Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz2

[ona_ola]

Ja już się uzaleznilam jeszcze bez rejestracji.. to co to będzie teraz.. dziś była inseminacja w macierzyństwie i doktorek mowil ze 20stego już można testować.. ciężko będzie wytrzymać do 20stego

[BeataAmelka]

Napisane przez ona_ola

Ja już się uzaleznilam jeszcze bez rejestracji.. to co to będzie teraz.. dziś była inseminacja w macierzyństwie i doktorek mowil ze 20stego już można testować.. ciężko będzie wytrzymać do 20stego

To trzymamy wszystkie kciuki za tłuste dwie krechy

[Daisy 85]

ona_ola ja też witam serdecznie i życzę powodzenia, informuj nas jak sytuacja

Kamila ja cytologię mam zalecaną przez lekarza aby robić co roku i cały czas mam Igr (nawet dr się dziwił, że jak u dziewicy) a do ivf robiłam te same wymazy co Ty i wyszła mi choroba weneryczna, wstyd pisać jaka... 3lata temu miałam to samo badanie i nic nie było, więc pewnie ja albo mąż załapaliśmy to w publicznej toalecie albo pod prysznicem na którymś z wyjazdów, bo ja skoku w bok nie zaliczyłam a i za męża ręcze tak czy siak opóźniło to nasze podejście do ivf o 2 m-ce, na antybiotyki wydaliśmy 700zł, ale warto było, bo dziada przegoniliśmy, tak że ciesz się, że wymazy masz ok
Przeziębieniem się na razie nie martw, ważne abyś na transfer była w formie

Magit to ja mam szczęście, bo ja po konizacji żadnych zapaleń nie łapałam i nie musiałam mieć później dodatkowych zabiegów, ale co do śluzu to możemy sobie rękę podać, bo u mnie z tym też kiepściutko... ale niestety jest to nieuniknione, bo usuwając nam zaatakowane tkanki musieli też ruszyć gruczoły odpowiedzialne za produkcję śluzu. i wydaje mi się, że to też ma duży wpływ na płodność, bo w końcu jak śluzu mało to i żołnierzyki mają dużo trudniej...
Moje fsh 6,77, ale wynik zależy od dnia cyklu, ja chyba w 2 lub 3dc robiłam.
Wiem, że się martwisz niskim amh, ale moja znajoma z poczekalni miała 0,5 i dwukrotnie zaszła w ciążę, więc jeszcze nic straconego. Ja mam amh 1,5 ale do tego jeszcze endometriozę, która też ma bardzo duży wpływ na jakość komórek a mimo wszystko się udało, więc musisz być dobrej myśli. Może akurat Twoje amh nie spadło aż tak i zakwalifikujesz się do programu

Dziewczyny jestem przerażona tą mutacją o której piszecie, nie wiedziałam, że to takie poważne a ja tego nigdy nie badałam...

[Urszula85]

Napisane przez ona_ola

Ja już się uzaleznilam jeszcze bez rejestracji.. to co to będzie teraz.. dziś była inseminacja w macierzyństwie i doktorek mowil ze 20stego już można testować.. ciężko będzie wytrzymać do 20stego

Ja mam zrobić betę 18 maja, też po pierwszej inseminacji. Ile miałaś pęcherzyków?

[ona_ola]

w sumie to miałam dwa pęcherzyki na lewym..na prawym tylko jakies drobne a to dlatego ze za pozno zaczelam brac Clo no coz tak to jest jak maz na wyjazdach..ze tak powiem zaskoczyl mnie :P zastrzyk miałam we wt a dopiero dziś jak zajechałam pod klinikę to jajnik lewy zaczal wariować ..po usg doktorek stwierdził ze tyle co peklo i ze idealny czas..zobaczymy sprobuje nie dac się zwariować a ty Urszula85 na ilu pęcherzykach?

[mloda111]

Napisane przez Daisy 85

ona_ola ja też witam serdecznie i życzę powodzenia, informuj nas jak sytuacja

Kamila ja cytologię mam zalecaną przez lekarza aby robić co roku i cały czas mam Igr (nawet dr się dziwił, że jak u dziewicy) a do ivf robiłam te same wymazy co Ty i wyszła mi choroba weneryczna, wstyd pisać jaka... 3lata temu miałam to samo badanie i nic nie było, więc pewnie ja albo mąż załapaliśmy to w publicznej toalecie albo pod prysznicem na którymś z wyjazdów, bo ja skoku w bok nie zaliczyłam a i za męża ręcze tak czy siak opóźniło to nasze podejście do ivf o 2 m-ce, na antybiotyki wydaliśmy 700zł, ale warto było, bo dziada przegoniliśmy, tak że ciesz się, że wymazy masz ok
Przeziębieniem się na razie nie martw, ważne abyś na transfer była w formie

Magit to ja mam szczęście, bo ja po konizacji żadnych zapaleń nie łapałam i nie musiałam mieć później dodatkowych zabiegów, ale co do śluzu to możemy sobie rękę podać, bo u mnie z tym też kiepściutko... ale niestety jest to nieuniknione, bo usuwając nam zaatakowane tkanki musieli też ruszyć gruczoły odpowiedzialne za produkcję śluzu. i wydaje mi się, że to też ma duży wpływ na płodność, bo w końcu jak śluzu mało to i żołnierzyki mają dużo trudniej...
Moje fsh 6,77, ale wynik zależy od dnia cyklu, ja chyba w 2 lub 3dc robiłam.
Wiem, że się martwisz niskim amh, ale moja znajoma z poczekalni miała 0,5 i dwukrotnie zaszła w ciążę, więc jeszcze nic straconego. Ja mam amh 1,5 ale do tego jeszcze endometriozę, która też ma bardzo duży wpływ na jakość komórek a mimo wszystko się udało, więc musisz być dobrej myśli. Może akurat Twoje amh nie spadło aż tak i zakwalifikujesz się do programu

Dziewczyny jestem przerażona tą mutacją o której piszecie, nie wiedziałam, że to takie poważne a ja tego nigdy nie badałam...

Ja właśnie wróciłam od genetyka który powiedziała mi ze mutacja nie ma co sie przejmować, bo prawie 20% osob ja posiada. Jezeli homocysteina jest w normnie to w czasie starania od dziecko przed 3 miesiące trzeba brać kwas foliowy 5 mg.

[lula80]

Melduje się i Ja
Kamila jak po wizycie???
Ja jestem umówiona na wtorek na monitoring na Lwowskiej w Tarnowie jest po 18.30, dzwoniłam i Pani bardzo dziwnie zadowolona:P powiedziała że nie trzeba się zapisywać tylko po prostu przyjechać.
Jestem tylko lekko podłamana do przygotowuje sie do IVF i skoczyłam zażywać anty 3 maja dostałam i robię sobie zastrzyki z Gonapeptylu i Dr mi kazał zrobić badanie LH i Estradiol w 1-2 dzień cyklu zrobiłam dziś i estradiol mi wyszedł tak niski 15,17 jak u kobiet podczas menopauzy:/ Czy myślicie że to oznacza, że mam bezowulacyjny cykli i jajniki nie wytwarzają komórek? Zrobię sobie jeszcze jutro dla porównania

[faustynka77]

Napisane przez Daisy 85

ona_ola ja też witam serdecznie i życzę powodzenia, informuj nas jak sytuacja

Kamila ja cytologię mam zalecaną przez lekarza aby robić co roku i cały czas mam Igr (nawet dr się dziwił, że jak u dziewicy) a do ivf robiłam te same wymazy co Ty i wyszła mi choroba weneryczna, wstyd pisać jaka... 3lata temu miałam to samo badanie i nic nie było, więc pewnie ja albo mąż załapaliśmy to w publicznej toalecie albo pod prysznicem na którymś z wyjazdów, bo ja skoku w bok nie zaliczyłam a i za męża ręcze tak czy siak opóźniło to nasze podejście do ivf o 2 m-ce, na antybiotyki wydaliśmy 700zł, ale warto było, bo dziada przegoniliśmy, tak że ciesz się, że wymazy masz ok
Przeziębieniem się na razie nie martw, ważne abyś na transfer była w formie

Magit to ja mam szczęście, bo ja po konizacji żadnych zapaleń nie łapałam i nie musiałam mieć później dodatkowych zabiegów, ale co do śluzu to możemy sobie rękę podać, bo u mnie z tym też kiepściutko... ale niestety jest to nieuniknione, bo usuwając nam zaatakowane tkanki musieli też ruszyć gruczoły odpowiedzialne za produkcję śluzu. i wydaje mi się, że to też ma duży wpływ na płodność, bo w końcu jak śluzu mało to i żołnierzyki mają dużo trudniej...
Moje fsh 6,77, ale wynik zależy od dnia cyklu, ja chyba w 2 lub 3dc robiłam.
Wiem, że się martwisz niskim amh, ale moja znajoma z poczekalni miała 0,5 i dwukrotnie zaszła w ciążę, więc jeszcze nic straconego. Ja mam amh 1,5 ale do tego jeszcze endometriozę, która też ma bardzo duży wpływ na jakość komórek a mimo wszystko się udało, więc musisz być dobrej myśli. Może akurat Twoje amh nie spadło aż tak i zakwalifikujesz się do programu

Dziewczyny jestem przerażona tą mutacją o której piszecie, nie wiedziałam, że to takie poważne a ja tego nigdy nie badałam...

Daisy- witaj w klubie! Chyba miałyśmy to samo. Kuracja miesięczna końskimi dawkami antybiotyków, mąż także. Parę stów wydane i opóźnione ivf o miesiąc. Ale wytrułam gada!! A złapałam na basenach termalnych rok wcześniej!!! To ważne badanie, bo dr mówił, że ciąża może się nie przyjąć, a jak już to w 2 m-cu obumiera!

[kamilamimila]

Napisane przez lula80

Melduje się i Ja
Kamila jak po wizycie???
Ja jestem umówiona na wtorek na monitoring na Lwowskiej w Tarnowie jest po 18.30, dzwoniłam i Pani bardzo dziwnie zadowolona:P powiedziała że nie trzeba się zapisywać tylko po prostu przyjechać.
Jestem tylko lekko podłamana do przygotowuje sie do IVF i skoczyłam zażywać anty 3 maja dostałam i robię sobie zastrzyki z Gonapeptylu i Dr mi kazał zrobić badanie LH i Estradiol w 1-2 dzień cyklu zrobiłam dziś i estradiol mi wyszedł tak niski 15,17 jak u kobiet podczas menopauzy:/ Czy myślicie że to oznacza, że mam bezowulacyjny cykli i jajniki nie wytwarzają komórek? Zrobię sobie jeszcze jutro dla porównania

Czesc, zmartwilas mnie tym niskim estradiolem:-( Moze bedzie on jednak w normie, ja tez mam robic to badanie w 1,2 dniu cyklu, Ty w ktorym zrobilas? Juz dostalas okres?
Bylam dzis u Doktora w Macierzynstwie i powiem Wam tak, ze pierwze wraznie z kliniki dobre, duzo lepsze niz w Parensie, wszyscy mili, formalnosci duzo ale porzadek, przynajmniej tak to na razie wyglada. Pani w rejestracji wziela moj dowod, spisala, wyslala do pielegniarki, ta mnie wypytala 100 pytan do , zalozyla karte i czekalam na wizyte, a ze byl u doktora chyba jakis lekarz to chwile poczekalam ale taki spokoj tam, nie to co w Parensie i prowadza tez ciaze, nie wiem czy Dr Przybycien bedzie prowadzil ale inni na pewno. Doktor mial duzo czasu dla mnie, nie spieszyl sie, pogadalismy dlugo, wszystko dokladnie wyjasnil, wyglada na to, ze dobrze trafilysmy z tym in vitro do nich, bo Doktor mowil, ze maja super nowoczesny sprzet, z Anglii, z Oxfordu, bo Oxford ma w klinice swoje udzialy, jest to siec klinik nieplodnosci, w Wlk. Bryt. i w Hiszpanii i oni zapewniaja super sprzet i szukaja najlepszych pracownikow, mowil tez, ze jest swietny embriolog, a to jest bardzo wazne, jest teraz u nich ta mozliwosc ogladania zarodkow na monitorze i co prawda kosztuje to dodatkowo 1000 zl ale jest warte, bo latwiej im najlepsze zarodki wybrac, wiec mnie to jakos pocieszylo. Doktor mowil, ze probowal poruszac z górą temat usg ale nie bylo odzewu, silny mur jest po tej stronie, wiec chodzi im oczywiscie o kase. Doktor mowil, ze moge przyjezdzac do Tarnowa, bedzie taniej. Wszytsko jest u mnie w porzadku, jajniko wyciszone po Marvelonie, teraz jeszcze 10 dni Marvelon, w miedzyczasie, od tej niedzieli, od 10.05 biore Gonaphepthyl, a 1 dnia cyklu wysylam do Doktora smsa, ze dostalam miesiazke, On oddzwania i umawiamy sie co dalej, od 2 dnia cyklu dochodzi Gonal, na koncu Menopour. Takze plan jest, zabieg powinien mi wypasc na sama koncowke maja. Pytalam jak to bedzie w te dni kiedy go nie ma, to mowil, ze damy rade, bo jest 4 dni w tygodniu, atroche da sie to przesunac, wiec mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Oczywiscie da zwolnienie kiedy tylko bede chciala, na dojezdzanie do Tarnowa tez moze, gdybym chciala tam jezdzic. Ogolnie jestem zadowolona z Macierzynstwa po tej pierwzej wizycie, oczywiscie szkoda tych 200 zl za pierwsza wizyte, masakra ale chyba poziom wyzszy niz w Parensie.Tak sie zagadalismy z Doktorem, ze ni wydrukowal mi karteczki z zaleceniami, wypisal ale nie wydrukowal i wyszlam, zorientowalam sie na korytarzu, ze jej nie mam, a juz inna pacjentka byla w srodku, to poszlam do pielegniarki, ona zadzwonila do Doktora i zaraz mi japzyniosl, takze ogolnie fajnie, zobaczymy jak bedzie dalej, bo to moze byc pierwsze wrazenie, mylne ale to jest tez opinia Doktora, to mam nadzieje, ze to prawda i ze wyjdziemy na tym dobrze, na tej zmianie, choc z wiekszym obiazeniem budzetu.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez mloda111

Ja właśnie wróciłam od genetyka który powiedziała mi ze mutacja nie ma co sie przejmować, bo prawie 20% osob ja posiada. Jezeli homocysteina jest w normnie to w czasie starania od dziecko przed 3 miesiące trzeba brać kwas foliowy 5 mg.

Dziewczyny, a skad o tej mutacji wiecie? Jakie badania robilyscie? Mi Doktor nic takiego nie zlecil, w jakich wypadkach to sie bada i jak sie nazywa to badanie?

[BeataAmelka]

kamilamimila

to w sumie same pozytywne informacje wydaje mi się, że wizyta warta te 200 zł skoro tak dobry wywiad z pielęgniarkami a później z doktorem. Na monitoringu w Tarnowie pewnie miałby mniej czasu dla Ciebie....


Ciekawe jak dr będzie ogarniał np. monitoringi w Tarnowie a ewentualne wizyty i IUI w Krk... no ale czas pokarze
Ale pewnie na forum są już dziewczyny, co chodziły na monitoringi do Tarnowa a ewentualne IUI w Krakowie i pewnie nie było problemu?

[lula80]

Kamila Super że jesteś zadowolona! Ja mam identyczne postępowanie jak ty z tymi lekami tylko ja gonal mam brać od 3 dnia cyklu. Tzn to było tak że Dr mówił że może nie pojawić się miesiączka ale jak się nie pojawi to 4 dni po marvelonie ma traktować jak 1 dzień cyklu. To tak rano zrobiłam poszłam na badania o 8 rano estradiolu i LH, a miesiączkę dostałam koło 15, więc zrobię jeszcze jutro badanie w razie czego. Jestem załamana bo jak się okaże że mam nieowulacyjny cykl:/ A jak myślisz lepiej podjechać do niego w niedziele na wizytę na Lwowską z tymi wynikami czy czekać na wtorek na monitoring? Bo myślicie że wtedy będę mu mogła pokazać te wyniki mimo że to monitoring? Bo jeśli tak to nie ma sensu brać dalej leków i się kłuć:/
Też się muszę zapisać do Macierzyństwa żeby mieć z głowy tą pierwszą wizytę. A wypytywały Cie o całą przeszłość położniczą i leczenie? Dawałaś im jakieś ksera dokumentacji z Parens?

[GGI]

kamilamimila
Super wieści Prawie na równi będziemy szły a będziesz przecierać ścieżkę
Powodzonka

[kamilamimila]

Napisane przez lula80

Kamila Super że jesteś zadowolona! Ja mam identyczne postępowanie jak ty z tymi lekami tylko ja gonal mam brać od 3 dnia cyklu. Tzn to było tak że Dr mówił że może nie pojawić się miesiączka ale jak się nie pojawi to 4 dni po marvelonie ma traktować jak 1 dzień cyklu. To tak rano zrobiłam poszłam na badania o 8 rano estradiolu i LH, a miesiączkę dostałam koło 15, więc zrobię jeszcze jutro badanie w razie czego. Jestem załamana bo jak się okaże że mam nieowulacyjny cykl:/ A jak myślisz lepiej podjechać do niego w niedziele na wizytę na Lwowską z tymi wynikami czy czekać na wtorek na monitoring? Bo myślicie że wtedy będę mu mogła pokazać te wyniki mimo że to monitoring? Bo jeśli tak to nie ma sensu brać dalej leków i się kłuć:/
Też się muszę zapisać do Macierzyństwa żeby mieć z głowy tą pierwszą wizytę. A wypytywały Cie o całą przeszłość położniczą i leczenie? Dawałaś im jakieś ksera dokumentacji z Parens?

Tak, wypytywala o wszystko, zadnych kser jeszcze nie dalam, bo nie odrbralam jeszcze dokumentacji z parensu, ja bym do Doktora pojechala wczesniej z tymi wynikami, albo wyslala mu smsa z nimi, dal Ci numer komorki? Bo mi podal dopiero teraz, przy in vitro, az w szoku bylam, ze jednak pozniej podaje.
Co do tego, ze jestem zadowolona to prawda, tylko mam powazne problemy z Mezem, nie daje rqady z tym in vitro i moj dobry humor depcze kazdego dnia, nie wiem jak to bedzie:-(Jak dam rade sama? I czy do w ogole ma sens?:-(

[201604151126]

kamila dogadaj się lepiej ze swoim mężem żebyście byli pewni decyzji oboje a nie jakieś wymuszania, czytałam kiedyś wywiad z mężem kobiety po in vitro nie wiem czy ich związek nie był silny czy psychika mu siadła ale po narodzinach dziecka się rozstali bo powiedział że jakoś inaczej już patrzył na żonę po tych przejściach że zostali jak by to napisac ich intymność zbrukana przez te "rozbieranki" żony do badań i to oddawanie nasienia może to był problem dla niego i psychicznie wysiadł ale jak już mieli dziecko czy nie zwyciężyła miłość do dziecka nie wiem, skarżył się że to przez in vitro. Różnie to bywa ja jestem silna psychicznie i tak się nie przejmowałam jak mój mąż który nie był zadowolony ale zrobił to i czekamy na synka i będziemy jeszcze szczęśliwsi niż przedtem. Sam doktor na ostatniej wizycie pytał się jak się czuję psychicznie z tą decyzją i że tak się leczenie zakończyło to mu powiedziałam że widział jaka sytuacja była i że to było jedyne wyjście i że się cieszę. Pogadaj z mężem wytłumacz mu wszystko żeby nie był taki przerażony i że dacie radę i przejdziecie przez to razem. Życzę żeby Wam się udało bo my daliśmy radę to Wy też. Może niech forum poczyta będzie Mu razniej z nami bo my mamy forum a faceci nie mają gdzie się wygadać. Ja mężowi codziennie opowiadałam co tam na forum która para po jakim zabiegu żebyśmy nie byli tacy sami w tych staraniach bo nie mieliśmy z kim pogadać.

[loni]

Cześć dziewczyny, jeśli pozwolicie będę Was podczytywać, ponieważ niewykluczone, że też czeka mnie IV.
U dr P. byłam raz, jeszcze na starym miejscu w T., ale ja jestem z Podkarpacia także chciałam się po prostu skonsultować z innym lekarzem.
Trzymam za każdą z Was bardzo mocno kciuki i życzę powodzenia w osiągnięciu wymarzonego "celu" i utuleniu na końcu tej wyboistej drogi cudownego, różowego Maleństwa

Jeszcze kilka słów do kamilamimila, kochana Twój stan i spokój psychicznyteż jest bardzo istotny, spróbuj dojść z mężem do porozumienia i znajdźcie jakiś kompromis, bo będzie Ci ciężko przez to wszystko przejść, a dziecko ma być uzupełnieniem Waszego wspólnego życia a nie jego nadrzędnym celem. Musicie wejść w to RAZEM, ze wszystkimi konsekwencjami. Spróbuj z nim spokojnie porozmawiać, może daj do poczytania coś, co na niego może pozytywnie wpłynąć. Powodzenia kochana!

[gingerbre]

Napisane przez lula80

Kamila Super że jesteś zadowolona! Ja mam identyczne postępowanie jak ty z tymi lekami tylko ja gonal mam brać od 3 dnia cyklu. Tzn to było tak że Dr mówił że może nie pojawić się miesiączka ale jak się nie pojawi to 4 dni po marvelonie ma traktować jak 1 dzień cyklu. To tak rano zrobiłam poszłam na badania o 8 rano estradiolu i LH, a miesiączkę dostałam koło 15, więc zrobię jeszcze jutro badanie w razie czego. Jestem załamana bo jak się okaże że mam nieowulacyjny cykl:/ A jak myślisz lepiej podjechać do niego w niedziele na wizytę na Lwowską z tymi wynikami czy czekać na wtorek na monitoring? Bo myślicie że wtedy będę mu mogła pokazać te wyniki mimo że to monitoring? Bo jeśli tak to nie ma sensu brać dalej leków i się kłuć:/
Też się muszę zapisać do Macierzyństwa żeby mieć z głowy tą pierwszą wizytę. A wypytywały Cie o całą przeszłość położniczą i leczenie? Dawałaś im jakieś ksera dokumentacji z Parens?

Jak dla mnie monitoring to monitoring. Osobiście to chyba by mnie trafiło, jak by co jakiś czas jakaś pani musiała wejść na chwile a to po receptę, a to coś się zapytać, a to coś skonsultować. Po coś się ustala pewne zasady

[asiek32]

Napisane przez nowa1985

Książka jest ogólnodostępna, ja kupiłam w empiku i skusiły mnie do wyboru właśnie tej pozycji listy zakupów, posiłki na dwa dni i potrawy z dostępnych składników. Powodzenia życzę A chleb piekę czasem sama - bezglutenowy, w książce jest sporo przepisów na pieczywo bez glutenu, jak również na bezglutenowe słodkości mniam

Ja korzystam z przepisów natchniona.pl. Dziewczyna super gotuje, i przepisy są świetne. Wiem, że dieta jest w tym przypadku bardzo ważna, więc stosuję ja rygorystycznie, ale zdarzyło mi się od niej odstąpić:P kilka razy. Najbardziej mnie złości oznakowanie produktów spożywczych, bo nie na wszystkich jest jasno napisane, czy może zawierać gluten czy go nie ma. Z książki na pewno skorzystam!! Jak na razie zazywam duphaston i pregna plus, bo mimo, że nie pękł pęcherzyk po ovi, to Dr stwierdził , że sansa na ciążę jest , niewielka, ale jest. W nast. tyg mam zrobić betę Trzymajcie kciuki!

[gingerbre]

Napisane przez loni

Cześć dziewczyny, jeśli pozwolicie będę Was podczytywać, ponieważ niewykluczone, że też czeka mnie IV.
U dr P. byłam raz, jeszcze na starym miejscu w T., ale ja jestem z Podkarpacia także chciałam się po prostu skonsultować z innym lekarzem.
Trzymam za każdą z Was bardzo mocno kciuki i życzę powodzenia w osiągnięciu wymarzonego "celu" i utuleniu na końcu tej wyboistej drogi cudownego, różowego Maleństwa

Jeszcze kilka słów do kamilamimila, kochana Twój stan i spokój psychicznyteż jest bardzo istotny, spróbuj dojść z mężem do porozumienia i znajdźcie jakiś kompromis, bo będzie Ci ciężko przez to wszystko przejść, a dziecko ma być uzupełnieniem Waszego wspólnego życia a nie jego nadrzędnym celem. Musicie wejść w to RAZEM, ze wszystkimi konsekwencjami. Spróbuj z nim spokojnie porozmawiać, może daj do poczytania coś, co na niego może pozytywnie wpłynąć. Powodzenia kochana!

Witamy

Zgadzam się z tym co napisałaś. Stan psychiczny, nastawienie jest niezwykle ważne. Ja pod wpływem stresu, nie mam miesiaczki. Zawsze kiedy był jakiś ważniejszy, stresujący czas w moim życiu, okres się zatrzymywał i wracał jak nieco zwalnialam, przestawał się przejmować, przyzwyczajalam się do sytuacji. Jakieś czary chyba

[angel_a_89]

Napisane przez kamilamimila

Czesc, zmartwilas mnie tym niskim estradiolem:-( Moze bedzie on jednak w normie, ja tez mam robic to badanie w 1,2 dniu cyklu, Ty w ktorym zrobilas? Juz dostalas okres?
Bylam dzis u Doktora w Macierzynstwie i powiem Wam tak, ze pierwze wraznie z kliniki dobre, duzo lepsze niz w Parensie, wszyscy mili, formalnosci duzo ale porzadek, przynajmniej tak to na razie wyglada. Pani w rejestracji wziela moj dowod, spisala, wyslala do pielegniarki, ta mnie wypytala 100 pytan do , zalozyla karte i czekalam na wizyte, a ze byl u doktora chyba jakis lekarz to chwile poczekalam ale taki spokoj tam, nie to co w Parensie i prowadza tez ciaze, nie wiem czy Dr Przybycien bedzie prowadzil ale inni na pewno. Doktor mial duzo czasu dla mnie, nie spieszyl sie, pogadalismy dlugo, wszystko dokladnie wyjasnil, wyglada na to, ze dobrze trafilysmy z tym in vitro do nich, bo Doktor mowil, ze maja super nowoczesny sprzet, z Anglii, z Oxfordu, bo Oxford ma w klinice swoje udzialy, jest to siec klinik nieplodnosci, w Wlk. Bryt. i w Hiszpanii i oni zapewniaja super sprzet i szukaja najlepszych pracownikow, mowil tez, ze jest swietny embriolog, a to jest bardzo wazne, jest teraz u nich ta mozliwosc ogladania zarodkow na monitorze i co prawda kosztuje to dodatkowo 1000 zl ale jest warte, bo latwiej im najlepsze zarodki wybrac, wiec mnie to jakos pocieszylo. Doktor mowil, ze probowal poruszac z górą temat usg ale nie bylo odzewu, silny mur jest po tej stronie, wiec chodzi im oczywiscie o kase. Doktor mowil, ze moge przyjezdzac do Tarnowa, bedzie taniej. Wszytsko jest u mnie w porzadku, jajniko wyciszone po Marvelonie, teraz jeszcze 10 dni Marvelon, w miedzyczasie, od tej niedzieli, od 10.05 biore Gonaphepthyl, a 1 dnia cyklu wysylam do Doktora smsa, ze dostalam miesiazke, On oddzwania i umawiamy sie co dalej, od 2 dnia cyklu dochodzi Gonal, na koncu Menopour. Takze plan jest, zabieg powinien mi wypasc na sama koncowke maja. Pytalam jak to bedzie w te dni kiedy go nie ma, to mowil, ze damy rade, bo jest 4 dni w tygodniu, atroche da sie to przesunac, wiec mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Oczywiscie da zwolnienie kiedy tylko bede chciala, na dojezdzanie do Tarnowa tez moze, gdybym chciala tam jezdzic. Ogolnie jestem zadowolona z Macierzynstwa po tej pierwzej wizycie, oczywiscie szkoda tych 200 zl za pierwsza wizyte, masakra ale chyba poziom wyzszy niz w Parensie.Tak sie zagadalismy z Doktorem, ze ni wydrukowal mi karteczki z zaleceniami, wypisal ale nie wydrukowal i wyszlam, zorientowalam sie na korytarzu, ze jej nie mam, a juz inna pacjentka byla w srodku, to poszlam do pielegniarki, ona zadzwonila do Doktora i zaraz mi japzyniosl, takze ogolnie fajnie, zobaczymy jak bedzie dalej, bo to moze byc pierwsze wrazenie, mylne ale to jest tez opinia Doktora, to mam nadzieje, ze to prawda i ze wyjdziemy na tym dobrze, na tej zmianie, choc z wiekszym obiazeniem budzetu.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------



Dziewczyny, a skad o tej mutacji wiecie? Jakie badania robilyscie? Mi Doktor nic takiego nie zlecil, w jakich wypadkach to sie bada i jak sie nazywa to badanie?

Badanie nazywa sie mutacja genu MTHFR zaleca sie je zazwyczaj przy promieniach ja natomiast nigdy w ciazy nie byłam i nie wiem skąd pomysł zeby je zrobić. No ale jak dr zalecił to wykonałam i niestety mutacja wyszła. Całe szczęście ze teraz bo tak to człowiek by sie starał nie wiedząc o mutacji jakby sie w końcu udało to pewnie bym poroniła. Mi dr to badanie zlecił razem z kariotypem wiec chyba ogólnie chciał sie dowiedzieć jak wyglada kwestia genetyki u mnie

[kamilamimila]

Dziewczyny,dziekuję za wiadomości.Sprobuje jeszcze raz z Mężem porozmawiać ale juz probowalam wiele razy i on nie chce o tym rozmawiać,probowalam pójście do psychologa,nie pójdzie,on sie zgodzil w grudniu na to ale tak naprawdę zgodzil sie wbrew sobie dla mnie,licząc pewnie,ze do tego czasu uda się naturalnie,a teraz jak widzi,ze to juz zbliza sie wielkimi krokami,leki,zastrzyki i nie ma odwrotu to nadzwyczajniej nie daje sobie z tym rady,pewnie sam myslal wcześniej,ze będzie latwiej,ja nie wiem co mam jeszcze zrobić,przecież nie mogę sie teraz wycofać...Wiem,ze moha psychika jest tu bardzo wazna,probuje mu to uświadomić ale nie chce rozmawiać i zamyka sie w sobie😞

[Urszula85]

Napisane przez ona_ola

w sumie to miałam dwa pęcherzyki na lewym..na prawym tylko jakies drobne a to dlatego ze za pozno zaczelam brac Clo no coz tak to jest jak maz na wyjazdach..ze tak powiem zaskoczyl mnie :P zastrzyk miałam we wt a dopiero dziś jak zajechałam pod klinikę to jajnik lewy zaczal wariować ..po usg doktorek stwierdził ze tyle co peklo i ze idealny czas..zobaczymy sprobuje nie dac się zwariować a ty Urszula85 na ilu pęcherzykach?

Ja miałam trzy pęcherzyki ale jeden nie pękł. Też mi powiedział, że wszystko idealnie ale ja do tego ostrożnie już podchodzę...boję się kolejnego rozczarowania, nawet nie wiem, czy będę robiła tą betę czy po prostu poczekam na okres...

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez angel_a_89

Badanie nazywa sie mutacja genu MTHFR zaleca sie je zazwyczaj przy promieniach ja natomiast nigdy w ciazy nie byłam i nie wiem skąd pomysł zeby je zrobić. No ale jak dr zalecił to wykonałam i niestety mutacja wyszła. Całe szczęście ze teraz bo tak to człowiek by sie starał nie wiedząc o mutacji jakby sie w końcu udało to pewnie bym poroniła. Mi dr to badanie zlecił razem z kariotypem wiec chyba ogólnie chciał sie dowiedzieć jak wyglada kwestia genetyki u mnie

Też miałam to badanie i też mi wyszło dodatnie, tyle, że w tej lepszej kombinacji, hetreozygotycznej chyba? Coś mówił, że gdyby było w tej drugiej to by było gorzej. Natomiast kariotypu mi nie zlecał a jestem po jednym poronieniu.
Co do mutacji MTHFR to przy nim rośnie homocysteina, która jest niebezpieczna i zwalcza się ją właśnie kwasem foliowym ale ten gen dodatni utrudnia przyswajanie kwasu i dlatego musimy brać go więcej. Jak dobrze rozumiem, na homocysteinę ma wpływ właśnie dieta bezgluteinowa - też mi ją zalecił.

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez BeataAmelka

kamilamimila

to w sumie same pozytywne informacje wydaje mi się, że wizyta warta te 200 zł skoro tak dobry wywiad z pielęgniarkami a później z doktorem. Na monitoringu w Tarnowie pewnie miałby mniej czasu dla Ciebie....


Ciekawe jak dr będzie ogarniał np. monitoringi w Tarnowie a ewentualne wizyty i IUI w Krk... no ale czas pokarze
Ale pewnie na forum są już dziewczyny, co chodziły na monitoringi do Tarnowa a ewentualne IUI w Krakowie i pewnie nie było problemu?

Mnie się wydaje, że tak było zawsze - wizyty i monitoringi mogą być w Tarnowie a jakiekolwiek zabiegi właśnie w Krakowie (albo laparoskopie w Dębicy), tyle, że wcześniej w Parensie a teraz w Macierzystwie.

[kamilamimila]

Dziewczyny,ja nie rozumiem o co chodzi z ta mutacja,czemu czasem Doktor mowi zeby zrobić te badania,a innym,nie i o co chodzi czy ktoś byl juz w ciazy czy nie?Bo ja bylam i urodziłam zdrowe dziecko,to mogę mieć ten gen?

[gingerbre]

Napisane przez kamilamimila

Dziewczyny,ja nie rozumiem o co chodzi z ta mutacja,czemu czasem Doktor mowi zeby zrobić te badania,a innym,nie i o co chodzi czy ktoś byl juz w ciazy czy nie?Bo ja bylam i urodziłam zdrowe dziecko,to mogę mieć ten gen?

Zapewne to zależy od wielu różnych czynników i dlatego nie każdy musi robić dokładnie te badania, które robi koleżanka na przykład A takie pytanie to chyba do Doktora

[asiek32]

Napisane przez kamilamimila

Dziewczyny,ja nie rozumiem o co chodzi z ta mutacja,czemu czasem Doktor mowi zeby zrobić te badania,a innym,nie i o co chodzi czy ktoś byl juz w ciazy czy nie?Bo ja bylam i urodziłam zdrowe dziecko,to mogę mieć ten gen?

Kamilamimila, nie stresuj się, Dr na pewno wie co robi. Ja w tamtym roku poroniłam i pewnie to mutacja była przyczyną. Powoduje u mnie zwiększenie homocysteiny we krwi a ta szkodzi moim naczyniom krwionośnym i przepływu krwi, dlatego zażywam accard. Mutacja może też mieć wpływ na poronienia nawykowe. Jeżeli byłaś w ciąży i urodziłaś zdrowe dziecko, to nie ma powodu do obaw. Jeżeli się denerwujesz, to porozmawiaj z Dr. Spokojnie

[magit]

Daisy85 mozesz mi napisac jak twoja historia wygladała jak sie staraliście, czy miałąs inseminacjie, czy sie udało jak długo sie leczyłas itd . Ja miałąm 6 inseminacji , wiele stymulacji ale sie nie udaje . Nic nie mam przeciw ivf , ale tez myslałąm ze mnie to nigdy nie bedzie dotyczyc az tu nagle nie mam wyjscia , Ja staram sie jakos to sobie wytłumaczyc ze medycyna idzie do przodu ,ze mamy taka szanse zeby byc mamami ale gorzej z moim mezem zreszto czytajac to forum widze ze faceci jakos inaczej do tego podchodza.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

a i jeszcze jedno do dziewczyn które bray Dostimex , czy wam pomógł czyto jest lepszy lek od tych wszyskich ? Ja mam wysoka prolaktyne 67 po obciazeniu 230. Najpierw miałam bromergeron jakies 2 lata pózniej dr przepisał mi Parlader ale nie dało sie go brac ..bóle głowy ,wymioty no i własnie czytałam ze jest jeszcze ten dostimex i nie wiem czy nie powiedziec lekarzowi zeby i go przepisał. Pozdrawiam

[Kinia191]

Jest dzisiaj monitoring?

[kamilamimila]

Napisane przez magit

Daisy85 mozesz mi napisac jak twoja historia wygladała jak sie staraliście, czy miałąs inseminacjie, czy sie udało jak długo sie leczyłas itd . Ja miałąm 6 inseminacji , wiele stymulacji ale sie nie udaje . Nic nie mam przeciw ivf , ale tez myslałąm ze mnie to nigdy nie bedzie dotyczyc az tu nagle nie mam wyjscia , Ja staram sie jakos to sobie wytłumaczyc ze medycyna idzie do przodu ,ze mamy taka szanse zeby byc mamami ale gorzej z moim mezem zreszto czytajac to forum widze ze faceci jakos inaczej do tego podchodza.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

a i jeszcze jedno do dziewczyn które bray Dostimex , czy wam pomógł czyto jest lepszy lek od tych wszyskich ? Ja mam wysoka prolaktyne 67 po obciazeniu 230. Najpierw miałam bromergeron jakies 2 lata pózniej dr przepisał mi Parlader ale nie dało sie go brac ..bóle głowy ,wymioty no i własnie czytałam ze jest jeszcze ten dostimex i nie wiem czy nie powiedziec lekarzowi zeby i go przepisał. Pozdrawiam

Hej,ja chętnie Ci odpowiem na to pytanie,bo mam ten sam problem,mam wysoka prolaktynę,bralam Bromergon na początku,zle na mnie dzialal ,Malo spadala,a do tego czulam sie fatalnie,obnizal ciśnienie i raz nawet straciłam przytomność,potem chwile bralam Distinex,raz na tydzień,w ogole na mnie nie dzialal,prolaktyna byla jeszcze wyzsza niz przedtem,a teraz biore od długiego czasu Norprolac,Doktor mi przepisuje i dziala super,zaczynalam od 1 tabletki dziennie ale tak super działa,ze teraz biore pól dziennie i prolaktyne mam taka jak trzeba,tylko tam sie zaczyna od malej ilości,to Ci Doktor powie o co chodzi,potem sie zwiększa,także polecam Norprolac ,bo nie ma żadnych skutków ubocznych,jego jedyny,minus to cena,jest bardzo drogi,tyle ze ja mam 1 opakowanie na 2 miesiące,najtańszy jest w aptece Slonecznej na Al.Pokoju.

[gingerbre]

Napisane przez kamilamimila

Dziewczyny,dziekuję za wiadomości.Sprobuje jeszcze raz z Mężem porozmawiać ale juz probowalam wiele razy i on nie chce o tym rozmawiać,probowalam pójście do psychologa,nie pójdzie,on sie zgodzil w grudniu na to ale tak naprawdę zgodzil sie wbrew sobie dla mnie,licząc pewnie,ze do tego czasu uda się naturalnie,a teraz jak widzi,ze to juz zbliza sie wielkimi krokami,leki,zastrzyki i nie ma odwrotu to nadzwyczajniej nie daje sobie z tym rady,pewnie sam myslal wcześniej,ze będzie latwiej,ja nie wiem co mam jeszcze zrobić,przecież nie mogę sie teraz wycofać...Wiem,ze moha psychika jest tu bardzo wazna,probuje mu to uświadomić ale nie chce rozmawiać i zamyka sie w sobie😞

Hmm ja rozumiem, że każdy na swój sposób to przeżywa, ale on idzie tylko oddać nasienie. To Ty się faszerujesz lekami, które mają różne skutki uboczne, a sukcesu nikt Ci nie zagwarantuje, to Ty musisz chodzić na wizyty, kontrolować sytuacje, a jak się uda, to Ty będziesz rodzic, możesz mieć cesarkę, będziesz cierpieć. Twój facet jak dla mnie jest niepoważny. Ja tam bym się z nim jak z jajkiem nie cackala

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez Kinia191

Jest dzisiaj monitoring?

W Tarnowie są codziennie, oprócz czwartku chyba. Ale niech jeszcze ktoś potwierdzi, bo nie jestem pewna, czy dobrze zapamiętałam.

[Magdzinska85]

Pani w recepcji tez mi tak mówiła, każdy dzień z wyjątkiem czwartku.

Dziewczyny jak jest w Macierzyństwie z kolejkami do Pana Dr? Też są takie opóźnienia jak w Parens czy luźniej i nie czeka się aż tyle?

[gingerbre]

Napisane przez Magdzinska85

Pani w recepcji tez mi tak mówiła, każdy dzień z wyjątkiem czwartku.

Dziewczyny jak jest w Macierzyństwie z kolejkami do Pana Dr? Też są takie opóźnienia jak w Parens czy luźniej i nie czeka się aż tyle?

Jak bylam, było pusto. Tylko ja przed drzwiami doktora