|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
autorko, jest mnóstwo ludzi, którym się w polsce powodzi. po co wyjechałas?
|
|
|
|
|
#32 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Ja radze sobie normalnie. Widuje ich rownie rzadko, jak widywałam ich będąc w Polsce. Szczerze mowiąc wręcz twierdzę, że nieważne czy rodzina 50 km czy 2 tysiące km dalej- wkurzyć potrafi tak samo :P
Co Ci można poradzić- podobno po czasie czlowiek przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Zresztą jesteś dorosła i tak kiedyś trzeba wyfrunąć z gniazda. |
|
|
|
|
#33 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
|
Dot.: Powrot
Cytat:
![]() Chociaż więcej ludzi spotykałam w swoim mieście niz tutaj w UK, bo tam było centrum, deptak, rynek a tutaj tego nie ma. ---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ---------- [1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51535107]Ja radze sobie normalnie. Widuje ich rownie rzadko, jak widywałam ich będąc w Polsce. Szczerze mowiąc wręcz twierdzę, że nieważne czy rodzina 50 km czy 2 tysiące km dalej- wkurzyć potrafi tak samo :P Co Ci można poradzić- podobno po czasie czlowiek przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Zresztą jesteś dorosła i tak kiedyś trzeba wyfrunąć z gniazda.[/QUOTE] Że twoje relacje i więzi z rodziną nie należały do najbliższych i silniejszych nie znaczy, że każdy ma tak samo się czuć. Ktoś inny ma prawo i może mieć podstawy do tego, żeby tęsknić. |
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cóż, ja mam bardzo silną więź z matką i faktycznie brakuje mi tego, żeby wpaść do niej na herbatę czy obiad (ostatnie 2,5 roku nie mieszkałyśmy już razem), teraz skype'ujemy, dzwonimy, mailujemy - czy to 15 km czy 2 tys kontakt czy bliskość emocjonalna się nie zmienia. Ciężko mi jedynie ze względu, że nie mogę jej we wszystkim fizycznie pomóc, ale to twarda babka i wiem, że da sobie radę, a bardziej jej pomogę jeśli zostanę na razie tu gdzie jestem (zaplecze finansowe).
Rozumiem dziewczyny, które mieszkają w małych miasteczkach (i współczuję), ale w Londynie to naprawdę nie rozumiem jak można się izolować od ludzi :P (może zależy jaki wiek, ja młoda jeszcze jestem - 24 lata). Odkąd tu jestem (3 mies.) mimo że właśnie trochę się izoluję (lubię się po pracy pouczyć, poczytać książki) to już spotkałam naprawdę sporo fajnych ludzi i na nudę jakoś specjalnie narzekać nie mogę. Okazało się też, że ludzie z innych krajów, które uważa się u nas za lekko straszne (Turcja, Rumunia, Iran) nie są tacy straszni, a wręcz przeciwnie Jest całkiem sporo normalnych ludzi i bariera językowa bardzo szybko zniknęła, kiedy zostałam zmuszona rozmawiać. Wręcz mam takie odczucia, że ludzie tu bardziej lgną do siebie, chętniej nawiązują przyjaźnie (emigranci ze wszystkich krajów mają tak samo - tęsknią za rodziną, przyjaciółmi). Polaków też mam swoich, część wyjechała wcześniej, jedna osoba równo ze mną, swoją koleżankę mam (poleciałyśmy razem) i częściowo z Polakami mieszkam i jest spoko, a to dopiero całkowite moje początki tutaj. UK nie traktuję docelowo, ale do Pl już raczej nie wrócę (zamierzam mamę ściągnąć tam gdzie będę na jej emeryturę ).Więc nie ma co narzekać, trzeba się tylko otworzyć na ludzi, w większości są tacy sami jak w Polsce - niektórzy spoko, inni wkurzają :P |
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
w pełni się zgadzam z Tobą z przyjaciółmi można utrzymywać kontakt, w końcu jest skype, facebook, komunikatory itp. A tu po prostu warto otworzyć się na ludzi i poznać cos nowego - dla mnie jedna z ogromnych zalet Londynu <3poza tematem - masz takie włosy jak na avatarze?
|
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Powrot
Rozumiem dziewczyny, które piszą, że czują się tu samotne bez rodziny. Mam to samo. Szczególnie dlatego, że mieszkam na angielskiej wsi. Dziewczyny z Londynu raczej nie zrozumieją
Z rodziną jestem zżyta o tyle, że mam tylko mamę, babcię i rodzinę cioteczną ale zawsze w niedzielę czy na święta było do kogo pojechać. Tutaj, chociaż pracuję z Polakami i raz w miesiącu kogoś odwiedzę na kawę to rozmawiamy przeważnie o pracy albo wspominamy przeszłość. Jak proponuję jakiś wyjazd np. do miasta na zakupy to nie bardzo wychodzi bo każdy jest zmęczony i oszczędza. Nawet do kawiarni na ciacho czy kina nie ma kasy na bus ani czasu. W Polsce chociaż byłam studentką a mama sama nas utrzymywała częściej chodziłam na pizzę z koleżankami z roku. Teraz zdziczałam nie umiem już chyba na luzie z ludźmi rozmawiać. Żyję tu w maraźmie, w utopii, w jakimś pijanym śnie. Myślę o powrocie, ale mój chłopak nie chce wracać i mieszkać z rodzicami. Ma trochę inną sytuację niż ja. Ale co zrobić. Myśle aby sie przenieść np. do jakiegoś w miarę dużego miasta, tam pewnie i większe możliwości i otworzyć sie na Anglików. Ale to powoli. Jeszcze wcześniej odwiedzę ojczyznę to i przybędzie mobilizacji
__________________
You are not alone dear loneliness. |
|
|
|
|
#37 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Powrot
Cytat:
Uwielbiam takie wnioski wyciagniete z kosmosu.
|
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Powrot
Niestety
Farbowana ruda, ale może kiedyś sobie strzelę takie szaleństwo ![]() To ile ci ludzie zarabiają? Albo tak ciułają na coś? Ja mam naprawdę kiepskie zarobki na razie, ale na wszystko starcza, nawet na loty raz w miesiącu do innych państw i jeszcze zostaje... I żeby na ciacho albo pizzę nie mieli? :P Edytowane przez solideja Czas edycji: 2015-05-28 o 19:59 |
|
|
|
|
#39 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
a ponoć ludzie za pieniędzmi wyjeżdżają
To się nazywa nie chce mi się, a łatwiej na brak kasy jest zwalić. |
|
|
|
|
#40 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#41 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
O tak, ceny w Londynie czasem zwalają z nóg. Szczególnie wynajmu i transportu. Ja całuję za każdym przejazdem moją oysterkę ze zniżką studencką. Przecież te ceny biletów to jakiś horror. Szukamy teraz 1bed w 6 strefie (okolice Uxbridge itp.). 900 funtów bez rachunków, council taxu
Najpierw szukałam za 800, ale musiałam zawyżyć próg, bo były takie rudery. Już mieszkam w brzydkim mieszkaniu, więc dziękuję. Z drugiej strony Londyn ma swoje plusy, no i nie ma co zaprzeczać
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2015-05-28 o 23:40 |
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51568810]O tak, ceny w Londynie czasem zwalają z nóg. Szczególnie wynajmu i transportu. Ja całuję za każdym przejazdem moją oysterkę ze zniżką studencką. Przecież te ceny biletów to jakiś horror. Szukamy teraz 1bed w 6 strefie (okolice Uxbridge itp.). 900 funtów bez rachunków, council taxu
Najpierw szukałam za 800, ale musiałam zawyżyć próg, bo były takie rudery. Już mieszkam w brzydkim mieszkaniu, więc dziękuję. Z drugiej strony Londyn ma swoje plusy, no i nie ma co zaprzeczać [/QUOTE]ja mieszkam w 3, pracuję w 2 strefie i tak bardzo się cieszę, że omijam strefę pierwszą <3 tam to są ceny płacę miesięcznie 90 funtów, bez zniżek. 900 za kawalerkę? to bardzo mało! my płacimy za pół mieszkania 650 + rachunki. Ale mamy 3 pokoje, odzielną kuchnię, ogródek z przodu domu, duży ogród z tyłu, więc są plusy i widok na centralny Londyn <3 po zachodzie słońca robi się romantycznie mimo wszystko Londyn ma masę plusów. Ja uwielbiam żyć w dużym miescie, gdzie jest multum ludzi i własciwie to co tylko sobie zamarzysz <3 codziennie możesz być kims innym... rewelacja. Tak się zapytam otwarcie tych, którym się w UK nie podoba, którzy tęsknią - dlaczego nie wrócicie do PL?
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
![]() Londyn jest strasznie drogi, ja mieszkam na styku 2-3 strefy, oysterka zjada 80f miesięcznie, a do pracy mam jakieś 15 minut busem :P Mogłabym kupić rower i zaoszczędzić, ale na co mi później taki grat, zmienię pracę i będę miała godzinę busem i co
|
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
no to tymczas, plus mielismy oszczędnosci. łatwo nie jest na jednej pensji, ale się daje, jak się chce a na dwóch to naprawdę pieniędzy sporo jest :P też myslałam o rowerze, chociaż do pracy mam godzinę. Ale jak deszcz pada, to i tak muszę jechać komunikacją, więc bez sensu |
|
|
|
|
|
#45 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
|
Dot.: Powrot
Ja bym nie chciała żyć w Londynie. Po 1 ceny kosmos, po 2 tłumy ludzi, korki. Po 3 ogromna przestepczosc. Wielu anglikow ucieka po za Londyn. Polacy tez, ktorzy maja dzieci. No, ale ja mam inne kryteria jako mama. Mieszkam w mieście 150 tys. Są kina, restauracje, puby, sklepy, male galerie, silownie, mnóstwo parków, zieleni. Dużo Polaków. Nie mogę narzekać.
|
|
|
|
|
#46 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Powrot
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#47 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Powrot
prawie 6 lat mieszkam w Londynie i jak lecę do Polski na tydzień to się nudzę
trzeba się otworzyć na ludzi i polubić życie tutaj, jak się tego nie zrobi to się zawsze będzie tęsknić. ja się tutaj czuje jak w domu, uwielbiam puby, centra handlowe, restauracje, kina, kluby. zawsze jest co robić i gdzie pójść od lipca zeszłego roku mieszkam tutaj z siostra i juz mnie denerwuje i chętnie bym się wyprowadziła. nie jestem rodzinna osoba mimo że bardzo kocham rodziców i babcie i siostrę ![]() ---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ---------- Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#48 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
|
Dot.: Powrot
Cytat:
![]() A co do Polaków, zależy jakie towarzystwo ktoś spotkał na swej drodze. Edytowane przez _Shiloh_ Czas edycji: 2015-05-29 o 15:52 |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Powrot
|
|
|
|
|
#50 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
|
Dot.: Powrot
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
![]() Do dziewczyn z Londynu a zarobki jakie są najniższe? |
|
|
|
|
|
#52 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
ja w Tesco mam 8.20 jakoś tak . ale po studiach mam nadzieje ze będzie z 40k na rok
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#53 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
Ja zresztą wychowana w Warszawie, dla mnie małe miasteczko to zawsze coś nie do przeskoczenia - nigdy bym nie chciała mieszkać w tzw. 'spokojnych' miejscach
|
|
|
|
|
|
#54 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Wiem ile wynosi najniższa dlatego pytam jak płacą w Londynie bo sobie nie wyobrażam przy takich kosztach życia zarabiać najnższą. Po za Londynem to chyba norma, że dużo ludzi zarabia te 6,40.
|
|
|
|
|
#55 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
często w centrum więcej np. Primark u mnie już płaci mniej jakieś 6 ileś tam niecałe 7.
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#56 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
|
Dot.: Powrot
M&S tak malo placi ? Tak sie cenia a ludziom nie dadza zarobic.
To nie macie lekko w Londynie. Ale cos za cos. Przynajmiej macie kolorowiej ![]() wyslane z aplikacji |
|
|
|
|
#57 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
I tak ceny sa absurdalne w porownaniu do reszty kraju i to jeszcze w 6 strefie Z rachunkami to wychodzi z 1100, jak nie wiecej, to nie jest malo pieniedzy. Kolezanka wynajmuje dom w 7 strefie za 1600 bez rachunkow! Przeciez to kupa pieniedzy. Jak placisz 650+rachunki, to wynajmujesz taniej niz ja Wiec to Ty malo placisz.
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2015-05-29 o 23:36 |
|
|
|
|
|
#58 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
![]() [1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51580648]900 to malo? To chce wiedziec, ile to duzo I tak ceny sa absurdalne w porownaniu do reszty kraju i to jeszcze w 6 strefie Z rachunkami to wychodzi z 1100, jak nie wiecej, to nie jest malo pieniedzy. Kolezanka wynajmuje dom w 7 strefie za 1600 bez rachunkow! Przeciez to kupa pieniedzy. Jak placisz 650+rachunki, to wynajmujesz taniej niz ja Wiec to Ty malo placisz.[/QUOTE]mi się udało 1 bed 4 strefa za 800 z rachunkami. jak szukałam 1bed ostatnio dla kumpeli u mnie na dzielnicy to min 850 plus rachunki.
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#59 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
|
Dot.: Jak sobie radzicie w Uk bez najbliższych?
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51580648]900 to malo? To chce wiedziec, ile to duzo
I tak ceny sa absurdalne w porownaniu do reszty kraju i to jeszcze w 6 strefie Z rachunkami to wychodzi z 1100, jak nie wiecej, to nie jest malo pieniedzy. Kolezanka wynajmuje dom w 7 strefie za 1600 bez rachunkow! Przeciez to kupa pieniedzy. Jak placisz 650+rachunki, to wynajmujesz taniej niz ja Wiec to Ty malo placisz.[/QUOTE]O matko co za cena, ja nawet tyle nie zarabiam ![]() ---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ---------- Mnie też wkurza, że nie ma tutaj mieszkań-kawalerek. Chcielibysmy z tż sami mieszkać, ale nie chcemy płacić za cały dom, bo nawet nam nie jest taki potrzebny. Tak musimy wynajmować pokój i dzielić. Czasami jakaś oferta takiego mieszkania się pojawi, ale jedno na miesiąc i szybko znika. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Emigrantki
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:28.







z przyjaciółmi można utrzymywać kontakt, w końcu jest skype, facebook, komunikatory itp. A tu po prostu warto otworzyć się na ludzi i poznać cos nowego - dla mnie jedna z ogromnych zalet Londynu <3

Z rodziną jestem zżyta o tyle, że mam tylko mamę, babcię i rodzinę cioteczną ale zawsze w niedzielę czy na święta było do kogo pojechać. Tutaj, chociaż pracuję z Polakami i raz w miesiącu kogoś odwiedzę na kawę to rozmawiamy przeważnie o pracy albo wspominamy przeszłość. Jak proponuję jakiś wyjazd np. do miasta na zakupy to nie bardzo wychodzi bo każdy jest zmęczony i oszczędza. Nawet do kawiarni na ciacho czy kina nie ma kasy na bus ani czasu. W Polsce chociaż byłam studentką a mama sama nas utrzymywała częściej chodziłam na pizzę z koleżankami z roku. Teraz zdziczałam nie umiem już chyba na luzie z ludźmi rozmawiać. Żyję tu w maraźmie, w utopii, w jakimś pijanym śnie. Myślę o powrocie, ale mój chłopak nie chce wracać i mieszkać z rodzicami. Ma trochę inną sytuację niż ja. Ale co zrobić. Myśle aby sie przenieść np. do jakiegoś w miarę dużego miasta, tam pewnie i większe możliwości i otworzyć sie na Anglików. Ale to powoli. Jeszcze wcześniej odwiedzę ojczyznę to i przybędzie mobilizacji
Uwielbiam takie wnioski wyciagniete z kosmosu.
Najpierw szukałam za 800, ale musiałam zawyżyć próg, bo były takie rudery. Już mieszkam w brzydkim mieszkaniu, więc dziękuję. Z drugiej strony Londyn ma swoje plusy, no i nie ma co zaprzeczać 

płacę miesięcznie 90 funtów, bez zniżek. 


ja w Tesco mam 8.20 jakoś tak 
