfona
(...)
Zapytam tak czy jesteście za tym żeby 6latki poszły do 1 kl czy nie? I czy macie jakieś z tym tematem doświadczenia?

Rzeczywiście, podziw aż bije z tej pierwszej wypowiedzi

Ja uważam, że to nie jest dobry pomysł w polskiej szkole, ale reforma jest faktem i uważam, że w zasadzie są dwa wyjścia: złe i.. złe
Doświadczeń nie mam, ale będę miała od września

[aniakondzia]

Miało być tak napisane- jak nie wychwytujesz moich i swoich błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych to znaczy, że kiepski z ciebie nauczyciel bo ja je widzę ale już mi się ich nie chce poprawiać

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

A jeśli szaje...obraziłam to przepraszam.

[PaniPedagog]

Napisane przez aniakondzia

Szkoda, że nie mam jak ci udowodnić bo już tyle lat minęło i nie trzymałam ćw syna bo byś zobaczyła przy ilu zadaniach były pieczątki domku i oczywiście parafka nauczyciela że zadanie zostało odrobione. Gdy mi się nie uda odroczyć córki to trafi właśnie na tę nauczycielkę to udowodnię ile jest zadań w pierwszej klasie.

Możliwe, że syn nie nadążał z pracą na lekcji i dlatego zostawało mu więcej do domu niż innym? - innego wyjaśnienia na długie odrabianie prac domowych nie widzę - ale nawet z zaległościami to i ta nie 3-4 godziny. Dziecko nie ma nawet 3-4 godzin EW dziennie w szkole tylko przeplatane jak coś wf czy informatyką przecież... Teraz wszyscy idą tym samym podręcznikiem więc w zasadzie możesz być pewna, że nie da się za szybko lecieć z materiałem od września

[Miramej]

szaja, a polecisz mi jakiś dobry, Twoim zdaniem, elementarz do nauki czytania metodą sylabową? Widzę, że są różne i nie wiem, który warto wybrać.

[aniakondzia]

Napisane przez PaniPedagog

Możliwe, że syn nie nadążał z pracą na lekcji i dlatego zostawało mu więcej do domu niż innym? - innego wyjaśnienia na długie odrabianie prac domowych nie widzę - ale nawet z zaległościami to i ta nie 3-4 godziny. Dziecko nie ma nawet 3-4 godzin EW dziennie w szkole tylko przeplatane jak coś wf czy informatyką przecież... Teraz wszyscy idą tym samym podręcznikiem więc w zasadzie możesz być pewna, że nie da się za szybko lecieć z materiałem od września

Wyrabiali się wszyscy na lekcjach bo w książkach za wiele do pisania nie było a ćwiczenia były zarezerwowane na zadania dom. Informatyka miała oddzielną książkę i ang również też były zadania. Może i wolniej odrabiał zadania i dlatego to tyle schodziło.

To dobrze jeśli będzie ten sam podręcznik wdzędzie. To może napisałybyście co te 6letnie dzieci będą się uczyć w 1 kl. Bo ten rocznik ktory teraz chodzi to ma taki sam jak 7 latki w 1 kl.

[*misia*]

Aniakondzia ja napiszę jako mama pierwszoklasisty, który poszedł do szkoły jako rocznikowo 7 latek natomiast owe 7 lat skonczył w polowie listopada. Jako rodzice dziecka urodzonego w 2007r mieliśmy jeszcze wybór. I moim zdaniem to byłoby najlepsze rozwiązanie wybór rodzica i jego decyzja o posłaniu do szkoly w wieku 6 czy 7 lat. Natomiast powiem Ci tak, u nas klasy liczą ok 20 osób są 4 klasy pierwsze i wszystkie te klasy są mieszane czyli 7 latki razem z 6 latkami z pierwszej połowy 2008 plus inne 6 latki których rodzice zdecydowali o posłaniu do szkoły (chcoć tych jest ponoć mało) i generalnie co zebranie słyszymy jako rodzice o wyrwnanym poziomie klasy i o tym ze nie widać większych różnic między dzieciakami w klasie. Ja wybór jeszcze miałam i od początku byłam za tym by syn poszedł do szkoły jako 7 latek po 1 nie był gotowy emocjonalnie po 2 miał spore problemy ze zdrowiem które utrudniały by mu codzienne funcjonowanie w szkole. A co do umiejętności dziecka przed szkoła a nauką potem, to moim zdaniem wszystko jest do nauczenia i wyćwieczenia i wcale nie poświęcając na to codziennie aż tak wiele czasu. Mój synek poszedł do szkoły bez umiejętności czytania, miał problem z łączeniem przeczytanych liter, i często wyrazy krótkie przeczytał ok dłuższe zgadywał. Pisał litery tylko drukowane a szlaczki to na pewno nie było jego ulubione zajęcie. Jedynie wszelkie zajęcia matematyczne uwielbiał i z nudów chciał by mu zadawać przykłady na dodawanie czy odejmowanie. Po pierwszym półroczu pisze ładnie litery pisane, wyrobił w sobie nawyk zapisywania nawet jakiś notatek nie literami drukowany a pisanymi. Czyta ładnie i chętnie zgłasza się do czytania czytanek czy Biblii na religii czyta nie literkami a sylabami. Rysuje nadal tak że Picasso przy nim to nie był żaden artysta tylko zwykly malarz i często sam ma problem odszyfrować po tygodniu co było narysowane ale jest ok Jedynie jeszcze została nam estetyka w zeszycie do opanowania bo niesteyy gdy się pomyli nie przeszkadza mu przerabianie jednej literki an drugą ale nad tym pracujemy. I w sumie jeszcze nigdy nie zdarzyło się by miał 20 zadań zadanych nawet gdyby połączyć polski, matmę, angielski i religię często nie ma nic zadane, a często pracę domową siada i odrabia sobie na świetlicy gdy jest na niej dłużej a potem ją tylko sprawdzamy. Mati ma dwa razy w tygodniu treningi piłkarskie i od mojego powrotu do domu z pracy do wyjścia na trening mamy jakieś 30 min i zawsze zdąża odrobić co jest zadane czasem tylko zostaje nam czytanka do poczytania ale to już można czytać w łóżku czy w autobusie w drodze na trening. Także moim zdaniem mimo wszystko grunt to pozytywne myślenie i nienakręcanie się na to że bedzie tyle zadanie i że na pewno dziecko nie da rady.
A co do książki to u nas jest Men-owski elementarz i do nich ćwiczenia możesz podręcznik zobaczyć i pobrać na stronie men-u i zobaczysz co w nim jest i w jakim czasie co jest wprowadzone.

[aniakondzia]

Ale w żadnym poście wyżej nie powiedziałam że mój 7 letni syn nie dawał rady z zadaniami nawet w takiej dużej ilości czy nauką bo on sobie świetnie radził. Cały czas mówiłam o córce czy da rady jako 6 latka z taką ilością zadań bo akurat dokładnie trafi na tą samą panią,która jest bardzo wymagająca. Ale skoro ma być łatwiej to i może ona się dostosuje i będzie łatwiej i nie będzie gnać z programem i uczyć już ich od września pisać i czytać. A ilość zad dom to zależyod nauczyciela.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

U nas czegoś takiego jak świetlicy nie ma.

[aniakondzia]

Napisane przez NajChristi1550

Dla mnie pomysł wysyłania 6 latków do szkoły jest wręcz absurdalny... Jak wytłumaczyć takiemu maluchowi, że ma siedzieć w ławce, podczas gdy on jest na takim etapie rozwoju, że w ciągu tego czasu także potrzebuje się pobawić? Nie mogę sobie wyobrazić jak to wygląda.

Dzięki! ja również tak uważam.
A masz może dziecko w takim wieku?

[zakonna]

Normalnie to wygląda. W klasach 1-3 nauczyciela nie obowiązują dzwonki i może swobodnie dostosować przebieg zajęć do dzieci.

[aniakondzia]

Ale Zakonna czy już to obowiązuje czy ma dopiero tak być od roku szkolnego 2015? Pytam bo płacąc za przedszkole gdy dzwonek zadzwonił to te małe dzieciaczki czyli 6 latki co poszły w tamtym roku do szkoły normalnie wybiegały z klasy tak jak inne kl. To może tylko u nas nie stosują się do regulaminów? I co niby jest kącik do zabawy?

[ajah]

Napisane przez NajChristi1550

Dla mnie pomysł wysyłania 6 latków do szkoły jest wręcz absurdalny... Jak wytłumaczyć takiemu maluchowi, że ma siedzieć w ławce, podczas gdy on jest na takim etapie rozwoju, że w ciągu tego czasu także potrzebuje się pobawić? Nie mogę sobie wyobrazić jak to wygląda.

Normalnie można wytłumaczyc, byle szkoła była dostosowana do potrzeb maluchów (choćby pod kątem umeblowania itd.)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Miramej

szaja, a polecisz mi jakiś dobry, Twoim zdaniem, elementarz do nauki czytania metodą sylabową? Widzę, że są różne i nie wiem, który warto wybrać.

Polecę.

Didasko - coś, co można kupić, a co jest skorelowane z menowskim Elementarzem - przyznam, że nie korzystam prawie, bo zwyczajnie tempo moich dzieci jest tak różnorodne, że... jedni wytną i przykleją całość, inni dopiero biorą się za cięcie. Ale w pracy z małą grupą albo indywidualnie super -

http://www.didasko.pl/pl/p/Wycinanki-cz.-1/205

i teraz wygląda to tak, robiłam wpis na blogu:

http://www.dzieciologia.blogspot.com...k%20w%20szkole

http://www.dzieciologia.blogspot.com...k%20w%20szkole

a wklejają dzieciaki do tego:

http://www.didasko.pl/pl/p/Moj-wlasny-elementarz/204 to taki grubaśny zeszyt z gładkimi kartkami A4

Ogólnie do nauki czytania polecam jak najbardziej, w domu super rzecz.

Część tekstów 2kolorowych, część nie, ale zaletą są naprawdę duże litery, w sensie rozmiaru czcionki. I treści ciekawe, nie infantylne.

Napisane przez aniakondzia

To dobrze jeśli będzie ten sam podręcznik wdzędzie. To może napisałybyście co te 6letnie dzieci będą się uczyć w 1 kl. Bo ten rocznik ktory teraz chodzi to ma taki sam jak 7 latki w 1 kl.

Przecież menowski elementarz już od tego roku szkolnego jest w użyciu, gdzieś ty się uchowała, że nie wiesz? cała Polska o tym trąbi


I miałam nic nie pisać, no ale nie mogę - sama zmieniasz zdanie i motasz:

Napisane przez aniakondzia

Miało być tak napisane- jak nie wychwytujesz moich i swoich błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych to znaczy, że kiepski z ciebie nauczyciel bo ja je widzę ale już mi się ich nie chce poprawiać[COLOR="Silver"]

A tu tak:

Napisane przez aniakondzia

Nie pisałam, że jest złym nauczycielem tylko skoro tutaj drukowanych słów czy zdań ciężko jej zrozumieć to jak może zrozumieć dziecięce bazgrolenie i nie chciałam tego napisać w sensie negatywnym tylko z podziwem dla wytrwałości w rozdzyfrowywaniu koślawego pisania przez dzieci chyba że teraz wg was urażiłam dzieci bo wcale koślawie nie piszą. Możei zle pisze ale w pośpiechu i jednak za grube mam palce do smartfona[COLOR="Silver"]

Pomijam, że błędów ortograficznych NIE robię, interpunkcyjnych raczej też nie, ew. błędy wynikają z tzw. literówek - a twojej wypowiedzi zwyczajnie nie dało się zrozumieć, gdyż była gramatycznie rozwalona całkiem, niespójna.

Napisane przez aniakondzia

Ale w żadnym poście wyżej nie powiedziałam że mój 7 letni syn nie dawał rady z zadaniami nawet w takiej dużej ilości czy nauką bo on sobie świetnie radził. Cały czas mówiłam o córce czy da rady jako 6 latka z taką ilością zadań bo akurat dokładnie trafi na tą samą panią,która jest bardzo wymagająca. Ale skoro ma być łatwiej to i może ona się dostosuje i będzie łatwiej i nie będzie gnać z programem i uczyć już ich od września pisać i czytać. A ilość zad dom to zależyod nauczyciela.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

U nas czegoś takiego jak świetlicy nie ma.

Będzie, bowiem w 3 tygodniu września wchodzą 2 litery i liczba, w następnym tygodniu kolejne 2. Tyle, że jak wyżej pisałam - nie ma tam czytania od razu pełnymi, długimi zdaniami.

BTW, największą krzywdą, jaką może wyrządzić nauczyciel 1-3 w sensie edukacyjnym jest stawianie dzieciakom zbyt niskich wymagań. Te dzieci idą potem do 4 klasy i to, co wyniosą z 1-3 - zaprocentuje ogromnie.
Moje dzieciaki poznały znaczenie czasownika, na przykład - czego żadna inna koleżanka nie robiła. A co w tym trudnego? Nic. Czasownik jako nazwa czynności - dla dzieci banał, każdy potrafi wymienić jakąś czynność.
Robię przeróżne zadania matematyczne, nie tylko to, co w elementarzu - dzieciaki nie mają z tym problemu, za to potem będą przyzwyczajone do różnorodności zadaniowej.

Napisane przez NajChristi1550

Dla mnie pomysł wysyłania 6 latków do szkoły jest wręcz absurdalny... Jak wytłumaczyć takiemu maluchowi, że ma siedzieć w ławce, podczas gdy on jest na takim etapie rozwoju, że w ciągu tego czasu także potrzebuje się pobawić? Nie mogę sobie wyobrazić jak to wygląda.

To sobie wyobraź, bo wbrew temu, co mówi MEN, wiele jest szkół biednych, niedostosowanych do dzieci 6letnich lub zwyczajnie ciasnych i nie ma mowy o miejscu do zabawy.

Napisane przez zakonna

Normalnie to wygląda. W klasach 1-3 nauczyciela nie obowiązują dzwonki i może swobodnie dostosować przebieg zajęć do dzieci.

Kolejna utopia. Jeśli ja wypuszczę swoje 6latki, to zrobią taki hałas, że inne dzieci nie będą mogły się uczyć.

Andzia, to zresztą nie jest obowiązek, tylko możliwość.

[zakonna]

A kto ci każe ich wypuszczać? Możesz im w klasie zrobić przerwę. Ja tak robię jak widzę zmeczenie materiału w klasie. J wiem, że dziewczyny w pierwszych klasach tez tak robią