Ksiądz odmawia chrztu

[Dotka90]

Czyli niby nie tak źle
Chociaż obstawiam, że u nas tak pięknie nie będzie Ślub jakoś przeżyli, chociaż też pytania były, np. 'co stoi na przeszkodzie, żeby wziąć kościelny'. So.... przekonania?
A miałam ochotę odpowiedzieć, że np. jestem rozwódką i to wszystko dlatego

Ale na punkcie dzieci moja teściowa jest przeczulona i wiem, że to będzie ciężka przeprawa

[kordelka85]

U mnie dziadkowie bardzo chcieli chrzest i w 2 kościołach im odmowili.

Ksiądz dobrze postąpił bo niby dlaczego dziecko ma wieniec w spisie jako katolik jak kościół zobaczy na chcie i komuni. Chrzest dzieci dla zasady i tradycji stal się ostatnio popularny. Bo co ludzie powiedzą.

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez pani-jesień

A jakie to ma znaczenie? Dla mnie żadnego.
My synka nie ochrzciliśmy i nie zamierzamy tego robić.

Ja mam dwoje nieochrzczonych. Dziadku się z poczatku buntowali i próbowali cos kombinowac, ale odpuscili jak z kwitkiem odeszli

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez pani-jesień

Rodzina męża jest wierząca praktykująca, natomiast moja - wierząca, ale z praktykowaniem tak średnio Na początku coś tam kręcili nosem, ale szybko przestali. Wiedzą, że nic nie ugrają, tak samo, jak nie ugrali ze ślubem - gadania było dużo, żebyśmy wzięli kościelny, ale postawiliśmy na swoim i wzięliśmy cywilny

U mnie podobnie tylko moja wierzaca a męża niby wierzącą ale niepraktykujaca. Co najdziwniejsze główne protesty bylybze strony tez niepraktukujacej. Ale juz sobie dali siana. Przy drugim dziecku nikt nawet nie burknal.

[madziara_07]

piszcie, piszcie jak wasze rodziny zareagowly bo u nas moze byc problem z tesciami, kiedy sie urodzi Mala... moja mama wie ze Malej chrzcic nie bedziemy (jakos tak w rozmawie wyszlo) ale moja mama bardziej luzowo podchodzi do tematu, natomiast tesciowa to nawet wmawia wszystkim sasiadom ze my juz dawno po slubie, no bo jak tyle lat i bez?! z tym ze my daleko od kochanych rodzinek mieszkamy wiec tez latwiej

ale faktycznie mialam kiedys dziwna rozmowe z kumpela, ktora do kosciola nie chodzi, na ksiezach psy wiesza itd ale prezentuje podejscie "co dalej to to juz niewazne ale dziecko ochrzcic TRZEBA"!

[suszarka]

Napisane przez sylvi_86

a ja rozumiem, po prostu chce zapewnić dziecku jakiś start w tym społeczeństwie, które jakby nie patrzeć jest okrutne.
ja będąc w takiej sytuacji chciałabym ochrzcić dziecko i zaprowadzić do komunii tylko po to żeby oszczędzić sobie i dziecku pytań "dlaczego nie masz tego czy tamtego"
później czy będzie chciało przystąpić do bierzmowania będzie mogło sobie samo zdecydować

Naprawdę tylko po to ochrzcilabys dziecko?

Kompletnie nie łapie podejścia, my nie chrzciny w chwili obecnej i szczerze mówiąc ma gdzieś pytania. A jak dziecko bedzie kiedyś pytane to sobie poradzi. Dzizuz, naprawdę żyjemy w katolandzie - chrzest dziecka bo co ludzie powiedzą. Padłam.

[kordelka85]

Napisane przez suszarka

Naprawdę tylko po to ochrzcilabys dziecko?

Kompletnie nie łapie podejścia, my nie chrzciny w chwili obecnej i szczerze mówiąc ma gdzieś pytania. A jak dziecko bedzie kiedyś pytane to sobie poradzi. Dzizuz, naprawdę żyjemy w katolandzie - chrzest dziecka bo co ludzie powiedzą. Padłam.

Niestety to nie jest wcale rzadkie zjawisko.

[Dotka90]

Ja mam po cichu nadzieję, że jak moje przyszłe dziecko pójdzie do szkoły, to już to chrzczenie w 'owczym pędzie' nie będzie aż tak popularne.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

.... bo co jak będzie komunia ?

syn w tym roku idzie do komunii, 3 osoby z jego klasy nie idą,
jak bum cyk cyk, nie wiem kto,
gdy pytam się syna, kto nie idzie, to jedną osobę potrafi wymienić,
dzieci naprawdę nie odchodzi co się dzieje z innymi dziećmi, czy do komunii idą czy nie


a tak szczerze mówiąc, ta cała komunia, przygotowania, katechezy, różańce, roraty, msze szkolne to dość czasochłonne i nudne spotkania,
nudne i męczące dla tych co chcą to tylko odbębnić, wtedy okrucieństwem jest wysyłanie dziecka na katechezę i podobne zamiast na pływalnię

[sylvi_86]

Napisane przez suszarka

Naprawdę tylko po to ochrzcilabys dziecko?

Kompletnie nie łapie podejścia, my nie chrzciny w chwili obecnej i szczerze mówiąc ma gdzieś pytania. A jak dziecko bedzie kiedyś pytane to sobie poradzi. Dzizuz, naprawdę żyjemy w katolandzie - chrzest dziecka bo co ludzie powiedzą. Padłam.

chrzciłam po to, by moje dziecko chcąc żyć po katolicku nie miało w dorosłym życiu do mnie pretensji, że go nie ochrzciłam i nie puściłam do komunii. Robię to dla niego a nie jak ktoś tutaj napisał "dla kasy z chrzcin".

Piszesz, że "padłaś" po tym co napisałam. Tak, może żyjemy w kraju katolickim i nigdy nie wiecie jakim torem pójdą Wasze pociechy. Może akurat one będą chciały chodzić do kościoła.

Śmieszne jest dla mnie to, a jednocześnie żałosne, że wypowiadającym się tu wszystkim "katoliczkom" chrzest i komunia kojarzy się z kasą

[Dotka90]

Napisane przez sylvi_86

chrzciłam po to, by moje dziecko chcąc żyć po katolicku nie miało w dorosłym życiu do mnie pretensji, że go nie ochrzciłam i nie puściłam do komunii. Robię to dla niego a nie jak ktoś tutaj napisał "dla kasy z chrzcin".

No ale idąc tym tokiem myślenia, to jeśli NIE będzie chcialo żyć po katolicku i będzie Ci miało za złe, że jest ochrzczone i ma komunię, to już będzie okej? Czemu rozważasz to tylko z jednej strony.
Akurat łatwiej dorosłemu się ochrzcić niż dokonać aktu apostazji.

Napisane przez sylvi_86

Śmieszne jest dla mnie to, a jednocześnie żałosne, że wypowiadającym się tu wszystkim "katoliczkom" chrzest i komunia kojarzy się z kasą

Bo niestety, ale tak to wygląda, zwłaszcza z perspektywy dziecka.

[sylvi_86]

Napisane przez Dotka90

No ale idąc tym tokiem myślenia, to jeśli NIE będzie chcialo żyć po katolicku i będzie Ci miało za złe, że jest ochrzczone i ma komunię, to już będzie okej? Czemu rozważasz to tylko z jednej strony.
Akurat łatwiej dorosłemu się ochrzcić niż dokonać aktu apostazji.


Bo niestety, ale tak to wygląda, zwłaszcza z perspektywy dziecka.

szczególnie podczas chrztu

A od razu musi dokonać apostazji? Wy dokonałyście? Pewnie nie, więc nie widzę problemu.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez sylvi_86

Piszesz, że "padłaś" po tym co napisałam. Tak, może żyjemy w kraju katolickim i nigdy nie wiecie jakim torem pójdą Wasze pociechy. Może akurat one będą chciały chodzić do kościoła.

Wiekoszosc osob, ktore nie chrzci dzieci zdaje sobie sprawe z tego, ze w przyszlosci dziecko moze chciec brac udzial w zyciu katolickim. Nic nie stoi na przeszkodzie ochrzcic dziecko, gdy ma ono 8-9-10 lat czy wiecej. Brak chrztu w wieku niemowlecym nie rowna sie grzechowi smiertelnemu.
I o to wlasnie chodzi, o danie dziecku wyboru, nie o odgorne narzucenie udzialu w zyciu koscielnym, bo tak wypada, bo co ludzie powiedza, bo co z komunia.

[sylvi_86]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5129839 2]Wiekoszosc osob, ktore nie chrzci dzieci zdaje sobie sprawe z tego, ze w przyszlosci dziecko moze chciec brac udzial w zyciu katolickim. Nic nie stoi na przeszkodzie ochrzcic dziecko, gdy ma ono 8-9-10 lat czy wiecej. Brak chrztu w wieku niemowlecym nie rowna sie grzechowi smiertelnemu.
I o to wlasnie chodzi, o danie dziecku wyboru, nie o odgorne narzucenie udzialu w zyciu koscielnym, bo tak wypada, bo co ludzie powiedza, bo co z komunia.[/QUOTE]
sądzisz że 8-10 letnie dziecko rozumie po co jest chrzest, czy komunia? bo wg mnie dopiero przy bierzmowaniu dziecko pojmuje o co w tym wszystkim chodzi, z czym to się wiąże

[Dotka90]

Napisane przez sylvi_86

szczególnie podczas chrztu

A od razu musi dokonać apostazji? Wy dokonałyście? Pewnie nie, więc nie widzę problemu.

Nie dokonałam z prostej przyczyny - dużo załatwiania, problemów, jeżdżenia, tłumaczenia się.
Nie mam na to ochoty.

Ale widzisz prostą różnicę?

A) nie chrzczę dziecka --> chce kiedyś być katolikiem
i tak się ochrzci, bo będzie mu na tym zależeć, żeby mieć komunię, ślub kościelny, uczestniczyć w życiu kościoła itd.

B) chrzczę dziecko ---> ono nie chce być katolikiem
czeka je mnóstwo załatwiania i kombinacji, żeby się od tej wiary uwolnić

[sylvi_86]

Napisane przez Dotka90

Nie dokonałam z prostej przyczyny - dużo załatwiania, problemów, jeżdżenia, tłumaczenia się.
Nie mam na to ochoty.

Ale widzisz prostą różnicę?

A) nie chrzczę dziecka --> chce kiedyś być katolikiem
i tak się ochrzci, bo będzie mu na tym zależeć, żeby mieć komunię, ślub kościelny, uczestniczyć w życiu kościoła itd.

B) chrzczę dziecko ---> ono nie chce być katolikiem
czeka je mnóstwo załatwiania i kombinacji, żeby się od tej wiary uwolnić

jesteście ochrzczone a nie wierzycie w Boga, czy dokonałyście apostazji? nie, więc dziecko też nie będzie chciało/musiało

[Dotka90]

Napisane przez sylvi_86

jesteście ochrzczone a nie wierzycie w Boga, czy dokonałyście apoplazji? nie, więc dziecko też nie będzie chciało/musiało

Apostazji.

No właśnie tłumaczę Ci, że chrzcząc dziecko, które kiedyś zrezygnuje z wiary, narażam je na to, że będzie musiało jeździć i załatwiać apostazję.

[sylvi_86]

a nie chrzcząc, jeśli będzie chciało należeć do kościoła katolickiego na załatwianie tego obrzędu

tak naprawdę każda z nas ma swoją rację i swoje argumenty za czy przeciw i jak dla mnie nie powinnyśmy się przekomarzać, która droga jest lepsza, bo żadna nie jest i tyle

poza tym uważam, że ksiądz powinien udzielić tego obrzędu skoro rodzice o to proszą. Autorka nie napisała, że jest ateistką, tylko, że nie ma bierzmowania czy ślubu. Któraś już tu pisała, że nawet sam Papież chrzcił dzieci osób bez ślubu, więc czemu ten ksiądz tego odmówił?

[vretka]

Dla mnie argumentacja na zasadzie "ochrzczę, żeby dać wybór - jak będzie chciało to zrezygnuje", to jak upierać się, że przebicie uszu dziecku jest pozostawieniem mu wyboru, bo zawsze będzie mogło zdjąć kolczyli

Co się stało, to się nie odstanie. Decyzja została podjęta za dziecko. I owszem, teoretycznie zawsze można dokonać apostazji, ale naprawdę nie rozumiem, jak można twierdzić, że zapisanie dziecka do kościoła jest pozostawieniem mu wyboru

[sylvi_86]

a dla mnie argumentacja "nie ochrzczę bo może moje dziecko nie będzie chadzać do kościoła" w państwie katolickim jest tym samym i tyle. tu i tu się decyduje za dziecko

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

poza tym autorka tu przyszła poprosić o radę a nie o negację swojej decyzji a Wy się upieracie jaka to ona zła i niedobra bo nie jest to po Waszej myśli.

[Dotka90]

Napisane przez sylvi_86

a dla mnie argumentacja "nie ochrzczę bo może moje dziecko nie będzie chadzać do kościoła" w państwie katolickim jest tym samym i tyle. tu i tu się decyduje za dziecko

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

poza tym autorka tu przyszła poprosić o radę a nie o negację swojej decyzji a Wy się upieracie jaka to ona zła i niedobra bo nie jest to po Waszej myśli.

Mhm, gdzie prawdziwych katolików tyle, co kot napłakał.

[madziara_07]

Napisane przez sylvi_86

a dla mnie argumentacja "nie ochrzczę bo może moje dziecko nie będzie chadzać do kościoła" w państwie katolickim jest tym samym i tyle. tu i tu się decyduje za dziecko

a ja myslalam ze Polska nie jest krajem wyznaniowym... oswieccie mnie jesli cos sie zmienilo w tej kwestii

a tak nawiasem to zeby dokonac apostazji to z tego co sie orientuje trzeba sie stawic w parafii chrztu z rodzicem i chyba rodzicem chrzestnym plus odpowiednie podanie oczywiscie i wytlumaczyc proboszczowi dlaczego chce sie wyjsc z kosciola. nie wiem jak dla was ale dla mnie to upokarzajace jest, ja sie do tego kosciola nie prosilam. i zeby nie bylo, moge oddac swoj rower z pierwszej komunii jesli komus zalezy, niestety zegarek gdzies przepadl

[Dotka90]

Nie mówiąc o tym, że wiele osób z chrzestnymi nie ma kontaktu.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez sylvi_86

poza tym autorka tu przyszła poprosić o radę a nie o negację swojej decyzji a Wy się upieracie jaka to ona zła i niedobra bo nie jest to po Waszej myśli.

Dla mnie chrzczenie dziecka, kiedy samemu nie przystąpiło się nawet do komunii to czysta hipokryzja. I mówię to jako osoba wierząca i praktykująca.
Już nawet pomijając kwestię ślubu - skoro nie ma bierzmowania, znaczy, że albo jej nie zależy (skoro nie zależy, to po co chrzci?) albo nie wierzy (znowu: po co chce chrzcić?), tak czy inaczej nie praktykuje (pytanie znowu to samo). Powody w sumie mogą być tylko dwa - ktoś z rodziny ciśnie na chrzest (ale to jednak autorka z partnerem są rodzicami i decydują) albo dla fantów (kasa i prezenty).
I niestety, ale owszem, mam bardzo złe zdanie o takich osobach.

A jeśli rada koniecznie musi być - szczere nawrócenie i wzięcie samemu sakramentów. I wytrawnie w tym, nie bo sąsiedzi i teściowie patrzą, ale dlatego, że wierzą. Ale że nawrócić nie da się na zawołanie, to radzę nie być hipokrytką.

[peka11]

Nosz kurde mac... Hipokryzja jest dopiero to, co tutaj jest przedstawiane... Nikt nikogo nie prosił o wyrażanie swojej opinii a o radę jak przez to przebrnąć... Dewota...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez peka11

Nosz kurde mac... Hipokryzja jest dopiero to, co tutaj jest przedstawiane... Nikt nikogo nie prosił o wyrażanie swojej opinii a o radę jak przez to przebrnąć... Dewota...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Podejdz do sakramentu bierzmowania, wez slub. Ochrzcij dziecko.

Chyba, ze chodzi Ci o rady typu: jak oklamac i czy da rade oszukac ksiedza. To nie poradze. Nie mam zwyczaju klamac i oszukiwac.

[peka11]

Już wszystko.jest załatwione. Więc.komentarz zbędny...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5131571 5]Podejdz do sakramentu bierzmowania, wez slub. Ochrzcij dziecko.
[/QUOTE]
no przestań, jak dewota pieprzysz

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez peka11

Już wszystko.jest załatwione.

Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz,
Dotrzymać pragnę szczerze.
Kościoła słuchać w każdy czas,
I w świętej wytrwać wierze.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez peka11

Już wszystko.jest załatwione. Więc.komentarz zbędny...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisz jak z tego wybrnelas, moze innym tez sie przyda ta wiedza.

[kordelka85]

Napisane przez sylvi_86

jesteście ochrzczone a nie wierzycie w Boga, czy dokonałyście apostazji? nie, więc dziecko też nie będzie chciało/musiało

Ale jeśli będzie chcuslo a napotka 1000 problemów i protestów? Łatwiej się ochrzcić w pozniejszym wieku niż odchrzcic.
Jeśli moje dzieci kiedyc będą chciały żyć po katolicku droga wolna. Niech przyjmują chrzest, komunie itp. Przynajmniej będzie to świadome.

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

A ciekawe co jeśli dziecko będzie chciało żyć w innej religii? I chrzest katolicki mu w tym przeszkodzi?

[AnA97]

Napisane przez peka11

Witam mam problem jak w tytule, chciałam dziś załatwić córce chrzest. Poszłam do kościoła i ksiądz mowi ze nam nie udzieli bo nie mamy ani bierzmowania ani ślubu a nie da zgody na chrzest w innej parafii bo nie da innemu zarobić ...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Autorko, a dlaczego nie pobierzecie się?

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez madziara_07

a ja myslalam ze Polska nie jest krajem wyznaniowym... oswieccie mnie jesli cos sie zmienilo w tej kwestii

a tak nawiasem to zeby dokonac apostazji to z tego co sie orientuje trzeba sie stawic w parafii chrztu z rodzicem i chyba rodzicem chrzestnym plus odpowiednie podanie oczywiscie i wytlumaczyc proboszczowi dlaczego chce sie wyjsc z kosciola. nie wiem jak dla was ale dla mnie to upokarzajace jest, ja sie do tego kosciola nie prosilam. i zeby nie bylo, moge oddac swoj rower z pierwszej komunii jesli komus zalezy, niestety zegarek gdzies przepadl

trzeba iść do parafii, do której się aktualnie należy z dwoma świadkami. Nikogo nie trzeba przekonywać, tylko złożyć pismo. Takie pismo ma zostać wysłane do parafii, gdzie był chrzest i w księgach powinien zostać wpis o tym, że wystąpiło się z kościoła określonego dnia.